Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wczoraj ważyłam mojego małego i waży już 4700 więc ładnie przybiera, waga z jaką wychodziliśmy ze szpitala to 3300 g. Widzę już po nim że przybrał ładnie, taki bobas się już robi, a nie taka kruszynka jak zaraz po porodzie :)
Pisałam kiedyś że 16 czerwca chrzcimy Olka, ale niestety plany się zmieniły, jak to mówią " człowiek myśli, Pan Bóg kreśli ", chrzestny małego, a mój brat jest aktualnie na szkole oficerskiej w szczytnie i to akurat jest jedyny weekend, kiedy nie wraca do domu, bo muszą coś tam odrobić, a że jeżdżą w kilku jednym autem to nie ma szans na urwanie się z zajęć w końcu to drugi koniec polski ...ehhh no i ostatecznie termin zarezerwowany na 12 lipca, bo chrzczą tylko 2 razy w miesiącu...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

udalo mi sie wkoncu ogarnac dom :-)
latalam jak kot z pecherzem zeby szybko zdazyc zanim mala znow wstanie,
my tez zwazylismy mala i wyszlo ze wazy 3900g a ze szpitala wychodzilismy z waga 2640g wiec idzie jak burza. no i poprawil sie wyglad pule sie robia i nozki juz nie takie drobne. rosna nam dzieciaki jak na drozdzach oby tak dalej.

izzi czyli wychodzi na to ze mała nie chudnie. wiec jest ok. mi pediatra powiedziala ze generalnie karmiac piersia nie trzeba dopajac ale jak sa takie upaly to zeby dawac wody troche miedzy karmieniami jesli sie domaga.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczny,

nawet nie mam ostatnio kied usiasc i pocztac, a pewnie by mi to wiele dalo. Jestem po tych trzech tygodniach nieprzespanych nocy po prostu wymeczona na amen. W nocy po omacku siegam po synka, daje mu jesc i modle sie, zebym nie usnela. Zazwyczaj ukladam sie tak, zeby bylo mi niewygodnie ;) Jeszcze te wizyty poloznych o 10 rano dobily mnie, na szczescie wczoraj byla ostatnia. I moj synio w tydzien przybral 500g :D Stracil po porodzie chyba 300 czy jakos tak, 8,5%, czyli za duzo, wiec dlatego byl wazony trzy razy. Wczoraj 3580g :) Mam troche problem ostatnio, bo moj maly wymiotuje. Nie za kazdym razem, ale jak juz mu sie zdarzy, to po prostu jest masakra. I tak od wtorku. Nie wiem gdzie on miesci te ilosci, ale rosnie, wiec chyba jest ok. Polozna powiedziala, ze najwyrazniej sie przejada i zoladek sie buntuje. Ja mam dosc, bo jak sie zdarzy, jak np przec hwila, to jestem cala w wymiotach i on tez. Plakac sie chce. I serce sie kraja, bo sie martwie.

Agataluk, mam ten infacol, tylko jak mu wlalam do buzki ten zakraplacz jak napisali, to zaraz byl odruch i cale mleko poszlo sruuuuu na posciel. Wiec jak to dac? Kilka kropelek? Biedny sie prezy i placze czesto, ale tylko przez chwile, a potem zazwyczaj sadzi bąki ;) , ale tez wlasnie nie zawsze.

