Skocz do zawartości
Forum

agusmay

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agusmay

  1. Gratulacje Magart! maj to faktycznie miły miesiąc na narodziny dzieciątka - mam synka z 10 maja :) myśle, że doczekasz sie jeszcze koleżanek spokojnie ja mialam termin na 17.05, a dowiedziałam sie o ciąży 16 września, więc jeszcze dużo czasu na majówki :)
  2. jestem adwokatem kościelnym, na co dzień pracuje w sądzie kościelnym i te sprawy są moją codzienną pracą. Jeśli ktoś jest zainteresowany konkretnymi informacjami prosze o pw.Odpowiem. A tak w skrócie, nie warto samemu szukać przyczyn,nie ma czegoś takiego jak wykaz powodów do uznania małżeństwa za nieważnie zawarte. Zawsze ze swoją sprawą trzeba udać sie do sądu kościelnego i ją przedstawić i to pracownicy sądu ocenią czy są jakieś podstawy czy ich nie ma. Nie każdy alkoholizm, nie każde zatajenie czegoś,nie każda jakaś choroba oznacza przyczynę., a już na pewno nie jest nią bezpłodność! właściwy sądem jest sąd miejsca zawarcia małżeństwa lub zamieszkania drugiej strony (pozwanej). Ktoś pisał o kosztach i nie wiem czy dobrze zrozumiałam -10tys? spore naciągnięcie i przekłamanie. Opłaty wahają sie i wynoszą coś lekko ponad tysiąc w zależności od sądu.
  3. Amelcia, a ja z tych co właśnie w 2 ciąży poczuły ruchy później niż w pierwszej. I wszystko ok, a też wyczekiwałam i sie martwiłam i latałam do lekarza, a on tylko mówił,że prosze zobaczyć, przecież sie rusza :))) za pierwszym razem jakoś tak książkowo ok. 20 tyg.poczułam a za drugim to chyba nawet był dopiero 22 tydz. Także reguły nie ma.
  4. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    może i tak jest Yvone, tego niestety nie wyeliminuje mając 2 dzieci :) mam 2 kolana i moge trzymać dwoje na nich :))) poniekąd on musi to zrozumieć .... myśle że dziś już po prawie całym wspólnym roku Ewa aż takim zagrożeniem dla niego nie jest. Są jednak chwile kiedy pięknie sie bawią i on niemal płacze jak zabieram Ewe bo np, trzeba sie już kąpać :) a ubrankami jak najbardziej można sie podzielić :)
  5. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Marta,trudno mi wyczuć, czy to,że J naśladuje Ewe,to okazuje zazdrość? no ale u nas właśnie poszło inaczej,u Ciebie Franio naśladuje starszą Marysie, a u nas starszy naśladuje młodszą. Czy zazdrość? jak biore Ewe na kolana oczywiście i on leci, ale wtedy biore i jego,więc nie może czuć sie gorszy. No i nie wiem, czy zmęczenie to sposób na niego? troche pewnie tak .... dziś też spróbujemy go nie kłaść i mamy zaplanowane wychodne, więc może jakoś wytrwa. Kiedy nie śpi musi mieć dużo zajęcia i dobrze wtedy wyjść z domu.Jak zostajemy to pada np. o 17.00, wtedy wiadomo,że będzie długo siedział wieczorem. Yvone, dziś zdecydujemy sie na łóżko i dam Ci znać, dobrze?
  6. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    choć pytanie nie do mnie, ale Beatka, ja Ci tak szybciutko napisze - wózka raczej w szpitalu nie można :) czasami szpital daje mleko, albo obiadki, ale raczej mamy mniejszych dzieci same wszystko mają, starszym przysługuje jedzenie szpitalne, poza tym generalnie trzeba mieć wszystko :))) więc nie jest to proste do ogarnięcia, ale jak trzeba to sie ogarnia .... :)
  7. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    mój fotelik jest mocowany na rurze, pod siodełkiem., bo nie mam bagażnika ;) ale jest naprawde ok. Nie wiem jakby mi sie jechała mając dziecko z przodu? Julek szybko polubił jazde, nic złego sie nie dzieje, jak jest z tyłu.
