Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

asia nadzieja witaj w naszym gronie szczęśliwych październikowych mamusiek!!! wątku prywatnego nie posiadamy więc specjalnych zaproszeń nie trzeba wysyłać. zatem można uznać, że już do nas dołączyłaś;)
pisz często i na każdy temat, my tu fajne babki jesteśmy, mam nadzieję, że wkrótce się o tym przekonasz
a może na początek napisz coś więcej o sobie o synku?
buziaki dla Franka!!!

Małagosia hello! widzę, że masz szpital w domu, ścięło was na całej linii, ehhhh....
zatem zdrówka życzę, oby Kubę ominęło, jak się już ogarniesz to wracaj do nas, smutno tu bez Ciebie:meksykanin:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

cześć Kochane,

No więc kupiłam wczoraj autko. Najpierw byliśmy w komisie i okazało się, że facet po prostu podszykował złoma i chciał sporo na nim zarobić. Samochód od super właścicieli zadbany i wszystko robione na bieżąco , serwisowany. Jestem zadowolona, ale jest ale... cena była większa niż planowaliśmy wydać no i mam spory dług ;/ No i kolor nie taki jak chciałam :P

Poza tym dzisiaj cały dzień robiłam opłaty i masakra jakaś. Tyle kasy i czekania głowa boli.

Dzięki dziewczyny za wiadomości o wymrażaniu nadżerki. Ja z tego co się orientuję będę miała na NFZ i nic nie zapłacę. Tyle przynajmniej dobrze. Chociaż się uspokoiłam, że nie boli :)

Kacperek strasznie daje mi w kość. Chyba przechodzi bunt... bo normalnie wszystko robi na przekór.

Dobra lecę trzymajcie się cieplutko...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Witam pozna już porą.

Znow spać nie mogę, do tego głód mnie dopadł i wcinam chrupki kukurydziane bo to akurat było pod ręką a na nic innego nie mam ochoty. Ani nie chce mi się nic przygotowywac:(
Babel chyba chce wyjsc bo się tak wierci że czasem sprawia mi to ból. Mam nadzieje że jeszcze tydzien wytrzyma bo torby nie mam spakowanej do konca, narazie mam tam tylko wsadzone pampersy dla bąbla, koszule, recznik, podpaski te duże i kapcie dla mnie no i kosmetyczkę. Reszta utkwiła w stanie martwym:( mam rzeczy dla dziecka bo dostalam troche ale nie wiem co spakować:( nawet mysle czy musze brać recznik dla bąbla i co jeszcze... Mysli mnie te wszystkie powoli zabijają... Od środka:(

Jutro ide do gin ciekawe czy się ucieszy jak mnie zobaczy w komplecie :) ide po kolejna porcję chrupek i powoli trzeba kłaść się spać:)

Milej nocy życzę :*

Odnośnik do komentarza

Jestemm :) z kawą, którą wypiłam zanim doniosłam z kuchni :)
U nas lepiej. Lola je i nie ma gorączki- nie daję jej już leków. Została opryszczka na ustach i wysypka na policzku. Myślę, ze to po lekach. W jamie ustnej coś się też dzieje. Albo zapalenie albo ząbek albo jedno i drugie. Ale to już też ku lepszemu. Jedyne co zostało to kiepski humor. Jest nie do opanowania. Kiedy tylko coś nie po jej to krzyk i płacz. Trochę mnie to przeraża. Staram się nie reagować albo tłumacze łagodnym głosem... ale w głębi duszy mam ochotę udusić :)

Dziewczynki żebym nie zapomniała- te które lubią dłubaninę i zabawy - mam znowu wspaniałości kilka wyszperanych na blogach.
Najpierw cudo, które mnie zachwyciło dziś. Jak tylko dorwę mamę (krawcową) to będę molestować aby mi pomogła. Już dawno nie wpadło mi coś tak bardzo w oko- zresztą spójrzcie same:

Sankowo: domek skrzatów

no i co? cudowne prawda????

