Skocz do zawartości
Forum

cora

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Śląskie

Osiągnięcia cora

0

Reputacja

  1. Moj syn byl na Nutramigenie do 9 mż. Prowokacje robiliśmy nie przez zamiane na mm, tylko w pierwszej kolejnosci wprowadzajac nabial - jogurt, bielucha. Po wprowadzeniu nabialu jeszcze 2 mies bylismy na Nutramigenie i dopiero potem zaczelismy wprowadzac mm. Wybralam Hipp Combiotic. Ale zaczal mi strasznie po nim wymiotowac. Lekarka zalecila badania krwi, ktore nie wykazaly juz alergii i powiedziala ze wymioty prawdopodobnie byly spowodowane zbyt gwaltowna zmianą mleka. Powiedziała zeby najpierw wprowadzic jakies mleko HA a po 1.5-2 miesiacach sprobowac zamienic na mm. Tak tez zrobilismy i udalo sie ;)
  2. Dziękuję serdecznie za odpowiedź :) Synek się rozkrecił w czasie pobytu w przedszkolu, bawi się z innymi dziećmi, uczestniczy w zajeciach, jest aktywny. Jedyne co to płacze w domu jak się zbieramy do wyjścia do przedszkola i później nie chce do sali wejść. Ale podobno jak drzwi się zamkną za mną lub mężem to się uspokaja i zachowuje bez zarzutu. Liczę że i to zachowanie w końcu minie :) Pozdrawiam :)
  3. Podróż do czasów prehistorii Adaś, 3 latka :)
  4. REKLAMA coracora Wiadomości wp.plParenting Encyklopedia Forum Produkty Usługi Tematy miesiąca Szukaj... Przedszkolaki Powrót+ Odpowiedz Problemy z adaptacją w przedszkolu cora cora • przed chwilą Mój trzylatek w tym roku rozpoczął przedszkole. Pierwsze dwa dni było ok, potem zaczął się płacz. Raz zdarzyło się że musieliśmy to siła zza firanki wyciągać i na rękach zanieść do przedszkola. Potem 2 tyg nie chodził bo byliśmy na urlopie. Po tym czasie płacz był niesamowity jak miał iść, dosłownie jakby co ze skóry odzierano. Jak pytałam potem panie to ciągu dnia potem ok było, były dni w których raz w ciągu dnia mu się trochę miękko robiło ale nie płakał. Następnie tydzień był chory i po tym tygodniu wczoraj pierwszy raz poszedł. Dzień wcześniej już gadał że nie będzie płakał. A wczoraj rano popłakał trochę w domu ale do przedszkola już poszedł bez płaczu i nawet w drodze sobie podskakiwal. Dziś też w domu płacz a potem już droga do przedszkola ok. I w tym widzę powoli poprawę ale bardziej mnie martwi to ze w przedszkolu trzyma się na uboczu. Po zdjęciach które przesyłają nam Panie przedszkolanki widzę że jak dzieciaki siedzą w grupie na dywanie to mój synek siedzi przy stoliku sam. Jego wychowawczyni też mi mówiła że jak mają czas wolny to się bawi na dywanie ale jak siadają w kolku bo np śpiewają czy coś to on nie siada z nimi. Jego też jak zapytam np czy śpiewali w przedszkolu to słyszę: "inne dzieci śpiewały, ja nie" albo: "inne dzieci ćwiczyly, ja nie". Dziś mnie zaskoczył bo jak wyszedł z przedszkola to powiedzial ze bawił się z chlopczykiem. A do tej pory zawsze mówił że sam się bawił. Niby jakiś krok do przodu ale strasznie martwi mnie to zachowanie. Dodam że np na placu zabaw zaczepia inne dzieci. Jak wychodzi z przedszkola to wszystkim których napotka na drodze macha, nawet tym dużo starszym bo zeby wyjść z przedszkola musimy przejść przez szkołę. Więc nie wiem w czym problem. W jaki sposób mogę mu pomoc?
