Skocz do zawartości
Forum

mamalucy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamalucy

  1. mamalucy

    Lipiec 2010

    agatcha moja obecnosc w UK i moj zwiazek to troche historia jak z filmu;P Moj maz jest tutaj juz 6 lat, ja jestem 4. On przylecial tu z bratem, nie da sie ukryc, za pieniedzmi. Studiowal w Berlinie i wiedzial ze to co tam pracuje nie wystarczy mu na studia, zreszta nie widzial juz sensu w tym studiowaniu. Wyjechal i tak juz tu zostal. Mieszkal z bratem i jego nazeczona. Po 2 latach wyprowadzil sie i zamieszkal sam. Wtedy tak sobie o mnie przypomnial;) Wyslalm mi pocztowke na swieta i zaprosilbym go przyleciala odwiedzic. Ja w tym okresie mialam tez ciezkie chwile zalamania:/ Bylam na 3 roku studiow i tez mialam juz ich dosc, nie widzialam sensu w tym wszystkim. Kilka miesiecy wczesniej rozeszlam sie z chlopakiem.Bylismy ze soba niecale 3 lata, ale to byl moj najpowazniejszy zwiazke do tej pory. To ja zakonczylam ten zwiazek bo niestety bylo z nami coraz gorzej, definitywnie nie pasowalsimy do siebie. Mielismy inne priorytety, inne cele w zyciu. Ale do dzis czuje sie w sumie jak by to on mnie porzucil, zapewne dlatego ze jeszcze dobrze nie zakonczyl sie nasz zwiazek a on juz znalazl dziewczyne na moje miejsce...Co prawda sa do dzis razem i zycze mu ja najlepiej ale mimo wszystko to bolalo. Tak wiec mialam dosc wszystkiego. Studiow, ludzi dookola, calego tego zycia ktore nie zmierzalo wtedy donikad:/ I pojawila sie ta iskierka w moim zyciu jak moj M przypomnial mi o swoim istnieniu:) Znamy sie juz 17 lat.Mieszkalismy w jednym bloku, on 2 pietra nade mna:) Bawilismy sie razem od dziecka:) Jak mnie zaprosil do siebie to nie powiem, ze zastanawialam sie czy cos z tego moejgo przyjazdu moze wyniknac...On mial takie same mysli;P No i przylecialam, niby poczatkowo tylko w odwiedziny ale juz nigdy nie wrocilam do PL;) Tylko zeby odwiedzac rodzine:) Studia rzucilam i nie zaluje tego. Juz po tygodniu mojego pobytu u niego zaczelo sie cos dziwnego dziac miedzy nami;) Nigdy wczesiniej nie patrzylam na niego jak na faceta, jak na potencjalnego kandydata na mojego partnera. To byl zawsze moj kumpel, kolega z sasiedztwa:) A tu prosze. Z kazdym dniem zakochiwalam sie coraz bardziej Po roku od mojego przyjazdu oswiadczyl mi sie Potem w pazdzierniku 2009 dowiedzielismy sie ze na swiat przyjdzie Lusienka:) 1 marca 2010 pobralismy sie. No i dzis jestesmy przeszczesliwym malzenstwem i rodzicami kochanego bączka:) Wiec tak w skrocie wyglada moja historia przyjazdu do UK;) aśku sliczne zdjecia:) Anuszka super ze juz wszystko dobrze ze zdrowkiem:)
  2. mamalucy

    Lipiec 2010

    agatcha a skad ty dokladnie jestes? Bo ja tez z dolnego slaska pochodze:) Ja jestem z Walbrzycha:) pozniej bede odpisywac dalej bo zmykam na razie do malego baczka :) 3nik buziaki na imieninki dla Antolka:*
  3. mamalucy

