Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Solange a masz co zrobić z Emi? Kusząca propozycja nie powiem, jest wiele za, Emi ma 6 mies. większość z nas niedługo wraca do pracy bo taka jest kolej rzeczy, warto to wziąć pod uwagę bo faktycznie taka okazja może się nie powtórzyć. Chociaż ja patrzę z perspektywy Polski może w Danii jest łatwiej o dobrą pracę. W każdym bądź razie idąc na rozmowę nic nie ryzykujesz. Ja przyjęłabym tę pracę ale podkreślam, że będąc w Polsce :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Solange moim zdaniem wszystko zależy od tego, czy będziesz miała 'co zrobić' (okropne stwierdzenie:/) z Emi? Jeśli masz możliwość zostawienia jej pod opieką kogokolwiek z kim wiesz, że będzie bezpieczna to ja bym się zdecydowała :15_5_16: Chyba żadnego żłobka tak szybko nie da się załatwić...piszę -chyba-, bo nie wiem jak to jest w Danii (wiem, że w Polsce bez szans:/) Może uda się na razie zorganizować dla małej jakąś opiekę a później wynegocjujesz z szefem jakieś warunki (godziny pracy itd.), w końcu dobrych pracowników się ceni i trzeba o nich dbać, więc niech dbają :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Pina, Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu!

Solange, ale jazda! :D ja napiszę tak. Gdybym mogła sobie na to pozwolić to siedziałabym z dupskiem w domu, ale z jednej wypłaty byłoby tak sobie :/ a ja nie lubię oglądać każdej złotówki.
druga strona medalu to taka, że gdybym została z domu, to powaznie wypadłabym z obiegu i mogła mieć później problem ze znalezieniem pracy na dobrym, samodzielnym stanowisku. Nie ukrywam, że mam aspiracje menedżerskie, a nie osiągnę tego siedząc z Konradem w domu. Poza tym dzieci rosną, pójdą do przedszkola, szkoły, i co wtedy z sobą zrobić? jestem zdania, że jeśli jest możliwość, to zawsze warto zrobić krok na przód. Kwestia podstawowa, to opieka nad dzieckiem. Poza tym, piszesz że chciałaś być do roku z Emi-rozumiem, że później brałaś pod uwagę powrót do pracy?

Ja już chyba o tym pisałam-najwyżej się powtórzę. Widzę, że Konrad jest baardzo ze mną związany. Cieszy mnie to, kocham go najmocniej na świecie, ale to dobry czas, żeby nauczył się przebywac w towarzystwie innego opiekuna, bo już jest tak, że jak zostaje z kimś innym to niby jest OK, ale mina nie do końca zadowolona....
Mam wrażenie, że im później, tym gorzej będzie się dziecku przystosować do opieki innej osoby niż mama/tata.

Jutro mój wielki powrót do pracy...po prostu nie wierzę w to :D

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Dzieki dziewczyny... To sie tak jakos magicznie poskladalo, ze w poniedzialek przyjechala moja mama i jak tylko uslyszala, ze moge wrocic do pracy powiedziala, ze zostanie z Emi jak dlugo bedzie trzeba (prawdopodobnie do lutego, bo od wtedy zapisalam mala do zlobka).

Kurcze, no niby wszystko fajnie, ale spadlo to na mnie jak grom z jasnego nieba. Wy od dawna wiedzialyscie kiedy wracacie do pracy i jakos moglyscie sie przygotowac. Ja w srode dostaje telefon, ze od piatku do pracy :Szok:

Odnośnik do komentarza

Wpadam jak po ogień ;)

Solange, kurcze, masz rację - szansa jedna na milion. Skoro problem z opieką dla Noemi się rozwiązał, to chyba pozostaje tylko życzyć powodzenia w starej-nowej pracy? Co będziesz robiła? Zdradzisz?

Monik, powodzenia jutro :) Ściskam kciuki!

