Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

mąż pojechał po pra-ciocię ( prawie 90 lat ma), maluch zasnął a ja nic nie mogę zrobić, bo jak w kuchni zacznę, to się wybudzi, a do ogrodu nie pójdę, bo go nie zostawiam nigdy samego, jak śpi też nie. ale jakby nie spał, tez bym nic nie zrobiła.. tylko zazwyczaj daje go do wózka, wózek zostawiam przy wyjściu do ogrodu z elektroniczną nianią i wtedy w domu mogę robić, no ale po tych wymiotach wolałam go mieć obok, oczywiście już jest ok, bo nadmiar wyleciał;)

Odnośnik do komentarza

    Guga
chyba mnie ponbuntowałąś:) bo niedawno wróciłam i mąz mówi że jedzie :/ to ja nie wytrzymałąm i powiedziałam ,ze to ostatni raz ,ze może w 1 sobote tylko jechać a reszte sobót ma być z nami albo będzie żle:/ u nas ciężko sie ostatnio rozmawia ,bo mamy do siebie żale związane z rodzicami i to problem. Przecież T nie widziała ptycha od sylwka i to ją boli i mu pewnie gada:/. tulaski się przydadza juz mi lepiej chociaz wiem ,że problem dalej będzie. no zobaczymy ja juz nie popuszczę i jak nie zrozumie to będziemy sie kłócić! albo rozwale samochód !:)dobrze ,ze mówisz i nie czekasz jak ja to lepiej dla zdrowia i zaoszczędza czasu. Ja tak robiłam ,ale ostatnio sobie nie radzę sama z sobą:)jest we mnie tyle zalu i złości. Co się odbiję to mnie znowu wciąga:),,,, ale słodko :) pa pa siusiu mądra niunia:)no ale mądra mama nauczyła:),,no no jak rzuca to nie głodna:)
    3nik
no to poszalałaś z krzesłami zrób zdjecia :) to miejsce odpoczynku i imprez to nie ma co żałować:), no faceci :) tak mamuśki zależne od synka ,ja taka nie będę!!!!:)mąż wie ale ta tak go zakręci że biedny i dobry odmówić nie może.Mówisz ,ze nie bedzie kataru watpię :/ no ale czekam .Obys rację miałaaaaaaaaaaaaaa!!! o to się Antosiowi przejadło ,zdarza się:/
ok to sobie siędzę sama ciekawe kiedy ta moją sierota przyjedzie:/ za to mu lody wszystkie wyjem:)))

Odnośnik do komentarza

Guga12 ja na okolo 180 ml wody daje 2 pelne lyzki owsianki, do tego mala garsc rodzynek i jeden suszony daktyl. To gotuje 7-10 min. Potem dodaje 2 suszone morele i 1 suszona sliwke, miksuje wszystko razem i na koniec dodaje pol startego jabluszka. Mleka juz nie potrzebujesz tu dodawac, masz tu wszystko, bialko, wapn, zelazo w morelkach i wit C w jabluszku zeby sie zelazlo latwiej wchlanialo:)i pelno innych witaminek. Do tego naturalnie slodkie i moja Lusia to uwielbia:)

Mozna dodac tez troche amarantusa do owsianki albo do jaglanki. Mi sie w koncu udalo dzis odkryc sklep z przeroznymi produktami ze swiata i kupilam w koncu amarantus z czego jestem przeszczesliwa i od jutra Lucy bedzie go wcinac:D

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

3nik a stol do ogrodu i krzesla to super sprawa:) Pewnie ze to inwestycja na lata:)Nie ma co zalowac. Tez planuje kupno ale chyba dopiero w przyszlym roku. Zreszta najbardziej to bym chciala zebysmy kupili juz wlasny dom:/ bo wynajmowane to nie to samo:( I fajniej postawic taki swoj stol w swoim ogrodzie:)

Kupilam dzis Lusience kredki i mamy nasze pierwsze wspolne arcydzielo za soba:D
Wciagnelo mnie to forum jak coniektorych facebook:P
A teraz zmykam do kuchni.

