Skocz do zawartości
Forum

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,moja 21 miesięczna córeczka wychowuje się z psem.Zaraz po ślubie dostaliśmy szczeniaka,kundelka.Taki brzydal.Po pięciu latach od tego wydarzenia,urodziłam córeczkę.Przyznam,że trochę obawialiśmy się zachowania psa,ale wszystko poszlo dobrze.Dzisiaj to najlepsi funfle.Wszedzie pies musi iść z nami inaczej Nicola płacze.Super,że są z nami oboje.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38u69gwgekxw7.png

Odnośnik do komentarza

U nas też od 4,5 roku króluje na podwórku Cezary wel Rudy... Jest to Owczarek Szkocki Collie.
Psy tej rasy od zawsze były u nas w domu odkąd pamiętam i nigdy na żadnym sie nie zawiodłam. Kiedyś jak mnie nie było była Era, Bella, którą pamiętam jak przez mgłę, później Barney (niestety psiak miał 11,5 roku jak potracił go śmiertelnie samochód) i teraz jest Cezary. Jest bardzo oddany, delikatny, spokojny, piękny :) Niech Maja zapłacze w wózku czy pokoju - już jest przy niej...

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Marcinek
a ja was podziwiam... pomimo że lubię psy, to nie mogę się przełamać aby był w domu. Dla mnie miejsce psa jest na dworze koło domu lub w jakimś garażu aby nie zmarzł... Nie wyobrażam sobie aby pies biegał mi po fotelach, sofie itp.
ALe może przyczyną jest to, że moi rodzice również nie mieli psa w domu. Conajwyżej chomika ;)

Jakbym słyszała mego teścia.Kiedy dostałam psiaka od męża ten spytał: a gdzie wy go trzymacie?Maż zażartował,że przywiązujemy go do latarni pod blokiem.I ten przez kilka lat w to wierzył.....

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

Ogólnie dla starszego pokolenia ludzi ciężko uwieżyć, że można np 1000zł wydać na psiaka :/ Nie mówiąc już w ogóle o większych kwotach, czy o większym leczeniu pupilków.

Po kupnie tydzień Cezary nam zachorował na parwowirozę :( Smutno było na Niego patrzeć, był już w bardzo ciężkim stanie, ale przez tydzień cała nasza rodzinka się tak do niego przywiązała, że podjeliśmy wszelkie starania by psiak wyzdrowiał nam i by go odratować. I Pan Weterynarz dopiero po 3 dniach powiedział nam, że przeżyje. Ale miał i rentgen robiony, pierwszego dnia serię antybiotyków, a później 5 dni przez 2h dziennie kroplówkę i antybiotyk też x 2 na dzień. Do tego karmienie przez kroplomierz i inne mniejsze juz ceregiele by tylko psiak zaczął jeść by mieć siły....... Ech kto by kiedyś pomyślał o czymś takim ?

Siedząc z nim w gabinecie na kroplówkach, widziałałam jak Młoda Pani przyniosła kotkę - zwykłego biało czarnego dachowa, młodą bardzo aż za młodą na ciążę, ale urodziła zdrowe kociaki, ale łożyska nie była w stanie wydalić i też już w ciężkim stanie była, więc Pani zapłaciła za "operację", a do tego wzięła specjalistyczne mleko i butelki do karmienia kociaków...

Kiedyś w worek i do Wisły :( :( :( Choć też wiem, że to jest jakiś tam procent dobrych ludzi co zrobią dużo by ratować pupila swego. A inni porzucają chore w lesie, przy drogach... A później schroniska pełne :(

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

askasam
Marcinek
a ja was podziwiam... pomimo że lubię psy, to nie mogę się przełamać aby był w domu. Dla mnie miejsce psa jest na dworze koło domu lub w jakimś garażu aby nie zmarzł... Nie wyobrażam sobie aby pies biegał mi po fotelach, sofie itp.
ALe może przyczyną jest to, że moi rodzice również nie mieli psa w domu. Conajwyżej chomika ;)

Jakbym słyszała mego teścia.Kiedy dostałam psiaka od męża ten spytał: a gdzie wy go trzymacie?Maż zażartował,że przywiązujemy go do latarni pod blokiem.I ten przez kilka lat w to wierzył.....

marcinek: u mnie pies zawsze był w domu ale nigdy nie miał prawa wchodzić na tapczan łóżko itp - jego miejsce to poziom podłogi :)
No i dodaje zdjęcia mojej dwójki: mała uwielbia naszego kudłacza :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-36664.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56367.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4b51bed3c0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfs8fwhiladcyb.png