Robiłyśmy wczoraj również kolorowy ryż wg przepisu :

w poMyskowym świecie: kolorowy ryż

to link do bloga ale w artykule odnośnik do przepisu.
Przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. W Tesco kupiłam za 4,99 10 bibułek wielkości 10 na 10 cm (i rozwijają się) w ładnych kolorowych, żywych kolorkach. zrobiłyśmy na początek 5. Taki ładny, że żal dawać loli do zabawy bo ostatecznie wyląduje w odkurzaczu :) Na razie leży obok mnie :) myślę, że zrobimy karteczki - posmarujemy klejem i zrobimy ryżowy rysunek :)

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Kochane :)

Ariadna super pomysl z tym kolorowym ryżem. :) zrobię chyba taki Róży :) tylko musze zakupić bibule kolorową i ryż. No i znaleźć pojemniki w czym to zrobić :) dobre by byly chyba słoiki :)
no i troche mobilizacji znaleźć :) i dzień w którym Róża nie jest marudna :)

A ja od rana mam nerwy, najpierw mała mnie obudziła cudownym aromatem z pampersa, więc musiałam zrobić jej kapiel, później mi uciekła w pokoju jak chciałam ja ubrać golasek chciał się bawić :) teraz jeszcze musiałam wyprac ręcznie szmaty od psów bo już mnie sam zapach zabijał, no a potem sprzątać po psach bo nikt tego nie umie zrobić :( no i noszą mnie takie nerwy że brak słów. Coś czuje że to przed porodem, niestety zbliża się dużymi krokami. Jutro ide do gin. Wczoraj bym godziny na stołku nie usiedziala czekając. Dlatego położna mi powiedziała zebym szła do domu:) i przyszla w piatek:) wogole to z lekarka myślały że ja już bede rodzic a tu nici :) no i chyba u mnie w mieście urodze.

Kończę bo Róża zaatakowała mnie w lozku z bajkami które po swojemu mi czyta :) więc mam udawać że spie:)

Odnośnik do komentarza

witajcie znowu zimowo

Sniegu znowu tyle napadalo ze szok. Milam cicha nadzieje ze juz go nie bedzie, przynajmniej nie w takich ilosciach. Oczywiscie drogowcy chyba juz poczuli wiosne bo kiepsko drogi poodsniezane.

Adriana domek skrzatów przecudny ale to nie na moje zdolności. Ryz tez fajna sprawa tylko mysle ze nasze pociechy sa jeszcze za male. Chyba ze sie wsypie to do jakiegos pojemnika. Miałabym stracha ze mala sie tego nawcina.
Super ze Olcia zdrowa i apetyt wraca. Amelka tez probuje wziac gore nad nami placzac jak sie jej na cos nie pozwoli. Oj wtedy takie zale sa ze hoho. Widac to chyba normalne u dzieciaczkow w tym wieku.

Pbmarys za chwile 37 tydzien wiec smialo mozesz juz rodzic. Czekamy na relacje po wizycie u gina.

Poza tym ze zima na calego to jakos sie kula. Mala jeszcze ma kaszel, ale apetyt tez juz wraca.
Bylysmy w srode na kontroli. Osluchowo czysto co mnie bardzo cieszy. Zastanwiam sie tez czy nie dzwonic jeszcze dzisiaj do pediatry i zapytac co jeszcze dac na ten kaszel.
Popludniu wybieramy sie z Amelcia do mojej kolezanki. Mamuski troszke poplotkuja a dzieciaki sie pobawia. Jutro jedziemy do tesciow i tydzien minie jak szalony.
W poniedzialek 2 rocznica slubu. Zobaczymy czym moj maz mnie zaskoczy.

Milego dnia.

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Witajcie
faktycznie znowu pustki sie porobily :hahaha:
u nas nie za wesolo od 2 dnii borykamy sie z katarem wczorajsza noc przespana normalnie szok obudzila sie dopiero o 6 pozniej melko i spanie do 9 takze wyspana jestem jak nigdy .
z tym katarem to sie mamy co jakis czas nas wita aahh.
poza tym jestem wkurzona wnerwiona na maxaa tak ostatnio sie zastanawiam ze wcale nie polepszylismy sobie zycia ta wyprawadka na wies ... nie dosc ze zakupy roimy na tydzien gdzie wydajemy 500zl to moj kochany tesciu okazal sie tyranem moj maz jest niby na miejscu ale caly dzien go nie ma w domu jak wychodzi o 8 to przylezie na obiad i idzie dalej po czym wraca ok20 soboty , niedziele to samo jak mieszkalismy w miescie nie dosc ze kasy bylo wiecej niz teraz mimio ze wynajmowlaimy mieszkanie byl w soboty i niedziele w domu ja mialam meza a hania miala tate a teraz wszystko na odwrot . wiecie co tak szczerze to mam dosc tej pieprzonej wsi , nie dosc ze wszedzie daleko to finansowo na tym zle wychodzimy . ojciec m potrzebowal nastepnego parobka do roboty ...rozmawialismy z m juz na ten temat ale zawsze konczy sie to klotnia i powiedzeniem ze jak chce to moge sie spakowac i wracac super nie ???!!!!
Najlepsze jest to ze jego ojiec kiedys zaniedbal swoja rodzine i sie rozpadla bo jego piorytetem byla praca i nadal jest .. istny tyran wierzcie mi . takie mieszkanie u rodziny wieczne kontrole zlote rady itd. smutno mi i przykro ze jestem w takiej sytuacji daleko od swojej rodziny , to do pieca doklada jeszcze m tym swoim pieprzeniem tesknie za moim miastem !!!!! to sie wyzalilam