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

3nik - ladny wiek :D [Magdy prababcia niedawno skonczyla rozne 90 lat i sie trzyma...] nasze pokolenie juz chyba tylu lat nie dozyje [za bardzo zepsuta zywnosc, za duzo chemi w okolo, za malo czasu zeby dbac o wlasne zdrowie - nie mylic z uroda]
mojej do niedawna zdarzalo sie tez zygac i to glownie po mleku... al wlasnie zwrocilas mi uwage na to i... dawno jej sie nic nie zdarzyło [wyrosla?]... oby u was to byl jednorazowy incydent...
a z krzeslami to zawsze sie przydadza :D
Aśku - lepsze to niż takie kumulowanie w sobie złości - kiedyś to wybuchnie.. a wtedy moga być dużo większe straty... mnie mój wkur...a [i to jest i tak delikatne określenie] tym, ze byle co a on wszystko mówi mamusi 'bo ona też musi wiedzieć'...
i mam do niego jechac jutro i planowalam z dzieckem o czym prosilam go zeby mazmie nie mowil doploki nie podejme ostatniej decyzji... a na drugi dzien on mi mowi ze jego mama uwaza ze mala jest za mala zeby jechac pociagami i on tez uwaza ze to niebezpieczne... nosz KUR*A prosiłam zeby nic nie mowil!
mialam nie jechac... wczoraj tata mial zawiezc bezposrednio po nocy - taniej by wyszlo - bo tata jechal by na miesiecznym z lodzi... wstepnie sie zgodzil, ale pozniej stwierdzil ze jednak jestem mu potrzebna bo on chce zebym wszystko przy nim sprawdzila :/... mowiac szczerze cieszy mnie to ze postawilam na swoim i mala z nami jedzie - jeszcze tez moj tata jako pomoc...
ale najchetniej bym tylko przekazala laptopa i nastepnym sie zmyla lub wolalabym sie spotkac z dziewczynami z forum jakos :D
na jego starsza mam coraz wieksza alergie... jeszcze przed egzaminem nic tylko egzamin.. rozumiem ze jest wazny etc... ale bez przesady - na dzien dziecka mielismy do niego jechac, ale on calego dnia - czyli niecale 12h 'zawalic nie moze' zeby z nami pobyc, on musi sie uczyc.... tym tez mnie wkurzyl wczesniej - dziecka 1,5mies nie widzial... a na ogladanie kapitana bomby i innych pierdol na YT to ma czas...
teraz mu zapowiedzialam ze jak przyjezdzamy to zajmuje sie nami... a to ze nie moglismy byc w wawie jak on byl w ostorlece [bo on by sie stresowal i denerwowal] to juzmu zapowiedzialam ze za rok funduje nam wakacje minimum 2 mies gdzies w wybrane przeze mnie miejsce [w Polsce] :P

moja starsza tez mnie wkurza ostatnio coraz bardziej... 1 roczku nie chce wyprawic - pewno wyprawi, ale w razie czego ciocia wstepnie sie zgodzila zeby u niej zrobic [ufff to przynajmniej nie bedzie roczku w centrum handlowym, tylko bardziej normalnie - tzn M rodzicow nie bedzie bo maja inne plany - wlasna dzialka, ale ciotki, kuzyneczka etc.. bedzie tort, swieczka, zyczenia i jak sie uda to ognisko, moze moi rodzice tez beda - zobaczymy]... a teraz ostatnio tez cisnie co do szczepien... ja chce na pewno tylko na wybrane [nie na wszsytkie] i to jak najpozniej - czyli min. po 3 roku.

mamalucy - wrzucisz fotke tego arcydziela?

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

3nik - ladny wiek :D [Magdy prababcia niedawno skonczyla rozne 90 lat i sie trzyma...] nasze pokolenie juz chyba tylu lat nie dozyje [za bardzo zepsuta zywnosc, za duzo chemi w okolo, za malo czasu zeby dbac o wlasne zdrowie - nie mylic z uroda]
mojej do niedawna zdarzalo sie tez zygac i to glownie po mleku... al wlasnie zwrocilas mi uwage na to i... dawno jej sie nic nie zdarzyło [wyrosla?]... oby u was to byl jednorazowy incydent

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

acha, Guga12 , te suszone morele i sliwki co ja daje to sa mimo wszystko dosc miekkie, jak twoje beda bardziej suche to mozesz je namoczyc na noc w wodzie:)
realne bardzo prosze, oto nasze arcydzielo:) nie musze chyba mowic, ze ta piekna zielona trawka to dzielo Lusienki:)

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

3Nik, Mamulcy dziękuję za rady:Kiss of love::Kiss of love::Kiss of love:
dziś owsianka tylko z jabłuszkiem była, Isia zdziwiona nie powiem, żeby jej super smakowało ale zjadła więc jest szansa, że stopniowo przejdziemy na takie naturalne jedzonko:wink:

3Nik jej ja też nie mogę nic zrobić jak Isia śpi bo się wybudza, ma to swoje dobre strony bo odpoczywam z książką, kawką i forum, ale za to ja wstanie też nic zrobić nie mogę:Szok:u mnie taki plus, że jak Iśka zasypia o 20 to nawet mikser jej nie obudzi tak mocno śpi, a w dzień nie chce:Szok:Pewnie sobie grillujecie, udanej imprezy:wink:

Aśku kochana, aż mi głupio nie chciałam Cię buntować, przepraszam człowiek tak czasem napisze za dużo. Ja Wam mocno życzę żeby się poprawiło, żeby mąż zrozumiał że te chwile z Ptysiem są teraz najważniejsze i nie warto ich tracić. A czemu teściowa nie widuje się z Matusiem, nie chcesz jej dać szansy? Pamiętam, że w sylwestra miałyście sprzeczkę ale może się kobita w końcu nawróci i przemyśli? Ja dziś u swojej bez męża byłam, spakowałam Angelikę i pojechałyśmy, i tak mi głowę suszą o roczek, bo robię w piątek tak jak Isia się rodziła i jest problem bo T wolałaby w sobotę bo w piątek może nie przyjechać jej ulubiona synowa z synkiem wrrrr powiedziałam, że zdania nie zmienię i już i jakby rozmowy nie było.

Realne oj temat T to temat rzeka, jak czytam to wszystko to aż wyć się chce z bezsilności, a dla mnie jesteś bardzo dzielna, bo praktycznie mąż daleko a Ty sama zajmujesz się Magdalenką

Mamalucy obrazek śliczny, trawka dorodna, wysoka i najważniejsze namalowana przez Lucy:brawo::brawo::brawo:

Moja córcia mnie zaskakuje, tydz temu widziała się ze starszą kuzynką, która na piłkę woła GOL i mimo, że więcej jej tego nie powtarzaliśmy to tak powoli od tyg. usilnie jakoś próbowała na piłkę wołać, od kilku dni jej wychodzi gu, gul, czasem gol. Dziś zobaczyła chłopców na spacerku jak grali w piłkę i zaczęła krzyczeć GOL i cieszyć się niesamowicie, ale najbardziej mnie zszokowała jak mąż włączył mecz i było zbliżenie na lecącą piłkę a ona pokazuje paluszkiem i krzyczy GOL :smile_jump: Z brum brum ma tak już dawno wie, że brrrrr jak ona to mówi jest w książeczce, na ulicy i jak w tel jedzie samochód to też woła brrrr te nasze dzieciątka coraz bardziej zaskakują:smile_jump:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, na początku przepraszam za swoją nieusprawiedliwioną nieobecność. Nie będę się tłumaczyć, tylko napiszę, że w takich chwilach, jakie teraz przeżywamy, myślę sobie o Was i z Wami mam największą ochotę dzielić się przeżyciami, tymi niekoniecznie przyjemnymi. Pamiętam, że Agatcha po powrocie ze szpitala z Zosią nie miała ochoty rozpisywać się o tym, jak wyglądał pobyt, a ja przeciwnie, muszę :)

