Skocz do zawartości
Forum

mamalucy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamalucy

  1. mamalucy

    Śniadanie dwulatka

    lamponinka nikogo nie kryrtykuje ze kupuje chleb w piekarni, kupny chleb wcale nie musi byc zly. To ze gotujesz sama i dajesz dziecku to tez tego nie krytykuje. Krytykuje wysokoprzetworzone produkty, ktore sa teoretyczne przeznaczone dla dzieci. Moje dzieci nie beda jesc pozniej niezdrowych batonikow czy chipsow bo to jest kwestia wyrobienia w dziecku zdrowych nawykow zywnieniowych. Zobaczymy za kilka lat jakie zdrowe beda nasze dzieci...i wtedy nie bedzie zadnej dyzkusji. Mowiac o nieswiadomosci mam, mam na mysli np. to ze kupuja dziecku soczek bez dodatku cukru nie wiedzac ze tak na prawde tam jest go juz duzo, bo wiekszosc z nich jest przygotowana z sokow zageszczonych a do ich produkcji uzywa sie duuzo cukru. A cukier zakwasza organizm, i organizm by to ugasic potrzebuje wapnia, pobiera go z kosci, taki wapn trafia potem do zyl i krazy po ciele bo nie ma go jak stamtad usunac. W rezultacie dochodzi po dluzszym czasie do zapchania zyl. I tak majac nadmiar wapnia, rownoczesnie masz go niedobor... Tymczasem dziekuje forum za to jakie kiedys bylo i zegnam je w tym momencie gdyz dla mnie stalo sie bezuzyteczne. Karmcie dzieci dalej jak karmicie, a ich organizmy wystawia im rachunek za to za kilka-kilkanascie lat...A Pani ekspert proponuje zalozyc kludeczke na ten temat bo inaczej burza niekoniecznie moze ucichnac.
  2. mamalucy

    Śniadanie dwulatka

    No i po to zostalo stworzone to forum zeby uswiadamiac te mamy co zyja w przekonaniu, ze to co mowia nam producenci jest dobre dla ich dzieci, ze tak nie jest. Uswiadamiac je o tych wszystkich niezdrowych dodatkach i zachecac do samodzielnego przygotowywania jak najwiekszej liczby posilkow dla swoich dzieci i calej rodziny. Ja pieke swojemu dziecku sama chleb, na mace oriszowej, bez drozdzy i bez cukru. Z odrobina soli, oliwy z oliwek i z soda oczyszczona. Chleb jest bardzo latwy w przygotowaniu, smaczny i zawsze pieknie wyrasta:) Wystarczy chciec, to wcale nie zabiera tak duzo energii i czasu. Zupy tez przygoowuje corce wczesniej na kilka dni i mroze, jesli mamy akurat zabiegany dzien i nie bede miec czasu na przygotowanie swiezej zupy, wyciagam tylko z zamrazarnika sloik i gotowe. W przygotowywaniach pomaga mi sama corka, ma ogromna frajde kiedy moze wrzucic warzywka do garnka:) Zamiast polecac przetworzone (i nie oszukujmy sie- w zasadzie bezwartosciowe) slodkosci dla dzieci nie lepiej nauczyc nasze maluchy wcinania rodzynek i suszonych owocow? Jesli rodzic nie ma akurat czasu na przygotowanie innej smacznej i zdrowej przekaski, taka garstka rodzynek, suszone sliwki czy morele beda zdecydowanie zdrowsze i smaczniejsze niz ten sklepowy batonik... A te wszystkie sloiczki i soczki sklepowe dla dzieci jakos mnie tez nie przekonuja. Bo co z tego ze producent je zachwala i mowi ze sa takie dobre i zdorwe dla naszych pociech, skoro moga stac na polce sklepowej po kilkanascie miesiecy...Jakos mnie to odpycha wrecz... Jednak tak jak pisze marzen@, mamy zyja w nieswiadomosci i przekonaniu o tym ze to co kupne jest lepsze. Bo jak tu w to nie wierzyc kiedy na kazdym kroku sie im wmawia ze to co one przygotuja nie bedzie tak dobre i wartosciowe jak to co zrobil "Pan Gerber" czy "Pan Nestle", w koncu na pewno zywia tym wlasne dzieci... A Pani, Pani Aneto, czym zywi swoje dzieci?
  3. mamalucy

