Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiu [/B z tym pukaniem masz rację.
Dzis w nocy maluch mnie obudził o 3. tak się wiercilam że obudziłam mężą. Połozył mi ręke na brzuchu i jak maluch puknął to mąż też i trwało to chyba z 5 minut no i po spaniu. Ale co tam dla tak pieknego uczucia nie warto spać.

jesli chodzi o suwaczek to strona z którego miałam stary ma błąd i nie odczytuje kodu więc mam teraz nowy. Tylko szkoda że na jednym nie dało sie wypisac wszystkiego.

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

Mari

kaska dzięki za ten tekst o komunikacji :) Okazuje się, że nieświadomie robiłam podobną rzecz :) za każdym razem jak maleństwo się obudzi, a ja mam chwilkę, to ją witam słowami "cześć maluszku" :) i przykładam własnie rękę, pukania probowałam kiedyś, ale ona na nie ogóle nie reaguje. Muszę teraz pomyśleć nad piosenką lub wierszem, tylko, że ja śpiewać nie umiem ;( ;P
Codziennie mam styczność z angielskim i mówię po angielsku codziennie (taka praca i znajomi, dobrze, że studia skończyłam ;)) tyle samo co po polsku, zastanawiałam się, jaki to wpływ będzie miało na moje maleństwo ;) pierwszym słowem będzie "daddy" ;P

Nie ma sprawy :)
Co do pukania, to może teraz zacznie, dużo więcej potrafi itd. Warto spróbować ponownie.
Jeżeli chodzi o umiejętności śpiewania, to położna mówiła, że wcale nie musimy potrafić super śpiewać, wystarczy, że robi się to z sercem i przyjemnością, a nie na siłę, w nerwach, bo wtedy dziecku będzie się źle kojarzyło. Dziecku się to spodoba, bo to Twój głos, spokojny, melodyjny, wyczuje, że jesteś zrelaksowana i spokojna, że robisz to z miłością, dla niego... słowem - same plusy ::): No ale jeśli bardzo Cię to stresuje, to nie warto, lepiej zdecydować się na wierszyk :Oczko:

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny doradźcie mi. mam telefon do połoznej która przychodzi na wizyty bezpłatnie. Z rejonu.

Kusi mnie aby ja zaprosic ale czy to nie za wcześnie?

Mam sporo pytań ale nie wiem czy to nie są jakieś błache pytania i czy nie bede jej na darmo głowy zawracała.

Jestem panikarą i nie chce aby ona sobie pomyslała że jestem jakaś chora umysłowo jak zacznę zadawać setki pytań.

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna 78
Dziewczyny doradźcie mi. mam telefon do połoznej która przychodzi na wizyty bezpłatnie. Z rejonu.

Kusi mnie aby ja zaprosic ale czy to nie za wcześnie?

Mam sporo pytań ale nie wiem czy to nie są jakieś błache pytania i czy nie bede jej na darmo głowy zawracała.

Jestem panikarą i nie chce aby ona sobie pomyslała że jestem jakaś chora umysłowo jak zacznę zadawać setki pytań.

patrz muszę dopytać,bo wiem,że u nas położna przychodzi po urodzeniu parę razy do domu,ale przed porodem to nie miałam pojęcia ,że też????to super ,ze ci doradzi i odp.na pytania

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Wlasnie też sie zdziwiłam, że przed porodem przychodzi i tak się zastanawiam, czy u mnie jest podobnie... podpytam może przy okazji odwiedzin lekarza któregoś ;)

Ja dziś pół dnia czuję kłucie pod żebrami... macie to też? gdzieś przeczytałam, że to dzieciątko może coś uciskać... niedługo idę do lekarza, więc się dowiem...

...ehhh... uciekam pracować...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. U mnie zimnoo :wrrr:

zaraz jade do koleżanki bo jej mama ma dziś 1 rocznice śmierci i idziemy na cmentarz.

