Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Witam:)
Wpadam tylko na chwilkę, mam coraz mniej czasu dla siebie. Mąż pracuje do późna, mama wyjechała i zostawiła mi na głowie mojego rozbrykanego 10letniego braciszka (tak, też mamy takiego rodzyneczka)...Także mam na głowie 2 dzieciaczków, kota, dom...I jeszcze się okazało, że jutro mąż musi do pracy pojechać...Ręce opadają...

Co do imion, to moje jest też raczej nietrudne do odgadnięcia ;)


solange
Pola kilka dni temu oglądała ze mną "Emi na rodeo" i chyba jej pozazdrościła, bo od dwóch dni wykonuje podobne ruchy, tylko wolniej i dużo krócej...Niemniej jednak ciężko było mi uwierzyć własnym oczom - ona nie ma jeszcze 5miesięcy. Udało się mi nagrać filmik - jak już złapię oddech i będę potrafiła (czyli się nauczę), to wrzucę filmik...
A...z przepisu na muffinki też skorzystam - już od dawna za mną chodziły, miałam nawet szukać czegoś w necie ;)
dobrej i przespanej nocki wszystkim mamom i dzieciaczkom:))))

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Karim
Monik ja dzisiaj podałam po raz pierwszy i taką malusieńką cieniusieńką ::):
Mam nadzieję że nie będzie po niej żadnej rewelacji. Ale ostatnio w sklepie czytałam skład słoiczków i na bodaj że, zupce marchewkowej z ryżem (ale nie jestem pewna) w składzie była pietruszka.

w zupce jarzynowej gerbera tez jest.

Ja jeszcze wiem że Amelka to Monika a witaminka to Kasia

A to sie zdziwilam. Myslalam, ze Amelka to Amelka.

Jeszcze dorzucam do listy Mafinke i Jomire, otoz Mafinka to Iza, a Jomira- Mirka :D

Hehe... Pudlo :)
Mira - nie Miroslawa, ale Mira
Dla znajomych przez dwa RR :) W mysl, mirre i kadzidlo dajcie :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

A co do Mai: goraczka znow od rana i znow z dreszczami i skokami. Bylam u naszego lekarza, pozniej na dyzurze, bo po paracetamolu temperatura skakala. Dyzurny wyslal nas na izbe przyjec na pediatrie (nota bene do dyzrunego mamy 8 km - hehe.. Solange ma go pod bokiem, a pozniej na pediatrie 20 km, wiec praktycznie prawie caly wieczor jezdzenia.
Generalnie przyczyny goraczki nie widac (dlatego nas odslylai - dla pewnosci).
Jednie baaardzo lekko zaczerwienione gardlo.
Na wszelki wypadek dali jednak antybiotyk, bo jest za mala by dluzej czekac na rozwoj wypadkow.

DO Polski mozemy pojechac dopiero jak bedzie doba bez goraczki, wiec niedziela juz odpada, zyjemy nadzieja na poniedzialek.

Zycze Wam dobrej nocki - musze siasc nieco na tylku. W ciagu ostattnich 48 godzin spalam moze z 6, ale czekam na 24, by podac Mai antybiotyk.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira

Mira - nie Miroslawa, ale Mira
Dla znajomych przez dwa RR :) W mysl, mirre i kadzidlo dajcie :)

ale i od Miroslawy i Miry, zdrobnienie to Mirka, ale skoro taka forma Ci nie odpowiada, to przepraszam, bedzie Mira, a jak sie wkupie w Twoje laski to moze nawet Mirra :Oczko:

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

sylwianna


solange
Pola kilka dni temu oglądała ze mną "Emi na rodeo" i chyba jej pozazdrościła, bo od dwóch dni wykonuje podobne ruchy, tylko wolniej i dużo krócej...

no to gratuluje, ale jednoczesnie wspolczuje. zobaczysz co bedzie wyprawiac za pare dni jak podszkoli sie w umiejetnosciach :Padnięty:

Odnośnik do komentarza

no hej babeczki
U mnie dziś pogoda pod psem, chyba bedziemy dziś siedzieć w domu.
Pisałyście o tej pietruszce, dobrze wiedzieć bo ja do tej zupki ostatnio to tak sporo dałam, zasugerowałam się ta zupka z gerbera bo tam w składzie była.
Wczoraj wsunęła buraczka, smakowało bo nie nadązałam łyżką nabierać, aha no i Lenka opanowała wczoraj sztukę przekrecania sie z pleców na brzuch.

http://www.suwaczki.com/tickers/nqtkrl68f6lbc79i.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhh2jjfk10.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)

Witam nową mamę wśród nas Dorke.

