Skocz do zawartości
Forum

LiMonia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez LiMonia

  1. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witajcie :) Zabiegana ale nie zapomnialam o Was lipcoww Mamusie:) Serdeczne życzenia dla naszych wszystkich lipcowych dzieciaczków! !!!!!! AGATCHA super wieści. ,Ewunia przeurocza! ASKU widzę, ze zdrowie szwankuje, ale dobrze,ze trzymasz wszystko pod kontrolą! ! BETTYy zuch dziewczynka z wczesniaczka i jaka silna! Zdrowka życzymy! !! A u nas juz prawie roczek Błażejkowi zlecial :) Właśnie drugą noc wyrzynaja mu sie ząbki,9 i 10 z kolei i dosc ciezko to znosi,goraczka,płacze, brak snu i najlepiej na rekach-u Mai był spokój, tylko w buzce wyrastaly ząbki nowe,a my je odkryqalismy ;) Nasze dzieci to przeciwienstwa :) ale bardzo sie kochają i jedno wpatrzone w drugie. Z rana jedno pędzi witax sie z drugim :) Maja w tym roku poszła do przedszkola i juz za nim teskni tal sie zzyla z dziexmi i panią:) Ma nawet "męża";) Synuś płacze. ,lecę. Pozdrawiam całą forumowa rodzinkę,usciski dla solenizantow. Papap
  2. LiMonia

    Lipiec 2010

    Meldujemy sie z telefonu :) Błażejek wczoraj skonczyl 7 tyg...polecialo... Właśnie sie karmimy wiec mam chwlke. .. Dziewczyny, czy Wy szczepilyscie dzieci na meningokoki/pneumokoki/rotawirusy? Pytam bo myslimy o Mai,zeby z przedszkola nic nie przyniosła... a z drugiej strony jak pomyśle o kluciu i stresie to mi słabo. .. Maja bardzo zadowolona z przedszkola,nawet sama się budzi rano i pogania tatusia :) Pani tez ja chwali, ze ładnie je,bawi sie,przedstawila przed grupa.Jako jedyna zamiast nnarysowac siebie dorysowala jeszcze mamusie :) Jest w grupie 4-5 latków gdzie 2/3 to starszaki ,wiec w sumie sie cieszmy bo moze szybciej sie wdrozy :) Na razie jest do ! 13-tej,jak będzie potrzeba to wydluzymy. Błażejek slodki!!!! Cudnie się uśmiecha ,teraz juz świadomie. Próbuje tez zagadywac i wodzi raaczka do buzi ;;) Karmię sama i butelka bo glodomorkowi malo ;) ale na nieszczęście zaczęły sie kolki i placzkki straszne ; ( dajemy espumisan ale znow kupke mamy co dwa dni :( ...ale powiem Wam,ze jestem spelniona mamusia,pomimo nieprzespanych nocek i bólu kręgosłupa. ,bo jak widze tte moje szczęścia to nic prócz nich sue nie liczy! Spokojnej nocki i buziaki dla wszystkich przedszkolako i nie tylko oraz mamusiek :)))) Ps.przepraszam ze nie poodpisuje,ale na tel ciezko,a synus juz konczy wiec korzystam z chwili na spanie.
  3. LiMonia

    Lipiec 2010

    Kochane,przedstawiam Wam naszego synka Błażejka :) Urodził się 24 lipca 2014 r. o godzinie 3:50 Waga 3650 g Wzrost 55 cm Poród siłami natury trwał niecałą godzinkę od chwili wejścia na salę porodową. Ledwo zdążyliśmy dojechać do szpitala. Po drodze mijaliśmy lisy,zające,sarnę i przez drogę przebiegł nam przed szpitalem czarny kot... na szczęście wszystko dobrze się skończyło :) Jesteśmy już w domku i dopasowujemy się do siebie. Na razie mam mało pokarmu i muszę podawać mm-ale walczymy :) Maja szczęśliwa,że braciszek jest przy niej. Opowiada mu bajki,śpiewa i dziś wymienili się prezentami :) A ja cierpię na brak czasu... i zakochuję się coraz bardziej w naszym syneczku bo jest cudny!!!!! Pozdrawiamy serdecznie już rozpakowani i szczęśliwi w wydaniu 2+2 Miłej nocki :)
  4. LiMonia

    Lipiec 2010

    Ja tylko na chwilkę..... licze skurcze,są co 15'-ciekawe co przyniosą,bo ostatnio po takich zasypiam i budzę się rano wypoczęta :\ Upały u nas już dokuczliwe,własnie rozpatrujemy zakup podgumowanej rolety :| A ja zjadłam przed chwilką kromkę grahama z dżemem trusskawkowym i Błażejek bryka że hoho,a ja upajam sie już zapomnianym smakiem :]...szkoda,że nie mogę zjeść więcej... :( Maja dziś wstała o 8:35,a mąż na 9 jechał na tenisa i jak tylko usłyszała to migiem zjadła śniadanie (zwykle przeciąga sie niemiłosiernie...),umyła ząbki,szybko się ubrała,przybiegła za szczotką by ją uczesać i o godz.9:55 już dawał buziaka przed wyjściem :) Wniosek z tego taki,że jak ma motywację to i tempo może być ekspresowe :] Betty Ale ślicznie Kubuś wygląda!!! Mały kucharz :)) I jaki szczęśliwy :) Prezent typowo urodzinowy-jak na zamówienie :) Z okazji urodzin życzymy Kubusiowi dużo radości z wypieków, zdrówka, wiele pięknych zabaw z ukochaną siostrzyczką,samych pięknych chwil w otoczeniu mamusi i tatusia oraz szybkiego zamieszkania w upragnionym domku :) 100 latek!!! Adria Aśku serwer od Was odpoczywa :) ...pewnie nagadać się nie możecie w realu :)))) Zmykam na dół do męża,spokojnej nocki1!!
  5. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witam nocną porą ;] Ja jeszcze w 2-paku :( ...zaczynam wierzyć,że naszemu synkowi naprawdę zaczyna sie podobać w moim brzuchu :| Od zeszłej środy,gdy dowiedziałam się że mam 4cm rozwarcia i mocno skróconą szyjką oraz,że gin daje mi kilka dni na poród byłam przekonana,że to już...chodziłam,sprzątałam,myłam itp. Z dnia na dzień natężenie tych prac rośnie,a synuś bryka sobie i żartuje z rodziców :( Juz nie mam pomysłu jak to przyspieszyć.... dziś mój gin ma dyżur do 7 rano,ale zaczynam wątpić czy się uda... :( Niby do 22 mam czas...ale za dużo przeszłam,żeby spokojnie odliczać dni...chcę już tulić synka! Maja korzysta z wakacji ile wlezie :) Remont się skończył,mama musi chodzić,więc jeździmy tu i tam-niedaleko domu,na spacerki :) Oprócz tego mój mąż ma zajęcia z dziećmi z tenisa i piłki nożnej na które zabiera też Maję :) Najbardziej podoba jej się z chłopakami na nożnej-coś się dzieje i można biegać,a chłopaki jej kibicują bo jest najmłodsza (6-10lat) Jest taka dumna,ze ukończyła już 4 latka,że zaczyna sie chwalić,że ma 5 :) Impreza urodzinowa choć nieplanowana to jednak udana. Spodziewałam się,że przyjda goście,więc było torcik,dmuchanie swieczek,balony,prezenty i inne pyszności. Kolacja na gorąco też smakowała przybyłym,więc uznajemy,że urodzinki udane :) Aśku Spóźnione,ale ze szczerego serca 100 latek dla Mateuszka!!!! Niech na Jego buźce uśmiech zawsze gości,by spełniały się jego marzenia,by już wkrótce zamieszkał z rodzicami w nowym domku,by alergie i choroby już do Niego nie wróciły,a każdy dzień by przynosił Mu wiele sukcesów!!!! Asiu wiem,że wypoczywacie z Dorotką i dziećmi,więc czekam ze znieciepliwieniem na Wasze relacje!!!! Adria My też na bieżąco jesteśmy :) Czekam na fotorelację ze spotkania z Aśku i Ptysiem,a także z imprezek urodzinkowych Julci -ale Jej fajnie,nie każdy ma ich aż tyle :)))) Betty O Kubuś lubi gotować-super,będzie miała z Niego pożytek mamusia,a i żona w przyszłości :)))) Ja też liczę te skurcze,ale one cosik szwankują...teraz mam je co 20' a potem przechodzą w nocy-i bądz tu mądrym :] Ok,zmykam do męża na dół z nadzieją,że może do rana wszytsko się zdarzyć... miłej nocki i do nastepnego razu :)
  6. LiMonia

    Lipiec 2010

    Aśku A dziękuję :] Specjalnie dla CIebie zmierzyłam się w pępku i wyszło 98,5 cm :) Z Mają przy porodzie miałam mniej,chyba 97 jak dobrze pamiętam,no ale olbrzymek nam rośnie to i brzuch duży :) Super,że urodzinki udane i widać pyszny torcik miał Mateuszek :) Same dziewczynki i On jeden-no pięknie,tyle adoratorek :) Jak Ptyś mógłby byc niezadowolony. Najważniejsze,że rodzice byli!!! A kiedy wyjeżdżacie na te prawdziwe wakacje?? No pięknie,golaska na deszcz wypuszczasz :] ... ale Ptyś miał pewnie frajdę :) Betty No widzę,że spełniasz się kulinarnie :) Mnie jakoś do chłodników nie ciągnie,ale placki ziemniaczane mi się marzą (nie moge na diecie cukrzycowej) a te Twoje brzmia zachęcająco,a jeszcze jak dzieciom tak smakowały-super! A Laura w końcu załapała ta ospę?? AGatcha Kochana,tak mi przykro... wiem ile to bólu dla CIebie i męża, sama niejednokrotnie jak to wspominam,to aż ciarki mnie przechodzą... Trzymaj się i bądź dobrej wiary-to połowa sukcesu! Ból pozostanie w sercu,ale nadzieja CIę wzmocni i pozwoli się odbić do przodu,a potem życie już samo napisze scenariusz!! Ściskam CIę mocno!!! Trzymajcie się Mamusie,dam znać co u mnie wkrótce,papa
  7. LiMonia