  8. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja, ja na ubranka jak najbardziej reflektuję. Także jakoś się skontaktujmy :) Ewunia kruszynka, ona niektóre ubranka na 3 m-ce nosi :) mierzyliśmy ją ostatnio to ma ok. 70 cm długości. co do krzesełka rowerowego, mam całkiem zwyczajne z osiedlowego rowerowego sklepu. Kosztowało 195 zł. Facet ze sklepu mówił że i 6 letnią córke nim woził. Jak będę w domu moge zrobić zdjęcie i podeśle Yvone, to wstawi :) mam nadzieje, hehe ;) na razie tylko Julo nim jeździł, ale przybieram sie zabrać Ewcie na przejażdżkę. Tylko, że problemem jest kask.... na te jej główeczke :( ale nałoże jej chyba ten do chodzenia, bo takiego zwykłego raczej nie dopasuje. Spokojnie można wozić starsze i młodsze dziecko bo szelki mają taką regulację, że zapnie sie dziecko młodsze i starsze. Prawde mówiąc nie wiem, czym sie kierować przy zakupie tych fotelików.... dla mnie jednak cena była istotna, bo skoro za to samo mogłam zapłacić 195 a nie prawie 300 zł, to kupiłam tańszy. A myśle, że wszystkie spełniają swoją rolę. Mój dodatkowo można odpiąć i nie musze z nim jeździć na co dzień.
  9. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    U nas noc bardzo dobra :) wszyscy spaliśmy pięknie, tylko 2 x musiałam wstać do Ewy. Julo nie spał wczoraj w dzień,myślałam, że padnie wcześniej wieczorem ale wytrwał do 22. Usnął jednak szybko i spał ładnie :) także on nie jest taki straszny ;) a z wielu zachowań po prostu wyrasta ... dlatego z nimi nie walczę jakoś tak mocno, choć jak wczoraj wróciliśmy i nie mogliśmy znaleźć jego butli - mąż mówi - wypadła, zgubiła sie! - to aż mi sie gorąco zrobiło ;) ale przyjdzie czas i na butelke i na pieluche.... smoczka bardzo ładnie zapomniał, po prostu zabraliśmy i tyle, bo miał smoczka i pieluszke, z którymi spał, ale jak sie denerwował, czymś stresował to łazil z tym i w dzień, ale zabraliśmy i NIC sie nie stało. Kassiu, prezenty na roczek to trudna sprawa:) Julek dostał rowerek 3 kołowy, ale to był maj i całe lato przed nami. Teraz myśle o rowerku dla Ewy -takim dla dziewczynki, różowym :) ale nie wiem, czy jest sens, bo nie wiem jaka będzie jesień. Poza tym ona taka chuda i drobna, że boje się że się wyślizgnie. Są rowerki z szelkami, ale sporo więcej kosztują :( dla Ewy myślę o pchaczu, o ile sama nie zacznie chodzić. Na urodzinach u Ewy spodziewam sie 10 dorosłych i 6 dzieci (z Ewą włącznie), może ktoś jeszcze dołączy, ale robimy w domu :) nie jesteśmy lokalowi ;) a w sobote jak będzie z kim zostawić dzieci, to idę z mężem na mecz! no i jeśli uda się kupić bilet, ale mam nadzieje,że jeszcze tak :)
  10. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    ja tak szybciutko, bo byliśmy na urodzinach męża brata, i jakaś taka umęczona wróciłam:( Hibiskus, ja Julciowi niczego nie rekompensuje z tego powodu, że ma młodszą siostrę ... a wszelkie mądre teoretyczne rady nie zawsze sprawdzają sie w rzeczywistości... chciałoby sie tak i tak, a nie da sie, nie wychodzi ....z tysiąca różnych powodów.... Bugi, o jejciu, Lidzia skończy rok już w sobote :) aż trudno uwierzyć, że to już :) wytrwałości Tobie i ogarnięcia wszystkiego!
