Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Bia- zdjecie fajniusie :) To ty mowilas o laleczce czaki:) Oj masakra z tym bylo pozniej naprawde mialam lęki:) A co do zachowania witaj w klubie.Metody nie znam ,czasami mam serdecznie dosyc mojego synka mimo ze go bardzo kocham :) I jak pisalam raz -puscilam mu bajki na kompie wtedy bylo ok:/ ale to nie wyjscie. Zaczelam wstawac o 8rano to on tez gdzie wczesniej o tej porze spal,ciagle marudzi bo chce stac nie chce lezec ,a jak zmeczony to juz wogole wtedy klade go na poduszce przytulam i staram sie go ululac. Pospi gora pol godziny i znow marudzi:) no chyba ze mama robi glupie miny i spiewa a sasiedzi sie z niej smieja pod oknem:) Jedynie moj syn spi dluzej nawet ...uwaga......2,5godziny w dzien (dla mnie to mnustwo czasu)wtedy kiedy ja leze z nim -wiec jestem uziemiona ale za to obejrze film lub bajke :/ Moj syn niczym sie nie interesuje wsyztsko go nudzi tylko nie staniem na nogach ale mnie rece bola:)

Pomniejszanie zdjec na kompie ja wchodze na strone zmniejszacz.pl wrzucasz zdjecie i jednym kliknieciem masz zmniejszone zdjecie i wrzucasz na forum:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Bia,Monika1709:Mój Bąbel też zasypiałby najchętniej tylko na rękach ale żeby mi kręgosłup nie strzelił metodą prób i błędów wypracowaliśmy nowy sposób:pakuję go do wózka i delikatnie bujam tam i z powrotem sama siedząc na łóżku,włączam mu dodatkowo szum wentylatora i też wkładam do wózka.. Jak jest b.zmęczony (trze wtedy oczy piąstkami i płacze) to odpływa dosłownie w pięć minut,a czasem trwa to wiecej ale przynajmniej plecy już mi nie wysiadają ;)
Bia:Farfocelek miał początkowo granatowe oczy,a teraz mu się od tęczówki rozjaśniają i robią takie chabrowe :) Do czytania polecam jeszcze Gildie Magów no i Grę o Tron (serial dla mnie jest zbyt krwiożerczy,wolę poczytać niż mieć makabreski podane prosto pod oczy bo przy czytaniu nie wyobrażam sobie tego aż tak bardzo) Książka Gargulec jest jeszcze b.fajna,opowiada o miłości która potrafi oprzeć sie śmierci,brzydocie i szaleństwu i która trwa mimo upływu wieków (ale nie jest o wampirach ani o innych takich) Mój Bąbel ma 3miesiace i tydzień :)

Odnośnik do komentarza

Zapominałam dodać że na Bąbla dodatkowo działa nasennie śpiewanie monotonnym,cichym głosem kołysanek w stylu Aaa,aaa,kotki dwa lub uwaga kolęd ;) lulajże Jezuniu jest do tego celu wręcz kapitalne,podczas pierwszego miesiąca życia Małego niejednokrotnie ratowała nam życie i pozwalała cokolwiek pospać ;) Najlepiej działa ta metoda połączona z opisanymi wcześniej :)

Odnośnik do komentarza

A my znów w szpitalu :( co za pech! Co chwile się coś nas czepia jak nie wymioty to brak apetytu to teraz zaczęło się jednodniową biegunka a skończyło krwią w kupie jesteśmy od niedzieli pobrali wymazy wyniki pewnie jutro ale ju podają jej antybiotyk antybakteryjny! Na szczęście już nie ma krwi i normalne kupki a nawet co raz większy apetyt :) my chcemy do domu!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge7r488tmk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uc8gxzdvoq4nuywz.png

