Skocz do zawartości
Forum

KasiaFy

Użytkownik
  • Postów

    77
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KasiaFy

  1. Ja żyje, wkładka założona, firma zamknięta. 7 ciąż, 3ka w domu. Jest żal, że pewien etap już za mną, ale takie życie. Dzieci rosną, wchodzą w nowe etapy. Najstarszy to już 6 latek, nie wiem kiedy to zleciało. Gabrysia już sobie znowu depcze więc też super. Jest łatwiej niż było rok temu, to napewno. Monia czego najbardziej się boisz? Kolejnych rozczarowań związanych ze staraniami? Czasami lepiej się nie starać tylko "żyć" a samo przychodzi jak u mnie. Marzena super ze się staracie, będę trzymać kciuki! Suplementuj wit D3, kwas foliowy i olej z wiesiołka!
  2. Marzenka u mnie niestety nie powiodło się. Mieliśmy zespół Edwardsa. Bardzo ciezki czas za mną, duża trauma w głowie. Będę zakładać wkładkę, bo po tym co przeszłam nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży. Za Ciebie Kochana trzymam kciuki, walcz o siebie i swoje kolejne szczęście ❤️ Ja mam trójkę najcudowniejszych dzieci jakie tylko mogłam dostać od losu. Nie jest łatwo, czasami jest bardzo ciężko, ale jest to najlepsze co mnie w życiu spotkało. A ciąż mam za sobą 7.
  3. Ojejku to już pół roku? Jak też czas faktycznie ucieka... Cieszę się ogromnie twoim szczęściem, tak długo o Nią walczyłaś ❤️ dużo zdrówka dla Was, miłości i spokoju.
  4. Brałam ale tylko w jednej ciąży, drugiej o którą długo się staraliśmy. A po tym jakoś tak mi się organizm "odblokował" że dwie ciążę z zaskoczenia i kompletnie bez starań.. Mąż był w szoku jak i ja. On jest zadaniowcem, więc jak pierwszy szok minal to zaczyna organizować wszystko, np patrzy za większym samochodem bo będzie nas w końcu 6 osób i w standardowym samochodzie się nie zmieścimy wszyscy... 😂 Termin wypada mi w połowie kwietnia więc o tyle dobrze ze ten najgorszy okres pod koniec ciąży przezimuje i nie będzie większych prac koło domu typu trawnik itd. No jakoś ogarniemy, wyjścia nie ma 🙈 Jak to powiedział mąż, trzeba zacisnąć zęby na kolejne 1,5 roku ale później będzie fajnie. Dzieci mamy fajne, chociaz czasami mam ochotę wystrzelić ich w kosmos i nie zawsze jest różowo 😂😂😂 czasami o 10 chciałabym żeby już szli spać 😂 ale kocham ich najbardziej na świecie. I czwarte też będę kochać, co zrobić 😉 miękka jestem do tych swoich bachorków 😉😝
  5. Kochana zawsze jest ciężej przy kolejnym dziecku 😉 i nie ma co się oszukiwać, jak mając jedno dziecko to nawet na imprezie wymieniasz się tą opieka z tatusiem dziecka to mając dwójkę juz oboje musicie być czujni 😂 Ale jak są starsze to jest też łatwiej, bo bawią się razem.no i ja zawsze mówię, że jak kiedyś mnie zabraknie to będą mieć siebie nawzajem i, że muszą o siebie dbać bo mają wielkie szczęście, że mają siebie. Starszakowi jak dokucza średniakowi zawsze mówię, że ma tak dbać o Brata, że jak kiedyś będzie miał kłopoty to ma dzwonić po niego a nie obcego typa 😉😂 Ja ogólnie jestem team posiadania więcej niż jedno dziecko (może nie koniecznie jak ja całej drużyny piłkarskiej 😂, ale taka dwójeczka to już coś :))
  6. No cud cud.... Ale ja mam już w domu 3 takie cudeńka i już starczy.... Wyspać się chce 🤦‍♀️ Najstarszy ma w tej chwili 5 lat, jestem potwornie zmęczona i myśl o tym, że znowu muszę przechodzić przez to wszystko mnie przeraża... Przecież Gabrysia dopiero co skończy w tym tygodniu 11 miesięcy, a ja już jestem w 13tc... Termin mam na kwiecień. Wiecie co mnie dobija? To, że nie mam jak wyjść sama z mężem z domu. Że nie możemy iść sobie na luzie do kina, albo wyjechać na weekend. Od 5 lat poświęciłam całe moje życie pod dzieci i już niby zaczyna robić się łatwiej bo Gabryska już taka fajna to bach, od nowa... Oczywiście czekamy na kolejne dziecko, będziemy je kochać, dbać o nie z całą naszą miłością ale nie oszukujmy się... Przy dzieciach i takiej ogromnej ilości obowiązków jaka przy nich jest, nie mamy czasu ani dla siebie nawzajem z mężem, ani sami dla siebie. Bardzo mi to doskwiera. Ja już widzę, że nasze relacje są inne, ale czego się spodziewać jak nie spędza się wspólnie czasu. Cały dzień od rana do wieczora to obowiązki przy dzieciach, a jak już idą spać, to my też padamy na twarz.