    Lipiec 2010

    adria40 u nas krostki pojawiaja sie czasami na pleckach, czasami na dekolcie zupelnie bez powodu:/ przynajmniej ja nie potrafie go znalezc. Bo ani nie dostawala w tym czasie niec nowego do jedzenia, ani nic nadzwyczajnego sie nie dzialo. Chyba musze winic zeby za wszystko bo mi na prawde nic nie przychodzi do glowy juz. LiMonia 3nik z tym omdleniem to w szpitalu nic nam nie stwierdzili, nie mieli pojecia dlaczego byla taka reakcja. Ale ja dzis juz wiem ze to byla bardzo gwaltowna reakcja na pszenice:/ Sama niestety jej to wywolalam:(( Jak wam pisalam o tych jej ciaglych swiadach skory i krostkach na ciele, jak lekarze nic nam nie pomagali to czlowiek sam musial myslec o co chodzi. Zaczelam podejrzewac ze moze Lucy ma pasozyty?! Niby skad miala by je zlapac, ale jak juz nie ma na nic odpowiedzi to wszystko sie podejrzewa. Ja jak bylam mala mialam lamblie, zielarz nam pomogl i mnie wyleczyl. Kazal mojej mamie wysmarowac mnie...ciastem nalesnikowym. Tu lekarze nam powiedzieli ze nawet jesli mala ma robaki to i tak nie lecza ich u dzieci ponizej 2go roku zycia:/ Pobrali nam tylko jedna probke kupy,a wiadomo ze przy jednej to raczej na pewno nic nie wyjdzie:(( Wiec tak czy siak wiedzialam ze pomocy od nich nie dostaniemy. Pomyslalam zeby wysmarowac ja tym ciastem, przeciez nie zaszkodzi jej...nie bedzie go jadla... No i niestety zaszkodzil:(( Nigdy bym nie pomyslala ze moge jej tak zaszkodzic taka glupota:(( Jak zaczelismy ja taplac po pleckach i brzuszku to nie podobalo sie jej to bardzo, zaczela sie robic czerwona skora i zobaczylam ze zaczynaja jej wyskakiwac bable, wiec szybka ja zabralismy pod prysznic zeby splukac to ciasto. Zaczelismy robic krochmal zeby jakos zlagodzic to zaczerwienienie, a mala zaczela mi mdlec na rekach:((( Bylam przerazona bo nie wiedzialam co sie dzieje. Nie lubie strasznie o tym sobie przypominac. Chcialam dobrze a moglam jej zaszkodzic:( Wtedy jeszzce nie wpadlismy na to ze to byla reakcja na pszenice, dopiero jak duzo pozniej dalam jej kaszki mannej do zjedzenia i dostala takich samych babli na buzce i cialku...Na szczescie nie swedzialy jej one i nawet nie zauwazla ze je ma. Dalismy tylko syrop antychistaminowy i wszystko zeszlo po paru godzinach. Tak wiec dla Lucy zero bialej maki, wszelkich chlebow, paluszkow, mannej i wszystkiego innego pszennego... 3nik wspolczuje tych zanoszen sie. Lucy na szczescie tak nie robi, ale nigdy nie zapomne jak zaniosl sie moj brat jak byl maly. Mial jakos 2 lata. Wszedl ze mna do lazienki i chcialam zamknac drzwi a on wcisnal swoje male paluszki miedzy drzwi i futryne i ja tego nie widzialam i mu je przytrzasnelam:( Oj plakal bidulek i sie tak zanisol ze mama nie mogla go uspokoic. Mam uraz do dzisiaj i wyrzuty sumienia:( Teraz na Lusie to 10 razy patrze zanim cos zamkne czy nie wlozyla mi nigdzie paluszkow.
  4. mamalucy

    Lipiec 2010

    Czesc dziewczyny. Nic mi sie wczoraj nie udalo poodpisywac. Probowalam wieczorem, ale Lusia spala bardzo nispokojnie i budzila sie co chwile:/ Ja nie wiem kiedy ona zacznie w koncu spac lepiej:/ Bede dzis odpisywac na raty jak tylko corcia pozwoli mi chwile posiedziec przed laptopem;)Na razie zmykam do niej bo juz mi si tu wspina przy krzesle;)
  5. mamalucy

