Skocz do zawartości
Forum

agataluk

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agataluk

  1. agataluk

    Majoweczki 2014

    ale dawno tu nie byłam, odkąd przeniosłyśmy się na fb już tu nie zaglądam. Fajnie wrócić, bo tu wszystko się zaczęło.
  2. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laseczki, a malinka widzę nocny marek;pp post o 2 w nocy pisac co do seksu to ja za bardzo nie mam ochoty, właśnie Cichadoro zaczynam winić za to zastrzyk. A kurde kiedyś mogłam zawsze, wszędzie i o każdej porze, a teraz... jakaś masakra. Do antykoncepcji powinni od razu dawać coś na zwiększenie libido ale mój się nie obraża. Generalnie u nas chyba w związku zastój jakiś, ani się nie przytulamy, ani nawet nic miłego sobie nie mówimy. Praca-dom-dzieci. On bardzo ciężko pracuje, ja w domu z dziećmi, ale od pon też do pracy, także marnie widzę rozwój naszego związku... Ja dzisiaj kurcze zakupy i już mi się odechciewa bo wszystko się pokończyło i widzę tę sumę zostawioną w supermarkecie ;/;/ proszki, płyny, środki czyszczące, kawa, herbata, bleeee. A jutro z dzieciakami robimy pożegnanie lata, przychodzą znajomi, idziemy albo na plac zabaw albo do kuleczkowa, a potem u nas jakieś piwko i obiadek. No właśnie piwko. Kurna, nie mogę w tej zasranej Anglii dostać nic co jo mogę pić. Malinka ty tutaj kupujesz coś? w polskim sklepie maja tylko tyskie i lecha, ale nic zero %. W morison's kupiłam jedno low alkohol to wylałam bo takie siki, że się pić nie dało ;/ karmi też nie ma.
  3. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, przed chwilą zaglądałam na forum, zaczęłam pisać posta, ale jak zaczął robić się długawy to stwierdziłam, że tutaj chyba będzie lepiej pisać o problemach zdrowotnych już na forum jest, więc tu nie będę powielać. Co do ubierania to ja wam powiem, że Zosię chyba grubiej ubierałam niż Lenę. Tutaj dzieciaki biegają w gołych nogach nawet jak pada i jest zimno i ja stwierdziłam, że skoro te dzieci nie chorują to ja też postaram się nie grzać tak Leny. I dzisiaj jak mamy ok 10 stopni i leje to ona na dworze miała body krótki rękaw, bluzeczka z długim rękawem, spodenki dresowe i skarpetki. Na wierzch jeszcze zakładam jej na dwór bluzę lub sweterek jak jedzie w foteliku samochodowym, a jak w gondoli to bez bluzy i pod kocykiem wtedy jest. I dzisiaj w tym sweterku już się zgrzała mi... co do usypiania to u nas różnie. Czasem zaśnie przy piersi (jeśli karmienie i drzemka się zbiegają ze sobą), a czasem po karmieniu ona sobie leży,a po jakimś czasie muszę ją uśpić to wtedy w domu muszę na rękach już, a na dworze zamula się w wózku i sama zasypia.
  4. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, Cichadoro moja mama też tutaj w UK robi na święta aniołki, a w Wielkanoc robiła kurczaczki i szło jak świeże bułeczki :0 choć ja sama się przyznam, że też za tym nie przepadam, ale fajnie, że mama ma zajęcie i sobie zarobiła. Za to bardzo podobają mi się ażurowe czapeczki :) Kasia nie wiem jakie u was wymagania są, ale co do bucików do przedszkola to najlepiej z gumowymi czubkami to nikt małego po paluszkach nie podebta :) Monika - ja sadzać nie będę i nie zgodzę się z tym, że wolno sadzać, ale na krótko. Oczywiście na kolanach naszych, w pozycji pół-leżącej tak, ale samego dziecka nawet na sekundę nie wolno - tak ja uważam i myślę, że wielu rehabilitantów przyznałoby mi rację. To samo ma się podciągania na rękach. Dziecko powinno samo się podciągnąć, a my nie powinniśmy ingerować. tak robiłam z zo i dzisiaj efekt taki, że jak idzie na kontrolę do lekarz to każdy jest zachwycony, że ma taką idealną postawę:) ale to moje zdanie i każdy ma prawo robić jak uważa.
  5. agataluk