    Lipiec 2010

    Hej Mamusie! Własnie Agatcha zmobilizował mnie swoim pytaniem do odezwania sie na forum :] Jeszcze jestem w 2-paku,choć niewiele już brakuje do rozpakowania :) Wczoraj byłam na wizycie. Nasz synuś odwrócił się główką w dół!!!! Chyba posłuchał próśb mamusi ;] Leży już główką w kanale i rozwarł mnie na 2 palce=4cm :) Poza tym nieźle mi przybrał na wadze,w ciągu 3 tygodni aż 1 kg! Muszę tym bardziej już rodzić (mimo że termin na 22), bo Maja miała zaledwie 3060 g (5 dni przed terminem) a synuś ma już 3535g! Tak więc od wczoraj nic się nie oszczędzałam,wreszcie pochodziłam po sklepach, poprzenosiłam mnóstwo rzeczy w pokoju Mai, pogotowałam na stojąco-w pełni obiadek i upiekłam biszkopta dla Mai na jutro :) To ten z przepisu Adrii-super się sprawdził!! Polecam!!! Pokój na dole już mamy gotowy :) W oknach nawet rolety już mamy :) Szafa cudna-o takiej marzyłam :) Prawie cała już zapakowana :) Najwięcej radości sprawiło mi układanie w szufladach malutkich ubranek :) ...ale już muszę te najmniejsze -50 wyciągnąć :( Jak zrobię jakieś zdjęcia to wrzucę :) Mai pokój jest tuż obok-dobrze,że szafę zrobilismy rok temu,o jeden wydatek mniej :) Maja jest szczęśliwa,że zamieniła małe łóżeczko na to "dorosłe" i najważniejsze,że ono jest fioletowe :) Nie trzeba ją do snu namawiać,a do nas przychodzi dopiero po 7 rano i jeszcze godzinkę potrafi pospać :) Już codziennie całuje mój brzuch i dopytuje kiedy w końcu pojawi się jej Błażejek :) Nawet wymyśliła ostatnio kołysankę dla niego - bo przecież kołyska będzie stała w jej pokoju i to ona będzie do brata w nocy wstawała :)))) Tak się cieszy z każdego kopniaczka brata, że aż mnie to tak strasznie rozczula,że najchętniej zamroziłabym te chwile, w pamięci-chociaż :] No,ale czekamy dalej...
  8. LiMonia

    Lipiec 2010

    Hejka :) Wpadłam na chwilkę-jeszcze w dwupaku :) Leki od 1 lipca odstawiłam i już widać,że więcej mnie skurczów łapie,kłuje i twardnieje brzuch... więc czekamy. Jutro z rana montaż szafy :))) Adria Jak tam Larcia? Ucałuj i utul ją mocno!!! A jak walizki już spakowane? Aśku U nas włąśnie leje i grzmi...mam nadzieję,że w sobotę dopisze Wam pogoda na ur Ptysia! A w domu,czy na podwórku robicie?? Fajnie jak mąż w domku :)...choć pewnie CIę kusi pysznościami i mikser jeszcze kupił :) - przyjemne z pożytecznym hehe Wiesz jak czytam nieraz jak piszesz,to od razu kojarzy mi się Bridget Jones :) Macie ze sobą coś wspólnego :) Obie Was uwielbiam!!! Specjalnie dla Ciebie zdjęcie z pozdrowieniami od brzuchatki :) Agatcha Jak tam po powrocie? Byłas u lekarza?? Dziś mąż usypia maję :( ...a tak sie cieszyłam,że znów ją potulę... ona woli tak zwyczajnie-wystarczy,że tatuś leży obok...ehhhh...może chociaż synuś będzie bardziej za mamusią :) Miłej nocki,papa
  9. LiMonia

    Lipiec 2010

    Adria Kochana,my na bieżąco jesteśmy :) więc zapytam tylko jak tam wspomnienie po -jak czytam-pysznym torciku? :) A jak Laurcia się czuje? Jak bidulka wytrzymuje te zastrzyki? Tak mi jej szkoda...ale oby do piątku!!! W końcu odpoczniecie zasłużenie!!! Ooo Julcia dziś ma randkę :) jak zwyklę będzie zachwycona :) Koszulki -nagrody już mamy, tylko brak czasu by zrobić wspólne zdjęcie :\ Ja to w każdej chwili,ale albo nie ma Mai,albo Krystek remontuje...no ale plany zdjęciowe są :) Jak tylko zrealizujemy to sie pochwalimy :) Aśku Jak tam ospa już poszła w zapomnienie?Zeszły ostatnie strupki? A filmiki Ptyśkowe ukończone?? Ale mi się spodobało Twoje określenie "brzuchatka" hehe-całkiem teraz mnie odzwierciedla :) W szpitalu jak mnie mierzyli to w obwodzie brzucha miałam 97cm,ale po powrocie do domu ciągle coś podjadam i na pewno te parametry wzrosły :) ...a powiem CI,że coś ostatnio ciągnie mnie do słodkiego dwa razy bardziej,co za tym idzie już nie chudnę,a przybywa mi na wadze-ups :) ...e tam,choć chwila radości się należy :) A Ty kochana ćwiczysz zawzięcie pewnie?? To pochwal się jak tam waga spada i czy mąż zauważył :) bo z facetami to różnie bywa... ..hehe jak czytam o tej pizzy na orbitku to myślę sobie,że Ty masz coś z Bridget ,ona też do wszystkiego z taką lekkością podchodziła :) Ja osobiście uwielbiam takie teksty! A Ty czytałaś/oglądałaś Bridget? Betty Jak tam mąż przyjechał? Pewnie korzystacie i jesteście razem :))) A nagrody do wypieków dostaliście już?? A to Kubuś miał koleżankę w przedszkolu :) Na razie to my mamy jeszcze się z tego cieszymy :), gorzej jak w wieku 16 lat przyprowadzi taką za rączkę do domu hihi To Twój mąż już pojechał? SUper taki wypadzik z dzieciaczkami do lasu,a jeszcze jak siostra Wam towarzyszyła to dodatkowa atrakcja :) Czekamy na zdjęcia :) No nic,zmykam szykować drugie danie :) Majcia na dole u dzidków,więc pewnie na obiad się załapała-wszędzie fajnie jeść-tylko w domu to przymus ;| A jeszczę się pochwalę,że nasze dziecko mierzy już 101cm :) ...a kiedyś do kogoś mówiła,że my pewnie doczekamy się drugiego dziecka,gdy nasze osiągnie 1 metr- i co "mówisz i masz" hehe Miłego dzionka Mamusie-u nas póki co przejrzało słoneczko,czego i Wam życzę!!!
  10. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witajcie! Ja jeszcze w dwupaku ;) Dziś kończę 37tydzień ciąży,od jutra leci 38,tak więc teoretycznie mogę już rodzić,bo dziecko będzie "terminowo" urodzone :) Od dziś nie biorę już lekarstw (hormony na podtrzymanie i leki p/skurczowe) a brałam je od 5VI więc nie wiem jak mój organizm na tą zmiane zareaguje .... Ogólnie czuje się ok. Spać nie mogę,budzę się w nocy,przewracam w mostku :),chodzę do wc i narzekam,że znów muszę iść spać hehe- chyba już się nie wyśpię :| Brzuch mi twardnieje jak przesadzę ze wstawaniem,więc nawet ze schodów staram się nie schodzić,by nie przyspieszać porodu :] Remont trwa...ściany wygładziowane,zabudowa oświetleniowo-półkowa skończona, okno wstawione i obrobione,a pokój wymalowany:) Dziś mąż jeszcze maluje drzwi i kładzie panele,a jutro po południu, lub w czwartek z rana będą montować szafę :) Już nie mogę się doczekać zapełniania półek w zabudowie :) i ogólnego porządkowania -na spokojnie myślę,że za tydzień będę już mogła rodzić :] Maja już też nie może się doczekać kiedy będzie braciszek :) i jak to ona będzie go usypiała gdy w nocy się obudzi hihi- bo "ty mamusiu musisz odpocząć,więc ja się zaopiekuję bratem" -kochana!!! Przez ten remont nawet nie mamy czasu by uczyć ją jeździć na rowerku z dwoma kółeczkami, który dostała na dzień dziecka :( ...ale jeszcze troszkę musimy to przetrzymać!! Dziś zamówiłam jej już prezent na urodziny-laleczka rarity-marzy o niej już od pół roku i obiecaliliśmy jej,że od nas dostanie,tak więc codziennie odlicza dni do ur :) Dodatkowo wpadłam na pomysł by Maja obdarowała Błażejka prezentem,bo on na pewno też jej cosik przyniesie ;) Tak więc mam już prezent od braciszka,a ciągle nie mam prezentu od siostrzyczki...przez to siedzenie w domu,to nawet nie mam jak pooglądać ciekawych pomysłów na prezencik.... Maja chce kupić bratu małpeczkę do przytulania-podobną jak ona ma swoją żabkę od urodzenia i tu mam problem,bo nie mogę takiej nigdzie dostać... A co tam Was Mamusie,czyżby pogoda dopisywała-bo widzę,że nie rozpisałyście się za bardzo :) ... no ale wakacje w końcu się zaczęły :)
  11. LiMonia

