Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

Fiolka ale masz już kawalera 😘 Jeszcze troszkę i będziecie roczek świętować 😉 Ja miałam tak samo że starszym, że tylko bym przytulała i całowała dlatego stwierdziłam że koniecznie muszę mieć drugie dziecko, żeby nie zrobić krzywdy starszemu tą swoją miłością 🤣 i powiem szczerze, że tak to wlasdziala- młodsze dziecko pozwala dorosnąć starszemu ❤️

Odnośnik do komentarza
Gość Martyna J

Jakiś czas nie zaglądałam na forum a tu takie dobre wieści. Gratuluję!! Mam nadzieję że i ja będę mogła za jakiś czas pochwalić się dobrymi wieściami. 

Teraz czekam na wyniki biopsji kosmówki i histopatologicznego po łyżeczkowaniu.

Pochwalę się natomiast tym że udało mi się zrzucić 15 kg!! Nie ćwiczę( tylko spaceru i rower wieczorami), nie stosuje drakońskiej diety- pozostałym na diecie cukrzycowej. 

Za dwa tygodnie idę na powtórne badania insuliny. Zobaczymy co  dalej życie przyniesie, ale czuję że będzie dobrze.😉

Odnośnik do komentarza

Fiolka - tak, pierwsze dziecko 🙂 

Jak rok temu miałam zabieg to jedna z Was napisała mi, że przez 365 dni wiele się może zmienić i, że ona tuli swoje dziecko właśnie, a rok wcześniej świat jej się zawalił. Nie pamiętam, kto to był i nie jestem w stanie sprawdzić, ale pomyślałam sobie "ja nie mam szans, aby tak było i u mnie, przecież walczyliśmy o tą straconą ciążę ponad rok..." - i tak oto... Po roku od zabiegu tulę w ramionach mojego 6 tygodniowego syna i wiem, że warto było na niego czekać.

Odnośnik do komentarza
Gość mako_mako

Wow, Martyna, super! Tak trzymaj ❤️ Zazdroszcze wytrwałości na diecie cukrzycowej! Ja do jakiegoś 18 też dobrze się trzymałam, może nie na diecie, bo nie było potrzeby, ale do słodyczy mnie nie ciągnęło, a teraz codziennie mam ochotę na coś niezdrowego, słodkiego lub słonego 😥

Zaczęłam czuć ruchy, fajne uczucie. Ale też nurtuje mnie jedna sprawa, chodź jest nas tu teraz niewiele ale może któraś z Was miała łożysko na przedniej ścianie? Naczytałam się, że czuje się ruchu słabo, a ja mam wrażenie, że jak leżę to maleństwo wiecznie fika koziołki 🤷🏻‍♀️ zastanawiam się czy łożysko jest jeszcze na tyle nisko (21tc) czy to coś innego? Na USG na NFZ lekarz nic nie mówił o tym w którym miejscu jest, tylko że na ścianie przedniej. Ogólnie tam sprzęt pozostawia wiele do życzenia 🤣 Tydzień wcześniej prywatnie pani doktor powiedziała, że no przydałoby się jeszcze żeby poszło trochę do góry, a jest jeszcze czas. Wody płodowe w normie, a na NFZ DVP 34mm. Czy któraś z Was miała określone wody tym sposobem? 

Ostatnie dwie noce nie mogłam się ułożyć. Do tej pory spałam zawsze na brzuchu, teraz boli mnie jak za bardzo na boku leżę ...

Niby wsyztsko dobrze, a człowiek się doszukuje i stresuje 😥 

Odnośnik do komentarza
Gość Nadzieja666

Mako mako rozumiem Cie doskonale o stres ja mam to samo..... Nie czuje jeszcze ruchów.... Co do łożyska miałam ostatnio łożysko na przedniej ścianie wysoko, i teraz też mam na przedniej ścianie ale nisko i faktycznie słabiej czuć ruchy.... Ale podobno to normalne. 

Odnośnik do komentarza
Gość Ania 123

Cześć Dziewczyny

Długo biłam się z myślami czy napisać na waszym forum i stwierdziłam że potrzebuję zrozumienia kogoś kto przeszedł to co ja w tej chwili przechodzę

Jestem mamą ,mam córkę która ma 13 lat i od kilku dobrych lat pragnęłam zajść w ciążę ale niestety chyba mi nie było dane aż tu nagle niespodzianka w połowie czerwca okazało się że jestem w ciąży 

Najpierw wielki strachu obawy bo w tym roku kończę 39 lat i gdy pierwsze emocje opadły wielka radość planowanie nowej przyszłości i myśl że to jednak ten czas 

Pierwszą wizytę u gin miałam 05.07 okazało się że to ciąża bliźniacza jedno jajo puste w drugim zarodek ale lekarka zaniepokojona tym że serduszko mojej fasolki bije nierówno i za wolno kolejna wizyta po tygodniu okazało się że już moja dzidzia nie żyje . 13.07 trafiłam do szpitala na wywołanie a kolejnego dnia skrobanka . 