Pina baaardzo pięknościowa Młoda Para :D Sukienka :36_1_11:

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu, to niech maszeruje dziewuszka :) Teraz to chyba naprawdę ciężko będzie Ci ją zatrzymać ;P Uli nie poganiam, ani nie biorę do głowy, ale czekam na to, aż stanie się bardziej ruchliwa, chociaż wiem, że może nam to przysporzyć kłopotów ;P Luciaki już raczkują, chodzą, pełzają a Ula leży ;P

Pina najlepsze życzenia :* Niechaj Wam się wszystko pięknie układa w małżeństwie.

Solange, normalnie jazda bez trzymanki ;P Życzę Ci powodzenia z powrotem do pracy. Faktycznie magicznie się poskładało, że szef zadzwonił do Ciebie akurat wtedy, gdy mama przyjeżdża :) Z tego co rozumiem to będziesz szefować w pracy? Myślę, że dasz radę wynegocjować odpowiadające Tobie warunki :)
Ja bym się nie zdecydowała na pójście teraz, z dnia na dzień do pracy, głównie dlatego, że Ula w pełni cyckowa, ale też jakoś mnie nie ciągnie, mimo, że jestem świadoma konsekwencji, jakie takie odciąganie powrotu do pracy ze sobą niesie... Teraz głównie finansowe, ale tak jak Monik pisałaś, również wypadnięcie z obiegu... W ciąży założyłam sobie, że od września wracam, a teraz przesunęłam ten termin na styczeń. Rozmawiałam z szefostwem i chyba będę miała gdzie wrócić, więc to jedno zmartwienie narazie od siebie odsuwam...

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jestem, ufff... To sie nazywa Dania; pojechalam na rozmowe, a tam szef "no, tutaj sie nic nie zmienilo, ja od jutra wyjezdzam na dwa tygodnie na urlop, ogarniesz wszystko tak?" :Szok: Ze wszystkim poszedl mi na reke. Mowilam, ze chcialam isc do pracy od lutego, kiedy mala pojdzie do zlobka. Poprosil zebym zostala dwa tygodnie i sprobowala, a pozniej znowu porozmawiamy i zdecyduje czy zostaje, czy przyjde od lutego.

Szefem raczej nie bede, powiedzmy, ze bede nadzorowac prace innych. To jest kompleks hotelowy, a ja jestem inspektorem (tak to sie nazywa w Danii, nie wiem jaki jest odpowiednik w Polsce). Dbam, zeby domki byly posprzatane i wszystko w nich dzialalo. Kiedy dziewczyny posprzataja, ja ide sprawdzic, czy niczego nie przeoczyly, czy zostawily napoje, itd. Jesli goscie maja specjalne zyczenia, to ja je spelniam (kwiaty w domku, szampan, albo dodatkowa posciel, itp.). Jestem lacznikiem pomiedzy szefowa recepcji, a personelem sprzatajacym. Jesli sa jakies reklamacje, to trafiaja do mnie i pozniej przekazuje je odpowiedniej osobie. Wypelniam papiery i wypisuje godziny pracy, poszczegolnym osobom, robie grafik. Taka w sumie "pani od wszystkiego" :Oczko:

Jutro zaczynam o 6.30, trzymajcie kciuki ::):

Odnośnik do komentarza

Gratuluje udanych powrotów do pracy i trzymam kciuki za Was i dzieciaczki, w końcu dla nich też 'nowa epoka' się zaczyna:) Chyba tylko ja w domu zostaje na razie...Cóż u nas jest tak, że z jednej pensji jakoś sobie radzimy, bez rewelacji ale na razie nie mam za bardzo możliwości podjęcia pracy. W Polsce trudniej o żłobek, poza tym postanowiliśmy, że Julo musi być bardziej 'samodzielny', czyli do ok 1,5 roczku. Ja żeby nie marnować tego czasu robie drugi kierunek studiów zaocznie i tyle...Myślę, że chyba nie poradziłabym sobie teraz ze studiami, pracą, domem i Julciem...Nie wiem...Może z czesem coś się zmieni...

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Ja również gratuluję udanych powrotów do pracy :) Trzymam kciuki za mamy powracające na dniach do pracy.

