Skocz do zawartości
Forum

goskasos

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia goskasos

0

Reputacja

  1. goskasos

    Lipiec 2010

    C.d. dzisiejszej sesji :) dla niezorientowanych - nr 2 to "a kuku": )))
  2. goskasos

    Lipiec 2010

    1. Podróży c.d. 2. Miłość od pierwszego wejrzenia:) 3. 4. i reszta - dzisiejsza sesja na potrzeby forumowych ciotek :) 5.
  3. goskasos

    Lipiec 2010

    1. Lansik 2. Inny sposób na lansik :) 3. i 4. Lato na trawce 5. podróż do Starego Sącza w nowym foteliku
  4. goskasos

    Lipiec 2010

    No ja wreszcie mam czas dla siebie:)))) agatcha, fajne to łożko:))) I meble adrii też, ale cena 11.000 mnie zabiła... :)) Dziewczyny, wstyd sie przyznać, ale mam bardzo mało zdjęć bo aparat mamy popsuty. Robię komórką, niby 8 megapikseli, ale jednak jakość odbiega od tego, czego bym sobie życzyła. Zaraz zgram na kompa kilka zdjęc z ostatniego okresu, to zobaczycie ją. Moim zdaniem wydoroślała:) blum, a ja nie rzucam:))) I tak Tuśka mnie ogranicza, bo nadal jej sie nie podoba zostawanie samej na ten czas, ale nie ma wiekszego wyjścia:)) Poza tym ja lubie palić... dla mnie te 5 minut z dymkiem to jest relaks - no i to uczucie jak bardzo Ci sie chce palić i sie zaciągniesz...i taki blogi spokój Cie ogarnia:) mmmmmmmm :)) Mańcia wydoroślała i spoważniała, chociaż diabełek nadal w oczku tkwi:)) A ona zawsze taka skupiona przy sluchaniu muzyki?? A co jej puściłaś?? Swoją droga to ja podziwiam, bo Marta za nic w świecie nie wytrzymałaby nawet 2 sekund ze słuchawkami w uszach :) asku, to widzę że Ty tez zakupy na czasie robisz:))) pod koniec lata jechalam z kolezanka nad Zalew i podjechalyśmy do molochu żeby kupić jakis mały basenik dla Marty. Oczywiście nic już nie było bo sezon się konczył. I o dziwo tydzien temu przychodzi koleżanka do mnie, z pakunkiem dla Marty - okazało sie, że jeszcze gdzies na półce zawieruszył się basenik za całe 1,30 zł:) Uśmiałam się jak zobaczyłam wasze koło:) A Mati przesłodki jak zawsze:) mamaola, no ja nie znikam specjalnie, mam po prostu takie napady że na kompa patrzeć nie mogę, i generalnie ze mną jest tak, że jak się czegoś uczepię, to przez dłuższy czas to stosuję. Więc mam okresy że dziecko przewijam z oczami wlepionymi w monitor, albo okresy ogladania filmów, a nagle odstawiam go w kąt i łapie się czegoś innego. Ale jak każda baba wracam..my zawsze wracamy...:)) NA kiedy masz termin?? Z moich wstepnych obliczeń to też powinno Ci wypaść w czerwcu lub lipcu, czy sie mylę? Buziaki dla Leosia, tez zdolniacha niemała z niego. Zawsze narzekałaś że mało gaworzy i mało głosów z siebie wydaje... mam nadzieję że przeszły Ci już te obawy?? Bo moim zdaniem sa zupelnie bezpodstawne. Przystojniak jeden:))) 3nik, Antoś tez wydoroślał, i jak ładnie mówi!! I ma taka samą (albo bardzo podobną) kurtkę jak Marta:)) z H&M?? I dzieki za ten sentyment, nawet nie przypuszczałam...ale miło:))) Blumchen sprowadziła mnie, niekoniecznie telepatycznie, ale czasami trzeba mnie za warkoczyki postawic do pionu. A ja mając do niej sentyment, nie moglam sie nie poddać:))))
  5. goskasos