    Majoweczki 2014

    Sylwianna my mamy dzisiaj 3 miesiące :) nie będę tej koleżance raczej zwracać uwagi bo bardzo ją lubię i nie chcę, żeby sobie pomyślała, że się panoszę, a pewnie są rzeczy, które ja robię, a jej się nie podobają. Chociaż ona często pyta mnie o rady i dziękuję mi potem, że tak dobrze jej doradziłam. Teraz na przykład powiedziałam jej jak odstawić u starszej smoka i pieluchę i smoka już nie mają, a pieluszki trenują i jest coraz lepiej. Może kiedyś w rozmowie samo jakoś tak wyjdzie tak jak pisze Sylwianna:) ja się po prostu zdziwiłam bo ona taka rozsądna jest, nie uznaje chodzików, budziki tylko nowe (bo moja teściowa to by mi wcisnęła buty używane przez nawet kilkoro dzieci...), a tutaj taka sytuacja z tym sadzaniem. No ale nic, Kasia jak mówisz każdy powinien robić jak uważa. Z resztą sama się nauczyłam, że o dzieciach powinni się wypowiadać tylko Ci, którzy sami je mają, a i to sporadycznie bo życie przy dzieciach weryfikuje wiele spraw.
  6. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laski, Kasia_maj nie miałam kiedy przywitać Cię po wakacjach:) Fajnie, że wypad się udał. U nas Lena już nabyła rytm dnia i mamy wszystko o określonej porze. Nawet spać mi zaczęła, huuurraa!! Zasypia sama w wózeczku (bo mąż po nocce to nie wchodzę mu do sypialni) i tak nawet pośpi 1,5h. I jest taka już rozkoszna, rozmawia z nami jak stara, ale nowym osobom się najpierw przygląda i boję się jak to będzie, gdy moją mamę podmieni teściowa bo oni przylatują w sobotę wieczorem i mamy tylko niedzielę na oswojenie i w poniedziałek będzie musiała już sama z nią zostać. Mnie też martwi upływający czas, ale że Zo idzie do przedszkola znowu to baardzo mnie cieszy bo ona uwielbia przedszkole i te panie tutaj są super. W przedszkolu wiele atrakcji mają i fajnie słyszeć jak Zośka angielski podłapuje. Kurcze takie brzdyle to raz dwa łapią język. Kasia_maj nie pokazuj małemu, że Ci ciężko bo możliwe, że on bez problemów pójdzie i będzie wesoły i szczęśliwy. Kasia111 mnie dwa dni temu się śniło, że pytałam męża czy mnie zdradza, a on się przyznał jak mu o tym powiedziałam to też mnie wyśmiał i mi mówi, że jemu się śniło, że wygrał milion w totka i co z tego ;p;p Cichadoro fajnie, że gotujesz słoiczki to bardzo dobry pomysł. I potem je wekujesz, tak? Jeśli chodzi o zastrzyk to ja nie widzę skutków ubocznych jeszcze... a okresu nadal nie mam. Natalka trzymamy kciuki, żeby te kolki jak najszybciej minęły. Dasz radę!! Dziewczyny co do skoków to ponoć ok 14 tygodnia zaczyna się ten taki najgorszy, że dziecko może być marudne nawet przez kilka tygodni, ale jak to w praktyce wygląda to już nie wiem. Ja tam myślę, że już po 3 miesiącu powinno być tylko lepiej. Dzieci coraz bardziej komunikatywne są, zaczynają zajmować się zabaweczkami, zwracają uwagę na otoczenie, itd. Wiecie co nie wiem co zrobić. Mam tutaj bardzo dobrą koleżankę. Jest bardzo mądrą, inteligentna, a przede wszystkim ma pokłady cierpliwości do swoich dzieci. Jej młodsze ma teraz 5 miesięcy