Troche o sobie...
Mam 30 lat...troszkę przeżyć za sobą...Co było - minęło... Jestem ze Szczecina i mieszkałam dłuuuugo na Pogodnie - bardzo blisko US na Mickiewicza (blok nr 71), teraz jednak od ponad roku mieszkam z Moim Mężczyzną w Pyrzycach, ale na Mickiewicza mieszka nadak moja Babcia, którą często odwiedzam...Zatem jeśli wszystko pójdzie dobrze - to spacerki jak najbardziej aktualne!!!
Teraz jestem szczęśliwym "BRZUSZKIEM", choć pełnym obaw o wszystko... Moja ciąża jest bardzo zagrożona... Po pierwsze to druga c. (pierwsza niestety - aniołkowi nawet serduszko nie zaczęło bić... ), a poza tym jestem po przeszczepie nerki ( w tym roku będą 4 urodzinki ), więc wszystkim się martwię i stresuję i wogóle myślę tylko o tym żeby Dzidzia była ZDROWA...
Jeśli chodzi o samą ciążę, to mija prawie niezauważalnie... Poza kilkoma wieczornymi incydentami "zgagowymi" no i dzisiejszym - zdecydowanie najmocniejszym i najbardziej dokuczliwym, ogromnie potwornym bólem głowy i wysokim ciśnieniem - to nie narzekam, a nawet zastanawiam się czy to aby normalne, że nie mam żadnych "typowych" objawów...
Jutro idę na kontrol - mam nadzieję, że dowiem się czegoś nowego - dobrego... Oczywiście podzielę się newsami, ale chyba dopiero wieczorkiem... Tymczasem trzymajcie za mnie kciuki (i za mojego 'orzeszka') - proszę... POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE!!!