    Śniadanie dwulatka

    marzen@ dobrze ze sa takie mamy jak my :) zreszta na pewno jest ich duuuzo wiecej na tym forum :)
  4. mamalucy

    Śniadanie dwulatka

    Aneta KościołekCo do domowych budyniów, galaretek, kisieli... nie widzę przeszkód. Można je przygotowywać od podstaw. Jednakże w obecnych czasach żyjemy szybko, jemy byle co, byle jak i byle gdzie. Wierzcie mi drodzy rodzice, że lepiej przekonać mamę do podania dziecku budyniu (z torebki), które sama przygotuje na mleku niż poda dziecku budyń przygotowany poprzez zalanie wrzącą wodą. Rozmawiam z wieloma rodzicami i jak powtarzam, że lepiej samemu przygotować jogurt z owocami lub serek owocowy niż podawać gotowy, ze względu na cukier, barwniki, aromaty i niską zawartość bakterii probiotycznych, które w niesprzyjających warunkach giną (badania na studiach). Wystarczy do jogurtu naturalnego, czy sera twarogowego dodać owoce (mrożone, swieże) i wiemy co jemy!! Ile z Was tak robi?! Zaczniemy myśleć: trzeba kupić owoce, lub w okresie letnim samemu zamrozić, potem trzeba zmielić, czyli wyciągnięcie robota kuchennego, potem mycie. Przecież łatwiej jest iśc do marketu i kupić, nieprawdaż? Zawsze jest jakaś alternatywa dla produktu. Po co kupować gotowe wędliny jak moża w domu zrobić samemu, to samo dotyczy masła (ze smietany), soków, surówek itp itd. taka odpowiedz juz mnie zadowala :) Kisiel mozna zrobic samemu gotujac kompot i zageszczajac go lekko maka ziemniaczana. A jesli ktos i budyn chce bardzo podac dziecku to tez moze zrobic sam gotujac mleko z maslem i zageszczajac maka ziemniaczana, mamy wowczas pewnosc ze jest to lepsze niz sproszkowane mleko + jakies emulgatory, sztuczne aromaty. O tych extra szybkich budyniach do zalania woda to nawet nie bede sie wypowiadac bo to nie jest dobre dla doroslego a o dziecku nie ma nawet dyskusji. Nawet bialy ser (jesli ktos decyduje sie na jedzenie nabialu) nie jest trudny do samodzielnego wykonania. Wystarczy chciec:) Leniwym mamom mowimy NIE;P
  5. Aneta KościołekWitam,Nie wiem czy Pani Joanna poinformowała Panią, że pokrzywa działa moczopędnie. Jeśli nie to proszę wypróbować na sobie:) Niech wypije Pani 3-5 kubków (biorąc pod uwagę masę ciała dziecka). Co do zawartości składników mineralnych to porzywa zawiera sporo żelaza, który zapobiega anemi oraz kartotenoidów. Z kolei koper włoski (chyba że jakiś zmodyfikowany genetycznie to wtedy zawiera mnóstwo składników mineralnych) działa tylko korzystnie na procesy trawienia. Jeżeli chodzi o kawę zbożową to nie zawiera prawie żadnych wartosci odżywczych. Serdecznie pozdrawiam nie wiem czy teraz probuje Pani wskazac mi zalety czy wady pokrzywy...? Owszem dobrze wiem ze pokrzywa dziala moczopednie bo sama ja pije od czasu do czasu. Co do kawy zbożowej to niestety znów nie mogę sie z Pania zgodzic.Sama bardzo lubie Inke. Przede wszystkim kawa zbozowa nie zawiera kofeiny i ma bardzo pozytywny wpływ na zdrowie. Powstaje w naturalny sposob poprzez prazenie i ekstrakcje. Dzieki temu zawiera cenny błonnik, bialko i weglowodany, nie zawiera tluszczu (niektore maja sladowe ilosci).Zawartość błonnika rozpuszczalnego zmniejsza poziom cholesterolu i glukozy we krwi, wspomaga wydalanie kwasów żółciowych, perystaltykę jelit, chroni przed nowotworami, kamicą, a także zwiększa uczucie sytości. Zawarte w zbożu cukry złożone mają natomiast dobroczynny wpływ na jelita i zwiększają aktywność mikroflory jelitowej.Znajdziemy tu witaminy z gr.B (wspomagają pracę układu nerwowego i odpornościowego), potas, fosfor, magnez, fitoterpeny, fenolokwasy oraz inulinę (jest to prebiotyk, a wiec jest doskonałą pożywką dla mikroflory jelitowej -Lactobaccillus czy Bifidobacterium), poprawia wchłanianie wapnia, a w technologii żywności jest wykorzystywana jako substytut tłuszczu lub cukru. Jak na 'prawie żadne wartości odżywcze' to dla mnie ma ich wystarczajoco duzo:) Nie tylko Pani konczyła studnia w kierunku bilogicznym. Pozdrawiam rownie serdecznie Pania i cala redakcje.
  6. mamalucy

