Skocz do zawartości
Forum

Styczniowe mamy 2020


Rekomendowane odpowiedzi

Już to współczuję Ci cukrzycy. Ja nie miałam w poprzedniej ciąży A w tej jeszcze czekam na skierowanie na badania. Jestem w 23tc. Mój mąż po wizycie u chirurga naczyniowego dostał zastrzyki w brzuch na kolejny miesiąc i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie robienia zastrzykow sama. Ani nikomu. On zresztą też codziennie do Mamy chodzi żeby mu zrobiła.
Mam mały problem, bo siedzimy już 1.5 miesiąca z przerwą 2 tyg na szpital razem non stop w domu i czuję zmęczenie materiału swoją własną obecnością. Człowiek jak pracuje to jest całkiem inaczej... nie wiem co robić jak chodzić nie mogę za bardzo, bo boli, A chciałabym coś zrobić bo zwariuje.
W ogóle to bóle które mam plecy i podbrzusze to prawdopodobnie od pęcherza, bo wyniki wyszły mi bardzo złe. W poniedziałek wizyta u gina to zobaczymy co mi na to powie.
Carrie ja też miałam takie stolce, ale zanim zaczęłam brać magnez. A biorę jeden na dzień jakby co, od około 2 tygodni. Nie przejęłam się tym jakoś, przeszło samo. Nie martw się wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam Was dziewczyny i miłej niedzieli.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Widzę, że generalnie u wszystkich bez większych problemów i dzieciaczki nam rosną zdrowo, także super!
Współczuję cukrzycy ciążowej, skurczy i kataru. Z ostatnim sama się męczę od tygodnia i mam ochotę zwariować. Choć jestem wdzięczna, że tylko na brak nosa cierpię, a nie jakieś okropne leżące choróbsko. Jako, że przed ciążą miałam zdiagnozowane pcos i insulinooporność to przyjmuję metforminę. Lekarze różnie się o niej wypowiadają, jedni kategorycznie zabraniają w ciąży, inni twierdzą, że pomaga donosić po poronieniach i bez cukrzycy. Także jestem ciekawa jakie dalsze decyzje podejmie mój lekarz i jak wyjdą badania?!
Odnośnie L4 ciążowego podczas pracy to ja mam podejście, że każda z kobiet powinna robić to, co czuje. Z jednej strony nie często mamy w życiu różne przywileje, więc czemu w tym okresie z nich nie korzystać - jeszcze z dobrem idącym dla maluszków, które w sobie nosimy. Spokojna mama to i podobno zdrowe i szczęśliwe dzieci, ale z drugiej strony fajna praca również pomaga w lepszym samopoczuciu. Chociaż ja będę jeszcze sporo pracowała, bo miałam zakręt życiowy przed ciążą i z racji obawy o to, co ZUS zrobi, pomimo zaleceń lekarza - jeszcze walczę (nową pracę zaczęłam w pierwszym miesiącu ciąży). Jest to dla mnie trochę chore, że muszę myśleć czy dostanę pełny zasiłek, czy będą mieli obiekcje, zamiast z racji bliźniaków zwolnić tempa. Człowiek pracuje od lat nieprzerwanie i miał chwilę załamania sytuacji i bach :/. No cóż, taki mamy klimat.
Mój mąż też chrapie, ale kuksańce i prośby pomagają. Może coś w aptece warto kupić? Niech farmaceuta się wykaże albo sobie chociaż zatyczkami pomóc (choć chyba małe dziecko jeszcze Z Wami jest).
Tak zerknęłam i widzę, że sporo nas jest dziewczyn ze Śląska :).
Kiedy jacyś lekarze i usg na horyzoncie? Ja we wtorek, czekam już żeby sprawdzić, co tam u tych moich łobuzów :D

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v3e3ku2iackwu.png

Odnośnik do komentarza

Justi2019 wyślij tego swojego do laryngologa bo takie chrapanie nie jest normalne żeby wszystkich dookoła budził. Zmusić i tyle nie ma że nie, proś błagaj a jak nie pomoże to postrasz spaniem na kanapie bez seksu i przytulania. Powodzenia na tej diecie i przy kłuciu.

Karrera85 najważniejsze że z mężem już lepiej. A na pęcherz może jakiś antybiotyk dostaniesz jak już takie złe wyniki to pójdzie raz dwa.

U nas też ciężka noc o 3 córka się obudziła i krzyczała mama bawić. Do 5 rano razem z mężem bo jego też obudziła nie mogliśmy jej uśpić. Teraz pospała do 8 to chociaż trochę odespaliśmy.

