Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Yvone, miłego wypadu na basen! oj,zazdroszcze! i choć mój brzuch też do najlepszych nie należy chętnie bym sie poluskała. Nie wiem kiedy sie zbiore... a basen mam pod nosem, widze niemal z okna.
Swoim wyglądem zupełnie nie martw, a jeszcze co do Kalinki i tego, że ktoś nazwał ją grubasem - z niej taki grubas jak z mojej Ewci :))) ludzie są bezbłędni momentami ....

Kassiu, fajnie, że wczorajszy dzień miałaś lepszy :) i ogromne gratulacje za słomke! widzisz mój 2letni geniusz nie umie pić z niczego innego poza smokiem :( czasem chce mi sie już płakać nad nim :( stoimy w miejscu i z kubkiem i z nocnikiem :( a za rok do przedszkola.... ;)
ale, tfu tfu - odzwyczaił sie od smoczka i pieluszki przy zasypianiu. Zawsze to coś!

Ja od jakiegoś czasu popijam cytrynowego Lecha ;) pychotka! Venezzia kiedyś wspomniała, na drugi dzień kupiłam i tak już zostało :) także Venezzia dzięki ;) żurawinowy redds też mi smakuje a żubry to raczej mąż ;) normalnego piwa raczej nie pije chyba, że z mnóstwem soku :)

a co sie dzieje z Bugi?

wiedzie, przez te załatwianie spraw papierowych śniło mi sie dziś, że znowu coś gdzieś kompletowałam, nosiłam, składałam.... załamka :)

Ewa spała dobrze dziś, ale od 3 była mocno niespokojna. 2 razy smarowałam dziąsełka, ale i tak dostała przeciwbólowy i usnęła...

Dziś może przejdziemy sie do sklepu z mebelkami dziecięcymi.Mam już upatrzone pewne rzeczy, ale chcemy jeszcze na żywo zobaczyć.

Miłej soboty :) i miejmy nadzieje, że nie będzie tu zbyt pusto :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

choć czy ja wiem czy taki dobry.. z rana gąrąc od okien bije, a po pół godziny nagle się zachmurzyło. niby trochę się rozpogadza, ale zobaczymy co z tym basenem będzie.
Ninia dziś prawie do 8 spała, ślicznie. Dobroduszna nasza maluszka pozwoliła nam odespać oglądanie otwarcia olimpiady;)
agusmay a co kupujecie do pokoju dziecięcego?

miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

Yvone samo wzięcie dziecka do łóżka jest dla mnie ok, ale po odstawieniu Jasia od piersi wspólne spanie nie wchodzi w rachubę, bo on wtedy domaga się piersi non stop ;) a ma przecież zakaz dobierania się do mnie ;)
Rzeczywiście zapowiadają na dziś burze, ale dopiero wieczorem, mam więc nadzieję że jednak popływacie razem :) koniecznie rób zdjęcia :)

Agusmay extra te mebelki :) wyglądają na bardzo dobrze wykonane. Bardzo podoba mi się stylizacja pokoju na marynarsko, z tej strony :) W taki upał przejście kilku kroków jest wyczynem, więc nie dziwię się że wolisz nie wychodzić z dziećmi na ten skwar. Ja też na spacer z Jasiem wychodzę dopiero ok. 18-tej.

Spałam dziś 3 godziny ;( sąsiad z dołu znów urządził imprezkę, do 4 nad ranem ;( niby na balkon wychodzili tylko na papierosa, ale przez otwarte okna balkonowe i tak wszystko było słychać i salwy śmiechu co chwila wybudzały Jasia :( w końcu pozamykałam okna i włączyłam wiatrak, ale i tak nie dało się spać. Kurde, nie jestem wredna i rozumiem, że każdy ma prawo do imprezki ale niestety zapowiada się, że dziś też będzie długo głośno (towarzystwo imprezowe wciąż siedzi u sąsiada i rozrabia), a ja kolejnej takiej nocy nie wytrzymam :( i chyba dziś zadzwonię do straży miejskiej, niech go trochę przytemperują.