    Lipiec 2010

    Witam mamuśki:))) Nie krzyczcie za bardzo na mnie, wiem ze nawaliłam i długo mnie nie było, ale jakos mi było nie po drodze. A jak po jakimś czasie zauwazyłam, że bez forum można żyć, to weszło mki to w krew. Zresztą miałam małą awersję do kompa, i jedynie czasami odpalałam wieczorkiem przed snem, jak już Marta poszła spać, i oglądałam sobie jakiś film przes słuchawki. Widze że nie nadrobię zaległości, więc postaram się wdrożyć na bieżąco - i z góry przepraszam, jeśli któraś z Was będzie mi musiała przybliżyć sytuację o której będzie mowa:) No i przede wszystkim na wstępie ogromne gratulacje dla mamyoli!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę, Wy pewnie zresztą tez:) U nas powolutku toczy się wszystko do przpdu. Marta nadal dość drobna jest, pomiary robiłyśmy 26.10 i ważyła 8250 (3 centyl) i miała 74,5cm (10 centyl). Trzyma się tych centyli jak jakiejś biblii:))) W sumir dobrze że nie spada na niższy, ale mogłaby podskoczyć trochę. Nadal chodzi na czterech, na nożkach chodzi jedynie przy meblach, za ręce albo przy pchaczu, ale radzi sobie coraz lepiej i mam nadzieję że na Swięta juz pobiega:) Gada po swojemu coraz więcej, i generalnie jest pojętna. Ale i tak chyba nikt nie przebije Julii adrii:))))))) Mam teraz chwilkę bo poszła spać, ale wzięłam się za karpatkę i obiad, i chce skończyć zanim sie obudzi. Caluję Was wszystkie mocno i już będę systematycznie się pojawiać :)))) Napewno w porze drzemki. P.S. Blumchen, dzięki jeszcze raz, chodź poczęstuję Cię jednym cienkim:)))
  6. goskasos