Jeszcze te pajaki tutaj... Cieplo sie zrobilo, okno otworzylam, a tam jakas masakra mi wbiegla. Wielki sukrczybyk, z wielkim odwlokiem, mam fobie, na szczescie tatus byl w odwiedzinach i go zabil. Tylko skubany byl taki wielki, ze nawet gdy oberwal, to w 3 sekundy bez dwoch nog i przygniecionm odwlokiem uciekl... Nie popuscilam i musial zostac odnaleziony. Otworzylam wieczorem - nastepny, ale juz nie tak wielki. Wciagnelam odkurzaczem, oczywiscie efekty dzwiekowe z mojej strony byly nie do opisania... ;)
Czy Wasze dzieci juz sie usmiechaja? Mojemu chyba lezka sie dzis zakrecila niesmiale w oczku i czekam na usmiechy :)

Doczytam Was jutro, teraz juz spadam sie zdrzemnac, poki dziecie moje spi. Pobudka co 1,5-2 godziny.
Aha... 7 kg do zrzucenia i waga ani drgnie. Od jutra przechodze na diete, rozsadna oczywiscie, zeby mleko bylo ok. I jakos sie musze zmusic do cwiczen, mimo zmeczenia. Cwiczenia dodaja energii, jak dobrze pamietam... Taaaa...
Dobrej nocy, Mamusie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/kxqefby.png

Odnośnik do komentarza

Aha, co to za cholera jasna zabobon z tym jogurtem? :D Nie straszyc nie tu, bo ja jade glownie na jogurcie naturalnym, zjadlam go z 1,5 litra dziennie, taka mam na niego ochote :) Kawa z mlekiem owsianka z mlekiem, jakies serki twarogowe. No co ja poradze, ze nic mi nie wchodzi innego (nie mowiac o slodyczach, ale staram sie ie jesc...). No ale jak juz pisalam, od jutra przemyslana, zdrowa dietka na zrzucenie sadełka. Sadła wlasciwie, ktore uczepilo sie brzucha i ud. Wstydze sie wyskoczyc w spodenkach, bo mi sie uda kolysza, a i tak tylko jedna para spodenek jest tylko dobra. Reszta nawet w zamku sie nie dopina... Ale powiem Wam, ze branie mam przez swoja rownie falujaca fabryke mleka ;) Wkurza mnie to, poniewaz uwazam za nie na miejscu ogladanie sie za kobieta z wozkiem, ale z drugiej strony jest tez troche mile, ze jednak nie zapuscilam sie AZ tak i ktos tam na mnie jeszcze spojrzy. Bo jak ja patrze w lustro, to kaplica.
Czasem jak sobie pomysle, ze smutno mi jest samej i bym sie przytulila wieczorem, obejrzala film i zasnela z kims, to od razu pocieszam sie, ze jak ja bym miala jeszcze obiad ugotowac i nie dosc, ze da dzieciaczka wszystko ogarnac, to jeszcze dla faceta, to szacun dziewczyny z mojej strony. Dajecie rade, ja po tych nocach i dniach nielekkich, nie dalabym. Pewnie byloby inaczej, ale wole na razie pocieszac sie taka mysla ;)
Olgaak, serce by mi peklo, gdybym miala taka sytuacje. Bardzo sie balam w ciazy, po poronieniu iks lat temu, balam sie za kazdym razem, gdy maly sie nie ruszal. Pisalam kiedys o dziewczynie, ktora stracila dziecko w 32 tyg. Przykro dowiadywac sie takich rzeczy, gdy sama jestes mama lub nia bedziesz.
Ide sie poprzytulac do synia i zdrzemnac wreszcie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/kxqefby.png

Odnośnik do komentarza

olgaak- ja daje malej raz dziennie wode ale wlasciwie tylko po to by sie w jakis sposob przyzwyczaila do wody.. ale w rezultacie nie chce jej polykac albo robi to ale bardzo malo mysle ze to przez to ze nie slodka bez smaku..... a cukru nie chce dodawac...

malinka- moja sie usmiecha juz wlasciwie od wyjscia ze szpitala ale ciagle nie swiadomie....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67958.png
mój suwaczek

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny,
malinka to wyobraz sobie ja ze mała musze ogarnac syna i meza, do tego gotowanie pranie prasowanie wszystko razy cztery. lekko nie jest no ale co mam zrobic.
dzis w dodatku od 3 mialam sajgon. wstala mała karmie ja oczywiscie bombardowanie miedzy czasie. zeszlo nam do 4. maz o tej 4 pojechal juz na gielde i po 4 sie polozylam juz i syna slysze. nie wiem comu sie stalo. poszlam do niego polozylam sie obok dopoki nie usnal. wrocilam to mala od nowa zaczela... ehh jestem wykonczona... a to dopiero ranek

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrazam sobie :) Ale jak widac wszystko jest jednak do ogarniecia :) I Was naprawde podziwiam.

