Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry dziewuszki :Psoty:

U nas wczoraj pogoda była wietrzna strasznie, ale słoneczko piękne. Za to dziś za oknem deszcz i plucha :Zły: Bleeeeee
Coś tu cicho...
Nadinn, Wiktorio, Mamalina gratuluję udanych wizyt. Nadinn Twoja szyjka to rzeczywiście króciutka. Mi co prawda lekarz też nie mierzy, badał tak jak u Wiktorio paluchami i stwierdził, że jest wszystko świetnie, więc nie wypytywałam więcej. No ale jak normalnie ma ok. 4 cm... no to Twoja...hmmmm.... Czy to nie jest niebezpieczne na tym etapie dla Ciebie i Adasia?? Wiem, że masz z natury krótką, ale aż tak??
Alatra - ja jestem mniej więcej tego zdania co dziewczyny, czyli: nie mówić, Olena sama się dowie od dzieci. Urocze jest to jak te nasze smyki się cieszą na samą myśl o Mikołaju... ta magia... Pamiętam, że jak miałam kilka lat mój starszy brat opowiadał mi, że w naszej szafie mieszkają jakieś ludki, które pokazują się, gdy dziecko jest meeeega grzeczne. Pamiętam jak wieczorami opowiadał mi o nich historyjki, a ja starałam się być taka grzeczna. Jak byłam ciut starsza to powiedział mi, że ich nie ma, że tylko to wymyślił... powiem Wam dziewczyny, że czułam się jakby ktoś mi odebrał marzenia... strasznie, ale głównie dlatego, że powiedział mi prawdę, wolałam w nie wierzyć. Próbowałam siebie samą oszukiwać i dalej w nie wierzyć, ale już mi nie szło...
Hosa - nie stresuj się :Oczko: :36_1_67: Już zdrowi???
mamamajki ja chyba też wolałabym nie stresować się wizytami położnej, nie lubię jak mnie ktoś ocenia i patrzy mi na ręce. No ale myślałam, że to konieczność.

Ja z małym już po śniadanku (omleciki...mniammmmm), mąż śpi, bo miał inwentaryzację do późnej nocy. Mały ma swój sobotni czas na poranne bajki, to ja myk na forum ;)
W czwartek miałam SR, a na niej taniec brzucha :D Co się naśmiałam, to moje :sofunny: No i dziś od rana nieziemski humor, bo koleżanka wysłała fotki i wszystko mi się przypomniało, choć zdjęcia zwyczajne. Na szczęście żadna się nie rozbierała i nie pokazywała golizny, więc i ja nie czułam się zobligowana do tego!

Zmykam przytulić się do dziecia :D

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

alatraczym masz spowodowaną tę astmę? to typowa astma ciążowa, czy alergia jak u mnie? Nie przejmuj się w każdym razie, leki można brać bezpiecznie, ja biorę Fostex, na razie w dość dużych dawkach jeszcze przez tydzień, ale pani doktor jest zadowolona, że pełen wdech mogę zrobić :) jeśli się bierze wziewne lekarstwo regularnie to jest ok, poza tym, że mnie łapie kaszel jak się za bardzo śmieję lub płaczę, więc się teraz śmieję "pół gębkiem" ;)

u nas pogoda dziwna, cała noc wiało strasznie, rano jak się obudziłam była ulewa, a teraz świeci słońce ;) ale dalej wieje koszmarnie... ciekawe kto się pierwszy odważy z psem pójść ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Heloł

U mnie też pogoda pod psem wrrrrrrrr... leje. A mnie pół nocy i od rana tak boli kość łonowa że chodze jak kaczka... więc leże.

Nadinn gratuluję udanej wizytki
Mamalina gratuluję wizytki.... ja USG mam gdzieś za 3 tyg... i juz sę doczekać nie mogę... ciekawe ile moja cipeczka Juleczka waży.... twoje maleństwo super ma wagę.

nina84malina no wizyta teściowej to i mus chałupe sprzątać hihi :36_2_21: jak na świeto żeby nie dziamoliła.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8iik0q7tewu8.png

Odnośnik do komentarza

Pogoda rzeczywiście paskudna :wrrr:
Straszne wiatrzysko w nocy spac nie dawało :( ale odespałam z majką nad ranem ;) Niedawno zwlekłyśmy odwłoki z wyrka :)

U mnie znowu demolka całkowita - kuchni praktycznie nie mam... mam nadzieje, że mąż zdąży skończyć w ten weekend, bo z głodu chyba pomrzemy ;) A dziś na obiad pewnie Tele Pizza ;)

nadin no własnie... ty plackiem nie powinnaś leżeć?? Moaja lekarka tak panikuje, a twój lekarz luzik??

