Skocz do zawartości
Forum

kaja09

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kaja09

  1. kaja09

    Sierpień 2009

    ... a teraz zast się czy iść jutro do pracy, bo fizycznie jest ok, po prostu mam okres już teraz, ale psychicznie masakra i nie wiem co zrobić, bo z jednej str to wiem,że jak zost sama w domu to będę się dołować i ryczeć, a z dr str, to nie wiem czy nie potrzebuję takiego dnia na "żałobę" i wyryczenie się właśnie, bo jak będę to tłumić to będzie jeszcze gorzej, a tak zaw Kaję do żłobka,chłop do pracy a ja poprostu posiedze i pomyślę i popłaczę sobie.....a może lepiej iść i się zająć czyśm w robocie, sama nie wiem, narazie to chyba pójdę spróbować usnąć, bo zeszłej nocy nie spałam, teraz mi się też spać nie chce,ale oczy pieką już od płaczu...
  2. kaja09

    Sierpień 2009

    dziękuję Wam bardzo za miłe słowa, wiem,że mnie tu dawno nie było a jesteście tak blisko,jakbym była z Wami cały czas...już dziś rozmawialiśmy o ponownej próbie, mój B po raz pierwszy pow mi patrząc w oczy,że chce się postarać o dziecko, (bo przy Kai to raczej poszedł mi na ustępstwo bo to mi bił zegar tak,że prawie codziennie ryczałam,że chcę dziecko, a on chciał za 2-3 lata, a z tą ciążą to w ogóle zaskoczenie było, dlatego dziś mnie zdziwił jak mi w samochodzie wyznał,jak wyszliśmy ze szpitala,że on chce odrazu dzidzie)..ja też bym bardzo chciała,tylko, tak jak piszesz Basiu, on nie postępuje tak jak bym tego chciała właśnie...kilka dni temu się z nim strasznie pokłóciłam i strasznie się zdenerwowałam, nie spałam, trzęsłam się z nerwów i ryczałam i teraz się / jego/ nas obwiniam za to co się stało, że może gdyby nie ta jazda, dzidzia by sobie zdrowo rosła...strasznie się czuję, wiem,że on też to przeżył i tłumaczy,że to niczyja wina,że często tak jest,że zarodek się nie przyjmie,wspiera mnie teraz jak może, ale teraz to za późno, ja i tak mam doła i chyba bałabym się,że się to powtórzy, bo nie sądzę, by nagle stał się kochany i zaczął skakać koło mnie jak znów zajdę...zwłaszcza,że dał mi popalić w ciąży z Kają i tą też już urozmaicił...dziś zabrał mnie na obiad do chińskiej rest, przyniósł mi bukiet tulipanów,przeprosił, wczoraj jak zaczęło się poronienie to płakał razem ze mną, ale ja i tak mam żal, i pretensje, do niego i do siebie...
  3. kaja09

    Sierpień 2009

    witam Was mamuśki. niestety sprawdziły się moje przeczucia, wcz rano byłam na bad krwii a po pracy zr kolejny test, tym razem taki za ponad 10 funtów,cyfrowy,co pok,w kt tyg jesteś i negat wyszedł i wiedz,że już po dzidzi :( wieczorem zacz krwawić, najpierw lekko,tylko w ubikacji,zadzw do szpit, ale w tak wcz ciąży raczej nic się nie da zrobić, usg też niewiele pomoże, brzuch bolał jak na mocny okres i rano pod prysznicem wszystko popłynęło :( o 10.30 miałam usg- po ciąży nie ma śladu, ściany macicy cieniutkie na 3 mm, zn oczyściło się samo, spr jajniki i całą reszte, śladu pozamacicznej też nie ma, oczyściło się samo, jedynie beta z wczoraj 16- znaczy ciąża była,ale nie ma bo pow być duuużo wyżej...pow,że było bardzo wcześnie i nie musze nic robić i jak chcemy,to jak tylko przesanę krwawić, możemy ponowić starania, ja czuję się ok, jakbym miała mega okres...tylko w serduchu ściska...mega skrzep mi wyleciał rano w wannie, wzięłam do ręki i zryczałam się jak bóbr...Boże jak ja się cieszę,że jest Kaja bo bym chyba umarła z bólu...powiedzieli mi,że jajniki gotowe i lada moment będzie bardzo płodny okres i kolejne jajeczka,ale ja nie wiem czy chce...może pow odrazu bo jak we wrześniu zob kogoś z wielkim brzuchem to bedę wyła,ale jakoś dziwnie mi teraz....muszę pochować ubranka,które w euforii już kupiłam i leżały na stole..i lada dzień przyjdzie przewijak dla Aniołka :(
  4. kaja09

