Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

mamamola no to już wiem, wszystkiego najlepszego urodzinkowego:)))

no to i ja chyba uciekam, Antolek tylko patrzy, żeby mnie za nogę chwycić i iść za mną, a jak się zatrzymuje, to się śmieje i mnie pcha - taki pchacz sobie znalazł;)) no i chodzi też jak gorylek - na stopach i dłoniach, słodko:)) więc jutro kolejny intensywny dzień, do tego imieninki synka:))

dobranoc:)))

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie:))

Czytam Was na bieżaco, ale często nie mam nic do wtrącenia, więc siedzę sobie cichutko z boku.
U nas powolutku wszystko się toczy... Marta zaczyna raczkować, na razie jest to takie nieporadne, że potrafi rozpłaszczyć się jak żaba na podłodze, a ile się przy tym nastęka!!! Ale bez treningu nie ma efektów, więc mamusia siedzi obok, wspiera ją dobrym slowem, a ona dzielnie to znosi i próbuje dalej:)))

A ja własnie zdałam sobie sprawę, że za 3 godziny (dokładnie o 3.15) minie rok, jak dostalam krwawienia w szpitalu... trzymali mnie jeszcze 3 godziny pod KTG i o 6.20 wykluł się ten mój Robaczek:))))))))))) Dzisiaj mąż sie usmiał, jak gadalam z Martusią i prosiłam ją, żeby przypadkiem nie przyszło jej do głowy wiercić się i wierzgać nogami od 3 do 6, tak jak rok temu :)) Ale ten czas zlecial...!!!!!!!

Dzisiaj zamówiłam tort w kształcie lalki i w środę zrobimy male przyjęcie. :))

LiMonia, wielkie buziaki dla Majeczki

mamaola, 100 laaaaaaaaaaaat !!!!!!! :))))

Anusia, chodziło mi o "na bieżąco" :))))))))))) Ciesze się że u Was już lepiej, mam nadzieję że ta ospa przejdzie bokiem, bo jeszcze tego Wam brakuje do szczęścia...

mamalucy, nie pamietam już czy Cie przywitałam... jeśli nie, to WITAJ:)))))))))

adria, 3nik, wspólczuję szczerze teo zanoszenia. JA nie wiem czy bym sobie z tym poradziła, bo mnie paraliżują wszelkiego rodzaju omdlenia, choroby czy krew... No ale tu chodzi o własne dziecko, więc reaguje się spontanicznie. Nie umiem odpowiedzieć, ale na pewno byłabym przerażona dużo bardziej niż Wy...

kasiawawa, musimy wymienić się telefonami, bo nie mamy żadnego kontaktu jak tak znikasz, a ja chętnie nawiedziłabym Twój ogród:))) Gratulacje dla Haneczki, pieknie się rozwija, szczególnie jak ma wzór w postaci Julka. Dzieci pośród starszego rodzenstwa podobno dużo szybciej łapią wszystkie rzeczy.

realne, ze Ty jeszcze to znosisz i sie tam męczysz...ja nie wiem czy Cię podziwiać czy opieprzać:)))) Opieprzac oczywiście tylko i wyłącznie za to, że nadal tkwisz w chorej atmosferze i w końcu psycha Ci siądzie...!!! ZOBACZYSZ!!! A na dodatek jeszcze teściowa...wykonczą Cię!

uciekam spać dziewczynki, jutro z samego rana jedziemy na kłucie, bo we wtorek mamy bilans roczny u pediatry, i chcę zrobić podstawowe badania żeby od razu zerknęla w wyniki. A później jadę kupić wypatrzone jakis czas temu buty i pooglądac wózki, bo musimy zmienić. Ale cięzko mi będzie znaleźc coś sensownego w rozsądnej cenie - zresztą jestem ogromnie zadowolona z dotychczasowego wózka, i pewnie zaden mu nie dorówna ;)))

POstaram się jutro poodpisywac trochę więcej :) Dobranoc

Odnośnik do komentarza

3nik Antosiu wszystkiego najlepszego na Twoje imieninki, to chyba pierwsze ?

http://statichg.demotywatory.pl/uploads/1259920623_by_piotrekaxbx_500.jpg

guga zapomnialam Ci napisac, Julcia jadla jajecznice, dzieki za pomysl, bardzo jej smakowala i nic na skorce nie wyskoczylo, wiec super. Jak masz jakies jeszcze kulinarne pomysly to sie dziel, ja chetnie korzystam jak np. sosik pomidorowy.

