Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Serdeczne życzenia dla kolejnych półroczniaków :)

Pina, Ja też karmię piersią :)

witaminko, ale Bartek jest do Ciebie podobny :)

solange to może jak już dostałaś takiej weny, to wpadnij też do mnie :Padnięty:

My jutro jedziemy do kliniki do chirurga z tą przepukliną. Ciekawa jestem co powie...
Dzisiaj jak byłam w pracy, to mały urzędował z tatą ::): Jakoś dali rady, Młody nawet dostał obiadek i deser :oczko:
Od środy będę pracować po 6h od 8-14, w między czasie raz wyskoczę na chwilę nakarmić małego (mój teść mieszka po drugiej stronie ulicy, więc M będzie go dowoził)

Dawaliście dzieciom świeże jagody? Mój teść mi zapasteryzował w małych słoiczkach koszyk jagód dla małego i zastanawiam się czy mogę mu to już podać, np dodać do sinlaku, takie rozgniecione, albo same na deserek. Tylko czy jak rozgniotę je widelcem to mały to przełknie...?

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Mała wykąpana, najedzona i śpi :) A ja zamiast się wylegiwać gonię zapuścić 2 pranie i biorę się za prasowanie...

Asiunia25lat
Dorka wg mojego poradnika śliwki można podawać już po 4 miesiącu, ale ja jeszcze nie dawałam małemu.
Sylwianno dla mojego szkraba jeszcze nie urosły ząbki. Chyba mnie pomyliaś z Asiulą.

Tak, tak...chodziło o Asiulę i o jej Ulę, podobne nicki i pomieszałam :Oczko:

A i ja też jeszcze karmię piersią :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Karim, ja właśnie dzisiaj dałam jagody. Generalnie ja po jagodach zawsze mam problem z wypróżnieniem, ale Konradowi podałam je z jabłkiem, więc mam nadzieję że nie będzie miał problemów. Widziałam gotowy deserek Bobovity, właśnie jagody z jabłkami, więc chyba można dzieciom to podawać.

Jutro jadę na badania okresowe a w czwartek wielki BACK TO THE OFFICE :36_2_24:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

krolowa_angielska

Co do imienia, to cóż z nicku nic nie wynicka:D:D:D Może napiszę skąd się wziął, bo to historia z pierwszego miesiąca życia Jula:) Otóż byłam z małym w sklepie- jeden z naszych pierwszych spacerów, bo wiadomo zima, a nasz pamiętny luty 2011 był dość mroźny, prawda?:D Więc kolejka jak ch....a, my cóż- stoimy, po 10 min znajduje się ktoś uprzejmy gotowy nas przepuścić, co wywołuje dyskusję w całym sklepie...Oczywiście najgłośniej odzywa się też kobieta (zawsze mnie to dziwi)- że przecież nie jestem KROLOWA ANGIELSKA i mogę poczekać !!! Przyznaję, że byłam bardzo rozgoryczona- nie z faktu stania w kolejce, tylko ludzkiego zachowania...:36_2_4: Odowiedziałam tylko, że oczywiście- poczekam, lecz dla mnie nie jest to kwestia łaskawości, lecz zwykłej ludzkiej życzliwości i dobrego wychowania, którego pani jak widać brakuje...:/
Niedługo po tym wydarzeniu znalazłam to forum i nick sam jakoś się nasunął:D Zresztą tak się do niego przyzwyczaiłam, że w większośći mojej obecności w sieci tak się podpisuję, więc jak kiedyś- gdzieś spotkacie jakąś krolowa_angielska (oprócz tej z UK:D)- to mogę być ja :D:D:D
Miłego wieczoru:*

To jak masz na imię:Oczko:? Niestety, też byłam uczestniczką podobnych zdarzeń, a zaczęło się jeszcze w ciąży. I nie mogę się nadziwić, że to właśnie kobiety takie jadowite. Może jakieś niewyżyte :Oczko: ? Ale za to teraz, jak jadę z wózkiem, to bankowo na przejściu zatrzyma się jakiś pan ;)))haha

miłego wieczoru:)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

pina85
kurcze napiszcie mi czy u was to samo,jak kładę małego spać to przewraca mi główkę w prawo i lewo i leży na uszku,boję się że będą mu odstawały:( czy macie to samo???mały przesypia mi całą noc pięknie,a ja głupia wstaje i poprawiam,żeby nie miał przyklapniętego uszka:36_2_20:

Heh, pisałam już tu kiedyś, jak moja mama sobie radziła z takim problemem gdy ja byłam mała. mianowicie, zaklejała mi uszy plastrami i wycinała dziury żebym słyszała. :D
Nie wiem czy mnie to uchroniło przed odstającymi uszami, ale mam śliczne małe uszka przylegające do głowy. :lup:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

sylwianna
Niestety, też byłam uczestniczką podobnych zdarzeń, a zaczęło się jeszcze w ciąży. I nie mogę się nadziwić, że to właśnie kobiety takie jadowite. Może jakieś niewyżyte :Oczko: ? Ale za to teraz, jak jadę z wózkiem, to bankowo na przejściu zatrzyma się jakiś pan ;)))haha

Ja mysle, ze to stare panny, ktore nie maja dzieci i sa takie wredne z czystej zazdrosci... albo stare i brzydkie panny, ktorym nikt, nigdy nie ustapil miejsca :sofunny:

Odnośnik do komentarza

solange63
sylwianna
Niestety, też byłam uczestniczką podobnych zdarzeń, a zaczęło się jeszcze w ciąży. I nie mogę się nadziwić, że to właśnie kobiety takie jadowite. Może jakieś niewyżyte :Oczko: ? Ale za to teraz, jak jadę z wózkiem, to bankowo na przejściu zatrzyma się jakiś pan ;)))haha

Ja mysle, ze to stare panny, ktore nie maja dzieci i sa takie wredne z czystej zazdrosci... albo stare i brzydkie panny, ktorym nikt, nigdy nie ustapil miejsca :sofunny:

:36_1_21:
Znowu będę narzekać, ale ja to mam jakiś dziwny dar nakręcania takich sytuacji...hehehe:D Wyobraźcie sobie, że znowu stoję w tej nieszczęsnej kolejce w sklepie (tym razem w innym:D), przede mną babka w zaawansowanej ciąży, wcześniej pan co to 'po pifffko tylko wpadł'%), a na początku PANI z całą górą zakupów. PANI się odwraca, patrzy na nas i mówi: "A pan tylko jedno piwko ma?! To proszę bardzo przede mną..." Padłam:36_11_1: ...ale powstałam i nauczona doświadczeniem mówię uprzejmym tonem, że może PANI będzie łaskawa przepuścić babkę w ciąży, bo pan z piwkiem chyba da radę postać (chociaż jak na niego spojrzałam, to już nie byłam taka pewna%):D PANI się oburzyła, że ona nie zauważyła babki w ciąży, bo przecież nie musi wszystkich w całym sklepie oglądać (?!), a tak w ogóle to ma pogrzeb w rodzinie (????!!!!) i jak zauważyłam moim bystrym okiem:D właśnie przygotowywała zakupy na stypę (grill turystyczny, kiełbaski, plastikowy asortyment, piwko itp):D:D:D Ale babkę w ciąży przepuściła...Uff...zadziwia mnie ten świat:)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

pina85
Asiunia25 tak miałam ślub:) super,że karmicie,mi się pokarm stracił z dnia na dzień :36_2_58: mały już pije Aptamil:)

Myslalm juz zeby napisac do Ciebie pw bo dawno sie nie odzywlalas.Marcelek byl z Wami za uroczystosci weselnej?My tez za dwa tygodnie mamy slub i tak sie zastanawiam czy moze Pascalek mogl by byc troche na nim.

