Skocz do zawartości
Forum

agataluk

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agataluk

  1. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, cichadoro super zdjęcia!! Lena też wali miny, ale jednak najsłodsza jest jak się uśmiecha :) No i tak jak Marciołka pisze, przed przebudzeniem robi śmieszne minki Co do wypadających włosów to polecam serię "Seboradin" do kupienia w aptece. Mają szampony przeciw wypadaniu, odżywki i ja po Zosi stosowałam ampułki do wcierania i sprawdziły się w 100%. Nie jest to tanie, ale naprawdę działa. Z paznokciami nie miałam problemów, więc nie umiem pomóc, ale może utwardzacz by pomógł. Pozdrawiam!!
  2. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, u nas też ciepło, ale bez upałów. No właśnie wszystko to co napisałyście o nauce to prawda... dziecko musi załapać język, którym posługują się w domu. Znam tu pary, których dzieci tutaj urodzone nie bardzo mówią po polsku i potem zonk jak się jedzie do polski i wnuczek/ka nie mogą z dziadkami się porozumieć... Moja Lena kurcze to jest taki głodomór. Cały czas chce pierś, a do tego najlepiej jej na rękach kurcze mimo, że też staramy się nie nosić. Dzisiaj wyszłam z siostrą do sklepu to na zmianę ją cały czas nosiłyśmy. Co mała zasnęła i ją próbowałyśmy odłożyć to ta zaraz oczy otwarte i na ręce chce. A w sklepie zjadła obydwie piersi i do tego 120ml wypiła z butli... ale rośnie w oczach. Teraz jak nic ma ponad 5kg. Malinka podeślij linka jaką chustę kupiłaś bo moze sama powinnam kupic.
  3. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, Malinka tutaj to wręcz dziwnie patrzą jak dziecko jest za grubo poubierane i mówią, że Polkę można na porodówce poznać po tym, że ma czapkę dla dziecka ja czapki też nie zakładam, nawet nie mam... jak chłodniej to też zakładam bluzę z kapturem, ale w wózku jest generalnie cieplej, więc nie trzeba. Co do mierzenia to w PL mierzą inaczej. Ja małą zmierzyłam tak jak mierzą w PL i miała dużo więcej niż jak potem zmierzyła ją babka na wizycie właśnie na tej macie... Ale co do ubranek to ja się nie mogę zgodzić. Mi się właśnie wydaje, że oni te dzieci mają mniejsze tutaj bo Lenka od początku nosi ubranka 3-6 miesięcy i niektóre są już na styk, a aż taka wielka to ona nie jest... Izzi co do uczenia języka to nie masz się co martwić. Jak dziecko pójdzie do przedszkola to samo się nauczy i jak będzie słyszało dwa języki jednocześnie to podchwyci oba bez problemy. My stawiamy jednak na to, że ma znać polski, a angielskiego Zosia uczy się w przedszkolu. Ja sama jej nie czytam po angielsku ani do niej nie mówię mimo, że znam go bardzo dobrze bo uczę angielskiego. Niestety w szkołach jest tutaj taki problem, że ludzie mają jakiś dziwny kompleks i na siłę uczą dzieci po anielsku mówią i rezultat jest taki, że dziecko ani dobrze po polsku nie mówi, ani po angielsku... Zosia jest w przedszkolu od roku i już zaczyna mówić zdania. Dzieci szybko podchwytują. Fasolinka super, dzielna malutka. Moja Lenusia super się śmieje i rozmawia z nami. Tak fajnie się wtedy patrzy w oczy i to aguu rozbraja rzeczywiście. Główkę też podnosi, ale ze względu na to jej ulewanie mało leży na brzuszku i nie ćwiczymy. Jak leży na pleckach to też zaczyna się przewracać na boki i trzeba już uważać. W piątek idę do lekarza i zapytam o to ulewanie bo to już naprawdę mnie niepokoi. W sumie mała jest zdrowa, wesoła i ładnie przybiera, ale kurczę my ją przebieramy nawet 10 razy dziennie... ona zaraz po posiłku potrafi fontannę puścić wszystkiego co zjadła... Moja sąsiadka wczoraj wieczorem urodziła. Miała cesarkę bo odeszły wody, ale nie szło rozwarcie. Ale wyobraźcie sobie, że ją bez tych wód trzymali 24h!! w Polsce też tak długo trzymają?