i ona mi mówi, że jak go "obudują" to on siedzi. Dziecko powinno samo usiąść, nie powinno się sadzać dziecka. W ogóle pytanie czy dziecko siedzi już jest złe bo powinniśmy pytać czy umie samo siadać (a dziecko siada z pozycji do raczkowania). I nie wiem co zrobić, czy powinnam jej jakoś uwagę zwrócić. Ona jest super mamą, bardzo fajna kobietka, ale właśnie ta sytuacja mnie zdziwiła. Jak byli u nas i jej mąż przewijał małego to potem chwycił go za rączki i podciągnął do góry, żeby usiadł, a główka mu tak jeszcze trochę latała...
  7. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laseczki, no ja towarzyska jestem bardzo i moim największym problemem w przeprowadzce było właśnie zostawienie rodziny i znajomych. Za granicą o "normalnego" i uczciwego polaka już nie tak łatwo, większość dba o własny tyłek niestety i tylko patrzy, żeby drugiemu było gorzej. Ale na szczęście nad nami mieszka dziewczyna w moim wieku i w lipcu urodziła Kornelkę. Poznałam też jeszcze jedną super babkę, która z kolei urodziła w marcu, więc mam z kim sobie pogadać. Jednak teraz to inaczej się rozmawia z osobą mającą dzieci, a z osobą ich nie posiadającą. Wszystko inaczej się robi, inaczej wyglądają zakupy, inaczej wydaje się kasę, gdzie indziej planuje wakacje. Nie chodzi się na disco tylko spacer po lesie. Natalka straszna historia, pobeczałam się czytając to!! Ja jestem wrogiem osób, które wożą dzieci bez fotelika, więc Kademal BRAWO dla Ciebie!! Jak nadal będą coś gadali to wejdź na foteliki.info i tak są crash testy dla wielu fotelików. Ja kupuję tylko te, które w tych testach dostały przynajmniej 4 i nie słucham ciotek, którą mówią, że ja jeździłam bez fotelika i żyję. No kurde, chyba całe szczęście, że żyję. Poza tym 30 lat temu na drogach było 10 samochodów na krzyż Martitka zapraszamy serdecznie :) ja w sumie już chyba powoli sama nie ogarniam ile nas tutaj jest, ale przynajmniej jest wesoło :) Powiem wam dziewczyny, że już ok 10 dni zapisuję karmienia małej i okazuje się, że są one regularne i o tych samych godzinach. Poza tym te drzemki małej też wypadają w tym samym czasie, a nawet powoleńku zaczynają się wydłużać, więc chyba jednak ten 3 miesiąc jak mija to zaczyna się wychodzić na prostą:) Natalka mam nadzieję, że u was kolki miną lada dzień i też będzie wszystko dobrze. Mój siostrzeniec miał hipotrofię, urodził się 2600, ale kolek nie miał, więc nie wiem od czego to jest zależne. Siostra karmiła go piersią do 8 miesiąca i jadła wszystko, nic mu nie było. To chyba od dziecka zależy. Cichadoro, ja też rzadko mam przepełnione piersi. To nie znaczy, że nie ma mleka, po prostu tak jak Monika napisała, jest go tyle ile potrzeba. Ja to zauważyłam jak zaczęłam notować te karmienia. Jak zbliża się pora to momentalnie mam mrowienie w piersiach i czuję jak mleko napływa. A mleko matki zawsze jest lepiej trawione niż mm i dzieci mogą chcieć jeść więcej i częściej i to nie jest oznaka, że nie masz mleka lub, że jest ono niewartościowe... :) Pozdrawiam!!
  8. agataluk