LiMonia podziekuj swojemy mezowi za zaproszenie, jak tylko sie nadazy okazja to skorzystamy :)) A co do meza, to wspaniale, tak trzymajcie. Tak podsumowujac nasz zwiazek to u nas chyba nigdy nie bylo zle, ale jesli juz cos sie dzialo to ja wiem, ze byla to moja wina :( Mowi sie, ze nie ma idealow, ale mojemu mezowi (odpukac) niewiele brakuje, to ja jestem ta niedobra, oczywiscie mowie, ze nie, ale taka jest prawda. Teraz ostatnimi czasy zrozumialam bardzo duzo, wiem jaki mam skarb w domu i staram sie go przede wszystkim szanowac, a jak jest szacunek to reszta przychodzi sama. No i musi byc milosc :)))) Dlugo juz z mezem jestescie razem, pogratulowac. A ciezkie chwile tylko łączą :)) A co do psa, to u nas tez chyba bylby problem czy by sie dwa psy ze soba zgodzily, ale wiem tez, ze Mala bylaby takiego swojego malego przyjaciela.

Pytalyscie o jelonka rogacza, maz jeszcze nie obrobil fotek, ale wkleje Wam taka fotke co znalazlam w necie jak o nim czytalam. Okazuje sie, ze w Polsce jest ok 1000 szt. tych jelonkow i sa pod scisla ochrona.

http://www.onlinephotographers.org/pics/1580_b.jpg

goskasos super, że Martusia raczkuje, pewnie kazdego dnia stara sie doskonalic swoje nowe umiejetnosci. Zanim sie obejrzysz zacznie wstawac przy wszystkim, no i chodzic. Moze nie masz nic do powiedzenia i nie piszesz na forum, ale powiem Ci, ze mi tego brakuje :)) Szkoda :( Udanej imprezki z okazji pierwszego roczku.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Martusiu no nareszcie pierwsze prawdziwe, nie żadne lipne urodziny ;) Będziesz miała jeszcze takich ze sto, niech więc będą cudowne; w międzyczasie też baw się dobrze :))) Buziaczki

Dziękuję dziewczyny za pocieszenie, u nas już żadnych incydentów nie było, co mnie tylko upewnia, że mała była już zdrowa. Tak więc jutro idę po wypis ze szpitala ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09t5odljkk41ww.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny. Nic mi sie wczoraj nie udalo poodpisywac. Probowalam wieczorem, ale Lusia spala bardzo nispokojnie i budzila sie co chwile:/ Ja nie wiem kiedy ona zacznie w koncu spac lepiej:/ Bede dzis odpisywac na raty jak tylko corcia pozwoli mi chwile posiedziec przed laptopem;)Na razie zmykam do niej bo juz mi si tu wspina przy krzesle;)

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie:) znowu mi ptych wyłączył laptopa ,a tyle napisałam.

