Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Heja Ciezeroweczki;)
Czytam Was na biezaco ale niewygodnie mi pisac na tym tablecie wkurza mnie poza tym tu ciagle cos sie dzieje albo ktos odwiedzi albo siedze u chlopakow albo sie doje i tez nie mam jak pisac. Tak swoja droga to jeszcse chwile i muczec zaczne ;p sciaganie mleka co 3 godz... ;p
Wspolczuje smierci babc to przykre ze dany byl im taki czas i nie doczekaly prawnuczat ani slubu wnuczki... wiecie co opowiem wam cos w co sama nie wiem czy wierze. Moja mama miala podobna syt jak Wy tylko ze.jak mnie urodzila to jej babcia lezala w szpitalu. Bardzo chciala mnie zobaczyc rodzice pokazywali jej zdjecia ale wiadomo nie to samo. I raz przyniesli mnie do szpitala i pokazali babci przezbszybe no i tylko ten jeden raz mnie widziala. Jakis czas.pozniej mama bujala mnie do snu czy cos takiego i czuje.ze.ktos na nia patrzy odwraca sie a w drzwiach swoi babcia oparta o futryne i patrzy na mnie usmiechnela sie i zniknela. kilka minut mama dostala tel ze babcia nie zyje. Nie wiem czy to jest prawda mama idzie w zaparte ze tak i ja lubie wierzyc w to ze babcia przyszla sie z nami pozgnac. Takze dziewczyny czekajcie na odwiedziny po porodzie (albo i na slubie!)moze i Wasze babcie okaza sie tak samo uparte jak mojej mamy ;)
Wszystkim mamuska cokolwiek swietujacym zycze wszystkiego co
nalepsze!
Szpitali Wam wspolczuje sama nie wiem kiedy wyjde ale napisalam co uwazam w tym temacie takze siedziec tam grzecznie ico najwyzej ze zlosci zaciskac nogi!
Ciesze sie ze z Waszymi dzieciatkami wszystko dobrze i zycze samych dobrych newsow na kolejnych wizytach ;)
Ach jak ja uwielbiem temat tesciowych ;D swoja droga z nami babamu faktycznie cos musi byc nie tak bo na tescia chyba zadna jeszcze nie narzekala. Troche to dajebdo myslenia nie sadzicie? ;p ja tam juz swoja biore na miekko ale to pewnie dlatego ze prawie 2 miesiace nie mialam z nia zadnego kontaktu. Obiecalam sobie ze skoro ona ms mnie w dupie i nie interesuje sie mna i moja ciaza to ja zachowam sie tak samo jak urodze no ale... tego mojego biednego Piotrka mi szkoda dzwoni pi swoich ciotkach wujkach siostrach mojej rodzinie eszystkich znajomych a do wlasnej matki ma nie zadzwonic? Wiec zadzwonil powiedzial. Co chodzi o odwiedziny to ciesze sie ze sie zlezli bo srednio mam ochote na wizyty po operacji szczegolnie w takiej atmosferze a i chlopakow by nie zobaczyli i wrecz prosze zeby mowili wszystkim ze odwiedziny owszem ale w domu a przynajmniej jak chlopakow wyciagna. No ale zadzwonic moze by wypadalo o zdrowie chociaz zapytac. Fakt ze nie mam ochoty na gadke z nia ale kurcze urodzilam jej pierwsze wnuki wypadaloby sie zainteresowac... ale to to tam jeszcze mniejsza najlepsze jest to ze powiedziala ze teraz nas nie odwiedzi bo nie ma kasy a z pustymi rekoma nie przyjdze ale na Piotrka jest foch ze