Odnośnik do komentarza

Bia - koniecznie daj znac jak wyglądały te ćwiczenia.
U mojego synka oczy robią się niebieskawe, a chciałam żeby mial piwne po mężu. Moj starszy ma też niebieskie, chyba mam silne geny

dianeczka - to straszne, ale zobacz odkryli przyczynę nie jedzenia, bakterie i teraz będzie tylko lepiej :) Moze to rotawirus.
a szczepilas dziecko na rotawirusa?

jeżeli chodzi o placz przed drzemka to moj od tygodnia aż się zanosi jezeli cyce mu sie spac. A ma swoj staly rytm snu, co 1,5 h. Jezeli nie zasnie to jest strasznie marudny.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Hej!
Będę pisać na raty, bo z telefonu:)

Pati nasza mała po szczepieniu zachowywała się tak samo... Niby wszystko było ok. a tu nagle wielki wybuch płaczu i jedyne, co skutkowało, to noszenie w pionie na rękach. Na szczęście to był tylko jeden dzień taki mega marudny.

Ania ja też sobie właśnie tak tłumaczyłam kwestię udrażniania tych kanalików, że mała nie będzie tego pamiętać. Tylko przeraża mnie myśl, że jeśli zabieg się nie powiódł to czeka nas kolejny... Na razie trudno coś powiedzieć, bo z oczu malutkiej cały czas sączy się ropa (z jednego z krwią) i to do tego stopnia, że po przebudzeniu z drzemki Liwi nie może otworzyć oczu z uwagi na sklejone powieki.
Ale Wasz Filipek jest bardzo dzielny i Wy też... Ważne żeby choroba jak najmniej przeszkadzała mu w normalnym życiu.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Bia ja ostatnio się podałam bo stwierdziłam, że nie mam już siły nosić jej na rękach i znalazłam sposób 3,5,7. Niestety nie obejdzie się bez wielkiego płaczu ale u nas po paru dniach zadziałało. Kladziesz do wyra uspokojone dziecko ( najlepiej wyłapać pierwszy ziew i wtedy odrazu ) i mowisz ze kochasz i że śpij słodko i co tam jeszcze chcesz i wtey wychodzisz. Zapewne będzie histeria i wtedy przychodzisz po 3 min i znów to samo i mówisz i potem po 5 i po7. Dzircko wyciągasz tylko jeśli jest masakryczna histeria i nie kolyszesz ani nic tylko trzymasz i jak sie uspokoi to odkladasz i tak w kółko macieju. Ogólnie to polecam Wam książkę Tracy Hogg zaklinaczka dzieci. Są różne zdania na jej temat ale jak dla mnie jest rewelacyjna i dużo pomaga. A poza tym to mój szkrab uwielbia zasypiac w chuście. Tylko zaczynam motac a ona od razu odlatuje.

Odnośnik do komentarza

Werka też się zastanawiałam czy nie można poczekać z zabiegiem na kanaliki, ale ponoć im później, tym gorzej. Jak ordynator okulistyki zobaczył małą na konsultacji, to kazał nam zgłosić się do szpitala najszybciej jak się da. Druga lekarka już na oddziale tłumaczyła nam, że od zatkanych kanalików pojawia się szereg innych dolegliwości - katar, choroby zatok, problemy z oczami... Po prostu maluch ma wtedy cały czas stan zapalny w organizmie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Dianeczka:strasznie współczuję powodu wizyty w szpitalu,dobrze że u Was już lepiej :) Dużą miała tą biegunkę i jak zobaczyłaś tą krew,musiało być jej chyba sporo że pojechaliście do szpitala,czy malutka miała ja wtedy w każdej kupce? Zachowywała się normalnie,czy jakoś inaczej wtedy? Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :)
Mój Farfocelek po wieczornej kąpieli,a w ciągu dnia jeśli nie jest za bardzo zmęczony też zasypia na piersi :)
Zastanawiam się właśnie bo wydaje mi się że ma katarek (w nosku mu tak furkocze i chrumka) ale to dziwne bo tego katarku wogle nie widać,tzn.czasem znajdzie sie jakaś mleczna koza ale to są naprawdę pojedyńcze i sporadyczne przypadki,miałyście kiedyś tak,co to może być? U nas dziś na razie słonecznie ale dość zimno,a jaka u Was dziś pogoda?

