Catalabama

Hej 2003 rocznik :) Jak tam Wam mija 2ga klasa? U nas sporo dzieciaki przerabiają teraz, mnożenie, sporo lektur, sporo wiadomości ogólnych na raz, jak pierwsza klasa to literki tak teraz sporo do przodu idą cały czas.

Możecie też popytać w drukarniach obok Was, niejednokrotnie mają jakieś zamówienia, które wymagają składania, przewlekania nitek, sznurków, układania itd itd które rozwozą po domach osób, z którymi jakoś tam współpracują w ten sposób tak by mieć jak najszybciej to zrobione.

Podwyżka nie jest tylko w PZU ale także w innych towarzystwach, to, że PZU podniosło, to nie znaczy, że inne nie podniosły także, a to wynika ogólnie ze wzrostu cen ubezpieczenia, u nas Pan także podniósł koszt całych pakietów na auta nasze mimo bezszkodowej jazdy i tego, że o rok starsze auta. Zadzwoniła Pani z innego towarzystwa, z którego wszystko przez listy idzie na początku i kurierów i zaproponowała troszkę tańsze ubezpieczenie, ale czy Ja wiem czy się skuszę ? Dotychczas szkody w ubezpieczeniu naszym wycenianio nam bdb (nawet gdy była to rysa na drzwiach zrobiona przez jakiegoś będzwała i która zeszła przy dobrej paście i polerce, zarobiliśmy na tym sporo pieniążków bo ubezpieczenie pokryło większą naprawę), bez problemów wzywałam pomoc gdy auto nie chciało odpalić bo coś z kompem nie tak. Ogólnie może stare i oklepane ubezpieczenie, ale Ja czuję się w nim dobrze, i co najważniejsze bezproblemowo gdy chodzi o odszkodowania na dobrym, przyzwoitym poziomie, pozwalającym wykończyć auto bez podróbek części i bez szukania oby najtanieji by sie zmieścić w psich ochlapach, które wywalczone ledwo proponują rzekomo tańsze i świetne ubezpieczalnie.

My - jako rodzice do świadectwa dokupiliśmy dzieciom też książki, ale jakieś opowiadania dziecięce... Nagrody do tego nie dostał, w dzień rozdania świadectw miałam do zapłacenia resztę czyli 2/3 kwoty jego wyjazdu więc i tak dosyć wydatków :-) Do tego w naszym sklepie wzięłam mu troszkę nowych ciuszków więc finito :) No i wakacje ! Niedługo z Bratankami nad jezioro wyjeżdża, a później obóz... Miałam w między czasie zapisać Go na Lato w MIeście w szkole organizowane, ale już jak się zdecydowałam to brakło miejsc :/

U nas w ogóle dowiedziałam się, że były jakoś po dwóch może trzech dniach dopiero od innej Mamy, która się mnie zapytała "Jak tam test poszedł Filipowi" :/ hmm oczywiście nie wiedziałam w ogóle o żadnym teście .. Filipa spytać się jak w szkole "Fajnie" czy "OK" i finito... Ale ogólnie ok, pierwsza część 23/25punktów druga 25/25. Więc jestem zadowolona

Acha to Filip od początku samego chce jechać, mnie przekonuje że da radę, przytaczając przykłady, że wyjeżdżał już do Babci drugiej na tydzień czy nas nie było też tydzień i dawał radę, więc czemu by miał teraz nie dać rady. U nas km jest sporo około 300km gdzieś od Wawki na Mazury niedaleko granicy gdzieś nad jakimś jeziorem. Też ośrodek ma swoje jezioro, wokół dużo drzew. Ja przejadę się do Niego w środku pobytu jakoś jak dam radę wybyć.

Agula to będziemy się razem wspierać bo i Filippo wybywa na obóz dwutygodniowy :) Nie wiem czy inne mamy posyłają gdzieś swoje dzieci, ale na stan taraźniejszy Filip chce jechać, już się doczekać nie może :) Ale On to cygańskie dziecie, teraz jest u Bratowej gdzie od piątku przebywa i bawi się z Bratankami, niejednokrotnie już się obywał bez nas więc mam nadzieję, że nie będzie tragedii z tęsknotą na wyjeździe, zwłaszcza, że mają maxymalnie urozmaicony program i na nudę nie będzie czasu raczej :)

Bezerka sądzę, ze wiele Mam ma ten problem :) Jak sobie poradzi w nowym środowisku, gdzie już nie będzie cioci- przedszkolanki, a jedynie wychowawczyni jedna, .. naście dzieci potrzebujących uwagi tak jak i nasze dziecko... Każdy rodzic ma rozterki :) Ale da radę :) Każdy daje, jedni potrzebują czasu dłuższego do aklimatyzacji inni mniej :)

hmm wiesz poradziła bym Ci wybranie się do jakichś szkół językowych i szkoły takie organizują wyjazdy jakieś letnie z angielskim, może byście jakiś obóz odpowiadający Wam wybrali :)

U nas rutyna...... Szkoła, dom, praca domowa, szkoła, dom.................... Itd itd Nudy :/ No teraz zaczynają lekturę pierwszą ! "CZARNA OWIECZKA" Filip już przeczytał w ferie i tak czeka na obrabianie jej w szkole. Alfabet już skończyli cały na szczęście, ale dyktand nie mają, jedynie tam w zeszycie jakies pisanie ze słuchu i to wszystko. Ostatnio dostał 4- - to najgorsza ocena dotyczczas jego...