    Śniadanie dwulatka

    Aneta Kościołek Przeczytałam artykuły, ba nawet do artukułów źródłowych sięgnełam i takie głupoty jakie są wypisane że się w głowie nie mieści. Skoro mleko jest takie złe to dlaczego noworodki się nim karmi, a nie mlekiem zbożowym, czy migdałowym? Karmi się dzieci mlekiem krowim ponieważ jest to najwiekszy biznes jaki istnieje na planecie. Gdyby uswiadomić wszystkich ludzi o tym ze mleko jest tak na prawde zle, grozilo by to upadkiem wszystkich koncernow nabialowych. Dzisiejsza dieta przecietnego czlowieka sklada sie w glownej mierze wlasnie z prouktow nabialowych. Oczywiscie na swiecie zawsze byli i beda zwolennicy i przeciwnicy mleka. Nie chce tu dyskutowac na ten temat bo jest to kwestia swiadomego, lub mniej swiadomego, wyboru. Aneta Kościołek Co do nieorganicznego wapnia, to jest Pani w błedzie bo w serach twarogowych wapń jest połaczony z kazeiną - polecam poczytać jak się produkuje sery twarogowe, żółte. Dlaczego do wchłaniania wapnia jest potrzebna witamina D. Niedobór tej witaminy powoduje że wapń ulega wydaleniu z moczem, mimo że w diecie znajduje się odpowiednia ilość. Ponadto głównym źródłem witaminy D są ryby, masło, w niewielkich ilościach znajduje się w mleku i jego przetworach. Proszę się dokształcić w tym kierunku. No wlasnie i ze wzgledu na kazeine i nieorganiczny wapn, bialko mleka krowiego jest ciezkostrawne. Witamina D jest wytwarzana przez nasz organizm. Pozywienie nie jest najlepszym jej zrodlem ale zgodze sie ze znajduje sie w nim w niewielkich ilosciach, chocby w jajkach czy wlasnie w mleku. Zeby jednak te produkty zawieraly wit.D i kurczaki i krowy musialy by byc nia suplementowane oraz musialy by sie pasc na polach i pastwiskach by miec dostep do swiatla slonecznego. A jak wiadomo w dzisiejszych czasach niewiele zwierzat jest hodowanych w ten sposob...Dzis liczy sie tylko masowa produkcja i profity. Ponadto poprzedni doradca akurat w kwestii wit.D doradzal suplementowac ja w okresie jesienno-zimowym Aneta Kościołek Uważam że lepiej podać parę m&m, które zawierają dobrrj jakości czekoladę, która jest wyprodukowana z kakao. W jednym poście Pani Joanna poleca podawać dziecku do picia kakao, nieprawdaż? Zanim poleci Pani jakies slodkosci, prosze przeczytac ich skład. Poza tym wymienionym kakaem nie znalazlam tam nic zdrowego i odzywczego a wrecz przeciwnie. Sam cukier, odtluszczone mleko w proszku i sztuczne barwniki. Na szczegolna uwage zasluguje 'wspaniely' E104 ktory moze wywolywac alergie, w badaniach na szczurach powodowal powstawania nowotworow a ponadto u dzieci wywojuje nadpobudliwosc. A rodzice nie majac swiadomosci co podaja dzieciom ida do lekarza bo ich dziecko 'chyba' ma ADHD...bo nie umie usiedziec na miejscu i 'skacze po scianach'.
  7. Poczatkowo wydało mi sie, że Pani odpowiedz na moje pytanie jest prawidlowa, jednak czytajac inne Pani wypowiedzi na temat 'zdrowego' odzywiania dzieci, ta o herbatach wzbudzila we mnie watpliwości. Udało mi się skontaktowac z poprzednia Pania ktora udzielala tu rad o naprawde zdrowym odzywianiu i pozwole sobie zacytowac jej odpowiedz na moje pytanie (gdyby inne mamy takze poszukiwaly wsparcia w tym temacie). "Nie jestem zwolenniczką podawania dzieciom jakichkolwiek herbat poza ziołowymi, ponieważ one są de facto sfermentowanymi liśćmi. Zawierają ciut antyoksydantów ale w ogólnym rozrachunku nie przynoszą dziecku zysku. Natomiast herbatka z kopru włoskiego czy pokrzywy zawiera dużo mikroelementów, w związku z tym jeśli już coś "wrzucać" do małego brzucha dziecka to najlepiej pokarmy/napoje, które dostarczą mu witamin i/lub mikroelementów. Może Pani równiez podawać córce kawę zbożową - choćby Inkę z dodatkiem słodu jęczmiennego czu odrobiny miodu (jeśli nie ma uczulenia). Smaczne będzie też naturalne kakao gotowane na wodzie z dodatkiem imbiru, kurkumy, cynamonu, zabielone mleczkiem migdałowo - kokosowym (łyżę migdałow oraz wiórków kokosowych zmielić ze szklanką przegotowanej wody) i dosłodzone jak powyżej. To będzie idealny napój na wieczór, zwłaszcza jeśli dziecko wymarzło." Swoja droga to przykre ze parenting.pl po zmianie szefostwa zrezygnowal z prawdziwych wartości i olał wszystko do czego dążyła poprzednia Pani doradca. A muszę przyznać ze bardzo wiele zyskałam na jej radach, zresztą zapewne wiele mam jest jej wdzięcznych za jej bezcenne rady.Pozdrawiam Panią Joanne :)
  8. Aneta KościołekWitam,Nie polecam mleka zbożowego, ponieważ nie zawierają one wszystkich aminokwasów niezbędnych do prawidłowego rozwoju dziecka. W życiu nie czytalam wiekszej bzdury! Czy pani ma w ogole pojecie o mlekach zbożowych czy tylko pisze to co pani każa??? Mleka zbozowe sa bardzo wartosciowe i do tego lekkostrawne. Zawierają wszystkie ważne składniki odżywcze: węglowodany, białko, tłuszcze, witaminy, minerały, błonnik. Poza tym wzmacniają układ trawienny i wydalniczy. Wspaniałe bedzie chocby mleko ryzowo-amarantusowe. Amarantus jest niezwykle cennym źródłem białka (zawiera wszystkie 8 aminokwasów egzogennych), których w owych nasionach jest więcej niz w mleku krowim.
  9. mamalucy