na pepkowe nie przyjechal. No myslalam ze ze smiechu umre jak mi to powiedzial. Jaki to trzeba miec tupet zeby powiedziec ze nie ma sie kasy na ta.glupia.paczke pampersow a umawiacsie na wodke... no chyba ze liczyla ze Piotrek nastawia co w zasadzie jest jeszcze bardziej.perfidne bo wiadomo ze jak dzieci urodzily sie wczesniej to i wydatki troche inaczej trzeba rozlozyc... z reszta tej kobiecie na alko nigdy nie brakuje sama kiedys z usmiechem na ustach przyznala ze chleba w domu moze nie miec ale na piwo zawsze znajdzie pieniadz ;)
Troche sie niepokoje bo tak jak chlopcy szybko przestali miec zasilany oddech tak teraz Oli ma problemy z przyswajaniem pokarmu schodza mu z porcji i dokarmiaja kroplowkami i troche spada na wadze... Fabio na szczescie je coraz wiecej i dupka rosnie. Chociaz powiem Wam ze takbpatrzac na nich z boku bo raczej Oliwier wyglada na zdrowszego zawsze wydrze sie na powitanie i jest bardziej ruchliwy a Fabian co nie przyjde to spi nawet nie ma jak go pozaczepiac bo nie chce go budzic. A wczoraj pierszy raz uslyszalam ze jest do mnie podobny ;D z tym tez jest smiesznie bo jeszcze jak w ciazy bylam i wyglupialismy sie i Piotrek czy mnie uszczypnal czy uderzyl (oczywiscie delikatnie w zartach) to wlasnie Fabian burzyl sie w brzuchu i zaczynal mnie kopac i smialam sie ze broni mamy. Jak ruszal sie i ja polozylam reke na brzuchu to wariowal dalej ja.zabralam Piotrek polozyl swoja-cisza. I jeszcze ma taki maly defekt ze w prawej nozce 4 paluszka ma tak skrzywionego ze zachodzi pod srodkowy tak ze jakby chodzi to chyba by na niego stawal. Ja dokladnie tego samego palca mam nieproporcjonalnie krotkiego ;p takze chyba dobrze pol ciazy mowilam ze to bedzie synus mamusi ;)
Wczoraj pierwszy raz ich przewijalam. Tj jego bo na jednym pokazywala mi jak to robic drugiego meczylam ja. Za pierwszym razem to az mi wstyd bylo no totalna.pomylka. troche usprawiedliwiam sie tym zenpierwszy raz w zyciu to robilam a do tego te kable sie plataly ja w nerwach babka mi na rece patrzy a maly oczywiscie zero wspolpracy. Ale drugi pampers nie byl juz taki tragiczny takze chyba jakos dam rade tym bardziej ze tych pieluch bede mialab2 razy wiecej niz normalnie wiec i doswiadczenie przyjdzie dwa razy szybciej ;p wkurza mnie tylko strasznie to ze ide tam do nich oni placza ja nir wiem czemu ani ich przewinac ani nakarmic ani ululac przychodzi jakies obce babsko i na momencie ich uspokaja. Denerwuje mnie strasznie i doluje swiadomosc ze inne kobiety znaja noje dzieci o tyle lepiej niz ja... mam nadzieje ze to niedgo juz potrwa bo czuje jakbym tracila z nimi kontakt a zaryczalabym sie chyba jakby zapomnieli mojego bicia serca i reagowali jak na obca. Staram sie jak najwiecej do nich gadac i dotykac ich mam nadzieje ze.to starczy. Jak wylacza lampy zoltaczkowe to zaczniemy kangurowac - oby jak najszybciej!

