Skocz do zawartości
Forum

agataluk

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agataluk

  1. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny! U nas totalna rutyna. Na szczęście Lenka, odpukać, puki co jest bardzo grzeczna. W zasadzie je co 3h, a w nocy budzi się tylko o 2 i potem już nad ranem o 5-6. Oby tak nam zostało Ja walczę z suchą skórą. Mimo, że kąpiemy ją w oilatum i wczoraj kupiłam też krem oilatum to strasznie je ta skóra się łuszczy. Położna mówiła, że to normalne, ale mi to jakoś przeszkadza. Położna też mówiła, żebym ją kąpała samą wodą, no nie wiem, może to pomoże... Jeśli chodzi o owoce to ja właśnie strasznie boję się cokolwiek jeść. Jadłam tylko banana i jabłko, ale pieczone. Do kanapek nic, a chętnie bym zjadła pomidorka:) ale jakoś tak mam stracha, że zaszkodzę małej i potem będzie się męczyć. Wczoraj mieliśmy pierwsze wyjście na zakupy i pierwsze karmienie w supermarkecie całe szczęście w UK jednak w większości miejsc, sklepów, itd. są specjalne pomieszczenia do karmienia. Anelwi gratuluję Natalki, równie błyskawiczny poród jak u mnie, ale Ciebie jeszcze ominęła połowa bóli super!
  2. agataluk

    Majoweczki 2014

    Marciołka to ja też tak miałam pierwsze dni. Czytałam, a jak tylko chciałam coś napisać to mnie wzywano ale już jest dużo lepiej. Szkoda tylko, że od narodzin małej leje i nawet na spacer wyjść nie można :( Kademal - nawet nie wiesz jak ja Ciebie rozumiem. Ja przenosiłam 11 dni, więc możesz sobie wyobrazić jak z każdym dniem ciśnienie coraz bardziej mi skakało jak słyszałam "to ty jeszcze nie urodziłaś?". Nie martw się, to już lada dzień i na pewno dzidzia wyjdzie jak tylko będzie gotowa. Tymczasem spaceruj, seksik, schody (nie wiadomo czy działa, ale na pewno nie szkodzi ). Powodzenia!! Izzi - ja mam sąsiadów z Chin i oni mówili, że u nich z dzieckiem nie można wychodzić miesiąc na dwór, ale aż 3? Czy ma to związek z gorącem czy to jakiś zabobon?
  3. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, u nas , odpukać, Lenka jest bardzo grzeczna. Fajnie je, w nocy mam pobudkę o 2 i potem o 5-6, więc można się wyspać. Nadal mamy problem z ulewaniem, ale mała rośnie w oczach, więc chyba nie ma się czym martwić. Jutro przychodzi położna to zobaczymy ile waży. Ktoś wcześniej pytał o apap i laktator też. Co do apapu to można brać. Możemy przyjmować paracetamol chyba 1000mg kilka razy nawet w ciągu doby. Laktator ja kupiłam ręczny tommee teeppee i jestem bardzo zadowolona. Gdy mam za dużo pokarmu to bardzo szybko i łatwo mogę nim odciągnąć mleczko. Ja też kładę Lenkę na brzuszek. Musze przyznać, że bardzo pięknie podnosi główkę, aż położna była zdziwiona, że tak szybko i tak wysoko podnosi. Pępuszek odpadł nam w 5 dniu życia, a niczym nie smarowałam, ani nie posypywałam... Nasza Lenka nie chce natomiast smoka, więc jak płacze to mama musi być natychmiast. Wasze dzieciaczki przyjęły smoczek bez problemu? Ja tam nie mówię, że chcę ją bez sensu zapychać gumą, ale jednak są sytuacje, w których mogłaby się na chwilkę uspokoić i poczekać, a tak ja na przykład z toalety muszę wylatywać ;p Kasia_maj - napisałaś, że moja Lenka słodka, czyli zdjęcie się jednak dodało? Bo u mnie błąd wyskakuje
  4. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, i jak potwierdzam, ze te nasze majowe maleństwa są przecudne. Ja niestety nie mogłam wstawić zdjęcia, ale poproszę jeszcze męża i może jemu się uda. Malinka - jesteś najdzielniejszą babką na świecie!! Trzymam kciuki za Ciebie!! Marciołka - to o czym piszesz minie za chwilę. Zaraz Ci się unormuje i będziesz fajnie mogła karmić. Ale z Zosią mam podobny problem i niestety ona też widzi, że już nie jest tą jedyną... ostatnio mama ją zabrała na pół dnia na wycieczkę i jak wróciła to pewnie myślała, że ją przytulę, itd. a ona co zobaczyła? Mamę karmiącą Lenkę. Ale codziennie jej tłumaczę, że to minie, że będzie lepiej. Staram się też karmić na leżąco na łóżku i wtedy wołam Zosię, żeby przyniosła jakąś zabawkę i tak się z nią bawię. Kademal - u mnie tak zaczynał się poród. Ból miesiączkowy i podbarwiony śluzo-czop... wieczorem biegunka, a po biegunce skurcze od razu takie, że łooo matko powodzenia!! Kasia_maj - moja też ulewa, dużo ulewa. W ciągu dnia nieraz muszę ją przebierać kilka razy. Ale moja Lenka nie je łapczywie, właśnie powolutku, ale po prostu jak kupkę chce zrobić to wtedy jest taka niespokojna i dużo przy piersi chce być i po prostu się chyba przejada... ale jak jej nie dać jak krzyczy. A jak zrobi kupkę to już spokój i nie zwraca.
  5. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, a ja co podchodze do kompa, to cos musze zrobic i tak caly dzien nic napisac nie moge. Teraz z mala przy cycu, jedna reka pisze :) jedna z dwujka dzieci juz duuuuzo ciezej ogarnac wszystko. Ale karmienie juz sie normuje, Lena juz nie siedzi tak dlugo przy cycu tylko jakies 15-2o min na jednego. Ja uznałam, ze budzic nie bede. Moja Lena baardzo duzo ulewa, w zasadzie w ciagu dnia, i potem krzyczy o cyca i dlatego uznałam, ze rzeczywiscie musze dac jej choc w nocy odpoczac i mialam racje bo jak wczoraj zasnela o 20, to 1 pobudka o 24 i potem o 4. Diien dzisiaj super, mala wyspana i juz tak brzuszek nie meczy i mniej dzis ulewa (choc juz ja ze dwa razy przebralam bo sie cala zalala). Na dwor polozna powiedziala,ze od razu mozna, ale poniewaz u nas lało to dzisiaj wyszlismy pierwszy raz. Mnie martwia moje kg. Przy Zosi szybko poszlo, a teraz mam 10kg do zrzucenia. Tylko 4 mi po porodzie zeszly. :( i to mnie martwi. o diecie nie ma mowy, musze jesc, a i tak przeciez jem zdrowo, nie jem slodkiego...
  6. agataluk