  11. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kati Kochana, jak miło, że już jesteś :) oj, znam dobrze to uczucie wyjścia z dzieckiem do domu ze szpitala... Dobrze, że jest poprawa u Kajtusia :* no i piękna waga :) moja Ewa nie wiem, czy 8 waży.... jak pójde na szczepienie po roczku pewnie będą sie czepiać, że za mało waży.... Beatko, współczuje nocki, ale dobrze,że w dzień w miare normalnie.Może to i ząbki (oby) tylko .... słyszałam kiedyś, że dzieciom bardziej w nocy dokucza ból, Bo dziecko generalnie bólu nie zna, w dzień ma więcej zajęć, umie sie oderwać, czymś zająć, a w nocy nie i wtedy jest tylko ten ból. Ale sprawdź Kochana jeśli sie i dziś powtórzy, żeby niczego nie przegapić. Powodzenia! Kati, ale fajne łóżeczko! może i my sie skusimy? pokaże zaraz mężowi :) a te szczebelki można odmontować, żeby ewentualnie był bardziej dorosły tapczanik?
  12. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kama, mam nadzieje,że impreza firmowa się udała :)
  13. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Dziś święto,więc pewnie mało kto tu będzie .... szkoda, że pogoda (przynajmniej u nas) mało ciekawa. Wczoraj padało caluśki dzień,dziś nie pada ale jest pochmurno i człowiek najchętniej przeleżałby w łóżku taki dzień. Choć ja z natury leniwa nie jestem i musze coś robić ;) także dobrze, że są dzieci :) one absolutnie nie pozwolą spędzić dnia w łóżku :))) Noc mieliśmy dobrą. Pobudki na picie jak zawsze ale nic ponadto. Dwa razy przyszedł do nas sam. Lola Kochana, no z natury bywam uparta, ale nie do końca zrozumiałam to, co mi napisałaś...., że co nie działa w przypadku Julka? bo ja właśnie tak Ci odpowiem, że to są niektóre już noce, i jakieś niektóre dni,kiedy bardziej sie wścieka. Generalnie jest fajnym pogodnym chłopcem. Tylko jak ma jakieś swoje powody do nerwów to sie wkurza (w dzień). A noce są naprawde o niebo lepsze! wiem co mówie, bo mam przecież porównanie. I umiem być konsekwentna w stosunku do niego (do dzieci). Kiedy miał 8-9 m-cy oduczyłam go pić w dwie noce, ale potem jakoś znowu zaczął, bo to lato przyszło, gorąco,duszno,sama popijałam wode w nocy,potem urodziła sie Ewa, potem on miał tragiczny czas (i noce) właśnie przez te narodziny, więc nie walczyłam już z nim, m.in. w trosce o Ewe,żeby swoimi krzykami jej nie budził. Chce pić - dostaje. Nie jest to jednak dziecko, które nie ma żadnych granic .... ale nie skupiam sie tylko na wychowaniu. Chce mu dać jak najwięcej ciepła, miłości, przytulania, bliskości. Z tego też bierze sie poczucie bezpieczeństwa, może nawet bardziej.... mnie nikt nie przytulał i w dorosłym życiu miałam duże problemy emocjonalne.... No i z mężem wczoraj już stwierdziliśmy, że chce nam sie coś zmienić w chałupce, więc Yvone, niewykluczone, że w przyszłym tyg, zwróce sie do Ciebie. Mam nadzieje, że zdążymy jeszcze przed Twoim urlopem / wyjazdem. życzę miłego świątecznego dnia wszystkim :)
  14. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Lola, Julek też mi kiedyś dawał swojego smoka, ale nie tak jak Bolo Tobie
  15. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Beatka, współczuje tej nocki i kłopotów Kubusia, dobrze, że mijają....