  5. Mój trzylatek w tym roku rozpoczął przedszkole. Pierwsze dwa dni było ok, potem zaczął się płacz. Raz zdarzyło się że musieliśmy to siła zza firanki wyciągać i na rękach zanieść do przedszkola. Potem 2 tyg nie chodził bo byliśmy na urlopie. Po tym czasie płacz był niesamowity jak miał iść, dosłownie jakby co ze skóry odzierano. Jak pytałam potem panie to ciągu dnia potem ok było, były dni w których raz w ciągu dnia mu się trochę miękko robiło ale nie płakał. Następnie tydzień był chory i po tym tygodniu wczoraj pierwszy raz poszedł. Dzień wcześniej już gadał że nie będzie płakał. A wczoraj rano popłakał trochę w domu ale do przedszkola już poszedł bez płaczu i nawet w drodze sobie podskakiwal. Dziś też w domu płacz a potem już droga do przedszkola ok. I w tym widzę powoli poprawę ale bardziej mnie martwi to ze w przedszkolu trzyma się na uboczu. Po zdjęciach które przesyłają nam Panie przedszkolanki widzę że jak dzieciaki siedzą w grupie na dywanie to mój synek siedzi przy stoliku sam. Jego wychowawczyni też mi mówiła że jak mają czas wolny to się bawi na dywanie ale jak siadają w kolku bo np śpiewają czy coś to on nie siada z nimi. Jego też jak zapytam np czy śpiewali w przedszkolu to słyszę: "inne dzieci śpiewały, ja nie" albo: "inne dzieci ćwiczyly, ja nie". Dziś mnie zaskoczył bo jak wyszedł z przedszkola to powiedzial ze bawił się z chlopczykiem. A do tej pory zawsze mówił że sam się bawił. Niby jakiś krok do przodu ale strasznie martwi mnie to zachowanie. Dodam że np na placu zabaw zaczepia inne dzieci. Jak wychodzi z przedszkola to wszystkim których napotka na drodze macha, nawet tym dużo starszym bo zeby wyjść z przedszkola musimy przejść przez szkołę. Więc nie wiem w czym problem. Może któraś z Was miała podobnie? Myślicie zeby dał mu jeszcze czas czy udać się do psychologa? Nie chce by syn był odludkiem
  6. kasyii a jaka masz różnicę wieku między dzieciakami? U nas jest prawie 3 lata i jak dla mnie to idealnie. Bałam się że starszy nie zaakceptuje małego i będzie zazdrosny tym bardziej że o inne dzieci i męża jest, ale miło mnie zaskoczył. Bardzo wcześnie wiedział że będzie miał rodzeństwo i nie wiem na ile to na początku pojmowal ale w późniejszym etapie ciąży już tak. Gadał, przytulal się do brzucha. Im bliżej rozwiązania tym częściej pytał kiedy Bartek wyjdzie. Ja najbardziej się bałam tego żeby starszy nie poczuł się odrzucony. No wiadomo że nie zamierzałam go odzywać na dalszy plan ale miałam takie obawy że on może się tak poczuć bo wiadomo że noworodkowi poświęca się multum czasu. I tu mnie zaskoczył bo jak dla wykazał się dziecięca dojrzaloscia - jak mały zaczyna płakać to słyszę o starszego: "mamo, idź do Bartka i to przytul bo płacze". I nawet jeśli oznacza to koniec wspólnej zabawy to każe mi iść do małego ;) Nie ma fochow jak mnie o coś prosi a ja mu mówię że ok, ale najpierw muszę brata nakarmic/ukolysac i jak zaśnie to z pełnię jego prośbę. Często słyszę od niego ze cieszy się że ma brata, że mi się podoba, że jest fajny. Non stop by się do niego przytulam i głaskal. A dziś jak usłyszałam "mamo, dziękuję ze mi urodziłas braciszka" to się wzruszyłam ze hej, bo nawet od męża podobnych słów nie usłyszałam. Chyba hormony ciążowe się że mnie jeszcze nie wypłukaly ze się tak rozczulam: D
  7. achmea przede wszystkim nie czytaj info na necie. Ja w pierwszej ciąży miałam gbs+. Niestety nie pomógł mi ani antybiotyk podany przed porodem ani ten w trakcie. Mały sie zarazil paciorkowcem. Ale dziecko matki która ma gbs+ jest po porodzie badane i w razie czego też dostaje antybiotyk. Nas to kosztowało jedynie dobę więcej w szpitalu. Żadnych skutków ubocznych tego zarażenia nie odczuwalismy. Także głowa do góry i nie czytaj za dużo ;)