    Lipiec 2010

    U nas dziś ponuro i deszczowo... wczoraj przyszli majstrowie i wstawili nowe okna u nas i u rodziców w pokoju-mąż dzisiaj wykańcza :) No i jest nowa szafa dla rodziców,zeszłam na dół i oglądnęłam i powiem Wam,że super:) Mama też zadowolona,połowę już zapełniła,więc i u nas w pokoju-magazynie ubyło troszkę ich rzeczy ::) Ogólnie w domu remont trwa,więc się kurzy niemiłosiernie :( Mąż dziś wykańcza okna,ale też robi zabudowę pod oświetlenie. W sumie robi to po raz pierwszy,a jest tu sporo dłubania,więc nawet na kolację nie przyszedł-taki zawzięty ;] A ja się cieszę,bo już chciałabym jak mama szafę zapełniać,a tu jeszcze tyle do zrobienia...a szafa gotowa już czeka u stolarza ;| Wybraliśmy już za to panele,bo jak jechałam do lekarza na GBS to wstąpiliśmy i wstępnie zamówiliśmy. Ja ogólnie jakoś się trzymam... w nocy spię na jednym bokubo jak mam się odwrócić to taki problem,że ja w jedną str,a brzuch w drugą...dodatkowo wspieram się na piętach i głowie-komicznie to wygląda,więc ogólnie odpuszczam jak nie muszę... rano budzę się za to z bólem biodra i ucha ;| W dzień staram się odpoczywać ile mogę... ale różnie bywa-w końcu pewne rzeczy są nieuniknione... Brzuch mi dziś trochę za bardzo twardnieje...aż mnie to przeraża... Jak usypiałam Maję,to synuś tak kopał,że aż sie zastanawiałam czy oby na nowo się nie obkręca-może już teraz głowką w dół ;) Żeby za dużo nie myśleć to zaczęłam czytać nową książkę,kolejne 600stron przede mną-obym zdążyła przed porodem :] Adria Super,że zakończenie udane. Na pewno było wzruszająco!!! Pani kucharce pewnie szczególnie,że ktoś docenił jej szczere serce!!! Zdjęcia cudne! Julcia pięknie wyglądała i zaszczytne role widać miała! A Laurcia kochana znów przy siostrze-no nie mogę-wzór rodzeństwa!!!!! Kochane!!! Mam nadzieję,zę na spokojnie znajdziesz pokoje takie jak Wam sie marzą!!!! Kochana dziękuję za przepis!!! Może w końcu mi się uda :) Z rzucaniem to dosłownie??? I bez proszku do pieczenia?? A powiedz mi jak pieczesz to na środkowym poziomie w piekarniku?? I czy z termoobiegiem+dół+góra, czy może tylko dół+góra?? Pytam,bo mi mówiono ,że termoobieg nie nadaje się do biszkoptów,ale bez niego ciasto wcale nie chciało mi rosnąć więc dałam pod koniec... a, i czy wkłada się do nagrzanego,czy do zimnego piekarnika? To chyba tyle z pytań :) Zmykam do kąpieli i książeczki,miłej nocki,papa
  12. LiMonia

    Lipiec 2010

    Adria Super torcik! I jeszcze pomoc dziewczynek bezcenna :) Kochana zdradź mi ten sposób na biszkopta,bo mi ostatnio znów nie wyszedł i musiałam przeciąć na pół :( Robiłam już ze sprawdzonego pomysłu mamy i siostry i nic... nawet ten z budyniami nie chce mi rosnąć :( Spóźnione życzenia dla Twojej Mamy-dużo przede wszystkim zdrowia,a także uśmiechu z codziennych,być może nawet błahych spraw-100 lat! Moja mama od zawsze i kiedy tylko Aga dzwoni to jej pomaga i wakacje tego pewnie nie zmienią... normalnie niezniszczalna jest,tak więc chociaż ja próbuję dać jej trochę wolnego ;] A mój tata nie może żyć bez rybek,nawet jak jest zimno,czy się chmurzy to on jedzie ;) A jak złowi ryby to nawet nie chce ich jeść ;] Tak Maja super pomocnik! Bez niej prace na bank potrwałyby do jesieni ;] A jak tam dzisiejsze zakończenie-Julcia pewnie świetnie sobie poradziła-jak zwykle!!! Jeszcze raz gratulujemy Julci jazdy na rowerku!!! Super zdjęcia!!! Skałki widać sprawiły wiele radości dziewczynkom ale i też rodzicom :) ... i Sarze :) A po wysiłku wszystko smakuje najlepiej!! SUper dzień!!! Już 5 lipca wyjazd-super! Mam nadzieję,że pogoda Wam dopisze,a jak nie to i tak wakacje będą udane-w końcu tak długo wyczekiwane morze i Wy w komplecie-cóż więcej chcieć :) Aśku No widzisz,wywołałaś smerfy :) Naprawdę wtedy mi się śniły,nawet nie wiem dlaczego bo tego dnia nawet o nich nie myśałam ;] Co do imienin to mówią,że wybiera się pierwsze w kalendarzu po ur,więc chyba i tak własnie we wrześniu wypadło najbliżej ;) Ech słodkie te nasze marzenia :) ale od czasu do czasu człowiek musi sobie przecież na nie pozwolić :] Ja też nie pożałowałam sobie ciasta z okazji dnia ojca,które z Mają upiekłyśmy ;) a dziś znowu kefirek z truskawek i jagód też nie mogłam sobie odmówić - a jak synuś po słodkim mi podskakiwał :) 2 przyjemności w 1!! ALe ćwicz,ćwicz - zawsze to chociaż te przyjemności się spali :) -tylko niech tyłeczek zostanie na miejscu!!! Jak tam filmik-ukończony?? A skrót też? Spokojnie :) Ja wybrałam wstępnie zdj do wywołania z 2 lat-wyszło ponad 400 :( Musze je przejrzeć jeszcze raz bo za dużo :) Ależ macie z tym gościem... i jeszcze na sprawę mu niespieszno-współczuję! U nas dziś też leje cały dzień...brrr... mam nadzieję,że na weekend zaświeci Wam słoneczko!!! Betty SUper,że Kubuś dyplomik pierwszy dostał! Na pewno się cieszył,a w notesiku kolejne rysunki powstaną więc będzie pamiątka :) O zestaw do wypieków ale dla CIebie czy dla dziecka wygraliście?? SUper sprawa!! Ja w końcu napisałam do bebiko i na drugi dzień przysła odp,że już wysyłają mi kurierem... gdybym się nie upomniała,to pewnie nie przyszłoby wcale... A dziś już dostaliśmy koszulki :) Dla mnie i Mai w sam raz,ale dla męża troszkę za duża-ale i tak śliczne!! Jak zrobimy zdj we trójkę/czwórkę ;0) to zamieszę :) A kiedy macie dzień ojca w przedszkolu?? Agatcha A lekarz nie zapisał nic na plamienie?? Trzymam kciuki by się zafasolkowało!!!! I życzę Wam dużo wypoczynku i słoneczka!!! ...kochane napiszę wieczorkiem co u nas,bo musze do mamy zejść po schodach,a nie mogę od razu wejść spowrotem-za duże napięcie na brzuch...a chcę zobaczyć ich nową szafę i wstawione okno :)
  13. LiMonia