Mamy dzis problem. Od wieczora maly spina sie i jeczy, jakby nie mogl zrobic kupy. W nocy nie zrobil, zawsze kilka robi, rano tak i teraz je i sie spina znow. Po prostu cala noc bidulek prostowal nozki i wydawal dziwne dzwieki. Podalam mu ten srodek na wzdecia i kolki, zmieszalam z woda. Tylko on tego nie przyjmuje, nawet najmniejszej ilosci, od razu zwraca. Probowalam kilka kropelek prosto do buzki, tez zwrocil. I znow mam wszystko w wymiotach. Nie wiem co mu jest i jak temu zaradzic. Chyba nie boli, bo nie placze?

http://fajnamama.pl/suwaczki/kxqefby.png

Odnośnik do komentarza

Hihi a ja wam powiem ze ja odpuszczam z wieloma rzeczami... nie myje juz codziennie podlog. Obiad tez nie zawsze zrobiony. Zosia jada w przedszkolu a my poki co cokolwiek chwycimy i tez jest ok. Jedyne co to pranie i prasowanie na biezaco ;) no i przyznam ze zosia zwykle spisuje sie na medal choc to oczywiscie dziecko i tez daje popalic momentami ;)

Mam dziewczyny duzy problem z zosi uchem. Wczoraj wieczorem powiedziala ze ja boli - patrze a tam sajgon. Miala kolczyka takiego wkrecanego. I zacisnela na maksa mocno i jej go wczoraj sciagnelam ale ucgo wyglada paskudnie. Wklesniete tam gdzie byl kolczyk.az biale. A dookola az sine. Widze ze ropa podeszlo. Mloda oczywiscie nie bardzo daje dotknac. Na razie umylam woda utleniona a potem wymoczylam w wodzie z szarym mydlem. Chce jej to davercinem przemyc mam nadzieje ze pomoze... :/ najbardziej mnie wkurza ze zosia mowila tacie z ja ucho boli on zobaczyl i kazal pokazac mi a ona nie pokazala. A jakby pokazala kilka godz wczesniej to moze by lepiej wygladalo...

co do daania wody - ja rozmawialam o tym i z pediatra i z polozna i obie mowia ze mozna dopajac. Wiadomo ze woda nie moze zastapic posilku ;) ale na pewno mozna dawac dzieckku.ja uli podaje nawet kilka razy dziennie w upaly. Wypija pare lyczkowi juz.
i pediatra mowila ze jak skonxzy miesiac to moge zaczac jej dawac herbatke z koperku. Albk gotowa albo sama mam robi - 3 ziarna kopru zalac woda i juz

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

marciolka ja wlasnie planuje zakupic te herbatke. synowi ja dawlaam i zero problemow z prezeniem i kupkami. zawsze to mniej sie meczy. a co do wody to ja tez daje ale tylko w te upaly bo tak jak teraz nie ma potrzeby wystarczy piers.
marciolka kryzys cyckowy u ciebie minal juz? ula i ty zgralyscie sie czy dalaj myslisz o mm?

olgak a jak u ciebie?lakatacja minela?

iga z ta trojka to masz napewno urwanie glowy. z tego co kojaze masz chyba 3 chlopcow? a starsi w jakim wieku?