Pozdrawiam na tą piękną słoneczną niedzielę :)

https://www.suwaczek.pl/cache/d154c1d44f.png

Odnośnik do komentarza

Karola 91 jutro kupię ten Vanish mam nadzieję że pomoże :) Jeśli o laryngologa chodzi to niestety prośby i groźby nic nie dają , teraz to nawet i tak sexu nie mogę zobaczymy co na wizycie powie lekarz czy dalej post , oby nie bo mi już tego bardzo brakuje
Karrera 85 czy już postawiono mężowi diagnozę ? Zastrzyki pomagają?
Tashka też myślałam o zatyczkach ale tak jak piszesz w domu mały łobuz także obawiała bym się że jej nie usłyszę jak by się coś działo także męczyć się będę nadal z tym chrapaniem męża. Brał desnoran ale oczywiście przestał bo po co a jak dla mnie po nim tak nie chrapał

ug37df9hhjep6v50.png

Odnośnik do komentarza

Madlen85 to nie kwestia zmiany diety, jem te rzeczy co zawsze jadłam. Myślę że to witaminy. Spróbuję może przez kilka dni ich nie brać i zobaczymy czy się informuje. W sumie to od początku morfologie mam ok. Zostawię tylko kwas foliowy i magnez bo jakby mi się te skurcze nasiliły to bym zwariowala.
Karerra85dla mnie też czasem kilka kroków do przejścia to nie lada wyczyn. Też boli mnie podbrzusze. Ja od początku ciąży na zwolnieniu musiałam być czyli od polowy maja. Też często nie wiem co ze sobą zrobić wiec rozumiem Cię doskonale. Dla mnie to był szok żeby się tak nagle z dnia na dzień przestawić na zupełnie inny tryb życia i niezbyt potrafiłam się odnaleźć. Może jak zacznie się szkoła to wpadnę w jakiś rytm będę miała też chwilę dla siebie a nie tylko ciągłe kombinowanie co by tu robić żeby się nie nudzić razem z córką szczególnie że teraz to nawet nie mam siły na spacer iść.
Justi2019 współczuję Ci... z taka nocną orkiestrą to można się załamać. Szkoda że podchodzi do tego tak egoistycznie i nawet nie chce spróbować z tym walczyć. Mam nadzieję że mu jakoś zdołasz przemówić do rozsądku.
Tashja a o co chodzi z zusem? Co miałby kwestionować w Twoim przypadku?

Odnośnik do komentarza

Karrera85 ja już dziś brałam 34 zastrzyk heparyny. Da się przyzwyczaić. Pamiętam jak po cesarce musiałam brać te zastrzyki przez 10 dni i płakałam w domu chyba pół godziny przed pierwszym zastrzykiem, aż w końcu obudziłam męża, żeby mi zrobił.
Tym razem obejrzałam kilka filmów instruktażowych w internecie i tylko pierwsze 3 wkłucia były straszne. Teraz to podchodzę do tego bez emocji, a wręcz mam satysfakcję, że jestem "taka odważna" ;P
Na nudę na L4 nie narzekam. Wróciłam do ukochanego szydełka, drutów i maszyny do szycia.
Co tydzień wychodzi mi spod ręki jakiś kocyk, opaska dla przyjaciółki, albo sukieneczka. Nie potrafię się nudzić. Synek też potrzebuje uwagi, mąż obiadu, więc jakoś ten czas wykorzystuję.
Zastanawiam się nad napisaniem nawet kilku opowiadań. Dziś moja mama zadzwoniła, że wróciła z urlopu i pyta mojego synka czy lubi książki, bo kupiła mu kilka na wakacjach, a mój mały mol książkowy bez wahania odpowiedział, że uwielbia książki aż za bardzo. Więc może w tym kierunku też pójdę.
TaShka ja też cierpię na brak nosa od kilku tygodni i jak już nie mogę spać a nic nie pomaga to używam Otrivinu albo Sudafed dla dzieci. Od piątku jem też gnieciony czosnek na kanapce z miodem, albo majonezem - też widzę, że działa na pewien czas. Ale nie wiem czy to faktycznie ten katar hormonalny, czy jakaś tajemnicza alergia objawiająca się u mnie w ciąży :/
O pracę to już nie powinnaś się martwić, ani o ZUS. Po pierwsze po 12 tygodniu żaden pracodawca nie może zwolnić ciężarnej, więc w tym przypadku i pracodawcy ZUS nie może zarzucić, że przyjął Cię tylko na wykorzystanie zasiłku, a po drugie jak masz wskazania do odpoczynku to też nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, że idziesz na L4.