    Lipiec 2010

    Adria Jak tam nocniczkowanie Laurci?? CIeszę się,że imieninki Laurci były tak udane :) Rozmowa z moją chrześnicą była tak pełna emocji i treści mniej lub bardziej pojętnych ;] ale dała mi tyle optymizmu,że do końca dnia na jej wspomnienie sie uśmiechałam ;] Dorotka-kochanego ciała nigdy dość!!! Masz po prostu typowo kobiecą sylwetkę!! Panowie często mówią,że kobieta to powinna mieć biodra :) Mnie ostatnio Krystek próbował za nie nawet złapać,ale nie było co uchwycić i zmartwił się...ale pocieszyłam go,że prędzej czy później wrócę do swojej wagi-zawsze wracam :( ...jestem już tak zaprogramowana ;\ No nie ma co,Julcia i Franio są bezbłędni!! Już sobie wyobraziłam jak do siebie biegli, a potem dzielili się gumą :) Słodkie to ich zachowanie!! Ciekawe jak ich przyjaźń będzie kwitła :) Mmmm pierożki ;) pamiętam jakie były pyszne!!! W ciąży też sobie zrobiłam,thermomix wyrobił ciacho super, ulepiłam sobie takie cieniuteńkie pierożki,a do środka dla siebie bardziej ser niż ziemniaków dałam i po 6 pierogach cukier mi skoczył i tak, więc póki co muszę o tych pysznościach zapomnieć :( Ale Wy korzystajcie-mniam!!! I jak plany urlopowe snujecie?? Aśku Ooo,widzę że nie marnujesz czasu w domu :) jak nie rozmrażanie to porządki w szafach :) Ja póki co mam wielki bałagan w domu i czekam na te nieszczęsne szafy-naszą i rodziców, bo w sumie wszystkie rzeczy ich i nasze leżą w naszym pokoju poniżej gdzie popadnie.. :( Super,że Ptyś tak ładnie ospę przeszedł!!! Czasem nie warto się na zaś martwić i snuć czarne wizje :) - ja mimo to zawsze to robię hehe Jak tam postępy w odchudzaniu,pewnie już w rytm wpadłaś :) hehe to dobrą zamianę zrobiłaś z Ewy na Doris,na Dorotke można liczyć-nie ma co!!! Ogólnie węglowodany powodują nabieranie wagi,ale te dobre też sa konieczne,bo i energii nam trzeba-zwłaszcza przy dzieciach :) A ja CI powiem,że w szpitalu schudłam prawie 1,5 kg w niecały tydzień, to jak do domu wróciłąm to musiałam sobie pozwolić na małe conieco :) i nawet lodów sobie spróbowałam z ciachem :) ... ach te cukry,są takie smaczne :( A wiesz,makaron możesz jeść ale spóbuj ten pełnoziarnisty/razowy one nie powodują takiego wzrostu cukru we krwi-to te dobre węglowodany :) SUper te kryształki! Nastój romantyczny-tylko męża brak!!! Maja też ogląda smerfy-a to dlatego że i my my mamy do nich sentyment :) Nawet 2 filmy o smerfach już zna :) ...a mnie własnie dziś się śniło,że byłam w wiosce smerfów i dzwoniłam do domu by się o mnie nie martwili hihi.... w ciąży mam w ogóle dość dziwne sny ;] A wiesz,co do imienin to my też Mai nie robimy. U mnie w rodzinie dzieci nie obchodzą im,ale my zawsze jakiś mały prezencik 9 kwietnia musimy Mai przemycić :) A sprawdziłam imieniny Mateusza wypadają: 22 stycznia, 21 września - pierwsza po ur Ptysia, 07 października i 13 listopada ;) Agatcha Kochana trzymam mocno kciuki by testy ciążowe zostały potwierdzone na wizycie!!! Ja w tej ciąży na poczatku też miałam problemy, bo serduszko nie chciało bić...chodziłam co 2-3 dni na usg,aż w końcu zaczęłam plamienie ;| Poszłam jeszcze raz prywatnie i okazało się,że zaczęło bić,a lekarz zapisał mi leki na zatrzymanie plamienia i nakazał leżeć. Po miesiącu wróciłam do pracy i wszystko było ok! Więc głowa do góry!!! Uważaj na siebie na tym weselu!!!!!! Mam nadzieję,że plamienie ustało!!! Cieszę się,że chociaż z ręką sprawa się już wyjaśniła i żę snujecie plany wyjazdowe :) Betty O mąż przyjechał-od razu lepiej :) Dzieci też szczęsliwe-cóż więcej chcieć :) A ciasto dla teściów piekłaś?? No piękny domek się Wam buduje!!! I na duży wygląda,poddasze będzie też użytkowe?? Ja dziś wysłałąm zapytanie do bebiko kiedy te koszulki przyjdą,bo w pon mija regulaminowe 45 dni na dostarczenie,więc czekamy na odp. A konkurs z przedszkola już rozstrzygnięty?? A Laura już po ospie?? Pozdrawiam Was Mamusie i życzę miłego weekendu!!!
  14. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witajcie :) Już nie pamiętam kiedy Maja mi w dzień usnęła :) Wstała dziś po 8 i niby wyspana,a tu zmęczyło ją jedzenie zupy,bo to bardzo męczące zajęcie,biorąc podd uwagę,że sama musiała ją jeść ;] Efekt taki,że nie zjadła wszystkiego i po tym jak jej powiedziałam,że nie odejdzie od stołu jak nie zje, ona położyła się na łóżku i zasnęła ;] Śpi już ponad 1,5 godziny :] Kochana moja,codziennie pomaga w remontach tatusiowi,już gruntowała ściany, malowała, a wczoraj jeszcze nakładała szpachlę :) Bardzo lubi wykonywać "dorosłe zajęcia" :) A w ogóle jest teraz na etapie wymyślania niestworzonych historii :] Mąż tymczasem remontuje pokój na dole. Przyszedł do niego kolega i razem tworzyli rusztowanie pod oświetlenie,a teraz już sam robi podobnie na regały z regipsów ;] Taki sobie wymyśliliśmy kącik - oby tylko wszystko poszło sprawnie!!! Sciany już w 90% wygładziowane, w pon-wt będą montować okna, potem panele i szafa. Już nie mogę się doczekać aż będę mogła sobie wszystko układać w szafie!!! A ja staram się dużo siedzieć,choć dziś pochodziłam przy obiedzie,ale przynajmniej zrobiłam na dziś i na jutro,więc 2 dni z głowy :] W srodę miałam wizytę i USG. Synuś ważył już 2581 g (35,1 t.c.) więc taki średniaczek :) Przepływy krwi i serduszko ok,ale z niego taki akrobata,że przekręcił się :( i jak już prawie 2 miesiące leżał główką w dół, tak teraz ustawił się miednicowo -pupcią w dół, a na głowę zarzucił sobie swoje nóżki wyprostowane :] Gin powiedział,ze jak się nie odwróci to czeka mnie CC :( ...nigdy nie brałam tej możliwości pod uwagę,no ale dobro dziecka najważniejsze. Niestety nie można było zrobić bad GBS więc muszę iść jeszcze raz w poniedziałek :( Dalej mam rozwarcie na 1 palec,więc nie pogorszyło się. Dostałam nowe recepty na leki i mam dalej odpoczywać-przynajmniej do 2 lipca,a potem teoretycznie mogę już rodzić :) ufff. ... ale powoli już zaczynam się bać.... ...o już Maja wstała,muszę przygotować drugie danie-może ją nie zmęczy już i uśpi ponownie :]
  15. LiMonia

    Lipiec 2010

    Betty Jest jeszcze mąż?? Znów Kubuś będzie rozstanie przeżywał :( O nocnikujecie :) no nie jest łatwo jak jeszcze Laura próbuje dorównać bratu :) Ale lato dopiero przed Wami,więc trzymam kciuki za postępy :) Maja też nie lubi myć włosków,jedynie ze mna jeszcze jakoś się godzi,bo mąż to leje wodę po oczach byleby szybko :| No koszulki dalej nie mamy :( W regulaminie pisze,że maja czterdzieści parę dni na wysłanie nagrody,a my adres potwierdzaliśmy 7 maja :| ... więc czekamy dalej... Aśku WIdzę,że Dorotka pilnuje Ciebie z ćwiczeniem, a Ty mnie z leżeniem hehe :) Leżę,leżę :) A jak tam Wasza ospa?? Już schodzą kropki?? Jak Matuś to znosi?? Oby Ciebie półpasiec jeszcze nie złapał!!! Czyli wakacje już rozpoczęliście :) A kiedy pod namiot się wybieracie?? A jak tam lampa owadobójcza-sprawdza się?? Wiesz co do odchudzania to powiem CI że u mnie super sprawdziła się dieta cukrzycowa. Jem co 2,5 godziny lekkostrawne potrawy,nic smażonego,nietłuste mieso-raczej drób,dużo warzyw, owoce ograniczone z powodu cukru i dużo piję wody (soki zakazane). 3 posiłki główne + 2,3 przekąski. Nie wolno podjadać między posiłkami!!! Ruszać mi się nie wolno,a już zrzuciłam 5,5kg (oczywiście bez wpływu na dziecko!) Polecam :) O brawo-już 2kg!!! Trzymam kciuki za dalsze postępy :) Ja w zeszłym roku kupiłam bezprzewodowe słuchawki mężowi-te z drugiego linka (czarne z białymi napisami) i mąz jest zadowolony :) My już nawet nie wiemy kiedy Maja w nocy do nas przychodzi ;] robi to tak sprawnie,wciska się do łóżka i już :) Czasem tylko po drodze zawoła,że chce siku,a raz nawet zawołała nas dopiero z łazienki :) No Maja chce pomagać tatusiowi,mnie by to pewnie przeszkadzało bo przestój w pracy,ale mój mąż ma wiecznie czas i anielską cierpliwość-nie to co ja ;| To Ty znów z Ewą ćwiczysz :) hehe to może jednak nie wyrzucaj tych za małych rzeczy,bo jeszcze trochę,a te aktualne będziesz musiała wyrzucić :)))) Agatcha Dzięki Kochana! A jak tam Twoja ręka?? A która to,lewa czy prawa?? W domu z gipsem przekichane :( Przykro mi,że tak się stało :( Trzymam kciuki,by ten powód braku rtg był trafny :) !!!! Czekamy na dobre wieści!!!! Adria Mam nadzieję,że gorączka już przeszła!!! A Julcię jutro puszczacie na wycieczkę?? Pewnie to przeżywa :) O to Laurcia taka wyczulona na piasek :) Ciekawe jak to będzie nad morzem :) Tak,remont trwa - zresztą jak widać na fb :) Maja też pomaga jak może,a mnie nosi bo musze siedzieć... nie mogę się do tego przyzwyczaić,ja to ciągle chodzę po domu i coś sprzątnę,ugotuję,ułożę.... a tu uziemiona jestem... nawet na grillu teściowa poszła do mojej mamy na podpytki dlaczego ja taka smutna siedzę i dowiedziała się,że to zapewne dlatego,że nie mogę sama wszystkiego dopilnować i stąd nerwy :| We wtorek wypada 35 tydzień-coraz bliżej końca :) W tym tyg mamy nadzieję,że już przyjdą z oknami,bo pod koniec następnego mają być szafy :) W domu kurz i brud się nosi,wiesz jak to jest,oprócz tego nasz dolny pokój jest zawalony niemal pod sufit wszystkim co się nie zmieściło gdzie indziej...tylko łóżko jest wolne dla mnie w razie upałów... już mi sie marzy by wszystko było gotowe!!! Widzisz każdy ma jakieś własne spojrzenie na urlop... my sami też nie odważylibyśmy się pojechać sami na jedno auto do Chorwacji. Na dwa auta to w razie "W" dzieciaki się przekłada do sprawnego i luz... My też mamy klimę w autach :) i od kiedy w pierwszym mieliśmy,to już następne każde miało też :) To super sprawa,zwłaszcza,że przy naszych upałach coraz częściej się z niej korzysta-oczywiście z głową :) A koleżanką się nie przejmuj,nawet na wczasach za 15tys zdarzają się wpadki,a wtedy w innym kraju jest dużo gorzej dopomnieć się o swoje :| Nie ma jak nasze morze :) A do kiedy musicie podjąć decyzję z Krzyśkiem?? Ale świetne zdjęcia!!! I Laurka nie odpuszcza widać Julii,cały czas przy niej i z nią :) Słodkie siostrzyczki!!! Ale Laurka taka już duża na zdjęciach!!! Jejku,tak mi szkoda,że nie mamy się jak spotakać,chwile uciekają,a czas widać,że płynie dopiero po dzieciach :| Laurcia kochana i przesłodka!!! Nawet w kościele rozśmiesza ludzi :) ... a to był ten mój "ulubiony" ksiądz? Nie wywijał oczami ;] Ale fajny dzień mieliścietyle atrakcji-łacznie z ulewą :) Ciekawy ten ośrodek :) a jeszcze tak niedaleko,grzechem byłoby go nie odwiedzić :) Koło mnie siedzi Majeczka,przytula się do mnie i mówi : Mamusiu,kocham Cię-odpowiadam,że ja też ja kocham,a ona,że ona bardziej-słodziak kochany!!! Ostatnio coraz częściej takie wyznania prawi,a ja się przy niej rozpływam!!! Pyta kiedy będę ją mogła wziąc na ręce i kiedy pójdziemy razem na spacerek heh Dużo też wspomina jak to będzie się bratem opiekować -0by faktycznie :)) Ok,zmykam i życzę miłego wieczorku jeszcze :)
  16. LiMonia