  16. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Franiu gratulacje za tyle kroczków! :) ja z jednej strony nie moge sie ich doczekać u Ewy, a drugiej ciesze się, że jeszcze ich nie ma :) Marta, mam nadzieje, że wytrwasz z butlą u Marysi! a jak Ty to i ja zaraz po Tobie ;) Yvone, lekko zazdroszcze tych przemeblowań,choć one i nas czekają, ale kiedy to nie wiem... lubie jak coś sie zmienia :) ja zagoniłam męża do nagrywania zdjęć Ewy na płytki ... Ewa ma ich tyle,że 2miesiące jej życia mieszczą się na zwykłej cd. :)
  17. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Yvone, czapka z głowy ja nigdy nie zrobiłam sama bigosu :(
  18. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Irenko, ależ piękne zdjęcia małego Jubilata! widać imprezka się udała. Super! Beatka, kto wie,co nam życie przyniesie?;) może i kiedyś wszystkie sie spotkamy ;)wiem jedno - byłoby super!!!!:) my dziś spaliśmy nieźle .... Julek spał nieźle, fakt dostał przed snem troche hydroxzyny. Pił z 3-4razy,ale budził sie, sygnalizował tylko,że chce pić, dostawał i szedł spać. Hibiskus, nie zamierzam Cie wyklinać :) skąd ten pomysł?Twoje rady są mądre i rzecz jasna warte zastosowania, ale to nie do końca tak jak myślisz:) Julek nie jest terrorystą, a ja nie boje sie zmian czy rozłąki z nim na noc (zrobienia mu pokoju). To wszystko nie jest takie jednak proste jakby sie mogło wydawać...Misio nie zda egzaminu bo on nie uważa żadnych maskotek - już próbowałam! pokój zrobimy, ale nie z dnia na dzień. Różne rzeczy sie na to składają od finansowych począwszy. Mam jednak dwoje dzieci i musze myśleć troche inaczej - czy Ewe zabrać do naszej sypialni, czy zostawić z Julkiem? Do niczego sie też nie przyzwyczaiłam i chciałabym mieć troche spokoju ;) jego wrażliwa natura nie tylko w nocy daje znać, dni też są przeróżne.... a przede wszystkim jednak chciałabym zadbać o jego emocje, bo o moje nikt nie zadbał..... dlatego na płacz dzieci zawsze reagować będę i przez to nie czuje sie jakoś mocno umęczona....bo to są moje dzieci i ja je znam najlepiej (tak mi sie wydaje ;) ). Yvone, jak dziś glowa?? i nastrój ogólnie? to dziś będzie u Ciebie kuzyn, tak? zatem miłego spotkania :))pewnie upiekłaś coś pysznego
  19. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Marta,gratuluje sukcesów! ;) kurcze, to mówisz, żeby zabrać aventowską butle za kare i będzie ok?! ;) Boże, ileż bym dała... ja łazienke zamykam,tylko dlatego,że Julek idzie za mną! a potrzebuje chwili osobności i intymności chociaż jak się kąpie ;) jak, jest czymś zajęty to zdążam z kąpielą ale jak sie połapie, że jestem w łazience stoi i wyje pod drzwiami :(
  20. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Lola, jak fajnie,że tak dobrze się Wam ułożyło :) ja bardzo lubie Warszawe :) i nawet teraz ten szpital nie zmienił tej sympatii :) zawsze czułam sie w Warszawie dobrze :) mnie właśnie też zaczyna denerwować,że Julek polubił spanie z nami.... i koniecznie musze coś z tym zrobić... Yvone, współczuje Ci tego kiepskiego samopoczucia, bólu głowy i tych dodatkowych zmartwień:* wiem jak to jest jak tabletki już nie działają na ból głowy :( u nas pada deszcz i jest dość ponuro :(
  21. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Katarzynko, jak miło,że się odezwałaś