Odnośnik do komentarza

Mój Rudy niestety do domu nie wchodzi mi a szkoda bo brakuje mi go, teraz nie mam tak czasu dla niego i dużo jest sam na dworzu. Kiedyś wchodził, ale po generalnym remoncie w domu jakoś mu się odwidziało i już nie wchodzi - stracha ma. Śpi w przedpokoju pierwszym takim i tam ma posłanie, ale dalej już nie wchodzi :/ A kiedyś bez problemu wchodził wszędzie :/

Ale za to na podwórku nas nie odstępuje, Majka zapłacze w wózku i jest przy niej od razu...

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

My posiadamy berneńskiego psa pasterskiego (właściwie już nie, został u rodziców) sunia ma 6 lat, zawsze w centrum uwagi a tu nagle bum - urodził się mój synek i Hercia zeszła na dalszy plan.. Mimo to kocha dzieci, roczny synek mojej kuzynki siada na niej i cuduje, a ona nic.. olewa wszystko ;))

http://wiktorek2406.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png
http://s1.suwaczek.com/200611173438.png
http://s6.suwaczek.com/201012241032.png

"Dzieci bardziej niż inni potrzebuj

Odnośnik do komentarza

Witam ja mam 4letniego spaniela, troszkę rozpieszczony przez rodzinkę. Najgorsze, że nie lubi dzieci, zdarzyła się historia że bawił się z dzieckiem, które tak go wytargało za uszy, że od tej pory jak widzi zbliżające się małe istoty do niego to warczy jak szalony.
Jestem w ciąży i trochę się boję co będzie jak nasza dzidzia przyjdzie na świat, z kolei tak kocham naszego pieska, że nie wyobrażam sobie mieszkania bez niego. Wyczytałam gdzieś, że trzeba kupić lalkę i przyzwyczajać psiaka na przyjście dziecka, ale może ktoś z Was ma jakieś doświadczenie i mógłby mi doradzić???

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Witam. Ja mam 3 psiaki które mieszkały z nami jeszcze przed urodzeniem maluszka. Suczka Labradorka, i 2 kundelki.
Z małym się dogadują, po swojemu oczywiście ale jest dobrze.

Mieliśmy problem z najstarszą suczką, obecnie ma 13 lat i jak sie maluch urodzil to mial bardzo bujna czuprynkę, za którą sunia chciała go ciągnąć, podejrzewam ze wziela go za swojego szczeniaka i po prostu chciala go przeniesc na wlasne miejsce i go chowac po swojemu. Na szczescie szybko jej przeszlo i nic zlego sie nie stalo.

Wydaje mi sie ze psiaki tez potrzebuja czasu na zaakceptowanie nowej sytuacji. Nagle pokazuje sie cos takiego malego, placzacego i kwilacego. Ja dalam moim czworonogom czas na poznanie dziecka, pozwolilam powachac, polizac i popatrzec na malucha, nigdy nie zwracalam uwagi na zarazki przed ktorymi mnie przestrzegaly zyczliwe osobki. Do tej pory moj maluszek byl tylko raz chory na angine, pediatra smieje sie ze mam malego ruska w domu :)

Teraz moj synus ma 2 lata, i oj biedne te moje psiaki, ale kochaja mojego Oliwierka do szalenstwa i akceptują wszystkie jego wybryki :)

Odnośnik do komentarza

My mamy shar peia, był czas, że Ola poklepywała go i specjalnie przydeptywała mu ogon i łapy, a on uciekał przed nią. Na szczęście już się to zmieniło i Ola nie dokucza Xollowi, głaszcze go, obskubuje z sierści, wyciera pysiaka po piciu i rzuca zabawki. Xoll pozornie niezwraca na Ole uwagi, jednak bacznie obserwuje każdy jej krok i pilnuje by ktoś nie zrobił jej krzywdy, nie raz już szczekał na osobę, która zbyt daleko posunęła się w zabawach z jego małą panią.
Obydwoje nawzajem się kochają, chociaż czasami w dziwny sposób okazują sobie uczucia

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28r8so4344.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37ej28u623dgpt.png

Odnośnik do komentarza

:36_2_53:

Ale mnie dawno tu nie było :D

U nas moja córka podrywa moje psy. Do tego stopnia ze suczka Labradorka potrafi rano o 7.30 przyjsc do Nas do pokoju zeby z mloda sie przywitac :D Tzn lizanie po stopkach :D A Róża ja w zamian ciagnie za uszy i wklada palce do oczu :D Smiesznie to czasem wyglada Ostatnio nawet Sabie czytała ksiazeczke :D