Jasiek wstał o 7, ale ja nie miałam siły się podnieść i godzinę zajął się sam sobą :) kręcił się po moim łóżku, wchodził i schodził z niego, naznosił zabawek do łóżka (przy okazji dostałam w nos drewnianą zabawką ;)). Za to mogłam pospać do 8:00 :)

Rany, co za gorąc na dworze. Coś się popsuł klimat w naszym kraju i albo są upały, albo leje i wieje :(

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Hejka ;-)

Kasiu no masz rację z tym usypianiem, może tak jak mówisz faktycznie odkładać małego zanim dobrze zaśnie mi na rękach spróbuje nastepnym razem i zobaczymy co z tego będzie :-) No widzisz Jasio dał ci dzisiaj pospac do 8 super :-) no a twoj spryciarz juz umie z łożka scodzic i wchodzic? fajnie moj to na łeb i szyję leci probowalam mu pokazywac, ale nie kuma jeszcze tego. A lek mam w płynie kochana i zostało mi tak z połowa buteleczki jeszcze no sama nie wiem? Chyba bede mu podawac az naprawde bedzie wszystko oki bo poki co to ma katarek jeszcze i jeszcze nie jest zdrowy do konca.
A i gratulację za picie ze słomki Jasia :-) ja próbowałam uczyc Alanka ale cudak pogryzł słomkę i nie nauczył sie ;-) NO i utrzyj nosa sąsiadowi kurcze macie małe dziecko a tu kolejna głosna imprezka kurcze co za koles....a moze zwroc mu uwagę poki co jakos grzecznie na klate schodowej jak sie spotkacie czy cos, i popros o choc trochę cichsze zachowanie :-)

Yvone no to milego wypadu na basenik :-) sama bym sie wybrala,ale nie mam zbytnio z kim... coc w sumie nie jeszcze nie przeciez Alanek jeszcze nie wyzdrowial do konca musimy poczekac. No ale wam zycze udanego pluskania ;-D A ja wczoraj mialam jakis tam film na dwojce ogladac, ale wciągnęło mnie oglądanie ceremoni otwarcia igrzysk :-) szkoda ze tak pozno bo juz zasypialam okolo 23.30 i nie obejrzałam do konca a szkoda bo przepięknie naprawde im się to udało :-) swoją drogą szukałam dzis w necie tego otwarcia, zeby dokonczyc ogladanie ale nie moglam znalezc.. :-( Wogóle lubię oglądać wszystko to co związane z Wielką Brytanią :-) bylismy tam z moim Krzysiem i bardzo mi sie tam podobalo moglabym tam mieszkac :-)

Agusmay kochana jak masz na rzut beretem basen to w wekend męża namów i wybierzcie się całą rodzinką :-) dzieciaki bedą mialy frajde :-) a co do stroju to ty sie nie przejmuj ;-) ja mam taki ostający bęben i rozstępy takie, że szok i nie założę już stroju 2 częsciowego, szkoda :-( ale zakupiłam tankini bluzeczkę i majteczki lub strój jednoczęsciowy i bylam z malym na basenie :-) super naprawde takze nie przejmuj sie brzuszkiem tylko radością dzieciaków :-) No i mebelki śliczne :-) Sama tez rozglądam sie nad mebelkami :-) tyle ze ja mam bardzo malutki pokoiczek dla Alanka i my raczej cos pod wymiar bedziemy u stolarza robic.. no ale podpatrzec mozna :-) i dostosowac do naszych wymiarów ;-)

Kama no to Lenka pobuszowała jeszcze ;-) he fajnie, ze tak pokazuje mądralinka nasza mała ;-) mój to pokazuję i mowi "tu" i paluszkiem pokazuje, ale to zazwyczaj jak chce zeby mu cos podac ;-) ale za to fajnie bawi sie samochodzikami :-) jezdzi nimi i tak mruczy pod nosem "brrrrrr..." ;-) No a dzis znow upal, ja takze sie wstrzymam ze spacerem teraz, pozniej popoludniu moze :-)

Milej soboty kochane :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

Kassia to Jaśko spryciarz, że umie wchodzic i schodzic na łózko. Kuba nie potrafi wejsc na łózko, probuje, zadziera nozkę, jednak za wysoko dla niego:)
Fajnie pospac do 8 :) nas czasem budzą muchy, bo mam plagę w domu. Ciagle są wybijane i ciagle jest ich mnostwo! Nie wiem co jest do choinki jasnej. Nie trzymam zywnosci na wierzchu zeby zlatywaly sie do tego a mimo to muchy zagoscily u nas chyba na dobre. i taka glupia mucha rano chodzi Kubie po nosie i go budzi. Nie nadążam za nimi. Teraz doczytalam, ze spalas do 8 jednak noc ciezka przez sasiadów. Wspolczuje. Mnie by chyba roznioslo gdyby ktos mi Kube w nocy budzil.
Gratuluję słomki:) Ja nawet swojego nie probowalam jeszcze uczyc. Chyba muszę sie za niego wziać.
A no tę ząbki to faktycznie dziwnie nam idą:) pokręcony chłopak to i ząbki idą w cały świat:) Ostatnio mialam pierwszy odcisk zębów na ręce:) Teraz już boli jak ugryzie:)