http://fajnamama.pl/suwaczki/nbgdzbr.png

Odnośnik do komentarza

Chyba wszystko udało mi się nadrobić, ale przy tempie pojawiania się postów, nim swojego napiszę to trzeba będzie kolejne nadrobić...hehe...ale cieszy mnie to, bo przynajmniej forum tętni życiem :)

Z góry przepraszam, jeżeli którąś z Was pominę oraz za ewentualne pomyłki, bo mój ciążowy umysł może nie ogarnąć tylu informacji :D

Twinsowa, serdecznie gratuluję!!! Bardzo cieszę się, że chłopcy są zdrowi i już samodzielnie oddychają. A Tobie życzę szybkiego powrotu do formy.

Iwa, rewelacja, że udało się pozbyć teściowej, brawa dla córki, bo z takim babskiem to nie ma co się cackać i udawać, że jest ok :) a Perlaa, Tobie z kolei współczuje najazdu teściowej, to trzeba mieć tupet, żeby zwalać się na wypoczynek, a nie w ramach pomocy i do tego bezczelnie się wtrącać do remontu, który robicie za swoje pieniądze, a nie za jej. Poza tym o fachowcach z reguły nie znajdzie opinii w necie, chyba że jest to ekipa, która działa na dużą skalę i ma swoją stronę. Słuchajcie jednym uchem, wypuszczajcie drugim i róbcie swoje, to najlepszy sposób. I nie denerwuj się, bo nie warto, chociaż wiem, że takie czepianie się może wyprowadzić z równowagi.

Chaotic, napisz jak wizyta. Ja HBs miałam robione pod koniec maja. W obu ciążach miałam wynik ujemny.

Pisałyście o wymazie Gbs...będę miała pobierany 11.09 to będzie 35 tc, miałam mieć o tydzień szybciej, ale że będę z Olą w szpitalu to gin przełożył termin wizyty. W pierwszej ciąży nie miałam pobieranego, a jak już zapytałam się lekarza (wtedy chodziłam do innego), to powiedział, że jak bardzo chcę to mogę zrobić odpłatnie, bo tego badania nie refundują. Zaryzykowałam, bo nie zrobiłam, wtedy mieliśmy na głowie formalności z mieszkaniem i remont. Na szczęście było ok.

Pysiak, Moni, współczuję utraty babć.

Wowo, ta Twoja szwagierka powinna się leczyć, bo coś z nią nie tak. Już niedługo będziecie mieli ją z głowy.

Karolina, trzymaj się dzielnie w tym szpitalu.

Zosia, a Tobie powodzenia w kolejnym szpitalu, jakaś maskara z tymi kolejkami itp. Fajnie, że możesz rodzić naturalnie.

Boska, super prezentujesz się i uśmiech rewelacja...taki zadziorny :D

Sweetbobo, fajnie, że już wszystko masz gotowe, piękny kącik dla pociechy :)

Milka, Esska, Sweetbobo, spóźnione, a z całego serca życzę z okazji rocznic ślubu wszystkiego naj oraz następnych szczęśliwych i pięknych lat :)

Pysiak, Martucha, śliczne sukienki.

Asiekk, w przypadku niezdecydowania co do imienia dla synka, to chyba najlepiej poczekać do porodu, zobaczycie synka to od razu będziecie wiedzieć. No chyba, że jeszcze przed wybierzecie. Mi najbardziej podoba się Konrad, może dlatego, że mój synek będzie miał tak na imię. U mnie imiona dla dziewczynki i chłopca były wybrane jeszcze przed zajściem w pierwszą ciążę. Gorzej miałabym, gdybym nosiła drugą dziewuszkę, byłby dylemat ;)

Tyszanka, może faktycznie mała obróciła się i dlatego inaczej czujesz się.

Mika, Esska, powodzenia na wizytach.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Hej. U mnie wszystko ok. Dzis jeszcze mocz na posiew pobrali i skurcze juz sie nie pisaly. Wiec stwierdxoli ze jak nic nie bedzie sie dzialo to mnie wypisza.

Tyszanka ja malego tez inaczej juz czuje. Zdecydowanie nizej i bole podbrzusza tez mam. no i czasami jakis nerw w prawej pacheinie nadusi jak ide i tak zaboli ze szok. Ale mysle ze to jest spowodowane wlasnie tym ze dzieci sa coraz ciezsze i schodzs juz nisko.

Iwa zazdroszcze zaliczenia meza. Mnie to dopiero po porodzie czeka. Chyba ze gin pozwoli wczesniej zeby porod przyspieszyc na ostatnich tygodniach.

Perla kurde ta tesciowa to chyba zapomniala ze ty masx koncowke ciazy i zamiast pomoc to na wczasy sie zwala. Ja bym jej oznajmila ze teraz macie inne wydatki niz sponsorowanie jej wyjazdow.