    Sierpień 2009

    ...eh...dzięki kobitki za słowa otuchy...naczytałam się w guglach o ciąży obumarłej i ide się położyć bo łeb mi pęka...a to niby jeden z objawów...mam nadz,że przedawkowałam gugle i to jest powód...dobranoc, dam zn jutro,tyle,że nie wiem czy bedą wyniki..ile się czeka na badanie krwi? roz,że im o tą betę chodzi? no i zaraz po pobraniu idę do pracy, więc dam znać jak tylko będę mogła. Śśśśśś śśśśś i zamknijcie już koko :*
  5. kaja09

    Sierpień 2009

    hehe, to mają podobne zainteresowania, hihihi! ..na początku mi było szkoda,że tak mi szybko rośnie,ale teraz stwierdzam,że z każdym dniem jest coraz zabawniejsza, śliczniejsza, kochańsza, mądrzejsza...zakochana jestem w niej do szaleństwa, uwielbiam jak idzie do mnie z wyciągniętymi (złączonymi w nadgarstkach i roczapierzonymi paluszkami ) rączkami i mówi czule maaaaaamaaaaa i ...całuje mnie w pupe jak zmywam chciałabym by była taka jak teraz już zawsze...
  6. kaja09

    Sierpień 2009

    dzięki dziewczyny...trochę mam doła, głównie przez to,że ta ciąża była zaskoczeniem, znaczy, wiedziałam,że jest możliwość, ale jakoś nie liczyłam,że zajdę tak hop siup...i szczerze to B się na pocz zdołował, u rodziców też jakoś nie było extazy, choć się cieszyli, teściowa spytała,czy planowaliśmy (???!!!!! a co ją to?????!!!!) i pogratulowała, ale ogólnie to jak im pow wtedy to bardziej szaleli i teraz myślę,że dzidzia nie chciała przyjść do ludzi,którzy nie pragną jej wyst mocno...ale mam film,co? Mi jak Kaja tak wcześnie zaśnie to potem wstaje o 22.00 i myśli,że to drzemka była południowa i masakra,wolę ją już przetrzymać i niech padnie o swojej godz...ostatnio to jej się w ogóle poprzestawiało, wierci się,stęka, budzi co chwilę i najgorsze,że już do łóżeczka się nie da odł, jak ją uśpię,to za min wyje,jak tylko wyjdę z pokoju i kończy się na tym,że się kładę chcąc nie chcąc i śpimy razem, wtedy mnie trzyma za włosy i mówi "mja mja"- myzia myzia(czyt.głaskanie) i całuje i zasypia...w ogóle to też już gada coraz więcej, ostatnio ma fazę na mówienie sobie ze mną dzień dobry, podchodzi, mówi "śśśśśśś śśśśś", że niby mam udawać,że śpię, ja robię "śśśśś",ona mówi "koko" (że mam zamknąć oko) i daje mi buziaka jak zamknę i ja się wtedy "budzę" a ona wykrzykuje "ble blo ble" (czyt. dzień dobry)...uwielbiam to!!!!
  7. kaja09

    Sierpień 2009

    hej dziewczyny, ja dzis mam straszny humor...jak z Kają byłam w ciąży i rob test 4 dni przed @ to mi taki bledziuśki wyszedł, a 3 dni później już miałam dwie tłuste krechy i zaraz po tym mdłości itp... ...teraz zrob test 2 dni przed @ w wyszły 2 krechy, ale jakoś objawy miałam i zanikły...tylko tak ćmi i ciągnie w podbrzuszu...wcz zrob test jeszcze raz i wyszło strasznie blade, a chc na pamiątke se zrobić by mieć dwie tłuste krechy...i się zdoł, dziś dokupiłam 2 tesy, jeden innej firmy niż te poprzednie i ...jeden mi wyszedł negatywny a drugi ledwo co widać :( dop po ok godz zacz LEKKO być widać drugą kreseczkę....boję się ,,że moja dzidzia nie dała rady...zadzw do lek,bo wiz miałam mieć w pt dop,ale mi pow,że mam jutro z samego rana przyjść na badanie krwii...boję się...już kupiłam dzidzi kocyk i ubranko i wcz zamów przewijak bo był przec ze 140 na 40 funtów....i już zapl,gdzie postawię kołyskę...łzy mi same lecą.. ...Roniu, nie sierpień a wrzesień, ok 10 mi wyszło z kalkulatora w necie...eh... pozdrawiam Was i Wasze maluszki! Gratuluję: pracy, mieszkanek i domków, wygranej walki z ospą, owsikami, i świństwem w buzialku, miliona wydrukowanych i pięknie skomponowanych zdjęć, filmu 3D, bransoletek i wisiorków! życzę wszystkim wiercącym się małym owsikom i ich odrobaczywiającym mamuśkom spokojnej nocy! buziaki!
  8. kaja09

