Skocz do zawartości
Forum

Ciąża zaraz po poronieniu 2


Gość Eve

Rekomendowane odpowiedzi

Oj powiem Ci Martyna, że niektórzy i tak nie wierzą mimo amniopunkcji 😂 moja mama jak usłyszała, że mam chęć na słodkie (mimo że już dawno miałam wyniki amnio i ze 3 USG potwierdzające płeć za sobą) to stwierdziła, że chyba jednak będzie dziewczynka 🤦‍♀️ I nie docierało do niej, że mamy badania genetyczne 😅 

Super, że tak dobrze się dogadujecie z Michałkiem ♥️♥️♥️ Jeju ja już się nie mogę doczekać swojego Małego i mam nadzieję, że też jakoś nam pójdzie i szybko się do siebie przyzwyczaimy 😁

A między rodzeństwem zawsze tak jest, że raz się kochają, raz nienawidzą. Ja z moją siostrą do dziś tak mamy. Raz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, a raz w łyżce wody byśmy się utopiły 😂😂😂

Kochana jeśli możesz gdzieś jechać, gdzie wszyscy są zdrowi i nie będą Was narażać odwiedzinami innych osób, to ja bym chyba pojechała. Pamiętaj, ze Twoje nastawienie psychiczne jest dla dzieci mega ważne. A jak się męczysz w domu to niedobrze 😔 a nie oszukujmy się, jednak zarazić się jakąś infekcją można niestety zawsze 😐 

Ja wiem, że chcemy uniknąć chorowania naszych dzieci, jednak też izolowanie się i życie w kopułce nie jest dobre tak mi się wydaje. 

Odnośnik do komentarza

Ami bardzo się cieszę, że wszystko z bobasem ok ♥️♥️♥️ Ja też dziś byłam u lekarza, mały dalej rośnie jak szalony 🙈 oj ciekawa jestem co to będzie, czy będzie tak duży, czy urodzi się szybciej 🙈 lekarz obstawia, że nie dotrwamy do terminu. 
Lipa z tym ciśnieniem u Ciebie 😐 co jeśli się ono nie unormuje? Szpital, czy jakieś inne działania? 
 

W ogóle mam pytanko do wszystkich zażywających Acard 150 mg w ciąży - do którego tc go przyjmowałyście? Bo zapomniałam dziś zapytać lekarza, a myślę, że już powinnam przestać 😐 będę mogła zadzwonić i dopytać dopiero w poniedziałek, a może wy szybciej coś mi podpowiecie kochane. 

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się,ze dziewczyny pisały o braniu do 35 tyg?

Wzięłam podwójną dawkę wieczorem i przed snem było już ok, te skoki są takie nieprzewidywalne bo akurat nie są nawet powiązane z jakąś aktywnością. Póki dam radę w domu obniżać,oby do końca to muszę próbować. Ale poród pewnie będzie po 37 czy 38 tyg zeby uniknąć groznych  skoków przed końcem.

Odnośnik do komentarza

Acard do 36 tc.

Mi tez cisnienie skoczylo na koncowce ciazy, mialam wywoływany porod w 38 tc. Synek malutki, mysle ze lozysko bylo czesciowo niewydolne, cale szczescie ze jest zdrowy. Nic mi nie wyszło na pierwszych prenatalnych niestety, wiec nie bralam acardu, w tamtej wyszlo.wiec bralam i bylo ok

9.07.2018-7tc 😞

18.01.2019-15tc 😪

13.09.2021-9tc 🙁

 

Odnośnik do komentarza

Ami gratuluję że z maleństwem wszystko dobrze.

Co do ciśnienia to się nie wypowiem bo ja z tych co zawsze mają niskie mój standardowo to około 90/60 a puls około 80.

Acard brałam do 36tc

Ja mam dziś kryzys. Michał ma zapalenie oskrzeli i ledwo udało nam się uniknąć szpitala. Jest mi bardzo ciężko, a mąż ma to totalnie gdzieś.