  8. Jak dla mnie to zgrzyt zaczął się od tekstu ze nie było z nami i o czym pisać. Sytuacja, w ktorej się znalazła Eihblin, moim zdaniem przyspieszyła tylko powstanie forum prywatnego. Prędzej czy później zostałoby założone chocby z uwagi na to, że pewnie po porodzie będziemy chciały pokazać swoje Maluszki. To jedno, a drugie - ja na forum prywatnym czuje dużo większą swobodę pisania. I myślę że nie tylko ja. To też jest jeden z powodów utworzenia tego forum
  9. Zgadzam się że forum to samo co rozmowa na żywo, ale piszemy ze sobą kilka miesięcy i poznaliśmy się na tyle na ile można poznać się w wirtualnej rzeczywistości. Między nami jakoś do takich zgrzytow nie dochodziło i nie dochodzi. Widać nie pasujemy i nie potrafimy dogadać się z Wami - Niewrazliwymi Przyszłymi Mamusiami mającymi przed sobą multum wyzwań do pokonania i ani jednego problemu na drodze.
  10. ugo już to pisałam, ale powtórzę - nawet moderator sugeruje zapraszać do grupy prywatnej tylko osoby aktywnie udzielające się na forum. Jaki sens jest tworzyć forum prywatne i zapraszać tam każdego chętnego? Ja sierpniowek nie podczytywalam, jest tam parę moich postów bo mnie prosimy o pomoc w założeniu forum prywatnego więc w tej kwestii się tam wypowiedziałam. Ba, nawet, albo w dziale Rady i porady albo Komunikaty jest poruszony wątek dziewczyny która była członkiem grupy zamkniętej, później przestała się wypowiadać i została usunięta. Jest teraz parę osób na tym forum więc sobie piszcie, dzielcie swoje troski i wyzwania miedzy sobą itd. Ale po co ruszcie temat Nas - Dziewczyn które założyły forum zamknięte? Co kogo obchodzi kiedy która z nas wyprawkę skompletowala itd.? Wróć kilka czy kilkanaście stron wcześniej i zauważ że jak zostały w konkretnych sprawach poruszone tematy, to Dziewczyny z naszego forum się wypowiadały, nie olaly nikogo. Mnie osobiście pewne sugestie pod naszym kątem zaczęły irytować ale siedziałam cicho. Dopóki ktoś nie napisal ze kupki, ząbki itd są m.in. dla mnie problemem co mnie mega zirytowalo. Na koniec dodam że też mam dziecko i drugi raz tę drogę będę przechodzić a jednak mam o czym z nimi pisać. Każdą ciaza jest inna więc uważam że jest o czym gadać, doradzic, zapytac
  11. aim trzeba było sobie założyć własną grupę i ustalić zasady członkostwa w niej skoro nasze rozmowy były nie na Twoim poziomie. Pytanie tylko po co w takim razie do nas zagladalaś, bo widać dużo o nas wiesz. I jeszcze jedno - nie znam mamy dla której ząbkowanie, kupki, karmienie itd., itp. były problemem jak to piszesz. To normalną kolej rzeczy, z którą liczy się każda kobieta, która decyduje się na dziecko. Więc raczej wyolbrzymiasz i chcesz nam udowodnić coś czego nie ma.
  12. Ja tylko z pochwy. I teraz i 3 lata temu
  13. ewa ma rację - najlepiej nie czytać tylko po sobie wiem że nawet jak sobie obiecuje, ze nie będę czytać, to i tak to robię... tilana to jest to. Niby te badanie robi się 35-37 tc, wiec nie mam pojęcia czy to że miałaś wcześniej ma jakieś znaczenie...
  14. To w sumie nawet jak 2o masz wizytę to będzie jeszcze czas na antybiotyk w domu. Ale mimo wszystko zadzwoniłabym do lekarza. Zawsze może Ci kazać podjechać po receptę bez wizyty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...