Skocz do zawartości
Forum

Konkurs: Pozwól Pszczółce Mai przylecieć do Twego domu na Święta!


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy znamy Pszczółkę Maję! To urocza i rezolutna pszczółka, która teraz ma jeszcze ładniejszy i bardziej kolorowy wygląd. A wszystko to dzięki Studio 100, producentowi nowej "Pszczółki Mai". Teraz macie szansę, by wygrać znakomite, "pszczółkowe" zestawy nagród. Zobaczcie co możecie wygrać i weźcie udział w naszej zabawie:

Miejsca I-II: 3 płyty DVD "Pszczółka Maja" od Monolith Video, audiobook "Królewski relaks" i kolorowanka z Mają od Wydawnictwa Egmont
Miejsca III-V: audiobook "Królewski relaks" i kolorowanka z Mają od Wydawnictwa Egmont.

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/monolithlogo2.jpg
http://kontoredakcyjne.strefa.pl/studiokonkurs.jpg
http://kontoredakcyjne.strefa.pl/egmont%20logo.jpeg

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/majakonkurs1.jpg
http://kontoredakcyjne.strefa.pl/majakonkurs2.jpg
http://kontoredakcyjne.strefa.pl/majakonkurs3.jpg

Co trzeba zrobić, by wygrać?

Ułóż wierszyk lub krótkie opowiadanie o przygodach Mai i Gucia w wigilijny wieczór

Nagrody powędrują do autorów pięciu najciekawszych odpowiedzi.

Czekamy na nie do 17 grudnia 2013r.
Wyniki ogłosimy 18 grudnia 2013r.
Regulamin
Zapraszamy do konkursu!

Odnośnik do komentarza

W ten Wigilijny wieczór Maja i Gucio gotują i pieką.
Tu ciasteczka tam pierniki
trudno by to wszystko zliczyć.
Gucio lata i ogląda
czy aby wszystko ładnie wygląda.
Wszyscy goście zebrani razem
śpiewają kolędy i dzielą się opłatkiem.
Lecz w pewnej chwili słychać dzwonek
Maja otwiera a tu zbłąkany bączek.
Witam Cię Maju jestem bączek Bartek
zgubiłem rodziców w Świąteczny poranek.
Jest mi smutno i bardzo się martwię
czy kiedykolwiek ich odnajdę?
Nie martw się bączku odpowiada Maja szczerze
znajdziemy Twoich rodziców Ja i moi przyjaciele.
Bartek szczęśliwy z takiej nowiny
uściskał Maje i dołączył do gościny.
Natomiast Gucio wraz z przyjaciółmi
znaleźli rodziców Bartka po dłuższej chwili.
Chodźcie, chodźcie moi kochani woła Maja
mamy dużo miejsca dla was i prezenty od Mikołaja.
I tak wszyscy zebrani razem
mogą się cieszyć wspólnie spędzonym świątecznym czasem.

Odnośnik do komentarza

W grudniowy wieczór Maja płacze-
-"Ja już chyba śniegu nigdy nie zobaczę!
Choinka pięknie jest przystrojona
a cała łąka nadal zielona!
Co to za święta, gdy szaro dokoła,ja chcę puch biały-tylko wtedy będę wesoła!"
-"Jak do nas dotrze Mikołaj święty,i czym dowiezie nasze prezenty? sanki po śniegu najlepiej suną"-przytakuje Gucio ze smutną Miną.
Te pszczółek rozterki podsłuchała Tekla i tak oto szepła
-"Biedne moje dzieci,śnieg nadal nie leci.Muszę coś wymyślić,by ich marzenia ziścić..."
Pobiegła szybko do Teodora żuka,by pomocy szukać.
Gnojarz nie wiedząc jak pomóc poradził się zony.
A ona szybko wymyśliła,że na strychu maszyna do śniegu była.
Nakazała Tekli,by pająki sieć nad oknem pszczółek upletły i z tej wysokości narobiły sztucznym śniegiem Mai radości.
Jak wymyślili tak,tez zrobili.
Gdy Maja przez okno wyjrzała(pierwszej gwiazdki wypatrywała) od razu biały pył ujrzała i oniemiała!
Jej marzenie się spełniło,niebo śniegiem ziemię otuliło.
Nie wiedziała,ze to sprawka przyjaciół,pobiegła szybko nakrywać stół.
Zaraz przybyli jej wszyscy goście-Bzyk,Aleksander ,Magda i filip! Wszyscy się razem świetnie bawili. Nie brakło także i Klementyny,Migotki,Tekli i Biedronki rodziny.
Nadeszła północ,pasterki pora a Tekla myśli-" gdzie śniegu góra?"
"Jak wytłumaczę to teraz Mai,że przyjaciele ja okłamali?"
Gucio otwiera drzwiczki pomału,a pajęczyca przebiera nogami.
Już nawet oczy zamyka ze strachu...
Wtem nagle słyszy "hura!Jachu!" Spogląda przez drzwi uchylone, a tu płatki śniegu wirują jak szalone! Prawdziwy śnieg,nie podrobiony ,nie przez Tekle robiony!
Jak to możliwe?jak to się stało,że śniegu tyle nagle napadało?
To wszystko Magia Bożego Narodzenia,to właśnie wtedy spełniają się największe marzenia!
I w dodatku Mikołaj Święty przywozi dzieciom prezenty.
Nie zapomniał także o Mai i Guciu i pod choinkę prezenty podrzucił.
Szczęśliwe miny pszczółki miały, gdy rano oczka pootwierały :)