Jomira trzymam kciuki za Maję oby jak najszybciej przestała gorączkować.

Solange , Emi na filmiku jest niesamowita :) mój M oglądał razem ze mną i nie dowierzał, że Emi ma pół roczku po tym, co wyczynia na filmie. Superrr!!

Zosia dostała już łososia z warzywami i powiem wam, że z tego, co widzę będzie on jednym z ulubionych dać.

Noce przesypiamy całe, ostatni posiłek o 20 przy którym malutka zasypia i śpi do 8-9 rano.

Zosia swymi dwoma zębolami okrutnie gryzie.... Czasy bezzębne bezcenne :Oczko:

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza

solange63
Jomira

Mira - nie Miroslawa, ale Mira
Dla znajomych przez dwa RR :) W mysl, mirre i kadzidlo dajcie :)

ale i od Miroslawy i Miry, zdrobnienie to Mirka, ale skoro taka forma Ci nie odpowiada, to przepraszam, bedzie Mira, a jak sie wkupie w Twoje laski to moze nawet Mirra :Oczko:

Hehe.... nie lubie Mirka na potege!
Jak bylam mala rodzina wolala na mnie Mirusek (bylam zboj jak chlopiec), ale jak trzeba bylo mnie opitolic, to mowili Mirka.
Do dzis, jak sie ktos do mnie zwraca Mirka, to mam wrazenie, ze zaraz opieprz dostane :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

My z ryb probowalismy fladre. NIestety proba przypadla na okres rozwoju chorobska, wiec trudno powiedziec czy jej smakowalo czy nie - zjadla malo, ale chociaz nie plula.
Losos dzisiaj.

Co do chorobska, to z mezem i sasiadka wymyslilismy co to bylo.
Jak juz pisalam byla u nas rodzina z trojgiem dzieci, w tym dwulatka i trzylatek, wiec nastapila iscie zlobkowa wymiana bakterii. Antybiotyk zaczal dzialac, wiec w nocy juz jakies drobne 37,5 i w ciagu dnia teraz to samo, gdzies tam w okolicach 37.

Normalnie gosci mam dosyc na najblizszych 10 lat, oto bilans:
1. Mai choroba
2. 6 szklanek (nie wiem kurde jak nie mozna patrzec jak dziecko szklanke odklada???) jeden posilek= jednej szklance
3. 2 miseczki - jw.
4. hektolitry wody - nie pilnowali spluczki i kranu, w lazience oddanej im do dyspozycji, wiec czasami woda lala sie cala noc!!! I kilowaty pradu - podnosili zaluzje i nie gasili swiatla w dwoch pokojach oddanych im do dyspozycji, wiec swiatlo swiecilo sie czasem calutki dzien!!!!
5. sterta prania, bo o ile rozumiem, ze nei przyjechali z wlasna posciela, to jednak reczniki mogli wziac swoje - w koncu to 5 osob bylo!
6. pozarte Mai borowki!!! Kurde!!! No! Mialam mlodziutki krzaczek, byly na nim jedyne 3 borowki. Dogladalam codziennie i czekalam, az beda czarne by dac Mai .... kuzwa zzarte! NOOO....
7. Jeden jedyny owoc agrestu - jw.!

Wiecie, moze jestem swinia, ze zaluje dzieciom tych owocow, ale kurcze... Mi sie wydaje, ze jak widze u kogos jedyne 3 to nie zrywam grzecznosciowo. Co innego jak jest pelen krzak - prosze czestujcie sie. Dzieci na pewno same nie zerwaly, bo chowaja sie w bloku i nawet nie wiedzialy, ze owoce z krzaka pochodza, a nie ze sklepu.

Uff.... wyzalilam sie. Czuje sie doslownie, jakby przez moj dom i kieszen (prad, woda, szklanki - 30 zlotych sztuka!) przeszlo istne tornado.
Kurde mysle sobie, ze jestem sknera, ale mi sie znow wydaje, ze co innego zbita przypadkowo szklanka, a co innego bite systematycznie kazdego dnia - za kazdym razem w ten sam sposob - Mala odstawiala szklanke obok stolika. Toz wystarczylo patrzec jak pije. Zamiast zajmowac sie soba. To samo z woda i z pradem. Ech....