    Majoweczki 2014

    Monika ja właśnie mam nadzieję, że będzie tylko lepiej bo widzę poprawy w miarę jak rośnie. Twój szkrab nieco starszy, więc i może u nas za 2-3 tygodnie się wszystko unormuje :) moja teraz zaczęła 13 tydzień, a od 14 zaczyna się właśnie skok, tyle, że my je przechodzimy szybciej bo Lenka przenoszona, więc może to ten skok właśnie tak powoduje. Sylwianna ona nie ma problemu by zasnąć, zasypia w sekundę, ale śpi chwilę. Dzisiaj wstała o 6, potem karmiłam ją o 9 i zasnęła. Mama wyszła z nią na spacer to spała 30 minut, ale dzisiaj jest ok, do teraz leży sobie i gada (dodam, że u nas godzina w tył czyli 11.30). Więc to pół godziny snu jej wystarczyło. Monika słyszałam o tych dzwiekach suszarki i nawet na telefon mozna sobie aplikacje taka sciagnac, wiec moze rzeczywiscie warto spróbowac. Pozdrawiamy!!
  9. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laski, kurcze ja to już nawet nie pamiętam na co miałam odpisać tyle skrobiecie Marciołka łączę się w bólu z Tobą. Zosia od początku pięknie spała, a Lena to głodomorek. Co prawda ten kryzys, że cyc co godzina minął (na razie ;p;p), i teraz budzi się o stałych porach czyli zasypia o 19, potem je o 22, 1, 3 i 6/7. Niby nie tak źle, ale jak czytam, że innym maluchy noc przesypiają... i sama nie wiem co robić. Od września do pracy, będę musiała wstawać przed 6 i kurcze po nieprzespanej nocy to chyba będę powieki wiązać, albo na klej. Już zastanawiałam się właśnie, żeby jedno karmienie spróbować mm, ale jak jeszcze nie chodzę do pracy to mi szkoda i tak też cały czas walczę z myślami czy podać je czy nie. Powiem wam, że ja to się borykam z tym spaniem Leny w dzień bo w nocy to śpi i tylko chce jeść i śpi dalej, a w dzień śpi max 30 minut, a widać, że jest zmęczona bo marudzi i oczka trze. Nie wiem jak to zrobić, żeby spała. W domu odpada bo to max 10 minut, wózek jak stanie to też 10-15 minut i potem się budzi, jest wesolutka, ale na chwilę bo chce jej się spać!! Spacery też nie pomagają. Dobrze, że ona taki śmieszek jest, więc to wynagradza cały trud.
  10. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej majóweczki, u nas dzisiaj nieco lepsza nocka. Lentilek nie budził się już co godzinę, ale jak zasnęła o 19 to potem 22.30, 24.30, 3.30 i 6 rano już pobudka. Jeszcze tylko, żeby ta 24.30 na pobudki zniknęła to by było super. Mała pewnie rośnie i dlatego domaga się cyca tak często. No ja wracał do pracy już teraz we wrześniu. Gdybym była w PL to bym była na rocznym, a tutaj mi nic nie przysługuje. W sumie to nie musiałabym wracać, jakoś byśmy dali radę jeszcze rok, ale wysłałam te papiery tak od niechcenia, a tu jaka niespodzianka, gdy dostałam zaproszenie na rozmowę, a potem radość gdy okazało się, że mnie przyjęli. Tutaj ciężko jest się dostać do takich prac jak szkoła, więc muszę to wykorzystać tym bardziej, że to jedynie 6h dziennie. Malutka zostanie z teściową w domu. Ja Będę już o 14 z powrotem, więc nadal będę mogła ją karmić. Monika to chyba ty pisałaś o tych żłobkach. W PL mieszkałam w małym mieście z jednym żłobkiem tylko i ludzie walą do niego drzwiami i oknami bo taki jest dobry... nasza Zo poszła tam jak miała 1 rok i 10 miesięcy i to była najlepsza decyzja. Po roku znacznie wykraczała mową i umiejętnościami partycypowania z innymi dziećmi w stosunku do innych dzieci. Poza tym stała się bardziej towarzyska. Myślałam, że te czasy, gdy mówiło się o "żłobach" już minęły, a tu proszę ty masz niemiłe doświadczenia :) fakt, że w ostatnich latach było kilka przypadków, że w żłobkach źle traktowali dzieci, itd. Ale ten nasz to naprawdę jest oblegany i jak dwoje rodzice nie pracują to już nie ma szans, żeby dziecko się dostało...
  11. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, kurcze ja już sama nie nadążam tutaj i fb. Tutaj chyba jest więcej dziewczyn :) Cichadoro ja przy Zo też sama robiłam, ale mroziłam zupki na przykład. Już się nie mogę doczekać aż będzie można podać pierwsze ziemniaczki lub marchewkę. Ja robiłam tak, że gotowałam rosół w jednym garnku, a potem go rozlewałam do 4 garnków i do każdego co innego dodawałam, do jednego buraki, do innego kalafior i miałam wtedy 4 różne zupy ale to wiadomo jak już była trochę większa. Izzi ty pytałaś od kiedy podawać chyba na forum. Przepraszam, ale tyle wątków, że nie na wszystkie daję radę odpisać. Generalnie mówią, że jak dziecko na mm to po skończonym 4 miesiącu można zacząć, a jak na piersi to po 6. Ale ja zacznę rozszerzać dietę jak mała skończy 4 miesiące. Tak zrobiłam u Zosi i było super, bardzo szybko jadła już większość rzeczy, ale to też było uwarunkowane tym, że szybko miała ząbki :) dziewczyny ja nie wiem co z tą moją Lenulką. W dzień jest super, bawi się, leży w leżaczku, a już kolejną noc budzi mi się co 1h-1,5. Chyba taki głodomorek jest, może ma jakiś skok wzrostu.
  12. agataluk