    Sierpień 2009

    ...A my z Kajka też oglądałyśmy fajerwerki, ona bardzo lubi...B nmiestety pracował :(
  9. kaja09

    Sierpień 2009

    hej mamuśki! dziękuję za gratulacje...muszę przyznać,że lekko przerażona jestem, dopiero co nam się Kajka urodziła, mieliśmy przeprowadzkę (kupiliśmy dom) i autentycznie dop przed świętami (od wakacji) zakończyłam oficjalnie urządzanie, B musiał znależć drugą pracę i robi w dzień i na nocki, ledwo się widzimy (wystarczyło, by zajść w ciążę:) no i miałam jazdy z pigułkami,bo przy jednych okres dostawałam jak jeszcze było ich z 6 i dali mi mocniejsze,po których max mi się kręciło w głowie i odstawiłam....i pewnego ranka nam się zebrało na żarty i stw,że skoro i tak się prawie nie widzimy, to zawieziemy Kaję do żłobka i zrobimy sobie wagary...i jak ją zaw, to B zażartował,żeby była grzeczna,to tatuś z mamusią jej dziś dorobią braciszka...hihi...i pojechała do żłobka a my po choinkę i do domu..."dekorować drzewko"...no i sru! trochę mam schizę jak dam radę sama z małą Kają....pamiętam jak masakrycznie się czułam w tamtej ciąży...no,ale co tam, dzidzia bardzo chce być wśród nas a jak Wasze pociechy? Izak, widzę,że misja ospa:) zdrówka życzę! i witam Ciebie Zana! nie miałyśmy okazji się poznać I pozdrawiam resztę załogi! a! i sł,że Kasia (tak?) też będzie mamusią znów? GRATULACJE!
  10. kaja09

    Sierpień 2009

    HEJ DZIEWCZYNK! PAMIĘTACIE MNIE JESZCZE???? JA TYLKO NA CHWILKĘ....SKŁADAM WAM WSZYSTKIM NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA NOWOROCZNE I MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ, CO DOSTAŁAM OD MĘŻA NA NASZĄ 3 ROCZNICĘ ŚLUBU (29.12)....WIĘC WCZORAJ WYSZŁY MI 2 KRESKI NIESPODZIEWANIE ...TO PEWNIE TERAZ TO JUŻ ZAJRZE TU ZA JAKIEŚ 10 LAT..... BUZIAKI DLA WAS!!!! I UŚCISKI DLA MALUSZKÓW!!!!!
  11. kaja09

    Sierpień 2009

    A u nas różnie, kwadratowo i podłużnie...jesteśmy już 3 tydz w Niemczech, Kaja lot zniosła rewelacyjnie-przespała wszystko, łącznie z lądowaniem i tylko cały autobus pasażerów czekał cierpliwie, aż ją obudzę, dam jej mleczko i ubiorę :) wszyscy mówili jej jaka dzielna była i została gwiazdą samolotu oby tak częściej ....z miłych rzeczy to jeszcze mamy dwie dolne jedynki:) akurat się przebiły w dniu,w kt Kaja skończyła 7 m-cy...zając wielkanocny jak nic.... ....a z mniej fajnych....przed wyjazdem Kaja się zaziębiła, gorączka, woda z noska itp...pojechaliśmy do szpitala i dost leki....pobrali mocz do bad i dzień przed wylotem dow się,ze jest inf moczowa! :( i miała silny antyb. po przyl do Niemiec musieliśmy poszuk tu lekarza i powt badanie moczu, niestety bakterie uodporniły się na ten antyb i dost inny!!!! jeden po drugim...bierze dziś ostatnią dawkę i we wto posiew znów...do tego dost jakieś brzydkie krostki-bąble na...mhm...mam ndz,że to odparzenie...ogólnie zbiegło nam się ząbkowanie, biegunka, płacze, przeziębienie, inf moczu i zmiana klimatu i 3 tyg wyjęte z życiorysu...padam na twarz....smacznego jajka tylko wpadłam życzyć...tymczasem 3majcie się Babeczki Wielkanocne!
  12. kaja09

    Sierpień 2009

    heloł heloł!!!! na wstępie SERDECZNE ŻYCZONKA DLA WAS!!! Radości, Bożej Łaski i Nadziei!!! muah!!!Wklejam Wam moje ulubione jajko
  13. kaja09

    Sierpień 2009

    zap nap: Kaja waży 9 800:) ok,spadam, bo mi lapka zaraz rozwali marudka:)
  14. kaja09

