Maja i Gucio wędrując leśną dróżką w poszukiwaniu choinki na święta spotkali małego smutnego pieska.
- Co Ty tu robisz sam? - zapytał Gucio.
- Moi Państwo wyjechali na święta i zostawili mnie u znajomych,skąd uciekłem,tak tęsknię ;( - odparł piesek.
- Nie dobrze - rzekła Maja.
- Czy moglibyście mi pomóc odnaleźć moją Panią? - spytał piesek.
- Oczywiście! - odrzekli ochoczo.
Piesek poruszył swój zmysł węchu i wspólnie ruszyli przed siebie.Szli godzinę, dwie,trzy...na niebie pojawiła się już pierwsza gwiazdka.Zmęczenie ostro dawało się we znaki,ale nie rezygnowali.
W pewnym momencie piesek stanął jak wryty. Gucio pyta :
- Co się stało ?
- To już prawie tu! - odpowiedział piesek.
Pszczółki rozejrzały się w około,a przed ich oczami pojawił się niesamowity widok.
Dom przystrojony migoczącymi światełkami,pięknie ubrana choinka,wydobywający się z wewnątrz dźwięk śpiewanych kolęd i gwar roześmianych ludzi.Całość dopełniały aromaty wigilijnych potraw.
W pewnym momencie piesek rozpędził się nie zwracając uwagi na nowo poznanych przyjaciół.
Maja zauważyła,że szczeniak dobiega do kobiety,która na jego widok rozpłakała się ze wzruszenia...
Maja z Guciem odetchnęli z ulgą i wspólnie powiedzieli :
- WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM...!!!