    Lipiec 2010

    Hej :) Ja już w domku :) Odpoczywam ile wlezie. Mąż i Maja dbają o mnie i nie pozwalają mi wstawać,a mama w miarę możliwości odciąża mnie w pracach domowych :) Skurcze się wyciszyły,choć napinanie brzucha nieraz się zdarza... Biorę leki co 8 godzin i staram się siedzieć lub leżeć. W szpitalu miałam bardzo dobrą obsługę. Panie położne bardzo sympatyczne i chętne do pomocy. szczególnie jedną sobie upodobałam-z wzajemnością :) Dużo rozmawiałyśmy,doradzała mi co i jak przy kolejnym porodzie,na co zwrócić uwagę przy laktacji,co warto używać itp. Dowiedziałam się,że 11 lipca idzie na urlop,ale jakby co będę jeszcze dzwonić w potrzebie do niej. I teraz jestem w kropce...mój gin też na 2-gą połowę lipca bierze wolne i powiedziała,żebym się nie przejmowała,bo będziemy tak działać,by poród odebrać ciut wcześniej...ale za to w jego nowym szpitalu -40 minut drogi stąd :( ...a z drugiej strony, 1 km od mojego domu mam swój szpital,gdzie już rodziłam,poznałam aktualne położne...a to w zasadzie one głównie odbierają poród i sama już nie wiem co robić... Nie idzie tego połączyć w całość,więc pozostaje czekać i zdecydować w danej chwili.... Nie mogłam przeboleć by nie zrobić mężowi urodzin,tak więc wspólnymi siłami udało się :) Mama zrobiła torta i sałatki,mąż zakupy i sprzątanie,nawet Maja włączyła się w pomoc i przygotowania i ostatecznie zrobiliśmy grilla. ... i standardowo padał deszcz.... ehhhh... Ogólnie było bardzo miło,byli teście, moja siostra z rodzinką moi rodzice. Mąż zadowolony,goście zadowoleni a ja spełniona-cóż chcieć więcej :) Zrobiłam już pranie najmniejszych ubranek -4 pralki w rozm. 50-56cm i jestem z siebie dumna,bo ośmieliłam się poprosić teściową o pomoc w prasowaniu,a ona poczuła się zaszczycona :)))) Na co dzień mąż po powrocie z pracy zjada obiad i idzie piętro niżej do remontu,a oczywiście stęskniona córeczka biegnie za nim :) On daje jej pędzle to Maja gruntuje,potem szpachelkę-ona nakłada gładź-wyglądają razem przeuroczo!!! Kochani moi,spieszą się ile mogą żeby tylko było gotowe jak się Maleństwo urodzi :) A ja dostałam od uczniów zaproszenie na komers kl.VI we wtorek i tak bardzo chciałam iść,ale w tej sytuacji muszę odpuścić :( Są rzeczy ważne i ważniejsze... dziś nawet do kościoła nie pojechałam (oglądam transmisję na TVP polonii: ) W środę mam wizytę u mojego gin,więc już nie mogę się doczekać i zobaczyc synusia!!!! Mam nadzieję,że przybrał na wadze :) i że szyjka jeszcze wytrzyma!!!! Pozdrawiam Was Mamusie i życzę Wam miłej niedzieli!!
  17. LiMonia

    Lipiec 2010

    Adria Kochana,dziekuje Ci za wsparcie!!! Tu w szpitalu człowiek sie gubi i miota,teskni i martwi sie.... tymbardziej kazde dobre Twoje słowo,uśmiech Laurci i modlitwa Julci są szczególnie budujące!!!! :*** Przez tel nie mogłam mówic bo drzwi na korytarz otwarte,ale mój pierwszy pomiar cukru wyniósł 160!!! Do końca dnia było podobniee.... na szczescie sama mierze i podaje wynik w normie ;| Spokojnie z Laurcią,te żywe dzieci tak mają :) Maja wcześniej też była sadzana,ale nie mogł usiedzieć. Pewnie Laurcia potrzebuje jeszcze czasu. Dorotka jakby co dzwonie do Ciebie w sprawi laktacji i karmienia-dzięki!! Aśku Czyżby Mateuszek ospę złapał?? Jak ją przechodzi?? Dużo ma kropek??Podajecie tabl na złagodzenie świądu?? Utul Go mocno!! Sama najlepiej wiesz co powinnaś zrobić,wiadomo dzieci jak chorują to potrzebuja mamy,więc jeśli pracodawca jest ludzki to zrozumie :) Słodkie to zdjęcie Ptysia!! Pewnie u tatusia na rękach :) Nie ma jak czapka z daszkiem :) FIranki ososbiście wolę krótkie,bo często się u nas okna otwiera (poddasze) więc obstaję za tym wydaniem,ale obie wersje są śliczne. Betty Oj wypadki się zdarzają,zwłaszcza podczas zabaw,szkoda tylko,że dzieci to tak bardzo przeżywają. Pewnie obydwoje będą to wspominać jeszcze...ale zapomną,dzieci szybko zapominają. Szkoda z dniem rodziny,pewnie Kubusiowi będzie smutno,ale będziesz Ty i nadrobisz za dwoje :) gratuluje wygranej,najważniejsze że Kubuś zadowolony :) My dalej czekamy na koszulki :| To tyle udalo mi się między badaniami napisać :) Mam nadzieję,że dziś nie będę mdlała na KTG i że nie wrócą już skurcze,to jutro spokojnie wrócę do domku ;] Miłego i może nie zabardzo męczącego juz upałem dnia :) oraz zdrówka dla Waszych Maleństw,papa
  18. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witajcie Pisze do Was ze szpitala,jestem tu od czwartku... miałam skurcze i bóle co 3'. Mój lekarz wysłał mnie do szpitala,zrobili ktg,bad gin i nakazali mi zostać:szyjka prawie wygładzona i rozwarcie na 1 palec (33tydzień i 2 dzień ciąży). Położyli mnie na oddziale, dali 2 zastrzyki na przyśpieszenie dojrzewania płuc u dziecka w razie "W",podali leki,krew i mocz. Podłączyli mnie od razu pod kroplówkę na wstrzymanie skurczy (3x po 13 h - spać nie mogłam,bo jak się ruszyłam to alarmowało i budziło wszystkich na oddziale...). Wczoraj omal nie zemdlałam na ktg-masakra jakaś. Na szczęscie skurcze sie wyciszyły, brzuch mniej twardnieje. Dziś pani ordynator(ta co poród Mai odbierała jako nowy lekarz u nas w szpitalu) badał mnie i stwierdziła,że główka sie cofnęła, brak akcji skurczowej, zrobiła też USG, z którego wynika,że przepływy krwi są ok,mały wiercipięta rośnie i ma już przeszło 2200g i jak sie urodzi w terminie to bedzie ważył ok 3200-3300g :) Przetrzyma mnie jeszcze do jutra i jak będzie ok to w końcu po 5 dniach mnie wypuści do domu :) Musze na siebie bardzo dbać,praktycznie cały czas leżeći nie napinać mięśni brzucha-choć to trudne... Mąz mówi,że mnie przywiąże pasami do łóżka :] ... a akurat on sam ma w pt ur i miałam szykować grilla.... nie wiem co z tym zrobić... Może mama coś pomoże,może goście nie przyjdą...sama juz nie wiem,jedno jest pewne,ja tu nie mogę nic sie przyłożyć w przygotowania i żle się z tym czuję :( .... no ale nie chcemy mieć wcześniaka.... jutro stuka nam równe 34 tygodnie,musimy wytrzymac co najmniej do 1 lipca-37 t.c. CIężko mi w szpitalu bez Rodzinki. TO moja pierwsza rozłąka z Mają... nie obyło się bez płaczu,jednej i drugiej.... Mój mąz zaczął już remont-z Mają na plecach :] Ona sama uważa,że to dla niej wielkie wyzwanie i musi pomagac tatusiowi tak więc chodzi z pędzlami i szpachlą dorównując tatusiowi :))) Moja kochana!!!! ...a ja leżę i aż mnie tyłek juz boli... przeczytałam już 600stron nowej książki "Bridget Jones-szalejąc za facetem"-prezent na dzień matki :] To mnie tu jakoś utrzymuje w formie. Dobrze się czyta,lekka,zabawna książka dla tych co szukaja odprężenia :) Polecam :) Poczytam co u Was :)
  19. LiMonia