Odnośnik do komentarza

camilla2011
W grudniowy wieczór Maja płacze-
-"Ja już chyba śniegu nigdy nie zobaczę!
Choinka pięknie jest przystrojona
a cała łąka nadal zielona!
Co to za święta, gdy szaro dokoła,ja chcę puch biały-tylko wtedy będę wesoła!"
-"Jak do nas dotrze Mikołaj święty,i czym dowiezie nasze prezenty? sanki po śniegu najlepiej suną"-przytakuje Gucio ze smutną Miną.
Te pszczółek rozterki podsłuchała Tekla i tak oto szepła
-"Biedne moje dzieci,śnieg nadal nie leci.Muszę coś wymyślić,by ich marzenia ziścić..."
Pobiegła szybko do Teodora żuka,by pomocy szukać.
Gnojarz nie wiedząc jak pomóc poradził się zony.
A ona szybko wymyśliła,że na strychu maszyna do śniegu była.
Nakazała Tekli,by pająki sieć nad oknem pszczółek upletły i z tej wysokości narobiły sztucznym śniegiem Mai radości.
Jak wymyślili tak,tez zrobili.
Gdy Maja przez okno wyjrzała(pierwszej gwiazdki wypatrywała) od razu biały pył ujrzała i oniemiała!
Jej marzenie się spełniło,niebo śniegiem ziemię otuliło.
Nie wiedziała,ze to sprawka przyjaciół,pobiegła szybko nakrywać stół.
Zaraz przybyli jej wszyscy goście-Bzyk,Aleksander ,Magda i filip! Wszyscy się razem świetnie bawili. Nie brakło także i Klementyny,Migotki,Tekli i Biedronki rodziny.
Nadeszła północ,pasterki pora a Tekla myśli-" gdzie śniegu góra?"
"Jak wytłumaczę to teraz Mai,że przyjaciele ja okłamali?"
Gucio otwiera drzwiczki pomału,a pajęczyca przebiera nogami.
Już nawet oczy zamyka ze strachu...
Wtem nagle słyszy "hura!Jachu!" Spogląda przez drzwi uchylone, a tu płatki śniegu wirują jak szalone! Prawdziwy śnieg,nie podrobiony ,nie przez Tekle robiony!
Jak to możliwe?jak to się stało,że śniegu tyle nagle napadało?
To wszystko Magia Bożego Narodzenia,to właśnie wtedy spełniają się największe marzenia!
I w dodatku Mikołaj Święty przywozi dzieciom prezenty.
Nie zapomniał także o Mai i Guciu i pod choinkę prezenty podrzucił.
Szczęśliwe miny pszczółki miały, gdy rano oczka pootwierały :)

Piękny wierszyk napisałaś :) u mnie pojawił się nowy bohater :) z tych naszych wierszyków może powstać świąteczna książeczka dla dzieci :) pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Maju, Maju! Pierwsza gwiazdka jest na niebie!
Długo czekaliśmy na Ciebie - szepce Gucio uradowany!
Zaraz każdy prezent będzie rozpakowany! :)
Wcześniej jednak wszyscy usiądźmy do stołu - tego świątecznego, wigilijnego, pięknie przystrojonego!
Dzielmy się opłatkiem, niech nowe przygody wypełnią rok cały jak dzban pełen wody!
Ten zapach choinki, pierniczków i ciasta ,
blask pięknych lampeczek i śnieżnego puchu niech przywołuje wspomnienia w ten Dzień Bożego Narodzenia.!
Gucio, Maja, Tekla, Klemantyna i cała pszczółkowa rodzina, potraw wigilijnych smakuje i nowe przygody już dla nas szykuje! Wszyscy są weseli, odświętnie ubrani , tryskają energią i nowymi pomysłami. Na pewno w nowym roku zaskoczą nas "trochu":)