Twinsonowa ciesze sie ze z chlopcami coraz jepiej i nie przejmoj sie ze bedziesz muczec. Od tego chlopcy szybko nabiora sil.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wyniki. Milego dnia wszystkim zycze

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

A jeszcze zapomniałam...Witaj Nova, fajnie, że dołączyłaś do nas, na to nigdy nie jest za późno :)

Twinsowa, nie martw się, dzieciaczki nie zapomną Ciebie. A uspokajają się, bo te położne jednak mają doświadczenie. Powiem Tobie, że jak Ola leżała dobę pod lampkami to w nocy mi płakała, nie wiedziałam co zrobić, bo pieluszka sucha, mleczko moje ze strzykawki dostała, głaskałam ją, mówiłam do niej. Smoczka nie chciała. Jak już nie wiedziałam jak ją uspokoić to poprosiłam, żeby przyszła położna i sprawdziła co jest. Mała przestała płakać, one nie podchodzą w pracy tak emocjonalnie jak my w stosunku do swoich pociech. Dzieci jakoś wyczuwają naszą wewnętrzną troskę, stres i może dlatego tak reagują. Po wyjściu położnej siedziałam i ryczałam, że mi się nie udało. Dlatego życzę jak najwięcej spokoju, gadaj i śpiewaj do swoich chłopaków, nie patrząc na obecność innych. A kangurowanie dzieci, zwłaszcza wcześniaczków odgrywa dużą rolę w ich rozwoju, więc mam nadzieję, że już niebawem zaczniecie.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie :)
Kalijka jestem i czytam na bieżąco ale nie piszę bo jakoś ostatnio mam doła...
Twinsowa nie martw się, chłopaki nie zapomną :) cieszę się, że tak świetnie dajecie sobie radę :)
Iwa huraaa! cieszę się razem z Tobą, że zmora-teściowa pojechała do domu :)
perlaa Tobie za to współczuję, że przyjeżdża.
Sweet wszystkiego naj z okazji rocznicy :)
Pysiak, Moni moje kondolencje...
Tyszanka będzie dobrze- teraz mamy już ostatnią prostą więc i samopoczucie i odczucia będą inne :) Jakby Cię to bardzo niepokoiło, to może zadzwoń do Ziomka :)

A co u mnie...
Jakiś czas temu miałam bolesne skurcze ale dość nieregularne, przeszło po nospie ale i tak się wystraszyłam... Moja gin podniosła mi dawkę magnezu do 6 szt na dobę i w razie powtórki kazała jechać na IP się dożylnie domagnezować.
Ogólnie z szyjką lepiej, mogę czasem wyjść ale nie za daleko i mam leżeć z poduszką pod pupą bo Mała jest bardzo nisko i napiera :) Na ostatnim badaniu moja gin musiała ją przesuwać palcami bo do szyjki ciężko było się dostać...
Hanka na 22.08 ważyła 1700 g czyli nieźle :) Ja się rozcieńczam i dostałam żelastwo co drugi dzień. Następna wizyta 18.09 pewnie wtedy posiew na GBS będę mieć robiony. Wczoraj spakowałam torbę do szpitala, musze dorzucić tylko wodę i sztućce+talerze.
No i jakoś tak ostatnio się to życie toczy... Raz jest lepiej, raz jest gorzej - mój M. biedny już nie wie co ma robić bo w jednej sekundzie potrafię się wściec albo popłakać sama nie wiem o co :)

No i wyszedł mi esej...
Wszystkie dziewczyny, do których nie zwróciłam się bezpośrednio przepraszam ale pamiętam o was :) i witam Novą na forum ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhpxcubrdi.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Mamuśki.

Pogoda fatalna :( Chciałam się wybrać dziś do szkoły rodzenia, bo są zajęcia z dietetyczką, która będzie omawiać jak rozszerzać dietę niemowlaczkom. Na pewno to będzie ciekawe, ale pogoda tak na mnie działa, że nie wiem czy się wybiorę.

