Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe maluszki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Ja na szczęście ciśnienie mam w normie .
Eihblin super , że jesteś w domu - tylko teraz wypoczywaj !!!
Kejti lekarz na pewno wie co robi !!! Postaraj się noe denerwować ,
Mi się dzisiaj udało po 2 h szukania jedną letnią sukienkę kupić - masakra jakaś nic sensownego dla ciężarnych nie ma. A sukienkę kupiłam w normalnym sklepie i o dziwo rozmiar 38:)

Odnośnik do komentarza

Te wszystkie pomiary moim zdaniem to są mało wiarygodne. Także Kejti moim zdaniem nie masz się czym zamartwiać, tym bardziej ze lekarz sam powiedział ze nie może dobrze zmierzyć dziecka.
Eihblin super ze Cię wypisują. Takie leżenie w szpitalu jak nic się nie dzieje jest zupełnie bez sensu. Das sobie radę, zakupy możesz robić sobie przez internet tak żebyś nic nie musiała dźwigać. My bardzo czesto zamawiamy zakupy z Tesco.

Nie wiem czy obserwujecie mameginekolog. Moim zdaniem przykład jej ciazy pokazuje ze nie trzeba lezec w szpitalu bez wyraźniej konieczności i nawet moim zdaniem nie powinno się bo to tylko zle na nas wpływa i tym samym na dziecko.

Ja poza tym ze nie moge chodzić dłużej niż kilka minut non stop i czasami robi mi się słabo to czuje się dobrze i w ciazy nie miałam żadnych problemów (odpukać).

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcpx9i17dz7mtv.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, nie zrozumcie mnie źle ale uważam że w tym wypadku lepiej brać pod uwagę realne zagrożenie niż pocieszać. Kejti już parę tygodni temu pisała o tym problemie więc coś może być na rzeczy. Może ale nie musi. W tym wypadku nie tyle chodzi o sama wagę co o różnicę w wieku główki i brzuszka. Bo o ile w wadze usg nie pokaże precyzyjnych danych to dobry sprzęt i dobry lekarz 3 tygodniowa różnicę w obwodzie brzuszka i głowy powinien wyłapać.
Kejti Ty też absolutnie nie odbieraj tego w ten sposób ze Ci źle życzę. Jak najbardziej zycze Ci aby wszystko było ok.
Te zastrzyki to Clexane.
Jak w pierwszej ciąży rozmawiałam z moja położna środowiskowa i zaczęłam panikowac jak się dowiedziałam o hipotrofii to mi opowiadała o swoim przypadku. Jej synek urodził się jako hipotrofik. Ona sama w pierwszą ciążę zaszła jako młoda dziewczyna, więc źródło hipotrofii miało miejsce w jej wieku i nie wiedziała o tym ze w ogóle w jakiś sposób można to leczyć. Lekarz ja jedynie w pewnym momencie zaczął po usg informować o tym że mały mało waży i że glowka jest starsza niż brzuszek. Nie zrobił nic w tym kierunku. Syna urodziła drobnego ale nie miał problemów ze zdrowiem. Jedyne co to drobna budowa ciała mu została. Pamiętam jak mi gadała że ma 13 lat a wygląda na 10-11. Taki jego urok.
Znów jej szwagierka czy ktoś tam z rodziny urodziła dziewczynkę hipotroficzke i na dzień tamtej rozmowy dziewczynka nadgonila rówieśników wzrostem i budowa ciała.
Wszystko zależne od dziecka.
Z kolei odnośnie mojej sytuacji, mojego stresu, strachu i paniki gadała że bardzo dobrze ze te zastrzyki mi przepusuje. Że jest spora szansa że nie kieruje mnie od razu do szpitala a próbuje w ten sposób zadziałać. Szpital to niepotrzebny stres w takiej sytuacji. Dodała też że nie każdy lekarz przepusuje cokolwiek tylko od razu do szpitala kieruje. A są też tacy co tak właściwie nic nie robią. Nie wiem od czego to zależy - czy od kompetencji czy od tego że lekarz jest starej daty czy może dlatego że z nfz przyjmuje. Oczywiście nie podnosząc kompetencji Twojego lekarza i nie ublizajac mu.
Życzę Ci pomyślnego rozwoju sytuacji :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Kejti ja mam wrażenie, że ten twój lekarz to za mądry nie jest-bez obrazy ale takie jego tłumaczenia...mnie by już dawno szlag trafił i bym go zmieniła. Ale może za szybko go oceniłam ;)
Byłam dzisiaj na kontroli szyjki...z 25mm zrobiło się 18mm. Dostałam sterydy na płucka małego i generalnie zostało mi się modlić żeby wytrzymać jak najdłużej. Gin powiedziała, że mam małą szansę, że dotrzymam do lipca... Powiedziała że powinnam pójść leżeć do szpitala ale ona by radziła mi leżenie 24h/dobę w domu bo w szpitalu nic więcej mi nie zrobią. W razie jakiegokolwiek podejrzanego skurczu albo chociażby twardnień 2x w ciągu godziny to od razu na IP. Wyszłam od gin i oczywiście się poryczałam...przy nadziei trzyma mnie jeszcze to co Oliwiabe napisała o kuzynce, która z 1,5cm szyjką tyle już donosiła więc może i u mnie się uda.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