Jeśli chodzi o połozną to w mojej gminie takie porady są darmowe. Juz mówie czemu.
Jest to śląska bogata gmna i burmistrz wydał polecenie że każda ciężarna ma prawo kozystać z porad połoznej co najmiej raz. W innej gminie gdzie mieszka moja szefowa i tez była niedawno w ciązy to tez miała takie wizyty i nie mówiła nic o płatnościach. Połozna badała tętno maluszka rozmawiała itd i z tego co pamietam przychodziła chyba co 2 tyg.
W mojej gminie dobre to jest że takie układy bo teraz akurat u mojej córki w szkole dofinansowują szczepienie na HPV czyli raka szyjki macicy. Normalnie są 3 dawki i kazda kosztuje 400 zł. A gmina dofinansowuje i kazda szczepionka to koszt 150 zł. Więc oszczędność , zamiast 1200 wychodzi 450 zł.Ja sie na te opcję skusiłam i w nastepnym tygodniu córa ma szczepienie.

Warto i u was popytac o to czy połozna jest darmowa .

Życzę miłego dnia . Ja mam dziś dzień wychodny ale szkoda że tak zimno. Po cmentarzu idę do koleżanki na kawę potem do kuzynki obgadac sprawę wózka i do mamy bo właśnie zakończyła remont łazienki. Ale nie wiem czy moje nogi to wytrzymaja bo bola jak cholera.

Ściskam Was mocno :36_27_3:

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

Cześć,

cos tak przycichło nasze forum.
Lecę zrobić morfologię, a potem po sklepach, bo zając się zbliża. Oleśka wymyśliła, ze zając coś pewnie Jaśkowi też przyniesie, więc mam dodatkowy zakup na głowie. :-))) Moje dziecko, choć dość bystre i rozgarnięte, wierzy święcie w zajączki, mikołaje czy inne zębowe wróżki :-) A ja nie mam sumienia jej tego odbierać, choć czasami wydaje mi się, że jest już na to za duża. Z drugiej strony tłumaczę sobie, żę chyba musi być szczęśliwym dzieckiem, skoro tyle magii jest w jej życiu. Co o tym myslicie, warto pozbawiać dziecko wiary w Mikołaja? Mąż mój gdzieś doczytał, że jeżli zbyt długo rodzice utwierdzają dziecko w przekonaniu, że istniej mikołaj, czy zając, to potem takie dziecko, jak dowie się prawdy, to traci zaufanie do rodziców, bo czuje się oszukiwane :-( I bądź tu mądry. Powiem szczerze, że naprawdę zaczynamy się bić z myslami, czy jej nie powiedzieć prawdy...
Tak sobie podumałam, jak któraś ma jakiś pomysł, to ja chętnie posłucham :-)

BYłąm wczoraj u lekarza, no i niestety w oskrzelach nadal dramat. Pani doktor powiedziała, że jej to na astmę wygląda :-( Dostałam pulmikort do inhalacji :-( i mam doła z tego powodu.

Dobra nie marudzę. Miłego dnia życzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Witam!!!

Pogoda pod psem :( ale pocieszam się, że na święta zapowiadają 20 st. :D

Planów na dziś nie mam :/ może się wezmę za jakieś porządki albo poczytam książkę... nudny dzień się zapowiada...:ehhhhhh:

Katarzyna bardzo fajna ta gmina :) a dofinansowanie do szczepionki na prawdę wysokie jak na polskie realia

alatra przykro mi z powodu tych podejrzeń o astmę, ale wiem sama po sobie, że nie jest tak źle i da się z tym żyć :)

a co do Mikołaja, to nie mam pomysłu, sama się czasami zastanawiam jak to będzie z moimi dziećmi
ja sama jakoś tego nie przeżywałam, a dowiedziałam się jak poszłam do podstawówki od innych dzieci