  4. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej ponownie, jakiś dobry dzień bo już drugi raz udaje mi się zasiąść do komputera. Mała waży 4920 także mamy już co nosić. Jest taka pocieszna bo zaczyna śmiać się w głos, więc każdy się nad nią nachyla i mówi do niej w nadziei, że Lenka uraczy ich powalającym bezzębnym uśmiechem Sylwianna jak dobrze wiedzieć, że inni mają tak samo chociaż nie mogę na malutką narzekać. Fakt, w dzień jest bardzo absorbująca, ale już coraz dłużej sama zaczyna leżeć w leżaczku, a na spacerku to i nawet 1,5h mi ostatnio wytrzymała, a nie spała!! Ma lekkie wypryski, ale raczej myślę, że to od czegoś co zjadłam. Większych bóli, odpukać, też nie mamy także naprawdę mam spokojniutkie dziecko. Malinka wiesz co zerknęłam w książeczkę i chyba jednak rota tam nie ma. Na pewno są pneumokoki i meningokoki, ale rota nie widzę chyba, że jakoś dziwnie się to nazywa i nie wiem po prostu Marciołka zazdroszczę plaży i jeziorka :) my we wtorek wybieramy się z dzieciakami do oceanarium i może zahaczymy o tutejsze morze. Jeszcze nie byliśmy, więc jestem ciekawa.
  5. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, ja tak szybciutko bo zaraz ma przyjść health visitor. Jestem ciekawa ile mała waży. Też pojawiły się u Lenki krostki i myślę, że to albo trądzik albo potówki. Zapytam i zobaczymy... Malutka fika w leżaczku, ale muszę ją przebrać bo kupal w gaciach Cichadoro mi lekarka odradzała zastrzyki jak poszłam do niej po antykoncepcje po urodzeniu dziecka. To jest wygodne bo się niczym nie przejmujesz, ale mówiła, że jeśli chcę mieć drugie dziecko to zastrzyki nie są dobre. Ok uciekam bo mała zaczyna płakać:)
  6. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, moja Lena w dzień to już chyba spać przestała. Jedynie strzela sobie drzemki, ja już uradowana, cieszę się, że chwila spokoju, a tutaj po 15 minut pobudka. W nocy nie jest źle bo zasypia koło 20 i pobudka 1 max 2. Ale znowu już od 5 rano na czuja, więc nie powiem, ale zmęczona jestem... do tego tyle osób w domu jest, dzieciaki biegają, krzyczą, więc już zaczynam opadać z sił. Ale muszę się pochwalić, że wczoraj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i dostałam pracę w szkole podstawowej jako nauczyciel wspomagający, także od września zaczynam. Cieszę się bardzo, ale za to zamiast mojej mamy do opieki, przylatuje teściowa, więc też jestem ciekawa jak szybko mi nerwy puszczą. Izzi taki maluszek to chyba przeciwgorączkowo musi dostać lek od lekarza. Nurofen i inne takie są chyba od 3 miesiąca życia, ale mogę się mylić... ale nie nastawiaj się od razu na gorączkę, moja Zosia nigdy nie miała gorączki po szczepieniu... Malinka tutaj rota i inne takie szczepią normalnie to jest w standardzie. Moja Zosia niedawno miała meningokoki. A rota są właśnie chyba na tej pierwszej szczepionce doustnie.
  7. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, u nas dzisiaj słonecznie było. Przez ostatnie 4 dni padał deszcz i mała też przesypiała całe dnie, a dzisiaj cały dzień na cycu - cichadoro łączę się z Tobą mam zajechane sutki bo mała nie jadła tylko się bawiła, ciągnęła, aj te dzieci :) kurcze chcę ją karmić, ale to takie trudne, gdy ma się jeszcze w domu starszaka. Do tego starszak zaczyna dziecinnieć i co posiłek to słyszę "Mamusiu pokarmisz mnie?". Albo "Mamusiu weź mnie na rączki", itd. Moja biedna Zosiulka, wiem, że jej czasem smutno, ale co tu robić jak Lena taki ssak jest. Nasza Lenka już też się super śmieje i zaczyna wydawać dźwięki. Jak leży w leżaczku to się uśmiecha do zabaweczek i baardzo lubi słuchać. Olgaa my też czytamy książeczki. W sumie i nas to wyszło tak, że po kąpieli siadamy na łóżku i małą do cyca, a Zosi bajkę w tym czasie czytam i zauwazyłam, że teraz Lenka też chcę posłuchać bajeczki.