Agusmay gdybym ja miala basen pod nosem (i jeszcze gotowka by sie przydala) to chyba bym tam zamieszkala! Kocham sie pluskac:) Jak tam oczko Ewci? Znika zasinienie?
Widzę, że gust piwny mamy identyczny:)
Ahhh te urzędowe sprawy to naprawdę potrafią dobić człowieka! Dobrze, że urzędniczka się zlitowała

Yvone
opowiadaj jak bylo na basenie:)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

hello.
pojechaliśy, było super, wróciliśmy, bo przegoniła nas burza.
Kalince się podobało. trochę sie popluskałyśmy, trochę pochaodziła. była tak wymęczona, ze ledweo doszłam do naszych ręczników z basenu, a ona mi już na rękach usnęła. pospała z godzinkę w wózku a później zaczęło grzmieć i lać. a więc już jesteśmy w domku:)
i jak juzbyłam na basenie to juznie myślałam, ze źle wyglądam. jak siekomuś nie podoba to niech nie patrzy;)
mnóstwo rodzin z maluszkami było.
kassia dziwń na pały. są granice wytrzymałości i też nie można życzliwości nadwyrężać. jeśli przeszkadza Wam i hałasy budzą Jasia, to nie zastanawiałabym się.
sylwuńka my dzielnie oglądaliśmy, ale po Polsce a przed zapaleniem znicza trzeba było sobie umilić trochę czas;)
agusmay śliczne te mebelki. i tak jak Sylwuńka radzi, całą rodziną na basen. super odpoczynek i frajda:)
idę zobaczyć jak zdjęcia powychodziły;)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

Beatko, to troche jest tak z tym basenem, że skoro on tak blisko to najtrudniej sie wybrać... a wydawałoby sie że powinno być odwrotnie. Ja też lubie pływać, nauczyłam sie stosunkowo niedawno i chodziłam co tydzień,miałam karnet itd. Zaprzestałam jak pojawiły sie dzieci :) a wybrać sie nam wszystkim, no sama nie wiem...kiedyś na pewno :) chyba, że ktoś przyjedzie do dzieci, wtedy tylko z mężem:) takie też mieliśmy plany, no ale trzeba opieke do dzieci.
Z tego co zrozumiałam Yvone, Wy byliście na odkrytym basenie? u nas takiego nie ma, więc ani z wózkiem sie nie wejdzie, żeby Ewa pospała, ani nic podobnego.
Fajnie,że udało sie Wam pojechać, no i że była ekstra zabawa :)

Kassiu, współczuje uciążliwego sąsiedztwa! my na szczęście pod tym względem mamy spokój, ale myśle,że nie powinnaś mieć skrupułów i zadzwonić gdzie trzeba, żeby mu zwrócić uwage. W końcu nie mieszka sam!

A córeczka od wczoraj tylko "ma ma" :) już wcześniej tak mówiła, ale od wczoraj non stop :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

witajcie,

mnie jakiś baby blues dopadł. tęsknie za pracą, kontaktem z ludźmi, ładnym ubraniem się, a nie praktycznym, które trzeba zmieniac minimalnie 2x dziennie... a z drugiej str to, jak kolezanka mnie zaprasza na relaks przy kawce to mówię ze dzis ładna pogoda i szkoda zeby m. siedzial w domu, bo z dwojkom sobie nie poradzi.. u fryzjera nie byłam ponad rok, albo nawet i poltora, bo zawsze czuję sie NIEZBĘDNA w domu, przy dzieciach.
wczoraj nadgarstki mnie tak bolały ze zwijałam sie z bolu, nawet karmiłam lewą ręką. i to wszystko jakoś tak sie nawarstwiło. w dodatku czuję sie winna ze tak smęcę, bo przeciez mam z m. wolne, wiec właściwie niejedna moze mi zazdroscic.. ale od dzieci i gotowania jestem ja, a on zajmuje sie właściwie wszystkim innym.. ale czasami mi ciężko i mamy spięcia. ale dzis widzial w jakim jestem stanie i wziął malego na spacer. dlatego mam chwile.