Dziękuję za życzenia i pochwałę kącika dla Kubuśka :)

Tęsknię za Słońcem i upalnymi dniami...

Dziewczyny powodzenia na wizytach i badaniach!

Twinsowa- cieszę się, że powolutku do przodu :) Jesteś bardzo dzielna i jestem pewna, że jak wypiszą Cię do domku to świetnie sobie poradzisz z dwójką maluszków.

Odnośnik do komentarza

Twinsowa jejku az milo sie ciebie czyta;) nie sadzilam ze mozna blizniaki rozpoznawac juz w ciazy I skad mozna miec pewnosc ze ten byl akurat z tej a nie tamtej strony?to jest niesamowite. Zawsze myslalam ze matka uczy sie rozpoznawac blizniakow a tu prosze ty to juz wiedzialas od początku.
Co do uspokajania I przewijania to tez sadze ze polozne maja po prostu wprawę a jak tylko uzyskasz z nimi bezposredni kontakt to nie oderwiesz sie predko :D jak to kiedyś moj kumpel w sklepie yuslyszal jedna matke mowiaca do ojca: 3minuty przyjemnosci a potem cale życie mamo mamo! A chodzilo p marudzace dziecko chcace naciągnąć rodziców na cos w sklepie hihi

Karolina ciesze sie ze juz wszystko wraca do normy.

ciśnienie ktoras pisala ze ma klopoty-wspolczuje ale na pewno lekarze dopilnuja by wszystko dobrze sie skonczylo.

co do tesciowej to ja swojej od tak sie nie pozbede bo ma zabookowany samolot I bedzie bite 2.5tygodnia...:/
bilet miala juz dawno kupiony I tak jak pisalam ze nawet mi mojego siostrzenca nie mogla przywieźć. ..
szczerze sadzilam ze przyjedzie pomoc bo zawsze byla chetna pomagać ale z czasem chyba cos sie odwidzialo...jakos bedzie trzeba sie przemeczyc.

co do mojej Gabrysi to juz kopie ccoraz mocnie I czuje ze jest silniejsza bo jak sie przeciaga to caly brzuch chodzi. Na szczęście jeszcze udalo mi sie pospać po rannej pobudce ale nie powiem bo zasnac nie moglam miedzy innymi bo Gabrysia tak dawala do wiwatu,silaczka skubana :D tez tak macie ze czym blizej porodu tym wieksze uczucia do malucha?

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

AniaC- oj bidulko. Chyba im bliżej to nas doły łapią. U mnie to w piątek- złapałam rozdrażnienie, a potem płakałam jak nie wiem. Do mojego też się nie odzywałam chociaż nic nie zawinił. Cały dzień czytałam książkę i total zlewka. Okropna jestem i sama się przez to na siebie denerwuje.U mnie też jak zwiększył magnez dużo lepiej. Torba gotowa czeka, jeszcze ostatnio pakowałam papier toaletowy i ręczniki jednorazowe bo na stronce pisze żeby mieć. I ogólnie nie mam ochoty nigdzie wyłazić. Z jednej strony się cieszę,że nie ma upałów. Z drugiej to chyba ta szaruga i zimno tak przygnębia.Dobrze,że jest forum to mi humor się poprawia:) Z tymi humorami to już chyba do porodu będzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry.

Weszłam do domu już od diabetologa.

Ale najpierw tak.

Twinsowa

Pisz dużo o twoich maluszkach to jest poezja dla moich uszy i wzruszam się ile kroć czytam twoje posty, zawsze czekam z niecierpliwością na twój post, maluchy nie zapomniały o mamusi wytrzymaj.

Perla

Czy oby to twoja teściowa zwala ci się na głowe nieprzypadkiem moja?????? co te baby chcą od nas moja nawet palcem nie ruszyła aby w czymś pomóc, ehhhh współczuje ci naprawdę. Ja dałam rade z pomocą córki ty też dasz rade.