    Lipiec 2010

    Kochane,dziękujemy za wszystkie życzenia z okazji Dnia Dziecka i Matki :****** Aśku Jak tam zdrówko u Was dopisuje?? Ptyś nie był jeszcze w przedszkolu?? Mąż przyjechał,to pewnie Ptyś szczęsliwy:) No i oczywiście Ty :) Spokojnie,do remontu mi nie spieszno :) Pamiętam jak mi ostatnio groziłaś :) Stracha dziś miałam jak na chwileczkę zeszłam i zobaczyłam jak panowie szafy po schodach wynoszą,brrrrr.... modliłam się żeby tylko ktoś nie ucierpiał!!! Niestety dziś nie dali rady wszystkiego wywieźć bo szwagier zaniemógł,więc pewnie jutro (mam nadzieję) ciąg dalszy. Fajnie sobie wypadzik pod namiot szykujecie!!! Na pewno Ptys będzie szczęsliwy,ja do dziś wspominam jak w dzieciństwie pod namiot z rodzicami jeździliśmy :) Wy jeszcze macie nad morze niczym rzut beretem więc tym bardziej trzeba korzystać :))) Agatcha No pięknie,na pewno byliście wzruszeni :) Pięknie Zosia występowała w przestawieniu i tańce i wierszyk nawet mówiła,pewnie bardzo to przeżywała,a Wy razem z nią :) Nas czeka to za rok-mam nadzieję :))) Betty Jak tam Kubuś,zmienił zdanie co do przedszkola?? U nas też dzisiaj brak motywacji...może jutro będzie lepiej :) Musicie iść i dowiedzieć się przecież jak tam praca konkursowa :) A jak tam Laura?? Już nie gorączkuje?? Wyszły ząbki?? Dziękuję za miłe słowa dotyczące mojego wyglądu :) Sama po sobie widzę,że chudnę-nawet mąż zauważa złośliwie :) ale gdyby nie cukrzyca,pewnie byłoby inaczej...mogłabym realizować swoje zachcianki,a tu nic tylko chudy drób,nabiał i sprawdzony chleb :] ... do tego jeszcze te pokłute palce.... :( Adria O w McD byliście 1 VI? A sami czy z rodzinką ?? Na pewno było wesoło :) U Was w przedszkolu jak zwykle dużo sie dzieje :) Mam nadzieję,że u nas za rok też tyle sie bedzie działo :) No i jeszcze prezent dla Laurci-super,że o tym pomyśleli!!! Już nie mogę doczekać się zdjęc z Dnia Matki i Taty :) Może uwieczniono te Wasze nierozłączki w uścisku :)))) Na pewno było wiele wrażeń,nie dziwią mnie Twoje łzy :)) Czyli jednak zdecydowaliście się na ang dla Laury :) Pewnie nie była to łatwa decyzja. A Julia tez tak wcześnie zaczęła z ang?? A jak tam dziewczynki na rowerkach-szaleją?? Czy może odpoczywają ze świnką morską?? Dostaliście już klatkę dla niej?? My dziś remont zaczęłiśmy,więc dzieje się :) Był u nas już stolarz i zamówiliśmy szafę na wymiar z komodą i mini toaletką :) To cieszy,jak mówisz :) Cena odstrasza,ale za to to wydatek długoterminowy,więc będę optymistką :) Meble mają być na koniec czerwca :) Ja też rozważałam nasze spotkanie,ale powiem C,że boję się dalej gdzieś jechać. Ost wyjazd do Głubczyc był dla mnie okropny,a to tylko 1,5 godzinki było :( Z kolei jak się urodzi Błażej to nie wiem czy od razu pozwolimy sobie na dłuższy wypad autem...aż sama sie boję jak to będzie. Ale cos wymyślimy :) Dorotka,niech Cię głowa już nie boli :) Mam nadzieję,że jutro wstaniesz wypoczęta (nie to co ja po dzisiejszej nocce:) Kochane miłej nocki i kolejnego dnia :)
  20. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witajcie ! U mnie dziś totalny brak motywacji do czegokolwiek.... może przez tą beznadziejną pogodę,leje,przestaje,leje,zimno itp. No ale właśnie oficjalnie rozpoczęliśmy remont pokoju :) Mąż włąśnie z moim tatą wynoszą stare meble na parter,mama dziś do południa wyprowadzała się z szaf. Za chwilę przyjedzie szwagier i będą wywozić meble do ich piwnicy. A od jutra pewnie zdzieranie starych,pomalowanych kilkakrotnie tapet :) Dziś wyświetliło mi na tel,że do porodu zostało mi 48 dni,z czego mój gin mówi,że jedzie na urlop i jak będzie można,to może da się ten termin przesunąć o pare dni,więc kto wie...może to już 40 dni??? brrrrr..... Wczoraj dostałam od koleżanki 2 siatki ubranek po synku-wcześniaku z lutego,a nóż coś się przyda:) Ja ubranka już posegregowałam rozmiarami,ale jeszcze nie piorę,bo szykuje się sporo kurzu przez nast.2 tyg więc poczekam jeszcze. Błażejek kopie codziennie,choć nie juz tak bardzo,pewnie mu ciasno. Ileż to mi nerwów przysparza... wkręcam sobie,że coś chyba jest nie tak...ech... Dziś się obudziłam przed 6-tą z wrażeniem,że chyba mi wody odeszły,szybko zaczęłam sprawdzać,pobiegłam do łazienki i na szczęscie musiało mi się coś przyśnić... potem znów położyłam się i śniło mi się,że krwawię.....echhh, chyba emocje dają mi się znać w nocy.... Dziś kończę 33 tydzień,a mam wrażenie,że to już z 38... Dużo odpoczywam,a jak już wstaję to jak żaba rozkraczona. Skurcze mnie łapią w najmniej odp chwilach :( Wieczorami brzuch mi twardneje nieraz tak,że w przerażeniu liczę sekundy i sprawdzam godzinę... W nocy trudno mi się przewrócić na drugi bok (śpimy we trójkę/czwórkę) więc jak rano wstaję to tak mnie boli ucho i biodro,że szok,do tego jeszcze skurcze nóg i nieraz dołu brzucha przy nieostrożnym wstawaniu,ehhhh.... słyszałam,że druga ciąża przysparza więcej zmartwień,ale chyba mnie to przerasta- w dodatku Wam marudzę na forum :( Wybaczcie!!!! Wczoraj się zważyłam z rana to wychodzi na to,że od początku ciąży przybyło mi zaledwie 2,5 kg z czego synuś już na bank waży powyżej 2kg :) - nie będzie czego potem zrzucać :) To z tych dobrych wieści :) ...tyle,że biustonosze wszystkie za duże mi się zrobiły,mam nadzieję,że to nie wpłynie źle na laktację,bo mam wielką ochotę chociaż drugie dziecko troche pokarmić (Maję tylko miesiąc karmiłam). Majeczka zdrowa,choć coraz częściej mówi,że już nie chce iśc do przedszkola,że woli siedzieć ze mną w domku-mam nadzieję,że jej tak nie zostanie!! W lipcu będzie można przyprowadzać dzieci do przedszkola,więc na pewno skorzystamy z tej możliwości,niech się przekona,że to świetna sprawa :)) Na dzień dziecka u nas w mieście zawsze organizuje się tzw. Rajd Malucha-w tym roku był to już 35 raz z kolei. Pamiętam jak sama zawsze w nim jako berbeć uczestniczyłam-piękne wspomnienia. Dzieci z umówionego miejsca,z plakietkami startowymi wyruszały na rajd i szły przez las zaliczając poszczególne stacje (z niespodziankami) po to by dotrzeć do stadniny koni,gdzie na hipodromie czekało mnóstwo atrakcji zorganizowanych przez osir:konkursy,występy,pokazy straży pożarnej+lanie wody:),pokazy policji,karateków,tańce,malowanie buzi,przejażdżka bryczką,koniem-a dziś jeszcze współcześniej to trampoliny,dmuchane zamki,piłeczki,ślizgawki,huśtawki,karuzele,występy klaunów,maskotki chodzące itp. W tym roku przyjechała nawet Majka Jeżowska-ale było frajdy!!! Maja była najszczęsliwsza,bo miała przejażdżkę na koniku,na którą tak bardzo czekała. Wkleję Wam link do youtuba: Powiem Wam,że dzień mieliśmy bardzo udany,Maja z rana dostała od nas prezenty,a po południu dołączyli dziadkowie i wujkowie- sama tyle w dzieciństwie nie dostawałam. A najważniejszy prezent to nowy rowerek z pedałkami! Maja dotyka pedałki paluszkami,ale myślę że do wakacji jeszcz podskoczy i wkrótce się nauczy samodzielnie pedałować (kołeczka boczne ściągnęliśmy,został tylko kij do pchania). Tak nam ogólnie dzionki lecą,choć powiem Wam,że jestem szczęliwa,że ten okropny maj z wszelkimi niepowodzeniami się skończył i mamy nadzieję,że czerwiec przyniesie już same dobre wieści!!!!! To tak Wam pomarudziłam troszkę i statystyki w pisaniu poprawiłam :] Idę szykować kolacyjkę,jak Maja uśnie to podczytam co u Was słychać :)
  21. LiMonia