    Majoweczki 2014

    Malinka gratulacje!! Napisz jak wrażenia z angielskiej porodówki, czy równie pozytywne jak moje? Judytka, właśnie, jak tam? Marciołka życzymy powrotu do domu jutro:) ani się obejrzysz, a nawał przyjdzie :) ja cały czas rozmasowuję grudy pod pachami
  7. agataluk

    Majoweczki 2014

    Jakiś błąd cały czas wyskakuje...
  8. agataluk

    Majoweczki 2014

    Przedstawiam naszą kochaną Lenkę :)
  9. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, u nas chyba zaczyna się rytm dnia normować :) mała w zasadzie budzi się co 3h jeśli zje dwie piersi na raz. Jak zje jedną to wtedy budzi się po 1,5-2h. Zasnąć nie może jak chce zrobić kupkę, a jak już zrobi to spokój i śpi. Generalnie jest bardzo grzeczniutka i słodziutka :) Z resztą tak jak wszystkie majowe maleństwa Anelwi czyli to już tuż tuż. Malinka nie daje znaka czyli pojechała i chyba się coś u niej zaczęło. Ciekawe gdzie zniknęła Mała10. To znaczy można się domyślać gdzie zniknęła, ale oby to był tylko brak czasu, że nie pisze, a nie jakieś kłopoty. Natalka super! Malutka jutro już w domciu może być i to rzeczywiście najpiękniejszy prezent na dzień matki :) Na pewno jest słodziutka ta twoja kruszynka. Ja się postaram zaraz wkleić zdjęcie Lenki, zobaczymy jak mi pójdzie :)
  10. agataluk

    Majoweczki 2014

    Malinka nie masz się czym martwić, jedynie tym, że poród już blisko :) mi krew z czopu pojawiła się w dniu porodu, ale to nie jest regułą... i tak powiedzą Ci, żebyś czekała na skurcze Cichadoro, ja myślę, że coś w tej teorii jest. Takie wybudzanie to jest stres dla dzieci. Ania, a mi położna mówiła, że przy każdym karmieniu należy dawać dwie piersi, i bądź tu kobieto mądra co osoba to inna teoria, więc chyba najlepiej przypatrywać się dziecku i iść za jego potrzebami, a nie teoriami. Natalka właśnie jesteś już w domu?
  11. agataluk