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Witam :)
u nas zimno i co chwila pada deszcz ze śniegiem - brrrr

alatra z moim Wiktorem to było tak, że na religii w szkole był temat Św. Mikołaja i pani katechetka wszystko im znakomicie wyjaśniła, ze Mikołaja to nie ma, a prezenty podkładają rodzice.
Wiki nie był zawiedziony, nie stracił do mnie zaufania. Jak dostał od nas paczkę to mówi: bluzę kupiłaś w reservecie, bo jest metka, książki u ciotki w księgarni, a w której aptece kupiłaś witaminki??
Ja na to, ze nic o tym nie wiem, że to Mikołaj... a on mi, ze Mikołaja przecież nie ma, ze to rodzice, itd. Jak dostał prezent od chrzestnej, ze to niby Mikołaj przyniósł też ja uświadomił, także rozżalony nie był, prezenty przyjmował z uśmiechem ;)
Jesli chodzi o zębową wróżkę to mu kiedyś napomniałam, ze może z nią jest tak jak z Mikołajem, ze może żyła kiedyś, to on mi rezolutnie na to, że wróżki nie umierają ;)
A typowego zajączka u nas nie ma, po prostu dostaje prezent z okazji świat i tyle ;)
a tak swoją drogą, pamiętam te czasy, kiedy to ja wierzyłam w Mikołaja! Takie beztroskie i mile to było. Czy warto to dzieciom odbierać?? Dzieciństwo jest i tak bardzo krótkie

Z tą astmą to masz nie wesoło ;( jak byłam z Wikim w ciąży to miałam duszności - masakra, o siebie sie tak nie bałam jak o dziecko, na szczęście szybko minęły i z młodym było o.k.
Trzymam kciuki, żeby wszystko było o.k. i za szybki powrót do zdrowia ;)

Kurcze, nie mam sprecyzowanych planów na dzisiaj, chyba sobie poleniuchujemy z Michalinką do 14, potem mam iść odebrać autko mojego m. z naprawy, podjechać do niego do pracy i zostawić jego a wziąć swoje, po młodego do szkoły, na obiad do mojej mamy i na 16.15 na angielski

zaza mam nadzieję, ze ta pogoda na świętach i po świętach im się sprawdzi ;)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

witam
rzeczywiście cisza tu myślałam,że się naczytam co u was?ale co się dziwić jak taka pogoda:(
właśnie wróciłam z porannej kawy u koleżanki,ale nastrój taki jak pogoda,trzeba by się za obiad brać,ale nawet pomysłu nie mam

katarzyno super macie w tej gminie ,że takie dopłaty,my mamy wiem położną po za darmo,ostatnio u mojego lekarza widziałam kontakt do położnej ,ale nawet nie pytałam pewnie za opłatą tak jak tu dziewczyny pisały,ale nie spisałam tego numeru

zaza a jak znajdziesz ta listę to podasz mi ją ???

alatrazdrówka,może to tylko podejrzenia,ale jak już to idzie się przyzwyczaić.A co do wiary dzieci w Mikołaja itp.to moja siostra dawała dzieciom do zrozumienia że istnieje w pewnym momencie jej syn sam w szkole rozpoznał i wtedy był na tyle duży ,że sam się śmiał ,że tyle w to wierzył,mimo,że dzieci co innego mu mówiły,ale on tam wierzył w to co w domu mu mówili i dobrze:)

miłego dnia mimo wszystko....:)pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie :)
Wreszcie samopoczucie mi sie lekko poprawiło, więc moge pisać ;) Co prawda mnie też jakieś choróbsko wiosenne bierze, bo i opryszczka wylazła na pół dzioba, i kaszel jakiś taki nieprzyjemny, ale jakos natrój zdecydowanie lepszy :)

U nas słończe, ale zimno i wietrznie. Mimo to musze dziś tyłek przewietrzyć, bo po maję do przedszkola trzeba się dotoczyć ;) W sumie dobrze mi to zrobi... tak mysle ;)