    Lipiec 2010

    Witam mamusie :) ooooj, dlugo mnie nie było... tzn w wolniejszej chwili podczytywałam Was, ale różnie się składało - albo nie mialam weny twórczej, albo miałam tylko minutkę na przeczytanie, a przez ostatni miesiąc gościłam swoją siostrę i cierpiałam na chroniczny brak czasu i ciągly stres z tym związany. Ale dzisiaj odprowadziłam ją do samolotu i pierwsze co zrobiłam po powrocie do domu, to usiadłam przed komputerem:))) Muszę odreagować:) W ogóle to jestem wyrodna ciotka, dopiero teraz złożę wszystkim Maluszkom życzenia urodzinowe - ale mam nadzieję że mi przebaczą... Obiecuję, że za rok się poprawię:))) Wszystkie Kochane Robaczki, Z okazji Waszych urodzin gorące życzenia wiele uśmiechu i powodzenia, niech Was nie trapią żadne zmartwienia i niech się spełnią wszystkie marzenia. U nas wszystko w mniejszym lub wiekszym porzadku - Marta łazi po calym domu - jak narazie na czterech - ale nie ma już miejsca, którego by nie zwiedziła:)) Przy okazji gada jak najęta, najbardziej lubi powtarzać po mnie slowa - ostatnio chodziła za moją siostrą i wołała "Izaaa, Izaa" - na to moja siostra za każdym razem odpowiadała "slucham??". Stało się to najlepszą zabawą - nie wiem co teraz zrobi, jak Izy nie bedzie w pobliżu:((( Mówi też "Marta", "Madzia" - nauczyłam ją, bo mamy ulubioną kelnerkę w barze, w którym często Martę karmię na spacerach, dziewczyna w Marcie zakochana nosi ją cały czas na rękach, a ja mogę spokojnie wypić kawę i chwilę odpocząć :)) Poza tym moje dziecko nadal nie wie po co ma nogi, czasami tylko, zupełnie niechcący chyba, uda jej się stanąć w łózeczku trzymając się barierki - ale najczęściej klęczy na kolanach. A jak ją próbujemy prowadzić trzymając pod paszki, to wygląda dokładnie jak takie sztywne lalki - dopóki nie przekręcisz jej bokiem, to noga nie pójdzie do przodu. Komedia:)) Z jedzeniem jest calkiem ok, tzn je w miarę chętnie, ale nadal jest drobinka straszna - chyba taka jej uroda. Moja siostra mówi że ja też byłam taka drobna, a co ze mnie wyroslo...?? :)) W dniu swoich urodzin ważyła 7700 i miała 71cm, co daje 10 centyl dla wagi, i 25 dla wzrostu. Mogłoby byc lepiej...ale na zabiedzona nie wygląda;))) Karola i adria, zagłosowałam na Was, postaram się pamiętać codziennie i oddać głos. Rudzia, a u Ciebie nie mogę w ogóle wejść na tę stronę - explorer zaczyna wariować i mam efekt odświeżania strony co 3 sekundy, więc jest tylko takie migotanie ekranu. blumchen!!!!!!! No jak się cieszę że w miarę wszystko wróciło do ładu... I cieszę się, że się pokazałaś, bo naprawdę czarne myśli mi chodziły po głowie. Buziaki dla Was wszystkich, a szczególnie dla słodzizny najmniejszej ;)) adria, 3nik, aśku, mamola, jak ja Wam zazdrosczę tego spotkania...i to na plaży..:))) Prześliczne zdjęcia, widać że świetnie się bawiłyście:)) Musimy jakiś zlot ogólnopolski kiedyś zrobić:)) A wlaśnie - WARSZAWIANKI!!!! Ja jestem juz dostępna całym ciałem i umysłem, może jakieś spotkanko??? realne, daj znać kiedy będziesz troche wolniejsza ze szpitalem. BTW zdrowia dla męża, niech dobrzeje błyskawicznie, bo wykonczysz się z teściami na głowie :/ mamaola, współczuję z całego serducha przejśc z Leosiem, komu jak komu, ale Tobie już należałoby się troche spokoju bo walczysz z nieprzespanymi nocami i złymi nastrojami Leosia od kiedy pamiętam... Pozytywne fluidki przesyłam i tulę mocno...może Ci się chociaż troszkę lepiej na serduchu zrobi :) asku, fajnie tak na wsi, takie oderwanie od rzeczywistości:)) Nie dziwię się że mocnego kopa dostaliście i chcecie jak najszybciej kończyć swój dom :)) no i tekst "smierdzace zapachy wsi, gnoju" mnie zabił:)))) anna, Oliwka na zdjęciach przeslodko wygląda, i wcale nie widac żeby nie miała apetytu :)) Pewnie juz taka jej uroda, i nie martw się. Glowa do góry, widocznie taka jej uroda, naciesz sę trochę tym okresem niewlęctwa zamiast się zamartwiać:))) Ja na chwilę obecną nie mam jeszcze aparatu. Miałam dostać na urodziny, ale finansowo na chwilę obecną kulejemy i muszę poczekać na lepszy moment. W związku z tym ze zdjęciami trochę krucho, ale w najbliższym czasie zrobię coś telefonem i wrzucę Wam moją małą istotkę:) A teraz uciekam do łóżeczka, jutro postaram się więcej poodpisywac:) Dobranoc :)
  7. goskasos

    Lipiec 2010

    Witam mamusie świątecznie :)) U nas już po chorobie ani śladu i spędzamy całe dnie na spacerach:)) Dzisiaj rano wręczylyśmy laurkę tacie (adria, też dołączyłyśmy czekoladę tak jak w wierszyku:))) no i nie obyło się bez łez wzruszenia, a później pomocnik spróbował czekolady - wbrew woli mamusi :))) Pół dnia spędziliśmy z tatą na Starym Mieście i spotkaliśmy kilka fajnych osób, m.in. Kubusia Puchatka:))) Załączam zdjęcia z placu zabaw i z dnia dzisiejszego, i idę poczytać co u Was. Jutro czeka mnie babski dzień - tatuś zostaje z córcią, a mama leci z koleżanką do Ikei i na zakupy ciuchowe. Poza tym wygrałam kolejne dwie tuniki na allegro, z czego jestem bardzo zadowolona. YouTube - ‪Na placu zabaw‬‏ 1. Na placu zabaw 2. Laurka dla taty :) 3 i 4. Bliskie spotkanie z Kubusiem Puchatkiem:)
  8. goskasos

