zana27Jezu mój.. Jak się dzisiaj ośmiałam... Pojechalismy z T do biedronki na zakupy i spotkalismy koleżankę. T zażartował, żeby kupiła sobie jajek na świtęta bo dużo zamówili i się przeterminują a ja stojąc troszkę dalej powiedziałam że będą śmierdzące Na to koleżanka nie słysząc mnie odpowiedziała do T że ona ma swojskie, T chciał jej powiedziec, że my tez mamy swojskie ( kupujemy ze wsi) ale, że słyszał co powiedziałam ja powiedział, że my też mamy śmierdzące....... Cała biedronka mnie słyszała... Później mu powiedziałam, że takimi rzeczami się nie powinien chwalic buhahahahaha, już sobie wyobrażam jak się śmiałaś...