    Zaparcia

    Aneta KościołekWitam,Jeśli dziecko skończy 5 miesięcy i 14 dni można wprowdzić pomalu gotowane bez przypraw mięso (najlepiej pierś z indyka lub królik) około 1 łyżki czy dziecko to jakas maszynka ze co do dnia moze Pani stwierdzic kiedy co zaczac wprowadzac? 5 miesiecy na wprowadzanie miesa to zdecydowanie za wczesnie! Bialko pochodzenia zwierzecego jest ciezkostrawne i zdecydowanie powinno sie poczekac jeszcze kilka miesiecy zanim zacznie sie je wprowadzac. Samhain mozesz podawac dziecku tez kasze jaglana, jest bardzo dobra przy problemach brzuszkowych. Z buraczkiem roznie bywa, u mojej corki dziala odwrotnie, nie pomaga wcale w wyproznieniach a sprawia wlasnie ze kupka jest twardsza. Wynika to zapewne z zawartego w buraczkach zelaza. Jesli bardzo chcesz juz zaczac wprowadzac gluten (choc nie ma sie do czego spieszyc) to zamiast kaszy mannej ktora ma go bardzo duzo proponuje platki owsiane, ktore zawieraja niewiele glutenu. Generalnie Twoja coreczka jest jeszcze mala i nie musisz sie az tak spieszyc z prowadzaniem nowosci, im pozniej tym lepiej dla brzuszka bo uklad pokarmowy caly czas dojrzewa i im wiecej mu damy czasu tym lepiej. Pozdrawiam
  10. mamalucy