    Sierpień 2009

    a! ja też się zanonimizowałam just in case :)
  15. kaja09

    Sierpień 2009

    cześć Guru!!!! ale masz fajnego smyka!!!! Kajka też się przylepa zrobiła i też mi kładzie główkę i obejmuje mnie łapkami za szyję i nóżkami za brzuch i się wczepia jak ałe małpiątko-a mnie to za każdym razem rozczula poza tym my ciągle czekamy na to "mama" i "tata",ale tylko dwa-trzy razy powiedziała "baba" na "dzień babci" i cisza...z raczkowaniem i wstawaniem to my jeszcze "w plecy",ale za to ładnie sobie siedzi, zwłaszcza jak się zapatrzy,bo najczęściej jak już siedzi to ją interesuje najbardziej co jest z tyłu i się wygnie tak,że jej się zakręci w główce i gleba a do tego ostatnio ma "jazdę" na oglądanie świata "do góry nogami" i aż strach ją na kolana dawać innym,bo w sekundę wywala się do tyłu i leży na plecach z główką odchyloną maksymalnie i patrzy "do góry nogami" i się cieszy...i jak mówię" powiedz ama" to wzrusza ramionkami i się śmieje...a ostatnio dołączyła nowy element do tego wzruszania ramionkami, a mianowicie mówi jeszcze "pffff" albo "puffff" i próbuje gwidzać (pewnie dlatego,że ja cienko śpiewam i najczęściej jej wygwizduję piosenki :) a ponadto uzależniła się od "mini mini" i uwielbia oglądać ulicę sezamkową, a "elmo świat" jak słyszy to jest cała szczęśliwa! ...ale nie jest za różowo..ostatnia noc była okropna.byłam pewna,że ząbki jej idą,bo nie miała apetytu cały dzień i poł ją spać o 19.30 i pospała 40 min i potem to już do 1.00 w nocy albo zasypiała kwiliła przez sen (serce się kraje jak się ją taką żalącą we śnie widzi), albo budziła się z płaczem i wściekle się przysysała do wszystkiego, kołdry, smoczka, no wyżywała się normalnie! o 1.00 dałam jej paracetamol to zasnęła do 5 rano...a o 5.00 obudziła się z wielką "glubą" pod nosem, szklistymi oczkami, kichała,kaszlała i zwymiotowała za każdym razem jak jej dałam mleczko.temp.37.5 :( pojechaliśmy na izbę przyjęć do szpitala...Mała mi się zaziębiła. pół dnia nam zeszło w tym szpitalu, bo musieli jej porobić inne badania by wykluczyć inf w nerkach itp, więc mocz itp. na szczęście lekarz zajrzał jej w uszka i gardełko i oczka i osłuchał dokładnie i spr tętno itp i wszystko wskaz na zwykłe przseziębienie,także możemy w śro lecieć samolotem...jeszcze tylko do wtorku mamy czekać na wyniki moczu...śmiesznie też było, bo nie dała sobie skubana zajrzeć w gardło i jak jej wkładali patyczek to ona go gryzła bo myśl,że to łyżeczka z jedzonkiem chyba,hehe...i do pobrania moczu dali mi podkład-matę i kubeczek i miałam ją "natrzymać"...i "natrzymywałam "godzinę!!!!!a ta ani kropelki!!!! a jak zdejmiesz pampka w domu to w 2 sekundy ci się zleje na łóżko!!!! ...natrzymywanie skończyło się kupką w pojemniczku na siuśki!!!!! ...w końcu za drugim podkładem się udało teraz bunia dostała obiadek i paracetamolek i ...właśnie się budzi,więc zmykam...a poprasować miałam .....ehhhhh
  16. kaja09

    Sierpień 2009

    ok..widzę,że i Alisss i "kobieta orkiestra" poszły spać a ja tu solo jadę...to lecę też w kimonko.Miłej nocki!:*
  17. kaja09