Odnośnik do komentarza

hej hej

Co to za straszne pustki?

Weekend spedzilismy u tesciow. Bylo calkiem sympatycznie, troszke poimprezowalismy.
Dzisiaj zimno, normalnie masakra - 16 rano bylo jak jechałam do pracy.
Mam nadzieje ze to juz ostanie dni takiego zimna.
Chce sie juz wiosny, wyjsc z dzieckiem na dluzej na spacer. Czekam z niecierpliwoscia bo nie cierpie w domu siedziec.

Nena wszystkiego naj naj z okazji 2 roczincy slubu. Duzo szczęścia i miłości oraz samych slonecznych dni w Waszym życiu.:36_3_28::36_3_27:

Pbmarys widze ze na suwaczki juz 37 tydzien. Strasznie syzbko zlecialo. Jeszcze troszke i bedziesz tulic swojego szkrabika. Jak samopoczucie wogóle?

Z mężem dzisiaj rowniez swietujemy. Musze zrobic odświętna kolacje i Amelke szybko polozyc spac. Abysmy mieli troszke czasu dla siebie i byl wieczor stusunkowo udany.:36_2_4:
Zapomnialam sie pochawlic ze mlodej wyszedl 16 zabek w ub. tygodniu. Takze coraz blizej do pelnego uzebienia.

Zmykam pracowac dalej.

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Marysia współczuje Ci kochana. Nie jestes sama w takiej sytuacji. Na pocieszenie powiem Ci ze u nas jest podobnie. Rano wychodzimy ok 6.30 z domu. Zawoze mala do rodzicow i meza do pracy.
Popoludniu odbieram ich oboje. Wracamy do domu ok 15.30. Zjadamy obiad i ok 17 moj maz wybywa na fuche i wraca pozno wieczorem. Najwczesniej o 20 a przewaznie to 21. Zdarzy sie tez ze wroci po 22. Jedynie weekendy przewaznie jest w domu. Jesli pracuje - dorabia to raczej do poludnia.

Przykre jest to ze Twoj maz nie stara sie Ciebie zrouzmiec i znalezc jakiego kompromisu w tej sprawie.
3maj sie cieplutko.

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Marysia
Agaska dzieki za slowa otuchy

Nie moge uwierzyc ze wasze pociechy maja tyle zebow !!!! Hania ma zaledwie 8 moze powinnam sie martwic ???

Nie martw sie kochana. Szwagierki corka jak miala roczek miala zaledwie 1go zabka.
Tez nie moze nadziwic sie ze Amela ma tyle zabkow.
Jak z wszystkim kazde dziecko ma swoj indywidualny etap rozwoju.

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Hello cioteczki!
piszę po raz drugi bo przed chwilą wcięło mojego posta:leeee:

Agaska przyjmij i ode mnie moje najserdeczniejsze życzenia:

Z okazji jakże pięknej - 2 rocznicy ślubu
życzę Wam abyście dalej szli przez życie,
trzymając się mocno za ręce zawsze uśmiechnięci,
zawsze razem, zawsze pewni swoich uczuć:love::love::love:

Marysia współczuję sytuacji! ja również nie odnalazłabym się na wsi. całe życie byłam mieszczuchem i nie mam ochoty tego zmieniać. swego czasu mój mąż też wpadł na genialny pomysł by zamieszkać na wsi u jego mamusi. powiedziałam wtedy: "po moim trupie!!! nie i koniec!" zostaliśmy w mieście, kupiliśmy mieszkanie, kredyt skończymy spłacać na emeryturze ale co tam, przynajmniej jesteśmy szczęśliwi i nikt nam się nie wtrąca w codziennie sprawy. postawa twojego męża jest przykra, myślę że powinniście jeszcze raz usiaść i pogadać na spokojnie, przedstaw swoje argumenty, może coś do niego dotrze? kasa nie jest najważniejsza, zresztą jak piszesz i tak macie jej mniej niż wcześniej, Hani nic nie zatąpi chwil bez Taty. jak nic nie wskórasz to pakuj się i wracaj z małą do miasta, jeśli Was kocha to się spakuje i przyjedzie za wami. przynajmniej ja bym tak zrobiła. czasem takie radykalne rozwiązania są najskuteczniejsze
w kwestii ząbków nie ma czym się przejmować- u Tomka dopiero 9 perełka się pokazała. jak widać każde dziecko ma swoje tempo w dziedzinie ząbkowania
no i zdrówka dla Hani życzę, oby jak najszybciej pozbyła się katarku!