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira
solange63
Jomira

Mira - nie Miroslawa, ale Mira
Dla znajomych przez dwa RR :) W mysl, mirre i kadzidlo dajcie :)

ale i od Miroslawy i Miry, zdrobnienie to Mirka, ale skoro taka forma Ci nie odpowiada, to przepraszam, bedzie Mira, a jak sie wkupie w Twoje laski to moze nawet Mirra :Oczko:

Hehe.... nie lubie Mirka na potege!
Jak bylam mala rodzina wolala na mnie Mirusek (bylam zboj jak chlopiec), ale jak trzeba bylo mnie opitolic, to mowili Mirka.
Do dzis, jak sie ktos do mnie zwraca Mirka, to mam wrazenie, ze zaraz opieprz dostane :)

Teraz rozumiem. Ja mam to samo z Ewka- okropnosc. Ewcie zniose, ale z Ewka juz gorzej. Jakos w ogole nie lubie jak zdrabnia sie moje imie. Wyjatkiem jest maz, ktory nazywa mnie Ewulec :D

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Nie Jomira nie jestes sknera. Po pierwsze: taka gromada dzieci kazdego doprowadzilaby do obledu, po drugie: ja wyznaje zasade, ze jak skladasz komus wizyte, to musisz uszanowac jego zasady i przyzwyczajenia. Nie mowiac juz o podstawowych zasadach dobrego zachowania; skoro wytlukli tyle szklanek to powinni oddac pieniadze, albo odkupic (z wlasnej woli rzecz jasna).

Ja bardzo dbam o gaszenie swiatel, zuzycie wody i generalnie nie nabijanie niepotrzebnych rachunkow. W Danii szczegolnie prad do tanich nie nalezy. Jak robie obiad to ziemniaki gotuje 10 minut i wylaczam, plyta jest tak goraca, ze jeszcze przez 5 minut woda w garnku wrze.

Odnośnik do komentarza

Znowu rozpisałyście się jak szalone- jest co czytać przynajmniej :36_2_25:
Julo dzisiaj próbował łososia z ziemniaczkami i cukinią i chyba zasmakowało, bo wsunął aż miło, buraka i pietruszki jeszcze nie próbowaliśmy- w ogóle nie wiedziałam, że buraka już można...?...Zadowolona jestem, bo ostatnio dość regularnie udaje nam się jeść i spać (tylko nocki różnie:/), ale widzę że na Julcia też to wpływa- dużo spokojniejszy i pogodniejszy jest jak wszystko jest 'ustawione':)
Co do imienia, to cóż z nicku nic nie wynicka:D:D:D Może napiszę skąd się wziął, bo to historia z pierwszego miesiąca życia Jula:) Otóż byłam z małym w sklepie- jeden z naszych pierwszych spacerów, bo wiadomo zima, a nasz pamiętny luty 2011 był dość mroźny, prawda?:D Więc kolejka jak ch....a, my cóż- stoimy, po 10 min znajduje się ktoś uprzejmy gotowy nas przepuścić, co wywołuje dyskusję w całym sklepie...Oczywiście najgłośniej odzywa się też kobieta (zawsze mnie to dziwi)- że przecież nie jestem KROLOWA ANGIELSKA i mogę poczekać !!! Przyznaję, że byłam bardzo rozgoryczona- nie z faktu stania w kolejce, tylko ludzkiego zachowania...:36_2_4: Odowiedziałam tylko, że oczywiście- poczekam, lecz dla mnie nie jest to kwestia łaskawości, lecz zwykłej ludzkiej życzliwości i dobrego wychowania, którego pani jak widać brakuje...:/
Niedługo po tym wydarzeniu znalazłam to forum i nick sam jakoś się nasunął:D Zresztą tak się do niego przyzwyczaiłam, że w większośći mojej obecności w sieci tak się podpisuję, więc jak kiedyś- gdzieś spotkacie jakąś krolowa_angielska (oprócz tej z UK:D)- to mogę być ja :D:D:D
Miłego wieczoru:*

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

No coz :) to Ci z tych, co to z nimi najelpiej na zdjeciach czyli rodzina.
Generalnie naprawde mili, sympatyczni i kochani, ale po prostu mocno egoistyczni (znaczy ona, bo brat mojego meza potulny jak baranek - jako i moj maz).
Generalnie tez ja bardzo lubie, ale hehe... mieszkac to bym z nia nie mogla :)

Hehhe... a najlepsze ze 3 tygodnie temu byli u nas moj przyjaciel z zona i corka... I moj maz sie dopytuje kiedy znow przyjada :) byli niesamowici. Dalismy im chate na tydzien do dyspozycji i na koniec razem weekend spedzilismy.
Dom tez wygladal jakby tornado przez niego przeszlo, ale pozytywne... szalency wypucowali chate az blyszala. Normalnie chyba zapomnieli, ze na wakacje przyjechali.