Na dzień dzisiejszy wiem że decyzja o drugim dzieckiem to był błąd. Miałam że mąż tym razem będzie bardziej zaangażowany, a jestem to samo co było z Gabi 99% obowiązków spadło na mnie 

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny, tak lekarz dziś potwierdził, że acard powinnam brać do 36 tc., więc odstawiam ☺️ 

Martyna aż tak się Michałek pochorował? 😮😮 jeju współczuje, takie maleństwo takie biedne 😔😔 życzę szybkiego powrotu do zdrowia kochana ♥️♥️ 
Bardzo mi przykro, że jest Ci tak ciężko i że masz takie odczucia co do zachowania męża 😔 to jest w ogóle najgorsze, że wydaje nam się, że będzie super i w ogóle, a później wychodzą takie rzeczy 😔 

Nie chcę Ci doradzać, co masz zrobić, bo wiadomo u każdego sytuacja wyglada inaczej. Ja jednak stawiałabym przede wszystkim na rozmowę, rozmowę i rozmowę. Może to coś pomoże jak będziesz cały czas próbowała rozmawiać z mężem? Naprawdę kiepska sytuacja 😔 

Odnośnik do komentarza

Michał już dużo lepiej, byliśmy na kontroli u pediatry. 

Jeszcze we czwartek mam się pokazać z małym. Powodzenia Wam że przeżyłam chwilę grozy. Michał miał taki katar że cię dusił mimo odciągania aspiratorem. Cała noc z czwartku na piątek nie spałam bo trzymałam go na rękach bo tylko w takiej pozycji mógł oddychać.  Praktyczne cały piątek i sobotę był na rękach, ale od niedzieli już może normalnie leżeć i oddychać. 

Najgorszemu wrogowie czegoś takiego nie życzę. 

Co do męża ile ja już z nim rozmawiałam i jakbym waliła grochem o ścianę. Ja nie wymagam cudów chce żeby tylko pobył z nami w domu i pobawił się trochę z Gabi. 

Michał to nadał złote dziecko i nie jest kłopotliwy. W nocy budzi się na karmienie 2-3 razy. Płacze nie dużo, już zaczyna się uśmiechać do mnie i staje się coraz bardziej ruchliwy. 

Odnośnik do komentarza

Martyna to całe szczęście, że już z Michałem lepiej. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego co przeżywałaś 😔 

A co do męża, to może jakaś terapia wstrząsowa? Zostaw go z Gabi np na weekend samego, a jedz gdzieś z Michałkiem albo coś? Kurde ciężka sytuacja, bo trzeba by dowiedzieć się, dlaczego Twój mąż tak się zachowuje 😐

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Martyna J napisał:

Michał już dużo lepiej, byliśmy na kontroli u pediatry. 

Jeszcze we czwartek mam się pokazać z małym. Powodzenia Wam że przeżyłam chwilę grozy. Michał miał taki katar że cię dusił mimo odciągania aspiratorem. Cała noc z czwartku na piątek nie spałam bo trzymałam go na rękach bo tylko w takiej pozycji mógł oddychać.  Praktyczne cały piątek i sobotę był na rękach, ale od niedzieli już może normalnie leżeć i oddychać. 

Najgorszemu wrogowie czegoś takiego nie życzę. 

Co do męża ile ja już z nim rozmawiałam i jakbym waliła grochem o ścianę. Ja nie wymagam cudów chce żeby tylko pobył z nami w domu i pobawił się trochę z Gabi. 

Michał to nadał złote dziecko i nie jest kłopotliwy. W nocy budzi się na karmienie 2-3 razy. Płacze nie dużo, już zaczyna się uśmiechać do mnie i staje się coraz bardziej ruchliwy. 