A teraz ja

Byłam u diabetologa oddałam insuline swoją nocną bo mi już nie potrzebna mam troche w penie, przyda komuś się reszta ,
To była ostatnia już wizyta, pani pouczyła mnir co dalej po porodzie a wiec 6 tygodni po porodzie kolejne badanie krzywej, jeśli wszystko ok to dobrze cukrzyca ustąpiła ale potem raz w roku robić badania bo 70% cukrzyc wraca po 40 roku życia i mam trzymać wagę i nie dopuścić tycia bo napewno wróci, ale kurde cieszę się że to koniec już insuline mam brać do porodu pokończyć je i pomar cukru ale już nic Wojtusiowi nie grozi i o to chodziło

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqtkfodf75l3q.png

Odnośnik do komentarza

Chaotic, ja właśnie nie chcę rodzić naturalnie, a spotkałam się z opowieściami dziewczyn, że np. w szpitalach państwowych to lekarz na dyżurze decyduje o sposobie porodu nawet jeśli kobieta ma wskazanie do cc wypisane przez swojego ginekologa, to nie zawsze je ma:( i to mnie przeraża, ale ale :) ja już po wizycie przedporodowej w Esku, mam się niczym nie przejmować, brać leki i 30. 09 o godz. 7,30 zgłosić się do kliniki na czczo, dostałam numer do anestezjologa gdyby jednak Oluś zechciał wcześniej wyjść mam dzwonić o każdej porze dnia i nocy i jechać do kliniki.
Więc wstępnie przywitam mojego synka 30 września:) data fajna i jestem pierwsza na liście, co też jest ważne.

Tyszanka, odkąd Oluś ułożył się główkowo, to brzuch zaczął mi tak doskwierać, że o matko, ciągnie na wszystkie strony, boli, napina się a do tego zaczęłam chodzić jak przysłowiowa kaczka, no ale cóż poradzić,najważniejsze żeby Olusiowi było tam dobrze.
Nova witam Cię również, taki zakręcony człowiek w tej ciąży, więc wybacz, że dopiero teraz:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Witam, ja też jakoś ostatnio czytam, ale nie piszę... nie mam weny... Takie te dni jakieś nijakie i nic mi się nie chce. Tzn. nudzę się i chętnie coś bym porobiła ciekawego, ale ostatecznie nie robię nic. Oglądam tv i czytam forum...

Wczoraj zaczęłam prasowanie ciuszków. I mam pytanie odnośnie tego co bierzecie do szpitala. Mogłybyście napisać konkretnie ile i jakich ciuszków bierzecie dla maluszków do szpitala? Ja jeszcze nie zdecydowałam gdzie rodzić, więc nie wiem ile będę potrzebowała. Ale chcę spakować tak standardowo.

Pozdrawiam Was wszystkie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Wiem, że jest sporo z Was z Warszawy dlatego ku przestrodze (nie tylko przed tym szpitalem, taka sytuacja może się zdarzyć w każdym) wstawiam link do bloga pewnej kobiety, której dziecko urodziło się w ciężkiej zamartwicy, bo ją odsyłali z regularnymi skurczami porodowymi do domu! Przez to jej poród trwał dobę, postępu w porodzie brak i koniec końców zrobili cesarkę. Rodziła na Madalińskiego. http://zperspektywybrzucha.blog.pl/historia-naszej-coreczki-oddzial-intensywnej-terapii-karowa/
Jak przyjedzie co do czego i że u Nas się akcja porodowa zacznie, a lekarze będą nas zbywać to pamiętać o jednej najważniejszej zasadzie - " Jebać kulturę osobistą" - tu chodzi o życie Naszych dzieci i pruć się ile wlezie byleby się tylko nami odpowiednio zajęli.
Esska- w takiej sytuacji kiedy lekarz dyżurujący chce pokazać, że on tu rządzi zastosuj zasadę opisaną wyżej, na pewno pomoże, a jak już wiesz, że możesz na tym polu polec (czasami kobiety przy porodzie pokornieją, robią się mega uległe, pewnie u mnie tak będzie bo na co dzień jestem taka "piła") to przeszkol partnera by to on robił za tego "złego".

