Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2011


kikarika

Rekomendowane odpowiedzi

witaj kropka :) Twoja Laura to podobna do mojej Majeczki-ona tez taki wulkan energii , smieje sie ze ma motorek w dupce :P ona nawet jak siedzi to sie wierci i kreci :)
Ciekawe czy Maja bedzie zazdrosna o rodzenstwo.. o to sie boje najbardziej. Pewnie duzo zalezy od nas no ale jeszcze duzo mam czasu zeby to jakoś rozegrać.

Pije dzisiaj herbate imbirowa i zamowilam te opaski na mdlosci na reke one sa. Jak mi to nie pomoże to ja już nie wiem co! Męcze sie okropnie.. :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry :D
Ja wczoraj byłam na siłowni autkiem już nie muszę jeździć autobusami :D I wiecie co dziewczyny chodze na tą siłownie dopiero ponad tydzień i ju są rezultaty jeżeli chodzi o poprawę skóry,jędrność i gładkość :D nawet mąż wczoraj powiedział ze mam skórę na nogach i pośladkach gładziutką jak skóra niemowlęcia hehehe naprawde jestem w szoku ze już widać poprawę a co dopiero za miesiąc będzie :D
nieobliczlna współczuje mdłości ja nie miałam chyba tylko raz mnie zemdliło jak z Michałem w ciąży byłam :D a śmigam autkiem cały czas wiec za duzo nie pisze...
kropka0605 Fajnie ze się odezwałaś Michał też w miejscu nie usiedzi tak jak Laurka :D
Magart Już nie mogę się doczekać aż pokażesz nam Kasie :D :P

http://www.suwaczki.com/tickers/asxzxzdvc7kdcvty.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa3e5ev9lglq1l.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0420989c0.png?3729
http://cap34.caption.it/12044/captionit2010400160D30.jpg

Nasz Michałek urodził sę w 35 tygodniu :) śpieszyło mu się :D

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!
Całe dwa dni próbowałam napisać i wysłać Wam posta z komórki i dupa blada. Nie chciało opublikować.
Urodziłam ! :D To już wiecie.
Skorzystałam ze sposobu siupki. O 21 wypiłam łyżkę rycyny, popiłam sokiem i o 2:30 obudziły mnie bóle. Byłam jednak przekonana, że to nic, że przejdzie. Poskakałam na piłce, pokleczałam sobie, połaziłam i stwierdziłam, że idę spać na kanapie, bo trochę stękam i obudzę Męża. Ale, że sie nie dało usnąć, w między czasie bóle się nakręciły a ja zaczęłam się telepać to obudziłam M. o 6:00. Jak mnie zobaczył to śmigiem migiem wyciągnął Darka z łóżka, ubrał, spakował i na szybko wieźliśmy go do Babci. W aucie już było trochę przykro, bo Daruś się nasłuchał trochę na skurczach chociaż dla niego bardzo starałam się trzymać fason. Na porodówce o 7:00 stwierdzili rozwarcie na 8 cm. 1,5 h później Kasia już była z nami. Bez nacinania, bez znieczulenia. 10 pkt. Jest wieeeelkim ssakiem. Odruch ssania ma zadziwiający nawet dla położnych. Zmasakrowała mi cycki :P Nie wiem jak będziemy się w ogóle karmiły, bo mam już dwie wielkie rany i ze 3 pęknięcia.
Wyszliśmy po 48h. Daruś super zareagował na nią. Stresuje go tylko jej płacz. Więcej zdam relacji i Was poczytam jutro, bo dziś już padam na dziób.

monthly_2013_05/majoweczki-2011_744.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Magart wspaniała Kasia :) Super, że poród minął "prawie nie zauważony" hehe Wyobrażam sobie minę Twojego męża jak go obudziłaś - prawie na sam koniec hehe
Widzę, że humorek Ci dopisuje, ale to dobrze, bo wszystko się lepiej znosi i trud jest jakiś przyjemniejszy :)
Życzę Ci teraz szybkiego powrotu do formy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

magart-ale sie wzruszyłam :) eh te hormony :)
Kasia jest cudowna taka meleńka i slodziutka.
Trzymaj sie tam dzielnie.
Co do piersi to moja młoda tez mi tak zrobiła, zastosowałam przez jakieś 3 tygodnie nakładki silikonowe na piersi i maść maltan. Pomogło i przynajmniej karmiłam ją cycuchem a nie butlą. A potem juz bez nakładek i bylo oki.
Czekamy na posta :) co tam u was i jak sobie radzicie.