Odnośnik do komentarza

Opowieść wigilijna

Ma opowieść wigilijna,
jest od wszystkich, całkiem inna,
bo opowiem wam w sekrecie,
co się stało w pszczelim świecie,
jakie zaszło wydarzenie,
dzień przed Bożym Narodzeniem.
W dzień wigilii, wszystkie pszczółki,
uwijały się do spółki,
piekły z miodu miodowniki,
ciasta, ciastka i pierniki
i potrawy różne z miodu,
by nie zaznać w święta głodu.
No a rezolutna Maja, nad tym wszystkim piecze miała,
I gotowe już potrawy, do spiżarni swej chowała.
Gucio śpiący gdzieś w kąciku,
wyczuł zapach smakołyków,
widząc tylko senne marki,
poszedł z kąta do spiżarki.
Zaczął tam zjadać słodkie pierniki,
różne potrawy i miodowniki,
jadł tak i jadł tak z godzinę całą
i ciągle jeszcze było mu mało.
Choć brzuszek Gucia rady nie dawał,
to Gucio dalej sobie podjadał.
Wnet do spiżarni zajrzały pszczółki
i zobaczyły tam puste półki,
a pod pólkami, cóż łakomczuszek,
głaszcze z obżarstwa zbolały brzuszek.
Maja spojrzała na Gucia żałośnie,
kiedy ty Guciu z tego wyrośniesz?
Za to że zjadłeś wszystkie zapasy,
weźmiesz się zaraz do ciężkiej pracy
i sam upieczesz słodkie pierniki,
ciasta ciasteczka i miodowniki.
Gucio uwijał się jak w rosole,
stawiał potrawy na wigilijnym stole
a w święta zamiast z innymi świętować,
dla wszystkich pszczółek obiad gotował.
I dzięki temu Maja i pszczółki,
mogły świętować razem do spółki.
I tak się kończy owa przygoda,
którą w wigilię Gucio zgotował.

Odnośnik do komentarza

W zimowy wieczór jak to przystało,
w nie jednym ulu się świętowało.
Od rana pszczółki zapracowane,
pracują, gotują by wszystko było przygotowane.
Maja wraz z Guciem choinkę ubrali,
wszyscy dzień cały kolędy śpiewali.
Gdy pierwsza gwiazdka na niebie zaświeci,
każda pszczółka do stołu szybko leci.
Do wieczerzy zasiadają,
pyszne potrawy zajadaj.
Atmosfera znakomita,
każdy pszczółka sie zachwyca.
Wigilijny wieczór tak radosny,
wszyscy kochają bardziej od wiosny.
Maja i Gucio prezenty rozdają,
bo wszystkie pszczółki tak uwielbiają.
Pszczółki dzieciaczki by zaprosiły,
lecz do ich ula by się nie zmieściły.
Tuż po kolacji pszczółki zmęczone,
w dobrych humorach do łóżek lecą rozbawione.
Gucio i Maja wszystkim dobrze życzy,
zdrowych świąt całych i dużo słodyczy!

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3ej28mhgnig12.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Maja i Gucio wędrując leśną dróżką w poszukiwaniu choinki na święta spotkali małego smutnego pieska.
- Co Ty tu robisz sam? - zapytał Gucio.
- Moi Państwo wyjechali na święta i zostawili mnie u znajomych,skąd uciekłem,tak tęsknię ;( - odparł piesek.
- Nie dobrze - rzekła Maja.
- Czy moglibyście mi pomóc odnaleźć moją Panią? - spytał piesek.
- Oczywiście! - odrzekli ochoczo.
Piesek poruszył swój zmysł węchu i wspólnie ruszyli przed siebie.Szli godzinę, dwie,trzy...na niebie pojawiła się już pierwsza gwiazdka.Zmęczenie ostro dawało się we znaki,ale nie rezygnowali.
W pewnym momencie piesek stanął jak wryty. Gucio pyta :
- Co się stało ?
- To już prawie tu! - odpowiedział piesek.
Pszczółki rozejrzały się w około,a przed ich oczami pojawił się niesamowity widok.
Dom przystrojony migoczącymi światełkami,pięknie ubrana choinka,wydobywający się z wewnątrz dźwięk śpiewanych kolęd i gwar roześmianych ludzi.Całość dopełniały aromaty wigilijnych potraw.
W pewnym momencie piesek rozpędził się nie zwracając uwagi na nowo poznanych przyjaciół.
Maja zauważyła,że szczeniak dobiega do kobiety,która na jego widok rozpłakała się ze wzruszenia...
Maja z Guciem odetchnęli z ulgą i wspólnie powiedzieli :
- WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM...!!!

Odnośnik do komentarza

Maja krząta się szykuje,
Już pierogi dziś gotuje,
Jeszcze zrobi barszcz z uszkami,
Oraz kompot z suszonymi owocami,

Gucio wchodzi - ma choinkę,
Robi też uroczą minkę,
Bo się wszyscy już radują,
I do Świąt przygotowują,

Maja z Guciem już czekają,
Na Filipa wyglądają,
Ten zaś idzie, podśpiewuje,
I kolędy wyśpiewuje,

Pierwszą gwiazdkę zobaczyli,
I choinkę przystroili,
Opłatkiem łamią się teraz,
I łezka popłynie nieraz,

Każdy z nich mówi życzenia,
Te z serca płynące marzenia,
Już do stołu zasiadają,
I potrawy zajadają,

Gucio opycha się kluskami z makiem,
Filip po troszku wszystkiego ze smakiem,
Maja zaś Panom dokazuje,
I nowe potrawy im serwuje,

Potraw dwanaście to taka tradycja,
Dla nich ta chwila jest wprost magiczna,
Patrzą na siebie i się uśmiechają,
W ten wieczór ich wszystkie troski znikają,

Wszyscy wnet patrzą - och nie do wiary!
Pełno prezentów i inne dary,
Już pod choinką są położone,
Ich buzie są rozpromienione,

Razem doń biegną i je otwierają,
W prezenty swoje zaglądają,
Nagle zobaczyli dziwną mgłę,
Czyżby tu dym zrobił się?????