Martyna wiem o czym mówisz bo miałam taka sutyacje w zeszłym roku Z Bartusiem, starszak przyniósł wirusa RSV z przedszkola i mieliśmy dramat, ledwo uniknęliśmy szpitala z Bartkiem, nosiłam go tak samo na rękach cały czas, nawet w nocy.... Byłam wykończona. Tym bardziej cieszę się, że piszesz, że stan maluszka jest już lepszy. Trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie ❤️

Odnośnik do komentarza

Milciaczek dziękuję 😗 przepraszam że tak się wyżalam ale są chwile że sobie nie radzę i jak się tutaj wygadam jest mi lżez. 

Dziś doszło do kolejnej wymiany zdań, dziś usłyszałam że Gabrysia jest rozpuszczoną gówniarą. A ja z nią żadnego problemu nie mam, mnie słucha, robi to o co proszę, pomaga gdy tego potrzebuję, w zerówce pani ja chwali że jestem bardzo grzeczna, posłuszna i pilnie się uczy. Tylko mój mąż ma z nią problem. 

Potem powiedział żebym nie rozpuściła  Michała jak tamtej, na co mnie szlak trafił bo już nawet nie mówi do córki po imieniu.

Ręce mi opadają, a każda rozmową kończy się tym że to on jest najbardziej poszkodowany bo nikt go nie szanuje. No proszę Was jak można wymagać szacunki jak samemu się tego nie okazuje. 

Ostatnio wydzierał się na swoją babcię lat 92, fakt babcia ma trudny charakter ale samo to że jestem starsza wymaga żeby okazać choć trochę szacunku.

Ja na prawdę nie wiem co się stało bo przed urodzeniem się Michał nie było takich akcji.

Jeszcze trochę i się zdziwił bo może wrócić do pustego domu.

Doszło do tego że zaczynamy rozważać separację, a wydawało mi się że jesteśmy fajną rodziną. Jak widać myliłam się i to bardzo. 

 

Odnośnik do komentarza

Martyna po to tu jesteśmy, żeby każda z nas mogła napisać to co potrzebuje. Po to tu jesteśmy, żeby się wspierać. 
Bardzo mi przykro, że doszło do takiej wymiany zdań z Twoim mężem 😔 może po prostu przerosła go ta cała sytuacja, bycie ojcem i nie chce się do tego przyznać? 
Może warto byłoby rozważyć pójście na terapię? To naprawdę może ogromnie pomóc. Bo jednak to co piszesz to mega ciężka sytuacja i dla Ciebie i dla dzieci jakby nie patrzeć. Można mieć gorszy dzień, można mieć chwilę słabości, jednak nie ciągle. Dodatkowo tak jak piszesz o tym mówieniu o Gabi nawet bez imienia 😔 kurczę aż mi się przypomniało jak pisałaś o teściowej, która dziewczynki traktuje jak gorszą kategorię. Może to teściowa ma na Twojego męża taki wpływ i przez to tak się zachowuje w stosunku do Gabi? 

Oczywiscie nie zamierzam bronić Twojego męża, bo jego zachowanie jest karygodne. Po prostu myśle, ze jeśli się kochacie, to moze warto poszukać właśnie przyczyny i rozwiązania tego kryzysu. Wydaje mi się, że warto walczyć jeśli obie strony będą tego chciały. Bo jednostronnie to wiadomo nic sie nie uda. I właśnie dobry terapeuta moze w tym pomoc.

Niezaleznie od wszystkiego napewno podejmiesz najlepszą dla siebie i dzieci decyzje co dalej ♥️ Jesteś mega dzielną, silną kobietą ♥️ 
Ps. Tylko pamiętaj, że nie zawsze dla dzieci najlepiej jest jak rodzice są razem. Czasem lepiej kiedy są osobno.
 

A Michałek przepiękny chłopiec, a jakie włoski ma cudowne 😍😍😍😍😍

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny 😚

Michał już całkiem zdrowy🙂 

Smutek86 dziękuję, powiem że szczerze że wszyscy mówią że Michał jest śliczny i czasem żartują że chłopcy tacy śliczni być nie powinni 🤦

Mój mąż od czwartku chyba się zaczął ogarniać. 

