Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

magda_79
No to u nas tak samo. Codziennie odkurzanie i czesanie. Tylko czekam az sie skonczy to linienie.

U nas to nie jest tak, ze Milan nie lubi dzieci. Za takimi chodzacymi tez sie trzesie, Michal chba jeszcze nie jest dla niego atrakcyjny :)

A widzisz może dlatego -) Myślę, że z czasem będzie coraz lepiej i za jakis czas tylko jedna osoba bedzie na spacerki chodzić-) :36_27_5:

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

To zależy gdzie mieszkasz- jeżeli w bloku i Małż siedzi cały dzień w pracy to pieska bym wywiozła do rodziców - przynajmniej na jakieś dwa tygodnie. Z drugiej strony lepiej jak się poznają od początku. Psiak może czuć się zazdrosny i odrzucony przez nowego członka stada, jeśli się go "pozbędziesz".

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomiei3kjixdtj1.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb73iei3vmca6uzy.pnghttp://davf.daisypath.com/UWKrp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/025/025022960.png

Odnośnik do komentarza

A ja bym nie wywoziła psa, nawet jeśli maż jest długo w pracy. U mnie była dokładnie taka
sytuacja. I mimo to, że rodziłam w swoim rodzinnym mieście i mogłam zostawić psa na jakiś
czas u rodziców to się na to nie zdecydowałam. Było ciężko może przez pierwsze kilka dni
brać psa i wózek. Zwłaszcza, że rodziłam w styczniu więc małą trzeba było ubrać w kombinezon
a psa w sweterek. Normalnie dwójkę dzieci miałam ;) Ale szybko ustaliłam sobie co muszę
po kolei robić, żeby mała się nie zapociła. I już po kilku dniach szło mi to bardzo sprawnie.
Zresztą pies na spacerze w przypadku noworodka jest chyba mniejszym problemem, niż póżniej
kiedy dziecko chce wyłazić ze spacerówki ;)
Mój psiak był ze mną całą ciążę. Kiedy byłam tydzień w szpitalu nie chciał nic jeść, a jak mój
mąż wracał ze szpitala to wylizywał mu ręce i na nich zasypiał (to jest york ;)).
Zafundowanie mu dodatkowego pobytu u rodziców nie byłoby w takim wypadku dobrym pomysłem.
Tak to wygląda jeśli bierzemy pod uwagę psa. No i jeszcze nie wolno zapominać
o przyszłych relacjach pies-dziecko. Z tej perspektywy też nie wydaje mi się, że dobrym
pomysłem będzie zostawienie go u rodziców. Bo może poczuc się odrzucony, zazdrosny.
Ja jak przyszłam do domu to położyłam córcię do łóżeczka (bo i tak smacznie sobie spała),
wzięłam psiaka, poszłam z nim na chwilkę na spacer a jak córcia się obudziła to wzięłam ją
na ręce, mąż pilnował psa a on mógł powąchać jej stópkę. Był strasznie ciekawy co to, za
maleństwo tam leży :) Teraz doskonale się bawią razem i psiak nie jest wcale zazdrosny :)

Odnośnik do komentarza

Monia38
Zasdtój się zrobił na psiskach....
My z naszą tekilą byliśmy dzisiaj u weterynarza i zdiagnozowali raka. Musieliśmy ją uspać, bonie było już sznsy na wyleczenie :ehhhhhh:

Bardzo mi przykro Moniu!!! Serdecznie współczuję!
Ja mam swoja sunię dopiero 1,5roku ale juz nie wyobrażam sobie sie z nia rozstania. To musi być cieżkie jak sie tak człowiek przywiąże. Jeszcze raz współczuję

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!! Co tu tak cichutko ostatnimi czasy?? Jak Wam mijają słoneczne dni?!
Ja wczoraj po południu jak tylko mężulek wrócił z pracy zjedlismy obiadek i poszlismy nad staw pokąpac naszą sunie, a ze to jest goldenretriver- czyli pies-ryba, radochy było jak nie wiem co!!!
My posiedzieliśmy nad brzegiem i wreszcie cos kolorku nabrałam a Kala pływała i pływała i kaczki straszyła Wiecie co super było tak posiedzieć z mezem i potrzymać go za rękę- zwłaszcza, że nie często mamy takie chwile tylko dla siebie bo mąż b. duzo pracuje. Także w 2h wypoczęlam jak za cały wolny weeeknd .
No i pies miał radochę. A akurat dla niej pływanie jest jak najbardziej wskazane bo jak miała 5miesiecy zdiagnozowali u niej dysplazje i przeszła poważna operację, po której mąż ja 2miesiace na rękach nosił. I weterynarz zalecił pływanie więc staramy sie dać jej tą możliwość jak najczęściej. :sun:

A dzis od 5.30 leje we Wrocku jak z cebra... Może będą burze- super!!!
Pozdrawiam Was i udanego dzionka życze!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Anna właśnie odczuwam to na własnej skórze, że we wrocku leje ;) a moje dziecko szaleje.
Nie może sobie miejsca znaleźć. Całe dnie na dworze, a tu deszcz. Poszłam z nią do
jej koleżanek, to wszystkie były jakieś rozdrażnione. Jak zawsze fajnie się bawią to nie
mogły dojść do porozumienia ;)

A nasz psiak dziś był biedny i już miał dość dzieci na sam koniec. Bo potem dziewczynki
odwiedziły nas. Na początku chciał się z nimi bawić, ale kiedy uznał, że już mu się
znudziło to poszedł na swoje legowisko. A te mu tam wszystko znosiły, żeby tylko się
z nimi bawił. A ten był nieczuły na ich zaloty ;) Ale jak powiedziałam, że nie wolno mu
przeszkadzać to dały mu spokój :)

Odnośnik do komentarza

Monia - dobra rada- jeśli chcesz psiaka w domu. To koniecznie przed kupnem poczytaj o interesującej Cie rasie. My tak zrobiliśmy z mężem. Żeby potem nie było rozczarowan, że chcielismy psa z całkiem innym temperamentem i charakterem. Bo np. nigdy nie zdecydowałabym się na np. amstafa albo haskiego albo któregokolwiek teriera. Bo zwyczajnie ich charaktery i warunik które potrzebuja mi nie odpowiadaja i nie byłabym w stanie ich spełnic. Pozdrawiam
I koniecznuie daj znać jakiego wyboru dokonałaś!! :16_2_27:

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

AnnaWF aja mam Labradorke Sabe ktora znajac zycie za chiny nie wejdzie do zadnej wody :D Bo u nas nie ma gdzie jej puscic :D a po 2 bezemnie nigdzie nie wejdzie :hahaha: Tyle ze smiesznie pewnie by to teraz wygladalo ja w ciazy wchodzaca z Sabusia gdzies do wody :D Ale chodze z nia za dom gdzie moge ja spokojnie 2 razy puscic zeby sobie pobiegala :D Tyle ze juz nie mam tyle sil co kiedys by rzucac jej patyki wiec zamienilismy zabawe z patykami na pilki palantowe :D takie cos sprawia radosc :D

A drugiego psa Axela ( mieszaniec z Labradorem) niestety nie puszczamy go bo nie byl do tego nauczony, duzo ja go musialam nauczyc np. siad, lezec daj łape.
Mial 3 lata kiedy go do siebie wzielam, byl zamkniety w kojcu -> przez 3lata dostawal gar zarcia na tydzien i miske wody co 2 dzien. Bylo mi go zal... Wiec wzielam go do domu i tak jak pisalam nie umial kompletnie nic... Nawet sie bawic nie umial :zmartwiony: a teraz jest u nas grubo ponad roczek i umie sie bawic, reaguje na komendy i nie odstepuje mnie na krok... Normalnie przylepa :D A jak mnie nie ma w domu to idzie na balkon i poprostu wyje.... Przez pierwsze 5 min a pozniej lezy w pokoju kolo lozka i czeka na mnie :D

Ale sie rozpisalam :D
A to sa moje psiaki :16_2_27:
Axel z przodu a Saba z tyłu :D:D:D

Odnośnik do komentarza

Pbmarys to powiem Ci, że sie normalnie zdziwiłam, że masz labladorkę, który nie lubi wody. To jakaś nowość!!! Myślałam, ze ta rodzina to jest w wodzie rodzona :hahaha: A widzisz kazdy piesek to jednak indywiduum!!
A co do Axela to wiesz co jak można tak psy traktować!!!! Pomysłowość ludzka nie zna granic. Nie wyobrażam sobie abym mogła kiedys tak potraktowac któregokolwiek...Smutne to. Dobrze, ze sie nim zaopiekowałaś!!!!
Apropo ciąży...myślisz, że nasze psiaki wyczuwają nasze maluszki w brzuszku?? Bo mnie to zastanawia...
Pozdrawiam :16_2_27:

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

witam was dziewczyny:)

my z mezem i malenka Nicole mamy od 3 miesiecy rotweilerra suczke wabi sie Shira i dorasta z naszym malenstwem:) ma obecnie ok 5 miesiecy a nasz corcia 6 miesiecy:) maz mial juz rotka w polsce wiec wie jak go ulozyc a raczej ja:) narazie jest szczenieciem i az napina wszystkich bo wszedzie jej pelno i ciagle syf w domu :) ta psina wpiernicza wszystko co ma na drodze:) narazie z mala zachowuje sie ok zreszta to Nicole byla pierwsza i suka zna jej miejsce ze jest na samym koncu:)

pozdrawiam

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200812094565.png
Childminder jestem sobie juz :)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070804050123.png

Odnośnik do komentarza

Anna Ja mysle tak ze Saba lubi wode ale nie byla do niej przyzwyczajana ze np. sama wejdzie itp. I pewnie tu tkwi problem, teraz to ja bym z nia musiala wejsc do jakies czystej rzeczki i pokazala ze jest wspaniale -> u nas niestety tak jak pisalam wczesniej nie ma takich miejsc... A do wanny jej wrzucac nie bede :D:D

I napewno czuja ze jestesmy w ciazy :D ech przeciez jestesmy odmienione przez stan Błogoslawiony i nasze pieski napewno to zauwazyly :D

Odnośnik do komentarza

Pbmarys z tą wodą. To pamiętam jak mąż sam wchodził do stawu i zachecał Khalkę aby weszla z nim bo strasznie sie bała. Teraz ma 1,5roku i pływa świetnie ale jeszcze w tamtym roku za Chiny nien chciała do wody wejsć. Na szczeście mój mąż jest bardzo cierpliwy i w koncu pokazał psu jaka to frajda:36_1_11::36_1_11: A swoją droga śmiesznie wtedy wyglądali :o_noo:

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczyny!
To i ja się przyłączę :))
Oprócz tego, że jestem szczęśliwą żoną i mamą 2,5 letniej Julki, to również właścicielką 5-letniego wyżła weimarskiego. Fotka poniżej :)))
Nasz Oli jest "średnio rozpieszczony" :) Kiedy Julka pojawiła się w domu był smutny, nie chciał jeść - tak reagował na trochę mniejsze nim zaineteresowanie. Teraz się z Julą uwielbiają. Ona się do niego przytula, głaszcze, mówi "Kocham Cię". Jak pies ma dość, to po prostu odchodzi na swoje legowisko. Nie pogryzł jej nigdy zabawek, a ona nie zagląda mu do miski.
Nie bez kozery mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Przy rozsądnym podejściu właścicieli, obserwacji jak dziecko i pies na siebie reagują - można obserwować pięknie przyjaźnie. Natomiast nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że psom nie można ufać. Przychodzi mi na myśl "czujna ufność" :)
Jak już będziemy mieć wymarzony dom, to może pomyślimy o drugim zwierzaku.

Pozdrawiam mamy i właścicielki, nie tylko czworonogów :36_1_11:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Witam!
Pbmarys :o_master: za to, ze zaopiekowala sie Axelem!!! Nie bede nawet komentowac tego jak byl traktowany! Super, ze udalo sie go "oswoic". A ze Saba nie lubi wody ... hmmm, dla mnie tez dziwne, tez mi sie wydawalo, ze te psy sa stworzone do plywania. Ale fakt, ze my naszego Milana tez musielismy zachecac, zeby zaczal plywac. Teraz to go na smyczy nie mozna utrzymac jak poczuje wode. Hihihi! Psiaki cudne!

niespokojnanew witamy! fajnie, ze corcia i pies razem sie wychowuja. Pies nie bedzie zazdrosny, bo tak jak piszesz od poczatku zna swoje miejsce i na pewno sie pokochaja!

Frania witaj! Fotka przecudowna! Super, ze cora z psem sie zaprzyjaznili. Mi tez sie marzy taka przyjazn pomiedzy naszym labkiem a synkiem. Jak na razie to pies nie jest nim zbyt zainteresowany. Raczej zazdrosny, choc bardzo staramy sie, zeby nie odczuwal, ze juz nie jets na pierwszym miejscu.
Ale coraz czesciej podchodzi do Michalka, problem w tym, ze nie jest zbyt delikatny. Casem probuje polozyc mu sie na nogach (proba dominacji???).

Wrzucam fotke moich rozrabiakow kochanych :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...