Jest mi tak strasznie ciężko łapie się na tym że chwilami zachowuje się jak bym była w ciąży bardzo się boję że nie będzie mi dane być jeszcze mamą a tak tego pragnę 

Przepraszam że się tak rozpisałam ale chyba potrzebuje podzielić się moją chistorią z kimś kto wie co czuję 

Odnośnik do komentarza

Ania przykro mi,przytulam cię .Dziewczyny gratulacje ❤️Niech się zdrowo chowają nasze nowe forumowe dzieciątka .Karolka jaka duża juz i śliczna Wojtus tez do schrupania jakie oczka ma ładne 😍Kasik piękna masz rodzinkę 😍starszy to cały tata widzę .Dziewczyny jestem taka szczęśliwa wczoraj po 3 latach znajomosci na forum odwiedziliśmy Bożke❤️Mieliśmy do nich 200km i pojechaliśmy .Nie mogłyśmy się nagadać 😂Super ma rodzinkę ❤️Cały dzień spędzony razem ,teraz czekamy my na nich.Zaprzyjaznikysmy się na forum i kontakt mamy codziennie.Forum nie dość ze jest magiczne to jeszcze zyskałam przyjaciółkę ❤️Pozdrawiamy was z Bożka Miloszkiem i Brunem❤️

E58BC0A2-4B38-46B6-8AFA-64F3563B19DC.jpeg

EFFDA737-1C57-4E54-A0BA-380EC3361853.jpeg

http://fajnamama.pl/suwaczki/ohom1se.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję  za słowa otuchy 

Czytałam że miałyście sny o zębach mi też się to przytrafiło zanim dowiedziałam się że jestem w ciąży śniło mi się że bardzo psują mi się żeby aż gniły i wypadywały a potem dwie kreski i radość no i pomyślałam sobie jakie złe wieści jak tu takie nowiny , no a jednak moje szczęście trwało miesiąc a potem mój maluszek umarł

Rozmawiałam puźniej z teściową na temat interpretacji tego snu i powiedziała że psujące się zęby we śnie mogą zwiastować śmierć ale nigdy bym nie przypuszczała że to umrze moje dziecko😥

Odnośnik do komentarza

Soniamalutka dziękuje ci kochana za miłe słowa ❤️Mam teraz męża w domu wiec czasu wiecznie brakuje wciąż gdzieś gnamy.Co u starej gwardi??Okropny ból jak starania ?jak Maksio?Pikey,Sandawilla,MamoJulianka,Aniolka Olka,Agi,Nadzieja i reszta co u was.Nurkowanie znalazłaś nas???

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, tydzień od porodu minął jak z bicza strzelił. Ogólnie jeśli chodzi o poród to o tej 5 rano odeszły wody a do 9 nie było żadnego rozwarcia więc podpieli mnie pod oksytocynę. Skurcze przy oxy mega silne a najgorsze było to, że jak podpieli mnie pod oxy to też musieli pod ktg więc cały czas musiałam leżeć na lewym boku i się nie ruszać. Ból był przeokropny.. Aż w końcu nadeszły skurcze parte. No wtedy to myślałam że wysiądę. Pomimo nacięcia porozrywało mnie w środku bo główka małego szła z ręką. Zszywali mnie godzinę. Ogólnie po przeżyciu tego bólu raczej trauma mi zostanie bo nie byłam na to przygotowana, nie zdawałam sobie sprawy że na świecie istnieje taki ból.
Mimo to jestem przeszczęśliwa. 🥰 W końcu słońce zaświeciło dla mnie pełnym blaskiem. Od poniedziałku jesteśmy w domu. Pierwsze dni były totalnym chasoem. No ale wiadomo--instrukcji do dziecka nie załączyli 🙈. Od samego początku miałam problemy z przystawianiem do piersi, źle to robiłam więc nie karmiłam praktycznie wcale więc zanim wrócilismy do domu nabawilam się złogów pokarmowych. Zimne okłady i okłady z kapusty pomogły. Z dnia na dzień jest coraz lepiej! 🙂 już organizacja czasowa lepiej mi wychodzi, wychodzimy w nowe nawyki i uczymy się siebie wzajemnie. Na baby bluesa nie mam czasu ale przychodzi co jakiś czas takie rozczulenie, że w końcu się udało, że mam przy sobie Maleństwo, że przeszłam taką smutna drogę, ale teraz tulę w ramionach największy i najpiękniejszy dla mnie skarb i cud. Oczywiście nie zapominam o moim Aniołku i myślę jaki by on teraz był.
Oczywiście zostaje z Wami na forum. 🥰 Czytam codziennie choć nie zawsze mam kiedy odpisać bo ja lubię jak wiecie pisać długie wypracowania 🙈 
Ślemy Wam serdeczne pozdrowienia i bardzo dziękuję, że wsparłyście mnie, gdy mój świat się zawalił. Dziękuję 🥰 