Nie powiem zadzwoniłam do jego przyjaciela, to też mój dobry kolega i się wyżaliłam i chciałam żeby z nimi pogadał. Ten kolega jestet bardzo zaangażowany w wychowanie swoich trzech córek i to na prawdę super tata.

Nie wiemy co mu powiedział ale coś do niego dotarło. 

Przeprosił mnie i Gabrysię i od czwartku widzę że zmienił trochę nastawienie. Wczoraj nawet układali razem LEGO, które jej kupił i razem rysowali i zwraca się do niej zupełnie inaczej. 

Zobaczymy czy to potrwa dłużej czy tylko chwilę, ale stwierdził, że zachowywał się jak kawał sukinsyna. 

Po spotkaniu Tomek zadzwonił i powiedział, że powinno być już dobrze, muszę mu kupić w podziękowaniu dobrą whisky. 

Mam nadzieję że ta chwila będzie trwać.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny pisałam do was w tamtym roku po poronieniu w lipcu mimo że nie jestem aktywna to cały czas podczytuję co u was .

Wczoraj rano zobaczyłam na teście 2 kreski , jestem w totalnym szoku bo po zeszłorocznych przejściach nie chciałam już więcej próbować a tu taka niespodzianka 😲 Doradźcie proszę jak przetrwać ten pierwszy czas i nie zwariować w oczekiwaniu na wieści czy wszystko będzie dobrze.  Jutro będę dzwonić do mojej ginekolog . 

Odnośnik do komentarza

Milciaczek nie wiemy czemu kwestia urody Michała jest zawsze poruszana w tym kontekście, ale wiesz co zawsze mówię że skoro teraz rodzi się więcej chłopców to musi czymś przyciągając w przyszłości dziewczynę.

 

Anka122 gratulacje, czasem taka ciąża z zaskoczenia jest najlepsza. Powiem tak nie da się na spokojnej przejść przez ciążę jeśli ma się na koncie straty, ten niepokój mi towarzyszył do końca, bo a może serduszko przestało bić, może ma jakąś wadę, może będzie wcześniakiem, może coś pójdzie nie tak przy porodzie. Do końca ciąży czułam taki wewnętrzny niepokój.

Dziś Michał ma 7 tygodni i nie wierzę że on jest już z nami. 

A na dodatek to cudowne bezproblemowe dziecko 🙂

Odnośnik do komentarza

Martyna no dziwne to 😅 ale masz całkowitą rację, czymś przyciągnąć swoją kobietę musi. Wiadomo charakter jest najważniejszy, jednak dobry wygląd nie jest niczym złym 😁 

Anka122 ja myślę jak Martyna. Po stracie dziecka każda kolejna ciąża wiąże się z ciągłymi obawami 😔 tak naprawdę nie ma żadnej dobrej rady na to jak to przetrwać. Po prostu trzeba i tyle. Ja jestem w 37 tc i dalej nie znalazłam żadnego sposobu jak się nie martwić/nie denerwować. Każda chwila na początku od wizyty do wizyty (kiedy jeszcze było za wcześnie na ruchy), a teraz każda chwila bez ruchów małego to koszmar i zastanawianie, czy aby wszystko jest ok. 

Więc naprawdę po prostu musisz być teraz dzielna i silna ♥️🤞 Żadne słowa nie zakończą Twojego martwienia się niestety 😔

Ja z całego serca Ci gratuluję, życzę nudnych 9 miesięcy i trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku! ♥️♥️

Odnośnik do komentarza
W dniu 4/11/2022 o 11:19 AM, smutek86 napisał:

Kasik jak tam?

Martyna J Michaś jest śliczny🥰 zresztą wszystkie Michasie to przystojne chłopaki 😘

Smutek86 dzisiaj urodziłam córeczkę 🥰 poród najlepszy z tych trzech jakie miałam, co nie znaczy, że lekki i bezbolesny 😉 Odpoczywamy z malutka. Trzymajcie kciuki za szybki powrót do domku do moich chłopców ☺️

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...