Ja zostanę z Zosią w domu co najmniej jeszcze rok wiec krolowo angielska nie jestes sama :)

Pinia śliczne zdjęcie , bardzo ładnie wyglądacie no i sukienka ładna.

Anka25 a jak u Ciebie przygotowania przed śłubem? Sukienka już kupiona? Oczywiście czekamy na Twoje fotki ślubne.

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza

Asiunia25lat
Karim to chyba masz pracę blisko domu?

Koło mojego to nie, ale na przeciw domu mojego teścia, więc mąż dowozi małego, a ja mam godzinę do jego dyspozycji ::):
Zrywam się o 10:30 do 11:30 więc mały dostaje pierś tak jak wcześniej co 3h

Wczoraj zrobiłam Brunowi jagody o które ostatnio pytałam.
Uparowałam mu jabłko i dodałam łyżkę jagód i łyżkę soku z tych jagód, małemu tak smakowało że domagał się jeszcze, więc na szybko robiłam jeszcze jedną porcję :)
Dzisiaj mu zrobiłam uparowane śliwki + jabłko, ale że było to dość kwaśne, znów dodałam 2 łyżki jagód + sok, wyszła z tego dość duża porcja, którą Młody całą wsunął.
A te słoiczkowe deserki to zjadał max pół słoika.

Zmykam spać, bo rano trzeba wstać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Wszystkiego najlepszego Zosiu:):36_15_4:

Dzisiaj u mnie wielkie pakowanie bo jutro wyjezdzamy do Polski na trzy tygodnie.Agnieszko sukienki slubnej jeszcze nie mam ale w sobote jestem juz umuwiona na przymiarke:)
Niestety nie bede Was zbyt czesto odwiedzac bo u tesciowej nie ma netu:(
Pinasliczna Para Mloda,sukienka piekna:)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlqtkfpjooyj3z.png

Odnośnik do komentarza

Witam!
melduję się ze żyję!!
wcześniej zabiegana bo wyprawialiśmy chrzciny Janka, potem wyjazd na wesele a teraz zwolnił nam się internet. samo otwarcie jakiejkolwiek strony graniczy z cudem więc napisanie tej inf. zajęło mi ok. 30 min.! Więc nie mam w tej chwili nawet szans przejrzeć co słychać na forum i tak muszę poczekac do 10 sierpnia kiedy przyspieszy internet.

Ale dziś wytrwale czekam bo muszę się pochwalić synusiem!!!!
Na chrzcinach- grzeczniutki, ani razu nie zapłakał!

Na weselu - bawiliśmy się do 23.00 a malutki ani razu nie zapłakał mimo że muzyka była bardzo głośna!

Rehabilitantka- wreszcie stwierdziła że wszystko jest Ok. i mały rozwija się prawidłowo!

I najważniejsze ( jeśli pamiętacie, nie pił nic z butelki, próbowałam już wszystkiego, różne herbatki, mleka, soczki, smoczki i nic), aż tu 3 dni temu zaskoczył, sama nie wiem jak to się stało i od 3 wieczorów pije na noc butelkę mleka!!! pije wolno jakby jeszcze nie wiedział jak ale w sumie wypiła jakieś 120 ml.
Jestem bardzo zadowolona!! i dumna!
no cóż pochwaliłam się
( teraz zobaczę czy uda mi się to chwalenie przesłac na forum)

Odnośnik do komentarza

justyna Super, że synuś zaskoczył i już potrafi z butelki korzystać. Zsynchronizowały się nam dzieciaki, bo moja niedawno też załapała o co chodzi z butelką i ładnie pije - na razie wodę (wczoraj wypiła prawie 200mililitrów). Z mlekiem jeszcze nie próbowałam - czekamy na weekend i tatusia ;) A Ty podawałaś swoje czy mm?

Karim Super organizacja! Fajnie, że udaje Ci się karmić Małego :) To wszystko przede mną od połowy września. Z tym, że ja pracuje 30km od domu i nikt nie będzie mi mógł Poli dowozić. Nie wiem, jak to wszystko zorganizować. Pracę, opiekę nad Małą, odciąganie pokarmu...Czy wprowadzać mm? Sama już nie wiem....