malinka nie wiem jak ci pomoc, skoro ulewa tak duzo to moze si eprzejada? moja jak za dlugo je to potem tez fontanny leca potem czkawka i trwa to wszystko strasznie dlugo bo placze do tego jakby nie bylo ulewanie to nic przyjemnego a dzis jej znow nosem poszlo to juz wogole afera byla.

ja u swojej Lenki juz łzy wizdzialam :-) az mnie sie zakrecila heh no i usmiecha sie juz ale tak jak u izzi nie swiadomie jeszcze. ale silna jest elegancko glowke podnosi.
co do obiadow ja niestety nie mam kolorowo bo jak nie raz pisalam mam problem z synem i jego jedzeniem wiec gotuje to co wiem zelubi i choc troche zje. ale od wrzesnia do przedszkola jak pojdzie mam nadzieje ze wsrod dzieci zacznie cos wiecej jesc i wtedy i ja bede mogla odpuscic troche, gorzej jak nic nie bedzie tam jadl.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

malinka165 Ja mam ten sam problem z moją małą.... A i to trwa już od środy...na początku zaczeła robić w rzadszych odstępach czasu kupki.... a teraz bez espumisanu się nie obejdzie... przy każdej próbie zrobienia pręży się i krzyczy pewno z bólu i niemocy... Ten ból potrafi ją nawet obudzić z twardego snu.... Ręce mi już opadają z bezsilności... Już jej odstawiłam dokarmianie mm była na samej piersi, a że nie dojada na niej to wisiała na niej dzień i noc... Teraz zaparzam jej herbatkę koperkową.... i obie musimy wytrwać to jutrzejszego dnia do wizyty pediatry...
Mam nadzieje, że to nie są objawy skazy białkowej bo jakieś dziwne chrostki jej przybywają... ehh.. Mnie samą z nerwów już boli brzuch.

Odnośnik do komentarza

Kasia już nie odciągam mleka od wczoraj piersi są miękki ale 2 razy poczułam przez chwilkę jakby mi nachodził pokarm. Piersi już mnie nie bolą więc nie zaczepiam ich. Ale stanika jeszcze nie zdejmuję żeby nie robić miejsca i piję nadal szałwie więc myślę, że jestem już na finiszu.
Dziś dałam pierwszy raz małej wodę i ładnie wypiła więc wprowadzimy chociaż raz dziennie żeby się przyzwyczajała. Zmieniłam jej mleko na Bebilon bo po tamtym miała zaparcia i jeszcze się z nimi męczymy. Przez to ma chyba i niespokojny taki czuły sen. I pora kupki to jakaś masakra muszę ją nosić nie ma mowy o poleżeniu bo krzyk nie z tej ziemi. Oby to się nie utrzymało dłużej bo serce mi pęka jak widzę jak ona się męczy. Kurde i do tego ja się przeziębiłam i strasznie się czuję mam mało siły :/ oby tylko na nią nie przeszło bo 3 lipca szczepienie więc lepiej żeby była zdrowiutka.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

widzę, że u każdej z nas teraz jak na wojnie :)

Malinka ja daję mojej infacol normalnie tą fiolką i bez problemu go przyjmuje całe szczęście. Kurcze szkoda, że nie chce Ci brać bo naszej małej pomaga.

Ja mam za to inny problem. Tak pisałam o kryzysie karmienia, że mała wisi na cycku cały czas itd. No i teraz nadarzyła się okazja, żeby wypróbować butelkę. Nie chcę jej karmić mm, ale podać czasem, gdy będę musiała wyjść. Mogłabym już wrócić do pracy na 2 godzinki chociaż w sobotę, ale mała nie chce nie tylko smoka, ale też butelki... i moje plany poszły w łeb :D mała ma gdzieś, że tak powiem, sztuczniaki, i chce tylko cyca. Ale będę próbować. Dzisiaj kupiłam bebiko bo Zosia też jadła i było ok i będę musiała ją jakoś przyzwyczaić do butelki bo ja nawet na zakupy muszę ją brać bo nigdy nie przewidzę kiedy się obudzi.

