Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

...cos ciężkie czasy dla mnie nastały :( Byłam dzis na konferencji i wiecie co, dyr zapomniała mnie przedstawić nowemu gronu :( Każdy z osobna był omawiany,łącznie z wykształceniem,a że ktoś jej przypomniał to tylko z imienia i nazwiska mnie przedstawiła.... Przy przydziale czynności tez mnie ominęła.... ale najgorzej chyba sie poczułam jak usłyszałam,że moją korekcyjna zastapili nową nazwą-tak by n-le bez przygotowania mogli ją uczyć i przydzielili im te godz do etatu :( i to pół etatu by sie uzbierało,akurat mogłabym robic rozwój zawodowy,ak tak nie mogę,bo nie jestem traktowana jak nauczyciel :((((
Normalnie poczułam sie jak intruz... na przerwie się poryczałam i poszłam do wicedyr. i powiedziałam,że chyba nie ma potrzeby bym tu była i zwolniłam się do domu :(((((
Mam totalnego doła... najpierw mgr 6 lat,potem rok biblioteki,teraz rok z terapii ped. i mam pracę dla kogos bez wykształcenia i to jeszcze na pół etatu..... płakać sie chce!!!
Przepraszam,że tak Wam biadolę,ale czuję się fatalnie i mam wielką potrzebę by to z siebie wyrzucić :((((
Maja śpi,a ja rozmyślam nad tym co to będzie i jak to będzie.....

Co do przepisu na placki,bo wiem że pytałyście,to ja jak zwykle robiłam taki eksperyment kuchenny. Wszystko robiłam na oko,a wyglądało m.w. tak: 1 duuża cukinia,ok 6 ziemniaków,3 zabki czosnku,3 cebule,3 marchewki i ok 5 łyżek mąki ziemniaczanej,sól,pieprz. W trakcie żle mi się piekło więc dodawałam mąki (na początku były 3 łyżki) i ostatecznie nie wiem ile jej poszło. Placki, okazało się, piekły się stanowczo za długo!!! więc pewnie to wina małej ilości ziemniaków,więc jak będziecie robić to dajcie ich więcej. A co do smaku - wyszły pierwsza klasa,nawet mój mąż,który nie przepada za plackami zajadała sie niemiłosiernie :)) Majeczka też wcinała-w granicach rozsądku :)

A,że ostatnio całe popołudnie piekłam te placki i jeszcze na dodatek miałam taki niemiły poranek, to dzis mój mąż posadził mnie przed komputerem i sam piecze naleśniki-będą z dżemem cukiniowym i rodzynkowym od Adrii :))

Zapomniałam Wam się pochwalić,że Majeczka nauczyła się mówic do mnie "Mamusiu" - cud i miód na moje serducho,zwłaszcza w tej chwili :)))

Podczytam troszkę co u Was,może zdążę popisać....

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

limonia tak mi przykro z tej calej sytuacji.napewno zle sie poczulas i wcale ci sie nie dziwie;/ aodnosnie dyrektora to szkoda slow, jak mozna tak sie zachowac nie rozumiem.
nie bede ci pisac ze to nic bo wiem ze tak nie jest ale coz my mozemy na to poradzi? czlowiek sie uczy pol zycia po to zeby pozniej miec to co ma;/
ja pamietam jak po studiach pojechalam do anglii, pracowalam na tasmie a moglam zyc jak krol za nanizsza krajowa. ale mi sie wlaczylo ze nie po to studiowalam etc zeby stac na tasmie i wrocilam.i co...?lata pani mgr w gumowcach w deszczu i upale miedzi robactwem po polach za marne pare groszy.i wiem ze nie mam innego wyjscia bo innej,moze lepszej, pracy nie znajde bpo najnormalniej nie ma;/
trzymaj sie kochana. jak zacznie sie rok zaczniesz robic to co kochasz i moze uda ci sie zapomniec o pozostalych negatywnych aspektach.trzymam za to kciuki;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Adria Miło czytać,że dobrze się czujecie i że spacerujecie z Juleńką -tak sie cieszę. Tylko nie przesadzaj!!!! Mam nadzieję,że ten spokojny czas,pełny sił witalnych,już nastanie dla Was i pozostanie do porodu!!! Dzieki za przypomnienie :) musze w końcu wprowadzić tą kaszkę :)

Mamaola Super,że Leoś jednak śpi w dzień i że tak udaje Ci sie uśpić dzieciaczki jednakowo :) I to "kocham Lenkę" musiało pięknie zabrzmieć-balsam dla maminego ucha :)
WIdzę,że u Was dużo się dzieje i bardzo tajemniczo :) Zyczę żeby spełniły się Wasze plany :)
DObrze,że masz dobre wyniki :) A jak po Usg??
Piękne zdjecia!!!!! Lenka już taka duża i takie cudne minki pokazuje :) Chyba bardziej do tatusia jest podobna :)) Leoś taki dumny i jaki przystojniak w czapeczce!!! Pięknie pozuje na motorze :) Maja też z przejęciem zasiada do dziadka na motor :) A zdjęcie ze śpiącymi maluszkami ujęło mnie najbardziej!! Ty też pięknie wyglądasz Mamusiu!!!
Dzielnie sobie radzisz z maluszkami-podziwiam!!!

3niikDzielny Antoś że tak pięknie dał sobie pobrać krew!!! A jak postępy mleczkowe?? Trzymam kciuki!! A na ten "żylaczek" oprócz picia coś przepisał??
Ja tez ost nie nadążam z odpisywaniem :) Przykro mi z powodu dziadka-dużo zdrówka zyczę!! A co to za notesik dżentelmena??
Antoś ma tyle pozytywnych emocji i wsparcia od Was,że na pewno wszystko wkrótce sie ułoży. Jestes super mamą i nie zapominaj o tym!!!! Trzymam kciuki za mleczko!!!
Jak tam zakończenie półkolonii??