    Lipiec 2010

    agatcha no wlasnie tak sie zastanawialismy ze moze pryskane jakies byly. Wlasnych niestety nie mamy. W tym roku posadzilam u nas w ogrodku malinke ale nie wiem czy mi cos z tego urosnie:/ fajni eby bylo miec swoje malinki na przyszly rok:) A z truskawkami sprobujemy kupic bio i zobaczymy czy tez bedzie taka sama reakcja. Raczej staramy sie kupowac warzywa i owoce wszystkie eko, ale truskawki, maliny czy borowki sa za koszmiczne ceny Las! Och jak ja bym poszla do lasu a tu nie ma zadnych:/ Nam tez babcia zostawila troszke pieniazkow na prezent dla Lusienki i kupilismy jej taki chodzik co to w autko sie zamienia:) Licze ze zechce przy tym chodzic i da odpoczac mojemu kregoslupowi;) Na razie sie tylko bawi zabawkiami co sa z przodu, siadac tez sie na tym poki co boi. 3nik o basenik, tez sie w koncu musze wybrac:)
  6. przed porodem tez zastanawialam sie nad kupnem monitora oddechu, ale w koncu sie niezdecydowalismy no i dobrze. Jak dla mnie to tylko niepotrzebnie wydane pieniadze. Producenci zeruja na strachu rodzicow i wciskaja nam wszystko:/ Owszem, jesli dzieciatko urodzilo sie za wczesnie albo sa jkiekolwiek problemy zdrowotne to faktycznie bardzio sie moze to przydac, ale jesli dziecko jest zdrowe to nie ma chyba sensu. Czy bym miala czy nie ten monitor oddechu to i tak bym mu nie ufala w 100% i i tak sama zagladala bym co chwila do lozeczka.
  7. Witam serdecznie. Chcialam zapytac czy moge podawac mojej 11 miesiecznej corce quinoa? Czytalam że ze wzgledu na zawarte w niej saponiny nie powinno sie jej podawac niemowletom i malym dzieciom. Co Pani uwaza na ten temat? Chcialam zapytac tez z jaka czestotliwoscia moge podawac jej rozne kasze (jaglana, amarantus, gryczana niepalona). Bo nie chciala bym przedobrzyc i dawac jej za duzo. Jesli np. dostala juz jaglanke na sniadanie to moge podac tez inna kasze na obiad czy podac dopiero kolejnego dnia? Mam jeszcze jedno pytanko, czy groch moge jej juz podawac? W postaci np. zupy grochowej?
  8. mamalucy

    Lipiec 2010

    agatcha u nas reakacja na truskawke byla jeszcze tego samego dnia, a zjadla ledwo jedna:/ dziobek kolo ust sie jej zaczrwnienil a nastepnego dnia dostala krostek na brzuszku. Wiec chyba u was jak nie bylo do tej pory rekcji to powinno byc dobrze z truskawkami:) Mam nadzieje ze u nas to tylko tymczasowe i ze jesli nei w tym roku to w przyszlum bedzie mogla juz wcinac troskawki bez problemu bo to poaskudnie by bylo jak by miala na nie alergie tak na zawsze:( U nas 10st i deszcz:/ ja dziekuje za takie lato:( Lusia nie moze nawet pobiegac z gola pupa ani opalic buzki. Mam nadzieje ze jeszcze lato do nas zawita na lipiec i sierpien.
  9. mamalucy