Odnośnik do komentarza

Nią kiedy nasza mała jest bardzo zmęczona, to też robi się marudna i chce żeby ją nosić. Dla mnie to jest jednak ostateczność, bo nie chcę jej tak nauczyć. Najczęściej kładę ją wtedy do łóżeczka, daję jej smoczek i pieluszkę do przytulenia i głaszczę po głowie mówiąc spokojnym tonem. Kiedy jestem poza domem staram się podobnie np. w wózku. Na atak płaczu w sklepie czy parku u nas zawsze skutkuje też herbatka :D Widocznie"ciumkanie" czegoś ma na dziecko łagodzący wpływ.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Magw- nie była duża ona bardziej tak znaczyła, my byliśmy na weselu mama z nią została i w jednej kupie było z 4 takie nitki krwi, wezwała lekarkę do domu dała nam skierowanie do szpitala gdyby nie przeszło w niedziele rano nie miała krwi ale dalej często robiła kupę pojechałam do szpitala lekarz powiedział że to nie jest biegunka żeby jechać do domu a jeśli krew się Powtórzy dwa razy pod rząd żeby Przyjechać ale niestety się powtórzyła wiec w niedziele wieczorem pojechaliśmy do szpitala to od wczoraj już robi normalnie kupę a dziś podobno mają być wyniki z wymazów o i tak jak nie urok to sraczka :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge7r488tmk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uc8gxzdvoq4nuywz.png

Odnośnik do komentarza

dianeczka -to napewno nie jest rotawirus dziecko by ci sie odwadnialo bardzo szybko i z wymiotami bylaby biegunka. W szpitalu leczyli by objawy a nie wirusa bo nie ma na to leku:/ Nie martw sie bedzie dobrze:) Kiedys minie ta zla passa....z tymi lakrzami iszpitalami :)
Bia- do takich lzejszych przyjemnie sie czytajacych ksiazek jest "9 Mag" mowie jak nie lubilam fantastyki tak ta jak i "bractwo czarnego sztyletu "polubilam a na punkcie bractwa to zwariowalam eheheh wiecznie chodzilam z ksiazka w pracy czytalam, na kibelku w wannie:) no wszedzie teraz czekam na tlumaczenie kelejnej czesci:)
Kolor oczu moj z pieknym granatowo metalicznych zmienia na szare ale w srodku ma prazowe ale do roku spokojnie moga sie zmieniac kolory oczu:)
Werka-jasnowidz z ciebie?:) ja nie wtrafilam z zadna jesli chodzi o wyglad:) Jednej dodalam kg drugiej scielam wlosy :)

DZieki dziewczyny za rady....!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Witam środowo :)

U nas szaroburo i ponuro, aż nic się nie chce robić, ale mieszkanie rano ogarnęłam i nawet zdążyłam odkurzyć, korzystając, że Jaś miał drzemkę :)
Szkołę, spacer i zakupy już zaliczyliśmy :). Starszaki poszli na podwórko grać, a Jaś jeszcze śpi, bo po powrocie do domu nie obudził się, więc dałam wózek na balkon, niech się dotlenia w czasie spania :)
Wczoraj jak odbierałam dziecię ze szkoły, to podeszła do mnie mama z córką (na oko I klasa), bo myślała, że mam dużą lalkę na rękach, haha. Dopiero jak podeszły bliżej to zobaczyły, że ta lalka jest żywa i się rusza :D. Zawsze mnie rozbraja tekst, który potem się słyszy - "mama ja też chce takiego dzidziusia" :)))