Sylwia Współczuję Ci przeżyc z synkiem!!! DObrze,że wspierała Cię teściowa,bo z tym różnie bywa :) Ślicznego macie synka i piękną stanowice rodzinkę!!!!
Ale słodko Cię synus przywitał-uwielbiam takie powroty!! Dziś jak po nieudanej konferencji wróciłaam do domu,to Maja jak mnie zobaczyła zeszła z rowerka i biegiem rzuciła mi się na szyję-od razu poczułam się lepiej :))) WIdzę,że Igorek to mamusiowy synek :) Z czasem może próbuj Go zostawiać na chwilki i stopniowo je wydłużaj,zawsze to bedzie dla Ciebie jakaś odskocznia i spokojne wyjście od tak,na zakupy :)
Oj na pewno nie było Wam dzisiaj łatwo!!! Nie wyobrażam sobie co przechodzicie-trzymajcie sie cieplutko-bedzie dobrze!!!

Agatcha Dobrze,że akcja z tabletką dobrze się skończyła!!! Nigdy nie wiadomo co dziecku wpadnie w oko,czy w buzię. WIdzę,że słoiki robiłaś,ja tez ostatnio walczyłam ale z ogórkami :) My tez mamy taka książeczkę dla 2 -latka,ale aż wstyd przyznać-nie otworzyłyśmy :| Pieknie Zosia wygląda w onwej fryzurce-tak grzecznie (choć minka łobuzerska) Jeszcze troszkę a będziemy dziewczynkom warkocze zaplatać :))))
Oj wiem jak CI miło słyszeć "mamuś" Majeczka tez ostatnio,jakieś 3 dnie temu, nauczyła się mówić "Mamusia" i działa to na mnie jak balsam-uwielbiam to!!!
Dziękuje za wsparcie,Ty też swoje przeszłaś :( To smutne,że młody człowiek nie może sie realizować w tym co kocha,w swoim kierunku :( Ja wciąż nie moge się odnaleźć... w nast. tygodniu babka z którą mam pracować poprosiła mnie żebym pomogła jej zorganizować salkę dla przedszkolaków. Częśc rzeczy już pomogłam jej poprzenosić,w sumie powinnam powiedzieć,że to nie moja sprawa,ale nie chcę zaczynać pracę w kiepskiej atmoswerze,więc działam. Czeka nas jeszcze małe malowanie i upiekszanie ścian,oby nie kosztem calego wolnego czasu....

Anazz Dobrze,że buźka sie goi!! U nas ze słodyczami podobnie,za to warzywa królują :)

Betty GRATULACJE!!!! Supeer,że bedzie dziewczynka :)
Niestety to nie jest praca w moim zawodzie :( Wczesniej byłam nauczycielem gimnastyki korekcyjnej,teraz pomocą w przedszkolu (wykształcenie nie potrzebne....)
Nieźle Kubus pana skomentował hehe Nie wiadomo skąd dzieciaczki podłapują nowe słówka i w dodatku wiedzą kiedy je wykorzystać :))

Zmyakm do rodzinki,u nas własnie leje,ale dobrze,bo duszno i parno było....

Miłego dnia Wam zyczę!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane!!!

Kontynuacja wczorajszego popołudnia a wyglądało to, gdy synek obudził się strasznie płakał, nie pozwolił się przytulić i krzyczał w nie bogłosy" mamo nie, mamo nie...." po 10 minutach udało mi się jego przytulić i tłumaczyć, że już wszystko w porządku nikt tobie nic już nie zrobi. Po przytulałam jego i wszystkie jego maskotki z nim, uspokoił się. Po 40 minutach krzyczał "mama am..." więc zjadł dwie miseczki zupy, dwa serki i dwa banany:) Jestem szczęśliwa, ze zaczął już jeść...:)
Wieczór u nas minął spokojnie, zasnął o 21.45 więc i ja już padłam z nim jak pies pluto:)
noc minęła spokojnie ranna pobudka o 6.15 z wołaniem: "mamo, tato, mamo, tato" tata wstał przyniusł jego do nas do łóżka, a ja wstałam i zrobiłam jemu kaszkę.
Dzisjaj wybieramy się do Zoo, troszkę relaksu dla nas dwojga:)
LiMonia-dziękuję, u mnie jest tak zqwsze. A codo twojego synka w sklepie, mogę tylko powiedzieć z własnego doświadczenia, gdyy Igor mi tak robił, kucałam obok niego i tłumaczyłam po kilkanaście razy że bardzo brzydko tak się zachowuje i wszyscy w koło patrzą się na niego i myślą co za nie dobre dziecko. Zawsze jemu mówię jak coś wymusza;" że nie można jak chce mama da jemu w domku, owoc, albo zrobimy razem ciasto" powiem, że ostatnio chciał mocno orzeszki, wziął je ale ja jemu mówię że nie może ich jeśc i żeby odłożył na miejsce, bardzo długo to trwało, z 10 minut, odłożył [podszedł do kasy wziął batona, to samo nie wolno, nie możesz tego jeśc, w końcu kupiłam jemu banana. bardzo był zadowolony. U nas to tylko tłumaczenie jemu pomaga, żadnych krzyków, muszę być bardzo konsekwentna co do niego, ponieważ ma teraz taki etap że wszystko jego, moje i moje....:)

http://www.suwaczek.pl/cache/0e6af269fe.png

Odnośnik do komentarza

Hej

Witam sie na szybko, jestem u mamy, wczoraj wrocilismy dosc pozno, Julia padla w sekundzie, a my z nią.

Nie bardzo mam czas by popisac, ale jedno mi nie daje spokoju.