Alatra moja Majka też wierzy we wszystko :) I ja w niej ta wiarę usilnie umacniam :) Byc może źle robię, zwłaszcza dla siebie, bo jak jej wytłumaczyć, że Mikołaj nie ma tyle kasy na całą jaj listę prezentów? Ale ona jest taka szczęśliwa z tym :) I czasami to tez dobry straszak :) Kilka tygodni przed świetami jest idealnie grzeczna, bo się boi, że Mikołaj rózgę przyniesie ;) Czasem zadaje podchwytliwe pytania, ale zawsze udaje mi się z tego wybrnąć ;) Jak widzi Mikołajów na ulicy, to wie, że to fałszywi - tgacy pomocnicy prawdziwego, żeby na świecie było milej :) W Zająca też wierzy, chociaż na Zajączka dostaje drobne prezenty, które musi sobie sama znaleźć, bo ukrywam je razem ze słodyczmi po całym domu :) Nie wydaje mi się, żeby wiara w Mikołaja itd. była dla dzieci czymś złym... Myslę, że jak podrosną, to same dojdą do tego, że coś jest nie tak... Ja się domysliłam jakoś na poczatku szkoły, ale nic rodzicom nie mówiłam, bo ich to dopingowało do tego, żeby chociaż ten raz w roku o mnie nie zapomnieć, bo generalnie moja mama nigdy nie przykładała zbyt dużo uwagi do tego typu okazji i np. jako urodzinowe prezenty dostawałam najczęściej jakąś kwotę, bo mamia nie chciało się szukać prezentu. Nie cierpiałam tego, dlatego nawet jako 11 -latka udawałam, że wierzę ;) W sumie głupio w takim wypadku dać pod choinke kasę w kopercie ;)

alatra no to współczuje astmy... Może to jednak rzeczywiście taki kiepski okres, a potem wszystko wróci do normy?

U mnie położna środowaiskowa chodzi tylko po porodzie, przez 6 tygodni - 1 raz w tygodniu... Ja powiem wam szczerze, że jak się uda, bo podobno można gdzieś sobie to zastrzec, będę chciała uniknąc tych wizyt... Jak mnie wkurzała ta baba, która przychjodziła po urodzeniu się Majki to poprostu szok! :36_1_15: Czasami jak wiedziałam, że ma przyjść to jej nie otwierałam, bo działała na mnie jak płachta na byka... Była strasznie przemądrzała - co bym nie zrobiła, to ona miała inne zdanie na ten temat. Poza tym nie miałam do niej zaufania, a musiałam sie przed nią rozbierać, żeby sobie moje krocze obejrzała... Ile jobów zebrałam za laktator! Jak to można ściągać pokarm i karmić z butelki! Krzywdę dziecku straszną podobno tym robiłam, bo nie ma jak kontakt ciało do ciała itd. Jak widać Majka żyje, ma się dobrze, żadnych emocjonalnych problemów w związku z karmieniem butelką nie ma, wad zgryzu też nie , momo, że podawałam jej smoczka, co też zostało wyszydzone... Jeśli teraz w naszym rejonie nadal jest ta sama kobieta to postawię niebo i ziemię na głowie, ale nie zgodze się na jej wizyty!
Chociaż podejrzewam, że teraz nie dałabym sobie już tak po głowie jeździć i się zastraszać ;)

Jeśli chodzi o położną przed porodem to ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że idąc do lekarza zaliczam też wizytę u położnej - jest to niejako połączone i wliczone w cenę wizyty. Ale powiem wam szczerze, że wolę rozmiawiać z lekarką niż z połozną ;) jakoś budzi we mnie większe zaufanie :)

ropuszka współczuję przezyć w przychodni - niestety polska służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia... Ja teraz czekam na wizytę u okulisty, bo muszę mieć zaświadczenie, że mogę rodzić naturalnie, ze względu na dużą wadę wzroku ... i w sumie nie wiem, czy się doczekam ... Bo zostałam zarejestrowana, tak na siłę i w sumie nie wiadomo, czy lekarz mnie przyjmie, na koniec maja ;) Do tego czasu to mogę zdążyć kilka razy urodzić ;) Chyba nie będę miała wyjścia i będę musiała i tego lekarza zaliczyć prywatnie :(