    Gosia
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SŁODKIEJmARTUSI:)
    3nik
fajna iprezka i pradziadek nawet był :) ,,ach ci mężowie, trzeba tak sie sprzeczać by dziecko nie widziało ,bo to one najbardziej cierpią i się uczą złych emocji.No mam nadzieje,że nam się poprawi :)
    Agatcha
super ,ze lepiej sie układa u btata :) kłótnie rodzinne bolą:/ a meza na kolanko i wytłumaczyc co boli;) no niestety to nie takie proste sie dogadać.Sama mam ostatnio z tym problem.Szybkiej poprawy niefajności.Fakt żle się rozmawia z niemową ,bo jak tu problem rozwiazać,a żle są straszne:/
    Mamalucy
no oby minęła alergia i Lusia będzie mogła się zajadać truskawkami.
    Adria
jak słodko :))pożycz mi kilka motylków ,bo by się i mi przydaly:) ptych sie zaiteresowany ,az usnąć nie chciał:) fajnie że wekend tak udany :) kiedy ja taki znowu będę mieć???:) a jak Twoje plecy ? nie bolą ,że tyle robisz:/ , bardzo współczuje z powodu taty :( tak szybko:( oj tak się często dzieje niestety:(
    Guga
oj soski ,ze się troszkę zestresowałaś? no mi lepiej jest , bo pogadaliśmy,ale zobaczymy co dalej bedzie .pozwoliłam mu na 1 sobotę:/ w ta był ale bez mamy i w 1,5 godziny załatwił wszystko nie w 6 godzin jednak można:),, hi hi taka stęskniona za domem :) ptych to za zabawkami,ale nie całuje ich:))) fajnie konkursik :)udało Ci się:)
    LIMonia
oj tak jest nie domyśla się albo nie chcą.To fajnie męża nauczyłaś:) , no ja juz pękałam ,ale tak to ukrywałam ze nie widział tego mąz ,widział że sie śmieje ,bo do dziecka muszę by nie widziało że coś nie tak .. oj musiałam zle napisać pewnie by wsuwał kredki ,bo wszystko do papy bierze .ale pychota ten tort :)!!!:P ooo supre chętnie bym przyjechała zwłaszcza ze Guga i Adria tez zaproszone ,ale ja musze w domu być bo to sobota o które tak walcze a gdzie mieszkasz?
ok spadam bo musze wyjśc

Odnośnik do komentarza

Anuszka no to wspaniale, że Dobrusia zdrowa:))) i nie zostawiaj nas już na tak długo!!

adria tak miło czytać o szczęśliwych związkach:))) my jesteśmy zbyt emocjonalni oboje z mężem, żeby idyllę wprowadzić, ale bardzo się kochamy, jesteśmy razem 7 lat i było bardzo ciężko na początku, w sensie przeszkód zewnętrznych, ale wszystko pokonaliśmy:)) i jesteśmy o to mocniejsi:)) no a mąż to miał ciężkie dzieciństwo, rozwód rodziców - i to mama odeszła...kłótnie jego ojca z siostrą ojca, itp. szkoda mówić... więc wiem, że nie miał wzorców, a jest wspaniałym tatą i mężem (choć trochę nerwowym;;;))

Odnośnik do komentarza

adria40
u nas krostki pojawiaja sie czasami na pleckach, czasami na dekolcie zupelnie bez powodu:/ przynajmniej ja nie potrafie go znalezc. Bo ani nie dostawala w tym czasie niec nowego do jedzenia, ani nic nadzwyczajnego sie nie dzialo. Chyba musze winic zeby za wszystko bo mi na prawde nic nie przychodzi do glowy juz.

