W ten wieczór magiczny gdy przy stole siedziałam
dziwny dzwięk z za drzwi usłyszałam.
Zeskoczyłam z krzesła jak poparzona
pomyslałam że może to paczka mikołajowa.
Pobiegłam szybko zobaczyć co się tam dzieje
dzwi otworzyłam a tam tylko chłód wieje.
I gdy tak stałam i sie rozgladałam
ten sam dzwięk za swysmi plecami usłyszałam.
Cóz to takiego?- krzyknęłam od serca
Bzyd Bzyd- odpowiedziałą żółta panienka.
Ja Cię znam- szybko dodałam
bo sobie o naszej Mai przypomniałam.
Co Cie pszczółko do mnie sprowadza
moze usiadziesz mi to nie zawadza.
Oj nie żółta pszczółka odpowiedziała
chcialam wyręczyć ś. Mikołaja
I życzyć wam wszystkiego dobrego
ciepła i miodku smacznego.