margarettkaa a bierzesz jakieś leki na podtrzymanie ciąży? Ja biorę luteinę i duphaston plus aspargin.
Mi lekarz mówił że leżenie plackiem 24h na dobę wcale nie jest dobre i dlatego przy skracającej się szyjce włącza się progesteron. Coś w tym jest bo odkąd biorę leki to szyjka stoi w miejscu a wcale nie leżę plackiem.

Wygląda na to że wiele z nas "nie ma szans" na dotrwanie w dwupaku do lipca, ciekawe jak to wyjdzie w praktyce..

Dla pocieszenia te twardnienia mam notorycznie od ponad 2 miesięcy i szczerze mówiąc już mnie nie stresują. Czasami mam je co 15min przez ok godzinę. Bywają oczywiście dni kiedy występują rzadko ale to tak raz na tydzień się zdarzy spokojniejszy dzień.
Jutro się okaże co z moją szyjką.

Lili
https://www.suwaczek.pl/cache/d407dd5760.png
Magda
https://www.suwaczek.pl/cache/34551c88a3.png

Odnośnik do komentarza

6 lat temu byłam u wróżki...ciocia z Poznania prosiła mnie, żebym poszła w jej imieniu bo niby tu we Wro jest jakiś dobry wróżek ... No i poszłam choć we wróżki nie wierzę. Powróżył na ciocie i na koniec, że jest jeszcze sporo czasu to i mi postawi tarota. Mówię mu, że nie wierzę we wróżby. Tak mnie namawiał, że w końcu powiedziałam ok...powiedział mi 4 rzeczy: Że szefowa wyleci z pracy za 2 lata, coś się stanie, że odejdzie z dnia na dzień. Tak też się stało. Drugie, że mój brat ma problemy, że seksu nie uprawia i nie będzie bo coś się stało z jakąś dziewczyną i on ma teraz traumę...okazało się prawdą. Trzecie to to, że późno zajdę w ciąże, że będę chodziła do specjalistycznej kliniki i że w końcu będę w ciąży. Też się sprawdziło. No i trzecie- będą komplikacje przy porodzie coś z macicą czy łożyskiem ale że wszystko dobrze się skończy... I teraz ja głupia przy tej szyjce i dzisiejszej wizycie u gin o tym wszystkim myślę i się wkręcam. Że znowu pewnie ten wróż się sprawdzi... Bosze jaki człowiek jest głupi!!!!!!

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

Karolcia luteinę biorę od 2 tyg 2x dziennie po 100mg. Teraz mam brać 2tabl rano i 2 wieczorem. W środę kontrola. Wg gina za szybko się skraca dlatego kazała mi być czujną na te twardnienia i mam leżeć. Pewnie mówi tak żeby dmuchać na zimne a może rzeczywiście jest coś na rzeczy. Ufam jej bo jest dobrym specjalistą w szpitalu o 3 ref. Poza tym uczy studentów... Po ostatniej wizycie 2tyg temu też stwierdziłam, że jak to nie mogę chodzić? Biorę luteinę czuje się dobrze...i jak widać na dobre mi to nie wyszło. Teraz tylko mąż mi wytyka, że to wszystko przez moje zlekceważenie... Jak w środę okaże się że znowu szyjka się skróciła to już położę się do szpitala.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4z0e7n03ue.png

Odnośnik do komentarza

Kejti, odnośnie hipotrofii, to ja sie tez moge wypowiedzieć, bo podejrzewają ja u mnie od 1,5 miesiąca i juz konsultowałam to z kilkoma lekarzami. Sprawa wyglada w ten sposób, ze nikt nie przepisze Ci żadnych leków ani nie skieruje do szpitala na podstawie jednego usg. Hipotrofie potwierdza sie jesli rozbieżności w wymiarach sie powiększają, dlatego działaniem, ktore powinien podjąć Twój lekarz sa częstsze badania usg (mam co ok 10 dni). U mnie brzuszek był dwa tygodnie za mały juz wlasnie te 1,5 miesiąca temu, ale na kolejnych usg ta dysproporcja sie utrzymuje, dlatego póki co nie ma u mnie potwierdzonej hipotrofii, tylko zwiększone ryzyko.
Jak ja sie dowiedziałam za pierwszym razem o tym, ze wlasnie brzuszek za mały, ze moze wcześniejsze rozwiazanie ciąży, ze cesarka, to tez sie troche załamałam, wiec Cie Kejti rozumiem, ale musisz miec lekarza, któremu ufasz, a w przypadku takich podejrzeń jak hipotrofia, to najlepiej isc do dwóch i porównać diagnozy.
Moja Mała jakos z tego najwidoczniej wyszła, po prostu bedzie chudym szczurkiem, chcociaz dzis na usg prawie 2 kg, 32+6 tc, wiec moze wcale nie najgorzej :)