http://fajnamama.pl/suwaczki/1tsf053.png

Odnośnik do komentarza

Tashka dokładnie tak jak pisze Madlen85 pracodawca już nie ma prawa cię zwolnić. Jeśli masz czasową umowę to też musi być przedłużona do czasu porodu. Nawet jeśli pracodawca rozwiąże z tobą umowę w dniu porodu Zus wypłaca macierzyński jeśli wpłynie przynajmniej 6 składek przed porodem (pół roku). 6 wpłynie tak czy inaczej bo składki muszą być odprowadzane niezależnie od tego czy pracujesz czy jesteś na l4. Pod tym względem nie powinnaś się martwić. Poprawcie mnie dziewczyny jeśli coś pomieszałam. Tashka mozesz też iść do kadrowej czy kogoś kto się takimi rzeczami u was w pracy zajmuje. Jak nie chcesz w pracy to moze masz znajomą księgową one zwykle sa dobrze zorientowane.

https://www.suwaczek.pl/cache/d154c1d44f.png

Odnośnik do komentarza

Karola91 w pierwszej ciąży przechodziłam przez ten problem czyli umowa na czas okreslony i ciąża. Pracodawca owszen przedłużył mi umowę do czasu porodu ale po przedłożeniu zaświadczenia od lekarza że 3 miesiące ciąży już są za mną. Do 3 miesiąca wtedy tak przynajmniej było że można było zwolnić. Jak urodzilam automatycznie skończyła mi się umowa i przeszłam na roczne macierzyńskie wypłacane przez ZUS.

[url=https://www.suwaczek.pl/]https://www.suwaczek.pl/cache/13ba8e47d8.png[/url

Odnośnik do komentarza

To wszystko mniej więcej wiem dziewczyny, już byłam u prawnika i rozmawiałam z księgowymi na początku ciąży. Nawet jest taki przepis, że jeżeli umowa na okres próbny kończy się po upływie 3 miesiąca ciąży, to już jesteś chroniona, pomimo tego, że przyznasz się np. w 5 tygodniu ciąży, a jak pójdziesz na l4 to tak jakby czas się zatrzymał. Rzeczywiście umowa się przedłuża do porodu i zyskuję prawo do zasiłku. Tylko znam historię z bliskiego otoczenia, gdzie dziewczyna pracowała u nowego pracodawcy 1,5m-ca, poszła na L4 ze względu na tragicznie przebiegającą ciążę i ZUS zamiast wpłacać jej pełne wynagrodzenie uznał, że ma dostawać najniższą krajową - 4 lata się sądziła i na szczęście wygrała (w między czasie drugie dziecko urodziła..), kuzynka walczyła, bo ZUS uznał, że z pracodawcą podwyżkę ustaliła specjalnie przed ciążą i musiała zwracać niby niesłusznie pobrany zasiłek, bo przegrała w sądzie, a podwyżkę dostała 2 tygodnie po zapłodnieniu :/ ale z nimi nie zawsze wygrasz. Moja sytuacja jest o tyle skomplikowana, że miałam w ciągu 5 lat 3 pracodawców, przechodziłam z pracy do pracy, lepsze zarobki i warunki, a pod koniec roku, gdzie miałam naprawdę super sytuację finansową mnie zwolnili. Później prawie pół roku depresji (na zasiłku ZUS), nowa praca (warunki średnie), nagle okazało się, że w ciąży jestem i tak truchleję, co się dalej wydarzy. Najgorsze jest to, że jestem handlowcem, pensja jest różna, zależna od wyników (prowizja) - wypłacana z 2 miesięcznym opóźnieniem, więc czas gra na korzyść. Podstawa bliżej średniej i kto ich tam wie, co ZUS wymyśli. Pewnie same wiecie jak to jest przy kredytach i innych zobowiązaniach, a u nas teraz właśnie wzięty na mieszkanie i remont, mąż ma 3 dzieci z pierwszego małżeństwa (alimenty - spore koszta + może jedna córka z nami zamieszka), mamy jeszcze inne raty i kredyty, do tego wszystkiego świadomość, że dwójka dzieci w drodze, co też szarpie. U niego w pracy źle się dzieje i siedzimy jak na szpilkach, była żona nadaje się do leczenia zamkniętego (tak utrudnia, jest chytra i zawistna, strasznie mąci w kontaktach z dziećmi i będzie pewnie walka w sądzie, a uprzedzę pytanie - to ona chciała rozwodu i odeszła), a żyć się chce na pewnym poziomie i każdy jest do czegoś przyzwyczajony. Absolutnie nie żalę się, ale musiałam to wyrzucić. Będzie dobrze, tylko w głowie wszystko siedzi. Oczywiście jeśli dzieci będą tego wymagały to zdrowie najważniejsze i pójdę na l4, ale póki co trzeba walczyć.
Przedstawię się w ogóle, Natalia - łatwiej bazie się tak do mnie zwracać :).