A ja od wczoraj nosze te opaski na nadgarstkach, nie wiem czy to dziala ale wczoraj mialam lepszy dzien, zobaczymy dzisiaj. Czekam na kolezanke-ma wpasc z Julka.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

Magart Kasia jest cudowna, niech Wam zdrowo rośnie i super że wszystko tak szybko się potoczyło, przynajmniej nie miałaś czasu się zestresować:) dobrze że Daruś tak spokojnie przyjął nowego członka rodziny:)
Aguska zazdroszczę Ci tego samochodu, ja muszę jeździć autobusami do pracy bo mamy jedno auto i mąż nim jeździ ...
Nieobliczalna ja też byłam ostatnio na zakupach, z siostrą, już dawno tyle po sklepach nie chodziłam:) i jestem bardzo zadowolona z tych zakupów:D

robiliśmy w ostatnią sobotę urodziny Laurce, zebrała sobie trochę kaski i kupiliśmy jej taki drewniany plac zabaw - huśtawka, piaskownica i zjeżdżalnia; nie można jej teraz do domu zagonić bo cały czas jest "uśtu" i "ziuuu" :)

Odnośnik do komentarza

No to mała relacja :)
Wtorek godz. 2:30 zrezygnowana ciężarna, nastawiona na poród w niedzielę na kroplówce dostaje bóli. No, ale skoro miała nie rodzić to stwierdziła, że pewnie nie rodzi. Nie przeszkodziło jej to jednak wstać (no bo w sumie co się będzie wiercić i stękać i budzić Męża) i poskakać na piłce (a nóż coś z tego będzie). Początkowo ból ciągły zaczynał być nieciągły, ale skoro zmiana pozycji dawała efekt przeciwbólowy, nie stękała za bardzo i w ogóle gdyby nie fakt, że nie mogła spać to może wcale nie było by nawet wkurzająco to do głowy by jej nie przyszło, że faktycznie rodzi. Po 5:30 już jej jednak to przyszło do głowy, bo mimo wielkich prób zdrzemnięcia się na kanapie to bolało coraz bardziej a chwilę przed 6 przyszły jakieś dreszcze i spadek formy ogólnej. No to stękająca już ciężarna wzięła się za budzenie Męża, do którego dosyć szybko dotarło, że Żona nie wygląda jakby jednak nie rodziła i zabrał się za wyciąganie z łóżka dwulatka w tempie takim, że dziecko miało oczy na pół twarzy pełne wielkiego zdziwienia. No i tłumaczenie Taty… „Mama ma ała brzuszek i nie ma się czego bać, bo pojedziemy Mamie dać lekarstwo”. Dwulatek dostał wypad o 6:40 u Babci a jego Tatuś z Mamusią, w końcu obrali porządany (a nie odwrotny) kierunek i Mąż ciężarnej pędził sobie w stronę Łubinowej. Dostał tylko jeden komentarz z cyklu „Jak k… nie wyjedziesz z tych dziur to Cię zabiję”  Twierdzi do tej pory, że coś jechało z naprzeciwka :P Ciężarna na przerwach między skurczami ostro twierdziła, że robimy panikę i nie ma po co jechać a na skurczu już pozwala jechać żeby zbadano dla świętego spokoju.
Dotarli o 7. Mąż wysłany na recepcję walnął podobno jaką głupią gadkę z cyklu „Bo Żona się ostatnio dziwne zachowuje, coś jej urosło przez ostatnie 9 m-cy, teraz krzyczy i każe mi mówić, że ma jakieś bóle co 5 min (nie wiedziała co ile, ale co miała powiedzieć) i nie chce wyjść z samochodu”  W między czasie ciężarna stwierdziła, że jednak idzie. Pokoik na dole, bardzo miła i uśmiechnięta Pani bada i stwierdza, że ładnie ciężarna przeczekała, bo ma 8 cm. Ciężarna stwierdziła, że tamta pewnie sobie żartuje a w sumie to jej na widok szpitala skurcze przeszły  No, ale Pani powiedziała, że wrócą :P No i wróciły po jakiś 10 minutach, ale dalej takie do wytrzymania. W między czasie rozgościli się przyszli rodzice w łazience na porodówce, klapeczki, koszula, piękna końska fryzura i na porodówkę. Tam przywitała ich p. Asia, która odbierała również Darka. Godzinę tak się pieścił ten poród jeszcze aż przy 9-10 cm przebito ciężarnej pęcherz płodowy co poskutkowało bólem na 100 pkt. w skali do 10 przez co z 4 skurcze darła się jak wariatka. I tak między tymi wrzaskami i wielkimi siłami zaangażowanymi w to, żeby przemówić rodzącej do rozsądku, żeby zaczęła się słuchać, współpracować i oddychać urodziła się jej córeczka. Godzina 8:30 14.05.2013 3420 g i 57 cm szczęścia dostało 10 pkt. Matka wierzyła, że będzie miała mniejszą troszkę główkę od braciszka, ale miała aż 0,5 cm mniej w obwodzie :P Matka lekko pękła i dostała jeden szew. Po czym wraz z dzieckiem i Sprawcą całego zamieszania odpoczywała sobie 2 godzinki w wiadomym miejscu tam gdzie wszyscy po porodzie odpoczywali czy odpoczywać będą w wiadomym szpitalu. Potem nowonarodzoną zabrano a Matka mogła iść pod prysznic ! Ku jej wielkiej i niespotykanej radości sił jej nie ubyło specjalnie tak jak ostatnio (8 h leżenia pod kroplówką). Po kąpieli, że rodzić się wszystkim chce hurtowo a następnie hurtowo dostawać żółtaczek to Matka z córką wylądowały na Sali przedporodowej, żeby ok. 14-15 dostać miejsce w tym samym pokoju co 2 lata wcześniej.
Matce urodziła się córka wampirzyca z siłą ssania markowego Rainbowa. Córka nie zażółciła się, ale p. pediatra stwierdziła, że wyniki morfologii są do zweryfikowania i dziecię miało jeszcze raz krew pobraną dla sprawdzenia wyników, bo były niejednoznaczne. Na szczęście okazało się, że wszystko ok i obie wróciły szybko do domku.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