kaśka podobno można się w przychodni zrzec tych wizyt położnej... Tzn. chyba w deklaracji do przychodni trzeba to zaznaczyć - musze się iść dowiedzieć. Jakby były problemy to powiem, że wyjeżdzam do rodziny za Wrocław i nie będę specjalnie na wizyty połoznej przyjeżdzała. Na szczepienia i do pediatry owszem przyjadę, ale połozne chodza różnie, więc nie jestem w stanie przewidzieć, kiedy nawiedzi ją chęć odiwedzenia mnie... Nie uważam, żebym pozjadała wszystkie rozumy, ale opieka nad dzieckiem jest w dużej mierze intuicyjna - Majka jakoś przetrwała moje wysiłki, więc i drugie powinno przezyć ;) W razie problemów wolę iść do położnej tam gdzie chodzę do ginekologa - sama z siebie, z własnej nieprzymuszonej woli...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

hej
u nas zimno i co trochę leje ;(
my już po śniadanko, kończę pić kawkę i zmykamy na zakupy
młodemu wczoraj zrobiłam masę solną i dzisiaj od rana znowu z niej lepi ;))

ja nie zgłaszałam nigdzie, ze urodziłam i żadnej położnej u mnie nie było jak Wiki był malutki -hehehehe
Myślałam, ze jak szpital przesłał dokumenty do przychodni to położna sama się pofatyguje, a się okazało, ze trzeba się umawiać, ale Wiki żyje, ma sie dobrze, krzywdy mu nie zrobiłam - hihihi

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

witam pogoda senna,ale staram się walczyć z lenistwem:)

mąż po pracy,po obiadku,ja biorę się za porządki i poprałam wreszcie:)ciuszki ,ale te co mam od kuzynki super są,aż mi lepiej jak wiszą taki zapach małego dziecka:)ach.........fajnie że tak nam tu wszystkim leci,po niedzieli popiorę te nowe moje ,poprasuję i poukładam to wtedy będę widziała co muszę dokupić,ale chyba z ciuszków małych to już starczy,może się powstrzymam...prałam w płynie Dzidziuś polecam pięknie delikatnie pachnie :36_2_25:,nie mam pojęcia jak będzie się sprawdzał taki płyn do prania póżniej bo teraz to te ciuszki są przecież czyste....

zmykam i pozdrawiam,ja mam wizytę tydzień po świętach ciekawe jak nasz synuś urósł???

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

O matko... wreszcie pokój dzieciarków skończony! Alleluja!
Pół dnia walczyłam z tymi naklejkami ... Matko, syzyfowa robota - kazdą naklejeczkę trzeba suszarką ogrzewać i dociskać, żeby się dobrze ze ściana zespoliła. Ale udało się i mam nadzieję, że nie odlecą :) Powiesiłam tez nowe kocie firanki :) Jutro wstawię zdjęcia na priv, bo dzis już ciemno, więc zdjęcia nie wyjdą fajnie :)

Jeszcze tylko Guciowe łóżeczko czeka na całkowite skręcenie ...

ropuszka te płyny najcześciej nie dają rady plamom np. po marchewce, czy jagodach, ale powiem ci szczerze, że jak Maja skończyła z pół roku, to przestałam się cykać i normalnie Vanish na plamy lałam, a potem najwyżej dwa razy włączałam płukanie i ubranka były czyściutkie, a dziecko tez żadnego uczulenie nie dostało :)

Te ubranka kupowane na allegro to piorę na bieżąco, ale nie prałam jeszcze tych nóweczek kupionych przeze mnie. Żeby wiedzieć co mam, a czego nie... tylko się nie śmiejcie ;)... zrobiłam sobie listę i dopisuję tam na bieżąco każde dokupione ubranko... np. body krótki rękaw rozm. 62 - szt 5 +2 +1 ... itd. Jak sobie zsumuję to wiem ile czego mam, bo tak to bym nie pamietała ;) Wiem, wiem, mam lekką obsesję ;)

wiktorio a co ze szczepieniami? W ogóle nie zgłaszałaś dziecka do przychodni? Bo to się jakoś robi rejestrując dziecko i wypełniając delkarację dla niego - wybierasz pielęgniarkę (?), położną i pediatrę. U mnie wtedy nie dało się zgłosić inaczej jak tylko wybierając wszystkie trzy opcje razem...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