LiMonia 3nik
z tym omdleniem to w szpitalu nic nam nie stwierdzili, nie mieli pojecia dlaczego byla taka reakcja. Ale ja dzis juz wiem ze to byla bardzo gwaltowna reakcja na pszenice:/ Sama niestety jej to wywolalam:(( Jak wam pisalam o tych jej ciaglych swiadach skory i krostkach na ciele, jak lekarze nic nam nie pomagali to czlowiek sam musial myslec o co chodzi. Zaczelam podejrzewac ze moze Lucy ma pasozyty?! Niby skad miala by je zlapac, ale jak juz nie ma na nic odpowiedzi to wszystko sie podejrzewa. Ja jak bylam mala mialam lamblie, zielarz nam pomogl i mnie wyleczyl. Kazal mojej mamie wysmarowac mnie...ciastem nalesnikowym. Tu lekarze nam powiedzieli ze nawet jesli mala ma robaki to i tak nie lecza ich u dzieci ponizej 2go roku zycia:/ Pobrali nam tylko jedna probke kupy,a wiadomo ze przy jednej to raczej na pewno nic nie wyjdzie:(( Wiec tak czy siak wiedzialam ze pomocy od nich nie dostaniemy. Pomyslalam zeby wysmarowac ja tym ciastem, przeciez nie zaszkodzi jej...nie bedzie go jadla... No i niestety zaszkodzil:(( Nigdy bym nie pomyslala ze moge jej tak zaszkodzic taka glupota:(( Jak zaczelismy ja taplac po pleckach i brzuszku to nie podobalo sie jej to bardzo, zaczela sie robic czerwona skora i zobaczylam ze zaczynaja jej wyskakiwac bable, wiec szybka ja zabralismy pod prysznic zeby splukac to ciasto. Zaczelismy robic krochmal zeby jakos zlagodzic to zaczerwienienie, a mala zaczela mi mdlec na rekach:((( Bylam przerazona bo nie wiedzialam co sie dzieje. Nie lubie strasznie o tym sobie przypominac. Chcialam dobrze a moglam jej zaszkodzic:( Wtedy jeszzce nie wpadlismy na to ze to byla reakcja na pszenice, dopiero jak duzo pozniej dalam jej kaszki mannej do zjedzenia i dostala takich samych babli na buzce i cialku...Na szczescie nie swedzialy jej one i nawet nie zauwazla ze je ma. Dalismy tylko syrop antychistaminowy i wszystko zeszlo po paru godzinach. Tak wiec dla Lucy zero bialej maki, wszelkich chlebow, paluszkow, mannej i wszystkiego innego pszennego...

3nik
wspolczuje tych zanoszen sie. Lucy na szczescie tak nie robi, ale nigdy nie zapomne jak zaniosl sie moj brat jak byl maly. Mial jakos 2 lata. Wszedl ze mna do lazienki i chcialam zamknac drzwi a on wcisnal swoje male paluszki miedzy drzwi i futryne i ja tego nie widzialam i mu je przytrzasnelam:( Oj plakal bidulek i sie tak zanisol ze mama nie mogla go uspokoic. Mam uraz do dzisiaj i wyrzuty sumienia:( Teraz na Lusie to 10 razy patrze zanim cos zamkne czy nie wlozyla mi nigdzie paluszkow.

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

No nie moge z tej mojej Julci, siedzimy sobie w pokoiku i jet cisza ze 3 minuty i jak ja cos nagle zaczynam mowic, to ona w placz i calym gazem do mnie i przytula sie z calych sil. Boi sie hehe a czego ?? A nie daj Boze jak auto z nienacka przejedzie, albo pies zaszczeka. Inaczej jak caly czas cos gra, a jak cisza to masakra.

Zaraz jade na rehabilitacje, zobaczymy co z tym jej chodzeniem. A potem pojedziemy na plac zabaw.

3nik u nas w zwiazku nerwus to ja, wiem jak mi ciezko ze sama soba hehe OOOO Wy tez dlugo razem jestescie, wiec sie dogadujecie, a tatusiem oprocz wzorcow trzeba sie uczyc byc, maz sie stara, wiec fajnie.
Gratki za zebolka. U nas wychodza 4.

aśku bedzie dobrze, nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze pogadaliscie. Jedna sobota jest do przyjecia, trzymam kciuki, zeby maz wytrwal, no i zebyscie ten czas spedzali cudownie, a motylki wysylam Ci w postaci pozytywnych fluidkow. Jak tam Ptysiu ?? Co dzis porabia ? Nadal samochodzik jest najwazniejsza zabawka ? Sliczniutkie fotki.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

adria u nas tak nerwowo wtulaniem się we mnie Antek reaguje na teścia;)) ale tylko na początku, potem już go za wąsy ciągnie..