    Śniadanie dwulatka

    Aneta KościołekBudyń można podać w kubeczku niekapku. Lub przygtować z 0,5 litra mleka, kiedy zacznie stygnąć na powierzchni poukładać kolorowe m&m -sy. nie chciala bym byc niegrzeczna ale jak moze pani zachecac rodzicow do podawania dzieciom slodkosci ktore nie maja w sobie zadnych wartosci odzywczych?! Myslalam ze udziela pani rad o zdrowym zywieniu dzieci...Zachecanie dziecka do jedzenia slodyczami nie zwiekszy jego apetytu na to co potrzebna, a wrecz go jeszcze bardziej zaburzy. Aneta KościołekMleko jest jest źródłem pełnowartościowego bialka oraz zawiera odpowiedni dla wzrostu kości stosunek wapnia do fosforu. Niestety jest to mit w ktory wierzy weikszosc ludzi :( "Nadmiar produktów mlecznych w jadłospisie, to nadmiar białka i nadmiar nieorganicznego wapnia. Te nadmiary wywołują zaburzenia w pracy wielu narządów i trudności z przyswajaniem wielu substancji niezbędnych do prawidłowej pracy organizmu. Do tego dochodzi, że nadmiar wapnia w pożywieniu – to niedobór wapnia w organizmie." "Spożywanie mleka krowiego sprzyja nieprawidłowej pracy śledziony, w wyniku czego następuje widoczny nadmiar produkcji śluzu. Składniki mleka krowiego, częściowo tylko strawione (wskutek zaniku w organizmie enzymów trawiących po ok. 4-ym roku życia), wędrują wraz z krwią zostawiając w naczyniach wieńcowych wspomniany już śluz oblepiający wnętrze serca, oskrzela i płuca blokując prawidłową ich pracę. Może to skutkować w efekcie mukowiscydozą.Białko mleka krowiego jest dla żołądka dziecka (i osób dorosłych również) bardzo ciężko strawne ze względu na znaczną zawartość kazeiny i nieorganicznego wapnia.Po dostaniu się do żołądka mleko ścina się pod wpływem kwasów żołądkowych, tworząc substancję przypominającą twaróg – gąbczastą kazeinę. Proces trawienia jakiegokolwiek innego składnika pokarmowego nie rozpocznie się dopóty, dopóki najpierw ten „twaróg” nie zostanie strawiony. A oblepia on dokładnie inne cząstki pokarmu znajdujące się w żołądku. Tracony jest czas i olbrzymie ilości energii na strawienie tej całej mieszanki. . Spożywanie mleka blokuje więc pracę żołądka, a w efekcie również jelit." "Proces pasteryzacji mleka prowadzi do wytrącenia się soli wapniowo-fosforowych, skutkiem czego przyswajalne sole organiczne zawarte w surowym mleku zamieniają się na praktycznie nieprzyswajalne sole nieorganiczne w mleku pasteryzowanym lub gotowanym.I tu kryje się źródło nieporozumień, ponieważ skład mleka nie ulega zmianie. Zmienia się postać składników. Spożywanie zaś w nadmiarze produktów z dużą ilością nieorganicznego wapnia – żółtych serów, jogurtów, twarogów, lodów jest niekorzystne dla przyswajania witaminy D, magnezu, żelaza i sprzyja powstawaniu alergii, astmy i przeziębień.Dodatkowo przedłużone ogrzewanie ogranicza potencjalne właściwości zdrowotne mleka i niszczy pewne jego zalety." zachecam do przeczytania calego artykulu tutaj Naturalne karmienie niemowląt i dzieci: O mleku inaczej
  11. Bardzo dziekuje za odpowiedz. Z dodawania cukru do kompotu zrezygnuje bo nie widze takiej potrzeby, jest on wystarczajaco slodki od dodawania suszonych moreli i corka taki go bardzo lubi. Jak podpijala moja herbate to byla ona gorzka i tez jej nie przeszkadzalo wiec jesli jej zaparze osobno to na pewno nie bede dosladzac:) Jesli mieta pobudza apetyt to lepiej nie bede jej podawac bo z tym nie mam najmniejszego problemu u corci. Jeszcze raz bardzo dziekuje za odpowiedz i z checia zaparze dzis corce zielonej herbatki :)
  12. Witam serdecznie, chcialam zapytac o to jaka herbate moge podac mojej 1.5 rocznej corce? Generalnie podaje jej do picia mleko ryzowe, kompot domowy bez cukru, robie jej soki jablko-marchewka, czasem buraczek-jablko, bez problemu pije tez zwykla wode. Ale zawsze kiedy my z mezem pijemy herbate ona chce sie do nas przyssac ;) I moje pytanie, czy moge jej czasem podac biala,smakowa, herbate? Albo zielona lisciasta? Takich herbatek garanulowanych dla dzieci ja nie toleruje bo to jest sam cukier. Podalam jej kilka razy malinowa i poslodzilam troszke miodem, ale ona jest strasznie moczopedna i corka siusiala mi doslownie co 3 minuty i nocnik juz nie nadazal za nią;)
  13. mamalucy