Dobrusia na dzień dziecka dostała biegunkę. Zareagowała od razu na leczenie i od następnego dnia ilość kup była niewielka, tylko kupy były ze śluzem. Nie było oznak odwodnienia i tak pozostało do 8, ostatniego dnia leczenia. Jednak po dwóch dobrych dniach zdarzył się incydent - po normalnej kupie były 2 tzw. "dosrywki", w których dopatrzyłam się żyłeczki krwi. Od lekarki mieliśmy już akonto skierowanie do szpitala zakaźnego, bo ten objaw bezwzględnie wymaga obserwacji. Więc stawiliśmy się w szpitalu wczoraj o 14. Niby dobra decyzja, ale wszystko mi mówiło, że nasz problem nie jest aż tak poważny, za to ten pobyt wiąże się z chorobami, które przed drzwiami szpitala nie wchodziły w rachubę. Wyraziłam te wątpliwości lekarce z izby przyjęć, natomiast ona stwierdziła, że po ludziach z wyższym wykształceniem spodziewa się rozsądniejszego podejścia do sprawy. Zostaliśmy więc z czterema dzieciakami i ich rodzicami na sali (rodzić śpi na podłodze, albo czym tam sobie skombinował). Zrobiliśmy scenę przy zakładaniu wenflonu, Dobrusia masakrycznie płakała a pielęgniarka popełniając błędy przedłużała gehennę. Mój Jędrzej uprowadził po kilku nieudolnych próbach Dobrusię, bo nie mógł na to patrzeć. Musieli nam tłumaczyć, dlaczego chcą nawadniać dziecko bez objawów odwodnienia i biegunki. Daliśmy się przekonać i w końcu się udało, całemu procesowi towarzyszył płacz Dobrusi, trwało to 2 godziny. Powtarzało się to po każdej manipulacji pielęgniarek z tą kroplówką, w efekcie czego Dobrusia reaguje histerycznie na nawet na panią w białym t-shircie. Jakoś przeżyliśmy noc; żadne dziecko nie ma szans normalnie odpocząć. Rano na obchodzie pytamy o zasadność przebywania w szpitalu (dobre wyniki badań, brak krwi w kupie). Oczywiście kolejny oremus i etykietka "rodziców, którzy uważają się za mądrzejszych od lekarzy". Powiedziała, że potrzebny jest dzień/dwa obserwacji. Na co my odpowiedzieliśmy, że ta obserwacja i tak należy do nas (wiadomo, pielęgniarki zbierają tylko informacje), mieszkamy 10 minut jazdy od szpitala, jakby co, jesteśmy z powrotem - NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI, chyba że wypis na własną odpowiedzialność, jak się coś stanie to będzie Wasza wina i inne zastraszające teksty. Odpuszczamy. Wieczorem, 3 godziny temu, lekarka jakby nigdy nic wypuściła nas na przepustkę, rzeczywiście nic się nie dzieje - mam tylko zadzwonić jutro i zrelacjonować o stanie Dobrusi. Zanim wyszłam, na obchodzie okazało się, że 4-letnia dziewczynka z łóżka obok ma dziwną wysypkę. Lekarka nic jeszcze nie mówiła, ale matka od razu strzeliła, że to prawdopodobnie ospa. Jeśli to się potwierdzi, możemy się jej spodziewać za jakieś 10 dni. Dobre chociaż to, że teraz jesteśmy już w domu. A moje obawy zaczynają się potwierdzać. Ja wiedziałam, że tak będzie... Czy już zawsze będę wiedzieć, tylko na nic to się nie zda?

Pozdrawiam "stare" dziewczyny ;) (Gosia, nie piję do wieku ;) a z nowymi się witam, dzieciaczkom ślemy, mam nadzieję, nieszkodliwe całusy ;) bez bakterii i wirusów ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09t5odljkk41ww.png

Odnośnik do komentarza

Anusia miło Cię widzieć na forum. Buziaki dla Dobrusi, i dużo zdrówka:Kiss of love::Kiss of love::Kiss of love:
Aż wierzyć się nie chce, że ludzie po studiach, doświadczeni lekarze tak traktują rodziców i dziecko, ale wytłumaczenie na to jest bo kryją własne tyłki, żeby w razie jak mama się pomyli nikt im się do tyłka nie dobrał. Boli fakt, że nie jest robione to z troski tylko z egoizmu:grrrrrr:

Dobrej nocy:meuh:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Anuszka szczerze wspolczoje przezyc ze szpitala. To jest na prawde ostatnie miejsce gdzie nasze dzieciaczki powinny sie znalezc. Durni lekarze i pielegniarki maja sie za bogow i kpia z intuicji rodzicow, a niejednokrotnie nie maja racji.Do tego probuja wywolac w rodzicach poczucie winy, brak slow! Jak tu ufac takiej sluzbie zdrowia...:/ Strach sie bac. Tez mielismy dawno temu incydent i wyladowalismy w szpitalu. Lucy miala doklanie 6 miesiecy. Zaczela nam mdlec, nie wiedzielismy co sie dzieje, panika byla. Bylam przerazona. Zadzwonilismy po karetke. Na szczescie zanim przyjechala, odzyskala juz przytomnosc. W szpitalu czekalismy i czekalismy az jakis lekarz nas przyjmie, obejrzy i zbada.Bylo juz pozno, dziecko zmeczone, wystraszone, dookola same swiatla. Nie mogla bidulka zasnac i przestac plakac:( Az mi sie ryczec chce jak sobie to wszystko przypomne:36_1_4:
Zycze duzo duzo zdrowka i zeby juz nie trzeba bylo sie znow pokazywac w szpitalu. I zeby tej ospy nie bylo.