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v3e3ku2iackwu.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mam pytanie - ma któraś z Was hemoglobinę powyżej 12?
Bo nikogo takiego w ciąży nie znam. Jem już migdały codziennie, w witaminach prenatalnych też mam żelazo, a lekarz mi twierdzi, że przy moim 11,7 hemoglobiny (gdzie norma labo jest od 11,2) to powinnam brać już leki z żelazem.
No i jak to skomentował mąż - mamy "jaja jak berety", bo doktor powiedział, że skoro kwestionuje jego zalecenia to on nie będzie brał odpowiedzialności za moją ciąże i mam szukać innego lekarza. XD
No i co Wy na to?

http://fajnamama.pl/suwaczki/1tsf053.png

Odnośnik do komentarza

Madlen85 ja mam hemoglobine 11,5 i zalecenie zdrowej diety. Nie biore witamin bo zawsze cos tam przemyce do organizmu głównie w koktajlach:) ostatnio króluje u mnie pietruszka i szpinak w nich:) także trochę nadwyrost to zdanie lekarza.. a koktajle polecam w poprzedniej ciazy hemoglobina mi skoczyla w miesiac z 10 na 11,5 a po porodzie nie mialam anemi:)

klz9df9h5n2a48bw.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5exqmhg6oa.png

Odnośnik do komentarza

Natalia tak to niestety jest. Życie pisze różne scenariusze. A ciąża to szczęśliwy stan ale jednak zmienia się życie o 180 stopni, A w Twoim przypadku podwójnie, więc Twój niepokój jest jak najbardziej uzasadniony. Nie martw się, bo to szkodzi dzieciaczkom.
Madlen skoro masz wątpliwości to zmień lekarza i zobaczysz co Ci powie. Jeżeli to samo, to jednak znaczy, że trzeba brać witaminy dodatkowo, ale przynajmniej nie będziesz musiała na gębę tamtego patrzeć. Bo skoro tak Ci powiedział to raczej do zbyt miłych ludzi nie należy...

Odnośnik do komentarza

Ja mam wyniki morfologii z końcówki lipca. Moje HGB ma wartość 11.6. Niby norma to od 12 do 16. Mój lekarz stwierdzil że wyniki prawidłowe. Ponoć im dalej tym wieksze ryzyko anemii. Dla porównania w czerwcu mialam 12.5.
Madlen85 może warto posłuchać lekarza. Jak chodzisz do niego ro chyba masz zaufanie, chyba że przez przypadek do niego trafiłaś.

[url=https://www.suwaczek.pl/]https://www.suwaczek.pl/cache/13ba8e47d8.png[/url

Odnośnik do komentarza

Ja mam 10,6 także w ogóle poniżej normy już, ale mój lekarz uznał, że skoro mam żelazo w witaminach dla ciężarnych to wystarczy zwłaszcza, że ja bardzo źle przyswajam żelazo w tabletkach (czarne wymioty i biegunki). Dostałam nakaz zmiany diety i ulotkę z produktami bogatymi w żelazo. A jak ci lekarz powiedział coś takiego to jeśli bardzo nie jesteś do niego przywiązana to do widzenia i bez żalu, albo tak jak ktoś doradził niech wypisze receptę a ty jej nie wykupuj.

https://www.suwaczek.pl/cache/d154c1d44f.png

Odnośnik do komentarza

Natalia vel. TaShka ja już go wcale nie lubię ;)
Justa31 nie przez przypadek, bo patrzyłam jakie ma opinie i wybrałam teoretycznie najlepszego w najbliższej dla mnie okolicy, ale zadzwoniłam już do mojego profesora, który prowadził moją pierwszą ciążę z synkiem i tam ją już będę prowadzić. Przynajmniej będę mieć lepszą opiekę w szpitalu, bo profesor jest ordynatorem tam gdzie chciałabym rodzić.
Tylko dojazd 40 min do godziny w jedną stronę :/ Ale cóż.
Koleżanka z pracy (też ciężarówka ;) ) ma dobrą hemoglobinę, więc kupię te witaminy, które ona bierze i zobaczymy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/1tsf053.png