    Majoweczki 2014

    Gratulacje Aguula! Anitajas, a ty też nadal czekasz?
  12. agataluk

    Majoweczki 2014

    Fasolinka to pierwsze małe święto za wami :) gratulacje! Mi położna mówiła dokładnie to samo co Tobie, że laktacja musi się unormować i muszę wybudzać, ale ja mam też taki problem, że Lenka bardzo długo je, czasem nawet 2 lub 3h leży przy cycu, to jak to wtedy liczyć? Bo skoro liczymy od początku karmienia do początku następnego, to przy 3godzinnym posiłku, wychodzi, że muszę karmić non-stop moje piersi szaleją. Jak mała zje to trochę lepiej, ale zaraz napływa i mam grudy pod pachami i całe twarde są, że aż trudno jest mi Zosię przytulić. A mamusie starszych też dzieci, jak sobie radzicie z drugim? Moja Zosia bardzo o mnie zabiega. Uwielbia Lenkę i całuje ją i chce przy niej robić, ale też widzi, że ja więcej czasu teraz przy Lence spędzam i zaczyna być z tego powodu zazdrosna i niestety niegrzeczna. Staram się jak mogę, przytulam, jak karmię to na leżąco i wtedy na łóżku w sypialni mogę z nią w coś zagrać, ale ona widzi, że już sama nie jest... mam nadzieję, że niedługo się to unormuje.
  13. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, oj mi już teraz ciężko cokolwiek napisać. Co zabieram się za czytanie to trzeba zaraz wstać i cyca wywalić ;p;p Marciołka gratulacje!! Judytka, Malinka, Anelwi, Kademal i reszta nierozpakowanych trzymam za was mocno kciuki. Wszystkie dzieciaczki cudowne. Ja nie mam czasu zrzucić zdjęć na kompa, ale jak tylko to zrobię to na pewno zamieszczę zdjęcie mojej Lenki. Lenka ma 3 dni. Dzisiaj ją ważyli i od wyjścia straciła 200g, więc troszkę, ale w normie bo to 5%, a można stracić do 10%. Od wczoraj mam nawał, ale jakoś dajemy radę. Mała dzisiaj w nocy cały czas przy cycu. Tłumaczę sobie, że potrzebuje bliskości bo głodna chyba nie jest... daję jej cyca i ona je, ale za każdym razem ulewa i już sama nie wiem. Położna mówi, że jest zdrowa i waga ok, więc karmić jak karmię i zobaczymy. Dziewczyny wy wybudzacie dzieciaczki na karmienie? Bo tutaj mi mówią, że mam karmić przynajmniej 8 razy na dobę (co 3h), ale jeśli w nocy śpi to jest sens wybudzać? Pozdrawiam!!
  14. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, ciężko już was teraz nadrobić. Lenka jednak zajmuje trochę czas... jest bardzo grzeczna, ale przy cycusiu spędzamy bardzo dużo czasu. Codziennie odwiedzają nas położne, dzwonią też i ja mogę zadzwonić w każdej chwili, więc dzisiaj już się cieszę, że jestem w domu bo na spokojnie się do siebie przyzwyczajamy. Pępuszek już prawię się wysuszył. Tutaj na taki dłuższy kikutek zakładają klamerkę i nic nie każą z tym robić i pięknie schnie. Mariołka cofnij się do moich postów, a zobaczysz, że na tydzień przed porodem pisałam o skurczach bardzo bolesnych i nieprzespanych nocach... jestem pewna, że dzięki nim tak szybko urodziłam, że to już była pierwsza faza porodu, więc nie martw się, może pójdzie tak łatwo i gładko jak u mnie. Moja recepta: codzienny numerek z mężem, zabawa piersiami, duuuużo siedzenia na piłce, spacerki i na pewno się zacznie ale ja widzę, że dzidzia musi być gotowa. Co do kupki to pisałyście, że noworodki tylko "strzelają", a moja dama dziś w nocy smułkę po pachy puściła i ja od razu pod kran bo chusteczkami to bym sobie mogła wycierać cała była w tym, łącznie z nóżkami i skarpeteczkami :) Od nas upały chyba przeszły do was, tydzień było ślicznie, a dzisiaj typowa brytyjska pogoda. Pozdrawiam dziewczyny i trzymam za was kciuki. Judytka trzymaj się w tym szpitalu!! Aguula chyba też w szpitalu (tyle postów, że czytałam tylko między wierszami :) ), więc też się trzymaj!!
  15. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, my w domu, więc mogę pisać. Sama nie mogę uwierzyć, że to już po. Ja już coś przypuszczałam od poniedziałku, ale ponieważ tyle miałam fałszywych alarmów to nic nie mówiłam. W poniedziałek zaczął mi odchodzić czop, a wczoraj jeszcze więcej czopa i z upływem dnia stawał się on czerwonawy. Przez cały dzień pobolewał mnie brzuch, ból menstruacyjny, ale nic silnego, zero skurczów. Rano się wykąpałam i pogadałam z Leną, że ma wyjść (taka rozmowa wychowawcza). Wieczorem zaczęło mi w brzuchu jeździć, ale myślałam, że to po kalafiorowej pewnie i cały czas sobie siedziałam na piłce. Ok 22 zaczęło mnie czyścić, ale tak porządnie... zapuściłam sobie film i tak do 24 go oglądałam biegając co chwilę do kibelka. Po 24 skurcz, mówię, siądę na piłkę. Zaraz kolejny, mocniejszy... ok 00:30 poszłam po mamę (mąż TYLKO tego dnia pojechał do pracy, żeby urlop załatwić), że chyba się zaczyna. Mama jak mnie zobaczyła to zbladła bo każdy skurcz był coraz silniejszy i często. O 1:30 zajechałam taksówką pod szpital. Już ledwo tomna byłam. Taksówkarka chciała pomóc, a ja wzięłam torbę i mówię, że dam radę po czym siadłam na najbliższym fotelu i wołałam o pomoc baardzo przystojny pan przyjechał z wózkiem i przez cały szpital mnie wiózł na porodówkę. Tak byłam o 1:40 i miałam 6cm. O 2:51 Lena była już na świecie. Położna cały czas mówiła, że mam jej koniecznie słuchać i tak robiłam, więc dzięki temu ani szewka... małą od razu dostałam na piersi, urodziłam łożysko, coś tam porobili i zapytali czy przynieść mi herbatę i tosty Potem inna położna przygotowała mi kąpiel, a o 7 wyszliśmy ze szpitala była już u nas położna w domu, Pani laktatorka też dzwoni. Mała słodka. Nie płacze cokolwiek bym nie robiła. Dzisiaj wiem, że dzidzia wychodzi wtedy, gdy rzeczywiście jest na to gotowa :) Życzę pozostałym ciężarówkom takiego porodu!! :)
  16. agataluk