Obok niesprawne gniazdko było,
Ogień u Maj zaprószyło,
Gucio cały przerażony,
Krzyczy "Pożar!!!" -jak szalony,

Filip chwycił za gaśnicę,
"Ja z tym ogniem się policzę!"
I gaśnica ugasiła,
Cały ogień już stłumiła,

Odetchnęli wszyscy razem,
Przed nieszczęsnym tym obrazem,
Lecz szczęśliwi bardzo że,
Wszystko znów udało się,

Znów do stołu zasiadają,
Razem kolędy śpiewają,
Wieczór był to wyjątkowy,
Ważne, że każdy jest cały i zdrowy!

Odnośnik do komentarza

Wierszyk Nr I:

W dzień Wigilii już od rana,

Maja lata roześmiania.

Już przysmaki są na stole,

na kolędy teraz kolej.

Po nich pora na prezenty,

teraz Gucio uśmiechnięty!

Tak to właśnie pszczółka mała,

dzień Wigilii swój spędzała....

Wierszyk Nr II:
W przed dzień Święta już od rana,

Maja frywa stremowana:

-,,Jeszcze muszę lepić uszka,

utrzeć masę do placuszka...".

Gucio widząc zamieszanie,

pomoc proponuje damie:

,,-My Ci chętnie pomożemy,

z Tobą Święta spędzić chcemy!"..

Wierszyk NR III:
Kiedy Świeta się zbliżają,
pszczółki mnóstwo pracy mają.
Maja z Guciem już pracują,
ze wszystkimi ul pucują.
Myją okna,zamiatają,
piorą,czyszczą i wieszają.
Pieką placki i pierniczki,
robią bombki i stroiczki.
A gdy wszystko jest gotowe,
gdy bombeczki zawieszone,
Gdy chinka pięknie świeci,
na prezenty czas dla dzieci,
Gucio bierze duży worek,
wziął go chyba w samą porę!
Gucio z workiem się mocuje:
,,Maju czy go podtrzymujesz?"
Worek bowiem ciężki,duży,
ale pszczółek to nie nuży.
Przez rok przecież długi cały,
pszczółki dary tam wkładały.
By w dzień ten wyjątkowy,
worek całkiem był gotowy.
By obdarzyć wszystkie dzieci,
kiedy gwiazda się rozświeci.
By na każdej małej buzi,
uśmiech wyrósł bardzo duży!

I tak późnym już wieczorem,
opustoszał cały worek.
Maja z Guciem choć zmęczeni,
byli wciąż zadowoleni.
Bo zrobili coś ważnego -
uradowali swojego bliźniego.....

Odnośnik do komentarza

Maju moja kochana...
świeci nad nami gwiazdka Wigilijna od samego rana..

ujrzymy ją wieczorem, gdy wejdzie na niebo.. nasze niebo

kochana Maju.. spędzimy naszą Wigilię jak w raju:)

Będzie pięknie i wspaniale jak w pszczelim hejnale!

Przygotujmy się wybitnie.. ja założę garnitur Ty suknię:)

Nakryjmy do stołu, zapalmy świecę, połóżmy małe

dzieciątko- takie niewiniątko:)

Radujmy się razem za każdym razem, złączmy nasze serca w miłości krąg.

Śpiewajmy wspólnie kolędy niech będzie słychać nas wszędy!!

Guciu najdroższy...
wieczór wigilijny niech będzie dla nas inny...

cieszmy się bardziej, radujmy, miłujmy, bo to wspaniały dzień, niech nie niesie w nasze serca cień!

Pierwsza gwiazdka zejdzie, usiądźmy obok siebie,
w atmosferze świątecznej- niech będzie tak wiecznie!

Zapamiętajmy ten obraz.. by odnawiać go w każdy dzień Nowego Roku!!

Odnośnik do komentarza

Dzis Wigilia nastąpiła
Do stołu Maja nakryła
Gucio Świece zapalił
i po barszcz się oddalił
Ktoś zapukał do drzwi
To mikołaj w nich tkwi
Szybko pszczólki mu pomogły
i ponieśli jego torby
Zaprosili na Wieczerze
Mikołaj rzekł o nie wierze !!
Jak pięknie tu u was drogie dzieci
ja nic nie ugotowałem niestety...
Nie przejmuj się mikołaju
u nas jedzenia jak w raju :)
Zaraz dołączył Aleksander z Filipem
Dżdżownica z Teklą i chochlikiem
Wszyscy kolędy śpiewali
Boże Narodzenie świętowali
Mikołaj prezenty dał dla każdego
A i było coś dla niego :)
Mikołaj przewiózł ich na saniach
w bardzo ciepłych ubraniach
Sniegu duzo przez noc napadało
Wiec bawili się wszyscy śmiało
Zrobili igloo i bałwana
ale juz pora była na mikołaja
Zegnajcie drodzy przyjaciele
Mam roboty dziś wiele
Dla kazdego dziecka prezent muszę dostarczyć
Mam trzy wory powinno wystarczyć!!!
Wszyscy mu pomachali
i buziaczka na droge dali

monthly_2013_12/konkurs-pozwol-pszczolce-mai-przyleciec-do-twego-domu-na-swieta_6996.jpg

monthly_2013_12/konkurs-pozwol-pszczolce-mai-przyleciec-do-twego-domu-na-swieta_6997.jpg