o kurcze mamamajki taką listę to i ja chyba powinnam sobie zrobić, bo przeglądam te ciuszki milion razy i wciąż nie pamietam czego ile mam :/ na razie udało mi się wreszcie je rozmiarami posegregować ;P ale ich nie piorę jeszcze, bo przecież prawie 3 miesiące zostały, upiorę i potem znów będe musiala. W komodzie też się przecież kurzą... no i nie wiem w czym uprać ;P ale któregoś pięknego dnia wezmę siostrę jak będzie miała chwilkę i pokupuję z nią wszystko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Dawno się nie odzywałam, ale ostatnio czuje się jakaś przepracowana i nie mam na nic siły. Zaczęłam chodzić na szkołę rodzenia , a oprócz tego chodzę jeszcze dwa razy w tyg na spotkania dla kobiet w ciąży. Więc cztery razy w tyg mam zajęcia na tematy okołoporodowe:-) Niektóre informacje trochę mnie przytłaczają i obawiam się jak to wszystko przejdę.

mamamajki świetny pomysł z tym spisywaniem ubranek, chyba tez dzisiaj to zrobię. W zeszłym tyg. Zrobiłam pierwsze pranie i wydawało mi się, że mam bardzo dużo tych rzeczy, ale okaże się jak to wszystko pospisuje. Na razie zauważyłam, że mam tylko jednego pajacyka takiego tuż po narodzeniu.
Poza tym na liście ze szkoły rodzenia są dwie czapeczki, ale bez wiązania, a ja mam wszystkie ze sznureczkami. Musze się dopytać dlaczego jest taki wymóg.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

niecierpliwa nie za duzo tych "okołoporodowych" spotkań???? Taka czestotliwość rzeczywiście może przytłaczać, a przecież mimo wszystko nie samą ciążą człowiek zyje ;) Od przesytu często głowa boli... albo można się zniechęcić ;)

Nie wiem czemu czapeczki mają być bez wiązania - nie przypominam sobie, żeby za majczynych czasów cos takiego było... czapeczki miałam takie zwykłe, nbawełniane "pilotki" ze sznureczkami - dziecko się nie udusiło :) Te bez wiązania są wkurzające, bo wiecznie z uszu złażą i może w domu mogą być (tylo, że ja w domu dziecku czapki nie zakładam), ale na spacer to lipa straszna, bo co główkę obróci to uszyska na wierzchu.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie może za dużo, ale jakoś miałam teraz taką potrzebę. Myślałam, że się może lepiej przygotuje do porodu no i w ogóle do zajmowania się dzieckiem. Ale w tym tyg w jednym miejscu spotkania będą się kończyć, więc będzie tego mniej. Najbardziej przeraziły mnie info nt. wywoływania porodu, a zwłaszcza rozszerzania szyjki macicy. Okropność!!! A wiem że będzie mnie to czekać, bo muszę trochę wcześniej urodzić.

A co do czapeczek, to ja też właśnie myślałam że ze sznureczkami są wygodniejsze i nie będą się ciągle zsuwać. No, ale zobaczę jak to uzasadni położna.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

niecierpliwa wywoływanie nie jest miłe, ale tez ma swoje plusy ... Najcześciej poród krócej wtedy trwa, ale niestety skurcze są bardziej nasilone i jakby ciągłe, bardziej męczące... Ale wierz mi, że to tez da się przezyć ;) Co do rozszerzania, to rozumiem, że chodzi ci o masaż szyjki... Wiesz, to nie zawsze jest potrzebne po oksytocynie, bo jeśli wszystko idzie ok i szybko to masażu nie trzeba robić.
niecierpliwa nie bierz tak bardzo do siebie tych wszystkich opowieści, bo każda z nas jest inna, innaczej reaguje itd. Najlepsze nastawienie, to chyba takie, że urodzić musisz i co ma być to będzie. Może to dziwnie zabrzmi, ale ja z takim szłam i ... w ogóle się nie denerwowałam ;) Nie łudziłam się, że nie będzie bolało, ale tez nie truchlałam ze strachu przed tym.

A czemu chcesz rodzić wczesniej? Jakieś wskazanie medyczne? Bo na zyczenie to raczej porodu wczesniej nie wywołują... To juz łatwiej chyba na cesarkę we wczesniejszym terminie sie umówić...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

mamamjki nam na stronie rodzenia mówili że rozszerzają szyjkę, przez włożenie w nią jakiegoś hormonu, albo mechaniczne włożenie jakiegoś balonika. No i podobno to jest bolesne. A dopiero później dają okytocynę.