  7. Blawatka, ja widzę lekki cień 😉 spróbuj powtórzyć z porannego moczu i zobaczysz czy ciemnieje. Monia cieszę się że u Was się układa i czerpiesz radość z macierzyństwa 🥰 Najgorszy okres za Wami, teraz będzie już tylko lepiej. A u nas.... Nawet nie wiem jak to napisać. Jestem w ciąży... Ciężko idzie mi oswojenie się z zaistniałą sytuacją. Sytuacja nierealna, bo kochaliśmy się 1,5 tygodnia przed dniami płodnymi,ale widocznie tak miało być. Ktoś tak na górze zdecydował, że podaruje nam jeszcze jedno dziecko. Narazie nikt jeszcze nie wie
  8. Super więc teraz trzymamy kciuki za kropka ✊✊✊✊😉
  9. MadziaK83 daj znać po wizycie. No ja do porodu żyłam w strachu, jakoś nie mogłam sobie tego ułożyć w głowie że tak poprostu wszystko się samo ulozylo. A jeszcze na tej pierwszej wizycie był też krwiak, który po tygodniu znikł, także u mnie było "wesoło"....
  10. Monia niestety nie pomogę bo moje oszczędziła kolka 😞 biedactwo się umęczy. Ja też karmiłam piersią i jak to mi lekarz powiedzial: Cyc najlepszy na wszystko i tak to traktowałam. Jak była rozpacz to Cyc. Dziecko wtedy spokojne, tylko że matka non stop uwiazana 😉 MadziaK83 ja miałam taka sytuację. Podczas mojej 3 ciąży właśnie zrobiłam test ciążowy i były 2 wyraźne krechy. Pojechałam na będę i wyszła wysoka,za wysoka na tydzień ciąży. Że wzg na terminy do lekarki i tak zostałam przyjęta dopiero po skończonym 6tc. Na wizycie niestety lekarka wykazała szereg nieprawidłowości- był zarodek ale serduszko biło za wolno, do tego było przy zarodku jakieś owrzodzenie. Owolacja była podwójna więc lekarka szukała dodatkowo czy nie ma jeszcze ciąży pozamacicznej. Opisywałam tu swoją sytuację w zeszłym roku.... Zapisała mnie tydzień po tej wizycie na kontrolę i raczej kazała przygotować się na pobyt w szpitalu. Podejrzewała u mnie zaśniad częściowy. Dodam, że to nie była lekarka z przypadku, tylko naprawdę dobry lekarz. Kiedy poszłam tydzień później - serce się rozchulalo, owrzodzenie zniknęło... Ciąża prawidłowa. Lekarka aż buzie otworzyła. Ja natomiast miałam cały czas w głowie tą bete i czekaliśmy do badań genetycznych. Na genetycznych wyszło wszystko prawidłowo. W listopadzie urodziłam coreczke ❤️
  11. Monia będziesz zaskoczona jak szybko będzie się maleńka zmieniać 😉 zleci bardzo szybko. Grunt to przetrwać i nie pozabijać się z tatusiem przez ten czas 😂 u nas zawsze kryzysy jak się pojawia Malenstwo bo człowiek zmęczony strasznie, znowu nowa sytuacja itd. Ale później wszystko wraca na właściwe tory. Jak miałam jedno dziecko to cieszyło mnie to, że ogarniam wszystko i mam porządek w domu. Jak mam trójkę to za sukces uważam to, że nie wyją w tym samym czasie 😂😂😂 A Gabisia skończyła 8 miesięcy i jest cudowna 😍