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczęta!
ropuszka - no to miałaś przejścia...ja pierdzielę, nie zazdroszczę...czasami zastanawiam się czy nie lepiej byłoby pracować na czarno, samemu opłacać sobie prywatnie opiekę zdrowotną, emeryturę itd itp...chyba byłoby to rozsądniejsze bo nasza służba zdrowia pozostawia wiele wiele do życzenia a emerytur to pewnie połowa z nas nie doczeka...
alatra - trzymaj się kobitko, miejmy nadzieję, że to jednak nie astma...
a co do Mikołaja i Zająca - uważam, że nie trzeba uświadamiać - tak jak pisze Mamamajki - nasze dzieciaczki i tak mają krótkie dzieciństwo przez ten szalony postęp cywilizacyjny, tak więc moim zdaniem to super, że jeszcze wierzy
zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla wszystkich choruszków!!!

a ja po wizycie - kamień trochę z serca spadł - szyjka co prawda skróciła się dalej i ma ok 1,5cm, ale najważniejsze, że jest zamknięta.
Maluszek cudny - ślicznie pokazywał buźkę dziś ;-) waży 1240g, wody w porządku.
a tak z ciekawości dziewczyny - mierzą wam szyjkę??? jakie długie macie??
a co do paciorkowca - potwierdzam - proście swoich lekarzy o skierowanie na to badanie, bo paciorkowiec często zdarza się w ciąży, a przy porodzie można zarazić dziecko i mogą być potem komplikacje...ja przy Jaśku miałam paciorkowca, ale przy porodzie dostałam antybiotyk i było w porządku

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

nadinn ale to o pisiew chodzi prawda? Bo ja miałam ostatnio robiony i nic nie "urosło" więc chyba ok, bo paciorkowiec chyba by sie też wtedy ujawnił, nie?

Uuuu, nadinn to moja szyjka przy Twojej to gigant! ;) Ostatnio jak mi mierzyła to było 2,7 :) Tylko, że lekko się rozwiera od strony macicy ... Mierzy mi na każdej wizycie, z wiadomych powodów :)

Fajnie, że wszystko ok :)

Ja właśnie wróciłam z małych zakupów i zaraz po majke uderzam, bo pewnie dotoczenie się do przedszkola zajmie mi z pół godziny ;) Ale w Lidlu, pochwale sie na watku zdobycznym, kupiłam małemu 4 bluzeczki - trafiłam na jakąś wyprzedaż i po 8 zł za bluzeczkę mnie ten luksus wyniósł :) W sumie, obiecałam sobie, że już nic nie kupię w rozmiarach 62/68... ale takie jakieś nieco większe mi sie wydają, więc może młody zdaży założyć ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

dobry na popoludnie:)
u mnie caly dzien sloneczko prawie, wietrzenie ale nie jest az tak zimno:)
przez cala noc nie moglam spac wiec w dzien spalam:P
w niedziele przylatuje tesciowa wiec jutro trzeba porzadek zrobicw domu:)
ciesze sie ze w koncu bedzie bo tesc to okropny jest wszystko mu przeszkadza stary maruda heh :p nawet sie za bardzo nie cieszy ze mala bedzie masakra ale to nici tak z nim za duzo nie gadam bo nie ma o czym :P
Pozdrowionka Nina

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)

Teraz tylko z wieściami po wizycie, a później Was doczytam - widzę, że dużo nie popisałyście!

Malutka zdrowa, wszystkie przepływy w normie, łożysko też. Nie ma wątpliwości co do płci:) Nosek ma po tatusiu - akurat nieskromnie mówiąc mój jest ładniejszy. Usteczka natomiast trudno stwierdzić po kim, bo oboje mamy podobne, tzn. pełne:) Waga się już wyrównała i wynosi szacunkowo 1818 g, także będzie chyba średniaczkiem:) W wolnej chwili podłącze skaner i wrzucę zdjęcie małej w 4d na prywatnym.
Co do szyjki, to mnie gin przy każdej wizycie bada ręcznie i stwierdza, że szyjka długa, zamknięta. Bo jej długość to chyba mierzy się na USG, prawda dziewczyny?

Do później!

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...