    Lipiec 2010

    Aśku O namiocik kupujecie?? A gdzie się na wakacje wybieracie?? W Pl, czy gdzieś za granicę?? Fajnie,odpoczniecie,zahatrujecie się i przede wszystkim pobędziecie razem!!! Na pewno już nie możecie się doczekać :) Jeszcze jak lubisz słoneczko to tym bardziej (ja mogłabym leżeć plackiem na słońcu,ale ze względu na brzuch trochę się chowam :) ale powiem CI,że ja już też zdążyłam się opalić :) O rajstopach to już na weselu jak bylismy mogłam zapomnieć,bo nogi mi słońce najszybciej łapie :) A jak Ptys się czuje dzisiaj?? Mam nadzieję,że nie rozwinęło się jakieś choróbsko!! Ja w tej kwestii to laik jestem,więc nie doradzę. Maja jak ma katarek to trwa chwilkę... O,pięknie z pracą!!! Miło jak pracownika doceniają i wynagradzają jego pracę!!! Jeszcze zagwarantowali Ci pracę po powrocie :) ...a możesz im wierzyć na słowo?? Pytam,bo mąż ma własnie podobny problem z dyr...niby powiedział,że da mu zastępstwo od września,ale chce zerwać jego umowę na czas nieokreślony (więc straci) a jak go zatrudni potem to na innych warunkach,w tym na czas już określony,więc i szybciej go będzie można wyrzucić... Dopytaj się o swoje,żeby Cię potem nikt nie wykorzystał i nie było coś gorzej! Mam nadzieję,że Twój dyr okaże się człowiekiem,nie jak ten cham od mojego męża... Super,że filmik już zrobiony,chętnie obejrzałabym go sobie :) Pewnie łezka w oku się kręci na wspomnienia :) Ja ciągle mam w planie filmik :) A dziś jeszcze dostała od Mai na dzień Matki nową książkę Brigitte Jones,szalejąc za facetem i musze ja przeczytać jeszcze póki Maluszek w brzuchu,więc nie wiem jak ja się z czasem pozbieram....do tego jeszcze remont...ehhhh,musze to jakoś ogarnąć :) Kochana,na Ciebie nie mogłabym się gniewać :) Wiem,że nie powinnam okien myć,więc tylko je troszkę przetarłam :) tak by przejrzały :) Dzięki,że się o mnie matrwisz i tak mnie naprostowujesz :* Betty Ale frajdę musiały mieć dzieciaczki jak się taczką woziły :) To takie niezapomnianie chwile z dzieciństwa :) Super,że dzieci tak pięknie się bawią,na pewno ich to zbliża,a cóż może chcieć więcej do szczęścia rodzic,niż widok kochającego sie rodzeństwa :))) Ja tez uwielbiam słońce,choć powiem Ci,że w momencie jak wchodzę do kuchni na poddaszu i jest upał to wymiękam i lecę na parter gotować u mamy :) Ojjj nieźle z tymi japonkami... oby nowy rząd przyniósł korzyści finansowe-na nowe japonki :) Widzę,że i Ty planujesz już wstępnie ogród. Mnie też podobają się kamyczki,tworzę taki ład na ogrodzie i można sobie strefy wyznaczyć i nad porządkiem zapanować :) Super z koniczynkami-nich przynoszą szczęście!!!!! Śliczna praca Kubusia!!! A kiedy rozstrzygnięcie konkursu??? My ciągle jeszcze nie dostaliśmy koszulek,a 7 maja potwierdzaliśmy adres wysyłki....hmmmm Agatcha O,to WY dziś w przedszkolu u Zosi :) Czekamy na relację i zdjęcia!!! No pięknie się rozbudowujecie!!! Praca niemała i sporo brudnej i kosztownej roboty!!!! Twój mąż sam wszystko robi?? Pamiętam jak my przystosowywaliśmy swoje poddasze i uczyliśmy sie wszystkiego od podstaw...długo to trwało,ale jaka radość,że samodzielnie się coś udało :) ...a i troszke zaoszcządziło. Oczywiście,wszystkiego nie jest się w stanie samodzielnie zrobić. Rok temu wzywaliśmy fachowców do dachu,a 2 lata temu do podwórka (kostka brukowa) Jak się ma dom,to jest w co inwestować :| Super,że tak brniecie do przodu. Pewnie każdy z Was marzy na swój sposób-a to cieszy najbardziej!!! Nas też teraz czeka przebudowa pokoju rodziców (nowe okno,ściany,panele i szafa) chcemy zdążyć przed porodem-oby :) A Zosieńka zdrowa?? Ty też wypoczęłaś przy okazji szkolenia?? ...o doczytała,że jednak mąż robi :) Do dziś pamiętam jak wełną ocieplaliśmy poddasze...masakra.Pomimo szczelnych ubrań to jak sie położyliśmy spać,to tak nas wszystko gryzło,ze hej :) No nic,życzę Wam dużo siły i chęci,wytrwałości w budowie i dodatkowej kaski :) Ok,nadpisałam troszkę :) Dziś czekamy na wyzyte stolarza by wycenił szafę pod zabudowę :) Dodatkowo jeszcze mąż ma po 15tej rozmowę z dyr,potem odwiedziny męża u teściowej,chwila dla mojej mamy-bedzie się działo :) Jeszcze raz życzę Wam drogie Mamusie pięknych przeżyć w tym jakże cudnym dniu !!!! Ja sama zmykam do córci,która od rana tuli sie do mnie i całuje :)
  22. LiMonia

    Lipiec 2010

    Adria Dzis zaczęłam od Ciebie :) Kochana jeszcze raz ucałuj moją malutką córeczkę :**** Tak mi się miło zaczął dzień-dziękuję!!!! Pięknie wygląda Wasze podwóreczko!!! Zresztą zawsze tak było,a teraz każda kolejna rzecz jest po prostu udoskonaleniem!!!! Brawo dla Julci za samodzielne pisanie,Maja jest na etapie poprawiania po śladzie,nieraz uda jej się poszczególne literki samodzielnie napisać,ale nie spieszy jej się do nauki pisania,a ja też wcale do tego nie dążę,pewnie dlatego. Miałam do Ciebie w sobotę dzwonić i pytac o Julcię i jej badania,a jak zobaczyłam świnkę morską,to pomyślałam,że może coś mi się pomieszało i bad dopiero za tydzień.... DObrze,że już wiecie o tym wzmożonym zapotrzebowaniu na mg. Popuścicie Julci to może jakoś emocje sie wyswobodzą i wszystko wróci do normy-trzymamy za to mocno kciuki!!! Choć pewnie Julcia zadowolona jak częściej mamusia podaje jej gorzką czekoladę :) Okres wakacyjny Wam sprzyja,więc wierzymy,że będzie dobrze!!!! A jak świnka?? Widać,że dziewczynki ucieszone. Laurcia już nie boi się jej pogłaskać pewnie jak to było z kotkami :) To zwierzątko akurat dla młodszych dzieci,można je przytulić i dbac o nie :) Gdyby nie moje uczulenie pewnie tez byśmy chętnie takie przygarnęli. Ja sama miałam 2 świnki. Ta druga była nawet podobna do Waszej :) Moja to była wyszkolona,nauczyłam ją wyskakiwać z akwarium :) A Wy gdzie swoją trzymacie?? Aaa,to rowerek dla Laurci był? W sumie to już sama się zakręciłam,bo zrozumiałam,ze Julce chcesz kupić,a przecież ona już za duża. Maja jeszcze jeździ na swoim,ale to już ostatnie wakacje,bo max fotelik jest w górze.Teraz na dzień dziecka dziadek jej już kupił taki większy rower,więc w czerwcu będziemy się uczyć już na dwóch kółeczkach :) A co to za rowerek skoro można go przerobić?? Puścisz linka?? Laurcia nie poddaje się i wytrwale pokonuje przeszkody-brawo! ...może to po chrzestnej :) O,Krzysiek szaleje z aparatem :) fajnie,zawsze jakis grosik wpadnie,a jak się jeszcze łączy pasję z wynagrodzeniem to podwójna radość :) A kiedy te gofry będziesz piekła?? Jak przepis się sprawdzi na ciasto to poproszę (póki co dla Mai i Krystiana,ale jak tylko urodzę,to sama chętnie goferka wciągnę :) Tak,moja mama działa"na dwa fonty" hehe W pon,czw i sob. jest u mojej siostry od rana do wieczora opiekuje się trójka dzieci (siostra wprowadza się do nowego domu,więc remonty non stop),a we wt,śr i pt jest w domu,więc zabiera Maję ok 13 na spacerek,a jak już przyjdą to ja do nich schodzę na dół i tam czekamy na tatusia z obiadem :) Wiesz,ja nie potrafię tak wyciągać od mamy każdą sekundę na wyłączność i szanuje jej czas,sama nieraz jej mówię by zajęła się sobą,bo w końcu potem ona sama tez ma zaległości po całodziennej emigracji :) A wiesz,powiedziałam ost Krystianowi,że Julia boi się motorów,a u nas też droga wylotowa z miasta i też się zaczęło szaleństwo... Maja usłyszała naszą rozmowę i na drugi dzień jak tylko usłyszła jadący motor to zaczęła piszczeć i przybiegła do mnie. Mówię jej,że to tylko motor,żeby sie nie bała,a ona mi na to,że skoro Julia się boi to ona też :) Idę na krótką przerwę do Majci,może na kawusię się skuszę :) dopiszę za chwilkę :)
  23. LiMonia