  12. Monia będzie lepiej 🙂 dla mnie zawsze najtrudniejsze jest pierwsze pół roku. Później organizm się przyzwyczaja 😂😂😂😂 żarcik 😉 Takie półroczne dziecko to już fajny bobasek który zaczyna reagować na otoczenie coraz bardziej i wtedy zaczyna się robić wesoło 🙂
  13. Jak tam Monia? Wypisali Was? Jesteście w domku? Jak się czujesz? Jak dzidzi
  14. Kasior34 bardzo mi przykro... 😞 każda z nas to przechodziła. Na jakich etapach stracilas ciążę? Lekarza z Poznania nie polecę bo jestem z innej części Polski. Kiedyś na forum było dużo pisane jakie badania warto zrobić po stracie.
  15. Nota super to podsumowałaś 😉 strach wpisany jest w macierzyństwo,podpisuje się pod tym i to bardzo 🙂 Maszkaron u nas dobrze, rośniemy, lobuzujemy 🙂 Najstarszy (5l) zaraz kończy przedszkole i zaczyna przerwę wakacyjna więc będę miała trójkę w domu 😁 średniak (2l) to charakternik i uparciuch straszny 😁 ale taki rozbrajający jest momentami 😁 A najmłodsza perełka skończyła już 7 miesięcy, słodka jest bardzo 😍 taka malutka kokietka 😍 i nie powiem żeby było lekko, bo nie jest, jest bardzo ciężko bo nie mam kompletnie czasu dla siebie samej, czy na jakiś wspólny czas z mężem wyjście do kina czy nawet na samotny spacer we dwójkę. Ale nie żałujemy. Mamy sąsiadów którzy byli w podobnej sytuacji jak my, mieli trójkę jedno po drugim i teraz najmłodszy ma u nich 6 lat mówią że jest duuuuzo lepiej, że jest już super. Także muszę przeżyć jakies 3 lata chociaż, żeby Gabi była już taka bardziej samodzielna i będzie z górki 😂 żart oczywiście bo jak to mówią, małe dzieci mały problem, duże dzieci duży problem. A patrząc na średniaka to są nam w kość w okresie dojrzewania 😂😂😂 Monia jak się czujesz? Jak malizna?
  16. Monia Gratuluję!!! Masz w końcu Malenstwo przy sobie. Odpoczywaj, nabieraj sił, obie nabierajcie. Ja pierwszego synka rodziłam 20 godzin i wiem jakie to trudne i wyczerpujące.... Połóg też jest ciężkim okresem, ale będzie coraz lepiej. Wywoływali Ci poród czy samo się zaczęło?
  17. Trzymamy kciuki ✊ Na patologi jesteś czy już czas i będzie poród?
  18. Monia w końcu bo już zaczynałam się martwić!!! Mamy to, 37 tydzień! To już teraz czekamy na malutka w spokoju ☺️☺️☺️ Teraz tylko łaskawy, szybki poród 🙏🙏🙏 Daj koniecznie znać po wizycie 🙂
  19. Monia odliczamy ☺️☺️☺️☺️ kiedy kończysz 37tydzien? Jak się czujesz??? Wszystko już gotowe? 😁
  20. I już kolejny tydzień się udało przetrzymać 😉 coraj lepiej 😘
  21. No w końcu, bo już zaczęłam się martwić! 35tydzien to już nie jest źle, mój drugi synek urodził się w 37 😘 to jeszcze troszkę i się spotkacie 🥰 a my chorujemy, jakąś masakra.... 1 czerwca a my siedzimy w domu z antybiotykami....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...