LiMonia Kochana tak mi przykro z powodu tego co sie stalo, wiem jak taka nierownosc boli, wiem tez jak mocno to przezylas. Nie mam pojecia co powoduje ludzmi, ze zachowuja sie w ten, a nie inny sposob. A jesli chodzi o wyksztalcenie to tak jak Ci wczesniej pisalam, powinnismy byc dumni z powodu uczelni jakie ukonczylismy, a tu niestety musimy sie z tym kryc, jak kiedys Ci co sie uczyli. Jakis obled.
Mam nadzieje, ze dzis juz masz lepsze samopoczucie, ze maz i Majeczka sprawili, ze sie usmiechasz. TRZYMAJ SIE KOCHANA !

Lece, bo nie ma kto Julci pilnowac, a ona koniecznie chce remontowac, niekoniecznie pomagajac.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj mieliśmy pobudkę o 4.30 bo Kubie przysniło się że go pies ugryzł i trzeba było rękę dmuchać a potem jeszcze cały czas mu trzeba było nóżki masować ...
Limonia -No to cię ładnie przywitali :(((
Fajnie słyszec Mamusiu w ustach dziecka :))))
Sylwia - Miłego spędzonego czasu w Zoo :)
Więcej nie dam rady napisać bo Kuba szaleje...
Ale miłego weekendu życzę ...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Ja się tylko melduję, ze wszystko ok. Jestem mocno spracowana. Na szczęście pomaga mi mama przy wieczornym usypianiu i śpi w nocy z Leo, bo ja z dwojką to bym już chyba padła :/ Wczoraj byłam u teściów na obiedzie, dziś u rodziców na działce. Mąż wraca w poniedziałek w nocy, ale niestety jeszcze w czwartek rano wyjeżdża, bo ma ważną rozmowę w piątek w Szwecji :/ Jakiś nowy kontrahent... No i wróci w piątek w nocy, a rano w sobotę wyjeżdżamy... Nie wiem jak to ogarnę... Mam nadzieję, ze na wakacjach będzie choć chwila spokoju....

Dobranoc Kochane.

Aha - usg w porzadku, czyli to jednak wahania hormonalne.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Hej Mamusie

Jestem dzis strasznie przybita, rano sie dowiedzialam o smierci Kogos kto mial przed soba cale zycie, wspaniala zone, ktora walczyla o Jego zdrowie i zycie i coreczke, ktora ma niespelna 3 tygodnie. Nie moge dojsc do siebie, caly dzien lzy cisna sie do oczu i tak mysle, jak to los robi nam "niespodzianki"...

W zwiazku z tym tak sobie dzis rozmyslam o moim mezu, ktorego jak wiecie kocham ponad zycie, staram sie by mu bylo dobrze, ze mna, ale w takim dniu jak dzis przychodzi reflaksja i mysle, ze nie do konca jest tak jak byc powinno. Ja mam forum, Was, czytam, pisze tu, a moj maz co ? Ma mnie i Julie i Fikolajka i Jego zycie kreci sie wokol nas i pracy, zero przyjemnosci, a on przeciez tak uwielbia to swoje krotkofalarstwo, a juz nie pamietam kiedy mial wlaczone radio, uwielbia stare filmy, a kiedy je ostatnio ogladal i takich przykladow sa setki...

Z tego przygnebienia i smutku, upieklam mu ciasto do pracy, bo tak je lubi... Postaralam sie, aby dzis nic nie robil, aby odpoczal, wyspal sie...to tak niewiele trzeba...

Wybaczcie, ze wyrzucilam to z siebie, ale nie mam komu o tym powiedziec, a tak bardzo we mnie to siedzialo...

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Adria40 -tak samo myślałam rok temu Od nas (jeden z rodziny) zmarło kilku młodych mężczyzn I to w tak bliskim czasie Jeden z dwójką małych dzieci Zawał Drugi mlody chłopak z blizniaków w pracy zawał. i 3 jeszcze kuzyn męża (miał roczną córeczkę ) też zawał... Nie wymieniam tu już wypadków drogowych

Ale młodzi faceci po 30 lat i pytanie dlaczego Byli pracowici ,lubiani przez każdego i w ogóle Też mi to nie dawało spokoju .Aż do dzisiaj kiedy przeczytałam twój post
Mój mąż też zapracowany Widzę go tylko wieczorami Wyjeżdza na jakiś czas za granicę Jak wróci też pracuje na zlecenia Jeszcze do tego budowa domu i jedno dziecko ,drugie niedługo i widzę po nim że ma już kilka siwych włosów Praca stres załatwienia ,wyjazdy A odpoczynek Nawet w niedziele potrafi ktoś zadzwonić i załatwiać sprawy
I jakim to kosztem ...
Przykro mi z powodu tej osoby ,tym bardziej jak wspomniałaś że miał żonę i takie maleństwo :36_2_58:

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

Witam:) wróciłam ,ale widze ,że nikt za mną tu nie tęskni;/ macie nową mamusię:) to pewnie dlatego;)
Witaj Sylwiu:)co tak pózno sie odezwałś?
U nie małe zmiany na lepsze w końcu chyba :/ale to potem .