Pbmarys, jak tam samopoczucie? jeszcze tydzień i możesz się spokojnie rozpakować. maluszek pewnie niemiłosiernie kopie, coraz mniej miejsca mu w brzuszku zostało

AniuWF, nasz kolejny dwupaczku, co tam u Was słychać? kiedy masz połówkowe?

Ariadnaa, ale super pomysły nam tu podsuwasz! i wcale nie trzeba wybitnych manualnych zdolności! pokazałam stronę mojemu 10- letniemu siostrzeńcowi. przyjechał do dziadków na ferie, jak pokombinuje sobie coś z ryżem to nie będzie miał czasu się nudzić.

Małagosia, jak tam, ogarnęłaś się już po choróbskach?

powiem Wam, że w ten weekend przeżyliśmy chwile grozy i to dosłownie- w nocy z pt na sob Tomek zaczął dziwnie kaszleć, ja nic nie słyszałam, A. się zerwał i dobiegł w ostatniej chwili do łóżeczka i go podniósł bo mały zaczął wymiotować, a jeszcze tak leżał, że mu się nogi zaplątały w szczebelki i nawet nie miałby szansy się obrócić. nawet nie chce myśleć co by się stało gdyby mąż go nie usłyszał:((( nie spaliśmy pół nocy, tak Tomka męczyło rzyganie, w końcu usnął wyczerpany. rano myślałam, że już ok, obudził się z uśmiechem na twarzy, apetyt jako taki miał więc pojechaliśmy do moich rodziców. a tam wieczorem znowu się zaczęło- wymioty, gorączka, Tomek dosłownie przelewał się przez ręce. już miałam wizję, że wylądujemy w szpitalu, na szczęście po podaniu nurofenu i smecty gorączka spadła, rzyganie minęło. wczoraj poza marnym apetytem już wszystko było ok. a winowajcą okazała się wychodząca dolna czwórka. ja pierdzielę wcześniej zęby wychodziły mu bezboleśnie a teraz im dalej tym gorzej nie chcę myśleć co będzie przy piątkach

mój mężuś wyjątkowo już w domku (zazwyczaj kończy pracę o 17), zaraz coś zjemy i jedziemy na zakupy a plany na wieczór jak u Agaski:wink:. czyli całkiem miły dzionek nam się zapowiada

do później kochane:bye:

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny.

Zrobiłam tydzień temu u gina badania na prolaktynę. Dzisiaj usłyszałam wynik : prolaktyna bardzo podwyższona :( Czytałam o tym i bardzo się boję , że mam gruczolaka przysadki mózgowej, bo tym się właśnie objawia. W środę mam do lekarza i dowiem się czegoś więcej.
Za tydzień kolonoskopia same problemy i końca ich nie widać.

Marysiu - współczuję sytuacji . Wieś ma swoje wady i zalety. Może spróbuj jeszcze raz porozmawiać z mężem. Ja też mieszkam na wsi, ale nie mamy gospodarki i nie narzekam.
Fakt w mieście więcej perspektyw , no ale nie wszyscy mogą tam mieszkać.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Nena i Agaska wszystkiego Najlepszego z okazji Waszych rocznic ślubu :)

A u mnie tak sobie :) mecze się szybciej niż wczesniej, właściwie od wczoraj moglabym rodzic, i nawet wczoraj i dzis tak się czułam jakby to już było blisko , tyle że młody tak się wierci i sprawia mi to ból. Główka niżej już jest także rączką mi jeździ na wysokości pachwin i to jest ból największy:) wiecie bardzo bym chciała urodzic na koniec lutego bądź tak na początku marca :)

Ostatnio złapałam się na tym jak kupowałam czapeczki że wybierałam te z różowymi dodatkami, albo takie dla dziewczynki. No ale do szpitala mam 2 zielone i jedna żółtą :) także unisex.
Moja intuicja mi cały czas mówi że to bedzie corka. Nawet lapki niedrapki brałam w innym kolorze niż niebieski:)

