-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Izak1979
-
hey laseczki.. ciężko na wsi czas wygospodarować, ciągle coś jest do roboty... miłego dnia
-
Q wiesz co zimno teraz było to się uspokoiły, ale w tym tygodniu sobie odbija...a umęczyłam się dzisiaj mówię Wam. Byłam z dziećmi na zakupach, Maciek popuścił w majty kupochę, zdjęłam mu majty, wyrzuciłam do koszta i wrócił do domu bez majtek a w spodniach, które też były przybrudzone. i zasnął w aucie i spał w domu. maskara jak się do niego te muszyska lepiły, wrrrrrrrrrrrrrrr
-
kolorowych snów...
-
nie dziwie Ci sie...też kiedyś spadlam ze schodów...wychodziliśmy do kościoł i rypnęłam nawet nie wiem czemu, nie pamiętam jak spadałam, ocknełam się na dole...miałam do drzwi sąsiadów 15 cm i nie mogłam się tam dostać..a m. z szymkiem w aucie czekali...masakra...sąsiad wezwał pogotowie jak mnie zobaczył ale tez byłam tylko potłuczona i tylko miesiac nie mogłam oddychac normalnie a blizny na piszczelach mam do dzisiaj...
-
może altacetem się obłóż albo takim w żelu wysmaruj... i oby szybko boleć przestało..
-
o matko Inka zdrówka...idź na prześwietlenie chociaż, moze to nie brzuch a żebro pękło..
-
Ania a ile kosztował taki zamawiany. Mój mnie wyniósł 18,80zł
-
np taki: zdjecie ze strony: nk.pl - Serwis społecznościowy nk.pl - platforma komunikacji dla wszystkich internautów
-
ana27Izak1979dzięki, kochane jesteście. A tu pierwszy raz widziano coś takiego to niespodzianka była tym większa i fajniejsza...szczerze, to i ja pierwszy raz coś takiego widziałam :) ja na żywo też nie, w necie tylko i np. widziałam jeszcze z panek tych różowych, na słomki się natyka i też fajne bukiety wychodzą jak np. idzie dziecko do dziecko na urodziny...
-
dzięki, kochane jesteście. A tu pierwszy raz widziano coś takiego to niespodzianka była tym większa i fajniejsza...
-
i ja jestem..solenizantka bardzo z bukietu zadowolona...
-
cześć laseczki...przyszłam tylko pokazać bukiet jaki zrobiłam na 60 urodziny pani Sołtys...
-
dobranoc laseczki
-
ja napiekłam dla dzieci i dla gości, sama jeść nie będę... mi pozostało to:
-
pączusie wyszły wyśmienite... kawa by się przydała..idę zaparzyć.
-
no ja moja ferajną mieszkałam w róznych metrażach od 24 m powierzchni użytkowej do 250 teraz. I tak jak mieszkaliśmy na Targówku, ze mieszkanie miało 68 m. to w zupełnosci wystarcza...te 250 codziennie tylko ogarnac to żyć sie odechciewa. Dom mamy w planach budaować powierzchni użytkowej 109m i ani grama więcej.. przepis na paczki polecam, robiłam już kilka razy i rewelacyjne są: Pączki hiszpańskie
-
ogarnęłam juz chałupkę, o przepraszam chałupe....nigdy takiego wielkiego domu, never... obiadek wstawiłam, grochową gotuję dzisiaj... a teraz zrobię pączki hiszpańskie, bo bratówka z bratem mają zajrzeć do nas...
-
no właśnie nocka tragiczna. Co prawda bez skorka w pościeli, ale Zosia nie spała od 3. Bajke jej włączyłam, ale krzyczała coś i taka niespokojna była i piła i jadła i śpiewała....masakra. jak usnęła ok 7 to obudzili się chłopcy.... kawyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
-
dzień dobry...
-
Mama_MonikaTaką Roksana bransoletke dostała, chciałam żeby mi do pracy dzisiaj po życzyła, ale nie pozwoliła mi hehehe ;) piękna pandorka...
-
pokażę Wam jeszcze Zosię My little girl by Marbella papers tubki -PSP
-
ja też uciekam spać..dobranoc...
-
ana27roniaana27Policja wyjaśnia okoliczności śmierci dwójki dzieci - Wiadomości - Polska Lokalna w Interia.pl - Wiadomości, informacje lokalne : Warszawa, Kraków, Poznań......... Ząbki to bardzo blisko mnie a słyszałaś o tym??? mój m. dzwonił z pracy i mi mówił..no masakra
-
ana27Izak1979matko, ale temaciki... ja z karaluchami miałam do czynienia jak rodziłam dzieci. W szpitalu był remont dolnych pięter i jak tam wszystko czyscili, nie wiem jak to fachowo nazwać to całe te robactwo właziło coraz wyżej. Normalnie łaziły po salach, zatrzęsienie tego było. Nawet jednego do domu przywiozłam w torbie, ale spodziewałam się tego i wypakowałam się w wannie. jakbym tak wpakowała torbę do szafy to pewnie nigdy bym się nie wyzbyła dziadostwa.o matko kochana ;/ ja jak bym zobaczyła karalucha to zamiast 11 godzin rodziła bym jedną hm.... może mieli w tym jakąś metodę. ja rodziłam przez cc, więc szybciej się już nie da.
-
matko, ale temaciki... ja z karaluchami miałam do czynienia jak rodziłam dzieci. W szpitalu był remont dolnych pięter i jak tam wszystko czyscili, nie wiem jak to fachowo nazwać to całe te robactwo właziło coraz wyżej. Normalnie łaziły po salach, zatrzęsienie tego było. Nawet jednego do domu przywiozłam w torbie, ale spodziewałam się tego i wypakowałam się w wannie. jakbym tak wpakowała torbę do szafy to pewnie nigdy bym się nie wyzbyła dziadostwa.