Kasia - moja Lenka też jak raz ulała to jej aż nosem poszło i nie jest to fajny widok. Wystraszyłam się jak nie wiem co, chociaż mała nawet nie zapłakała...

Moja Lenka łzy już ma od dawna, a uśmiecha się już chyba powoli świadomie bo jak tylko zaczynam do niej mówić lub moja mama, Zosia czy mąż to odwraca w naszą stronę oczka i wtedy się uśmiecha. Główkę też już fajnie podnosi, także rosną nam bąble :) właśnie dałam teściowej misję na kupienie body w coccodrillo. Tutaj obeszłam wszystkie sklepy i body są jedynie z takimi zaszewkami na ramiona, a nie mogę dostać takich zapinanych przy szyjce i mała ma wiecznie odkryte ramiona, jakby na balety się wybierała :D ale muszę przyznać, że jestem w szoku bo te z coccodrillo co mam tutaj to na 68 Lena już nosi, a aż taka wielka to ona nie jest, więc nie wiem czy te w coccodrillo nie są trochę zaniżone, ale i tak je lubię najbardziej. A wy gdzie kupujecie ubranka?

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

olgak ciesze sie ze szalwia ci pomogla i nie musisz prochow lykac. a co do mleczka na takie problemy polecam mleko hippa.
agataluk ja duzo wyjsciowych ubranek mam coccodrillo. a bodziaki mam roznie ale ogolnie tu od siebie ze sklepu sa moze nie najtansze ale dobrej jakosci po praniu nie sa porozciagne. nie lubie bodziakow ze smyka bo po kilku praniach jak szmaty wygladaja szczegolnie te 3paki. moja wchodzi powoli w 62 sa jeszcze za duze troche bo wisza jej nogawki i raczki zaslania wiec trzeba podwijac i niektore 56 jeszcze wchodzi a niektore sa ciasnawe powoli. w 68 sie jeszcze topimy wiec odpada.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :-)

Agataluk - ja ostatnio kupuję bodziaki w Smyku (czasami w Pepco, TK Maxx lub Tesco) właśnie z zaszewkami, bo wtedy łatwiej przechodzi główka ;-) Otwory w bodziakach na zatrzaski pod szyją są mniejsze . Rozmiar 68 - w 62 Amelka na długość już się nie mieści ;-) Kupuję 3 lub 5cio paki.

Pierwszy urlop mamy za sobą - byliśmy 4 dni na Mazurach, w Giżycku. Amelcia wzorowo się spisała zarówno podczas podróży (315 km w 1 stronę) jak i całego pobytu :-) Mam nadzieję, że pokocha podróże, bo my je uwielbiamy ! Zastanawiam się jak kilkumiesięczne dziecko znosi lot samolotem. Macie jakieś doświadczenia? Teraz planujemy wyjazd nad morze :-)

Kasia Maj - jutro w końcu szczepimy - zdecydowaliśmy się na skojarzone + rota + pneumokoki + meningokoki (na tą chwilę nie wiem czy czegoś nie pominęłam;-). Co do ubranek to też muszę wpaść do Cocodrillo skoro są tak dobrej jakości :-) Te ze Smyka na razie wyglądają ok, ale prałam je dopiero 2 lub 3 razy.

Księżniczka ważyła wczoraj 4770 :-) Dzisiaj cały dzień śpi, ,,rozmawia'' z żyrafą i kotkiem oraz je - mamy mega relaks. Zobaczymy czy nie zaktywizuje się w nocy ;-) Rzadko mamy takie spokojne dni ;-) Jutro o 8:25 wizyta u pediatry. Wysypka u Amelki zniknęła po 3 tygodniach samoistnie, więc odpuściliśmy wizytę u alergologa pediatry - zobaczymy czy sytuacja się powtórzy. Ja jestem po wizycie u lekarza, ale karmiąc piersią nie mogę się odczulać ale brać leków.