Odnośnik do komentarza

witajcie

Amelka znowu chora. Juz normalnie wymiekam. Tym razem to rozwolnienie i brak apetytu.
Wczoraj zrobila chyba z 5 luznych kupek i do tego 2 w nocy. Rano do nocniczka tez byla a potem tak troszenke na szczescie tez do nocniczka. Smrod straszny. Ma lekki stan podgoraczkowy.
Dzwonilam do lekarki co podac bo nie chcialam z nia znowu w te wirusy sie pchac.
Pewnie cos z przychodni zlapala jak bylysmy na kontroli.

Dziekuje kochane za zyczenia.

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Agaska Amelce zdrowia zyczymy:* a Tobie to współczuję tych chorób. Ciekawe dlaczego Amelcia tak często łapie Ci choroby:(
gratulujemy również kolejnego ząbka:)

Róża mi dzis o 9 rano też zrobiła luźną - wręcz wodnista kupkę, ale od tamtej godziny cisza w pampersie , nie chce na nocniku nic robić chyba że w ubraniu siedzieć.

Ja dzis pożegnałam mojego psa, Róża już go dzis nie widziała nie wiem czy dobrze, właśnie mała do Niego była bardziej przyzwyczajona niż do mojej Labradorki. Smutno mi ale co moglam zrobić, to było jedyne wyjście by nie cierpiał w chorobie którą mial. Zreszta wiek dużo też robi. :(
Suka zaczyna byc osowiala śpi cały czas, widac że tęskni- człowiek który kocha zwierzęta to widzi i czuje. Mój facet np tego nie zauważa, no ale cóż. O kolejnym psie mogę pomarzyć aż dzieci beda starsze, choć sama nie wiem czy chce kolejnego psa.
Dobra nie zasmucam wątku. Życzę milego dnia wam, no i znikam się polozyc:*

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Jak tam u Was Kochane? Co u waszych pociech :)

Moja Róża jeszcze śpi, znając życie jak się obudzi to w pampersie znajdzie się niespodzianka:)
u Nas też ostatnio wyszedł ząbek chyba 9 lub 10 nie wiem bo mała nam niechętnie chce pokazać. :) w marcu ide z Nią na szczepienie- płatne bo my robimy te skojarzone. Także byc może , a bardzo bym chciała wybierzemy się z Naszym bąblem jesli zechce wyjsc :) bo czasem mam tak że już chce wyjsc a jednak nie :) ale ponoć faceci lubią byc przenoszeni, choć dalej nie umie wejsc do mej głowy że bedzie chłopak. Naprawde wolę i chce dziewczynkę , no ale cóż:(

A Róża dużo gada, i to w bardzo dziwnym języku :) zastanawiam się skad bierze te słowa i gesty. Ma dni że jak ktos dyskutuje to ona też , dyskusja o ton wyższa do tego machanie rękami i na końcu śmiech i czasem lubi przekrzyczec rozmowę :) tak jakby teraz ja mówię i sluchac mnie.
płynnie mówi mama jak mnie nie widzi to wręcz jest krzyk i poszukiwania po całym mieszkaniu, jak znajdzie mnie w lozku to wchodzi daje buzi, przytula się i szuka pod koszulka... mojego pępka :) czasem przytuli głowę do brzuszka, czasem podokucza mu- wtedy jest szczesliwa a ja czasem cierpiąca:)
płynie mówi dziadek, baba - jedno słowo na psa i babcię :) tata, ciocia, ciocia Marta (moja siostra) bądź na odwrót najpierw powie Marta chwila ciszy i jest ciocia, ciocia :) wuwe - to wujek (brat przyrodni) ale do niego mówi czasem mama:) jeje, jajo - karetka na sygnale -> mieszkam blisko pogotowia więc często jeżdżą na sygnale :) no i baa to oznacza albo że ma kupę w pampersie albo bąka puściła :) czyli śmiechu warte z Nią mamy:)
mała jeszcze uwielbia sprzątać po swojemu, ściągać pranie z suszarki i przynosi mi :) albo wyrzucać pampersy, papierki, pudełka i inne śmieci do kosza które wg Niej my nie widzimy. Parę razy zdarzyło się że nawet jakies moje papiery albo jej zabawki byly w koszu :)

Musze kończyć Róża wstała i mnie napastuje w lozku:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...