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v9n732fwnnmbk.png

Odnośnik do komentarza

Kurczę widzę ze każdą z nas dotykają jakieś problemy....gdzie te kobiety które zachodziły w ciążę i jechały do porodu?Życzę nam wszystkim spokoju i dotrwania jak najdłużej w 2 paku. Ja dziś umawialam córkę do gastroenterologa bo ma problemy z kupą i wizyta prywatna dopiero na 22 czerwca ....luks. ...mam nadzieję ze do tego czasu nie urodze. ...najwyżej pojedzie mąż i babcia....

http://fajnamama.pl/suwaczki/vvqqm8n.png]Tekst linka[/url]
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5ekw2sfwcl.png

Odnośnik do komentarza

Jestem po wizycie. Lekarz okazal sie specjalista jakich jeszcze nie spotkalam. Wszystko mi wytlumaczyl. U mnie roznica miedzy brzuszkiem a glowa to 1cm. U mnie przy wysokim cisnieniu dziecko nie dostaje 100% ilosci jedzonka. I dlatego to co dostaje uzywa do doskonalenie serduszka, glowki i innych nazadow. Takie dzieciaczki nie priorytuja przybierania na masie. Powiedzial ze teraz wazne jest kontrolowanie aby wymiary pozostaly w tej samej odleglosci albo sie wyrownaly. Jezeli roznica bedzie sie powiekszac ciaza zostanie przerwana aby maluszek szybciej dostawal wieksza dawke pokarmu. Tez uspokoil mnie ze dobrym znakiem jest fakt ze nasz szczypiorek jest bardzo ruchliwym dzieckiem i ma gruba i solidna pepowine. Mowil ze u dzieci ktore maja zbyt malo ta pepowina jest wiodla i cienka. U nas naszczescie tak niema. Nasz szczypiorek nie przekroczy wagi 3kg. Wiec bedziemy mieli kruszynka malego. Latwiej bedzie go urodzic. Bardzo mnie uspokoil bo mimo tej roznicy ma sie w brzuszku bardzo dobrze.

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5e3w1kw5td.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5e9ohu5b4u.png

Odnośnik do komentarza

Natalia, tylko Ty pod tym kątem jesteś obserwowana od jakiegoś czasu. Był czas żeby w razie czego działać a teraz to każdy tydzień jest na wagę złota.
Może faktycznie znaleźć lekarza z lepszym sprzętem do USB i się utwierdzic ostatecznie.
Bo widzisz - na tyle znam swojego lekarza ze wiem że gdyby dziś mi powiedział że podejrzewa hipotrofie ale nie jest do końca przekonany bo mlody jest tak ułożony ze ciężko to zmierzyć, to albo kazalby przyjść jutro albo skierowalby do szpitala na krótką obserwację.
W pierwszej ciąży byłam monitorowana i leczona pod tym względem 14 tygodni. Też miałam częstsze wizyty wtedy i z wizyty na wizytę było widać że leczenie przynosi efekty bo różnica się zmniejszala. Ostatecznie miał glowke odrobinę starsza niż brzuszek ale to była kwestia 3 dni

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem czy u nas tak pechowo czy jakieś inne czasy są. Ja co prawda z sama ciąża nie miałam żadnych problemów do tej pory bo wszystko idzie ksiazkowo ale od samego początku czuje się jak inwalida z tymi wszystkimi dolegliwościami.
Moja mama 3 razy była w ciazy i do końca pracowała. Czuła się normalnie, dzieci wszystkie zdrowe. Chociaż prawda jest taka ze kiedyś tak nie badano kobiet w ciazy, nikt nie znał hipotrofii i innych "chorób" bo jak było usg to jedno albo dwa przez cała ciążowe.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcpx9i17dz7mtv.png