    Majoweczki 2014

    Ja ten Egipt to tak o napisałam, bez namysłu bo nie mamy nic konkretnego na myśli. Sama nawet nie wiem ile to kosztuje, też nie wiem czy sobie będziemy mogli pozwolić. Na razie chciałam wiedzieć, czy któraś z was spędzała już tak święta. Monika, a Egipt nawet jeśli przereklamowany, to jednak chciałabym zobaczyć... ale jednak macie rację, że z malutkim dzieckiem to może strach... Kasia_maj ja nie mówię, że piją na umór, ale wystarczy kilka kieliszków i im wesoło, a ja będę przekładać Lenę z jednej piersi do drugiej... (jeśli będę jeszcze karmić). Niestety do Polski nie polecimy więc szukam opcji, żeby nie siedzieć w domu... Jeśli chodzi o Zosię to my nawet nie wiedzieliśmy, że zęby idą bo ani się nie śliniła, ani nie marudziła. Pierwszy ząbek wyszedł jak skończyła 5 miesięcy, więc karmiąc ją zauważyłam, że coś tam się świeci :) ooo no może jedyne co to wszystko do buźki wkładała, ale dzieci tak robią bo tak poznają świat, a nie tylko na swędzące dziąsła. Izzi ja ludzi nie rozumiem. Sama też nie lubię komentarzy ludzi, jak słyszą, że ktoś za granicą mieszka. Wszyscy myślą, że jak Polak jedzie do Anglii to tylko na zmywak, a tutaj jest wielu dobrze wykształconych Polaków, którzy mają własne firmy...
  13. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, u nas dzisiaj nie ma upału i Lenka zasnęła, zobaczymy jak długo pośpi:) Kasia_maj my w tym samym wieku jesteśmy, ale ja Zo urodziłam rok przed Tobą. A Lenki mamy z tego samego roku Jak Lenka uśnie o 19 to zazwyczaj budzi mi się ok 21-22 na jedzonko, a potem ok 2 w nocy. Mi to pasuje bo ją karmię o tej 9 i sama wtedy mogę się kłaść spać. Ale czasem jest tak, że budzi się od zaśnięcia o 24 i wtedy druga pobudka jest ok 3-4. My o Zosię się staraliśmy i już w pierwszym cyklu się udało, a z Lenką, aż wstyd przyznać, to nawet nie wiem kiedy mogłam zajść. To znaczy mniej więcej wiem, bo to się wylicza, więc na pewno w sierpniu, ale nie pamiętam tego hyhyhy może mąż mnie na śpiku tak załatwił:) ciężko było mi podjąć decyzję o drugim bo ja lubię to, że Zosia już samodzielna, itd. a tu znowu pieluchy, usypianie, uczenie wszystkiego, ale cieszę się, że się stało i Zosia nie będzie jedynaczką. Świadomie nie wiem czy byśmy się zdecydowali na drugie... Kasia_maj muszę przyznać, że Cię podziwiam bo nie dość, że sama ogarniasz dwoje dzieci, to jeszcze zajmujesz się domem, gotowaniem, przygotowujesz imprezki, a na dodatek jesteś tak śliczną kobietą!! No zazdraszczam normalnie a tak z innej beczki dziewczyny, wiem, że do świąt jeszcze dużo czasu, ale ostatnio chodzi mi po głowie pewien pomysł i gdybym chciała go realizować to już trzeba zacząć o tym myśleć. My zawsze spędzamy święta bardzo rodzinnie, ale powiem szczerze, że już mi się nudzą co roku te same żarty, te same rozmowy i pijący faceci. Z siostrą zastanawiamy się czy w pierwszy dzień świąt nie wybyć gdzieś do ciepłego kraju, Egipt na przykład. Czy któraś tak spędzała już święta? Jeśli tak, to jak było? Pozdrawiam!!
  14. agataluk

    Majoweczki 2014

    Ja Lenkę kąpię o 18 i ok 18;30 karmię ją i o 19 śpi. Niby ma stałe godziny pobudek, ale czasem obudzi się też o jakiejś innej porze. Myślę, że te ostatnie dni kiedy ją trzeba było nosić to jakiś skok bo dzisiaj spokojniutka no i zaczęła chwytać świadomie zabawkę i wkładać do buzi na razie nieudolnie, ale z dnia na dzień będzie coraz lepiej:) kurcze strasznie się boję jak to będzie, gdy wrócę do pracy. Nadal chcę ją karmić, ale będę musiała się przyzwyczaić, że między 7 a 14 je butlę.
  15. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej mamuśki, kurcze już tyle razy miałam was pytać o imiona i nazwiska, żeby chociaż poznać was z tej strony, więc pomysł z fb super. Ja już wysłałam kilka zaproszeń -Agata Łukasik, Nowa Sól. Widzę, że jesteście bo dostaję powiadomienia, że zostałam przyjęta fajnie tak :)
  16. agataluk