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

Ja się trochę obawiam, żeby mnie do domu nie odesłali, a słyszałam, że w szpitalu, w którym chcę rodzić to się często zdarza. Ja mam nastawienie, że jak mnie nie będą chcieli przyjąć to zostaje w poczekalni i najwyżej tam urodzę.
Esska to jak masz już zaplanowaną cesarkę i wysokie ciśnienie to myślę, że nikt łachy nie powinien robić.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kmgcadk7p.png

Odnośnik do komentarza

Ja pierdole ona jest nienormalna!!!

Chodzi i za przeproszeniem pierdoli, że ja kupuje jedzenie tylko dla siebie i że na brata w ogóle nie może liczyć!!! Bo co? bo chcemy żeby się w końcu wyniosła na swoje.

Kurwa to jest przecież choroba psychiczna jakaś?! Nie wydaje mi się, żeby coś takiego było normalne...

Ja zwariuje przez tą babę... niech ona już stąd SPIERDALA!
2 miesiące to ZDECYDOWANIE za długo z takim psycholem!

...

Przepraszam :( musiałam...

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

wowo - trzymaj się myśli, że jeszcze tylko kilka dni i pogonisz ją w cholerę... dasz radę, tyle czasu dałaś to teraz możesz spokojnie przyjąć taktykę olewania jej i tak już jest pewnie śmiertelnie obrażona. Ja mam taką siostrę rodzoną z wieczną postawą roszczeniową i to serio chorą na dwubiegunowość, więc wiem jak Ci jest ciężko i wiem też jaką ulgę poczujesz jak się wyniesie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

AniaC
- też miewam różne nastroje i humory teraz. Nie wiem czy to wpływ pogody, czy hormony...mam nadzieję, że mnie nie złapie depresja poporodowa. Moja koleżanka ją miała i to było coś strasznego! Musimy odnajdywać pozytywy dnia codziennego. Zobacz: mamy wspaniałych mężów, rodziny, czekamy na nasze bardzo wystarane maleństwa. Już niedługo i będziemy mogły tulić i całować małe ciałeczka:) Czegóż więcej chcieć do szczęścia? Uśmiechnij się do mnie :)

Perla
- może z teściową nie będzie tak źle przez te 2,5 tygodnia. Może będzie jednak pomagać-niektórzy ulegają na widok kobiet ciężarnych. Oby była pomocna, a nie uciążliwa.

Esska
- 30 wrzesień super data! Iwa też ma wtedy mieć cc, to będziemy miały dwóch chłopaczków na forum z tego dnia jak wszystko pójdzie zgodnie z planem. A 30 wrzesień to Dzień Chłopca, pamiętacie? :)

Wowo
- boroczko już nie wiem jak Cię pocieszać i co ci mówić dla otuchy... sytuacja jest mega ciężka...może mąż powinien bardziej zareagować, wziąć sprawy w swoje ręce, w końcu to jego siostra, a ty się użerać musisz...

Iwa
- super, że wizyta wypadła pomyślnie i żegnasz się z nocną insuliną :)

October
- ja myślę, że w każdym szpitalu jest inaczej i zawartość torby się będzie różnić. Ja mam dwa szpitale odległe od siebie o jakieś 15 km a całkiem inne rzeczy trzeba zabrać do jednego, a inne do drugiego.
Tam gdzie zamierzam rodzić, nie muszę mieć ubranek dla dzidzi, tylko na wyjście. Po porodzie oni owijają maleństwo w pieluszkę i zawijają ciasno w rożku. I tak sobie dzieciątko leży. Ja jednak na wszelki wypadek zabieram kaftanik na wiązanie (bezpieczny dla pępuszka) i pół-śpiochy na nóżki oraz skarpetki i cienką czapeczkę i łapki niedrapki na wszelki wypadek. Zobaczymy co z tego się przyda,a w torbie dużo miejsca to nie zajmuje.