Odnośnik do komentarza

...albo umieralo/rodziło się martwe.
Czytałam kiedyś artykuł nt śmiertelności noworodków kiedyś i teraz. Nie przytoczę liczb bo nie pamiętam ale różnica była. Przy tym wszystkim jak medycyna poszła do przodu i możliwe jest leczenie w trakcie ciąży, operacje wewnatrzmaciczne czy nawet, jak to niedawno miało miejsce, wyciągnięcie dziecka z brzucha, przeprowadzenie operacji i włożenie to z powrotem by mógł się rozwijać i urodzić o czasie, to wolę mieć te wszystkie badania i byc spokojna, ewentualnie w razie czego działać.
I pewnie kiedy my będziemy zostawać babciami to też będziemy robić oczy kiedy nasze corki/synowe będą opowiadać jak ich ciaza jest prowadzona :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Cora, 3 dni to żadna różnica, to wynik na granicy błędu pomiaru :) z tego co wiem, to różnica powyżej 2 tygodni dopiero moze stanowić o hipotrofii.
Moze u Kejti dopiero teraz sie to ujawniło, przeciez była badana wczesniej :) mi powiedzieli o podejrzeniu tej choroby w 12 tc, przy badaniach genetycznych, SLD ostrzegli, ze dopiero ok 30 tc bedzie mozna to potwierdzić lub nie.

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v9n732fwnnmbk.png

Odnośnik do komentarza

U nas póki co pomiary w porządku. Zobaczymy jak będzie po wizycie 30 maja.
Po porodzie synek będzie miał badania ze względu na moją toxoplazmozę. W ogóle czkawkę na kilka razy dziennie. Czasami mi się tak powypia porozciąga w tym brzuchu, że mnie skręca z bólu. A czasami się tak ułoży, że mój brzuch przybiera conajmniej dziwne kształty ;)
Dzisiaj tak plecy między łopatkami mnie bolały że aż łzy w oczach miałam, żadna pozycja nie pomagała ;( Przespałam się i przeszło.

monthly_2017_05/lipcowe-maluszki-2017_57656.jpg

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wlqtkf1iik8pcn.png

Odnośnik do komentarza

U mnie ostatnio na przesiewowych wyszło właśnie ze jest brzuszek tydzień mniejszy niż głowa i uspokoiła ze to granica jeszcze do przyjęcia.
Ja się cieszę że mimo trudnych początków z tarczyca, anemia i jeszcze cukrzyca wychodzę na prostą. Tarczyca unormowana już ponad miesiąc, w anemi przy ogromnej ilości żelaza też na poprzedniej wizycie byłam już na granicy normy więc na tej mam nadzieję że już będzie powyżej minimum. Ostatnio cukry jakoś też nie skaczą więc pozwalam sobie na trochę więcej- szczególnie lody w te cieple dni. Tylko chyba jak czytam że ostatnio u nas w grupie tak pechowo to w momencie kiedy coś jest nie tak zaczynam panikowac że jeszcze tyle rzeczy mam do zrobienia i żeby tylko nie szpital. Mam nadzieję ze Marcysia da mi jeszcze ze 3 tygodnie bo myślę że w długi weekend skończymy i potem mogę już spokojnie na nią czekać:)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc8ribcst85u40.png

Odnośnik do komentarza

Cora, to faktycznie zle doczytałam :)
A jaka miałaś przyczynę tej hipotrofii? U mnie niestety genetyka (tzn przepływy mam wzorowe, chorób brak), wiec nic nie da sie zrobic :(
U mnie czkawka jet kilka razu dziennie i jak na moj gust Mała jest strasznie aktywna- wczoraj na usg lekarz powiedziała, ze dziecko ma bardzo dobrze rozwinięte mięśnie oddechowe (byłam w szoku, ze ona tam widzi takie rzeczy na monitorku), ale ponoć wlasnie przy aktywnych dzieciach tak jest :) ciekawe czy to znaczy, ze bedzie głośno krzyczeć i płakać ;D

https://www.suwaczki.com/tickers/w57v9n732fwnnmbk.png

Odnośnik do komentarza

Natalia, u mnie prawdobodopodobnie nadciśnienie się do tego przyczyniło. Choć teraz niby też się lecze na wysokie ciśnienie a w brzuchu rośnie mi mały klocek.
Te mięśnie oddechowe można w drugą stronę tez odebrać - mówi się że dzieci płaczą żeby płuca rozwinac, więc w myśl tej teorii Twoja córcia będzie nieplaczliwa bo już ma ja rozwinięte :) To tak z przymrużeniem oka :D
Muszę sobie humor jakoś poprawić. Jestem wściekła. Wczoraj odkryłam ze mam balkon pyłem pokryty. Nad nami mieszkanie remontuja i nie wiem czy na balkonie coś robią czy przy otwartych oknach ale cały ten żyć leci do mnie na balkon. Nie wiem od kiedy bo nie zauważyłam więc dzięki temu mam wszystkie ciuszki, pościel, kocyki i pieluszki do ponownego prania :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...