A muszę urodzić wcześniej, bo tak mi hematolog zasugerowała. Ponieważ mam genetyczne predyspozycje do zakrzepicy, to bezpieczniej byłoby urodzić pomiędzy 38-39 tyg. Ja jeszcze liczę że może poród sam się zacznie wcześnie. Moja mam urodziła mnie 10 dni wcześniej, a mojego brata 2 tyg. wcześniej, więc może i mi się tak uda.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

nie było mnie wczoraj, bo sie nie za dobrze czułam. Wku...łam sie na swoją ginekolog straszliwie. Zadzwoniłam do niej z informacja o tym pulmicorcie, co mi pani doktor kazała wziąć, a ona na to, że lepiej nie, że to niebezpieczne i takie tam. Więc się pytam, co mam robić, bo ciężko mi się oddycha. No to stwierdziła, że jak się mi cięzko oddych, to niedobrze, bo dziecko może być niedotlenione. Więc ja tym bardziej spanikowana, pytam co robić, bo jeśli chodzi o mnie to ja się moge pomęczyć, ale nie chciałbym małego podduszać. Ona nie wie. Mam się skonsultować z alergologiem: .... - tu padło nazwisko najbardziej chodliwego alergologa u nas w mieście. Tłumaczę babie, że do pana S. to na prywatną wizytę się czeka ok. 3 - 4 miesięcy, więc zdążę trzy razy urodzić do tego czasu. Więc ona na to, że w takim razie mam sama podjąć decyzję, bo ona nie wie. I z takim"bagażem" mnie zostawiła. Głupia pipa. Po cholerę prowadzi ciąże, skoro nie umie podjać żadnej decyzji i zwala wszystko na pacjentkę. Zmierzyć sobie ciśnienie i zważyć się to ja potrafię sama i nie muszę płacić za to 80 zł!!!
Dobra, wygadałam się. Przepraszam, ale mam takiego nerwa, że... Najpierw się poryczałam, a potem pół dnia czułam, "że mi brakuje tlenu i duszę Jaśka". Wiem, że sobie wkręcam, ale to było silniejsze ode mnie. Dzis też nie czuję się dobrze, ale przynajmniej sobie przetłumaczyłam, że Jasiek ma wystarczająco tlenu. Jutro pojadę to tej przychodni alergologicznej i po prostu nie wyjdę do póki mnie ktoś nie przyjmie. Jak trzeba to się oflaguję :-) Mam nadzieję, że mnie z tym brzuchem nie wywalą.

Mari - jestem alergiczką. Nigdy tam się specjalnie nie odczulałam, ale miałam swoje leki, które mi pomagały, jak zaczynałam smarkać na potegę. Nigdy nie zeszło mi na oskrzela, choć rozwaliło mi zatoki i straciłam węch! :-( Jak zaszłam w ciążę pani gin. kazał mi kategorycznie odstawić wszystkie leki na alergię, mimo tego, że alergolog pozwolił mi stosować Budherin. Ale posłuchałam się pani gin. ,bo uznałam, że ona lepiej dba o zdrowie maleństwa. Męczę się bardzo, bo objawy się nasiliły okrutnie. I od jakiegoś czasu zaczęło mi jeżdzić w okrzelach i trudniej mi się oddycha. Na początku mysałam, że to zapalenie okrzeli, ale po antybiotyku nie przeszło, temperatury nie mam, więc lekarz rodzinny stwierdził, że to od alergii astma. No ale trzeba to zdiagnozować po ciąży. I takie koło zamknięte :-( Eh, mam dość.

Dziewczyny, a jakie Wy bierzecie leki na astmę?

Dzięki za Wasze wypowiedzi w kwestii zająca i mikołaja. To dobrze, że ktoś ma podobne zdanie do mnie. Oleska już nie raz wracała z przedszkola, czy szkoły z info, że dzieci mówiły, że mikołaja nie ma, ale chyba jej potrzeba wiary w te cudowności jest bardzo duż, bo zawsze w takich sytuacjach, mnie i siebie szybko przekonywała, że dzieci nie mają racji :-)))

Przepraszam za ten elaborat, musiałam się wygadać.