Odnośnik do komentarza

i jeszcze jedna wigilijna przygoda rezolutnej Mai:)

Wigilijna przygoda Mai

W dzień wigilii Pszczółka Maja,
wprost z Laponii list dostała.
List był piękny, pozłacany,
śnieżnym puchem wyściełany
a literki poskładane,
gwiezdnym pyłem przeplatane.
W tej depeszy takie słowa:
„Droga Maju tu Mikołaj,
potrzebuję twej pomocy,
więc cię proszę byś tej nocy,
skoro tylko mrok nastanie,
wsiadła ze mną w moje sanie
i ruszyła w mym orszaku,
z prezentami do dzieciaków”
Maja z listu ucieszona,
stała wielce zachwycona.
Dzisiaj z Świętym Mikołajem,
wór prezentów porozdaję!
Szybko strój śnieżynki włożę,
trochę włosy swe ułożę,
buty ciepłe, rękawiczki,
pozamykam w ulu drzwiczki.
Nie zawiodę Mikołaja,
jestem przecież Pszczółka Maja!!!
Bo gdy ktoś swą prośbę składa,
to odmówić nie wypada.
I po chwile już czekała,
na Świętego Mikołaja.
Nagle światło gdzieś z północy,
zaświeciło Mai w oczy,
z tego światła, piękne sanie,
przyleciały z Mikołajem.
Po serdecznych powitaniach,
siadła Maja w owych saniach
i wyruszył orszak święty,
rozdać dzieciom ich prezenty.

Odnośnik do komentarza

ten sam wierszyk raz jeszcze ....bo mogą być problemy z odczytaniem w poprzednim poście:), bo forma graficzna mało czytelna wyszła.
********************************************************
‘’Maja i Gucio w Wigilię już na nic nie narzekają,
Tylko z niecierpliwością na Mikołaja czekają!!
Cały roczek byli grzeczni,
I w miarę swoich możliwości stateczni.
Siedzą i przez okno wyglądają,
I pysznymi potrawami się zajadają.
Nagle głośne pukanie do drzwi się rozlega,
Cisza….ale Gucio coś dziwnego spostrzega.
Maja wystraszona za choinkę się schowała,
I cichutko skrzydełkami zatrzepotała.
Guciu, Guciu i co tam widziałeś??
I jakie odgłosy słyszałeś??
Maju!! Cicho bądź, bo ja dopiero nadsłuchuje …..
Bo zdaje mi się, że ktoś nadlatuje!!!
Wow !! Mikołaj, Mikołaj – krzyczy Maja w niebogłosy,
Aż Guciowi stanęły wszystkie na głowie włosy.
Gucio postanowił drzwi z rozmachem otworzyć….
I własnym oczom nie mógł uwierzyć!
Bo nie było tam żadnego Mikołaja,
Tylko u drzwi stała cała przyjacielska zgraja!!
Tekla , Filip , Aleksander - ta pierwsza trójka w drzwiach się pojawiła,
Maja jak ich zobaczyła to się zamyśliła.
Za pierwszą trójką, druga trójka się zaraz pokazała,
Bzyk, Magda, Teodor – Maja aż na ich widok oniemiała!!
Końca nie było widać, więc Maja już się w liczeniu pogubiła,
Ale wszystkich do domu z uśmiechem na twarzy wpuściła.
Pani Biedronka, Dowódca Straży,Urwis, też przybyli,
I się wszyscy świątecznie gościli.
Panna Motylkówna , Klementyna i Migotka – stali na szarym końcu,
Ale ich anielska cierpliwość się opłaciła, bo weszli do domu w końcu.

Gdy drzwi się zamknęły za ostatnimi gośćmi,
Wszyscy cieszyli się z radości.
Nikt wówczas nie zauważył,
Że Mikołaj pod choinką prezenty położył.
Drzwiami nie wszedł, bo był duży tłok,
Więc przygnać go musiał niebieski obłok.
Dzień to magiczny, więc cuda się zdarzają,
Ale najważniejsze, że Maja i Gucio w gronie przyjaciół Wigilię spędzają!!!’’
********************************************************