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

Anuszka tyle razy Cię wywoływałam!!! ojej, nie zazdroszczę przejść..u nas śluz i krew to zawsze były od alergii, więc nie musiałam interweniować, tylko eliminować kolejne jedzonko, teraz wprowadzamy coraz więcej..:)) oby ospa ominęła!

mamalucy Twoja owsianka mniam, mniam, a obrazek - arcydzieło!!

realne, asku oby z mężami było OK!!!bo z T to najczęściej nie jest dobrze, ale ja się staram już:)) ja mam dwie, pocieszcie się - prawdziwą T i drugą żonę ojca męża ( która jest jak pięć T razem wziętych;) dziś ją gościłam;)

Odnośnik do komentarza

witam pozno;)

mialam nie pisac bo juz czas na sen,ale zobaczylam ze Anusia napisala i musialam soe udzielic;)
Anusiu wspolczuje wam tych przezyc, jednak co intuicja to intuicja;)
u nas tez byla masakra w czasie klocia;/ ale troche z tego co widze,inne warunki panuja w "naszych"szpitalach;)
my mialysmy pokoj pojedynczy, ale to dlatego ze odrazu lekarz rodzinny na skierowaniu wpisal podejrzenie o rota. noi w pewnym momencie jak pielegniarki nie mogly sie wkuc odpuscily.
ale to ze naprawde nie tak zle wspominam szpital to zasluga tylko i wylacznie tego ze mialysmy fajny personel.wiem ze zolzy tez tam sa niektore;))))
ale mam nadzieje ze u was juz wszystko dobrze;)ucaluj Dobruchne od nas i moze byc napisala czesciej??;>

spijcie dobrze kochane,buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

mamalucy z tym omdleniem - koszmar współczuję - a wiecie od czego? u nas Antkowi zdarza się zanosić:(( już dawno nie było, ale w zeszłym tyg. w aucie się zaniósł trochę, ale szybko na środku ulicy go wyjęliśmy i się wybił, ale dziś wracając z krzesłami i stołem był bardzo zdenerwowany i płakał, zatrzymaliśmy, dałam cycuszka, był już spokojny i jak ruszaliśmy zaniósł się tak bardzo, że aż przeklnęłam ze strachu, błyskawicznie wypielam z fotelika i szybko z samochodu.. załapał oddech i potem długo płakał tuląc się. mam cały czas przed oczami ten jego wzrok na bezdechu, którym krzyczy: " pomóż mamusiu, nie wiem, co się dziej, boję się.." ja dmucham, potrząsam nim itp, na szczęście dość szybko załapuje, ale dla mnie te sekundy się ciągną...po takim czymś mam cały dzień ciężki, bardzo to przezywam...adria wie, o co chodzi...oby to już się skończyło:(((

dooobranoc jutro napiszę jak grill, ale było OK;)

Odnośnik do komentarza

Ja tylko się witam i melduję :]
Urodzinki męża i okolicznościowo Mai udane,było 14 os + 2 niemowlaki. Wszystkim dopisał humor i myślę,żę ogólnie wszyscy byli zadowoleni.zwłaszcza mój mąż,który dostał upragniony tort makowy od mojej mamy ;] Ja ogólnie padam z nóg,ale miło jest się kłąść spać z poczuciem,żę udało się to co zaplanowałam.
Dzisiaj już nie poodpisuję,bo nie dam już rady....miłej nocki,dobranoc ;]

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Anuszka współczucia - oby nigdy więcej takich doświadczeń! A z tą ospą, to ciężko będzie uniknąć choroby, jeśli faktycznie to była ospa :(

U nas wczoraj wieczorem normalnie w tym samym czasie obie córy miały gorączkę ~39 stopni (tylko gorączkę). Wciąż mają stan podgorączkowy i mam podejrzenia że to będzie właśnie ospa. Tydzień temu na urodzinach Sarki była obecna ich kuzynka Wiki. W środę okazało się że ma wysypkę i że to ospa. Więc 99 % i u nas to właśnie pierwsze jej objawy :((

http://suwaczki.maluchy.pl/li-45936.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43860.png

http://s10.suwaczek.com/20020430040114.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamausie:) tylko na chwilę ,bo ide na Wały bo dzni moża są.