Odnośnik do komentarza

Werka tak od jakichś 2-3 tygodni obie ręce są w użyciu :) Mała czasami też leży w bujaczku i uważnie przygląda się swoim rączkom) zabawnie to wygląda. My po szczepieniu. Nasza Liwi w tym tygodniu jakoś nie ma szczęścia... Wyobraźcie sobie, że pielęgniarka wkuła jej się w nóżkę i chciała wstrzyknąć szczepionkę i wtedy w nodze została sama igła... Kobieta mówiła, że nigdy w życiu się jej to nie przytrafiło. W każdym razie trzeba było wkłuwać się raz jeszcze. Pozytyw z wizyty jest taki, że mała na pewno nie ma alergii pokarmowej. Kolki mamy po prostu przeczekać.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Monika, trzeba się cieszyć, że ma się taką „młodą” urodę :)
Fajna akcja z tą kartką dla dziewczynki. Jak będę na poczcie, to kupię taką ze zwierzakiem i wyślę :). Adres już spisałam.
A z okulistą dla dzieci to obdzwoniłaś kilka placówek? Czasem jest tak, że w jednym miejscu czeka się kilka miesięcy, a w innym 2 tygodnie. Nie wiem czy u was tak jest, bo w Krakowie to już się dawno nauczyłam, by dzwonić w kilka miejsc. Do okulisty dziecięcego można się u nas dostać na kolejny miesiąc, warto też dzwonić w międzyczasie, bo zdarza się, że inni odwołują wizyty i można wskoczyć na ich miejsce. Polecam zadzwonić na Infolinię Medyczną (chyba jest w każdym mieście?) i poprosić o kilka namiarów do danego specjalisty, a potem na spokojnie obdzwonić i wybrać, to gdzie jest najkrótszy termin oczekiwania.

Werka, nie używałam tych wysokich majtek, myślałam przez chwilę o ich zakupie, po tym jak napisałaś, że przyniosły u Ciebie efekty, ale potem pomyślałam, że zawsze jest tak, że trzeba trochę odczekać (przynajmniej ja tak mam, bo wolno chudnę) i schodek sam znika, musi tylko brzuszek ciążowy całkiem zniknąć. I tak było u mnie, minęło trochę czasu, brzuch się „wchłania” i schodek niemal zaniknął.
A Dicoflor to widzę, że i u Was wpłynął na qpki. Jaś przedwczoraj zrobił 2, wczoraj żadnej, ciekawe jak dziś. W sobotę z powrotem wprowadzę Dicoflor, żeby porównać i zobaczyć czy jednak pomoże na zielone qpy.
Też czekam na fotki Maksia z chrztu, w tym kaszkieciku musiał wyglądać kapitalnie :)
A o plastrach na bazie silikonu tylko słyszałam, nawet nie wiem jak mogłoby takie coś wyglądać ;)
Twoja ginka powiedziała, żeby nie stosować żadnych kremów na bliznę min. 3 miesiące po cesarce, a tam gdzie ja rodziłam (Uniwersytecka Klinika Ginekologii) mówili z kolei, że nie ma sensu smarować blizny po cc, bo tak naprawdę efekt będzie taki sam jakby jej nie smarowano niczym.
Jaś wkłada teraz do buzi obie rączki na zmianę, kilka razy lewą, kilka razy prawą, a ciumka przy tym, że hoho :D. Staram się rączki wyciągać z buzi i dawać smoczka, ale wtedy smoczek wypycha językiem ;)

Blania, a ja nie wiem jak Borysek mieści się w „2” ;). Tzn. Jasiek pewnie też by się jeszcze zmieścił, ale dla jego wygody ma już „3” (u nas to pampki z Pampersa) :)