  22. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    Kochane, współczuje wszystkim bólów głowy! może to jakieś ciśnienie właśnie... Kassia, dobrze, że chrzciny jakoś przeszły, dzięki za zrozumienie! aż tak tragicznie u nas nie było, tym bardziej, że zaczęło się od 5.30 ;) Hibiskus, dzięki za rade, ale ja jestem chyba jak Marta :))) nie mam sumienia nie wstać do płaczącego dziecka..... odkąd pojawiły sie dzieci o własnych wygodach zapomniałam, nie pamiętam, nie narzekam.... nie moge pozwolić mu krzyczeć, bo obudzi Ewe (jak dzisiaj), a dwóch dziecięcych pokoi na razie nie zamierzamy urządzać. On ma czasami swoje picie w łóżeczku, ale on pije w nocy jak smok :((( butelka musiałaby mieć z 500 ml, żeby starczyło :( co z tego, że włoże, jak wypije, i za jakiś czas wola o jeszcze .... a ja nie umiem tego zignorować :( o pokoju myślimy i myśleć będziemy.... Julek ma 2 lata. Nie jest mały ale nie jest też duży. To przecież mały chłopczyk ze swoimi wrażliwościami .... jak urodziła sie Ewa i jak rozmawiałam z psychologiem o jego zachowaniu to wręcz zaleciła, żeby nadal traktować go jak małe dziecko, a nie raptem dorosłego. Nie jest dla mnie dzidziusiem, ale nie jest też dużym dzieckiem .... aj, żeby to było takie proste to już dawno piłby z kubka i sikał do nocnika :)
  23. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    miły sen Yvone :) niech sie spełnia :) dziękuje :)
  24. agusmay

    wrześnióweczki 2011

    a nasz Julo zafundował nam taki poranek, jakich mało :((( krzyk, wisk, histeria :((( tylko ja musiałam być przy nim, a ja jak rano wstaje to mam troche obowiązków .... dziś więc mąż poszedł z psem, bo ja Julkowi z oczu zniknąć nie mogłam :( no załamka :( ja kocham go nad życie, ale nie moge być jego więźniem :( wystarczy,że rozpanoszyl sie nam w łóżku i już myśle, co z tym zrobić? może faktycznie kupić już łóżko, może chce spać w normalnym? nie wiem, durna jestem w tym wszystkim, a Julek skutecznie nas osłabia :( bo jest dobrze, ale do czasu.... i właśnie dziś o 5.30 ten czas nastal.... w efekcie mąż w ubraniu dosypia, ja już nie bo to i tak moja pora,żeby kawe wypić, Ewa obudzona, ale w łóżeczku, więc mam nadzieje, że przyśnie, a bohater poranka śpi na kanapie w dużym pokoju... bo rzecz jasna musiał mnie widzieć :( Hibiskus, ja również witam Cie serdecznie! ogórki jak najbardziej usprawiedliwiają Twoją nieobecność. :) mam nadzieje, że ogarniesz ten wysyp,no i że w przyszłym roku tak nie obrodzą ;) swoją drogą zupełnie sie nie znam na ogórkach i nie wiedziałam,że trzeba zebrać w jakimś momencie, bo jak za duży to nic z tego. a kiwanie główką na NIE naszych dzieci jest słodkie :) Ewa już od jakiegoś czasu tak robi :) poranki i wieczory już jakieś chłodne... chyba jesień czuć .... w sumie lubie ten jesienny chłód, ale lata też szkoda. Yvone, Beatka, widze, że ze zdjęciami mamy tak samo :)właśnie musimy kolejną partie zabezpieczyć. Nie chce nawet myśleć co by bylo gdyby.... uwielbiam zdjęcia :) słyszałam, że kolejne dzieci mają ich mniej, ale to nie u nas ;) Ewa ma swoich nawet więcej niż Julek :) wszystko co miesiąc wywołuje, dzieci mają po 4-5 albumów a na ścianie w sypialni z 15 ramek :) i w każdym możliwym kącie ;) Rachotka, cieszę, że chociaż gorączka spadła no i że jesteś u mamy. Tymczasem ide do Ewy bo chyba już nie zaśnie .... :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...