    Adria
tak mi przykro ,ale takie to zycie niewiadomo kiedy,ale Ty sie nie martw i się ciesz tym co masz i co ma twój maz, bo ma najwazniejsze Was ,dzieci ciebie kochajacą żone i domek i pieska co wiecej trzeba:)
Spokojnie mąz znajdzie czas na swoje przyjemności ,teraz taki okres macie.
Mój tez zapracowany dziś pierwszy dzień po urlopie i juz do 19 siedzi ,ale za to namówiłam go na swoje małe marzenie i kupiliśmy w koncu ten telewizor tyle lat chciał :) ale ja nie pozwalałam.
Za to ma telewizorek i się cieszy no i ma namacalny dowód na to ze warto niepalić i za to coś kupić fajnego:)
oj ropisałm się spadam i trzymaj sie zabeczko:)

Odnośnik do komentarza

hej kochane

przepraszam , że nie piszę, ale mam dużo pracy przed rozpoczęciem roku szkolnego,a le czytam codziennie.
do tego dziadek w szpitalu, w bardzo ciężkim stanie:(

agatcha dużo sił na powrót do pracy!

adria :(( wiesz, ze mi przykro, ale postaraj się nie stresowac, a mąż jest szczęśliwy na pewno, bo zaraz będzie miał dwójkę dzieci:)trzymaj się, a jak się czujesz?

limonia przykro mi bardzo, jak można tak potraktować:((( trzymaj się, mam nadzieję, ze mimo wszystko znajdziesz satysfakcję w pracy. duza buźka dla Ciebie!

aśku fajnie, ze jesteś:)))) wiesz, jak lubię Twoje posty, choć ostatnio są za bardzo zrozumiałe,wolałam takie bardziej w Twoim stylu;)))

mamaolakochana,ale cięzko... żeby jeszcze Tomek musiał w czwartek tam jechać... podziwiam Cię za wyrozumiałość i cierpliwość wobec jego pracy... trzymaj się!!!!

wszystkie Was całuję!

Odnośnik do komentarza

Hej,

My po szczepieniu, Lenka waży ... 7415g...
Mąż już w domku, okazalo się, ze nie musi jednak jechać na piątek, więc będzie troszkę spokojniej.
Niestety zmieniły nam się godziny lotów i zamiast lecieć w południe, to polecimy na noc. Wylot mamy o 21:45, a na miejscu jesteśmy o 00:40. Zanim dostaniemy bagaże i dojedziemy do hotelu (to ponad 60 km) to pewnie będzie po 3 w nocy. Nie wiem jak to ogarniemy z dzieciakami... A powrót jeszcze gorzej, bo wylot mamy o 1:40...

agatcha - oj, powrót po wakacjach do pracy, pewnie boli, co? Ja też dużo bardziej wolę Leosia śpiacego w dzień i cieszę się jak uda mi się go uśpić, bo inaczej o wszystko jest płacz i ciężki jest do zniesienia...

aśku - witaj po przerwie, pewnie, ze miło, ze jesteś :)

adria - Kochana, to strasznie smutna wiadomość... Nie dziwię Ci się, że jestes przybita. A to był ktoś bliski? Baaardzo współczuję tej żonie. Zostać samej w takim momencie życia...

sylwia - jak było w zoo?

limonia - współczuję wydarzeń w pracy... Wydaje się, ze niektórzy nei powinni być dyrektorami (czy szefami)... Zamiast docenić każdego pracownika by zmotywować go do pracy wywijają takie numery... A szczególnie w Twoim, tak delikatnym przypadku... Trzymaj się Kochana, Ty wiesz ile jestes warta i na pewno dzieci też to docenią.

Lecę obiad szykować.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny:)

Jakoś ostatnio nie miałam czasu pisać, jakaś jestem zalatana ostatnio. U nas weekend minął tak normalnie,żadnych rewelacji. Zimno było i w domku siedzieliśmy:(
mamaola - w zoo? Rewelacja synek zasnął, i wszystko przegapił:( ale za to idę w piątek ze znajomymi rano znowu, mam nadzieję że nuż nie uśnie:) To zyczymy udanego lotu, wierzę że wytrzymasz wszystko:)

aśku- jwitaj, jakoś tak nie mogłam znaleść sobie miejsca i czasu, wróciłam do wawy wiec mogę sobie troszkę odpocząć, może nie do końca, ale za to mam więcej czasu dla siebi:)

limonia - będzie dobrze, wytrzymasz:)

http://www.suwaczek.pl/cache/0e6af269fe.png

Odnośnik do komentarza

Witam!!

Kochane,nie uwierzycie co sie stało...... ale najpierw DZIEKUJĘ WAM ZA WSPARCIE,że mogłam się z Wami podzielić moim smutkiem,a Wy byłyście ze mną i podtrzymywałyście mnie na duchu :Kiss of love::Kiss of love::Kiss of love::23_30_126:

Wczoraj wieczorem dostałam telefon od wicedyrektor abym dzis wstawiła sie do szkoły,bo znalazły się godziny dla mnie-szok!! Myślałam,że spadnę z krzesła jak to usłyszałam :) Akurat moja mama miała ur i zaraz po tym tel uczciliśmy to ginem z tonikiem :)))
Dziś juz byłam na rozmowie z dyrektorką,okazało się,że miała spotkanie z dyrektorem oświaty i wspólnie debatowały jakby to zrobić,by znalazła się dla mnie praca w szkole jako nauczyciela :) I tak liczyły,że wyliczyły mi cały etat-szok,nigdy tyle nie miałam :)))) Dyr mówiła mi,że bardzo jej na tym zależało,a że pani dyr oświaty też mnie zna,to "co dwie głowy,to nie jedna"-tak strasznie się cieszę :))))
W międzyczasie byłam też w szkole specjalnej,ale okazało się,że po fizjoterapii nie przyjmuja tam do pracy bez kursu oligofrenopedagogiki,więc i tak klapa.
U nas w podstawówce nie będę miała jednak mojej korekcyjnej :(( ale za to w końcu przyda mi się bibliotekoznawstwo i kurs z terapii na który teraz jeszcze do listopada będe jeździła :) Będę pracowała 22 h,a nie jak w przedszkolu 25h i płaca za cały etat,więc różnica kolosalna :)
Troszkę się stresuję bo to co będę robiła to dla mnie nowość,ale mam nadzieję,że podołam :)))