    Lipiec 2010

    Anuszka szczerze wspolczoje przezyc ze szpitala. To jest na prawde ostatnie miejsce gdzie nasze dzieciaczki powinny sie znalezc. Durni lekarze i pielegniarki maja sie za bogow i kpia z intuicji rodzicow, a niejednokrotnie nie maja racji.Do tego probuja wywolac w rodzicach poczucie winy, brak slow! Jak tu ufac takiej sluzbie zdrowia...:/ Strach sie bac. Tez mielismy dawno temu incydent i wyladowalismy w szpitalu. Lucy miala doklanie 6 miesiecy. Zaczela nam mdlec, nie wiedzielismy co sie dzieje, panika byla. Bylam przerazona. Zadzwonilismy po karetke. Na szczescie zanim przyjechala, odzyskala juz przytomnosc. W szpitalu czekalismy i czekalismy az jakis lekarz nas przyjmie, obejrzy i zbada.Bylo juz pozno, dziecko zmeczone, wystraszone, dookola same swiatla. Nie mogla bidulka zasnac i przestac plakac:( Az mi sie ryczec chce jak sobie to wszystko przypomne Zycze duzo duzo zdrowka i zeby juz nie trzeba bylo sie znow pokazywac w szpitalu. I zeby tej ospy nie bylo.
  10. mamalucy

    Lipiec 2010

    realne talent artystyczne pewnie po wujku, bratu taty:)
  11. mamalucy

    Lipiec 2010

    acha, Guga12 , te suszone morele i sliwki co ja daje to sa mimo wszystko dosc miekkie, jak twoje beda bardziej suche to mozesz je namoczyc na noc w wodzie:) realne bardzo prosze, oto nasze arcydzielo:) nie musze chyba mowic, ze ta piekna zielona trawka to dzielo Lusienki:)
  12. mamalucy

    Lipiec 2010

    3nik a stol do ogrodu i krzesla to super sprawa:) Pewnie ze to inwestycja na lata:)Nie ma co zalowac. Tez planuje kupno ale chyba dopiero w przyszlym roku. Zreszta najbardziej to bym chciala zebysmy kupili juz wlasny dom:/ bo wynajmowane to nie to samo:( I fajniej postawic taki swoj stol w swoim ogrodzie:) Kupilam dzis Lusience kredki i mamy nasze pierwsze wspolne arcydzielo za soba Wciagnelo mnie to forum jak coniektorych facebook:P A teraz zmykam do kuchni.
  13. mamalucy

    Lipiec 2010

    Guga12 ja na okolo 180 ml wody daje 2 pelne lyzki owsianki, do tego mala garsc rodzynek i jeden suszony daktyl. To gotuje 7-10 min. Potem dodaje 2 suszone morele i 1 suszona sliwke, miksuje wszystko razem i na koniec dodaje pol startego jabluszka. Mleka juz nie potrzebujesz tu dodawac, masz tu wszystko, bialko, wapn, zelazo w morelkach i wit C w jabluszku zeby sie zelazlo latwiej wchlanialo:)i pelno innych witaminek. Do tego naturalnie slodkie i moja Lusia to uwielbia:) Mozna dodac tez troche amarantusa do owsianki albo do jaglanki. Mi sie w koncu udalo dzis odkryc sklep z przeroznymi produktami ze swiata i kupilam w koncu amarantus z czego jestem przeszczesliwa i od jutra Lucy bedzie go wcinac
  14. mamalucy

    Lipiec 2010

    saradaria ale super te twoje dziewuszki:) Przesliczne:) Hehe, takiego samego kroliczka pieklam na wielkanoc tylko w innych barwach;)
  15. mamalucy

    Lipiec 2010

    Czesc dziewczyny.kasiula1978 jeszcze sie nie poznalysmy bo ja tu w miare nowa na forum, witam serdecznie:) Nie wiem czemu byl szpital u was, ale zycze duzo duzo zdrowka. Ja dzis jestem nieprzytomna.Mala dala mi niezle popalic w nocy. No ale zawzielam sie i powiedzialam ze koniec ze spaniem w naszym lozku to musze sie teraz tego trzymac.Bunt byl niesamowity jak mama w nocy nie zabrala do lozka rodzicow tylko kazala spac w swoim lozeczku:/ Pierwsza pobodka byla o 1.40, probowalam ululac, ale oczywiscie odlozyc do lozeczka sie nie pozwoli...Tak wiec byl potem ryk przez godzine. Ona wstaje w lozeczku, mama kladzie i tak w kolko:/ Po godzinie sie poddala i zasnela. Pospala godzinke...od 3 do 4. I znow to samo...wstajemy i krzyczymy a mama kladzie spowrotem, Tym razem walak atrwala 45 min. Pospala do 6.40 i znow krzyk:/ Juz nie mialam sily z nia walczyc zeby spala dalej wiec ja ubralam i sie bawi tu teraz klockami. Padnie zapewne jak mucha zaraz po tym jak zje sniadanie...
  16. mamalucy