    Majoweczki 2014

    Izzi to romantyczka jesteś :) żeby na koniec świata za chłopem, to się nazywa miłość Cichadoro chętnie zdam relacje jak coś zacznie się dziać. Ale właśnie mam stracha bo też wyczytałam, że to trzeba w pierwszym dniu cyklu, a ja okresu nie mam, a mimo to mi dali. Z resztą nawet mnie o to nie pytali w przychodni... babka tylko powiedziała, że przez pierwszy tydzień mamy się zabezpieczać dodatkowo jeszcze. Kurcze dziewczyny dzisiaj to mam kompletnie dość. Moja mała śpi w dzień tylko przy cycku. Już nawet w wózku nie chce. Strzela sobie max 10minutowe drzemki, nic nie jestem w stanie zrobić i powiem szczerze, że to przewijanie, odbijanie, karmienie wcale mi nie sprawia przyjemności... nie chce brzmieć jak jakaś wyrodna matka, przecież wiedziałam z czym wiąże się dziecko, ale po prostu cały dzień to samo i żebym ja chociaż mogła na spokojnie wyjść, a mała chwilę w wózku poleży i zaraz na ręce chce. Wczoraj zamówiłam na ebay'u BabaSling - taką niby chustę/nosidełko i zobaczymy może coś pomoże bo takie noszenie jej na rękach już niestety bardzo odbija się na moim kręgosłupie. Co do teściowych to moja zadaje masakrycznie irytujące pytania i na dodatek ma chyba początki sklerozy, więc zadaje je za każdym razem jak do nas dzwoni... wczoraj na przykład pyta co słychać to mówię, że pojechaliśmy sobie do galerii pociągiem, na co ona: A Lenkę też zabraliście? Nie k..a, została sama w domu!!
  17. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, ale tutaj dyskusje, czytam i czytam i końca nie widać :) niestety ja o księżach mam podobne zdanie jak większość z was... w PL w moim mieście znam dobrze 3 różne parafie . W jednej z nich do dziś pamiętam kazanie jak ksiądz powiedział, że skoro stać nas na 1zł, żeby dać na tacę to stać nas też na 10zł! W drugiej wszystko niby było "co łaska", ale "nie mniej niż...". Ulcia witaj, śliczna malutka. Tak jak dziewczyny pisały, często zastanawiałyśmy się co u Ciebie. Izzi Twoja mała też śliczniutka. A ona na rączkach ma gumki założone? Mnie też ciekawi kultura innych krajów, więc chętnie czytam opowieści Twoje:) W poniedziałek jak byłam z małą na szczepieniu to ja też dostałam zastrzyk, ale antykoncepcyjny i do dzisiaj mnie pupa boli;/ jestem ciekawa jak się sprawdzą te zastrzyki, może któraś miała? Marciołka co się z Tobą dzieje? czyżby dziecięcy świat Cię wkręcił
  18. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, napisałam się i mi się skasowało;/ my po szczepieniu. Malutka troszkę płakała, a właściwie to żaliła się tak, ale w domku była wesolutka i po kąpieli normalnie zjadła i zasnęła, zobaczymy jak nocka minie. ' Malinka muszę kupić ten Perspirex, chociaż teraz bardziej zaczęły mi się stopy pocić niż pachy i nie wiem co z tym zrobić... Monika - moja Lenka też lubi pieluchę na oczach mieć i Zosia jak była mała tez tak była przyzwyczajona i tak zasypiała :) Ale smokiem Lena dalej pluje i się krzywi jak próbuję jej go dać. Lenka już super trzyma główkę i uśmiecha się do wszystkich, a najlepiej lubi paski poza tym chwyta wszystko co w zasięgu ręki jest, a dzisiaj to chyba zauważyła swoją rękę :) Kasia_maj/Iga fajnie, że już po chrzcie. My chyba w przyszłym roku dopiero zrobimy bo najwcześniej do PL będziemy mogli polecieć w lutym;/ ciekawe co na to nasz wielebny ksiądz powie, który jak umawiałam chrzest Zosi (a chrzczona była jak miała 4 miesiące) powiedział do nas "No dobrze, że chodzić nie zaczęła". To już zastanawiam się co powie jak z roczną Lenką pójdziemy do niego Ania jest też coś takiego jak świadek chrztu właśnie na takie wypadki, gdy chcemy wybrać kogoś kto np. nie ma ślubu kościelnego. Moj szwagier jest chrzestnym Zosi i nie ma ślubu kościelnego i jak ksiądz kręcił nosem to właśnie wspomniałam o tym i już wtedy machnął ręką i wpisał go jako chrzestnego. Ja uważam, że chrzestnym powinna byś osoba, która w razie czego zajmie się dzieckiem, a nie ktoś kto spełnia wymogi kościoła. Miłej nocki!!
  19. agataluk