Majcia jeszcze spi,a ja mam dosłownie chwilę. Powiem Wam jeszcze,że Majka już tak pięknie mówi i tyle nowych słówek codziennie nam prezentuję,że zadziwia nas na każdym kroku :) Wierszyk "Opowiem Ci bajkę,jak kot palił fajkę...." to już w 95% mówi sama :) Czasem jej sie jeszcze miesza z innymi wierszykami jak "w pokoiku..." czy "Mam 3 latka..." A ostatnio jeszcze wciąż się dopomina by mówić/śpiewać jej "Kaczkę dziwaczkę" i powoli widzę że zaczyna dopowiadać pojedyńcze słówka :)

Wczoraj wieczorem postanowiłam zrobić drugie podejście do mleczka od "krówki" z kaszką manną na wieczorne karmienie. Jeszcze ost dopytywałam się Adrii jakie stosuje proporcje,by wyszło dobre. Oczywiścei jeszzcze wczesniej opowiadałam Mai,że mama zrobi takie samo mleczko z kaszką manną jak pije Julia i że to mleczko od krówki co na głowie staje (w reklamie).... jak przyszło co co czego moje dziecko spróbowało,wyciągnęło butlę i powiedziało "feee, mleko Juli nie dobre,ciocia Dotka da Julii,Mai niee!" - i za nic w świecie na dała się przekonać. Skończyło się tak,że daliśmy jej mm,no cóż i chyba póki co juz tak zostanie :|

Adria Kochana dziekuję Ci,że mimo,że na chwilkę wpadłaś, to znalazłaś czas by mi napisać dobre słowo :* Teraz mam powód do radości,a w tych chwilach smutku oczywiście Maja i Krystian byli przy mnie i to było dla mnie bardzo ważne,bo wtedy czzułam sie komuś potrzebna. A w ramach odwdzięczenia sie im za ich miłość upiekłam ciasto wg Twojego przepisu i jeszcze na wierzchu ułożyłam maliny-pyyyycha,wszyscy sie zajadaliśmy :) Z mleczkiem Mai sama widzisz jak wyszło,niestety spasowaliśmy, 2 godziny się męczyliśmy z nią,w końcu poszła spac o 23,a rano wstała jak zwykle :|
Jak tam remonty u Twojej mamy,Julia też cosik pewnie pomogła :)
A jak Ty się czujesz?? Tabletki odstawiłaś?? Fikołajek fika??
Przykro mi z powodu śmierci znajomego,to przykre że pomimo walki i pięknego życia człowiek odchodzi...
A Twój mąż bardzo Was kocha i jego największą pasją jesteście Wy-nie zapominaj o tym!!

Mamaola Dzięki za wsparcie i miłe slowo,aż mi sie ciepło na serduchu zrobiło :) Oooo,na wakacja wyjeżdżacie-super!! A gdzie jedziecie tak daleko??? Przyda Wam się odpoczynek i bycie razem :)) Ostatnio jestes bardzo tajemnicza na forum :)) Dobrze,że usg w porządku i że mąż nie musi znów wyjeżdżać :)

Aśku
My na forum zawsze tęsknimy!! A Ty co taka tajemnicza??? Pisz tu szybko co u Was!!
3nik Ty nasz pracusiu :) Nie zapominaj chociaż o wypoczynku i własnym zdrowiu!!!

Agatcha O widzę,że Zosia taka szczęsliwa,tyle dzieci ma do okoła :) My tez się zbieramy do farbek i ciągle nam nie po drodze :(
Życzę Ci dużo werwy i sił po powrocie do pracy!!!

sylwia Oj tyle się Igorek wymęczył,ale cieszę się,że już humorek wrócił,a i apetyt dopisuje-pięknie!! Oj ale numer z tym zoo :) WIdać synuś musiał być zmęczony :)) My chyab tez wyskoczymy do zoo jutro :)
Chyba pomyliłas mnie z inną mamusią,bo ja mam córeczkę Maję :)) Ale widzę,że Twoja konsekwencja wygrywa z krzykiem czy złością i pomaga zapanować nad emocjami-fajnie że tak sobie relacje dobrze wypracowaliście :)

Betty Ależ słodki jest Twój synek :) Taki słodki łobuziak :) A ten drugi chłopczyk to kuzyn??

Udało mi sie napisac do Was w normalnej porze :) i to jednym ciągiem bo Maja jeszcze śpi -już 2h15' :) Zmykam na obiadek-dzis mąż szykuje ziemniaczki z kefirkiem i szczypiorkiem :))
Jutro ruszamy do Opola podbić zoo więc szykuje się dzien pełen wrażeń- ach,człowiek taki szczęśliwy,to i wszystko inaczej odbiera :)))

Miłego dnia Mamusie!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

hej

limona co za wspaniala wiadomość!!!! super super i jeszcze raz super;) noi super majeczka mowi wierszyki;)
a kiedy wybieracie sie do wro do aquaparku?bo ja mam straszna ochote tam pojechac a super by bylo sie wkoncu spotkac;)moze adria jeszcze by dała rade???

3nik pracuj kochana bo rok szkolny tuz tuz, za to beda super efekty;)

adria przykro mi z powodu tej straty, wiesz ja tez zaczelam to wszystko analizowac ad meza i masz racje czesto nasi mezczyzni sa bardzo przemeczeni a my co rusz narzekamy;/a le chyba taki urok zon;))

asku
oczywiscie ze tesknilysmy;)))pisz pisz bo zawsze to weselej;)a 3nik troche ma racje ostatnio twoje posty sa zbyt czytelne;)))

mamaola
dobrze ze maz nie jedzie;/ kiepsko z tymi godzinami ale moze dzieci ladnie wszystko przespia?? a gdzie jedziecie?bo wylecialo mi z glowy;/

sylwia napewno bylo ci zal tego spania?ale w pt odbijecie;)

blum annaz gdzie wy?