  8. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, Marciołka - biedna jesteś, jednak na te nasze meloniki trzeba teraz uważać, żeby właśnie nie uderzyć albo nie przeziębić. Ja powiem wam, że dostałam teraz bardzo dużo pokarmu i piersi mam pełne, ale to pewnie też dlatego, że Lenka nie je od jakiegoś czasu tak często tylko daje mi 2-3, a czasem nawet 4h odpocząć. Mnie kilka razy Zośka głową w takie pełne piersi uderzyła. Ból jak ch..., ale całe szczęście nic się nie stało. Kademal - oby wszystko okazało się ok, niech maluszek wraca do domku jak najszybciej. a ja sobie dzisiaj odpoczywam bo Zośka bawi się z kuzynką i nie ma dziewuch malutka, odpukać, od tygodnia bardzo grzeczna, śpi, je, a jak nie śpi to spokojnie sobie leży. Sylwianna moja Lenka też sama zasypia, nie zawsze, ale często. Wczoraj też nakarmiłam ją o 19 i tak sobie leżała i dopiero koło 20 zasnęła. I nockę też fajnie dzisiaj przespała, bo wczorajsza była średnia. Ja mierzyłam wczoraj spodnie i w niektóre już normalnie wchodzę, a w jeansy się dopnę, ale jeszcze nie tak na luzie, więc jak zaczynam wchodzić w spodnie to już jest ok, chociaż waga jeszcze 5kg+. Siostra przywiozła mi smoki, jedyne, które chciały brać jej dzieci i moja Zośka i zobaczymy czy Lena zaakceptuje. Ach dziewczyny, jak ten czas leci, ledwo zaszłyśmy w ciąże, a tu już nasze dzieciaczki miesiąc, a nawet dwa chyba niektóre kończą :) Lenka już tak super się śmieje i nawet wydaje przy tym pierwsze dźwięki. Niezapomniane chwile i wynagradza każdy wysiłek i każde zmęczenie. Miłej niedzieli!
  9. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej mamuśki, no i po kilku dniach podchodów udało mi się w końcu usiąść i coś naskrobać Dni mi dosłownie przez palce przeciekają. Cichadoro ja też mam właśnie często takie dni, że co małą odłożę to zaraz się budzi i nic nie jestem w stanie zrobić... dzisiaj na przykład tylko się budzi na jedzenie i dalej śpi. A tak wogóle to czy u was dzieci mają rytm dnia? U nas nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Jedynie noce są podobne, a tak w ciągu dnia to raz śpi pięknie, a raz nie. Raz je co 3h, a innym razem co pół. Ja chrzest robię we wrześniu jak będziemy w Polsce. Robię u teściów w domu, ale katering zamawiam bo przylatujemy w piątek, a w niedziele już chrzest także bym się ukichała w kuchni. Poza tym chcemy odpocząć i z rodziną pobyć, a nie gotować. Ubranko jakieś planuję kupić, pewnie sukieneczkę i sweterek jakiś. Co do podróży to chyba któraś już pytała jak z samolotem. Lenka będzie miała niespełna 4 miechy jak będziemy lecieć i też mam obawy jak to będzie. Ja za kolczykami też nie jestem u dzieci. Zosi przekułam jak miała 2,5 roku i było wszystko ok, aż nagle ni z tego ni z owego jedno jej napuchło. Ledwo ściągnęłam jej tego kolczyka, cały we krwi i ropie i już nie dała sobie założyć, a dziurka zarosła. Teraz nie będę jej już zakładać. Będzie duża i jak będzie chciała to sama sobie pójdzie i zrobi. We wtorek mam wizytę Health Visitor i jestem ciekawa ile waży. Rośnie nam w oczach. Jest bardzo długa, ale szczupła. Ubranka na 6-9 miesięcy są na długość dobre, ale dużo za duże na szerokość. A te na 3-6 miesięcy dobre na szerokość, ale na długość na styk ;/ Martwo mnie właśnie brak kontroli bioderek... to znaczy ta pani przychodzi i bada bioderka, sprawdza czy wszystko ok, ale nie widzi dziecka ani ortopeda, ani tym bardziej nie robi się tu prześwietlenia. Zapytam ją o to we wtorek i może ma na to jakąś teorię... Tak myślę, że we wrześniu po prostu w Polsce pójdę z nią prywatnie. Od jutro mam sajgon bo przyjeżdża siostra z dziećmi, więc będzie się działo. Zosia w końcu będzie miała towarzystwo. Olgaak i