    Majoweczki 2014

    Sylwianna - też bym zjadła takie lody :) jutro kupię ale w zamian jadłam dzisiaj domową pizzę, pyyyycha.
  20. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, jeszcze zasiadłam zanim się położę. Dzieciaczki rzeczywiście przepiękne. Ja podobnie jak wy, karmię gdzie się da i też zakrywam się pieluszką i nic nie widać. Zwariowałabym gdybym miała siedzieć cały czas w domu... Izzi ja tez myślę, że ta dziurka w butelce za duża i za szybko jej leci... Ja dziąsełek jakoś nie przemywam i Zosi też nie przemywałam, dopiero zaczęłam jej myć jak pojawił się pierwszy ząbek. Marciołka widzę, że Ulcia ze smokiem. Lenka nadal nie akceptuje smoka i dlatego też tak często na mnie "wisi" bo chce usnąć, a nie jeść i aż się boję jak to będzie od września bo ja o 7 do pracy będę musiała wyjść i jak mama sobie z nią poradzi. No już leży w leżaczku, a dzisiaj na macie edukacyjnej chyba z pół godziny machała z radości rączkami i nóżkami, ale jak chce spać to cyca chce ;/ Ja też wolę jak dzieci są już takie komunikatywne i można z nimi "pogadać". Czekamy na pierwsze "kosi, kosi" i "a kuku". Lenka główkę też ładnie trzyma i też jak leży w leżaczku to rączki zaciska w piąstki i chce podnieść główkę, ale nie przewraca się jeszcze. Z plecków powolutku coś próbuje na boki, a na brzuszku jak ją kładę to ta zamiast główkę dźwigać to nogi zadziera i próbuje się przesuwać. A kiedy zamierzacie wprowadzać jakieś normalne jedzonko poza mlekiem? Po 4 miesiącu czy czekacie do 6?
  21. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej laseczki, ja nawet nie mam kiedy zasiąść. Marciołka kurcze ja mam to samo... mała je bardzo często. Może już nie tak często jak miesiąc temu, ale to nadal dużo bo je co 1h-1,5. W dzień śpi tylko podczas karmienia, a jak się ruszę to od razu się budzi lub jak jedzie wózek, ale i tu gwarancji nie ma, że pośpi długo... także ja w ciągu dnia nie mam ani chwili wytchnienia od małej, bo albo karmię, albo pcham wózek... Zo też tak miała, ale chociaż w nocy ładnie spała, a Lenka już któryś dzień z rzędu budzi się co 2h. Wcześniej budziła się raz, a teraz jakaś masakra.... ale rośnie i to widać w oczach. Waży już jakieś 6kg bo 3tyg temu miała już 5140. Ale chyba też zacznę zapisywać te karmienia tak jak wy to robicie i może mi się po prostu tak tylko zdaje, że nie ma w tym regularności. Malinka jak mały po szczepieniu? My idziemy w poniedziałek i się strasznie boję. Przy Zosi się nie bałam, ale tutaj, w kraju nieuków i niedorobów mam poważnego stracha (wiem jestem wredna, że tak piszę, ale niestety lekarze pierwszego kontaktu tutaj to porażka). Królowa wzywa, może później mi się uda usiąść jeszcze :)
  22. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, Malinka dziewczyny mają rację. Ja przy Zosi zrobiłam jeden wielki błąd. Poświęcałam jej cały swój czas, ciągle się z nią bawiłam i starałam się stymulować na różne sposoby. Teraz jak ma prawie już 4 latka to nie umie się sama bawić i jak nie ma dzieci to męczy mnie i cały czas się nudzi bo sama się sobą nie zajmie bo wcześniej ja z nią wszystko robiłam bo też mi było jej szkoda, że taka sama, że jej smutno, itd. Teraz mam problem bo jak zostajemy same to jedyne co ją zajmie to bajka... i tak z Leną na ręce, a drugą koloruję, albo lepię z ciastoliny. Także ucz synka, że musi się czasem sam sobą zająć. Co do główki to ja przy Zo nie miałam problemów i teraz z Lenką robię podobnie, że odkładam ją do spania na bok (raz jedne, raz drugi), a w nocy ona się przekręca na plecki. I zawsze wszyscy się dziwili, że mała ma taki ładny kształt główki, ale to jest właśnie kwestia układania na różne strony i w różne miejsce. Tak jak Izzi napisała, na macie na płasko, trochę na tapczanie, trochę w leżaczku. Dziewczyny wcześniej pisałyście o Etiaxillu. Ja też go stosowałam kiedyś i był super, ale wyczytałam, że jak się karmi to nie można go używać, więc już zdurniałam jak pisałyście, że wy stosujecie. Można się tym w ciąży smarować? Bo nie ukrywam, chętnie bym zakupiła. Malinka jak nazywał się jego zamiennik tu w UK, bo chyba pisałaś o tym? Pisałaś, że stosujesz tu jakiś dobry antyperspirant chyba też? Co to takiego? Bo na mnie te zwykłe tez nie działają...