    Sierpień 2009

    ferinkakaja09cześć kobitki!!!! dzięki za miłe słowa. Feri-nie jesteś sama (jeśli Ci to w jaki kolwiek sposób pomoże)...no i na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...ja w to wierzę.Palec Boży jest nad Tobą i wszystko się poukłada tak jak sobie tego byś życzyła! w końcu Ty kobieta-orkiestra jesteś, nie? ;) Ronia, Olusia jest BOSKA!!!! cud, miód i orzeszki normalnie!!!! i ząbki ma zniewalające!!! a ja znowu mam do Was pytanko- podajecie dzieciom witaminy? jakie? D3? bo ja pyt lekarza jak Kaja się urodziła i mi pow,żeby nie podawać, bo nie ma takiej potrzeby! i nie podawałam, ale jak karmiłam cycem dużo to sama brałam witaminy dla mam karmiących,ale teraz ten cyc to tak tylko do poprzytulania i polelania się bardziej i nie wiem,czy nie powinnam jej dawać czegoś....trochę sama się boję podawać, mała jest na mleku modyfikowanym następnym i niby jest w nim wszystko,czego dziecko potrzebuje..ale i mama i moja kuzynka mi mówiły,że one podawały....kuzynka mi nawet przysłała cebion i cebion multi czy ciś tam...i nie wiem co robić....lekarza nie pytam bo mi znów powie,że nie muszę...a! i jeszcze jedno pytanko! ostatnio zauw z B,że jak kąpiemy Kajkę i ona próbuje usiąść w wanience to ma....hm....wystające dolne żeberka? nie wiem,czy powinno mnie to niepokoić? dziś jej zmierzyłam obwód klatki piersiowej i pod paszkami ma 46cm a na dole (na ostatnich żeberkach) ma 48cm...czy to normalne? szukałam w necie onf na ten temat,ale jakoś nic nie mogę znaleźć...myślałam już o krzywicy nawet,ale nie poci jej się jakoś specjalnie główka a to ponoć jeden z gł objawów...co myślicie? a kaszkę z Hippa też jej dawałam jak w Pl byłyśmy i jej baaaardzo smakowała :)Jak karmiłam piersią to kazali mi brać vitamine K (ale nie długo) i witamine D. A potem juz tylko witamine D i tak daję. Bo w zimie nie ma słonka i jest większe zapotrzebowanie :) co do zeberek nie pomogę. Ale co do obwodu główki i kaltki piersiowej to ja mam z tym problem. I lekarki nie była z tego powodu szczęśliwa a wręcz zaniepokojona. U nas jest różnica 1cm ale w złą stronę :( klatka powinna być większa niż główka. Dziewczyny Mnie tu pocieszają że się kiedyś wyrówna. No ale ja i tak się martwie :( p.s. no chyba kobieta orkiestra ze Mnie :) brakowało mi tu ciebie :( ja Kai kazałam podać wit K zaraz po porodzie w zastrzyku i tu jak dostanie zastrzyk to już potem nie trzeba podawać. Co do wit D-właśnie doczyt,że nadmiar może obciążać nerki i zaszkodzić im, więc w naszym przypadku to szczególnie niebezpieczne,więc chyba na własną rękę jej nie podam.pozostają mi dłuuugie spacerki i wystawianie mojego pyszczolka do słonka...poza tym już za chwilkę lato i będziemy 3 miesiące na piachu,plaży, w lesie to nadrobimy mam nadzieję... ....czytałam o tym obwodzie u Twojego Oliego...zmierzyłam Kaję i ma 1.5 cm więcej w klacie niż w główce....szczerze to dop od Ciebie się dow,że takie coś się bada, mi tu nikt nie mierzył i myślę,że gdyby to było takie super ważne to by mierzyli..możliwe,że nie jest to jakieś miarodajne..i o czym to niby świadczy??? każde dziecko rozwija się w innym tempie i nie przejmowałabym się tym za bardzo...poza tym, choć wiem,że i tak będziesz się martwić, bo matka to matka, powiem Ci, że mi robili jakieś badania jak miałam 6 lat (moja mama miała wtedy 27) bo pani w zerówce pow,że ja się za wolno rozwijam,i pani pedagog-psycholog po zrobieniu kilku testów pow mojej mamie,że ja opóźniona i nie skończę podstawówki!!!!! co moja mama przeżyła to tylko ona wie! wyła jak nie wiem co!!!! a ja każdą klasę ze średnią min 5.2 kończyłam i studia jeszcze zaliczone lekarze też się mylą niekiedy na szczęście. szkoda tylko nerwów rodziców w takich chwilach. a pani psycholog mi pewnie taką opinię wydała jak jej kilka razy przypierniczyłam zabawką (wiaderkiem itp) bo mi kazała się "pobawić" a za każdym razem jak wzięłam to mi w drugą rękę przakładała,bo leworęczna jestem i to "źle było"! ...ale to nicby ponad 20 lat temu...mimo to jeszcze do tej pory funkcjonuje w naszym społeczeństwie "mańkut"! wyobraźcie sobie, że moja teściowa do Kai pow "nie ta nóżka Kajuniuś" i "zła nóżka" jak Kaja sobie lewą nogę pakowała do buzi!!!! raz,że co to k...znaczy "zła nóżka" (spytałam się jej oczywiście i "czemu nie ta nóżka?") a dwa,że jaki nietakt powiedziecieć coś takiego gdy obok stoi matka dziecka, która jest leworęczna!!!!...wykańczała mnie psychicznie ta kobieta jak Boga kocham!!!!! na chrzcinach jak trzymała Kaję w restauracji i ja podeszłam to mi pow "odejdź mamusiu, my sobie damy radę"....myśl,że zjadę! przy mojej całej rodzinie! oczyw wzięłam jej Kaję z łap i ostentacyjnie pow,że mamusia od tego jest by dzieckiem się zajmować. normalnie esej bym mogła tu napisać o babci! ..ale jestem mistrzem od zjeżdżania z tematu,hehehehe
  18. kaja09