    Lipiec 2010

    uff, po dlugiej walcie w koncu Lucy spi, oby do rana...a przynjamnie na kilka godzin. Lipa bo jej pokoj jest od zachodu i moim zaluzji i zaslon i tak jasno w pokoju:/ Wiec mala zamiast spac to sie rozglada dookola. Juz mi przysnela jadnie po 20, ale jak probowalam odlozyc do lozeczka to alarm sie wlaczyl i bylo juz koniec spania:/ i tak kolejna godzien sie bujalysmy na fotelu. No ale w koncu spi wiec sie ciesze:) agatcha ja jestem wyrodna mama i nie pozwalam sie tak brudzic dziecku przy jedzeniu;) ale to tylko dlatego ze my mamy wykladzine dywanowa wszedzie i tylko kawalek podlogi w kuchni da sie umyc:/ wiec ciezko ze sprzataniem tego balaganu by bylo;P no ale w koncu bede musiala sie nauczyc Lusia sama jesc;) A Zosienka slicznie wcina owsianke:) Guga12 u nas jest etap 'bach' :) ale na szczesie jedzeniem nie rzuca, nie pozwalam. Pekam ze smiechu jak ona czyms rzuca i mowi niewinnie'ba';)A wczoraj raz udalo sie jej juz powiedziec bach razem z 'ch':) Ja juz bede zmykac bo maz mi sie teraz rozchorowal, zarazil sie pewnie od mnie:/ Ide go troche poprzytulac:) Do jutra dziewczyny, zycze wszystkim spokojnej i przespanej nocki:)
  17. mamalucy

    Lipiec 2010

    realne mi sie marzy piątka ale moj maz mowi ze chyba bede musiala miec jakas czesc z innym juz mezem bo on nie dozyje 5tki;P Mowi ze jak Lusia nie zacznie nam sie dawac wyspac w nocy to on nie wie czy nawet na drugie sie zgodzi:/ a ja tak bym juz chciala wkrotce zaczac sie starac o drugie
  18. mamalucy

    Lipiec 2010

    Ja to kochalam juz moja fasolke zanim jeszcze zostala stworzona Nie byla co prawda planowana w tym okresie kiedy powstala , ale ja tak bardzo pragnelam ja miec ze ona sama zadecydowala za nas;) Dajcie spokoj dziewczyny, zona znajomego mojego meza, jak poszla na pierwsza wizyte do poloznej ( bo tu polozna prowadzi ciaze, nie ginekolog) to sie jej zapytala:'To co, usuwamy czy zostawiamy?'!!!!!! Gdyby mnie tak zapytali to nie wiem czy bym zamordowala za takie pytanie czy bym tylko wsciekla wyszla na piecie od razu z gabinetu:/ Lucy wcina wlasnie kaszke, tatus ja slicznie karmi:)a ona sobie mruczy:) Jeszcze troszke i idziemy spac o 20, mam nadzieje ze zasnie szybciutko i bez problemow. No i zeby nie bylo pobudek...Dzis pierwsza noc we wlasnym pokoiku:)
  19. mamalucy