mamalucy dzięki za życzonka, co do tej akcji z pszenicą - moja mama kiedyś mi powiedziała, jak się wahałam co do szczepień i narzekałam, że dręczy mnie ta odpowiedzialność i brak wsparcia lekarzy - że niestety nikt nas z odpowiedzialności nie zwolni i od podejmowania decyzji nie wyzwoli, ale jak już coś robimy, wiadomo, że w dobrej wierze, to potem nie wolno sobie tego wyrzucać, bo by się oszalało. więc nie myśl tak, że jej zaszkodziłaś, tylko że chciałaś pomóc, a przez to, że nikt nie chce/może/umie nam pomóc, musimy same próbować! oby jak najmniej naszych "wtop", ale się ich nie uniknie..

asku dzięki za życzonka, dziś ma:)) pięknie wyglądacie, nie widać, że masz doła, zresztą po ustaleniach z mężem i rozmowie już chyba lepiej, co:)??

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry :))

Moja mała jubilatka prosiła mnie o przekazanie podziekowań za życzenia:)))

My już po kłuciu - Marta była dzielna, i tylko sie pozłościła, że pani trzyma jej rekę. Ukłucie i pobranie krwi nie zrobiło wiekszego wrazenia, jestem z niej dumna:)))

Antosiu, wielkie przytulasy imieniowe :))
3nik latwo mi bedzie zapamiętać kiedy Antoś ma imieniny :))) A swoja droga, nie powinno sie obchodzić imienin po urodzinach??? TZn oczywiście nie dotyczy to imion, których święto wypada raz w roku. Ale jeśli wypada kilka razy, to chyba bierze sie pod uwagę datę wypadającą po urodzinach...?
Gratuluję kolejnych ząbków:)

Aśku, fajne zdjęcia na tle nieba. Twoj Matuś jest przesłodki, i widać że zadowolony:)))

Musze uciekac bo mi się dziecko obudziło. Wpadne pewnie wieczorkiem podczytać co tam u Was. Tymczasem się żegnam:))

Odnośnik do komentarza

agatcha
moja obecnosc w UK i moj zwiazek to troche historia jak z filmu;P Moj maz jest tutaj juz 6 lat, ja jestem 4. On przylecial tu z bratem, nie da sie ukryc, za pieniedzmi. Studiowal w Berlinie i wiedzial ze to co tam pracuje nie wystarczy mu na studia, zreszta nie widzial juz sensu w tym studiowaniu. Wyjechal i tak juz tu zostal. Mieszkal z bratem i jego nazeczona. Po 2 latach wyprowadzil sie i zamieszkal sam. Wtedy tak sobie o mnie przypomnial;) Wyslalm mi pocztowke na swieta i zaprosilbym go przyleciala odwiedzic. Ja w tym okresie mialam tez ciezkie chwile zalamania:/ Bylam na 3 roku studiow i tez mialam juz ich dosc, nie widzialam sensu w tym wszystkim. Kilka miesiecy wczesniej rozeszlam sie z chlopakiem.Bylismy ze soba niecale 3 lata, ale to byl moj najpowazniejszy zwiazke do tej pory. To ja zakonczylam ten zwiazek bo niestety bylo z nami coraz gorzej, definitywnie nie pasowalsimy do siebie. Mielismy inne priorytety, inne cele w zyciu. Ale do dzis czuje sie w sumie jak by to on mnie porzucil, zapewne dlatego ze jeszcze dobrze nie zakonczyl sie nasz zwiazek a on juz znalazl dziewczyne na moje miejsce...Co prawda sa do dzis razem i zycze mu ja najlepiej ale mimo wszystko to bolalo. Tak wiec mialam dosc wszystkiego. Studiow, ludzi dookola, calego tego zycia ktore nie zmierzalo wtedy donikad:/ I pojawila sie ta iskierka w moim zyciu jak moj M przypomnial mi o swoim istnieniu:) Znamy sie juz 17 lat.Mieszkalismy w jednym bloku, on 2 pietra nade mna:) Bawilismy sie razem od dziecka:) Jak mnie zaprosil do siebie to nie powiem, ze zastanawialam sie czy cos z tego moejgo przyjazdu moze wyniknac...On mial takie same mysli;P No i przylecialam, niby poczatkowo tylko w odwiedziny ale juz nigdy nie wrocilam do PL;) Tylko zeby odwiedzac rodzine:) Studia rzucilam i nie zaluje tego. Juz po tygodniu mojego pobytu u niego zaczelo sie cos dziwnego dziac miedzy nami;) Nigdy wczesiniej nie patrzylam na niego jak na faceta, jak na potencjalnego kandydata na mojego partnera. To byl zawsze moj kumpel, kolega z sasiedztwa:) A tu prosze. Z kazdym dniem zakochiwalam sie coraz bardziej:D Po roku od mojego przyjazdu oswiadczyl mi sie:D Potem w pazdzierniku 2009 dowiedzielismy sie ze na swiat przyjdzie Lusienka:) 1 marca 2010 pobralismy sie. No i dzis jestesmy przeszczesliwym malzenstwem i rodzicami kochanego bączka:) Wiec tak w skrocie wyglada moja historia przyjazdu do UK;)