Odnośnik do komentarza

Tuż przed zimą pszczółka Maja,
takie wręcz marzenie miała,
by w tym roku dzień wigilii,
był od wszystkich całkiem inny.
By na łące zamiast bieli,
tłum kolorów się weselił,
dzwonki, maki i stokrotki
i nektaru zapach słodki.
Więc przed zimą nasza Maja
taki liścik napisała:
Drogi Mikołaju Święty
ja nie czekam na prezenty,
lecz chcę, abyś w tę wigilię,
spełnił me życzenie dziwne,
by na łące, przy mym domku,
trawa rosła w złotym słonku,
by zakwitły wszystkie kwiatki
i stokrotki i bławatki.
Taki właśnie list wysłała
do Świętego Mikołaja.
A gdy nadszedł dzień wigilii,
był od innych całkiem inny!
Kwiaty, trawa dookoła,
zewsząd wiosna Maję woła!!!
Święta! Święta! - krzyczy Maja,
To za sprawą Mikołaja
me marzenie się spełniło,
które niedościgłe było.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlpx9irfiwi27s.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgeaocg228v.png

Odnośnik do komentarza

Kalendarz adwentowy już opróżniony.
Dziś ostatnia pralinka trafiła do brzucha Gucinka.
Maja upiekła ostatnie ciasteczka.
Dom wysprzątany,kominek skarpetkami przybrany.
Ale czegoś tu brakuje,czegoś co bardzo kłuje !
Tak,tak pszczółki zapomniały kupić choinki!
co tu robić? późna pora,sklep zamknięty u świerszcza Karola!
Nie ma innej rady,trzeba nogi na śniegu postawić.
Przynieść z lasu choinkę i wsadzić ją w drewnianą skrzynkę.
Maja z Guciem futra ubrali,głowy chustką przewiązali i udali się w ośnieżony las,by świerka przynieść na czas.
Ida godzinę,śnieżnymi zaspami,noski już im poczerwieniały.
Wtem za krzakiem coś się skrada,Gucio ze strachu na ziemię pada!
Czy to wilk,sarna czy Yeti? pszczółki,nie wiedzą niestety...
Coraz bardziej wystraszone wytężają wzrok w tę stronę.
Nagle błyska nos czerwony i i słychać dzwoneczek do szyi przytwierdzony.
Maja nie może oderwać wzroku,chyba renifer czai się w mroku!
Szybko Guciowi pomaga wstać i do renifera pędzi raz,dwa.
Tak to jest Rudolf Czerwononosy,zbłąkany,biedny o pomoc prosi.
Lecąc z innymi reniferami,zahaczył kopytkiem o konary.
Spadł z wysokości i potłukł sobie kości.
Teraz nie może znaleźć Mikołaja sań i został całkiem sam.
Maja się bardzo Rudolfa losem przejęła i rozmowę z Guciem krótką ucięła- "Musimy pomóc biednemu Czerwononosemu.Nie może zostać w lesie sam,ja już pewien plan mam.
Znajdziemy najpierw choinki i zawieziemy do naszej chatynki.
Renifer w tym nam pomoże,zahaczając świerk o swoje poroże.
Później kolacje zje z nami,a gdy do snu się poukładamy,przyleci Mikołaj święty by dać nam prezenty.
Wtedy mikołaj Rudolfa zabierze,bardzo w to wierze! "
I tak też zrobili,podczas kolacji się świetnie bawili.
Rudolf opowiadał o świętym i dzieciach,o tym gdzie leciał.
Przy tych historiach pszczółki zasnęły,a rano na śniegu odbite kopytka ujrzeli.
I kartkę na stole pozostawioną-
"Do zobaczenia,zimową porą!Dziękuję za pomoc w tę świąteczną noc.
Mikołaj mnie długo szukał,do każdej dziupli pukał.
Teraz lecimy do innych dzieciaków,z mnóstwem pluszaków.
I Wam coś w podzięce zostawiamy i na długo Was zapamiętamy.
Podpisany: Renifer Rudolf i Mikołaj kochany"

Odnośnik do komentarza

Dzień przed Wigilią Maja i Gucio bardzo się zasmucili.
W natłoku pracy i braku czasu z przyjaciółmi się pokłócili.
Bali się bardzo Świąt w zupełnej samotności.
Ale co to?- dzwonek?Gucio krzyczy będziemy mieli gości!!.
Tekla jak dama weszła do pokoju w stroju z pajęczyny.
Filip podskoczył z radości,gdy zobaczył ich zadowolone miny.
Aleksander od progu prezenty własnej roboty rozdaje.
Bzyk latać z wrażenia nawet nie przestaje.
Magda jak zwykle zabrała się do pomagania
Teodor choć słucha się żony dziś to ona ma dużo do gadania.
Pani biedronka ledwo panuje nad swoimi maluszkami.
Nagle cisza,spokój-każdy siedzi przy stole i zajada się barszczem z uszkami.
Choć Maja i Gucio dzień wcześniej źle postąpili,mają WSPANIAŁYCH przyjaciół,którzy wszystko im wybaczyli i piękną Wigilię razem spędzili.