Kassia ja bym dzwoniła o 22.01 po straż. wiem, jestem okropna ale jak chcą imprezowac to niech idą do klubu bądz domu, a nie w mieszkaniu gdzie są małe dzieci. jak sąsiad wiercił obok a była pora drzemki to juz wyklinałam pod nosem :D a słomka u nas tez pogryziona jak u Sylwunki, ale z kubka pijemy niemal profesjonalnie :) ale za słomkę gratki i za wchodzenie i schodzenie:)
Ywone fajnie ze wypad sie udał, oby coraz częściej :)
Agusmay dobrze ze dokumenty złozone, ale jak czytałam co to nerwów kosztuje, to mi sie nóż w kieszeni otwierał. co, do smoczka to ostatnio mi znajoma powiedziała ze jej 4-letni syn wciąż rano domaga sie kaszki w butelce. niby to pocieszające, ale nasze 2-latki to pija z tego i u ciebie kaszka tez? zawadzka radzi ostrym cięciem pozbyc sie butelki w nastepujacy sposob: wrzucic do koperty i wysłać do wróżki ;) ona w zamian daje prezent za oddanie. i kiedy dziecko dopomina sie butelki to trzeba powiedziec ''wrózka zabrała, teraz masz kubeczek'' i powtarzac ilekroc zapyta o to, ale szybko zmienic temat i zainteresowac czyms innym. dojrzewam do tej decyzji zeby to wprowadzic w życie :)
Kama jestem w szoku jaką masz bystrzachę w domu:36_1_11:
Beata my zaopatrzyliśmy sie w moskitierę na okna i nie ma z tym problemu. myślę ze warto. my kupiliśmy przez allegro i jestesmy bardzo zadowoleni.

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

MartaMaria, nie u nas kaszka nie, u nas tylko CZERWONA HERBATKA :) kaszy Julek już nie je, nawet nie dojadł do końca swojego nutramigenu. A z butelki kaszy moje dzieci nie piją. Nie wiem, czy stać mnie będzie na taki ostry krok z wróżką ;) u nas też problemem jest, że on nie mówi jeszcze za bardzo, rozumie wszystko wiadomo, ale nie dogadamy sie w kwestii butelki, bo będzie wrzask, wrzask, wrzask,że jej nie ma.... więc na razie jest ;)
życzę Ci Kochana lepszego nastroju :* wiem,o czym mówisz, ja też wiecznie niezbędna się czuje w domu, a potem mam żal do Bóg wie kogo, że nie mam jak wyjść,nie mam gdzie, a jak już to z jęzorem na brodzie szybko wracam.

Dziś sobie uświadomiłam, że od 2 lat i prawie 3 miesięcy nie przestałam ciurkiem żadnej nocy .... ciekawe kiedy to sie zmieni ;)

ale ogólnie nie jest źle :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

A nam odnowil sie jęczmien:( Kurde teraz zaluje, ze ze 2 dni dluzej nie smarowalam. Widocznie zbyt wczesnie zaprzestalam i nie doleczylam:/ Niby juz zniklo ale widocznie jeszcze nie doleczylo sie do konca:/ Teraz bede smarowac od nowa. Choc tez nie jestem pewna czy dobrze ze robie ze na wlasna reke zaczynam smarowac od nowa bo to antybiotyk w masci.

MM ja własnie też sie mocno zastanawiam nad zakupem moskitier. Te muchy mnie wykończą nerwowo. Chociaż na 2-3 okna bym kupila moskitiery i te okna otwierała. Bylby spokoj tez z osami bo tez w tym roku ich bardzo duzo.

Agusmay ja bym sie chetnie wybrala na basen jednak jedno mnie powstrzymuje. Bo zastanawiam sie jak mam sobie poradzic z takim malym smykiem w szatni. Muszę sie ubrac tak zeby mnie pol sztani nago nie ogladalo (czyli zakrywac sie umiejetnie recznikiem), bo ja jestem wstydzioch, nie lubię sie tak oscentacyjnie i na golasa przebierać i przy tym pilnowac malego, ktory bedzie lazil po calej szatni, bo on nie usiedzi minuty na tylku i nie poczeka az mamusia sie ubierze. Musialabym isc z kolezanką ktora na ten czas przypilnuje malego, a jakos nie mozemy sie z nikim zgadac. A to jednemu a to drugiemu nie pasuje.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

i właśnie ta cała organizacja, przebieralnia itd,jakoś zniechęca mnie do pójścia z tak małymi dziećmi na basen. Może z Julkiem już tak, ale jakoś nie chce puszczać Ewy między nogi w przebieralni.
Dzień nam minął jakoś normalnie,odwiedził nas teść, troche pogrzmiało i popadało. Julek nie spał w dzień i zauważam u niego niestety, że chyba będzie rezygnował z dziennego spania, a szkoda. Poprzednie dni kładł sie późno i było trzeba go mocno zachęcać. A dziś to, że nie spał wcale nie przełożyło sie,że padł np. wieczorem. Łaził i laził w zasadzie do teraz....