    Sierpień 2009

    alisssTe angielskie dzieci to jak dla mnie mutanty jakies hehe, chodzi mi o to ze im nie zimno... hartowane od malego, az mi sie gesia skorka robi jak widze miesieczne dziecko bez czaopki i w samyzh skarpetkach :) no ja też w ciężkim szoku byłam jak tu przyjechałam,ale coś w tym musi być, bo pracuję w szkole i tu dzieci nie chorują! rzaaaaadko kogoś nie ma z pow choroby, a dla porównania jak pracowałam w szkole w Pl to co drugie usmarkane i jak szalała grypa to klasy zdziesiątkowane...ale i tak nie wyobrażam sobie jak można takie małe dziecko na dwór w skarpetkach i bez czapki...ja się kieruję zasadą,że jak mi zimno to Kai też i ubieram ją jak siebie plus 1 czyli dodatkowa warstwa i kocyk/śpiworek.ma taką polarkową mufkę na nóżki do wózkeczka i nieraz na mnie patrzą z dziwną miną, że jest w czapie itp,ale z reg koment są w rodzaju" ale ma tam cieplutko i przytulnie"...ja nie czaję kwestii, bo skoro mi zimno to jak dziecku ma być niby ciepło? co oni mają za logikę? że niby dziecko ma więcej tłuszczu czy jak? rozumiem kilkulatek, który praktycznie cały czas skacze jak piłka i się zgrzeje po 5 min,ale niemowlę w wózku prawie się nie rusza a zwłaszcza jak pół spaceru śpi i leży nieruchomo.ja usiądę na ławce w parku na chwilkę i mi zimno we wszystko!
  19. kaja09

    Sierpień 2009

    alisssW moim jest tylko 1,2 micro grama :) Natanek zjada ok 600-650ml na dobe ale ja i tak podaje jedna krople dziennie:) źle spojrzałam, 1.5 jest a nie 1.7! sorki! i jeszcze doczytałam właśnie,że wit d zaleca się wcześniakom i dzieciom z małą masu urodzeniową bo one muszą "nadrobić" i szybko rosną....no to tu Kaja raczej się nie łapie.... hihiihi....sama już nie wiem...wydaje mi się,że nawet mam tę wit d3 w apteczce...poza tym lato idzie i więcej słonka będzie no i my i tak dużo na dworze...ale tu ciągle chmury i chmury i słońce to rzadkość,ale lekarka mi pow,że to nie ważne bo promienie i tak przecież przenikają...tylko,że (bez obrazy)...angielskie dzieci mają iksowate nóżki...nie wiem czy to wina wit d czy diety bogatej we frytki i chipsy....
  20. kaja09

    Sierpień 2009

    alissshej Kaja:) Ja daje malemu wit d3 (VIGANTOL) Bardzo wydajne, kupowalam w Pl na recepte 3zl z kawalkiem. Daje to od poczatku, mama mi pierwsze przywiozla, tutaj lekarza nie pytalam bo znalam odpowiedz a ja jestem przezorna... :) Co do tych zeberek to nie mam pojecia. Cebion tez mam ale nie podaje tak codziennie, to jest wit c na odpornosc a Natanek jak narazie zdrow jak ryba wiec nie widze potrzeby... dzięki! ja właśnie wyczytałam,że dziennie zapotrzeb na wit D u niemowlaka do 1 rż to 10 czegoś tam (mikro grama?), a w mleku SMA2 (które podaję Kai) jest 1.7 wit D w 100ml, a ona zjadfa mniej więcej 500ml na dobę, do tego kaszkę je i słoiczki i min 2 godz jest na dworze...sama nie wiem ...min niby wyrabia a z dr str nadmiar wit D może zaszkodzić...a Ty jakie mleko dajesz Małemu?
  21. kaja09