    problem nieproblem

    Bardzo dziekuje za odpowiedz. Zabki ida, ale dwojki dopiero:) Moze faktycznie ma to co wspolnego z owocami bo w tym czasie co sie pojawila wieksza liczka kupek corka zaczela jesc mango. Z apetytem nie ma w ogole problemu u mojej corci:) Ona by chetnie mielila w buzce cos caly dzien;) Szczegolnie ze samodzielne jedzenie lyzeczka jast takie fajne;)Porcje jej posilkow sa wlasnie w granicach okolo 220ml tak jak Pani pisze, a wiec nie sa wcale za duze. A co do konsystencji i koloru kupek nie mam zadnych zastrzezen:) Jeszcze raz bardzo dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam:)
  14. mamalucy

    problem nieproblem

    Pani Joanno, bardzo prosze o opinie. Moja corka ma prawie rok. Nigdy nie miala problemow z wyproznianiem sie. Zawsze zalatwiala sie minimum raz dziennie, ale zazwyczaj 2-3 razy (mam na mysli oczywiscie liczbe wyproznien od czasu wprowadzenia stalych pokarmow). Obecnie corka robi 4 kupki dziennie, maz uwaza ze ja przekarmiam i dlatego tak czesto sie zalatwia. Czy to moze byc powod? Bo ja nie sadze zebym ja przekarmiala. Zjada ona 4 stale posilki -owsianka lub jaglanka z owocami na sniadanie, zupa, pozniej kasza z warzywami, na kolacje kaszka kukurydziana na wodzie z owocami. W miedzyczasie zje troszke jakiegos owoca. Pic dostaje niewiele, czasem kompot domowej roboty bez cukru lub woda. Piers dostaje juz tylko raz, miedzy 3 a 4 w nocy. Prosze mi powiedziec czy powinnam sie cieszyc ze corka ma tak szybka przemiane materii czy raczej martwic ze jedzonko sie nie trawi i jest wydalane?? Bardzo prosze o Pani opinie. PS. skozystalam juz z wielu rad jakich udzilila Pani na forum za ktore bardzo serdecznie dziekuje:)
  15. Dziekuje bardzo za odpowiedz i pozdrawiam
  16. mamalucy

    Lipiec 2010

    limonia ja zaczelam sadzac Lucy na nocnik przed lazienka jak sama szlam siku i jej mowilam co sie teraz dzieje;) i ona tak jakos dzieki temu zalapala i teraz siedzi grzecznie na nocniczku, na poczatku tez nie chciala siedziec i wstawala z niego. A teraz juz wiemy ze miejsce nocnika jest przy lazience i tylko tam zalatwiamy potrzeby:) Z siku to niestety nie zawsze sie udaje do nocnika, ale tak jak 3 nik sadzam po spaniu i wieczorem, a w ciagu dnia poza regularnym sadzaniem to jak sie dobiera do nicnika i chce sie nim bawic to wtedy tez sadzam zeby zrozumiala ze to jest tylko do zalatwiania potrzeb a nie do zabawy:)
  17. mamalucy

    Lipiec 2010

    3nik wiesz owoce trawia sie bardzo szybko, kolo pol godziny, wiec nie trzeba bardzo dlugo czekac na zjedzenie innego posilku po owocku:)
  18. mamalucy