    Realnie
nie ciekawie mamy ,masz racje :)te złe emocje i trzymanie ich tylko szkodzą:/.nie dziwie się nie chcesz tam jechać ,ale z drugiej strony jedziesz do męża i Was zobaczy.Nie jest Ci łatwo ja też bym wkur. chodziła zwłaszcza że jesteś sama:( żle ze ta nauka tak się zeszła ,ale już niedługo zda i będzicie razem .Teściów nie będzie na roczku, niby fajnie ,bo cię nie wku.. i będzie super roczek :) ja moge pomarzyć:/ no nic musimy się uzbroic w cierpliwośc i czekac az sie to poukłada.Szkoda tylko ,że musimy tyle nerwów zjeść:/
    Guga
jakie głupio!wszystko jest ok. napisałam ,ze podbuntowałas ,bo moze to co napisałas podświadomie mnie zmobilizowało do wygarniecia meżowi :) i dobrze bo juz lżej na sercu :) więc jeśli to Twoja wina to tylko mnie od zawału uratowałas ,bo nie wiem ile jeszcze bym sie tak wkurzała i chodziła zła:) więc tylko podziękowania Ci sie należą:). co do T. to nie chce mnie widzieć ,musiałaby mnie przeprosić za okropne wyzywanie:/ a ja juz nie mam wiecej siły na wybaczanie jej:/, tez bym na swoim postawiła ,T nie ma nic do gadania robisz roczek kiedy Ty chcesz :) ustąpisz raz potem na głowę wejdą.Tak zazdroszcze roczkowych imprez :/ ja mysle co zrobić ,ale u mnie to trudna sprawa:/...ale super z golem:) niesamowite :) te pierwsze słowa są niesamowitym przezyciem:)
    Mamalucy
no pieknie malujecie:) mi ptych by zjadł kredki:)wiec musimy czekać.
    Anuszka
współczucia :( biedulka w szpitalu sie bała nie wspomne o igłach:(((no niestety niekrórzy lekarze pielegniarki mają manie wyższości ,ale powiem że dużo więcej jest tych dobrych i bardzo miłych ,życzliwych dla ludzi.... a jak domek nie znależliście jeszcze ?
    3nik
no oby się poukładało ,albo żeby chociaż gorzej nie było:) bo tu człowiek narzeka ,a może być jeszcze żle:/ no współczuje 2 zony takiej kochanej:/
    LImonia
no to zdrówka dla męża :) fajnie taka impreza i tort:)
    Saradaria
oj to szybkiego i lekkiego przejścia ospy:/
    Adria
a TY gdzie jesteś co;) pewnie miło czas spędzacie:)
ok Miłej niedzieli mamusie:)

Odnośnik do komentarza

limonia super, że się wszytsko udało:))

aśku miłych dni morza, u nas w Poznaniu sa plakaty o tym informujące:))

agatcha oby się ułożyło z mężem, u nas też nie najlepiej, miał się starać, ale jakoś nie idzie, ja też wybucham, echh... a dziecko przez to cierpi, bo zamiast widzieć miłość, widzi skwaszone miny:((((((((((((((((( fajnie z roczkiem, my robimy prawie miesiąc po roczku, bo tak nam w środku urlopu wypadło;((

saradaria ojej, to zdróweczka dla dziewuszek!!

Odnośnik do komentarza

Ehh mialam mila niespodzianke;)
wlasnie wyjechal od nas moj brat - siedzi w holandi od stycznia i przyjechal na wekend;) ciesze sie bardzo bo jego relacje z rodzicami byly fatalne orzez co rzadko bywl w domu i malo widzial zosie;/
ale teraz jak przyjechal widze ze wkoncu sie troszke ocieplily relacje i mam nadzieje ze tak zostanie. choc glownie to wlasnie bylo z jego winy;/

no ale zosia dostala "euro"od wujka i wlasnie mysle na co wydac;))) bo kazal kupic zabawke, bo sam nie mial gdzie - bo sklepy dzis pozamykane;)

3nik fajnie ze gril sie udal;)i oby kurczak nie wyzadzil szkod;)
zosia od piatku wcina truskawki, kilka dziennie noi mama musi norme robic bo jadla by bez pamieci;) ale na szczescie i o dziwo nic sie nie dzieje, choc nie wiem jaki jest czas na reakcje.?
wczoraj tez pojadla z talerza rekami mlodej kapusty i chyba miala przez to problemy z brzuszkiem bo w nocy byla niespokojna;/
ad meza - u nas tez juz kilka dni-chyba od szpitala sie zaczelo- jest niefajnie, ja tez wiecznie mam jakies obiekcje i nie potrafie sobie z tym poradzic;/ale mam nadzieje ze szybko minie;)

a zoska wstala dzis o 7 i dopiero zasnela;)lece kolo niej;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...