spokojnej nocy i do jutra:*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)

u nas wczoraj praktycznie cały dzień lało. a i tak było duszno i parno.
Kalinka pięnie spała, co prawda wstała o 6:30, ale spała od 20, więc i tak ponad 10 godzin snu bez żadnego kręcenia się.
ja wczoraj cały wieczór siedziałam przy kompie i grałam. mąż ściągnął mi grę Zoo Tycoon.. no i buduję zoo i choduję zwierzęta i tak mnie to wciagnęło, ze dopiero o północy stwierdziłam, zę chyba przeginam i czas się położyć;)

agusmay tak u nas jest odkryty basen taki do "zabawy" a tory są pod dachem 50 m. Fajnie, bo są i stoły z ławami pod parasolami i leżaki i można się na kostce rozłożyć przy basenie i ciut dalej na trawie pod drzewem. no i tam nie ma tego co nad każdym jeziorem- pijanych gówniarzy. bardzo dużo rodzin z dziećmi było. blisko przebvieralnia z przewijakami. naprawdę super sprawa.
na taki kryty, gdzie do przebieralni nie możesz wjechać wózkiem to faktycznie cieżko logistycznie, najlepiej we dwie osoby przy dziecku trzeba iść.

MartaMaria oj przytulam mocno i przesyłam jakięś pozytywne myśli, zeby ten bb sobie poszedł od Ciebie!!

beata to teraz smaruj dłużej, żeby wyleczyć oczko do końca. szkoda, ze się Kubuś musi męczyć z jęczmieniem.

A co u reszty? znowu trzeba będzie straszyć karnym jeżykiem?? no do czego to doszło..żeby dopiero kara działała na chęć zajrzenia tutaj;)

Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Melduję się w końcu. Ale się za Wami stęskniłam.
Wczoraj wróciliśmy, szkoda, że tak szybko zleciało.
Yvone fajna sprawa z takim odkrytym basenem. W Poznaniu są termy ja w Swarzędzu też mam basen ale z małym jeszcze nie byłam. Uwielbia się pluskać w wodzie, więc chyba muszę się wybrać.
beata biedny Kubuś. Oby szybciutko przeszło. Moja siostra też mam mnóstwo much i przykleiła sobie na okno firanę, taką dość gęstą. Kasy nie stracił bo firanka był stara. Ja już się odzwyczaiłam od wsi, choć się tam wychowałam i cholernie przeszkadzały mi komary. No cóż do dobrego łatwo się przyzwyczaić. Majkę strasznie pogryzły. Psikałam ziajką anty bzzzz, kupiłam plastry i dalej kurde gryzły.
MM Kochana przytulam mocno.
agusmay Majka jak poszła do przedszkola a miała 2 latka i 4 miesiące to też nie chciała już spać w dzień. Ale za to właśnie wcześnie wieczorem zasypia;-)
kassiaa to bystrzacha. Mój sam wlezie, ale zejść. Jak mówię nie nie bo bam, to on tylko kiwa głową i mówi bam.
Kacper nie domaga sie już cycusia czyli poszło gładko, wczoraj zasnął nawet sam w łóżeczku. Mój mały z tych co lubili possać pierś dla przyjemności a nie zaspokojenia głodu. Jak widziałam że ładnie pije z kubka to zrezygnowałam z wieczornego rytuału. Chyba mnie było ciężej, bo Kacper zasnął błyskawicznie. A dziś mnie zaskoczył i spał o 21 do 6 rano, potem dostał mleczko i do 7.40 spał;-))))
Miłego dnia

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki !
Znow mam mase zaległosci w czytaniu Was - nie wiem nic co u kogo slychac :(
Jstem w pracy do konca tygodnia bo moja pracownica ma urlop.
Powiem wam ,ze mam pierwszy raz od chyba roku dziś na sobie wysokie obcasy i mino ,ze cale zycie latałam na wyskoim , to dzis czuję sie jak łamaga :)
Od dlugiego czasu tylko balerinki , jaopnki , adidasy itp max 2 cm obcas , ale jednak juz mi się tęskni do dawnego stylu .Milo widzieć ,ze mimo ,że jest się mamą to jeszcze ktoś się z tobą obejrzy na ulicy hahaha :))Chyba się podjarałam ;))

Lecę was doczytać bo nie wiem co ,kto i jak :)

Milego dnia choc u nas pada deszcz i ogólnie pogoda smętna .

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tv73qm3aihsj.png

Odnośnik do komentarza

u nas ciężka noc- kręcenie, wiercenie, jęczenie, stękanie. pobudka co godz albo i częsciej :ehhhhhh: podejrzewam, ze ząb sie wykluwa. bo apetyt słabszy, do 15.40 był na polowie kromki chleba, nic wiecej nie chcial. dopiero wieczorem ruszył z apetytem. teraz w koncu spi a ja mam chwilę dla siebie bo m. zabrał Mari na spacer. dzis jadą do wrocławia po dziadków którzy wracaja z irlandii. a do mnie przyjedzie tata. pojdę z nim do optyka bo Franio wczoraj w czasie zabawy powyginał mi okulary, mam nadzieję ze cos da sie z nich zrobic bo zapasowe sa delikatne bez oprawek, tylko zauszniki.