Odnośnik do komentarza

Ma być OPOWIEŚĆ WIGILIJNA? No to będzie, taka familijna! Bo w GRUDNIOWY CZAS, kiedy IDĄ ŚWIĘTA, każdy o rodzinie pamięta.
Razu pewnego, a było to wieczoru wigilijnego, Maja przez okno spoglądała, a minkę coś smutną miała.
Pamiętała jaką niesforną w ulu bywała, swoją wychowawczynię nie raz z równowagi wyprowadzała.., "Ach, jakże miło by było pannę Klementynę za psoty przeprosić" nagle zawołała. Dawno w ulu już nie była, troszkę się stęskniła...
"Ależ Maju, nic prostszego" odparł Gucio, ni z tego ni z owego, a że pełny pyszczek pysznego nektarku miał, nic więcej już nie dodał.
Lecz Maji starczyła taka zachęta - "TRZEBA ZROBIĆ COŚ DOBREGO, wkońcu idą święta!"
A że rezolutną była, za długo się nie namyślała; Myśl wesoła już jej w główce świtała: "Odwiedzę pannę Klementynę! Ale będzie miała zadziwiona minę! W wieczór wigilijny jej niespodziankę sprawię, NIEROZWIĄZANYCH SPRAW TAK NIE ZOSTAWIĘ!" Tobołek na plecy zarzuciła i wnet do drogi gotową była. Gucio leniuszek narzekał ciut, lecz nie był to jego z Mają debiut, wiedział, że gdy Maja raz się na coś zdecyduje, zawsze tego dokonuje, wiedział też nasz obżartuszek, że W ŚWIĘTA NIE LICZY SIĘ TYLKO PEŁNY BRZUSZEK; ściągnął więc z siebie kuchenny fartuszek i też do drogi był gotów 'żółto-czarny pączuszek'.
Tak więc skrzydełkami zatrzepotali i wnet w niebiosa poszybowali. Lecieli tak ponad łąką, zatęsknili za tak długą z panną Klementyną rozłąką; jednak już się radowali że się na taki pomysł zdecydowali. Na oszronionych gałązkach się huśtali, potem wesoło zaśpiewali:

Jest tutaj blisko, wszyscy wiedzą gdzie..
świat, w którym święta dziś dzieją się,
pszczółka Maja też mieszka w nim,
dobry uczynek spełni zanim...

...Zanim się święta zaczną i ZABRZMIĄ KOLĘDĄ,
wszyscy się pogodzą i szczęśliwi będą,
Maja fruwa tu i tam, CZAR ŚWIĄT pokazując nam,
dziś spotka was maleńka, zwinna pszczółka Maja,
śmiała, sprytna, rezolutna Maja,
Mała przyjaciółka Maja,
Maju, (Maju) Maju, (Maju),
Maju cóż nam pokażesz dziś?

I dolecieli do ula dużego, tak dobrze z dzieciństwa zapamiętanego; lecz co to? Wejście do ula zamarznięte, "Ooo.. rzeczy tu się musiały dziać straszne i niepojęte...! Maju ja boję się troszeczkę, czy możesz mi dać na odwagę słodkiego nektarku choć odrobineczkę?" szepnął Gucio przerażony, gdyż sytuacją nie był zachwycony. Maja też się przestraszyła, swą winę w tym dopatrzyła, "Ach, gdybym tu wcześniej przybyła, z ula by nie była teraz lodowa bryła!" I już płakać chciała zacząć, kiedy nadszedł Aleksander, obok Filip skacząc i wołając: "Dzień dobry Maju, Guciu, a cóż to za smutne minki? WIGILIA JUŻ ZA TRZY GODZINKI! Trzeba się weselić, już niedługo BĘDZIEMY OPŁATKIEM SIĘ DZIELIĆ."
"Ach, jak dobrze, że Was widzę, pomocy potrzebuję, bo mi pierwszy raz koncepcji brakuje, ta śniegowa kula w niczym nie przypomina ula, jak tu dostać się do środka, uratować siostry moje, nas wszakże jest tylko dwoje..."
Aleksander mądra głowa, gotowa już była rozwiązanie opracować, sprytny był, światowy, eksperymentować chętny miał już pomysł całkiem konkretny. "Pobiegnę do norki, to u podnóża tej górki, wrócę za chwilę (nawet się nie posilę), a wy się już nie martwcie, wszystko będzie dobrze, mówię wam otwarcie". Aleksander z dalekich podróży przywiózł 'szkło magiczne'; promyk słońca nań skierował, potem w wejście do ula wycelował i efektu oczekiwał, głową tylko potakiwał... Wtem wszyscy ujrzeli jak topi się lód i widać przód stopionych wrót. Po chwili już pszczółki wyleciały i Maji i jej przyjaciołom za ocalenie bardzo dziękowały. W ulu wnet na nowo zawrzało i wiecie co się potem okazało? Że panna Klementyna do Maji za jej psoty wcale urazy nie żywiła i bardzo się z jej odwiedzin ucieszyła. A że WIECZERZA WIGILIJNA gotowa po chwili była panna Klementyna wszystkich wybawców nań zaprosiła. Zasiedli więc i Filip, i Aleksander i Maja i Gucio, i pozostali z pszczelej rodzinki, i wszyscy już mieli wesołe minki. "WESOŁYCH ŚWIĄT" wszyscy zawołali, "OBYŚMY SIĘ ZA ROK ZNOWU TU WSZYSCY SPOTKALI, BYŚMY NASTĘPNY ROK W ZGODZIE PRZEŻYLI I SZCZĘŚLIWYMI BYLI!"