ja na chwilke bo mam duzo pracy, zosia spi a ja juz na dzis dalam spokoj.wkoncu nie moge pracowac non stop. przejelam wczoraj zasade "tylko spokoj mnie ratuje";)))i mam zamair sie jej trzymac bo praca zbyt mnie stresuje a nie mam zamairu tak zyc;)wiec teraz powoli i spokojnie-ile sie da;))

a zosia nas rozczula coraz mocniej, gada caly czas;)ostatnio siedziala na ubikacji 10 minut przez 8 gadala,o recznikach czyj jest czyj,ktory mokry ktory suchy az jak ja upomnialam po 8 minutach dopiero sie skupila i przypomniala po co tu siedzi;)mielismy ubaw po pachy;)

uciekam bo sie przebudza,buziaki
"

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)
To niedobrze ,że tak tęskniłyście ,a juz myśłałam ze nie będę musiał tyle pisać;)
he he mówicie bardziej czytelne pisze ?
To nie dobrze:)
może dlatego ze mnie juz poznałyście i wiecie co mam na myśłi:)
A może to Wasza wina ;)
Amoże mi komórek mózgowych się dorobiło i madrzejsza się stałam!
bo a Wami się zadaje?

No nic postaram sie nie myśłeć tylko pisac to moze znowu bede mieszać i nie bede taka czytelna:)

    3nik
tak mi przykro z powodu dziadka a ile ma lat?:(
Nie dziwie się że czasu brak praccy na poczatku roku nie brakuje,ale minie szał i sie zluzuje:)
    Agatcha
pewnie powoli :)stres Ci nie potrzebny .Na dłuższa mete moża się tylko wypalić.
he he Zosia zapomniała po co na kubelku siedzi a to gaduła słodka:)
    Limonia
ni etajemnicza tylko nie mam czasu by popisac poczytac co się dziło u was.
A widzisz jak się fajnie stało praca jest :) super że humor i prace masz! chciaż przykre to było jak Cie troche pomineli myśłe ze to zwykłe zagapienie ,przecież jesteś taka fajna :)
    Mamaola
o juz na wypoczynek jedziecie :) faktycznie godziny niefajne ,ze wzgledu na maluchy:/ ale dacie rade ważne byście się bawili po pachy:)
    Sylwia
to zupełnie inaczej niz ja teraz mniej czasu ja ma bo ptych jakis za mama się stał.
czytałam troche o strasznych przejściach z ząbkami ze szpitalem :( współczuje koszmar :(
i wizyta u dentysty:( nie wyobrazam sobie jak Igorek siedział i dał sobie cos robić czy był uśpiony? czy juz jest zupełnie ok czy cos jeszcze trzeba będzie robić?

==ok spadam bo zaraz do ortopedy idę plecy bola mnie i noga w kostce :/ matko ta starość

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)))

U nas dzień minął nie najgorzej, 8.30 pojechaliśmy do stomatologa..... ale mam dobre wiadomości IGOREK był dziś bardzo dzielny i nawet sam już otworzył buźkę i dał sobie zrobić czwórkę:)))) ale i złe czeka nas jeszcze za tydzień wizyta i zobaczymy co dalej z ząbkami. Po powrocie od stomatologa, mamusia zafundowała dla synka pyszny obiadzik i pójście do piaskownicy, synek jest bardzo szczęśliwy:) :)

LiMonia - cieszę się bardzo,że otrzymałaś telefon od wicedyrektor :)

agatcha - tak piątek już mam tak zarezerwowany że nie wiem czy nawet dam radę usiąść na chwilkę, tak wszystko zebrało się na piątek:) Tak, spokuj najlepszy na ratunek, zgadzam się jak najbardziej:)Tak ,żal mi było bardzo, ale wyspał się i był szczęśliwym dzieckiem:)

aśku - Iguś siedzi cały czas u mnie na kolanach, nie usypialiśmy jego tylko dla tego, że musi współpracować a on jest za mały. Więc pierwsze przejścia złe ale już powoli do wprawy wchodzi z ząbkami, zaczyna już akceptować to wszystko:) Za tydzień będzie wiadomo wszystko, ale jeszcze napewno ze trzy wizyty nas czekają i usunięcie jedynki:(

http://www.suwaczek.pl/cache/0e6af269fe.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Brak mi sil :( Wczoraj i dzis po prostu brak mi sil, wieczorem padam jak kawka, ale nie dane mi pospac, bo musze pisac w nocy i dzwonic do meza, zeby nie zasnal za kierownica. Ech...
Jeszcze moze z tydzien i bedzie lepiej.

Wczoraj pojechalam z rana z Julia do Opola na uczelnie odebrac dyplom mgr, bo tyle czasu minelo. Pogoda byla barowa, wiec nie zmeczylysmy sie tak, Jula dzielnie zniosla 2 godziny jazdy autem. Miala spac, ale jakos nie mogla zasnac, mimo, ze to jej pora, wiec jechala sobie na lezaco, a ja ją glaskalam po raczce i droga zleciala. A do Opola ciagle cos opowiadala. Bylam z niej naprawde dumna, bo az tyle nigdy nie jechalysmy autem tylko we dwie.

Dzis od rana tez na nogach, zakupy, lekarz, praca, a wszystko z Julia, bo meza nie bylo, mama tylko przyjechala, zeby mi pare minut zostac z Julia jak poszlam do lekarza.
U lekarza oczywiscie dobre wiesci, pisze oczywiscie, bo jak juz Maluszek moze przyjsc na swiat to mu sie nie spieszy teraz, mimo, ze leki odstawilam. Ech... z Julia tez tak bylo.
Ale w sumie nie jestem zadowolona z wizyty, bo nic nie wiem tak naprawde, mialam tylko usg, wiec nie wiem jak szyjka, jak rozwarcie. Wiem tyle, ze Maluszke wazy okolo 2800, wod ciut malo, lozysko stare i glowka nisko w kanale.
Lekarz kazal mi duzo robic, chodzic, sprzatac, prac, prasowac, itd...