    Lipiec 2010

    Witajcie w pierwszej minucie po północy :) Ja własnie czekam na męża :) był przewodniczącym w komisji na wyborach,więc pewnie jako ostatni schodzi z warty :| Ale daję radę :) Nawet udało mi się Maję szybciej wykąpać i położyć spać :] W środę miałam bad gin. Szyjka na szczęscie nie skróciła się bardziej-hurrrra!!!! Widać oszczędzanie się popłaca :) Synuś ważył już 1900g więc dziś już na bank przekroczył dwójkę :) Ja chudnę-ale takie już uroki cukrzycy ciążowej :) Wyniki mam też do przyjęcia,ale dalej mam odpoczywać i nie przemęczac się. Mój gin poinformował mnie,że w terminie mojego porodu planuje urlop,więc "będziemy musieli się jakoś dopasować"-zabrzmiało groźnie... Na drugi dzień po wizycie postanowiliśmy poznać droge dojazdu do szpitala w którym mój gin przyjmuje. Wg jego wytycznych najszybciej przez Czechy,ok 25' tak więc udaliśmy się... masakra!! Gdybym tak miała wtedy rodzić,na pewno miałoby to miejsce po drodze.... Oznakowanie fatalne w Pl jak i w Cz. Drogi opłakane,częsciowo naprawione ale i tak dziury były wyczuwalne w nawierzchni. Dodatkowo po str Cz zakręty raz w L raz w P... no i zgubiliśmy się-wjechaliśmy w pole rzepaku.... Na miejsce dojechaliśmy nie w 25' lecz w 1h25'... Na szczęście Maja zasnęła-tyle dobrego... no i zupełnie przypadkowo na oddziale spotkalismy mojego gin :} pokazał mi kawałek sali porodu rodzinnego (trwał właśnie poród). Ogólne wrażenie kiepskie... ten szpital koło mnie (na nogach 3') jest naświetlony,odmalowany,kolorowy-przyjemny i na miejscu. A tamten DALEKO,ciemny,brzydkie wc...ale jest gin i chwala sobie obsługę :] ... i bądź tu mądrym.... ...własnie przyszedł mąż :) Z dobrych wieści,to moi rodzice zdecydowali się odstąpić nam swój pokój piętro niżej :))) My mieszkamy na poddaszu (kuchnia,pokój i łazienka) + dodatkowo pokój piętro niżej (obok rodziców). Dzięki temu,jak się urodzi synuś,będziemy mogli przenieśc się ze spaniem na dół,a obok (tak jak wcześniej planowaliśmy) będzie miała swój pokoik Maja :) Ale radość!!! Do planowanego porodu został0 nam 8 tygodni,a tu wielki remont na horyzoncie:wymiana okna,zrywanie tapet, gładziowanie ścian i sufitu, elektryka, panele i nowa szafa.... w planie jest tez łóżko,ale póki co chyba przeniesiemy z góry,b0 nie wiem ile nam kasy to wszystko pochłonie. Jutro mąż zamówi okna-czas realizacji ok 3 tyg :( Ma przyjśc też gość od szafy i tu pewnie będzie podobne czekanie....oby tylko Maluszek się nie pośpieszył!!! Mąż dalej walczy z pracą... Jutro ma odebraz od dyr zwolnienie...ale mamy nadzieję,ze szefowa z ZNP cos jeszcze zaradzi-oby!!! Długa sprawa,wiele by tu pisać,jak się uda żeby dostał na razie ograniczenie to będzie super!! Zawsze to ciągłość i szansa na pare godzin w nowym roku szkl. Maja póki co zdrowa. Osatnio zauważyłam,że opuściła się w rysowaniu i pozapominała wierszyki :( Jak tylko próbuję ją do tych czynności namówić,to ona marudzi i ucieka... i bądź tu mądrym.... Po ulewach jak tylko wyszło słońce to tylko siedziałaby od rana do wieczora na podwórku :] Ja przy niej też w sumie jestem zmuszona do wyjścia na podwórko,więc jakoś się przystosowuję z posiłkami i jemy na raty na zewnątrz :] Zmykam do męża,bo chce opowiedzieć jak było-jutro też przy poniedziałku gorąco się szykuje spraw i załatwiania....ehhhhh DO tego dzień matki,więc należałoby pogodzić to z odwiedzinami u tesciów,uffff....jakoś to musimy teraz ustalić!!! Kochane z okazji Dnia Matki życzę Wam wielu pięknych chwil ze swoimi pociechami,niech ich uśmiechy nadadzą Wam sił już od samego rana,a ich energia niech wstąpi w Was i sprawi,że ten dzień będzie dla Was niezapomniany!!!! Buziaki!!!!! Ps.nie zdążę już dziś odpisać,obiecuję to nadrobić :) Miłego dnia!!!!
  24. LiMonia

    Lipiec 2010

    Betty Co do pomocy to powiem Ci że mogę liczyć na moją mamę,ale i ona 3 dni w tyg jest cały dzięń u mojej siostry,więc wtedy niestety...teście też pracują-bo chcą,ale powiem Ci,że bałabym się im Maję zostawić na dłużej samą. Oni już zapomnieli jak to jest z małym dzieckiem,nie myślą zapobiegawczo ja ja :) stąd ten strach ;] A nad imieniem to powiem Ci,że długo sie nie zastanawialiśmy,bo już 4 lata temu mieliśmy wybraną opcję dla chłopczyka i dziewczynki :) Imię Maja proste i lekkie jak Monika,a skoro tatuś to Krystian to i synek musiał mieć lekko niepospolite imię,tak więc będzie Błażej :) Aśku Mnie też ostatnio nosiło na mycie okien i udało mi się jak tylko mąż wyszedł do pracy. Zrobiłam to trochę po łebkach,ale za to nieoczekiwanie po południu zjawili się teście z babcią męża,tak więc kamień spadł mi z serca-wiadomo jak to babcie wyczulone pod względem czystości :) Hehe,Ty wiesz kiedy mnie wywołać :) O windows movie maker...mam nadzieję,że nie jest zbytnio skomplikowany to spróbuje go obadać. Wiem że jak nie teraz to pewnie przepadnie...na razie od roku wybieram zdj do wywołania i coś mi to nie idzie....ale musze sie spiąć :) Mi lekarz powiedział ostatnio,że mój organizm ma prawo się buntować w ciąży,bo przecież jestem już starsza niż poprzednio-hahaaha,a po drugie pomimo jednego porodu mam za sobą już dwa poronienia i one także osłabiły szyjkę,która teraz osłabiona po prostu puszcza przedwcześnie... Ale widzisz,znam dziewczynę w wieku 37 lat,która urodziła już 10 dzieci,jedno jest w drodze i miała też 2 poronienia. Ona wygląda i czuje się świetnie,pomimo wieku i liczby porodów (jest lekko upośledzona swoją drogą,bo tylko jedno dziecko mieszka z nią,reszta w rodzinach zastępczych),tak więc wszystko zależy od organizmu kobiety... Męża koleżanka z pracy ma 3 dzieci,odstepy wiekowe to ok 10 lat,osatnia dziewczynka urodziła się jak ona miała 42 lata,a ona sama świetnie zniosła ciążę i szybko wróciła do siebie :) Tak więc Asiu,nigdy nie wiadomo jak się życie nam potoczy :))) Może jak mąż wróci i jak uwijecie gniazdko to i dzidzia się pojawi,a ty wprost przeciwnie będziesz się świetnie czuła-czego oczywiście Ci życzę!!!! Tak,już pisałam powyżej Betty,imię pozostało to samo od 4 lat-Błażej :) ... ok,juz naprawdę zmykam,bo już północ ;] Papa
  25. LiMonia

    Lipiec 2010

    Agatcha Oj wiem przez co przechodzisz...my zaraz po ślubie7 lat temu,jak zaczęliśmy przebudowę i dostosowywanie domu dla drugiej rodziny,to kurzu było w brud. prowadziliśmy rury do góry by zrobić łazienkę,potem wyburzalismy ściany, wymienialiśmy okna,ocieplaliśmy poddasze,na nowo robilismy elektrykę...ehhh... masakra jakaś. Do dziś pamiętam jak się z mężem drapaliśmy po wełnie szklanej ;]...ale jakie potem korzyści i satysfakcja z osiągnięć :) Przeżyjecie to,szybciutko Wam to poleci-takie wicie gniazdka pod rozbudowę :) - rodziny oczywiście :))) Bo jak człowiek wpadnie w wir pracy,to dzidzia sama się "wprosi" :) Dobrze,że Zosia zdrowa,oby jak najdłużej!!! U bratanka męża wycięli migdała,ale infekcje jak były,tak są-więc trzymam kciuki by zdrówko Wam dopisywało!!!! Staram się uważać,ale nie zawsze to się udaje :( A dlaczego koleżanka urodziła wcześniej?? Miała jakieś objawy,choroby,stres czy tak z zaskoczenia?? Adria Oj,teraz Krzysiek załapał choróbsko,przykro mi...za dużo ostatnio na Was spada!!! Cieszę się,że testy dobrze Julci wyszły. Nie wiedziałam,że psycholog do domu przyjeżdża,zawsze to dziecko ma więcej swobody,bo i swój teren. Jak rozumię Julcia ma dostać więcej swobody? Tzn że ona tłumi emocje? Owszem,pięknie się rozwija,to widać i słychać :)) Taki mały teścik Was czeka :) ale mi się wydaje,że to też jej taka wrażliwa osobowość,z resztą sami zobaczycie :) Myślę,że nie ma się co martwić na zapas!!!! Najważniejsze,by te inne badania potwierdziły że wszystko jest ok! Trzymamy za to mocno kciuki!!! Nawet dziś Maja opowiadała dziadkom (mieliśmy niezapowiedzianą wizytę teściów) że jej przyjaciółki były chore,a ona się o nie martwiła,bo przyszły do nich chore koleżanki i je zaraziły :) Widać,że to dla niej ważna sprawa,bo wcześniej moim rodzicom i koleżance też opowiadała to z wielkim zaangażowaniem. Dobrze,że chociaż macie to już za sobą!!! Dzielne kobietki!!! Wiesz tak czytam o Julci,przez co przeszła i naprawdę jestem pełna podziwu!!!! Nie wyobrażam sobie by Maja dała radę to przetrwać. Julia jest taka spokojna,słucha co się do niej mówi i faktycznie wie,że jak coś ma być tak,to nie może inaczej-u Mai jest odwrotnie,nieraz nawet robi specjalnie na odwrót-tym bardziej podziwiam!!! Laurka kotki oglądała z ciocią :) A daleko pojechały razem?Nie było problemów z rozstaniem?? Maja ma tu niedaleko ulubionego kotka,to jak moja mama powi idziemy na spacer zobaczyc co robi kotek,to chwila moment i już jest gotowa do wyjśćia-ona kocha kotki!!! Pięknie,że Laurcia tak łapie ang słówka :) Mamaola A co u Was?? Jak Leoś i Lenka,zdrowie Wam dopisuje?? Zmykam pod prysznic,dziś mieliśmy odwiedziny teściów,wyszli po 22 więc gdzieś mi czas uciekł... Na kolację nie jadłam chleba (bo nie mam mojego) i cukier miałam 93 (norma do 140 po godzinie) - tak więc z czystym sumieniem mogę się położyć spać :))) Na jutro mam już gotowy obiadek,a jestem sama z Mają,więc chociaż skupię się tylko na niej. Miłego weekendu-oczywiście bez deszczu!!!! U nas niestety się to nie uda,bo leje i leje...ale może u Was choć na chwilkę niech rozbłyśnie słoneczko!!!! Pappapa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...