Generalnie z rodzinka problem polegal rowniez na tym, ze oni wogole nie brali pod uwage, ze my mamy male dziecko (na dodatek jeszcze chore). Tak wiec, ani przy nakrywaniu do stolu nie pomagali - na 8 osob jest juz co nakrywac, anie przy sporzadzaniu posilku, a po posilkach sprzatali tylko po sobie.
Generalnie lubie gosci i nigdy nie zapedzalam gosci do robot gospodarskich. Jednak od kiedy mam Maje (zwlaszcza chora) trudno opiekowac sie goscmi jakby sie chcialo, zwlaszcza w takiej ilosci.

Najlepsze jest to, ze zostalismy zapytani czy we wrzesniu moga sie u nas zatrzymac jeden dzien z noclegiem, bo leca na wczasy do Izraela i musza byc wczesnie na lotnisku. Dodam, ze teraz nie bylo moich duzych dzieci. A wtedy dzieci beda w domu. Nie mam pojecia jak to sobie wyobrazali. Teraz spali w pokojach moich dzieci. Pokoi mam tylko 4 w tym jest salon. Nas jest w domu piecioro, w tym jeden autystyk, ktory zle znosi duza grupe osob i harmider (o czym od lat doskonale wiedza).
Na szczescie okazalo sie, ze jej brata tesciowa ma chate wolna w tym czasie i przenocuja u niej.
Przyznam, ze odetchnelismy, bo wiadomo rodzina, nie wypada odmowic.
Moj maz (mimo ze to jego brat) nie mogl sie nadziwic jak mogli kupic taka wycieczke za grube pieniadze, na ktora trzeba sie stawic na lotnisku oddalonym o 400 km od domu o 4.30, majc dwoje malych dzieci.
Dodam, ze jakies 100 km od ich domu jest tez miedzynarodowe lotnisko!

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Ja to bym takich gości udusiła :oczko:
A ta na serio, to z grzeczności i dobrego wychowania, bym odkupiła to, co moje dzieci zniszczyły, no ale niestety nie każde ma takie podejście. Jedyne co, to można ci tylko życzyć, abo następna wizyta nie była zbyt prędko ::):
A jak tam Maja, temp już całkiem zeszła?
Jedziecie do Polski?

Chyba Wam nie pisałam, ale Bruno gdzieś od tygodnia w końcu załapał, na czym polega przewracanie, i teraz nie poleży ani 5 min heh
Non stop się przekręca na brzuch, i z brzucha na plecy. No i jak jest na brzuszku, to cały czas wspiera się na dłoniach.

Nie wiem co mu się stało, ale jak zawsze wstaje tak 8-9 to dzisiaj pobudka o 6. Ale chyba wiem czemu, zwykle ok 4-5 zmieniam mu pieluchę i śpimy dalej, dzisiaj jakoś całkiem zapomniałam, bo chyba przyspaliśmy i jak się obudził o 6 to już koniec spania. Chociaż ciągle ziewa i trze oczka, więc śpiący jest, ale nie zaśnie.
Za niedługo zrobimy kolejne podejście do spania ::):

A tak z innej beczki, pisałam że wcześniej jeździłam na wesela robić zdjęcia, teraz to oczywiście niemożliwe, m.in póki karmię piersią.
Więc niedawno załatwiłam sobie pracę na pół etatu w nowym prywatnym przedszkolu, które miało zacząć działać od września, ale że w okolicy powstaje jeszcze jedno przedszkole, więc właścicielka żeby być konkurencyjna, otwiera je już od poniedziałku, więc od jutra idę do pracy :36_2_13:
Ciekawe jak tata sobie poradzi...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Jomira, ja bym wyszła z siebie i stanęła obok, mając do tego chore dziecko...
Uważam że gość swoje prawa ma, ale bez przesady. Tłuczenie szkła na potęgę, sprzątanie tylko po sobie po wspólnym posiłku, czy brak udziału w jego przygotowaniu, no cóż jak dla mnie to trochę zbyt wielkie przegięcie. A lanie wody bez końca, czy nie gaszenie światła-no to albo roztrzepanie albo nie wiem co. Co innego, jak na przykład na wyraźną prośbę Pani domu, zwalniani są od sprzątania po wspólnym posiłku, czy udziału w jego przygotowaniu.
Nie lubię się czuć jak służąca moich gości (a takich mniewam również). Po posiłkach sprzatam sama, bo po prostu nie lubię jak mi ktoś pomaga, ale nigdy nie mam nic przeciwko żeby gość brał udział w gotowaniu.
To są bardzo indywidualne sprawy, i każda z nas zapewne inaczej widzi udział gościa podczas pobytu w swoim domu.