MagW, probiotyk na razie nie pomógł na zielone qpy, choć kilka razy wydawało się, że zaczęły się troszkę zażółcać, ale to były jednorazowe przypadki, zobaczymy czy jak od soboty na nowo będę go podawać czy coś to pomoże. Wiem, że innym pomaga więc nic nie zaszkodzi jak spróbujesz podawać Stasiowi.
Jaś jeszcze się nie obraca z brzuszka na plecy, tzn. ze 2 x się obrócił, ale raczej przypadkowo ;), tak regularnie jeszcze takich świadomych obrotów nie robi, ale na to dzieci mają jeszcze dużo czasu.
U nas też działa śpiewanie :). Śpiewam, gdy Jaś popłakuje i same ręce nie wystarczają by się wyciszył. K. kiedyś nie mógł się nadziwić, że dziecko się wtedy uspakaja (ja strasznie fałszuję, ale jak miał okazję zobaczyć, że to pomaga, to przestał mi dokuczać ;)
W nosku faktycznie nie musi być od razu katarek, jak furczy to najczęściej resztki mleczka albo zwyczajnie kozy, jak u dorosłych ;). Możesz Małego położyć na brzuchu, jest szansa, że się przesuną na tyle, że będzie można to wyjąć. Ew. psiknąć wodę morską i aspiratorem wyciągnąć.
Aaa, zrób sobie suwaczek :)

Ania, a te leki, nawet jeśli rzadziej, to trzeba będzie wkłuwać do końca życia? Dzielni jesteście!

Pati, dobrze że wyniki badań polepszyły się :)
A Robercik biedny z tym płaczem :(. Jaś jeszcze chyba tak nie miał, by tak płakać jakby go ze skóry obdzierali.

Bia, też zauważyłam, że kolor tęczówki zmienia się u Małego, tak już od kilku tygodni barwa wokół źrenicy zmienia się na jaśniejszą. I teraz Jasiek otoczkę ma granatową, a wokół źrenic ma niebiesko-szare, ale jeszcze takie bardziej ciemne niż jasne. Do końca pierwszego półrocza kolor oczu powinien się ustabilizować, ale pewnie będzie miał niebieskie, ew. niebiesko-szare :)
Co do usypiania, to ciężka sprawa i wymagająca konsekwencji, ale na tym etapie to jeszcze normalne, że może się domagać rączek, bo czuję się bezpieczniej w ramionach mamusi :). Ja Jaśka od samego początku po każdym jedzonku kładłam w łóżeczku, żeby kojarzył, że jak jest po jedzonku to się potem śpi/odpoczywa. Nie zawsze usypiał, wiadomo ;). Ale z leżeniem w łóżeczku nie miał problemów ;). W okolicy 2mż. (7-9t) jest kolejny skok rozwojowy i Jaś częściej domagał się rączek, więcej marudkował, jojczył i mniej spał. Rączek nie odmawiałam, bo wiem, że potrzebował, widziałam, że noszenie przynosi mu takie ukojenie i jest mu tak dobrze i słodko :). Ale starałam się by nie było tak przez cały dzień, bo kręgosłup by mi wysiadł ;). Jak widziałam/czułam, że rączki nie są potrzebne, to kładłam go w łóżeczku, dawałam smoczek i przykrywałam pieluszkę na szyję, bo to go tak uspakaja. Tak więc chyba trzeba samemu wyczuć kiedy te rączki są niezbędne, ale łóżeczka nie unikać, by dalej maluch kojarzył, że to w łóżeczku się śpi. Taki stan przejściowy (mocno rączkowy) trwał u Jaśka chyba ok. 3 tygodni, potem rączki już w takiej ilości nie były potrzebne ;)
W każdym razie, to co mogę powiedzieć z doświadczenia innych mam - nie uczmy dzieci zasypiać bujając każdorazowo na rękach czy w wózku, bo nawet jak teraz wydaje się, że to ok, to za parę miesięcy będzie się miało tego dość.
Ja Jasia (jak i starszych synów) po każdym mleczku odkładam na drzemkę/odpoczynek do łóżeczka, a po południu na matę, lub na kanapę. Po kąpaniu i karmieniu to już wiadomo zawsze łóżeczko.
A program do pomniejszania zdjęć to chciałam na komórkę, na kompie mam, ale dzięki za pamięć :)

Dianeczka, zdrówka dla Zuzi!!! Trzymajcie się dzielnie w szpitalu!!!