Pozdrawiam.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry!
ale wczoraj miałam podły dzień...mimo, że moje urodziny to od rana pogoda tak fatalna, zimno i w ogóle, to jeszcze pokłóciłam się z małżem (ja tam powiedziałam, że nic nie wyprawiam, na to on, że chociaż do teśiów na dół z ciastem możemy zejść...) No i walka...potem jeszcze poczytałam wasze posty, które też mnie nie nastroiły - dzięki kochane jesteście bo wiem, że to z troski, ale wystraszyłyście mnie mocno z tą szyjką...może i powinnam plackiem leżeć, ale powiedzcie jak to zrobić z niespełna 2-latkiem?
do tej pory jakoś strasznie nie szalałam z chodzeniem, sprzątaniem itd., teraz postaram się jeszcze więcej leżeć jak młody będzie w żłobku, no ale wiadomo, że trzeba go odebrać, zaprowadzić no i jak jest w domu to nie da rady przy nim leżeć...
ale moja gin jakoś tak strasznie nie panikowała, bo mówiła że co prawda w ostatnim miesiącu skróciła się 1cm, ale mam jeszcze 1,5 więc jeżeli będzie skracać się konsekwentnie to mam 1,5 miesiąca jeszcze ;-) i tego się trzymam, aczkolwiek na pewno będę uważała dużo bardziej niż do tej pory i niestety czasami będę musiała uśmiechnąć się do teściowej i szwagierki o pomoc przy Jaśku (żeby wyszły z nim na spacer, trochę się nim zajęły). Ale to też dopiero jak wrócą z pracy...no nic jakoś trzeba będzie radzić i modlić się o każdy tydzień

alatra - co za głupia gin!!! nie rozumiem podejścia do pacjentki, tym bardziej, że prywatnie! powodzenia jutro! trzymaj się kobietko!

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

nadinn - jak lekarz nie panikuje, to Ty też nie panikuj. Ja się pocieszam, że to już końcówka. Do 36 tyg. aby wytrzymać, bo potem to już maluch tylko rośnie i w sumie można urodzić. Więc zostało nam już takie uczciwe 7 tyg. ,a potem niech się "dzieje wola nieba":-) Pewnie, lepiej się nie przemęczać i na tyle, ile możesz, poleguj. I schowaj dumę do kieszeni i proś o pomoc. Ja też żyje w niezaciekawych stosunkach z moją mamą, ale teraz zacisnęłam zęby i poprosiłam, żeby odbierała Oleśkę ze szkoły. Są rzeczy ważne i ważniejsze :-) I głowa do góry :-)))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

nadinn ja nie chcialam cie straszyć ....:36_2_14: Chodziło mi raczej o spojrzenie z drugiej strony - skoro 1,5 cm to nie jest powód do paniki, to w moim przypadku nie powinnam się chyba za bardzo stresować :) Jeśli lekarka jest dobrej myśli, to chyba nie jest to jednak taki duzy problem... Ja ci powiem szczerze, że się bardzo uspokoiłam po 28 tygodniu... w sumie poród w tym momencie to nic dobrego dla malucha, ale też sytuacja nie powinna w razie czego wyglądac zbyt tragicznie. Z każdym dniem maluch silniejszy itd. Zresztą któraś z dziewczyn pisała, że siostra urodziła w 32 tygodniu i maluch jest bez oznak wcześniactwa... A do 32 to już ci niewiele zostało :) Będzie dobrze :) Wyobrażam sobie, ze z dwulatkiem sprawa nie jest tak prosta jak np. z siedmiolatką, bo sam sobą sie raczej nie zajmie, a przed komputerem go przecież nie posadzisz...
Ale może rzeczywiście ile się da to "wykorzystaj" innych ...

alatra twoja lekarka to akurat przykładem profesjonalizmu to nie jest ... niestety! Głupia krowa ... No ale najlepiej w razie czego zrzucić odpowiedzialność na pacjenta... Kurcze, cięzka sytuacja, ale mnie się wydaje, zresztą juz to kiedyś pisałam, że lekarze i farmaceuci troche przesadzają z tym niesteosowaniem leków u cięzarnych... Przecież kobiety przewlekle chore też zachodza w ciażę, musza przyjmować leki, żeby objawy choroby sie nie nasiliły i rodzą zdrowe dzieci!

ropuszka w moim przypadku było inaczej ... Najpierw oksytocyna, a potem masaż szyjki ( z tym żelem hormonalnym). Ale jak widać, co szpital to obyczaj ...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobitki.

U mnie w sumie nic ciekawego. Wczoraj byłam z mężem w sklepie ogrodniczym pooglądac pierdołki swiateczne, kupiłam sobie pęk tulipanów i pare sadzonek kwiatków do kompozycji wielkanocnej i mam w domu troszkę wiosny.
Mój maluch jakos wczoraj opornie sie wiercił i dzis może troszke lepiej ale tez leniwie.

Dzis pogoda w kratkę, raz świeci słońce a rac leje snieg z deszczem.

Strasznie bola mnie stawy w kolanach i łudkach i nie wiem co to będzie do czerwca. Moja córa dziś ma stan podgorączkowy więc nie wiem czy nie będe miała w domu szpitala. Ja dzis leniwie a od jutra mam zamiar robić rewolucje przed swiętami z ogarnianiem ale nie wiem czy mi weny starczy.

Zyczę miłego niedzielnego wieczorku

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...