Wklejam fotke

A Axel jest chory i ma tymczasowy zakaz zblizania sie do Mlodej :P Nawet go wykastrowalismy by byl spokojniejszy. Ale potrafi tez swoje pilnuje mlodej. Tzn. Jak ja np jestem w kuchni a mloda spi w pokoju, i nagle sie obudzi no i zwykle jest placz i ryk To Axel wchodzi do kuchni i wychodzi. I lezy kolo lozka :D No i bardzo jest wrazliwy na jej placz od pierwszego poznania :D Takze informuje wlasciciela jak moze :d Sabka wczesniej byla zazdrosna ale chyba jej przeszlo :D

Zdjecia sa oczywiscie z Sabą :D

Odnośnik do komentarza

Guga śliczny spanielek :) Miałam podobnego tylko fantazyjnie strzygłam mu włoski na głowie :D Do tego miał je jakieś jaśniejsze sporo i wyglądał super :) Tęsknię za nim, ale niestety wiele rzeczy sprawiło, że musiałam go oddać w dobre, sprawdzone ręce jest mu tam dobrze, choć było to 5 latek temu już ponad nadal mam jakieś kłucie w sercu, że musiałam oddać przyjaciela :(
Ech ciężki charakterek te psiaki mają :/

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

U mnie mój Fredek (jak zakupiliśmy Fredka to Fredek od Freda i Barneya, miałam wcześniej psiaka starego Collie już i wabił się Barney to by było do pary przyjaciół Spanielowi nadaliśmy Fredek imię :) ) był dobry dopóki nie stał jakoś się cięty na mojego dziadka, który z nami mieszkał. Jakoś jak Fredek wchodził do jego pokojów to było ok, ale niech tylko Dziadek się zbliżył do Niego u nas na pokojach czy na podwórku było warczenie i doskakiwanie i próby podszczypania. Przy tych warczeniach na Dziadka zdarzyło się, że przy okazji zaczął warczeć mi na Syna w tej swojej złości, a Filip wtedy miał jakoś chyba 2 latka, oj bałam się co będzie dalej niesamowicie, próbowałam oduczyć Psiaka takiego zachowania, Filipa uczyłam, że Psa nie można drażnić, bić czy robić przykrość. Sądziłam, że nie Fredka wina, że warczy na Dziadka, bo znikąd to się nie wzięło i jakoś ten musiał Psu "nadepnąć na odcisk" zdaje mi się, że ten zaczął na niego tak a nie inaczej reagować, agresja u Psiaków znikąd się nie bierze mi się wydaje. Ale zdarzyło się warczenie na Filipa coraz częściej jakoś z czasem, może temu, że ten z Dziadkiem ( Dziadkiem dla mnie, dla Filipa Pradziadkiem) często się bawił i Pies to widział. Po prostu nie wiem :(
Nie chciałam tragedii, nie chciałam sytuacji po prostu gdy mnie nie będzie i Fredek zaczepi niechący nawet Filipa, czy jak Filip znowu do Niego pobiegnie się "pobawić".
No cóż serce mi pękało jak z Przyjaciółką odwoziłam Fredka, ale jednak m.in. to sprawiło, że musiałam co musiałam :(

Teraz jest z nami owczarek Szkocki Collie, z tymi psami się wychowałam, uważam je za świetne psy do dzieci ale i tak jako towarzysze życia, są mega spokojne, opanowane, delikatne. Zresztą widziałam jak Filip rozwijał się dalej z Rudym, co z nim wyprawiał i jak pies może być delikatny wobec dzieci. Teraz Majka jak widzi tylko Rudego to aż cała sobą chciała by iść do Niego, piszczy i macha rękoma.
Już nie mogę się doczekać dalszych ich zabaw bo to bardzo miły i radosny widok :)

Wiesz potrzeba sądzę czasu, by i psiak oswoił się później z nowym członkiem rodziny, dla Niego to też wielka zmiana, nowy osobnik stada w którym żył określony szmat czasu i to on był tym na którego najwięcej uwagi się poświęcało, teraz wkracza ktoś kto jego odepchnie od Was, ale wtedy i Jemu trzeba pokazać, oswoić z nową sytuacją i sądzę, że nie powinno być problemów przy odpowiednim podejściu.

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...