    Lipiec 2010

    Dziewczyny, juz drugi dzien ani śladu gorączki ani innych objawów choroby. Myślicie że mogę pójść na spacer??? Zapomniałam lekarza w sobotę zapytac, do kiedy musimy murem siedzieć w domu... :(
  9. goskasos

    Lipiec 2010

    slim, ja bym jeszcze chyba chwilkę poczekała. Chociaz ja z każdym objawem lece do lekarza, bo twierdzę, że od tego są, a ja niedoświadczona mama nie chcę czegoś przegapić. I za każdym razem okazuje sie, że dobrze że poszłam, a nie czekałam z przeświadczeniem, że to np. 3-dniówka albo ząbki. A Marcie czasami tez zdarzy sie bardziej zielona kupa, fakt ze bez sluzu, ale kolor w tym wieku podobno już o niczym nie świadczy. Dzieci dostają dużo róznych innych rzeczy niz mleko do jedzenia, i kolor nie jest w tym momencie wiarygodny. oooo jakbym wykrakała, czuje kupę z odległości około 4 metrów. Musi być niezła bomba!!:))))
  10. goskasos

    Lipiec 2010

    Adria, fajna laurka:))) Pozwolisz, że spapuguje wieszyk i pomysl ze zdjęciami??? Nie mam jakoś weny, a przydaloby sie tacie coś zrobić, i przy okazji może mu się glupio zrobi, że nic nie pomyślał na Dzień Matki... :) A czym robiłaś odcisk łapek?? burakiem? 3nik, czekam z niecierpliwością na Twoją, może połączę dwie :))
  11. goskasos

    Lipiec 2010

    Filmik już jest dostępny :)
  12. goskasos

    Lipiec 2010

    Muszę się pochwalić, że wygrałam aukcję na allegro. Naszlo mnie ostatnio na tuniki z legginsami, jedną już wygrałam: NEXT tunika jak sukienka w romantyczną kratkę 42 (1666844207) - Aukcje internetowe Allegro a następna kończy się jutro. Taką samą miałam na urodzinach Marty, tylko ale trochę chyba była za duża, i kupuję mniejszą :)) NEXT TUNIKA MGIEŁKA ETNO BOHO KIESZONKI ROZM.42 (1663207008) - Aukcje internetowe Allegro No i licytuję też trzecią:))) TUNIKA Jacqueline Riu 46 xl/xxl (1658956106) - Aukcje internetowe Allegro
  13. goskasos

    Lipiec 2010

    Zaraz ten drugi też bedzie dostępny, walcze bo mi go strasznie dlugo przetwarza. Ursus w sumie niedaleko...
  14. goskasos

    Lipiec 2010

    mamaola, gratulacje z okazji rocznicy. Wszystkiego Najlepszego!!!!!! :))) niedlugo będziecie mogli szczycić sie takim osiągnięciem: :))))))))))))))))))))
  15. goskasos

    Lipiec 2010

    realne, a gdzie jest ta ul. Warszawska?? bo nie sądzę, żeby w Warszawie...:))) jak znajdziesz ten wózek gdzieś, to możemy się umówić - chętnie go obejrzę :) adria, pytasz jak jedzenie... hmmm... doszłam do wniosku podczas kolacji, że niezła z niej aktorka. Płacz był oczywiście, uderzanie kilkakrotnie w łyżeczkę z kaszką, ja się gotowałam z nerwów, i już chcialam skapitulować (nie zjadła nawet pół porcji) jak wszedł do gry tatuś, wziął zabawkę, zaczął odwalać jakiś cyrk i nagle dziecko samo buzię otwierało do jedzenia... A wcześniej kilka razy zaczęła się naciągać - ale teraz ewidentnie widziałam, że to jest wymuszane. Powiedziałam żeby nie przeginała i żeby połknęła, i jakby zrozumiała - rzyganie przeszło w mig :)) A w międzyczasie zrzucilam dzisiejszy i wczorajszy filmik do kompa, to Wam wrzucę :) Z gory przepraszam za bałagan i śpiochy, ale jesteśmy w trakcie choroby i z nudow Marta rozrzuca wszystko po domu:)) YouTube - ‪prawie cyrk:))‬‏ YouTube - ‪Pierwsze samodzielne jedzenie‬‏
×
×
  • Dodaj nową pozycję...