No pomysły nawet fajne, ale ogólnie asortyment duży nie jest raczej. Fajny samochodzikowy dywanik :)

Tak by do końca już pokazać finalny na gdzieś 4 latka efekt to jeszcze doszły dzisiaj naklejeczki: Finalny na te latka bo zapewne jak będzie szła do szkoły wymienimy w końcu tą starszą kanapę na jakieś pojedyńcze drewniane łóżko z materacem jak u Filipa jak i dojdzie wtedy biurko, a może i ozdóbki się wtedy już zmieni bo i gust inny może być, wtedy już córy pomysł nie mój będzie :)

Faktem umeblowanie pokoju 6m na pewno proste nie jest, czy jest standartowej wysokości ? Nie można np na części wyżej zrobić jakiegoś łóżka na wzniesieniu drewnianym ? Znajomi zrobili sobie coś takiego w kamienicy u siebie bardzo fajne rozwiązanie. Ja jestem dopiero po remoncie :) W końcu Maja ma swój pokój, brakuje mi tylko naklejek dwóch na ścianę czekam na wróżkę z motylkami by nakleić i już mieć spokój z dekoracjami go a no i wymiana telewizora na płaski jakis bo ten to cały kąt zawala, stary nasz wyciągneliśmy z piwnicy by na razie jej wstawić.

Piękne zdjęcie !!

Miałam psa od szczeniaka, syn wtedy też miał dwa latka chyba coś koło tego plus minus kilka miesięcy. Mówi się ogólnie, że rude są bardziej charakterne, nie wiem na ile kolor sierści psiaka wpływa na charakter, ale niedaleko często spotykałam Pana z czarnym i śmiać mi się chciało jak opowiadał, jak ten jego czarny to jak mops... Lubił pobiegać, ale nie za dużo, lubił spać i ogólnie mimo młodego wieku też taki charakter miał bardzo leniwy, w porównaniu do mojego to niebo a ziemia po prostu... Co do wyboru psa czy suczka... Sama nie wiem :/ Ja miałam w domku zawsze psy, nie ma porównania...

Też miałam rudego Cocer Spaniela i miałam z nim sporo problemów. Hmm wiedział, że Mi podskoczyć nie może, słuchał się mnie, ale już innych członków rodziny niekoniecznie, gdy musiał - widziałam, że jest to przymus mocny i się hamował w niektórych sytuacjach, widać to było po nim wyraźnie. Ale niestety mieszkał z nami mój Dziadek jeszcze wtedy, uwziął się na niego, zapewne nie bez dziadka winy, który w jakiś sposób musiał nadepnąc mu na odcisk bo warczał na niego gdy tylko zbliżał się w jego rejon :( Nie wierzę, że ot tak uwziął by się mi na Dziadka... I tak niestety sposobem tym kilkakrotnie zawarczał mi na syna, który bawił się z dziadkiem, a nawet kilkakrotnie próbował doskakiwać do nich :( Z synem ogólnie też nie za bardzo lubił się bawić, to swoje psy, mają swoje ścieżki... Żal mi serce ściskał bo miałam w domu przed nim trzy psiaki, każdy jakoś wychowany i nie sprawiał problemów a tutaj jednak wychodzi charakter rudych Cocerków :( Hmm znalazlam z ciężkim sercem nowy, dobry dom dla Cocerka z państwem, którzy chcieli mieć takiego psiaka, ale nie stać ich było na niego, odwiozłam długą drogę go i oddałam za darmo z jego wyprawką :( :( :( Wiem wiem mogą posunąć się gromy, że skoro wzięłam go do siebie to nie powinnam tak robić, ale tutaj liczy się czas, tresura zajmuje go troszkę, a Ja nie miałam na tyle go by odizolowywać psiaka cały czas od rodziny, tym bardziej syna, który garnął do zwierząt. Zakupiłam wtedy Collie, którego juz pokazywałam tutaj, jest idealnym aniołem do dzieci, domu a i teraz nowego przyjaciela naszego Westiego, który jest z nami od gwiazdki :)

KAsiulka a nie chodzi na jakieś zajęcia wyrównawcze czy dodatkowe reedukacyjne ? Te drugie sporo pomogły synkowi znajomej z tej samej klasy co mój Filip. Ja syna na dłuższe ferie nie póściłam na razie nigdzie, jeszcze się bałam samodzielnego wyjazdu, na żadne zimy w mieście nie puszczam znowu bo nie chce mi się go wozić i przywozić... Ferie to czas odpoczynku i dla Mnie i córy, bo nie musimy wstawać z rana i Go nigdzie zawozić....