Odkupienie zniszczonego szkła uważam po prostu za obowiązek .
Ale...co kraj to obyczaj. Jomira, może u Duńczyków to normalne??? :D że można pobroić u kogoś i w ogóle się tym nie przejmować.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Karim
spania ::):

Więc niedawno załatwiłam sobie pracę na pół etatu w nowym prywatnym przedszkolu, które miało zacząć działać od września, ale że w okolicy powstaje jeszcze jedno przedszkole, więc właścicielka żeby być konkurencyjna, otwiera je już od poniedziałku, więc od jutra idę do pracy :36_2_13:
Ciekawe jak tata sobie poradzi...

Karim, trzymam kciuki, będzie dobrze, a mąż sobie na pewno poradzi. Mój to mówi, że jak ja pójde do pracy, to sobie wtedy dopiero z Młodym zacznie rządzić :D

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Oj, przed moim mezem tez to zadanie, tyle, ze od 23 sierpnia. Bedzie mial jednak latwiej, bo o ile nie pojade do klienta, to bede pracowac z domu. Ale moze byc i tak, ze wyjade na calutki dzien. Coz, dadza jakos rade.

Dzieki, ze moglam sie wypisac. :)
Co do obslugi gosci, ja lubie gosci obslugiwac i tez sprzatac po nich, bo nikt mi tak nie posprzata jak ja sama. Ale jak mialam Maje jeczaco-kwilaca, z dreszczami co kilka godzin, to zupelnie to niemozlwe bylo.

Powiem szczerze, ze szlag z tymi szklankami - najbardziej mi tych borowek szkoda :)
Bo od dwoch miesiecy je ogladalam jak rosly i codziennie sprawdzalam, kiedy Maja je do buziaka dostanie. Na szczescie jedna sie ostala, ale malutka i zieloniutka, wiec znow patrze kiedy urosnie. Ale biada temu kto ja tym razem pozre :)
No i na pocieche widze, ze malin bedzie zatrzesienie. Kupilam kilka roznych krzewow, wiec praktycznie zaczely sie pod koniec czerwca na jednym krzaku, a na innym juz jest masa zalazkow, wiec yupii !

Z Maja lepiej, antybiotyk dziala. Nie jest juz biala jak papier, zachowuje sie normalnie, temparatury tez juz nie ma. Wiec tfu, tfu wyglada na to, ze w poniedzialek wyruszymy.

Przyznam szczerze, ze troche jestem hmmm... no nie wiem jaka :) niespokojna???
Mam na mysli to zachorowanie w wyniku stycznosci z dziecimi. Teraz bylo dwoje w wieku zlobkowym. Jak Maja bedzie u opiekunki, bedzie tylko jedno wiecej. Czyli mialam okazje zobaczyc jak to bedzie jak Maja zacznie spedzac czas z innymi dziecmi.
Mam jednak nadzieje, ze za 3 miesiace organizm zacznie byc odoporniejszy i juz nie bedzie tak reagowala.
Albo :) powinnam teraz rodzinke zapraszac co 2 tygodnie by Maja mogla sie "szczepic" hehe... Czegoz sie nie robi dla zdrowia dziecka.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

No nie... infekcja bakteryjna, rozwija sie od 3 do 5 dni. Zauwaz, ze wyhodowanie bakterii do antybiogramu jest juz mozliwe w ciagu 48 godzin, a w ciagu 72 maja juz pelny antybiogram.
To samo z wirusami - np. grypa ma stadium utajone (okres wylegania) tylko do 24 do 72 godzin, pozniej przechodzi juz w stadium choroby.

Wiec jak trafilo na Mai oslabiony szczepieniem organizm, to poszlo jak po masle.

I zobacz:
Maja miala szczepienie we wtorek. Oni przyjechali w sobote (4 dni po szczepieniu).
A Maje powalilo ostatecznie w srode, i pogarszalo sie w czwartek i piatek - czyli zachorowala 4 dni po ich przyjezdzie, wiec niestety ewidentnie pasuje :(

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Zreszta to samo powiedzial lekarz. Maja dorasta sobie w naszym, ze tak powiem "syfie" - mam na mysli cale stado bakterii, ktore zyje na nas, tudziez na psach. Ale z tymi bakteriami jest od urodzenia i jest z nimi oswojona.
Przyjechaly nowe osoby, z nowymi bakteriami. I tak wlasnie bylo.

Moje pierwsze pytanie bylo czy to cos od psow - przestalam myc zabawki, a psy wlaza na Mai mate. Lekarz asbolutnie to wykluczyl, stwierdzil, ze jezeli jest z nimi od urodzenia, to sa na bardzo dalekim miejscu na liscie podejrzanych :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...