    Majoweczki 2014

    O 00:30 zaczęły się skurcze, a o 2:51 urodziłam Lenę. 3735 g. śliczna i zdrowa. Jesteśmy już w domu. Napiszę więcej jak dojdę do siebie. Położne perfekcyjne. Zero nacięcia, zero pęknięcia, więc normalnie chodzę.
  17. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hehehe Anelwi ja jestem byk i właśnie obawiam się drugiego byczka w domu na dodatek mąż to baran, a Zosia skorpionek :) także mamy mieszankę wybuchową :) jeśli rzeczywiście urodzę w czwartek to będę miała byczka, a jeśli piątek lub sobotę to już bliźnięta
  18. agataluk

    Majoweczki 2014

    Natalka to gratulacje, już za chwilę malutka będzie z wami w domku :) dzielny maluszek!! Kasia mi się wydaje, że wszystkiego trzeba próbować, ale powoli, w odstępach. Gdzieś czytałam, że dziecko może boleć brzuszek nawet na 3 dni po tym jak ty coś zjadłaś... nie wiem jak nowalijki, które się teraz pojawiają bo nie wiadomo jednak czym były pędzone
  19. agataluk

    Majoweczki 2014

    Sylwianna gratulacje!! Daj znać jak było po powrocie :)
  20. agataluk

    Majoweczki 2014

    Jej masakra, ja już sama nie wiem na co mam się nastawiać. Właśnie dostałam wiadomość, że zwolniło się miejsce i moja indukcja będzie w czwartek. Ale kurcze sytuacja w tym szpitalu zmienia się jak w kalejdoskopie, więc nie wiem czy się już cieszyć czy może jutro otrzymam kolejny telefon, że jednak mam przyjść w inny dzień... Ale tutaj cisza... te które się odzywały często są już zajęte maluszkami i mało nas zostało udzielających się, a nie rozpakowanych. Uśmiech mi wrócił bo być może już za dwa dni będę tulić Lenę. Najwyżej nie będę odbierać telefonów ze szpitala już ;p;p
  21. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hahahah kademal to się uśmiałam :) ja tak kiedyś miałam, ale mi wylali do kibelka barszczyk... to możesz sobie wyobrazić:) Dzięki bo mnie rozbawiłaś, a mam dzisiaj fatalny humor, nic tylko na płacze bez powodu... Czy was też tak dobijają te ciągłe pytania o samopoczucie? A najbardziej jak pyta kobieta. No jak można się czuć na tym etapie ciąży? Albo te rady: idź zrób pranie, lub umyj podłogę na kolanach... A Lena i tak wie co ma robić. Mówię do niej, ale nie słucha mnie, nie chce wyjść. Judytka zazdroszczę Ci, że to już jutro, ja do soboty muszę czekać. Trzymam kciuki za was!! Będzie dobrze !!
  22. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, UWAGA, UWAGA, ogłaszam wszem i wobec, że... jestem nadal w dwupaku:) Cichadoro słodki synek. Anitajas ja się domyśliłam, że pana to guma, ale słowo dla mnie nowe Marciołka - ja się poryczałam jak przeczytałam co ty napisałaś. Moja Zosia też co chwilę podchodzi do brzucha i mówi, żeby Lena już wyszła. Ja dzisiaj 10 dni po terminie, do soboty jeszcze 4 dni, każdy z nich ciągnie się jak makaron i nie życzę wam tego... Malinka - no rzeczywiście opieka prenatalna tutaj do bani jest. Jak wczoraj usłyszałam, że muszą mnie