  23. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, u mnie dni pełne wrażeń. Wczoraj byliśmy w oceanarium, a potem pojechaliśmy nad morze zobaczyć klify. Nie myślałam, że będzie tam aż tak pięknie. No i malutka ma pierwsza dłuższą podróż za sobą :) pogoda w miarę się utrzymuje, więc można wychodzić, ale malutka w dzień to marnie śpi. Przysypia tylko, robi sobie drzemki 10 max 15 minutowe, ale jak tak was czytam to chyba nie tylko moje dzecię tak ma, więc gra gitara Izzi kurcze nie wiedziałam, że jeszcze gdzieś stosuje się takie metody nauczania... nie bardzo wiem co mogę Ci w tej sytuacji poradzić. Może po prostu bądź surowa, wymagająca, dużo zadawaj, dużo mów. Z doświadczenia wiem, że na dyscyplinę dobre jest tempo. Jak mi gimnazjaliści dawali popalić to podkręcałam tempo, zadawałam pytanie za pytaniem, a za brak lub błędne odpowiedzi były minusy czy tam ujemne punkty... Malinka ja bardzo dużo rzeczy mam z Polski. Wiele miałam po Zosi, ale bujaczek kupiłam na allegro bo był większy wybór i mniejsze ceny. A z Polski siostra wysyłała mi już kilka paczek. Teściowa kupuje mi bodziaki w Polsce bo jakoś te tutaj mi nie odpowiadają. Już wiele kupowałam i dopiero ostatnio te z Asdy mi podpasowały, więc może zacznę tu kupować.
  24. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, U nas bardzo fajny dzień. Rano Zosia balet, a potem zapakowałyśmy towarzystwo i poszłyśmy na fontanny. Tutaj jest takie miejsce z fontannami gdzie dzieciaki sobie biegają i się chlapią, więc dzieciarnia się wyszalała. Na obiad zjadłyśmy sobie jacket potatoes przy fontannie i jeszcze obok jest muzeum to też zaliczyłyśmy Nawet Lenka była zainteresowana. Oczy miała tak szeroko otwarte ze zdziwienia, że miałam wrażenie, że jej zaraz wypadną Sylwianna widzisz jak to dobrze wejść i poczytać, że ktoś gdzieś na świecie przeżywa te same troski :) ale u nas generalnie podobnie jak u wszystkich. Też mamy zmienne dni. Ale tak zaczęłam myśleć czy to nie moja wina, może powinnam wprowadzić więcej rytualnych rzeczy bo jak na razie to z taką ferajną ludzi w domu działamy jak się da. Rytualny jest tylko wieczór, ale też mała raz po kąpieli zajada dwie piersi i śpi dłużej, a czasem tylko pomlaska i zaraz zasypia to wiem, że na pewno wcześniej się obudzi. Muszę wprowadzić spacer rano o konkretnej porze, żeby mała się do niego przyzwyczaiła i tak myślę, że będę ją może przystawiać ok 22 zanim pójdę spać to może mi wtedy pośpi tak do 4-5. Nie wiem jak to od września będzie bo do szkoły będę musiała wychodzić ok 7 rano bo musze być już tam na 7.30. Kasia_majno ja się dziwię, ale przecież sama też jakoś funkcjonuję. Nie wiem czasem jak ja to wszystko ogarniam, ale dni mijają, a my nadal żywi, więc chyba nie jest najgorzej ja jedyne co to mam taki problem, że Lenka w dzień w domu nie chce spać, więc generalnie większość rzeczy robię z nią na rękach teraz ;/ poli_max moja Lenka ma lekką ciemieniuszkę, ale odkryłam, że jak ją kąpię w oilatum to znika, a jak wykąpałam ją w johnsons to od razu dostała. Mam teraz kupioną olejuszkę, ale czy pomaga to ciężko stwierdzić bo użyłam jej może raz bo nie lubię jak malutka ma takie włoski uklejone. Pozdrawiamy!!
  25. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, Dziewczyny ja was podziwiam, że wy macie siłę przygotowywać jeszcze cokolwiek. Jeszcze Kasia_maj dla synka urodziny ma siłę robić :) Izzi - ja w Polsce uczyłam w gimnazjum, także mówienia mało bo mało czasu. Tu w Anglii uczę metodą Callana i tutaj już bardzo dużo mówienia, ale na to trzeba mieć licencję, itd. Jeśli chodzi o konwersacje to czasem prowadziłam prywatnie w domu i zazwyczaj zaczynałam od podstaw, z czasem dawałam czytanki, które omawiane były aż osoba była w stanie przejść do bardziej zaawansowanych rozmów. Co do Callana, to zatrudniając się miałam średnie zdanie bo ta metoda w Polsce nie jest polecana. Jednak tu się okazało, że babka ją zmodyfikowała i naprawdę do konwersacji jest świetna. Kursanci naprawdę robią postępy i mówią coraz lepiej i więcej. Możesz sobie o niej poczytać i najwyżej wykorzystać techniki, które są tu stosowane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...