Skocz do zawartości
Forum

Ile to można się starać?


Rekomendowane odpowiedzi

aangelek21
gem83
a tak sie spytam czemu ejsteście an diecie dukana ? nigdy nei słyszałąm a nei pwoiem pare kg przydało by sie zrzucić bo tabletkach anty co przepisywali mi aby zajsc w ciąze przytłam ponad 10 kg.

Też się powili zbiżam do 30 jescze 2 lata i chiałabym mieć choć jedno przed teym okresem hehe

W woli wyjaśnienia żeby nie było, że dieta Ducana pomaga zajść w ciąże... Mi ogólnie pomogło, miałam problemy natury kobiecej, udało się schudnąć i tym samym zaszłam w ciążę... ale to moje osobiste odczucia, mówię to co było i jak to wyglądało!
Ogólnie aktualnie nie jestem na żadnej dietce :)

u mnie było dokladnie tak samo

"Potykaj

Odnośnik do komentarza

Witam! jestem tu po raz pierwszy na tym forum nigdy wczesniej jakos nie myslalam zeby napisac choc temat jest bliski.Sama jestem po 3 poronieniach i cos moge powiedziec o staraniach sie o dziecko. Kiedy pierwszy raz dowiedzialam sie o ciazy bylam szczesliwa lecz nie udalo mi sie jej utrzymac potem kolejnymi juz nie umialam sie cieszyc z prostej przyczyny balam sie i nie wiedzialam czy donosze to byly bardzo wczesne ciaze i nawet nie moglam zobaczyc na usg serduszka. Potem jakos musialam dac sobie czas bo zaczynalam tracic nadzieje. A potem tak sie zycie poukladalo ze niestety nie mam dzidziusia a od tamtej pory minelo jakies 5 lat. Dzis na swej drodze zyciowej poznalam mezczyzne z ktorym chcialabym znowu strac sie o to szczescie. Pozdrawiam wszystkich ktorzy tej nadzieji nie stracili!!

Odnośnik do komentarza

Witaj, my również od 8 m-cy staramy się o dzidzię. Lekarz stwierdził, że do roku starań nie ma co sie martwić. Niestety nie skierował mnie na żadne badania nawet te podstawowe i dla tego postatnowiłam zmienić lekarza. Bo jeśli coś jest nie tak to szkoda mi roku. Jutro idę na wizyte do innego lekarza, zobaczymy co mi powie. Poprzedni lekarz tylko stwierdził, ze prawdopodobnie mam endometriozę ale jakiekolwiek badania porobi mi po roku starań :(

Odnośnik do komentarza

Witam.Jestem tu nowa ale chce dołączyć do was.Tak jak wy staramy się o dzidzie.
Mamy już jedno dziecko,ma 7 lat.Od pewnego czasu próbuje robić wszystko aby zajść w ciążę ,biore wiesiołek na poprawe śluzu(co prawda dopiero od 3 miesięcy) stosuję testy owulacyjne.Temperaturę zaczełam mierzyć od tego cyklu.Dzisiaj jest 14dc na teście słaba kreska,więc owul.jeszcze nie nastąpiła.Temp.też stoi w miejsu 36.6.mam nadzieje,ze w tym miesiącyu sie uda.

Odnośnik do komentarza

Witam. Kobitki nie można tracić nadzieji, trzeba być dobrej myśli. Mnie się udało po 3 latach starań. Teraz jestem w 7 tygodniu ciąży. Choć i tym razem nie obyło się bez problemów. W 4 tygodniu trafiłam do szpitala z krwawieniem i mega bolesnym zapaleniem pęcherza. Teraz muszę leżeć. Wierzę, że będzie dobrze. Życzę wszystkim pogody ducha, cierpliwości i więcej wiary.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09knap7ejpy.png

Odnośnik do komentarza

Ja starałam się ponad 3 lata. Po pół roku zaczęłam robić badania u ginekologa. Nie był chętny, mówił, że to za wcześnie, ale ja się uparłam, bałam się że coś jest nie tak. Przeczucie mnie nie zmyliło, ale lekarz nie potrafil mi pomóc - przez ponad rok tylko badania i kolejne znaki zapytania. Pomogli mi dopiero w klinice (gameta w łodzi). Powiodło się przy drugiej próbie:D

Odnośnik do komentarza

My tez staramy sie od ponad trzech lat. Jak do tej pory nie udało mi sie zobaczyć dwóch kreseczek na teście, ale nie podajemy sie. Zrobiłam kilka testów i niby wszystko w porządku, a dzidzi jednak brak... Próbujemy sie nie stresowac, trochę nawet przytylam, bo ponoć jak sie jest za szczuplym to jest trudniej, więc zobaczymy jak będzie :smile_jump:

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3ugpjk9kv74zm.png

Odnośnik do komentarza

Dziewuszki, wiem, że łatwo mi teraz mówić, kiedy jestem już w ciąży, ale my też się staraliśmy prawie 2 lata (w tym czasie były dwie ciąże, ale niestety we wczesnych tygodniach je straciłam). Wiele razy załamywałam ręce, wypłakiwałam oczy, kłóciłam się z mężem, obwiniałam siebie i cały świat. W tym roku zaczęłam stosować testy owulacyjne. Test zbliżał się do pozytywnego, szybciutko, chociaż na jeden dzień zmienialiśmy otoczenie, jak nie domek na wsi, to Gdańsk, byle z dala od swojej sypialni :) I się udało... Nauczyliśmy się przed tą ciążą "odpuszczać", chociaż ja miałam z tym duży problem.
Zawsze sobie tłumaczyłam, że przecież nie może być tak, że nie poczuję dzidzi pod sercem i będę się tak długo starała, żeby je poczuć dopóki mi organizm nie odmówi posłuszeństwa!!
Trzymam za Was kciuki!! Uda się, bo nie może być inaczej!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxedf9hw70js141.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2rw0ynkn2.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
ja też skorzystałam z pomocy kliniki Gameta i udało się! - już odliczam do drugich urodzin Wojtusia :) Leczyłam się u dra Pawła Radwana - bardzo miły człowiek, a przy tym naprawdę kompetentny. Nic na wariata, wszystko po kolei - najpierw kompleksowe badania, potem leczenie. cały czas opowiadał mi, co się dzieje z moim organizmem i dlaczego. Tak się wyedukowałam, że mogę teraz porad udzielać :P