Miłego wieczoru !

http://suwaczki.maluchy.pl/li-67853.png

Odnośnik do komentarza

ja mam dzisiaj jakiś kosmos, mały ciągle płacze, smoka nie chce, cyca nie chce. myślałam, że to gazy go tak męczą i chciałam odgazować go tymi rurkami i nic nie poszło, kompletnie nic, więc to nie gazy. no i nie wiem co mu może być :( chyba jutro czeka nas kolejna wizyta u lekarza. nie wiem, może go gardło boli, ale gorączki nie ma, a może jakoś źle reaguje na tę nystatynę. w nocy też co chwila się budził, ciekawe jak dzisiaj. w kąpieli był grzeczny jak nigdy, ale tylko go ubrałam i znowu wrzask i nawet nie zjadł na noc, tylko trochę pociągnął, zaczął się jeszcze bardziej wkurzać i w końcu usnął chyba ze zmęczenia.
może też spróbuję tej herbatki koperkowej, zaszkodzić nie zaszkodzi, a może to akurat coś z brzuszkiem :/
aha no i przy takim wrzasku pojawiają się łzy. uśmiech świadomy też czasem, a przez sen bardzo często, no ale to już nieświadomy ;)

ja na razie mało kupowałam ubranek, bo dostałam dużo w spadku, ale jak dostawał nowe to z takiego sklepu u mnie świat dziecka. nie pamiętam jaka firma, ale gatunkowo bardzo dobre i mają śmieszne nadruki typu 'cukiereczek mamusi i tatusia' 'jestem słodkim bobaskiem', a od taty na dzień dziecka dostał 'tatusiu jestem super kierowcą', bo mąż jest kierowcą ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

i jeszcze zapomniałam napisać, że wczoraj wylądowałam w szpitalu na izbie przyjęć. siedziałam sobie na łóżku, mąż się bawił z Nikosiem, a nagle mnie złapał jakiś skurcz w brzuchu, pomyślałam, że mam za ciasne spodnie, czasem tak miałam jak za długo chodziłam ściśnięta w brzuchu, więc rozpięłam, ale nie pomogło. gorzej, ból się zaczął rozchodzić, że już mnie bolał cały brzuch i plecy, nawet nie potrafiłam dokładnie zlokalizować co mnie boli konkretnie, bo jak zmieniałam pozycję to ból się jakby przemieszczał. wiłam się na łóżku i wreszcie siostra powiedziała, że muszę jechać do szpitala, bo to może być coś nie tak z połogiem.
ledwo się doczłapałam do samochodu, potem na izbę i do sali. a tam lekarz mi ponaciskał na brzuch, już dzwonił na ginekologię żeby mnie przyjęli i nagle wszystko przeszło i wróciłam do domu. więc nie wiem co to było, bo mnie nawet nie zbadali, nie zrobili usg, tylko dali nospe. sama też nie nalegałam na badania, bo miałam w głowie tylko małego, żeby nie zostawać w szpitalu tylko do niego wrócić jak najszybciej. mam nadzieję, że się to nie powtórzy, bo ból był straszny.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Naszw ula jeszcze 56 nosi. Raptem jeden bodziak jest taki akurat ale to 50/56 rozmiar ;)
kasia karmie dalej wylacznie piersia. Mala dalej ciumka chyba bardziej dla cycania niz z glodu. Ale poki jestesmy z tatusiem to bedzie tylko cyc. Choc jak zostane sama z zosia nad jeziorem to jednak kupie mleko i w razie takiej ciezkiej nocki podam jej butle. Teraz w razie czego zawsze moge wykorzystac meza do opieki nad jedna albo druga ale jak bede sama z dziewczynkami nad jeziorem ti nie moge sobie pozwolic na drzemke w dzien bo to moze byc zwyczajnie niebezoieczne dla zosi..