aśku
sliczne zdjecia:)

Anuszka
super ze juz wszystko dobrze ze zdrowkiem:)

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

My juz po rehabilitacji, okazalo sie, ze to jednak jest nieprawidlowosc, narazie mam masowac ze 2 razy dziennie ta nozke i rehabilitantka w ramach jakiejs nowej metody nakleila nam plastry. Jestem wsciekla na ortopede, ze nie zrobil usg mojej Julce bioderek. Zerknal tylko dwa razy czy ok i tyle, a teraz sie okazalo wg moich podejrzen, ze sa nierowne faldki. Rehabilitantka jednak nie sadzi, zeby to bylo od bioderek z ta nozka tylko Julci taka przypadlosc, ze tak stawia i juz. Mam to korygowac i masowac i za dwa tygodnie kontrol. No i koniecznie ma chodzic tylko w butkach ze sztywnym zapietkiem, zeby prostowac stopke.

Po rehabilitacji chcialam wziac Julke na plac zabaw, ale byla strasznie spiąca, wiec na sygnale przyjechalam do domu polozylam do lozeczka i spi.

mamalucy ale historia, faktycznie niczym z filmu, romantycznie. WIesz jak czytam o takich perypetiach to az sie czlowiekowi tak inaczej, cieplej na sercu robi, bo wtedy wiem, ze jednak co komu pisane to jest. Zycze Wam wiec takiej milosci na kazdy dzien :))

3nik moja Julka na tescia tez reagowala placzem, ale teraz sie zakumplowali hehe

goskasos nie ma lipy, Martusia nie plakala, bo ma juz roczek i jest duza dziewczynką. Ty nie wpadaj poczytac tylko wpadnij popisac i poczytac ! :)

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Gosia BRAWO DLA MARTUSI ZA RACZKOWANIE!!!! No faktycznie,czas leci nieubłaganie,jeszce niedawno dzieciaczki nas kopały w brzuszku a tu już roczek :36_1_1: Udanego przyjęcia życzymy,wklej koniecznie zdjęcia Martusi z tortem urodzinowym :):23_30_126:

Adria pięknie piszesz o mężu,ja też się z Tobą zgadzam,jak się ma taki Skarb to trzeba o niego dbać :) My z mężem chodziliśmy razem do liceum i w pierwszej klasie już poczuliśmy do siebie miętę,potem studia w innych miastach tylko nas umocniły i w 10 roku pobraliśmy się,a na 13 rok dostaliśmy naszą Majeczkę - na szczęście :)
Z tym jelonkiem to ja myślałam,że to mały jeleń - hihi i nie mogłam zrozumieć jak Wy go do woreczka po chrupkach włożyliście :noooo:

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...