Mela, biedna Liwia z tymi oczkami :(. Mówili kiedy z nich przestanie się ropa i ta krew sączyć?

Odnośnik do komentarza

Tak sobie teraz myślę o tych szczepieniach dla maluszków, jakie jednak muszą być strasznie bolesne i dokuczliwe, że niektóre dzieci tak bardzo płaczą, aż się serce kraje :(((. Wyobrażacie sobie siebie, by tak płakać (czy raczej ryczeć) wniebogłosy z bólu? Dalibyście się w takiej sytuacji drugi raz zaszczepić? Ja nie! Przynajmniej tak rozsądek i logika podpowiada, a dzieciom się to funduje :(
Starsze dzieci (takie kilkuletnie), gdy się je szczepi powtórkowo, to już tak nie mają takich skutków ubocznych (nie płaczą, nie śpią), więc może niepotrzebnie szczepi się dzieci tak wcześnie i tak dużo razy w pierwszym roku życia :(

Odnośnik do komentarza

Dziubala-nawet nie dzwonilam a chodzilam po placowkach i za kazdym razem terminy jeszcze dalsze. Eh juz trudno pojde prywatnie. Bede madrzejsza przy drugim dziecku jak tylko sie urodzi odrazu bede rejestrowac:) A akcja z kartka tez mysle ze fajna za nie wiele mozna zrobic tak wiele:) Ja wlasnie tez szykuje malego i lecimy szukac kartki i cos do ubrania na wyjazd:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala- dziękujemy ;*
Monika1709- jakaś bakteria pewnie no zobaczymy co powiedzą po wynikach mam nadzieje że jak nic nie wyjdzie to dadzą nam antybiotyk i wyjdziemy do domu :) oby juz nas opuścił ten pech!
Werka83- w czwartek ją szczepiłam 5w1 myślałam że to po szczepieniu różne skutki Uboczne bywają ale lekarz mówi ze po tej szczepionce raczej biegunka nie powinna wystąpić :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge7r488tmk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uc8gxzdvoq4nuywz.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala - naprawdę podziwiam Cię za konsekwencję. My oprócz godzin kapania i snu nie mamy takiego rytmu niestety. Po prostu nie potrafię tego zrobić. A dzieci z takimi stałymi czynnościami czują się bezpieczniej.

Dianeczka - najlepiej przeczytać na ulotce szczepionki o możliwych konsekwencjach ubocznych. Być może przed szczepieniem był jakis stan zapalny (mała mało jadła), a szczepionka to spotegowala.

Maksia rehabilitantka wytlumaczyla mi jak dziala ta szczepionka. Jezeli toczy sie jakas infekcja to organizm stara się ja zwalczyc. Ale jak wszczepisz tyle szczepow naraz to organizm skupia się na zwalczeniu tych chorób, a rezygnuje z walki z drobna infekcją. Organizm wybiera mniejsze zlo.

czy Wasze dzieci jeszcze trochę zezują. Bo mam wrażenie ze moj synek tak.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Hej ;)

My po szczepieniu, Mały tylko troche mocniej zapłakał na poczatku, a potem juz sie w mych ramionach uspokoił. Zaopatrzylismy we wszystko, po przyjezdzie do domu troche spał, spodziewałam sie masakry, a tu jak gdyb nic, mamy normalny dzien. Roznie dzieciaki przechodza szczepienia, u nas moze to tak przechodzic poniewaz Filip miał iniekcje podskórną (nie moze miec domiesniowo ze wzgledu na chorobe).

Wstalismy dzis przed 7 ze wzgledu na wczesna godzine wizyty, wiec jak przyjechalismy to sie polzylismy, nie mialam sily isc gdzies dzis na spacer, wiec Mały wietrzyl sie na ogordzie ;) jakbym mogla zrobic pranie na zapas to bym zrobila, jest fajna pogoda ;)

Napisze pozniej wiecej ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...