Agusmay pamietam o tej czerwonej herbatce :D moja to musi miec tylko swoją butelkę aventu, przezroczystą. jak jej kiedys daliśmy niebieską, tez aventu, to w ryk, bo nie taka ;)

milego dnia :)

ps. Bugi co z tobą?

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

Marta Maria, u nas też butelka aventu :D w rzeczy samej - przezroczysta. To macie lepiej, bo Marysia napije sie wszystkiego - a u nas i butelka i herbatka :(

ale noc byla nie zła, Ewa spała dobrze, widać ząbki jakoś odpuściły, choć pewnie na chwile. Apetyt ma niezły cały czas. Julek tez spał w miare ;)

teraz deszczyk u nas, a ja rowerem przyjechałam :) ale mam czapke, więc głowa nie zmoknie i okulary będą suche :))) najgorzej mi jak woda je zachlapie, bo wtedy wiadomo - nic nie widze :)

Witaj Rachotko :) ja od zawsze wychowana w mieście, za wsią nie przepadam, owszem powietrze, klimat, cisza.... ale nie umiałabym tam żyć chyba, właśnie muchy, jakieś inne stworzenia :) to nie dla mnie. No i niestety potrzebuje cywilizacji :)
Fajnie, że Kacperek tak ładnie zrezygnował z piersi.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Agusmay za to u nas i kaszka 2x dziennie prócz soczku (rozcieńczam z wodą tak oby bylo wiecej wody) ehhh ale co poradzić, matury z butelką zdawać nie będą :D zapomniałam pogratulować pierwszego ''ma ma'':36_1_11: u nas tylko jak placze tak mowi, a jak zadowolony to ''ta ta'', ''pa pa'' i ''ba ba'' to ulubione sylaby.
Rachotko witaj, oczywiście :) super ze odstawienie poszło jak po maśle :) nie jedna ci zazdrości. u mnie tez będzie mi ciężej niz Franiowi, ale poki co to daje cyca i w miarę spi dalej, a tak, to na bank musiałabym wstawac i na rękach usypiac a leniwa jestem ze hej :)

Franio śpi juz ponad 2 godz, Marysia z m. pojechali a ja odpoczywam :)

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobitki :)

Sylwuńka chyba przechwaliłam mojego gagatka z tym schodzeniem z łóżka, wczoraj zaliczył pikowanie głową w dół. Na szczęście mamy niskie łóżko, więc nic się nie stało. Także jeszcze musi poćwiczyć jeszcze tą umiejętność.

Agusmay przyjdzie czas na Julka, że będziesz mogła z nim porozmawiać i wtedy wspólnie odstawicie bulę z czerwoną herbatką. Bo teraz jakbyś miała z nim walczyć, to wydaje mi się, że niepotrzebnie naraziłabyś go na nerwy, stres i łzy. Zawsze możesz podsuwać mu kubeczek pod nos, coś jakby w zabawie, pozytywne skojarzenia są bardzo ważne dla takich wrażliwców jak Julek :) No i gratulacje za „mama”, ja wciąż czekam :( pocieszam się, że „tata” też nie było ;)

Beata brrr współczuję much :( tak jak MM, polecam moskitiery, teraz są takie mocowane na rzep, więc przyczepienie do okna nie jest trudne. Ja nienawidzę much, od razu oczami wyobraźni widzę gdzie wcześniej siedziały (np. na kupie) i dostaję dreszczy jak latają po mieszkaniu. Nie pójdę spać dopóki nie wybiję co do jednej :)
Fatalnie z tym jęczmieniem :( ale smaruj bez strachu, to antybiotyk ale krzywdy Kubie nie zrobisz. Jeśli jednak jęczmień odnowi się po raz trzeci poszłabym do lekarza, być może leki są za słabe i dlatego się odnawia.
A słomkę dałam Jaśkowi z ciekawości, bo do tej pory też tylko gryzł :) zastosowałam tą samą metodę co z nauką picia z kubeczka, włożyłam mu słomkę do buzi, przechyliłam lekko kartonik, tak aby ze słomki sok sam poleciał mu do buźki. Poczuł picie i zaczął ssać słomkę :) co prawda pije małymi łyczakami, bo nie umie połykać i ssać jednocześnie ale to już zawsze coś :) Może też spróbuj, Kuba przecież też jest spryciarz :)