Marciołka - ja też stosowałam nuva ring i po pierwszym miesiący zrezygnowałam bo po każdej wizycie w toalecie musiałam go łowić także uznałam, że to sensu nie ma. Ale każdy ma inną budowę, jak napisała Marciołka, więc może tobie podpasuje. No właśnie co do antykoncepcji to tutaj lekarze poruszają ten temat na wizycie popołogowej, ale wyobraźcie sobie, że ta wizyta odbywa się u rodzinnego... ginekolog mnie nawet nie obejrzy i też dopiero w Polsce to załatwię. Jakiś koszmar. Tak dobrze rozwinięty kraj, a tną koszty na wszystkim i takie zacofanie panuje w medycynie... A może się miło zdziwię i okaże się, że do przychodni przyjedzie jaśnie pan ginekolog. Laski brzuch mi nadal sterczy, Nie jest jakiś ogromny, ale jest... poza tym chyba już dostałam okres bo już przez jakiś czas nie krwawiłam, a teraz od dwóch dni znów, a minęło 5 tygodni od porodu, więc chyba okres. Pamiętam, że przy Zosi też od razu miałam okres po miesiącu i już później regularnie ;/;/ do tego nadal mam 5kg+ i nie mieszczę się nadal w swoje stare spodnie i bluzki. wrrr!!
  10. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, czytam codziennie, ale już usiąść i coś samej napisać jest ciężko. Dni przeciekają przez palce, a tym bardziej, że jest ciepło, więc całymi dniami jesteśmy na dworze :) U nas na szczęście odkąd piję kompot z jabłek nie ma problemów z brzuszkiem. Malutka ładnie robi kupę i puszcza bączki. Czasem podaję jej kropelki jak za bardzo się denerwuje. Ja też już odkryłam zbawcze działanie mm, ale to tylko sporadycznie. Teraz w sobotę byłam na 3h w pracy, więc mała dostała butlę i powiem wam, że wręcz było mi smutno jak wróciłam, a ona piersi nie chciała i spokojnie sobie leżała w leżaczku...Dało to jeden fajny efekt jednak. Zanim podałam butlę to mała co chwilę ciągnęła i po prostu nie było w piersi nadmiaru mleka, więc to nie lada wysiłek dla maluszka, żeby mleko wyciągnąć na bieżąco. Jak dostałam butlę, to pominęła jeden czy dwa posiłki z piersi i dzięki temu one naszły porządnie mlekiem i przy kolejnym posiłku mała bez problemu się najadła... Ja nadal zamierzam karmić, a butelka to tylko wtedy, gdy będę musiała wyjść. Co do karmienia to właśnie jest to problem jak jestem na mieście czy w parku... nasza malutka niestety w dzień śpi tylko, gdy wózek jest na chodzie, więc jak tylko przysiądziemy to zaraz się budzi i chce jeść, ale ja po prostu nakrywam się pieluszką i nic nie widać... nie powiem, żeby to było dla mnie komfortowe, ale co mam zrobić. W przeciwnym razie nie mogłabym wychodzić z nią. Co do krwawienia to u mnie zaraz będzie 5tyg, a ja nadal krwawię, ale nie tak non-stop. Po 2tyg myślałam, że już koniec, a za chwilę znowu i kolejna przerwa i znowu. Także zastanawiam się kiedy to się skończy całkowicie. Hurrraaa mała śpi nakarmiłam ją i położyłam do wózka, ale co chwilę się budziła, więc na taras ją wystawiłam bo chciałam wywiesić pranie, patrzę, a ona śpi brzuszek mam mniejszy, ale jak zakładam spodnie sprzed ciąży to jeszcze ciasnawe... niby je zapnę, ale na bezdechu a od soboty będzie się u mnie działo bo przylatuje siostra z dziećmi. Zośka uradowana i codziennie odlicza ile zostało do ich przyjazdu. Jeśli chodzi o dopajanie to moja nie chce nic, ani wody, ani herbatki..., więc zostaje tylko cyc. Marcioła też mamy problemy z Zosią. Stała się nieznośna, przestała nas słuchać i co gorsza zaccęła odpyskowywać... Jest mi jej szkoda, ale co mam zrobić. Codziennie staram się jej poświęcić jak najwięcej czasu, przytulam ją i mówię, jej, że ją bardzo kocham. Najbardziej mnie boli jak ona rano przychodzi do sypialni i jak tylko widzi, że ja karmię to się odwraca na pięcie i ze smutną miną wychodzi bo już wie, że na razie nie wstanę... płakać mi się wtedy