    Lipiec 2010

    realne oczywiscie kwestia mleka krowiego to bardzo kontrowersyjny temat. Ja osobiscie wierze, ze mleko krowie jest 'zdrowe' wylacznie dlatego ze wyroby z niego to kosmiczny biznes na ktorym opiera sie gospodarka. A to ze ludzie pija mleko i maja dwie rece i dwie nogi to nie znaczy od razu ze sa zdrowi...Niestety, astmy, alergie, oseoporoza...mleko jest glownym winowajca wielu przypadlosci. Ale to jest kwestia indywidualna i nikogo przekonywac nie bede do tego czy pic mleko czy nie. Sama pije bo mnie nauczyli i lubie je czasem pic, ale mojego dziecka nie chce uczyc, jak sie teraz nie przyzwyczai to potem bedzie umiala zyc bez tego:) Dobrze ze w PL matki chociaz karmia piersia, bo w UK to temat tabu. Tu raczej czyms dziwnym jest karmienie dziecka:/ Tu trzeba kobiety do tego przekonywac, a i tak nikt tego jakos usilnie nie robi...Formulke dzieci dostaja tu na dzien dobry:/ Ogladalam program w ktorym nastoletnie matki mowia ze nie beda karic piersia, bo to wstyd...Przerazajace i smutne jest takie myslenie:(
  20. mamalucy

    Lipiec 2010

    aśku ale twoj synus ma super czuprynke:) tez bym chciala zeby Lusia miala juz tyle wloskow:)
  21. mamalucy

    Lipiec 2010

    3nik tez jeszcze nie dawalam sezamu, ani orzechow bo boje sie reakcji alergicznej, ale na razie staram sie kaszami uzupelniac wytaminki i mineraly:) No i oczywiscie moje mleczko jest:) rozpedze sie i powrzucam kilka zdjec jak Lusienka wciana amciu:) Na jednym wciana buraczki, na druiem brokuly i marchewke, w wozku jabluszko no i jeszcze owsianka:)
  22. mamalucy

    Lipiec 2010

    mialam sie wam pozalic jaka mielismy nocke:/ Lusia wczoraj zasnela o 21 na 3 minuty...tzn na toszke dluzej bo najpierw pospala sobie u mamy w ramionach w fotelu, ale jak ja odlozylam i wyszlam z pokoju to pobudka byla po 2 minutach i placz:/ I nie zasnela az do 23!! Ale jak juz zasnela to spala ciagiem do 4.30 i jak sie obudzila o tej godzinie to sie wiercila i nie mogla zasnac az do 6:/ Potem na szczescie pospalysmy sobie do 9. No i teraz zasnela o 14 i sobie spi na razie grzecznie dalej:) (przypominam ze u mnie jest 14.40 nie 15 jak u was;P ) Dzisiaj wcinalysmy na obiadek ziemniaczka z burakiem i mieskiem:) Az wam pokaze zdjecia jak Lusia mieszala sobie w miseczce;)
  23. mamalucy

    Lipiec 2010

    3nik "NAJWIĘCEJ DOBRZE PRZYSWAJALNEGO WAPNIA JEST W SEZAMIE" "Najwięcej białek świetnie przyswajalnych (wszystkie 8 aminokwasów egzogennych) znajduje się w amarantusie - dodaje się go do innych zbóż i gotuje ok 15 min." tak pisze pani Joanna. Ja akurat nie moge go nigdzie tu dostac:/ Chyba tylko przez internet uda mi sie go kupic
  24. mamalucy

    Lipiec 2010

    filipka oj wspolczuje szczerze, wiem jak to jest jak dzieciatko cierpi i nie mozna mu pomoc:( Zycze duzo zdrowka i cierpliwosci. Jak macie problemy z dieta to moze pani Joanna, doradca ds zywienia dzieci by wam jakos pomogla? Skocz tam na forum albo na jej strone Mamowanie agatcha wszystkiego najlepszego dla Zosienki:) LiMonia nie wiem ile Lucy wazy teraz dokladnie ale miesiac temu wazyla 10kg, duza z niej dziewczynka:) Ma sliczne waleczki. Chyba nie jest niedokarmiona;) Ale tak jakos zawsze sie zastanawiam czy ona nie powinna zjadac juz wiecej posilkow;) Ach dziewczyny zazdroszcze wam troche tych imprezek co sie u was szykuja. U nas bedzie bardzo skromnie na pierwsze urodzinki bo cala rodzina daleko:( Tylko moja tesciowa przyleci. Moi rodzice oczekuja teraz drugiego wnusia, a ze moja siostra ma termin na 1 lipca to beda tam z nia:) Upieke torcik, jesli pogoda dopisze to tez zrobimy sobie moze grila na ogrodku i bedzie fajnie:)
  25. mamalucy