Bylam tez u mamy, bo maz tez robil remont dzis i spotkalam sie z moja przyjaciolka, przyszla na kawe, bo akuratnie byla u rodzicow, moja mama zabrala Julie na spacer, wiec moglysmy poplotkowac.
Teraz maz i Julia juz spia, bo Jula nie miala w dzien drzemki, a maz jedzie na noc, wiec niech sie wyspi.

LiMonia ale sie ciesze Kochana, cudowne wiadomosci !!! Powiem Ci, ze caly czas jakos myslalam o tej Twojej sytuacji i mocno Ci kibicowalam, zeby Ci sie udalo i tak sie stalo ! Kciuki forumowe pomogly.
Co do mleczka to smialam sie, ze Majeczka odda Julci hehe Moze jeszcze nie czas, a moze sprobuj jej wprowadzac malymi kroczkami, my probowalysmy od troszke w kubeczku, potem pol kubeczka, potem caly, ale Julci chyba posmakowalo od razu :)
A ja dzis poszlam do fotografa, Julia zazyczyla sobie, zeby jej wydrukowac zdjecia z Majeczka, z Kalinką (corka mojej przyjaciolki) i Emi (to z rodziny), czyli z jej przyjaciolkami i poprzyczepiac na lodowke :)))
Co do remontu to chyba jeszcze z tydzien bedzie to trwac, Julia oczywiscie pomaga, dzis kleila kafelki hehe i nie moze sie doczekac zlozenia kabiny :)
Ja jak czytalas czuje sie super, o niebo lepiej jak przed np. 2 tygodniami, brzuszek sie ciut stawia, ale chyba cwiczy dopiero. Jednak juz ogolnie czuje zmeczenie i kregoslup bardzo doskwiera.

3nik przykro mi z powodu Twojego dziadka, zycze Mu duzo zdrowka. Dziekuje za slowa otuchy :) Trzymaj sie nasz Pracusiu :) Aaaa najwazniejsze Kochana, ta plytka jest rewelacyjna, powiem Ci, ze puszczam ostatnio Julci ją ciagle w aucie, a ze duzo jezdzimy to Jula z uwaga slucha. Juz polowe piosenek zna na pamiec i jestem taka dumna, bo pieknie umie powtarzac wyrazy, najbardziej podoba jej sie one potato, two potato... to jest hit... Teraz coraz bardziej sie przekonuje, ze mimo, ze koszty duze to dobrze zrobilam, ze zapisalam Julcie na ten angielski. Jestem w szoku jak ona wiele juz potrafi powiedziec, jak sklada zdania i jaka jest dociekliwa, ciagle o cos pyta, a to jak jest nos, jak oczy, itd...

aśku NO WRESZCIE JESTES !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak to nie tesknilysmy, nie ma tak dobrze, jestes na nas skazana i musisz z nami pisac hehe :))))) A ze sa zrozumiale posty to wiesz, nadal sa w Twoim stylu, ale my juz kumamy wiecej hehe :) Jak tam u ortopedy ?

mamaola o pieknie Lenka wazy :) widac, ze zdrowa, pieknie rozwijajaca sie dziewczynka. A co do wagi to moja przyjaciolka mi mowila dzis, ze jej kuzynka ma corke 3 miesiace starsza od Julii i wazy 30. A ja sie przejmuje, ze Julcia mimo, ze niejadek to dobrze wyglada :)
Super, ze maz juz nie jedzie, ale godziny lotu i jazdy faktycznie nieciekawe, bedzie Wam ciezko to zorganizowac, ale najwyzej nastepnego dnia odespicie i wszystko wroci do normy :)

agatcha ja myslalam o zoo w Opolu, ale chyba juz nie dam rady, mimo, ze Julia mnie bardzo namawia, ale pojechac i siedziec na lawce nie ma sensu, bo wiem, ze po dluzszym chodzeniu tak to by sie skonczylo. Odlozylam wiec zoo na wrzesien, moze koncowke, moze pazdziernik, jak bedzie cieplo i jak juz Fikolajek bedzie na swiecie i juz sie zaaklimatyzuje to obiecalam Julci wycieczke, ale raczej do Opola, bo blizej.

bettyy oj to przykre co pisalas, ja czesto zastanawiam sie, czemu tak to jest...ale widac Pan Bog tam tez dobrych ludzi potrzebuje...Mam nadzieje, ze moje refleksje nie przywolaly na dluzszy czas niemilych wspomnien.

A w ogole dziewczyny dziekuje Wam za to co napisalyscie o mojej refleksji, wiedzialam ,ze Wam moge to napisac, ze mnie zrozumiecie. Nadal ciagle o tym mysle, jakos to zdarzenie wyjatkowo pobudzilo ta czesc mnie, ktora sie obawia o zycie swoich bliskich...

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

hej:)

nie chcę zapeszać, ale chyba moja intuicja i wiara w to, ze tylko dobrem można "zło" zwyciężać przynosi rezultaty. nie mówię, ze Antos zupełnie nie uderzy, ale coraz rzadziej i nawet jeśli tak,to należy mu spokojnie powiedzieć, "lepiej pogłaskaj,to jest przyjemne,tatus się uśmiecha, jak głaskasz", lub dodać "dżentelmeni tak robi' - ewentualnie odwołać się do jego notesiku dżentelmena( tam zbiera naklejki za dobre zachowania)i jakoś tfu tfu idzie. te dwie koleżanki co ostatnio tak męczył, znów kocha i " są delikatne". wiem że jak znów przyjdzie kryzys muszę się trzymać tego dco robię i nie stosować żadnych kar,agresji..nawet surowy ton nie działa, jedynie łagodność, tłumaczenie i upewnianie, że go kocham i mówienie, ze "chce żebyś głaskał" itd.