chcę. Dlatego też czekam już na siostrę bo jak będzie miała kuzynkę to będzie miała kogoś do zabawy. Zapomniałabym zapytać o ciemieniuchę. Mają wasze dzieci? Zosia nie miała, a u Lenki widzę, że leciutka ciemieniuszka się pojawiła na brewkach i trochę na główce. Robicie coś z tym? Dostałam olejuszkę , więc zobaczymy czy pomoże chociaż lekarz mówił, żeby to zostawić. Malinka w Polsce chyba nie ma odpowiednika tej Health Visitor. U nas chodzi się na kontrole do lekarza rodzinnego i na wszystkie bilanse i to lekarz mówi o kolejnych szczepieniach, a tutaj w UK zajmuje się tym własnie Health Visitor i tak do 5 roku życia dziecka, aż ono pójdzie do szkoły. Wtedy ta pani przekazuje dane o zdrowiu dziecka szkole. Jak dostałam list, że mam zgłosić się na szczepienie z Zosią to właśnie ta hv je wysyła... Pozdrawiam serdecznie bo nie wiem kiedy znowu uda mi się coś naskrobać :)
  11. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, super to forum bo wchodzę i wszystko czytam co się i u nas dzieje i jakieś rady można znaleźć dla siebie:) Fasolinka - jak szczepiłam Zosię to braliśmy skojarzone w Polsce, ale tych dodatkowych nie wykupowaliśmy na rota, itd. Teraz Lenka będzie szczepiona w UK i koleżanka mi mówiła, że właśnie jej synek na pierwszym szczepieniu dostał w jedną i drugą nóżkę i do buzi, więc to pewnie to rota o którym piszesz, a tutaj to jest w standardzie i nie płaci się za to. Z Zosią właśnie byliśmy na meningokokach bo dostaliśmy list, że mamy się zgłosić. Kasia_maj - mam prośbę jeśli to nie problem. Czy możesz zmierzyć długość plecków bodziaka z coccodrillo w rozmiarze 68? Przyrównam do tego co mam tutaj i będę wiedziała jaki rozmiar ma mi teściowa kupować :) Dziewczyny ja od piątku piję kompot z jabłek i mała robi kupy jak talala, także ugotujcie sobie, malinka może malutkiemu pomoże. Ja nawet nie wiem czasem kiedy ona zrobiła kupę, a potrafi po pachy uwalić :)
  12. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, widzę, że u każdej z nas teraz jak na wojnie :) Malinka ja daję mojej infacol normalnie tą fiolką i bez problemu go przyjmuje całe szczęście. Kurcze szkoda, że nie chce Ci brać bo naszej małej pomaga. Ja mam za to inny problem. Tak pisałam o kryzysie karmienia, że mała wisi na cycku cały czas itd. No i teraz nadarzyła się okazja, żeby wypróbować butelkę. Nie chcę jej karmić mm, ale podać czasem, gdy będę musiała wyjść. Mogłabym już wrócić do pracy na 2 godzinki chociaż w sobotę, ale mała nie chce nie tylko smoka, ale też butelki... i moje plany poszły w łeb mała ma gdzieś, że tak powiem, sztuczniaki, i chce tylko cyca. Ale będę próbować. Dzisiaj kupiłam bebiko bo Zosia też jadła i było ok i będę musiała ją jakoś przyzwyczaić do butelki bo ja nawet na zakupy muszę ją brać bo nigdy nie przewidzę kiedy się obudzi. Kasia - moja Lenka też jak raz ulała to jej aż nosem poszło i nie jest to fajny widok. Wystraszyłam się jak nie wiem co, chociaż mała nawet nie zapłakała... Moja Lenka łzy już ma od dawna, a uśmiecha się już chyba powoli świadomie bo jak tylko zaczynam do niej mówić lub moja mama, Zosia czy mąż to odwraca w naszą stronę oczka i wtedy się uśmiecha. Główkę też już fajnie podnosi, także rosną nam bąble :) właśnie dałam teściowej misję na kupienie body w coccodrillo. Tutaj obeszłam wszystkie sklepy i body są jedynie z takimi zaszewkami na ramiona, a nie mogę dostać takich zapinanych przy szyjce i mała ma wiecznie odkryte ramiona, jakby na balety się wybierała ale muszę przyznać, że jestem w szoku bo te z coccodrillo co mam tutaj to na 68 Lena już nosi, a aż taka wielka to ona nie jest, więc nie wiem czy te w coccodrillo nie są trochę zaniżone, ale i tak je lubię najbardziej. A wy gdzie kupujecie ubranka?
  13. agataluk