    Sierpień 2009

    cześć kobitki!!!! dzięki za miłe słowa. Feri-nie jesteś sama (jeśli Ci to w jaki kolwiek sposób pomoże)...no i na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...ja w to wierzę.Palec Boży jest nad Tobą i wszystko się poukłada tak jak sobie tego byś życzyła! w końcu Ty kobieta-orkiestra jesteś, nie? ;) Ronia, Olusia jest BOSKA!!!! cud, miód i orzeszki normalnie!!!! i ząbki ma zniewalające!!! a ja znowu mam do Was pytanko- podajecie dzieciom witaminy? jakie? D3? bo ja pyt lekarza jak Kaja się urodziła i mi pow,żeby nie podawać, bo nie ma takiej potrzeby! i nie podawałam, ale jak karmiłam cycem dużo to sama brałam witaminy dla mam karmiących,ale teraz ten cyc to tak tylko do poprzytulania i polelania się bardziej i nie wiem,czy nie powinnam jej dawać czegoś....trochę sama się boję podawać, mała jest na mleku modyfikowanym następnym i niby jest w nim wszystko,czego dziecko potrzebuje..ale i mama i moja kuzynka mi mówiły,że one podawały....kuzynka mi nawet przysłała cebion i cebion multi czy ciś tam...i nie wiem co robić....lekarza nie pytam bo mi znów powie,że nie muszę...a! i jeszcze jedno pytanko! ostatnio zauw z B,że jak kąpiemy Kajkę i ona próbuje usiąść w wanience to ma....hm....wystające dolne żeberka? nie wiem,czy powinno mnie to niepokoić? dziś jej zmierzyłam obwód klatki piersiowej i pod paszkami ma 46cm a na dole (na ostatnich żeberkach) ma 48cm...czy to normalne? szukałam w necie onf na ten temat,ale jakoś nic nie mogę znaleźć...myślałam już o krzywicy nawet,ale nie poci jej się jakoś specjalnie główka a to ponoć jeden z gł objawów...co myślicie? a kaszkę z Hippa też jej dawałam jak w Pl byłyśmy i jej baaaardzo smakowała :)
  22. kaja09

    Sierpień 2009

    hej mamuśki! kurde, znów nie dam rady nadrobić,padam. mieliśmy dziś usg nereczki.prawa jest ok,ale lewa wcąż powiększona.... jedziemy dalej na antybiotyku i czekamy.pewnie ok 12 m-ca zrobią jej jeszcze raz badanie "w żyłę" i wtedy zadecyd czy potrzebna jest operacja.narazie nie będą operować,bo na takim małym dziecku znieczulenie ogólne mogłoby się źle odbić a poza tym,to jest jeszcze szansa,że się odblokuje...choć z dr str,to o powiększeniu dow się w 20tc i skoro od tamtej pory ciągle jest nie teges to już zaczynam wątpić i mam doła dzisiaj..naczytałam się tylko pierdów w necie...ehhhh..idę spać....a też sobie codziennie obiecuję,że max o 22.00 się położę....a! Nikula,napisz mi jak możesz jak to jest u Was, bo u nas powiększenie w lewej nerce wynosi 15 mm, tylko że ja nie wiem czy chodzi o kielichy czy miedniczkę-jeżeli to nie to samo :/ bo się nie znam...muszę się dokształcić...i czy to już wodonercze? lekarz co robił usg pow,że jak jest pon 1 cm to zostawiają,jak powyżej 2 cm to operują jak dziecko sk 12mcy...u nas jest 1.5 cm czyli cholera wie i mamy czekać na konsultację z pediatrą,kt prowadzi Małą....czyli do maja. Już sama nie wiem,czy się mam martwić czy nie....i tak się martwię...tym bardziej,że się kurna rozczytałam o tym wodonerczu i itp....pozdrawiam Was i zdrówka dla Was i Waszych Skarbków!
  23. kaja09