przesunąć bo u mnie najmniejsze ryzyko, że coś się stanie to myślałam, że padnę. Na szczęście KTG robią cały dzień, więc chyba dzisiaj zadzwonię i powiem, że chcę przyjechać. Ja wczoraj ryczałam do słuchawki tej położnej i nawrzeszczałam na nią, że w Polsce już tydzień po terminie idzie się do szpitala i ciężarna jest każdego dnia pod opieką, dzidzia jest monitorowana, lekarz pilnuje i bada to mi powiedziała, że ok to ja jestem MILE widziana każdego dnia, żeby przyjechać na KTG. Hahahaha, baba miała stoicki spokój bo ja naprawdę jej histerię urządziłam przez słuchawkę. I dlatego Marciołka nie dziwię się twojego wczorajszego płaczu, jestem dziś przekonana, że nasze hormony sięgnęły już na tym etapie zenitu :) Dobrze, że jesteście tutaj i można chociaż sobie popisać i wylać żale
  23. agataluk

    Majoweczki 2014

    Ja już po prostu nie mam słów! Właśnie dostałam telefon, że moją indukcję muszą przesunąć na sobotę bo mają pilniejsze przypadki do wywołania!! Ochrzaniłam tą babę jak nie wiem co, powiedziałam im, że są nieodpowiedzialni, i że gdybym wiedziała to poleciałabym rodzić do Polski. Jedynie co mi powiedziała to "Przepraszam kochanie, ale musimy wybierać bo ty tylko przenosiłaś, a one mają komplikacje". Ciekawe co mi powie jak coś się stanie, przepraszam? Co za porąbany kraj, co za porąbana służba zdrowia!!!!
  24. agataluk

    Majoweczki 2014

    Dzięki dziewczyny za życzenia :) ja już posadziłam wszystkie kwiatki, które miałam i teraz jak się wychodzi to fajnie bo na około kolorowo Samochód też umyłam, ale nie, żebym się łudziła, że to w czymś pomoże Kasia Twoja Lenka jest przesłodka, nie mogę się doczekać jak ja wyściskam swojego uparciuszka :)
  25. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, i co? Jakieś wieści? Bo to, że ja w dwupaku to pewnie nikogo nie dziwi już Ale do czwartku już coraz bliżej. Dzisiaj mam urodziny i miałam nadzieję, że może mała zrobi mi prezencik urodzinowy, ale chyba nie mam już na to co liczyć. Zosia codziennie podchodzi do brzucha i mówi "No Lena, ale co ty sobie myślisz, no wychodź już!" Dzisiaj jak wychodziła do przedszkola to ucałowała brzuszek i mówi "Papa Lenusia, do zobaczenia później". Już tak niewiele zostało, ale to chyba najbardziej stresujące dla mnie dni bo mała niewiele się rusza, więc cały czas zastanawiam się czy wszystko z nią ok. Izzi - twoja córeczka jest prześliczna, taki pulasek fajowy :) Na pewno będzie śliczną dziewczyną i też będzie miała ciemniejszy kolorek skóry:) Panna rośnie, że hoho :) Natalka - wszystko będzie dobrze na pewno. Masz dzielną córeczkę i już zaraz będziecie razem w domku. Uściskaj ją od nas wszystkich i powiedz, że tutaj na forum wszyscy trzymają za nią kciuki :) Miłego dnia Majóweczki. U mnie dalszy ciąg lata, ale ponieważ nie wiadomo na jak długo, idę korzystać i na pewno udam się na dłuuuugi spacerek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...