gaduła z niego ogromna, wierszyki,piosenki,po polsku, po angielsku, ...po niemiecku;) no i tak go zafascynowało czytanie tą metodą sylabową, ze już trzecią książeczkę czytamy i powiem, ze rozpoznaje dużo sylab. wciąż chce to robić;)ta metoda dużo bardziej przemówiła do niego niż ta Domana.

no i nadal ja mu czytam dużo, tez o to dużo prosi. układamy puzzle nawet takie elementów, dużo koloruje,ja muszę coś mu rysować i potem on to zamalowuje;)

dziadek bardzo słaby, ale stabilny. ale kupiliśmy Mu sok z noni, dostaje nutridrinki, no i oczywiście leczenie szpitalne, tylko ze to niewydolność serca:(. ma już 87 lat, ale dotąd był bardzo silny, tzn, osłabł w ostatnim roku i lądował kilka razy w szpitalu, ale nigdy nie było tak źle, dziękuję za wszystkie słowa otuchy. szczerze- wierzę, ze wyjdzie z tego. tylko żeby on uwierzył, ze może..

limonia wspaniale,ale się cieszę!!!!!!!!!!!cudowna wiadomość,a co będziesz dokładnie robić? ja tez lubię gin z tonikiem:) wstyd, ale w sobotę na grillu przegięłam z winem i teraz na razie alkoholu mam dość;)))
brawo za rozwój Majeczki i nieźle się uśmiałam z tym mlekiem;))) hehehe

adria najważniejsze, ze dzidzia już bezpieczna i może się rodzić:) spokojnie, niech jeszcze troszke urośnie. fajnie z płytką,u nas już troszke się znudziła,bo była tak wałkowana i czekamy na rozpoczęcie zajęć,żeby było coś nowego:) Julka mądra dziewuszka, to i chwyta angielki w mig:)

agatcha pewnie,spokój najważniejszy:))fajny monolog na kibelku:))

mamaola kochana, ale ładnie Lenka waży:) spokojnie,nie denerwuj się wyjazdem, to ma byc wypoczynek i przyjemność, ale nie powód dodatkowych stresów, zobaczysz, będzie dobrze!

aśku oby ortopeda pomógł!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam:)
uortopedy ok porozbierał mnie trochę, niestety:/i powyginał :) dobrze ze nogi umyłam przed wizytą.
mam ćwiczyś ale mniej tylko 4 ćwiczenia ,a z kostka mam usg zrobić .

    Sylwia
o matko usunać zabek :( ale dzielny synek szok ze dak sobie daje.
te zabki się tak popsuły od tego upadku tak to zrozumiałm . jak to czaem niewiele trzeba do nieszczęscia:( Trzymam kciuki za Igorka zeby juz szybko miał to za sobą!!!
    Adria
o teraz musisz się ruszać tylko na plecki uważaj .Jejku dałaś rade autem tak daleko jechać wytrzymała jesteś.A do meza po nocach dzwonisz nie martw się tak podobno kierowcy zawodowi maja wprawe i nic się nie stanie.
Maleństwo ładnie rośnie juz niedługo co:)Juleczka bedzie Ci pomagać:)
    3nik
Super ,że Antoś juz mniej bije Twoja cierpliwośc opłaca:)
pisałas coś o rozpieszczeniu ja tez ptycha rozpieszczam ale jak mnie ugryzł w ramie to mu oddałam i wytłumaczyłam ze to boli .To był ostatni raz zrozumiał ze to boli i nie warto .Może Antos mimo taki mądry i potrafi wiecej nie bardzo wie ze to boli jak bije dzieci co? albo bardzo dobrze wie i wie, że nik mu nie odda może w tym problem?
No nic zycze poprawy :)
a wiesz że róznie bywa może Antos teraz bije ,a potem bedzie bardzo grzeczny a ptych teraz nie buje ,a bedzie z kijem za dziećmi biegał :/ różnie to była ,dzieci się zmieniają.

===ok biore się za robote musze dynie zrobić za zimę.
a kupiłam sobie Nicer Dicel plus krajalnica do warzyw .
Musiałam coś wymyśłeć by sobie poprawić szybkośc robienia obiadów i co pochwały przesadzone :/
Takie to madre jak ja :/ bo to kupiłam :)
owszem pomogło mi zrobić sok z pomidorów 25 kilo w 10 minut pokroiła to zaleta ,ale to robie raz do roku a warzywa kroje czesto!
i co to g...no nie ciacha zależało mi na marchewce by w zapalki kroić nie kroi zależało mi na cebuli jeszcze większa porażaka:/
jedynie co miękkie gotowane warzywa pociacha ,ja nie robie sałatki warzywnej bo trzeba kroić wiec moze teraz zaczne o ile mi ta czardziejsaka maszynka pokroi!
====a jeszcze miałam napisać odezwał się architekt tzn ja kilka dni temu zadzwoniłam i odebrał jest i ma mi dokończyć ale czy mu się uda jeszcze przed wyjazdem:/
po drugie była na rozmowie o kredyt hipoteczny i tu problem owszem dadzą ale musze wziąsc 250 tyś bo im tak wychodzi z obliczeń na postawiemie domu w stanie surowym:/ a tyle ja nie chce rata 1500 przez 30 lat :/
pani twierdzi ze ratz się zminiejszy do 1000zł jak postawoe dom za m iej i wtedy mi transzy nie wypłaca i będę mnie jsza rate mnieć
i co chyba nie weżmiemy bedziemy robić z tego co mamy najwyzej potrwa to długo:/

Dlatego od przyszłego września do pracy ,a teraz myśłe by moze za nianie robić ,ptych miałby towarzystwo ,a ja bym odkładała coś .

oj sorki ze się tak rozpisałm:/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...