U nas piękna pogoda! Mieliśmy wyjechać na kilka dni do domku pod lasem (+basen), ale chyba nici z tego :/// z przyczyn od nas niezależnych. Smutno mi, bo to miało być dla nas kilka chwil wytchnienia, dodatkowo zgrywało się z moimi urodzinami i kicha!!! Dalsze siedzenie w domu :///

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Melduję się z pracy :D a co tam!

wczorajszy dzień, tragedia! miałam taaaki ból głowy, że myślałam, że umrę.
Stwierdziłam, że macierzyństwo wypaliło w moim mózgu wieelkie dziury.
Analiza konta? a jak za to się zabrać :D
ogólnie wszystko jest znajome, ale ciężko mi się myśli.

Mam nadzieję, że się rozkręcę.

Konrad z tatą w domu radzi sobie świetnie. A właściwie na odwrót. Tata z synkiem sobie radzi świetnie.
Nie mam nawet czasu zatęsknić za Małym. Ale wczoraj jak wróciłam, to tak się wtulił, więc pewnie tęskni....

Na pocieszenie...kupuję sobie nowe auto :D

Solange, trzymam za Ciebue kciuki :)

Justynka, super, że Janek polubił butelkę!

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam Was wszystkie!
Ja również od września wracam do pracy wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Jestem nauczycielką, mimo iż mam teoretycznie urlop do października, jest potrzeba, aby już od września wrócić(wychowawstwo itp.). Moja starsza córcia idzie do 1-wszej klasy:-). Będziemy razem jeździły, tak więc organizacja dobra. Jeżeli chodzi o Lenusię to na początku, tj. do 18 września będzie z nią tatuś(urlop), a później babcia Marysia(moja kochana mamusia), która wychowywała przez 5 lat moją starszą córkę. Mój tygodniowy czas pracy to 18 godz. czyli 3-4 dziennie. Dam radę od 8 do 12.30, nawet Lenusia nie zdąży zatęsknić. Gorzej z cycem, bo to bardzo "cyckowe" dziecko. Nie martwię się jednak, ogarniemy!
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Solange to praca zapowiada się całkiem ciekawie, szefa też masz fajnego, tylko pozazdrościć. Ja jak sobie pomyslę, że za miesiąc muszę wrócić to juz mi się wszystko w żołądku kotłuje :( pracę mam ciekawą i lubię ją ale atmosfera w pracy jest baaaarodzo zła. Chętnie bym sobie posiedziała w domu z synkiem ale z drugiej strony wiem, że takie siedzenie mnie uwstecznia, tak jak pisze Monik z tymi dziurami w głowie - u mnie bankowo będzie podobnie na początku :)
Poważnie też się zastanawiam nad rozpoczęciem własnej działalności, mam nawet parę pomysłów i trochę gotówki na rozkręcenie ale kurcze brak mi odwagi... Jesli macie jakieś pomysły na własną działalność ( bez wzgledu na środki potrzebne na tę inwestycję) to podzielcie się. Moim marzeniem jest dom weselny z małym pensjonatem albo sklep ze zdrową, ekologiczną żywnością. Powedzcie tak szczerze czy mając do dyspozycji taki sklep blisko siebie robiłybyscie w nim zakupy?

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Poczytalam Was, ale za wiele nie napisze bo padam na twarz. Moja praca to porazka; poprzedniczka narobila takiego gnoju i zniknela ze wszystkimi papierami i kluczami (klucz uniwersalny, otwierajacy wszystkie drzwi w calym kompleksie), jesli go nie odda, trzeba bedzie wymieniac wszystkie zamki (koszt okolo 100 tys. koron/ 50 tys. zlotych). Szef sobie wyjechal i zostawil mnie z calym syfem :Zły: generalnie robie bierzace sprawy, a reszty nie tykam. Jak tylko szefunio wroci odbede z nim dluuuuuuga i powazna rozmowe. Wywalam kawe na lawe i stawiam warunki, jesli jakiegos nie spelni, wracam do domu.
Juz wiem dlaczego byl taki mily... ech... zycie... :Śpiący:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...