    Lipiec 2010

    a tutaj fotki o laczeniu zywnosci
  19. mamalucy

    Lipiec 2010

    Czesc dziewczyny. Malo czasu na forum cos ostatniu u mnie. Wybaczcie ale napisze ogolem do was, nie do kazdej z osobna. Kolezance po wypadku zycze szybciutkiego powrotu do rownowagi psychicznej bo na pewno to bylo straszne przezycie i niech tata zdrowieje. Dobrze ze ospa sie nie przyczlapala. Julka niech zdrowieje, nie wolno jej chorowac:)Szkoda na to czasu, trzeba go na zabawe wykorzystac. Antosiu, bidny ty, wiem jak cierpisz bo moja Lucy tez zabkowanie ciezko przechodzi. No i nie rob juz mamie i tacie takich numerow z zakrztuszaniem sie. Ciasto jogurtowe,mniam mniam. Uwielbiam ciasta Lakomczuch ze mne;) 3nik co do laczenia owocow z innym jedzeniem to teoretycznie owocow z niczym sie nei powinno mieszac:/ Zrobilam ci zdjecie z ksiazki 'jestes tym co jesz' o grupach zywnosciowych i ich laczeniu. Jakosc nie najlepsza, ale nie mam skanera. Jak bedzie slabo widac to daj znac i wysle zdjecie w oryginalnym rozmiarze na maila:) Wczoraj Lusienka sama jadla lyzeczka slicznie sie sama karmila, a do tego karmila tez mamusie Jestemz niej taka dumna, ona jest taka zdolna i bystra Wrzucam fotorelacje z kolacji;)
  20. mamalucy

    Lipiec 2010

    3nik zeby zrobic samemu serek potrzebujesz swieze mleko, odstawiasz na 2-3 dni zeby zrobilo sie z nigo kwasne mleko:) Tu u nas 'swieze' wcale nie jest takie swieze, bo jest i pasteryzowane i homogenizowane i musialam dodawac jogurtu naturalnego zeby sie ukisilo a nie zepsulo, ale mysle ze polskie mleko swieze dalej jest dobre i sie ladnie ukisi:) Takie kwasne mleko podgrzewasz na malutkim ogniu az sie oddzieli serwatka. Bedziesz widziec ze ci serek plywa w wodzie;) Potem to po prostu odcedzasz przez geste sito a jeszcze lepiej wyciskasz przez sciereczke. Tylko nie za mocno zeby za suchy nie wyszedl serek. No i gotowe:) Schlodzic i jesc w dowolny sposob:) Mi z 1litra mleka+ 500ml jogurtu wychodzilo ponad 0,5 kg twarogu Guga12 duzo zdrowia dla meza, niech sie wyniki poprawia i zeby sie nic zlego juz nie dzialo. adria40 niech katarek juz nie meczy Julci. Niech spi spokojnie malutka kochana. Ja juz zmykam na dzisiaj. A jutro od rana znow biegamy z Lusienka:)Zycze wszystkim dobrej, spokojnej nocki.
  21. mamalucy

    Lipiec 2010

    dziewczyna na smrod po malowaniu mam sprawdzony sposob:) sprawdzilismy go po malowaniu pokoiku Lucy. Faktycznie bardzo pomaga pozbyc sie zapachu. Zapach farby jak usunąć. Jak pozbyć się zapachu farby po malowaniu. Jak usunąć zapach farby po malowaniu
  22. mamalucy

    Lipiec 2010

    3nik z tym miesem w sloiczkach to tez wlasnie kurcze nie mozna ufac:/ czytalam ostatnio o ktorejs z tych sloiczkowych firm, juz teraz nie pamietam o ktorej to bylo, ze oni dodawali uzupelniacze do to tego miesa! no jak mozna takie swinstwa dodawac skoro to jest dla niemowlat! Dzis niestety jak sie nie ma swojego pewnego zrodla to ciezko ufac co wkladamy do buzi:/ czasem juz tez nie wiem czy nawet tym eko produktom mozna ufac, ale chyba trzeba bo inaczej by sie zwariowalo:/ a przepis na serek napisze pozniej bo teraz dopiero co wrocilysmy do domku i musze isc obiadek przyszykowac:) Wrzucam fotke jak sie dzis Lusia slicznie w piaskownicy bawila:) Chyb apowiem mezowi zebysmy jej na pierwsze urodzinki sprezentowali piaskownice do ogrodka:) Anuszka no ja wiem wiem ze nikogo sie do niczego nie zmusi i nie mam takiego zamiaru, choc moze to zabrzmialo tak. Kazdy robi jak uwaza najlepiej:) Rudzia nie chcialam cie urazic moja wypowiedzia ale tylko dac troszke do myslenia. Wiem ze kazda z nas mam chce jak najlepiej dla naszych maluszkow. Ja sama jeszcze do niedawna zylam w przekonaniu ze to wszystko jest dobre bo i dlaczego mialo by nie byc. Zujac gume bez cukru nigdy w zasadzie sie nie zastanawialam czemu ona jest slodka skoro nie ma cukru:/ A tam slodzik ktory takze zdrowy nie jest...ale moze nie bede juz nic mowic na ten temat. Maja wiedze jaka mam na dzien dziesiejszy chcialam sie nia podzielic by i inni dostrzegli jak nas oklamuja w dzisiejszym swiecie na kazdem kroku:/
  23. mamalucy