http://www.suwaczek.pl/cache/8fe8208827.png

Odnośnik do komentarza

My też się staraliśmy prawie rok... Najpierw każde spóźnienie okresu traktowałam bardzo poważnie, leciałam po test i nic. Po pół roku byłam załamana. Potem jakoś się tak przytrafiło że zmarł mi tata a lekarz wykrył u mnie lekką niedoczynność tarczycy, zaczęłam brać leki... żałoba i tak jakoś na chwile przestałam obsesyjnie myśleć o dziecku, stwierdziłam co będzie to będzie.
W grudniu spóźnił mi się okres parę dni... Mówiłam mężowi ale stwierdziliśmy to napewno nie to... nie dostałąm do świąt więc kupiłam test i dzień przed wigilią zrobiłam... i wyszły 2 grube krechy ,w wigilię 2test i tak samo... A test zrobiłam tylko po to żeby się przekonać czy mogę sobie wypić coś w Swięta... :aku:
Teraz mamy swój 4 miesięczny Skarb... Także dziewczyny nie wkręcajcie się za bardzo i u mnie też pomogły badania poziomu hormonów bo słyszałam że problemy z tarczycą też mogą być powodem problemów z zajściem w ciąże... Zyczę owocnych starań...:36_2_25:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5eppfvmpgg.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1o4uh4cdj39esl2a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/7ux3egz29o7u2tc8.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, chciałam się podzielić moją "tajemnicą" :) Staraliśmy się o bobaska prawie rok, wciąż myśleliśmy o tym, kiedy należy już iść z tym do profesjonalisty, i... po długim biciu się z myślami, zdecydowałam jeszcze spróbować magicznego żelu ułatwiającego zapłodnienie. Z dużą nieufnością traktowałam reklamy, bo i też preparat dostępny tylko w internecie, więc może być podejrzane... Ale ponieważ co nieco o ludzkiej biologii wiem uznałam, że można spróbować - na pewno nie zaszkodzi. I tak zawsze używaliśmy jakiegoś lubrykantu, bo taka była potrzeba. No i UDAŁO SIĘ chyba po 2 użyciu! Prawda więc jest taka, że czasem problemem nie jest jedna osoba, ale tzw. problem techniczny :) Okazuje się, że dostępne w sklepach żele popularne intymne wręcz mogą utrudniać plemnikom poruszanie się, a ten żel to ułatwił. Takie proste i czemu nie wpadłam na to wcześniej! Polecam, za żel zapłaciłam 69zł, nazywa się Conceive Plus. Polecam dla tych, którzy są zdrowi, a nie wiedzieć czemu dzidzia nie wychodzi...

P.S.Druga teoria jest taka, że do poczęcia przyczyniło się nowe łóżko po przemeblowaniu sypialni :)

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3oskjopyqtyq7g.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że również jesteś na początku maratonu, z mężem staramy się już od roku i nic, jako, że mieszkamy w stolicy i akurat w marcu będzie 1 w Polsce wystawa dot. płodności organizowana przez FertilityFair to zamierzamy się wybrać i poznać wszystkie możliwości jakie mamy, lepiej być zorientowanym ile co może trwać, od tygodnia myślimy również o innych metodach ostatecznie.

Odnośnik do komentarza

My staraliśmy się rok. Teraz mogę napisać TYLKO rok. Takie czekanie wykańcza od środka, wypala, wystawia związek na próbę, ale też uczy pokory.
Pamiętajcie o tym dziewczyny. Co nas nie zabije to wzmocni.

Są dwa sposoby na rozbawienie Pana Boga.
Pierwszy to opowiedzieć mu o swoich planach na przyszłość.
Drugi...powiedzieć mu, że coś jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza

może to zabrzmi brutalnie ale rok to naprawdę krótko....do lekarza nie ma co iść wcześniej niż po roku prób...my trafiliśmy po roku....po 2 latach zaszłam....ale już niedługo stuknie 3 lata a tu nadal nic...
agusb masz tu rację- takie długie starania wypalają....ale jak sie z tego wyjdzie to już sę przedzie wszytko

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie
Pracujemy nad serialem dokumentalnym dla telewizji TVN o tematyce niepłodności. Celem tego serialu jest edukacyjne przedstawienie tematyki in vitro ale nie tylko.
W dokumencie pragniemy pokazać pary, które leczą się na niepłodność, ale także przypadki kobiet lub mężczyzn, którzy decydują się na oddanie komórek rozrodczych przed chemioterapią.
Dokument realizujemy już od czerwca, przez najbliższe miesiące.
Nasz serial dokumentalny realizujemy wraz z kliniką zajmującą się leczeniem niepłodności.
Każda para, która zgodzi się na udział w dokumencie uzyska bezpłatne dostęp do badań, leczenia lub zabiegu in vitro. Wszystkie zainteresowane osoby proszone są o wysłanie swoich danych kontaktowych na adres: m.twardowska@tvn.pl

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...