    Majoweczki 2014

    Mam nadzieję, że tym razem się uda zamieszczenie zdjęć :) Lenka na pierwszym zdjęciu ma tydzień, na ostatnim dwa, a środkowe jest z wczoraj czyli 3 tygodnie :)
  14. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, a ja ostatnio pochwaliłam się, że nie mogę narzekać i cały wczorajszy dzień nosiliśmy Lenkę, ale bolał ją chyba brzuszek i biedna się męczyła. Za to wieczorem jak zasnęła to tylko jedna pobudka w nocy była i dzisiaj już też ok. Także dni mamy zmienne, ale w sumie w miarę się już normują. Jak mała zaśnie ok 20 to pobudka ok 1-2 i potem o 5-6. I tak jak u was, nad ranem już śpi czujniej i częściej się przebudza. Dzisiaj też cały dzień przespała, ale byliśmy poza domem. Ja właśnie zastanawiałam się jak z jogurtami, czy takie owocowe można jeść? Kasia ja też dość dużo nabiału jem bo piję herbatę z mlekiem i inkę, do tego ser biały i żółty jem. Dzisiaj na kolację zjadłam kawałeczek awokado i listek sałaty bo już mam dość kanapek z samą wędliną bez dodatków i zobaczymy czy to coś zaszkodzi... awokado myślę, że chyba nie powinno, a sałata nie wiem, na niektórych działa wzdymająco, ale mam nadzieję, że nic się nie wydarzy. Ja generalnie boję się cokolwiek próbować, żeby właśnie nie szkodzić małej. Olgaak to bardzo przykra sytuacja. Ja mam znajomą, której dziecko w terminie porodu udusiło się i też musiała rodzić sn. To straszne, że takie sytuacje mają miejsce. Iga, a jak synek twojej... przepraszam nie pamiętam czy to siostra czy szwagierka? Mariołka ja też oglądam Harrego Pottera, ale mąż oczywiście co chwilę na mecz przełącza
  15. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, laski wy tutaj piszecie, a ja nawet nie mam czasu do kompa usiąść, a jak już mam to nie mam sił pisać. Jednak dwoje dzieci i dom to już nie taka łatwa sprawa. Choć na Lenkę narzekać nie mogę bo jest naprawdę grzeczniutka. Nadal lubi dużo jeść, i też już miewałam chwile załamania bo są takie dni, że nawet jak chcę iść siusiu to muszę prosić, żeby ją ktoś przechwycił bo za chwilę krzyczy, ale wiem, że to się unormuje. Im większa tym lepiej jej wychodzi jedzenie i jakoś tak powtarzam sobie, że wyrośnie szybciej niż mi się wydaje, więc daję jeszcze radę. Poza tym jest super, w nocy (odpukać) super śpi, mam jedną pobudkę i potem kolejna już nad ranem. Rośnie super, ubranka na 3-6 miesięcy, pieluchy już mamy 3, a w piątek ważenie, więc jestem ciekawa ile moja kluska waży. Najbardziej mnie martwi moje ciało i trochę mnie pocieszyłyście, że nie jestem sama z tym problemem. Mam stertę ubrań, a w nic się nie mieszczę. Chodzę jedynie w legginsach. Zostało mi jeszcze 7kg, brzuchol wisi, a do tego przez to przenoszenie ciąży mam dużo rozstępów na brzuchu, które właśnie pojawiły się w ostatnich dniach ciąży. Ale miejmy nadzieję, że damy radę Ja uskuteczniam codziennie długie spacery i zobaczymy czy to da efekty. Co do jedzenie to ja też uważam i nie eksperymentuje i raczej nie mamy problemów. Jak czasem mała się pręży i popłakuje to daję jej lek INFACOL (malinka polecam kupić bo pomaga natychmiast jeśli mały ma czasem problemy), który jest tutaj popularny i naprawdę działa. Pozdrawiam
  16. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, u nas, odpukać chyba kryzysik mija, ale zobaczymy na jak długo. Wczoraj Lentilek cały dzień grzeczny był i w nocy jedynie 2 pobudki na mleczko i do łóżeczka spanie. Teraz nakarmiłam ją o 8 i od tej pory sobie w leżaczku leży, rozgląda się, albo przysypia. Mam nadzieję, że tak zostanie tak jak Marciołka mam dzisiaj dużo do załatwienia, więc chyba spacer pogodzę z zakupami :) Mi położna powiedziała, że ta łuszcząca skóra to normalka (oczywiście zależy jak bardzo się łuszczy). Ja kąpię małą w oilatum i po kąpieli smaruje jej rączki i stópki, bo tam się u Lenki łuszczy, i widzę dużą poprawę. Ale na słońce też niczym nie smaruję. Ze starszym dzieckiem jest rzeczywiście trudniej, wszystko dłużej trwa, np. wyjście z domu to zaczyna się robić wyprawa. Moja Zosia jest teraz strasznie przytulaśna i chce mojej uwagi. Wczoraj narysowała dom z 2 pokojami i powiedziała, że w jednym śpi tata i babcia, a w drugim ja z nią i Lenką A innym razem narysowała mnie z Lenką w brzuchu i powiedziała, że chce Lenkę do brzucha całe szczęście kocha Lenkę i ją całuje i pomaga przy niej. Miłego dnia!!
  17. agataluk

    Majoweczki 2014

    Kasia_maj widzę, że też nie masz łatwo. Nie dziwię się tobie, że zła byłaś, ale musimy sobie powtarzać, że to minie. Dobrze, że jest to forum i można pogadać z kimś o podobnych problemach, kto nas zrozumie. Moja lala po balowaniu w nocy teraz odsypia.
  18. agataluk