Ania123- tu na forum są żywe przykłady, że wiek nie ma znaczenia! Pragnienie posiadania dzidziusia jest ogromna-wiem coś o tym. I pomoże Ci to w walce o ten wspaniały Cud. Nie poddawajcie się z mężem, kontroluj u gina owulację jak nie da rady to leczenie, stymulacja. Znajdź lekarza który zaangażuje się medycznie w starania o dzidziusia 😍 wiem, że nie jest łatwo. Czas niestety nie sprawi, że zapomnisz bo tego się nie zapomina. Czas po prostu nauczy Cię żyć z tym bólem. To nie będzie proste ale niestety nie zawsze możemy rządzić i kontrolować swoje życie. Gdyby tak było, żadna z nas nie doświadczyłaby takich tragedii i nie było by tego forum. Musisz być dzielna i walczyć!

Screenshot_20210801_160904.jpg

Edytowane przez Jusia

Aniołek 22.06.2020-11 tyd.  😞

Syn ❤️  24.07.2021 ❤️

 

Odnośnik do komentarza

Jusia- cudowny!

Warto bylo wszystko, i mdlosci przez 9 miesiecy, i wszystko, wszystko.

 

Moja Krysiunia tez nie urodzila sie tak jak sobie wymarzylam, ale to wogole nic nie znaczy. Jest kochana, wspaniale rosnie i nie wyobrazam sobie jakby mialo jej nie byc, 😎😘

 

Ania123- Kochana, my tu wszystkie z historiami raz strasznymi, raz mniej, ale kazda walczy.

Ja mam mala krolewne z 4 ciazy, w tym po stracie w 22 tyg, pochowaniu naszego synka, po okropnej ciazy gdzie wymiotowalam, mdlilo mnie do samiusienkiego konca, straszna zgaga, ale to nic, Krysia urodzila sie pare dni przed moimi 39 urodzinami.

Tu sa dziewczyny co po 40 rodza, i co? Gorsze jakies, czy co? Przeciez jak juz sie to male cale i zdrowe urodzi to nic nie jest wazne, w Twoim przypadku napewno tez tak bedzie, bo to forum jest bardzo magiczne 🥰

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wam za te słowa podnoszą na duchu mam nadzieję że niedługo będzie mi dane mieć pod serduszkiem dzidzie i szczęśliwie ją urodzić narazie czekam na pierwszą @ po zabiegu . Jutro powrót do pracy więc mam nadzieję że nie będę miała czasu tyle myśleć . Wszystkim mamą gratuluję a starającym się życzę szybkiego zaciążenia i urodzenia słodkiego bobaska 🥰

Odnośnik do komentarza

Aniu będzie dobrze zobaczysz ,będziesz tez tulić swoje maleństwo 😍Ja czekałam na Bruna 1,5 roku za mną było jedno poronienie i juz myślałam ze nie będzie mi dane być mamą znowu bo w domu mam juz starsze dzieci 21 i 16.Mimo mojego wieku 42 lata udało się ,najlepsza ciaza to była moja,smigalam do samego końca ,Bruno skradł nasze serca❤️Jest przekochany ,warto było walczyć i tobie się uda zobaczysz 

Odnośnik do komentarza
Gość Martyna J

Cześć dziewczyny.

W piątek odebrałam wyniki biopsji kosmówki. 

Dowiedziałam się że straciłam syna. 

A zabrała mi go wada genetyczna zwana triploidia.

lekarza pocieszył mnie że nie jest to wada dziedziczna. Dodał, że jak on to powiedzia, że dziecko było chore, a nie że straciłam zdrowe maleństwo, gdyby okazało się że maluszek zdrowy to byłby większy powód do niepokoju. odwięc.  zaczynam już więc myśleć kiedy zacząć starania. 

wiadomo jeszcze wizyta u genetyka, mojej gin czy macica gotowa na kolejną fasolkę.

trzymajcie kciuki.

Ania 123, wszystkie tutaj wiemy co czujesz, każda z nas straciła dziecko, lub dzieci. Ja mam 5 letnią córkę Gabrysię i dwie straty na koncie ( lipiec 2020 i czerwiec 2021). W tym roku zamierzam jeszcze walczyć.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...