Yvone super spędziliście czas na basenie :) może staniecie się stałymi bywalcami, skoro są na nim tak dobre warunki do rodzinnego wypoczynku :)

MM współczuję bardzo zmęczenia, a jeszcze bardziej bycia niezbędną. Boże, jak ja dobrze Cię rozumiem :( nawet ból nadgarstka nas łączy :( Kochana życzę Ci dużo siły i nerwów ze stali. Kiedyś na pewno odetchniemy. Korzystaj z wolnych chwil jak najwięcej i odpoczywaj :)

Rachotka my też tęskniłyśmy :) Brawa dla Kacperka za takie piękne odstawienie od piersi :) naprawdę super z niego chłopak :) a powiedz mi, on usypia sam w swoim łóżeczku, po prostu go kładziesz i już?

Venezzia ja obcasy zakładam od czasu do czasu i to tylko na krótkie dystanse, bo stopy odzwyczaiły się od takich butów i szybka zaczynają boleć ;) Podobnie jak Ty, od ponad roku śmigam w balerinkach lub sandałkach :) Oj, nie przesadzaj, laska jesteś przecież, więc pewnie nie raz oglądali się za Tobą ;) tylko teraz te obcasy dodały Ci pewności siebie :)

Mój mężulek wczoraj wrócił z działki :)))))) od rana sprzątałam mieszkanie, a potem jeszcze szybko ciasto upiekłam :) tak się stęskniłam :)
W kwestii sąsiada obeszło się bez wzywania straży, w sobotę zamiast imprezki była u niego awanturka, która szybko się skończyła, za to wczoraj była awanturka, która niebezpiecznie się przedłużała, nie mogłam uśpić Jasia, bo ciągle wydzierali się i przeklinali :( ale kilka minut po 22:00 M zainterweniował, powiedział że przez ich krzyki dziecko nie może spać i ucichli :) Poza tym dwie ostatnie noce były całkiem fajne, Jasio spał z soboty na niedzielę do 5-tej (potem picie, utulenie i spanie dalej do 7:30), a dziś do 4. Niestety dziś nad samym ranem było gorzej, bo chciał się ciągle przytulać i nie mogłam odłożyć go do łóżeczka ale i tak mogę powiedzieć, że się wyspałam :)

Przede mną zabiegany tydzień, musimy dokupić ostatnie rzeczy na działkę (kilka lamp, zawiaski, deski itp.), poza tym muszę skompletować ubiór Jasia do chrztu, obgadać sprawę tortu w cukierni, bo jak w sobotę wyjedziemy na działkę, to wrócimy tuż przed chrztem i nie będzie już czasu nic załatwić :)

Miłego dnia :)

PS: no właśnie, co z Bugi? Może dobrze byłoby napisać do niej smsa?

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

Ostatni tydzień miałam mega ciężki:((((. Mój mąż miał wypadek, we wtorek po południu. Jechał motorem i na zakręcie poszły mu dwie szprychy. żeby nie przekoziołkować, to sam z niego zeskoczył do rowu. Strasznie był poobdzierany, ale sam przyszedł do domu i oczywiście nie pozwolił dzwonić na pogotowie, a rano w środę nie mógł wstać z łóżka, tak go wszystko bolało, bo doszedł obrzęk. Ale zanim uparciucha namówiłyśmy z teściową, żeby jednak jechał do szpitala, to i tak trochę minęło. Pogotowie po niego przyjechało, zabrali go na noszach na desce, bo nie wiadomo było, co może mieć uszkodzone i bardzo nas nastraszyli:(. Na szczęście na miejscu, po badaniach okazało się, że kości i wszystkie narządy ma nienaruszone. Po prostu bardzo się obtukł i poobdzierał. Miał dużo szczęścia. Opatrzyli mu rany (najbardziej obtarte plecy, biodro i kolano) i spytali, czy chce na oddział, czy do domu. On oczywiście wolał w domu do siebie wracać. Więc dla mnie dodatkowe obowiązki- zmiana opatrunków, pościeli co dzień, pomoc w poruszaniu przez pierwsze dni... Z każdym dniem czuje się coraz lepiej, ale jeszcze rany się nie pogoiły. Porusza się już bez problemu. Także nie dość, że zero pomocy przy dzieciach, to jeszcze chory mąż w domui:/:36_2_20:. Lidzia chwilowo lepiej spała, a dziś znów bardziej się kręciła, wydaje mi się, że wychodzi jej górna lewa trójka. Ja już ledwo żyję:((((, deprecha na całego.