    Majoweczki 2014

    Kasia_maj tylko jak wytrzymać 2h gdy dziecko krzyczy w niebogłosy, a jedyna rzecz, która uspokaja to pierś? Smoka nie chce, zmiana pozycji nie pomaga, próbowałam dawać herbatkę, ale też nie... dopiero pierś uspokaja. Tutaj położne mi mówią, że jak chce to mam dawać. Sama już nie wiem co robić. Właśnie, szkoda, że nie potrafią mówić. Cały czas próbuję jej dawać smoka i mam nadzieję, że w końcu go zaakceptuje i będzie potrafiła się uspokoić w ten sposób bo zdaję sobie sprawę,że takie karmienie i ulewanie na zmianę jest nie za dobre. Aguula być może ten lek by pomógł, ale w UK nikt mi go nie przepisze;/ mała dobrze przybiera na wadze i ewidentnie zdrowa jest, więc nie ma podstaw do dawania leku (taka mentalność tutaj). Kasia co do brzucha to chyba jeszcze musimy poczekać. Macica musi się obkurczyć i z czasem na pewno się to poprawi (chociaż ja też niecierpliwa jestem i chciałabym wejść w swoje stare spodnie, a niestety na razie wchodzę w legginsy...). Mnie też pobolewa jeszcze brzuch jak za dużo pochodzę, a o bieganiu nawet nie ma mowy, nie umiem biegać, dziwnie tak, ciężko i boli. Spacerowanie pozostaje. Ja tutaj mam górki, więc takie wejście z wózkiem pod górę to całkiem dobre ćwiczenie
  19. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, za mną koszmarna noc... mała cały czas chciała jeść, albo się ulała, albo kupa i w kółko coś. Kurcze czuję się jakbym wszystko robiła źle, jakbym wcześniej nie miała dziecka i nie wiedziała jak z nim postępować. No i właśnie Kasia_maj, ten okropny brzuchol. Mi też jeszcze został i wisi i też mi to przeszkadza. Nie pamiętam, że po pierwszej ciąży tak miałam... niby robi się mniejszy, ale baaardzo baaardzo powoli. Kg też jakoś nie uciekają i nadal mam 7kg+. Do tego ja już od samego rana nie mam na nic siły. Nie wiem czemu Lenka tak ulewa. Odbijam ją, ale ona potrafi chlusnąć jak od piersi podnoszę ją do odbicia i zachlapać wszystko naokoło. Kurcze chyba dopada mnie mega zmęczenie bo zaczynam zrzędzić.
  20. agataluk

    Majoweczki 2014

    Kasia_maj z tą pieluszką też tak robimy i czasem pomaga, ale bez smoka próbuję jej cały czas podawać smoka i czasem go zassie, na chwilę, ale jednak, więc mam nadzieję, że z czasem się przyzwyczai. Teraz na przykład położyłam ją na brzuszku, żeby może coś zmienić, a za chwilę patrzę, a ona śpi co do piersi dziewczyny to to, że one nie są nabrzmiałe, nie oznacza braku mleka. Mleko jest i musi być tyle ile ssie dziecko. To, że nasze maluchy chcą cały czas ssać na pewno nie jest wynikiem, że z mlekiem coś nie tak bo produkcja w piersi to popyt-podaż. Mleko też ma zawsze taki skład jaki jest potrzebny dziecku i nie ma czegoś takiego jak mało wartościowe mleko. Pewna położna przyrównała to kiedyś do lwicy. Wyobraźcie sobie lwicę na sawannie, która rodzi sześcioro kociąt i im mówi: sory, ale mam mało wartościowe mleko, albo nie mam mleka, nie wykarmię was...jesteśmy ssakami i jeśli dzieci ciągną to mleko jest i ma taki skład jaki ono potrzebuje :)
  21. agataluk