Dziewczyny napiszczcie dzienny jadlospis swoich maluszkw.co ile jedza i w jakich ilosciach:)u nas caly czas problemy z jedzeniem

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlqtkfpjooyj3z.png

Odnośnik do komentarza

Pina, najserdeczniejsze życzenia szczęścia i pomyślności na nowej drodze życia:36_4_20:

Ja też jeszcze karmię piersią.
Chociaż powiem Wam, że ostatnie dni nie były łatwe - muszę Radka przystawiać do piersi troszkę na siłę. Zauważył już, że nie tylko piersią zaspokaja się głód (nagle obiadki zaczeły mu wchodzić w większej ilości - cały słoiczek albo podobna porcja, jeśli gotuję sama) do tego jest tyle ciekawych rzeczy, że kto by tam pił cyca?
Za to jak go już przystawię (prawie zmuszę) to pije i widać, że był głodny. W nocy znowu je dwa razy - koło 2 i 5-6 (dzisiaj jadł raz, ale to chyba ja przysnęłam, bo jakaś taka śnięta byłam cały dzień).
Kurcze, źle, że dalej nie pije z butli, z kieliszka jeszcze dosyć marnie.

Królowo, rozbrajają mnie takie sytuacje. No, ale przecież babka w ciąży nie królowa angielska, co innego pan z piwem :D
Ja za to wczoraj spotkałam baardzo miłego pana :DSzłam do rodziców i skracałam drogę przez taką okolicę, gdzie były zawsze pola a teraz powstało kilka domków. Pewnie wiecie, jak wygladają takie rozjeżdżone i nieutwardzone drogi :/ no a ta wyglądała gorzej niż się spodziewałam, chociaż chodzę tam prawie codziennie. No i z rusztowania przy jednym domku zszedł pan i pomógł mi przenieść wózek ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Serdeczne życzenia dla kolejnych półroczniaków. :36_15_4:

Asiula, gratuluję ząbka :)
Nas na razie zębowa wróżka omija. Ale chyba podzielam zdanie Asiuni w tej kwestii :)

Byliśmy na tym usg nerek wczoraj i wszystko dobrze. Ufff:uff: Może i rzeczywiście prze ten woreczek taki wynik? Bo wtedy było dość ciepło, siuśki trochę poleżały w tym w domu, potem droga w samochodzie (bo jechaliśmy z tym do szpitala a nie do naszej przychodni) a potem jeszcze czekaliśmy.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Nulko, ja też podzielam Wasze zdanie :) Radość z zęba spowodowana u mnie była głównie tym, że w końcu cierpienia i marudzenia Uli się na chwilę skończyły ;P A dziś rano Córcia zaserwowała mi pierwsze "ugryzienie" brodawki (w cudzysłowie, bo ten ząb na razie ledwo wystaje z dziąsła, ale poczuć poczułam) :36_2_39: a jak się cieszyła, gdy mówiłam jej, że nie wolno, bo mamusię boli :lup:

Pina my też cyckowe i to w stu procentach, bo jeszcze nie podaję Uli nic oprócz piersi (czekam, aż zacznie pewniej siedzieć, żeby zacząć z BLW, ale powoli się łamię i może zaczniemy od papek, a potem przejdziemy na stałe jedzonko).
No i próbuję w tym tygodniu odciągać pokarm i ćwiczyć z Ulą jedzenie z butelki, ale się buntuje... Jak już powoli akceptowała wodę z butelki (co prawda nie ssała a ściskała smoczek, ale to co skapnęło do buzi ładnie połykała), tak mleczko ciężko idzie. Wczoraj jak jej podawałam to krzywiła się i patrzyła na mnie jakby chciała powiedzieć "mleczko się pije z cycuszka a nie z tego czegoś" :/ Ale trochę później, jak lekko podgrzałam to całkiem ładnie łykała. A chcę poćwiczyć butelkę, bo w tą sobotę idę na wieczór panieński i miałam nadzieję zostać trochę dłużej niż do północy, kiedy to wypada pierwsze nocne jedzonko. A 13.08 jest wesele i też fajnie by było nie urywać się z niego za szybko... Zobaczymy jak pójdzie. Z drugiej strony chciałabym żeby butelka była taką opcją awaryjną i żeby Ula nie odrzuciła przez nią piersi, a gwarancji takiej nie mam. Bo odciąganie mleka wcale mi się nie podoba :36_2_24:

Witaminko, a ja bez problemu widziałam zdjęcia Bartusia. Słodki łysolek :D

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Najlepsze życzenia dla Mai i Antosia :)

Ogarnęłam się z badaniami. Zdolna do pracy jestem, wszystkie wyniki dobre, wzrok podobno sokoli :D No to nie ma zmiłuj, trzeba iść do pracy :D

Ogólnie weny mi brak na cokolwiek, bo czerowna zaraza zaatakowała konretnie i 3 dzień mnie już męczy. W zasadzie powinnam się cieszyć, bo myślałam że nie obędzie się bez wizyty u gina i wywoływania, z uwagi na wcześniejsze problemy. Wizytę mam na koniec września, więc zobaczę jak się sprawy będą miały do tego czasu.

U nas ząbków też nie widać. Poznałam ostatnio 8 miesięczną Gabrysię, która też jeszcze nie ma zębów.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!

Troszkę mnie nie było a raczej byłam ale się nie udzielałam :)

U nas wszystko ok. Olcia rośnie i bryka :)

Muszę najpierw złożyć nalepsze życzenia naszym pół roczniakom!!! Buziaczki ode mnie i Olivii :*

Oraz gratuluję nowo uzębionym!! :)

Solange super szaleje Twoja córcia. Jakby była przynajmniej miesiąc starsza :) Moja jeszcze miesiąc temu też podnosiła tyłek na kolankach ale teraz przestała ale pełza śmiesznie :)
Witaminko witaj! Bartuś śliczny! Zdrówka dla taty życzę!
Pina wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! Wrzuć fotkę ze ślubu!
Nulko fajnie że jednak z nerkami ok.

Ktoś się pytał o śliwki? Ja już dość długo podaję małej śliwki. Dzisiaj np ugotowałam jej jabłka z malinami, nektarynką, winogronamii i z dodatkiem kaszy mannej. A wywar z tych owoców wziełam jako sok. Młoda za takimi deserkami szaleje :)

Co jeszcze u nas? Przeszliśmy już na mleko 2, młoda wypija już tylko 2 flaszki na dzień w tym rano z owsianką a wieczorem z kleikiem, na drugie śniadanko też dostaje kleik, potem obiadek (ostatnio dostała rybkę i bardzo jej smakowało), i deserek czyli to co przyrządze.

Ząbek jest na wykluciu, widać go na dziąsełku ale nie chce za nic się przebić. Mała troszkę mniej marudzi i da się to przeżyć.
Ostatnio udoskonala nową umiejętność chodzenie na nóżkach, oczywiście z podtrzymaniem. Ciągle krzyczy że chce chodzić.
Mamy ją nawet nagrane:
‪Olcia chodzi :)‬‏ - YouTube

Miłego popołudnia życzę i spadam na spacerek :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu a nie boisz się o to, że ciałko Oliwii nie jest jeszcze przygotowane do "chodzenia"? Z reguły przecież dzieci zaczynają około roczku kombinować coś z chodzeniem, a Oliwka jeszcze połowy nie skończyła... Moja Córka jeszcze nawet nie przewraca się z plecków na brzuszek (ani na odwrót) a Twoja już biegać chce ;P

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

Asiula Olcia chciała już stać na nóżkach jak miała miesiąc i mówiłam o tym lekarzowi (zresztą pisałam niedawno o tym) a on stwierdził że mam jej na to pozwalać bo jak się zmęczy to sama usiądzie:36_11_1: Co prawda pozwalam jej po troszku postać na nogach ale góra w ciągu dnia łącznie około 10 min.
No a teraz mały smród krzyczy, piszczy i płacze że chce stać a jak ją tylko postawie tak zaraz biega jak na filmiku :36_1_22:
Ja sama nie wiem co o tym myśleć, bo z jednej strony boję się że jej nóżki się wykoślawią (a niby to nie ma z tym nic wspólnego) a z drugiej strony mam przyzwolenie lekarza (ortopedy). Dlatego na chwilę pozwalam jej na radochę :36_11_1: A co do przystosowania do "chodzenia" to może ona jakaś do przodu w tym jest bo ja chodziłam jak miałam 10 miesięcy a M jak miał 9. Może ma to po nas w genach :Oczko:

A co do przewrotów to Uleńka ma na to czas i ciesz się jak najdłużej z tego że się nie przewraca bo potem jest masakra. Olivia jest mega śpiąca, przewraca się na brzuch i krzyczy że nie chce tak leżeć, jak ją przewrócę to zaraz znowu myk na brzuch i znowu ryk :o_no: Ale w końcu pada.
Znowu jeśli chcę ją zostawić samą na moment to albo na podłodze bo spryciarz zaraz się przeturla, albo w łóżeczku lub jeszcze przypiętą pasami w leżaczku.
A kiedyś mogłam ją położyć gdzie chciałam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Spiesze doniesc, ze Noemi zaczela raczkowac. Wczesniej sie bujala i rozkolysanym cialem przenosila ciezar w wybrane miejsce. Dzis wykonala pelna sekwencje ruchow, raczkujacego dziecka :Podziw: oczywiscie przesunela sie o pare centymetrow do przodu i padla, ale mysle, ze na dniach udoskonali technike :D

Przepraszam, ze Was nie doczytalam, ale robie za kucharke, sprzataczke i przewodnika wycieczek, wiec padam na twarz...

Dobrej nocki

Odnośnik do komentarza

anka25
pina85
asiunia25 tak miałam ślub:) super,że karmicie,mi się pokarm stracił z dnia na dzień :36_2_58: Mały już pije aptamil:)

myslalm juz zeby napisac do ciebie pw bo dawno sie nie odzywlalas.marcelek byl z wami za uroczystosci weselnej?my tez za dwa tygodnie mamy slub i tak sie zastanawiam czy moze pascalek mogl by byc troche na nim.

Dziewczyny napiszczcie dzienny jadlospis swoich maluszkw.co ile jedza i w jakich ilosciach:)u nas caly czas problemy z jedzeniem

witaj anka25 u nas z jedzeniem nie ma problemu,butelka co 3-4 godziny,w dzień 150ml.a na noc 180,marchewka w słoiczku w dzień,kaszka w słoiczku,soczki.
A co do ślubu to mały nie był wogóle z nami,był u teściowej koleżanki,za głośna muzyka jak dla niego:/ ślub był cudowny:) goście fajnie się bawili,ale taki wydatek,że hej:) teraz muszę suknie sprzedać,bo już się mi nie przyda,a była taka bajkowa:)

Odnośnik do komentarza

joasia21
cześć dziewczyny!

Troszkę mnie nie było a raczej byłam ale się nie udzielałam :)

u nas wszystko ok. Olcia rośnie i bryka :)

muszę najpierw złożyć nalepsze życzenia naszym pół roczniakom!!! Buziaczki ode mnie i olivii :*

oraz gratuluję nowo uzębionym!! :)

solange super szaleje twoja córcia. Jakby była przynajmniej miesiąc starsza :) moja jeszcze miesiąc temu też podnosiła tyłek na kolankach ale teraz przestała ale pełza śmiesznie :)
witaminko witaj! Bartuś śliczny! Zdrówka dla taty życzę!
pina wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! Wrzuć fotkę ze ślubu!
nulko fajnie że jednak z nerkami ok.

Ktoś się pytał o śliwki? Ja już dość długo podaję małej śliwki. Dzisiaj np ugotowałam jej jabłka z malinami, nektarynką, winogronamii i z dodatkiem kaszy mannej. A wywar z tych owoców wziełam jako sok. Młoda za takimi deserkami szaleje :)

co jeszcze u nas? Przeszliśmy już na mleko 2, młoda wypija już tylko 2 flaszki na dzień w tym rano z owsianką a wieczorem z kleikiem, na drugie śniadanko też dostaje kleik, potem obiadek (ostatnio dostała rybkę i bardzo jej smakowało), i deserek czyli to co przyrządze.