Odnośnik do komentarza

- "Choinka ubrana, pierniczki na stole, zupa ugotowana, uszka już dawno zrobione"
- "Gucio chodź szybko siadamy już przy świątecznym stole.Już wszystko gotowe"
-"Ale Maju! Maju! Przecież zanim zasiądziemy do wieczerzy musimy podzielić się opłatkiem i złożyć sobie świąteczne życzenia."
Powiedział Gucio podając każdemu opłatek.
-"Przepraszam masz rację.Zapomniałam o najważniejszym Chciałabym Wam wszystkim życzyć, abyście zawsze byli szczęśliwi i radośni, aby zawsze na waszych buziach uśmiech gościł. Abyście wszyscy zdrowi i pogodni byli".
Gucio wzruszył się i serdecznie przytulił swoją najlepszą przyjaciółkę.
Wszyscy złożyli sobie życzenia i zasiedli do wigilijnego stołu. Nagle Maja się zerwała i krzyknęła:
-"Przyjaciele, zapomnieliśmy dodatkowego nakrycia dla strudzonego wędrowca!".
Z wielkim przejęciem w głosie krzyknęła Maja ,po czym wstała i położyła na stole jeszcze jeden talerzyk.
-"No teraz możemy już zaczynać"!
Nagle zerwał się żuczek Teodor,
- " Chwileczkę!, czy pod obrusem jest sianko?"
-"Yyy ojej zapomniałam"
Przejętym głosem powiedziała cichutko Maja i szybciutko pobiegła po sianko.
-"Teraz już na pewno wszystko jest gotowe"
Gdy już wszyscy siedzieli na swoich miejscach Tekla cichutko szepnęła
-"Moi mili, abyśmy mogli rozpocząć wigilijną wieczerzę musi się zaświecić na niebie pierwsza gwiazdka. Proszę Gucio sprawdź czy już się pojawiła"
Gucio szybciutko wstał i pobiegł do okna. Po kilku minutach wpatrywania się w niebo z wielki entuzjazmem krzyknął:
-"Jest! Teraz możemy usiąść i cieszyć się tym świątecznym rodzinnym wieczorem".
Wszystkim bardzo smakowały potrawy przygotowane przez Maję i Gucia. Było ich 12 bo taka jest tradycja, że na świątecznym stole musi pojawić się 12 potraw.
Po wspólnej kolacji wszyscy zaczęli śpiewać kolędy, a jedna z nich brzmiała tak:
- Już są święta, piękne święta
o tych świętach każde dziecko pamięta
Z mamą piecze pierniczki,
z tatą dekoruje choineczke
Już jest ten czas,
magia świąt wita nas.
Kiedy przyjaciele skończyli śpiewać kolędy pobiegli pod choinkę otworzyć prezenty.
Każdy był zadowolony z tego czym został obdarowany.
Maja na koniec pięknego dnia powiedziała wszystkim:
Dziękuje Wam jesteście wszystkim co mam, chcę byście wiedzieli, że nigdy się nie rozstaniemy, a każdy dzień będzie takim dniem jak ten cudowny dzisiejszy dzień w którym wszyscy radujemy się. KOCHAM WAS MOI PRZYJACIELE! WESOŁYCH ŚWIĄT!.

Odnośnik do komentarza

W ten wieczór magiczny gdy przy stole siedziałam
dziwny dzwięk z za drzwi usłyszałam.
Zeskoczyłam z krzesła jak poparzona
pomyslałam że może to paczka mikołajowa.
Pobiegłam szybko zobaczyć co się tam dzieje
dzwi otworzyłam a tam tylko chłód wieje.
I gdy tak stałam i sie rozgladałam
ten sam dzwięk za swysmi plecami usłyszałam.
Cóz to takiego?- krzyknęłam od serca
Bzyd Bzyd- odpowiedziałą żółta panienka.
Ja Cię znam- szybko dodałam
bo sobie o naszej Mai przypomniałam.
Co Cie pszczółko do mnie sprowadza
moze usiadziesz mi to nie zawadza.
Oj nie żółta pszczółka odpowiedziała
chcialam wyręczyć ś. Mikołaja
I życzyć wam wszystkiego dobrego
ciepła i miodku smacznego.

Odnośnik do komentarza

WIGILIJNA ZAGADKA
Pewnego Wigilijnego wieczora
Gucio i Maja siedzą przy wieczerzy
a tu w okienko ktoś puka
to bałwanek schronienia szuka

Zaprosili go na kolację
uszkami, rybką nakarmili
kolędy pięknie śpiewali
i barszczyk razem pili.

Lecz teraz są bardzo zadziwieni
bałwanek kolor zmienił
bałwanek się czerwieni
kto tak bałwanka zmienił?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...