    Majoweczki 2014

    u mnie to ewidentnie potrzeba bliskości. Jak się naje, odbije ja, przewinę, a ona krzyk i dopiero jak ja przystawię to spokój, ale już nie ciągnie tylko cycka pierś, a za chiny ludowe nie chce jej oddać. I jak tylko ją odłożę, gdy przyśnie to na nowo bonanza. A smoka nie bierze, gdyby chciała się po karmieniu uspokoić przy smoku to byłoby dużo łatwiej, a tak non-stop na piersi. Gdyby nie mama to naprawdę nic byśmy nie jedli, a dom by zarósł brudem. Macie jakąś radę czy puki taka malutka muszę tę potrzebę zaspokajać? Wiem jak to brzmi, jakbym nie chciała tulić własnego dziecka, ale ja po prostu nic nie mogę zrobić. Jak biegnę na siusiu to jeszcze nie skończę sikać, a Lentilek już krzyczy.
  22. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, kurcze jak mi jest ciężko do was usiąść i coś napisać. Ale fajnie, że jak uda mi się w końcu do kompa podejść to czytam o waszych problemach jakbym to ja pisała... ja też tylko karmię i karmię... mała je i je, jest pełna bo też ulewa, zwraca to co właśnie wypiła (tak chlusta jak pisałyście) i zaraz znowu krzyk, że głodna. Ze smokiem powoli. Teraz po karmieniu jak płacze to ją mocno przytulam i kołyszę i wtedy na chwilę zassie smoka, ale jak tylko przyśnie to wypluwa. Kurcze powiem wam, że już miałam myśli czy nie podać jej mm. Piersi mnie strasznie bolą i mimo, że nie są poranione to ten moment kiedy mała zasysa jest okropny... staram się ją przystawiać w sposób jaki pokazała mi położna bo wtedy nie bolało, ale mała nie otwiera buźki tak szeroko jak to było w zamyśle... do tego leje!!
  23. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, my chrzest robimy we wrześniu bo wtedy lecimy do Polski. Co do smoka, to ja już próbowałam różnych i mała żadnego nie chce. Próbuję jej dawać jeden teraz, ale krzywi się i od razu wypluwa. Marciołka to chyba rzeczywiście skok rozwojowy bo mała rośnie w oczach, jest bardziej aktywna, ale ona ma dopiero 2 tygodnie, a skubana już mi się przewraca i muszę na nią uważać, jak leży na łóżku. Poza tym cudownie się uśmiecha ale czytałam, że dzieci urodzone po terminie robią wszystko o czas przenoszenia szybciej, więc może rzeczywiście tak jest...
  24. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej dziewczyny, oj rutyna wciągnęła nas wszystkie widzę i coraz mniejszy ruch na forum :) u nas powrót do początków, tak jak już któraś z was pisała, bo Lena od wczoraj cały czas chce cyca. Już tak ładnie jadła, a teraz nic nie jestem w stanie zrobić. Maluję się na raty, ubieram się na raty i gdyby nie mama i mąż to nic bym nie jadła bo co przyśnie i ją odłożę to zaraz krzyk i znowu chce jeść. Smoka jak już uda mi się jej wcisnąć to i tak po kilku cmokach bo wypluwa. No i miałam nadzieję na długie spacery, a tu chyba nici z tego bo Lena jak głodna to głodna i nie ważne gdzie akurat jesteśmy. Zosia jak tylko poczuła powietrze to oczy zamykała, nawet specjalnie z nią wychodziłam bo w domu spać nie chciała, a na dworze tak. Lena niestety tak nie ma, więc nawet za daleko nie pójdę bo jak mi zacznie nagle w szczerym polu krzyczeć to mogiła Kasia_maj obawiałam się właśnie, że usłyszę to co napisałaś, że nie da rady tak obliczyć ile mleka zje dziecko. Więc odciągam ile dam radę i mrożę.
  25. agataluk

    Majoweczki 2014

    Hej, i ja przeżywam pierwsze rozstania bo już powolutku chcę wracać do lekcji. Nie dużo, ale chociaż kilka godzin w tygodniu. I dlatego zastanawiałam się ile zjadają takie maluchy bo totalnie nie wiem ile muszę odciągnąć mleka. Lena ciągnie bardzo dużo i dosłownie rośnie w oczach. Mamusie, które karmią butelką, ile wasze maluchy zjadają mleczka? Nie chcę jej podawać modyfikowanego, ale jeśli nie będzie mi wychodziło odciąganie to będzie trzeba. Teraz staram się codziennie jakąś porcję odciągnąć i zamrażam. My kąpiemy codziennie. Raz, że Lena ulewa i jednak to mleczko wlatuje we wszystkie zakamarki i nie da rady jej jedynie przetrzeć, a szczególnie jak umazia też włoski. Wolę ją wymyć bo jednak to nie jest przyjemne jak taki smrodek leci :) Dwa, że traktuję to jako rutynę, kąpiel - cyc - spanie, która przy Zosi się baaardzo sprawdziła. Pamiętam, że Zosia po pewnym czasie już zasypiała przy kąpieli bo wiedziała co nastąpi. Lenka lubi się kąpać, ale jak ją ubieram to powoli zaczyna się denerwować bo jednak cycuś na końcu tej przygody jest najfajniejszy :) hahaha ile by nie jadła to zawsze zasysa pierś jakbym ją głodziła. Kademal to już zaraz trzymaj się!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...