Dziękuję Wam kochane za troskę, ale naprawdę co siadałam do kompa i zaczynałam czytać, to oczy mi się same zamykały i wolałam wtoczyć się do łóżka... Wybaczcie, że nie jestem na bieżąco. Pozdrawiam Was cieplutko i całuję wszystkich zaległych małych i dużych jubilatów i solenizantów.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Bugi zamarłam jak przeczytałam o tym wypadku. Dobrze, że skończyło się "tylko" poobijaniem. Życzę Twojemu mężowi szybkiego powrotu do zdrowia a Tobie siły Kochana.
kassia wczoraj zasnął ładnie sam. Po kąpieli dostał butlę, utuliłam go i do łóżeczka. Kręcił się wiercił pojękiwał. Jak zapłakał to wyciągałam huśtałam i z powrotem. Tak kilkanaście razy ale w końcu zasnął. Dziś w dzień było trochę trudniej, bo płakał mocno nawet na rękach, ale w końcu padł. Nie lulam dopóki nie zaśnie. Jak się uspokoi to odkładam, ale siedzę przy nim cały czas. A Ty już całkiem odstawiłaś? Pewnie o tym pisałaś, ale chyba przeoczyłam;-(

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Bugi Kochana, współczuje i Tobie i mężowi,biedulko trzymaj sie jakoś :* może i dobrze,że nie został w szpitalu.... zawsze to świadczy,że nie tak poważne obrażenia, a gdyby został Tobie doszłyby dojazdy. Domyślam sie jak bardzo jest Ci ciężko.... :* współczuje :* obyś jak najszybciej mogła do nas wrócić. :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Kassiu,fajnie Wam z tą działeczką :) a daleko od miasta macie? ja też niby mam takie miejsce - 14 km za miastem, na wsi, dom po dziadkach. Swego czasu z mężem (narzeczonym wtedy :) ) jeździliśmy tam pare razy rowerami, ale teraz rozgościł sie tam brat z rodziną, i nie ma miejsca już dla nikogo :( troche smutno, bo to bardziej "moje" miejsce niż np. jego żony, a ona czuje sie tam wielką panią :( owszem, prawnie jest to zapisane bratu, ale przecież mogłoby służyć całej rodzinie.

Julek wczoraj znowu nie spał w dzień, ale spać poszedł o 22! siedział już mega zmęczony,ale spać do łóżka nie chciał. A to coś oglądać, a to czytać. Także to jego niespanie w dzień mało skuteczne ;)
W nocy fakt tylko raz sie przebudził przed 3 na picie, zrobił troche hałasu, i obudził Ewe,ale ona jakoś szybko zasnęła.

Bugi, jak u Was? czas i każdy dzień będzie przynosił poprawe. Trzymajcie sie!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

buziaki dla Zuzanki:*

rachotka dobrze, że już jesteś- brakowało tu Ciebie:)

Venezziaja kiedyś też tylko wysokie obcasy, a teraz jak ząłożyłam na wesle brata szpilki i miałam dłużej w nich pochodzić, to myśłam, ze umrę i wymiana na płaksie sandały była. szpilki pięne, ale to jakiś sfochowany facet wymyślił, ze kobieta ma takie buty nosić- chyba za karę;P

MartaMaria współczuję takich nocek. a jak dziś?

kassia dobrze, że z sasiadem dało radę załatwić sprawę pokojowo. a kochana na działce będziesz miała dostęp do neta czy opuścisz nas na trochę?

Bugi Zdrówka dla męża! niech szybko dochodzi do sił!! dobrze, ze nic gorszego się nie stało!

agusmay ja zauwaażyłam , z ejak moja mało śpi w dzień, albo niespokojnie to i w nocy ciężko śpi. a wczoraj poszła spać o 20 a po godzinie sie obudziła i gotowa do biegania. padła dopiero o 23. a zaraz potem ja;)

Wczoraj się trochę zdenerwowałam. Państwo w państwie normalnie. Wczoraj minęło 3 miesiące od złożenia przez nas rozliczenia podatkowego, a zwrotu nie dostaliśy, więc mąż zadzwonił do US i dowiedział sie że nasz pity został przesłany 6.06. do US zgodnego z jego miejscem zameldowania, ale już nikt nie potrafił powiedzieć dlaczego i na jakiej podstawie i kiedy będą pieniądze. jedyne co mówili to, ze bo tam jest pan zameldowany. ( a mój meldunek jużsię nie liczył..??..) 3 lata się normalnie rozliczaliśmy i nigdy nie było problemów, składaliśmy specjalnie ten nip, gdzie aktualizuje się miejsce zamieszkania. Ty spóźnisz się jeden dzień to już ci karę wlepią, ale oni nie potrafią ci nawet informacji konkretnej podać, nie móiwę już o jakimkolwiek piśmie.
ale wczoraj na to nerwa miałam.:/

Miłego dnia życzę:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...