Ja nie mam na co narzekać, chyba kwestia przyzwyczajenia i sama nie wiem - dopasowania ? :) Ja uwielbiam Quinny trzykołowca a znowu moja Mama, która kiedyś Filipa mi co i raz brała na spacer i miałam wtedy tańszy tradycyjny wózek czterokołowy na pasach mówi, że woli czterokołowe jednak :) Ja tam wolę trzykołowca, tutaj koło przednie chodzi bez problemów praktycznie, jak mam problem czasami w galeriach sklepowych gdzie są śliskie podłogi to blokuję koło i jest ok, ale chyba ten problem nieobracania sie koł dotyczy bardziej wózków ze skrętnymi kołami niekoniecznie trzykołowych, zresztą sama nie wiem :) Ja problemów z jazdą nie miałam do tej pory. Hmm trzeba jedynie uwagę zwrócić na tereny w jakich się będzie jeździć, bo jeśli to będzie wyboisty teren bardziej - chodniki słabe, dużo spacerów w lesie, piaszczystych bardziej terenach (parki, jakieś nie wiem dróżki itp ) to tak jak w quiny małe koła odpadają, lepiej szukać czegoś co ma wszystkie pompowane, buzzy są raczej miejskimi typowo wózkami...

Inny - Quinny Buzz - najpierw gondola i fotelik do stelaża jak trzeba było jechać, teraz spacerówka. Do tej pory nie narzekam, lekki, prosto się składa bez żadnych problemów, zmiana gondoli na fotelik czy spacerówkę bezproblemowo, do fotelika jedynie potrzebne są dwa adaptery a nie jakieś metalowe stelaże. Przy moim trzykołowcu wjazd gdzieś na podjeździe dla wózków gdzie są zazwyczaj podwójne takie linie dla kółem przy trzech kółkach ciężko dość tak podjechać czy zjechać. W samochodzie po złożeniu troszkę miejsca stelaż zajmuje, jak ktoś ma mały bagażnik radzę sprawdzić, czy wejdzie przed kupnem, choć są szersze wózki. Mały dość kosz na zakupy, ale Ja wózkiem nie jeździłam po jakieś większe więc dla mnie problemu nie było. Wąska gondola jednak, przy "większych" dzieciach na długo nie starczy - 4-5miesięcy może. A jeśli wchodzą w to miesiące zimowe - sprawdzić czy warto w ogóle.

Ściana jest tego kolorku co pokazałam powyżej tylko jedna z bocznych jest w kwiecistej tapecie, a reszta taka malinkowa... Okno białe i fronty mebli białe więc myślę że biała będzie ok, choć skłaniam się do kupna takiej makaronowej firanki :) Jakoś bardziej pasują mi do całości wyobrażenia tego pokoju niż zwykłe firany.

To bardzo fajnie :) Ja się nieorientuję co tam zapodają u nas, ale dla mnie znowu lepiej jak mam Go w domku :) z Majką odpoczniemy od odwożenia i przywożenia Go :)

To ferie mamy tak samo :) Żałuję, że teraz nie miał, bo z bratankami z warmińsko- mazurskiego woj nie ma jak się w tym roku spotkać, tak by pojechał do nich na tydzień a tak oni teraz kończą już ferie a My dopiero za tydzień zaczynamy... Filip też ma dobrą frekwencję, 100% nie bo chyba opóścił z 5 dni łącznie (tfu tfu tfu)... Oceny też większość 5 z + czy z - ale jest ok, czasami tylko te zachowanie nienajlepsze, ale ogólnie się stara więc jestem zadowolona i trzymać kciuki oby tak dalej :) Filip na zimowisko nie zapisywałam, okres zachorowań w pełni chcę by przeczekać troszkę i niech się bawi w domku i odpoczywa od szkoły.

Bardzo fajnie pokoik zrobiony :) Mam pytanie do Was a raczej proszę o poradę :) Młoda w pokoju będzie miała jedną ścianę w tapecie, a reszta ścian będzie MALINOWY KRZEW duluxa o taki i zapytanie jest moje czy białe firanki będą pasować ?? Nie wiem jakie zamówić w ogóle, oglądałam i zastanawiam się czy białe będą ok, czy np z organtyny jakieś delikatnie podbarwionej ? Hmm dodam, że myślą mi się meble ciemne venge z białymi frontami właśnie też...

Hejka jak tam Wam w szkole ? U nas niedługo ferie :) Młody odlicza dni :) Hmm martwią mnie strasznie choroby - w piątek była mniej jak połowa klasy :(

Tutaj duża rola też powinna być Pani wychowawczyni jednak. Wiem, że nauczyciele w dzisiejszych czasach mają coraz mniejszą "władzę" nad uczniami, ale widać Młody Twój potrzebuje więcej uwagi może troszkę przez jakiś czas. Co Pani wychowawczyni na to wszystko?