magart-ty to masz dar opisywania dziewczyno :)
fajnie ze tak z humorem to oceniasz i wszystko poszło błyskawicznie i dobrze.

A my wróciliśmy z Poraja gdzie moje dziecko właziło dosłownie wszędzie gdzie się tylko dało-ma mnóstwo siniaków, obdrapany brzuch, kolana, stopy, ręce i sine nad okiem ;P za to jaka ona była szczęśliwa :) pluskała się w basenie, dziadek zrobił jej domek ze zjezdzalnia i linkami oraz chustawka-mówie wam czaderski :P Same chłopaki zrobili-Łukasz, dziadek i wujek mlodej. Jak bede miala chwile to wrzuce wam fotke :)
Mi nawet ten caly Poraj służył , miałam mniej mdłości, za to teraz czuje sie fatalnie-wrócili ze zdwojona siła :(
Zadzwonilam do Ł i oznajmiłam mu że jak wróci do domu bez ruskich pierogów to nie wpuszcze go! no i biedny załatwił od mamy... :) mmmmm ale mama smaka :) z cebulka :P moze mi te cholerne mdlosci przejda jak cos zjem.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

nieobliczalna ja właśnie rozglądam się za jakimś placem zabaw dla chłopaków tzn. bujaczka, domek, zjeżdżalnia ale jakpatrzę na ceny allegro to mnie przerażają 2-3 tys.. Chętnie zobaczę Majki plac własnoręcznie zrobiony i zastanawiam się, czy mój tata z Łukaszem by potrafili taki zrobić hehe
A ile Was wyszedł finansowo ten plac zbaw?

Moje chłopaki też całe ręce i nogi pozdzierane mają hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj dzień Darka, bo wyprawiliśmy mu urodziny. Wczoraj dostał auto na ogródku oraz odwiedził go chrzestny a dzisiaj przyjechali moi rodzice i teściowie z rodzeństwem Męża. Był torcik i piękne dmuchanie świeczek, było ciche sto lat, szampan, ciastka i owoce i lody. Darkowi się wybitnie podobało. Dostał super prezenty.

Ja natomiast walczę z Kaśką o karmienie piersią bez osłonek... Bez większych skutków i rezultatów... Co zdejmę osłonkę to mam dwie krwawe rany zamiast sutków. Jutro będę dzwoniła do konsultantki laktacyjnej umówić się na wizytę, bo już tylko chodzę i ryczę z bólu i bezsilności.

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

marlesia-wiem wlasnie ze ceny gotowych są kosmiczne, my mielismy troche drzewa, troche dokupilismy. Wyszło coś około 800zł z linkami , farbami itp. Była zrzutka takze nie wyszło nas to az tak dużo. W dużej mierze dziadek zasponsorował :)

magart-biedna jestes z tymi piersami :/ kurcze mały żarłoczek z Kasi :) Maja tez byla taka dlatego ja ja długo karmiłam z osłonkami bo wolałał z niz dac butle. Ja mysle ze jeszcze troszke musisz sie pomeczyc i ona sie nauczy. A smoka jej dajesz? moze ma silny odruch ssania co?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53861.png

[url=http://www.suwaczek.pl/]http://www.suwaczek.pl/cache/853f4bfb64.png

Odnośnik do komentarza

nieobliczalna No właśnie ma super mocny odruch ssania, bardzo szybko buźkę zaciska i płytko chwyta. Smoczka troszkę dawaliśmy do wczoraj rana, ale od teraz koniec ze smoczkiem. Chyba do konsultantki pojadę aż do Gliwic, ale warto więc czekam od niej teraz na telefon czy dałaby radę nas jutro przyjąć. W osłonkach Młoda też źle chwyta... A ja bardzo, ale to bardzo chcę karmić piersią i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.
Czekamy na zdjęcia placyku zabaw :D

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Magart dasz radę i wierzę, że Kasia będzie długo pić z cycucha :) Piersi muszą się przyzwyczaić a wiadomo, że na początku jest najgorzej, ale trzeba walczyć o prawidłowe przystawianie, po 3 miesiącach o pokarm, później wydaje się, że jest ok ale znowu przychodzi spadek pokarmu i znowu walka o każdy dzień a później to już z górki hehe Jednym słowem nie poddawaj się :)

nieobliczalna ja też czekam na zdjęcia :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjoi99r3z1q.png
http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jkcbqbxtu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlanli5wu02oh6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...