    Lipiec 2010

    moja Lusienka w koncu poszla na drzemke, od rana nie spala. Zrobilysmy male przemeblowanie i wyprowadzilysmy ja w koncu z naszej sypialni do jej pokoiku:) Potem probowalysmy zasnac po obiadku ale gdzie tam, wszystko wokol takie fajne ze sie na da spac mama;P Wkoncu musialam dac cycusia bo by mi nigdy nie zasnela;) aśku jakos tak wszyslo ze wczesniej nie bylo czasy na forumowanie;) ale ciesze sie ze w koncu tu trafilam mimo wszystko:) 3nik tak, to sa zorganizowane zajecia dl amam z maluszkami. To sa tak zwane children center gdzie mozna sie przyjsc i pobawic i pogadac z innymi mamami:) My jezdzimy tam od niedawna i to dzieki mojej sasiadce co zaoferowala sie nas brac ze soba bo ja jeszcze nie mam prawa jazdy a to troche daleko od nas. Co do mleka krowiego to nie chcemy dawac wcale, nawet sfermentowanego w postaci serka czy jogurtu. Mimo ze ja to wcinam bo jestem tak nauczona od malego to jednak wydaje mi sie ze to nie jest najzdrowsze i nie chce mojej Lucy przyzwyczajac. Na forum z doradca od zywienia dzieci mozecie przeczytac: "Jogurt generalnie nie nadaje się dla dzieci w ogóle, ponieważ: 1. jest pokarmem wychładzającym organizm, a przez pierwsze 1,5 roku dobrze jest żywić dzieci pokarmami neutralnymi oraz lekko rozgrzewającymi, aby umożliwić układowi pokarmowemu łagodne dojrzewanie i rozwój 2. nabiał oraz wszelkie pokarmy uczulające należy podawać dzieciom po 12 mcu życia, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia uczuleń (chodzi o dojrzałość ukł. pokarmowego) 3. jogurty wbrew temu, o czym przekonują ich producenci, nie zawierają cennych szczepów bakterii (gdyby tak było, nie miałyby tak długiej daty spożycia, wieczko byłoby wypukłe, a przede wszystkim bakterie "zjadłyby" ścianki pudełeczka - dlatego też jogurty ekologiczne zawsze są w słoiczkach, o czym już pisałam) 4. mleko, ani jego przetwory nie jest dobrym pokarmem dla dzieci, a już na pewno nie powinny być stosowane regularnie, głównie ze względu na proporcje zawartych w nim składników (zawiera zbyt dużo białka, które nie jest w pełni trawione, przez co powoduje wytwarzanie śluzu w jelitach oraz przyśpiesza wzrost ciała nieproporcjonalnie do rozwoju intelektualnego, zawiera zbyt wysoki poziom białka i sodu - nadmiar tych składników obciąża nerki dziecka, zawiera alfa laktozę, która zamiast wspierać - uniemożliwia rozwój prawidłowej flory bakteryjnej w jelitach dziecka. Ponadto w mleku krowim nie jest kontrolowany poziom metali ciężkich i pestycydów, hormonów i antybiotyków pod kątem norm dopuszczalnych dla niemowląt" "Nadmiar nabiału ma szalenie niekorzystne skutki uboczne - osłabione trawienie, zaśluzowione jelita, nawracające infekcje katarowe itd." "Absolutnie nie polecam sera żółtego. Jeżeli w ogóle jakikolwiek nabiał to maślanka, kefir (bez cukru) lub twaróg pełnotłusty."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...