Odnośnik do komentarza

Hej, mi doktor w poprzednich ciazach przy takich wynikach też kazał brać żelazo, twierdził że będzie jeszcze gorzej. Po tych witaminach hemoglobina nigdy nie wzrosła ani nie spadla, ciekawe co by było bez tego, ale przy porodach też traciłam dużo krwi.
Zawsze warto zadbać o dobrą dietę, sok z kiszonych buraków ponoć jest rewelacja, ja jakiś czas piłam, muszę sobie znów zrobić, teraz pije sok z aronii też swojej roboty. Czytałam, że na krew jest dobry sok z pokrzywy (nie herbata) szpinak to ponoć mit, a i trzeba pamiętać o Wit c wtedy żelazo dobrze się wchlania

Odnośnik do komentarza

Juulla masz racje ze szpinak ma mało żelaza w sobie i nie wolno go mieszac z mlekiem bo to w ogole sie nie wchłania. A sok z bukarow musze sobie zrobic... ale wiecie najpierw zjem chrupki bekonowe:( mam straszne smaki na fast foody... a magnez jak bierzecie to najlepiej sie wchlania z wit.D3. A no i wolowinke kupie na zrazy to tez jest dobre na żelazo:)

klz9df9h5n2a48bw.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5exqmhg6oa.png

Odnośnik do komentarza

Natalia życzę żeby wszystko potoczyło się po Twojej myśli . Najważniejsze że dzieciaczki zdrowe :) A ta sytuacja z byłą Twojego męża jest nie fajna , wkoncu chodzi o dzieci i nie powinna robić problemów z kontaktem dzieci z ojcem . Ja jestem po rozwodzie 9 lat , córka starsza jest z pierwszego małżeństwa i nie wyobrażam sobie żeby miała nie widzieć się z ojcem , żadnych problemów nie robię w tym kierunku , córka potrzebuję ojca i lubi się z nim spotykać . Mimo że od 7 lat jestem z kimś innym to ojczym nigdy nie zastąpi ojca .
Dobrze że wyrzuciłaś to z siebie ja jak się wygadam to mi od razu lepiej :)
Madlen85 dobrze zrobiłaś że zmieniłaś lekarza bo do najmilszych to on na pewno nie należy , żelazo może sobie kup i poprostu zobaczysz po miesiącu czy w wynikach będzie lepiej, ja w poprzedniej ciąży musiałam brać non stop bo jak tylko przez miesiąc kazał odstawić żeby się przekonać czy się zatrzyma czy będzie znów gorzej to niestety znów leciało w dół , jeszcze po ciąży musiałam brać. O dziwo ostatnie wyniki jak to ujął mój lekarz są " idealne" i był zdziwiony że tym razem żelaza nie musi mi wypisywać hehe
Bejbus z czym robisz te koktajle? Konkretnie ile czego sztuk bo chętnie bym sobie robiła , szczególnie przy cukrzycy by mi dobrze zrobiły takie koktajle :)

ug37df9hhjep6v50.png

Odnośnik do komentarza

Bejbus ja z chęcią też bym się coś więcej o Twoich koktajlach dowiedziała co z czym i jakie proporcje?
Madlen85 z jakiego miasta jesteś? też chodzę do profesora i też jest ordynatorem ?:)
Dziewczyny, A Wy jakie herbaty pijecie?

Odnośnik do komentarza

Koktajl ze szpinakiem robie ogolem na oko ale przewaznie daje takie dwie duze garści szpinaku, banan/truskawki i dodaje soku z jabłek tak zeby to mialo plynna konsystencje. Inni dodaja tez ananasa albo kiwi dodatkowo ale o ile kiwi by udzwignal blender to juz swiezego ananasa juz nie.. a z natka piertuszki robie podobnie tylko tak konkretnie tej natki zeby az bylo zielone. No i siemie lniane mozna wsypac albo chia. Ale ja nie dodaje bo moj syn by mial biegunke wiecznie. W poprzedniej ciazy z kolei dodawalam mleko zamiast soku jablkowego ale syn ma nietoleracje laktozy i bym musiala specjalnie mu krople dawac a tak to nie musze a zje az mu sie uszy trzęsą:)

klz9df9h5n2a48bw.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5exqmhg6oa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...