Kalijka
- siostra mi też doradziła spakować rolkę ręczników jednorazowych. Zastanawiałam się po co? Nie pomyślałam o tym, że rana po porodzie naturalnym też boli i że po kąpieli warto wytrzeć to miejsce przykładając tylko takie jednorazowe ręczniki jak najdelikatniej, bo zwykły ręcznik jest za szorstki i się zbrudzi, więc to mało higieniczne nawet.
Dobrze, że któraś wspomniała o sztućcach i talerzu, bo nie spakowałam jeszcze! A później w pośpiechu to się już o takich rzeczach nie myśli. Muszę uzupełnić moją torbę:)

Tyszanka
-żyjesz tam kobito? Wszystko okej? Ja miałam okropną noc zresztą jak wszystkie ostatnie noce...Nie wiem, lekarz mówi, że dziecko mam małe, a ja czuję, że on tam już ma tak mało miejsca, że mnie rozrywa ból czasem. Echh...

Co za dzień! Nic mi się nie chce...mąż oddelegowany do pracy, więc do 22:30 muszę jakoś przetrwać.

Odnośnik do komentarza

Wowo, wydaje mi się, że jak się na coś nie ma wpływu, to trzeba starać się to olać. Serio. Niech wyjedzie i weźmie życie w swoje ręce. A jak nie weźmie? To przecież też nie wasza wina... Mało tego, wy jej chcieliście pomóc.

Tyszanka, daj znaka, bo nastraszyłaś nas i teraz nic nie piszesz, wszystko ok?

Ja trochę zaczynam bać się porodu :-( Wcześniej myślałam, hop siup pojadę, urodzę, a jak faktycznie mnie odeślą? A jak trafię na położną mega zołzę? Na lekarza jakiegoś porąbanego? Ech. Czy któraś z was wykupuje sobie położną? Czasem w chwilach paniki tak się nad tym zastanawiam, to jednak gwarancja, że ktoś (prawdopodobnie) od początku się nami zaopiekuje...

Odnośnik do komentarza

Chaotic, ale tak chyba nie można :-( Jeśli zajmowała się innymi, to pewnie miała dyżur, a jak miała dyżur, to powinna znaleźć zastępstwo (wcześniej spisuje się umowę z położną i jak ty rodzisz, to ona nie może mieć dyżuru - jak ma, to szuka zastępstwa na dyżur, a jak z jakichś względów nie może przyjechać do rodzącej, to zastępstwa na ten poród - o ile rodząca się zgodzi). Najczęściej te położne sie jakoś tam wspierają i starają wymienić...

Odnośnik do komentarza

Mirisz okropny ten post o tej kobiecie i dziecku i to calkiem swierzy. Ja chce tam rodzic i naprawde mnie yen post nastraszul.
Tez slyszalam ze ze szputali odsylaja jak skurcze sa za rzadko. Ale ja tez nie zamierzam wracac do domu tylko w poczekalni siedziec i czaekac a raczej chodzic w ta i spowrotem zeby skurcze nie zanikly slyszalam ze absolutnie nie powinno sie klasc bo to powoduje opoznienie akcji porodowej najlepiej jest chodzic po schodach albo krecic biodrami. I jak bedzie sie cos dzialo to odrazu im zaznacze ze dxiecko jest zdrowe i jak mi je uszkodza przy porodzie to odrazu ich oskarze o nieprawudlowe przeprowadzenoe porodu.

Ja mam dzis takie uczucie jakby mi sie maly przylkeil do skory w brzuchu. Okropne to jesy bo czuje jakby sie tam gniutl.
Do tego plakac mi sie chce bo moj maz mnie wkurzyl bo z laski przyjedzie do mnie i mowie zeby mi przywiozl spodnie i bluzke na dlugi rekaw to piwiedzial ze zobaczy a dzis tak zimno a wczoraj dal mi bluzki na ramiaczka bo mu nawet nie chcialo sie ich rozlozyc tylko zlapal z polki i do plecaka wlozyl.

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...