Ząbek jest na wykluciu, widać go na dziąsełku ale nie chce za nic się przebić. Mała troszkę mniej marudzi i da się to przeżyć.
Ostatnio udoskonala nową umiejętność chodzenie na nóżkach, oczywiście z podtrzymaniem. Ciągle krzyczy że chce chodzić.
Mamy ją nawet nagrane:
‪olcia chodzi :)‬‏ - youtube

miłego popołudnia życzę i spadam na spacerek :)

joasia21 co prawda z pomocą ale jestem pełna podziwu jak oliwka pięknie chodzi:)cudownie:)buziaki dla niej,jaka zuch dziewczynka:)

Odnośnik do komentarza

Pina super że impreza się udała! Przepięknie wyglądałaś zresztą Twój mąz też super wygladał.
Jeszcze raz wszystkiego naj Wam życzę! :36_3_27:

My niedawno też byliśmy na 3 weselach i tylko na jednym Olivia z nami nie była. Znaczy się była tylko na poprawinach ale to dlatego że teście też na poprawiny byli zaproszeni i nie było nikogo odpowiedniego by z nią został. No ale mała była super bo ani nie płakała, ani orkiestry się nie bała
ba! nawet przy niej zasypiała i spała :36_1_1:

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny! Julcio bardzo dzielnie zniósł morfologię, nawet się nie skrzywił jak mu pielęgniarka nakuła paluszek (na szczęście nie z żyły- ufff:), cały czas się uśmiechał a na koniec chciał jej zabrać probówkę, bo czerwona- Jula ulubiony kolor ostatnio:D:D:D Z siuśkami też jakoś daliśmy radę, chociaż było tak jak się spodziewałam, tzn. Julo golutki jak go mamusia urodziła:D leżał z Tatą (ten ubrany:D) godzinę (!) na łóżku i za nic miał sobie, że czekamy aż się zsiusia żeby wyjść:) Dopiero po napojeniu herbatką, poszło:36_3_1:
Pina GRATULACJE z okazji ślubu! :) Pięknie wyglądaliście i super, że się wybawiliście w końcu to jedyny taki dzień w życiu. Wszystkiego dobrego!:D:D:D
joasia pięknie sobie Olivka radzi! Julcio też prostuje nóżki i chce żeby go na nich stawiać. Ostatnio 'postawiłam' go tak na podłodze, to był wniebowzięty z takiej perspektywy oglądania świata:D Ale stoi prosto i nie rusza się z miejsca:D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Oj dziewczyny, ale sie narobilo :o_noo: przed chwila otrzymalam telefon, ktorego nigdy w zyciu bym sie nie spodziewala. 31 stycznia, rowno rok przed urodzeniem Noemi, odeszlam z pracy. Atmosfera byla okropna, generalnie chodzilo o jedna dziewczyne, ktora kwasila i pod wszystkimi kopala dolki. Podlizywala sie szefowi i dostala awans, oczywiscie kombinowala ile mogla i oszukiwala (szef o niczym nie wiedzial). Po awansie pozatrudniala sobie swoje kolezanki i rodzine i czula sie jak pani na wlosciach. Teraz po ponad poltora roku zadzwonil szef i poprosil zebym wrocila do pracy :Histeria:. Mam przejac jej stanowisko bo w koncu jej wszystkie machlojki wyszly na jaw. Zwolnil ja i cala ekipe, ktora zatrudnila. Jutro o 9.00 jade na rozmowe, a szef chcialby zebym w piatek zaczela, w piatek pojutrze! :36_2_39:

Nie mam zielonego pojecia co robic. Do stycznia mialam byc z Emi w domu, a tu propozycja pracy od piatku- na caly etat :Padnięty: Kompletnie nie jestem na to przygotowana, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze takie cos zdarza sie raz w zyciu. Nie ukrywam, ze dodatkowa wyplata tez by sie przydala, bo teraz wychodzimy na zero (nooo, troszke na plusie), ale zostawic Emi tak nagle...:ehhhhhh:

doradzcie cos madrego, bo ja mam metlik w glowie...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...