a propos zosi to wlasnie kapka ropy wyszla z uszka z tej rany - moczylam to pod wacikiem nasaczonyn szarym mydlem. Boshhh mam nadzieje ze bedzie poprawa bo bije sie zeby jej tam tkanka nie obumarla :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

cichadoro Nasze maleństwa nie będą nam gorączkować mimo, że ich coś chwyci... jedynie jakby miały zapalenie nerek czy sepse - wtedy jest gorączka. Tak mi to tłumaczył pediatra.
marciołka Może aż tak źle z tym uszkiem nie będzie....Ja pamiętam jak byłam dzieckiem to mi uszko zaropiało od kolczyka... to wiem, że mam mi to natłuszczała poprostu... pewno nie było to jakaś straszna rana więc takie kremowanie w zupelnosci wystarczyło.
Moja kruszynka w końcu zasneła... kąpiel podziała na nią jak najlepsze tabletki nasenne... Przebudza się jedynie i napina żeby zrobić kupkę, której i tak nie da rady zrobić.... pomarudzi przez chwilkę i zasypia dalej... (przynajmniej narazie nie krzyczy) Boshe oby wytrwać do jutrzejszego popoludnia do tej wizyty lekarki... Dziś to już płakałyśmy razem...a tym bardziej jak zobaczyłam jak leca u niej łzy...aż mi serce ścisneło.
Idę w kimę na chwilę... bo niedługo będzie "akcja krzyk"ehhhh

Odnośnik do komentarza

strasznie dziwnie się czuję... Michalina zasnęła co prawda po sporym zaangażowaniu moim i męża o 21 ale zrobiła tylko pobudkę o 00:30 i o 4:30 a teraz śpi jak aniołek. Ja jestem tak wyspana, że nastawiłam już pralkę i posprzątałam kuchnię i chętnie bym odkurzyła ale jest trochę wcześnie :P takie noce to ja chciałabym mieć co noc :D Mała była spokojna i nawet zrobiła ładnie kupkę o północy bez krzyku...mam nadzieję, że przyzwyczaiła się do nowego mleka i problemy z zaparciami trochę jej przejdą. No nic...idę się chyba jeszcze na chwilę położę :) Miłego dnia dziewczyny u mnie już jest słonecznie więc zapowiada się ładny dzień.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68042.png

Odnośnik do komentarza

a u mnie Lenka dzis nocka ladnie za to mam inny problem, syn mi sie rozchorowal i od godz 3 marudzil i co chwila sie budzil. wkoncu spal ze mna i swoim marudzeniem budzil Lene i tak na przemian jedno drugiego budzilo. w rezultacie mam nadzieje ze malej nie zaraz poki co to katar mu ciagle leci no i rano oczywiscie jak to przy chorobach u niego wymiotowal i w zwiazku z tym mam cala posciel i jej wnetrza do prania na taki mily poczatek dnia :) ja sie chyba wykoncze zanim te dzieciaczki sie odchowaja...
zawsze chcialam miec trojke dzieci ale w sumie mam parke i chyba mi jednak wystarczy na dwojeczka :-)

olgak super ze wam sie udalo jakos zgrac no i te nocki najwazniejsze. ja tez wole zeby mala jak ma byc aktywna to niech bedzie w dzien a wnocy niech spi przynajmiej normalnie funkcjonuje bo jak nie spi to caly dzien chodze jakas zla i wogole.

fssolinka zazdroszcze wam tych urlopow i wyjazdow. my ostatnio gadalismy z mezem i wstepnie mamy sie wybrac w polowie sierpnia nad morze bedzie juz bez wielkich upalow i co najwazniejsze mniej ludzi w kurortach niz w lipcu.
chcadoro to mialas niezla akcje z tym brzuchem ale tak czy inaczej moze wybierz sie do swojego gina niech zobaczy co jest grane skoro to taki bol. lepiej dmuchac na zimne.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...