To smutne co piszesz. A mówiłaś Twojemu partnerowi o swoich uczuciach dokładnie tak jak tutaj napisałaś?
Dla mnie nie do pomyślenia taka sytuacja. Jak On tego nie zmieni to bedziesz się męczyć moim zdaniem.
To trudne i nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, nie byłam w takiiej sytuacji. U mnie było tak, że po 8 latach po ślubie mąż mnie okłamał. Mówił że idzie na noc do pracy i nie wrócił po nocce do domu. Zamartwiałam się i okazało się że nie miał nocki. W końcu wyszło że był z kumplami na imprezie i w drodze powrotnej mieli wypadek i są ok. 100km od domu a ich auto w rowie... to był pierwszy gwóźdź do naszej rozwodowej trumny. Rozstałam sie z nim po killu tygodniach od tej sytuacji, po prostu już mu nie wierzyłam. I wydaje mi się, ze bez zaufania nie ma kochania