    Sierpień 2009

    NikulaKajka a wiec u nas to taka historia: Poszerzenei w nerce zdiagnozowane w 32 tyg ciąży z zaleceniem wykonania usg nerki jak dziecko skończy miesiąc, ale my wylądowaliśmy w szpitalu jak Domik miał 2 tyg bo miał żółtaczke i nie chciał jeśc i od razu im powiedziałam i zrobili usg, wyszło dalej to poszerzenie UKM w nerce lewej więc dostaliśmy skierowanie na badanie CUM, które było robione jak Domik miał 2 miesiące polegało to na tym, że kontrast ( ten płyn o którym piszesz) był wprowadzony za pomocą cewnika ( w miejscowym znieczuleniu) do siusiaka, i mały leżał po rentgenem , z obciążnikami na rączkach aby się nie ruszał , musiał być na czczo, i miał zrobione 3 zdjecia rentgenowskie przed sikaniem, w trakcie i po i wyszedł nam refluks III st obustronny tzn mocz sie cofa bo obu stronach do miedniczki nerkowej, my jesteśmy pod opieką urologa mamy zalecone 1/4 furaginu, 1 kapsułka preparatu z żurawiny i 5 kropli wit c, raz w miesiącu badania moczu kontrolne, teraz mamy w marcu kontrolne usg czy nie ma zmian w nerce , jak Dominik będzie miał rok to powtórny CUM czy refluks sie cofnął jak nie to prawdopodobnie zabieg pod narkozą ostrzykiwanie ujścia dróg moczowych substancją defluks, z tego co wiem od lekarza nie ma innej metody wykrycia refluks jak rentgen , usg nie wykryje. ...czyli jedziemy na tym samym wózku...u nas niestety barwnik wstrzykują w żyłe..i lipa...chyba w cewnik łatwiej by było...reszta wygl tak samo, tyle,że my nie wiem cały czas czy jest refluks...no i przez to,że nie udało się tego badania zrobić, zrobią normalne usg bo jest duża szansa,że to tego czasu juz się samo cofnęło i wcale nie trzeba będzie tego głupiego kłucia robić ponownia,a jeżeli wciąż jest powiększenie, to profilaktycznie antyb musi brać, bo i tak nic nie zrobią właśnie dopóki K nie sk roku...ale się wyspała moja niunia!!!! chichra się i wygłupia! super,zawsze by mogła się tak budzić :)
  24. kaja09

    Sierpień 2009

    JA TEŻ SIĘ DOŁĄĆZAM DO ŻYCZONEK DLA NASZYCH BOBASKÓW!!!!!! ROŚNIJCIE ZDROWO KACHANIUTKIE!!!!! A u nas: Kaja mi śpi już 2.5 godz!!!!!!!!! jak NIGDY!!!!! nie wiem co jest grane!!! ona w dzień to tak 3 razy po 15-30 min max!!!! miałam iść na spacer,bo LATO, ze 20 stopni w słoneczku a słonko booooosssskie, ani jednej chmurki, co tu rzadko się zdarza...a dziecię śpi....no szok! posprzątałam,jeszcze tylko odkurzanie,ale z tym czekam aż gwiazda wstanie. Poza tym przyl B brat i spał dziś u nas,dlatego wczoraj nie zaglądnełam,bo szykowałam jedzonko itp...nawet mi to dobrze na moje szczęki zrobiło...fajnie,bo Kajaka patrzyła sobie i się uśmiechała a ja szalałam w kuchni ...Kaja się budzi.spadam.na spacer.miłego dnia!!!!
  25. kaja09

    Sierpień 2009

    Nikulaheloł :)Kaja polecam forum www.uronef.pl :: - Forum :: Strona Główna nasz Dominik ma refluks i poszerzenie układu kielichowo-miedniczkowego i dostaje Furagin a to nie jest antybiotyk a czemu Kajka ma natybiotyk, ostatnio też daje mu wyciąg z żurawiny na zakwaszenie moczu żeby nam sie żadne bakterie nie przyplątały 12 marca kolejne usg... Tosia oglądałam drug odcinek Usta usta to ty byłaś na wózku w żóltym szlafroczku? Izak gratki wielkie my też mundurowi ale nam przysługuje tylko zwrot za kupno zapłaciliśmy 220 tys a dostaniemy 35 tys - ale zawsze to coś... rzadziej zaglądam bo męczę prace dyplomową. Dzięki bardzo za linka Nikula!poczytam wieczorem. A kiedy dowiedzieliście się o refluksie? My w czasie usg w 20 tyg ciąży dow.się,że ma pow miedniczki w lewej nereczce i potem było usg ok10tyg i przepisali Kai antybiotyk- trimethoprim. Ponoć działa właśnie tylko na mocz-wyjaławia go, by nie doszło właśnie do rozwoju bakterii.Tutaj nie ma furaginu, wszystkie dzieci dost właśnie trimethoprim. ponoć dawka minimalna i tyle tylko by te bakterie w moczu się nie znalazły, bo nie wiadomo właśnie czy jest u nas reflux, gdyż byliśmy 2 razy w szpitalu i mieli jej robić renogram,ale nie udało im się wstrzyknąć tego barwnika w żyłę (nie widać żył u mojego serdelka!!!),próbowali łącznie 9 razy!!!Trauma jak dla mnie i dla dziecka.Na szczęście ona nie będzie pamiętać.A jak w Pl to zdiagnozowali? My mamy mieć normalne usg ze wzgl na te nieudane próby i też czekam,może się samo uregulowało... I co się z tym robi, poza lekami oczywiście? Nam pow,że jak będzie miała 12mcy i ciągle nie zmniejszy się nerka,to powt badanie w szpitalu dziecięcym i zależnie co wykaże, jak reflux to dalej antybiotyk, a jak będzie jakaś blokada w kanaliku moczowym to operacja :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...