    Lipiec 2010

    Rudzia moim zdaniem moze dajesz Mikolajkowi za duzo cukru...bidulek jest naladowany nim i nie wie biedny co zrobic z takim nadmiarem energii z cukru i organizm sam tak troszke wariuje i dlatego jest niegrzeczny, bije, gryzie,szczypie. Ja na prawde nie moge sluchac jak piszecie ze dajecie dzieciom danonki. Dziewczyny zastanowcie sie dobrze i czytajcie etykietki zanim cos dacie swoim dzieciom. Nie wierzcie tez we wszystko co wam mowia i pisza producenci. To ze napisane jest ze produkt jest super dla dzieci i POWINNYSCIE dawac go codziennie, ze wrzuca obrazek wesolego smoka,misia,slonka czy cokolwiek innego nie oznacza ze to faktycznie jest takie dobre. Sklad w danonkach mnei przeraza! Tam jest wymieniony sam cukier! I to ma byc zdrowe? Dobre dla kosci? Jeden danonek zawiera 7g cukru, niektore z was daja takie 2 dziecku na sniadanie. To gorzej jak byscie daly dziecku cole do picia. 100ml coli zawiera 10.6g cukru a wydajac 2 danonki dajecie dziecku 14g. Cukier pod wplywem kwasow zoladkowych zakwasza krew, ma bardzo niskie ph przez co może nas tak usmiercic.Żeby do tego nie doszlo, organizm zaczyna zabierac wapn z organizmu do krwi żeby "zagasic" te zakwaszona krew, wyrownac ph inaczej. Tak wiec masz pozniej prochnice i osteoporze od cukru bo nie masz wapna w kosciach wystarczajco. Do tego najgorsze ten wapn zostaje w nadmiarze w krwi i organizm nie ma go jak usunac, bo nie powinno go tam być od poczatku i możesz dostac zawalu w skarjnych przypadkach, jak masz np. zatwardniale naczynia krwionosne. Wiec masz go za malo w kosciach i za duzo we krwi w tym samym momencie... kociol się robi. Nie przyzwyczajajmy naszych maluchow do cukru. Mam nadzieje ze mnie nie zlinczujecie za to co pisze ale probuje wam tylko pokazac jak jest na prawde. Twarozek mozecie zrobic same:)Nie bedzie mial w sobie nic sztucznego. Przygotowanie go jest troszke czasochlonne ale bardzo proste. Swego czasu robialam sama taki serek jak chcialam zrobic pierogi czy upiec sernik bo nie bylo tu jeszcze niedawno tylku polskich sklepow. Gdyby ktoras chciala moge powiedziec jak zrobic samemu pyszny bialy serek. Mozecie go dawac swoim dzieciom np z malinami i beda miec tylko naturalny cukier:)
  24. mamalucy

    Lipiec 2010

    dziewczyny wiecie moze jak sprac dlugopis ? Lucy popisala tacie koszulke i nie wiem czym to teraz doprac:/
  25. mamalucy

    Lipiec 2010

    adria40 wspaniala wasza historia milosna:) Takie wlasnie sa najfajniejsze:) W zyciu trzeba ryzykowac:) Ja tez zazdrosze ci tych wszystkich wlasnych warzywek i owocow.Bede do ciebie przychodzi po rady ogrodnicze:) Bo na przyszly rok chciala bym miec swoje troskawki:) W naszym ogrodku nie ma za duzo miejsca i w zasadzie sama trawka, nie ma gdzie siac, ale juz ja gdzies znajde sobie kawalek miejsca:) Kurcze Lusia mi nie chciala spac od rana. Wstala o 9 i do tej pory mi tu biegala i szalala. Marudna juz byla bo wiadomo ze zmeczona, ale nie, za duzo ciekawych rzeczy dookola zeby tracic czas na spanie. Musialam jej dac w koncu piers bo inaczej by mi padla pewnie kolo 17, wyspala by sie i dopiero bym miala:/ szalala by pewnie z nami do polnocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...