Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.
Moja euforia potrwała dobę:( Nie daję już rady. Dziś R.wpadł na pomysł wyjścia na festiwal disco polo. Wyskoczył z tym jak Filip z konopii. Oczywiście jak ja nie chcę z nim iść to on pójdzie sam. Bez żadnej rozmowy i dyskusji. Nie wytrzymałam. Mam tego dość. Skończyło się wielką awanturą. Nie wiem dlaczego inne małżeństwa ustalają między sobą takie rzeczy,a ja jak zwykle nie mam nic do powiedzenia. On idzie,a jak powiedziałam mu,że chciałabym,żeby został w domu,to powiedział,że mi gul skacze z zazdrości,że on idzie a ja nie. Byłam dwa razy na tej imprezie,tylko i wyłącznie ze względu na niego. O ile za pierwszym razem miało to ręce i nogi,tak za drugim razem był dramat. Zero organizacji,wszyscy ochlani,syf po prostu,całkowicie pomijam kwestie muzyczne. Wiem,że on nie idzie na koncert,idzie się po prostu nachlać. Czuję się jak pies. Usłyszałam dzisiaj,że on nie może uwierzyć co się ze mnie zrobiło,że nie wie jak można ze mną wytrzymać i w ogóle,że nie ma zamiaru dłużej tego znosić i nie chce ze mną być. Ja niestety nie potrafię się zamknąć i powstrzymać emocji,bardzo to złe dla mnie samej,bo po prostu powinnam się do chama nie odzywać. On jest dobry,wspaniały i pomocny,a ze mnie nic już nie zostało. Przepraszam Was,dobranoc.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila,pomijajac inne kwestie,to jesli chodzi o Igora to przemysl czy nie warto byloby gdzies razem wyjsc.Kiedy byliscie po prostu para,a nie rodzicami z codziennymi problemami?Tak naprawde to wszystko zalezy od tesciowej czy ona chce zostac i czy uwaza ze sobie poradzi.Poza tym sa w domu jeszcze dziewczyny,tak?Wiec Igor tym bardziej czulby sie pewniej.Ja tam nie mam problemu zeby zostawiac dziecko z kims z rodziny.na wakacjach Lilka nie znala tesciowej a zostala z nia jak my poszlismy do knajpki.A jak pojechalismy do Szwecji na 3 dni to moi rodzice zostali z nia PIERWSZY raz,a tu noce,caly harmonogram dnia i co...wsztscy swietnie dali sobie rade!To zrobi dobrze i wam i jemu.Przemys to,moze warto zaryzykowac.Moze to wazne dla R. i przez to czuje sie odrzucany.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Och mila_mi, faceci to jednak są z marsa...chlop myślał i myślał i wymyślił...i zdziwiony że nie pasuje, a przecież chce dobrze...szkoda słów. Nie wiem czy ja miałabym tyle sił co Ty, życzę Ci wytrwałości w tym co postanowisz.
U nas dzień był udany, Alek wydawało mi się że juz ok, fakt że nie je, ale to raczej normalne po tym dziadostwie (aaaaaa, bo zapomniałam wam napisać że to wirusowka ze żłobka! Dowiedziałam się że od wtorku wieczorem, czyli tak jak u nas, jeszcze 3 osoby przechodziły to samo), niestety przed chwilą znów zwymiotowal, niedużo ale zawsze:( mam nadzieję że to tylko dlatego że za bardzo się wiercil na brzuchu a jeszcze brzuszek słaby i stąd to, a nie ciąg dalszy jakiejś jelitowki, ehhhh...tak mi Go szkoda a jest taki dzielny.
Spokojnej nocy dziewczyny! I udanego weekendu, my znów ruszamy na wieś do moich rodziców, bo Alek uwielbia tam siedzieć, oby tam mu powietrze pomogło, buzia

Odnośnik do komentarza

Hej,Mila Ty chyba jeszcze w ciąży miałaś przeboje ze swoim R. Nie znam Was i nie byłam zawsze w temacie bo nie zawsze mam czas czytać forum ale mam wrażenie że ciagniesz ten związek na siłę. nie dziwię się w sumie bo pewnie robisz to dla synka no i samej siebie bo pewnie kochasz R. Tylko odpowiedz sobie szczerze czy go naprawdę kochasz? Bo jeśli nie to marnujesz sobie życie a przy okazji i dziecku które nie będzie szczęśliwe w rodzinie w której cały czas są nieporozumienia itp. Przepraszam jeśli Cię urazilam, ale to są tylko moje przypuszczenia. jak juz pisałam nie znam Was , tylko trochę przypomina mi to mój były siedmioletni związek o który też tak walczylam. pisałam tu kiedyś co i jak. , nie ważne. ważne że dziś jestem w innym miejscu z innym człowiekiem. mam szczęśliwą rodzinę, wspaniałego męża i synka. Żałuję tylko tego że tak długo zajęło mi podjęcie odpowiedniej decyzji. Ja niczego Ci nie sugeruje. Mam nadzieje że wiesz czego chcesz, i że to osiągniesz. Życzę Ci aby wszystko ułożyło die dla Ciebie i Twojej rodziny jak najlepiej. Trzymaj się Kochana.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Mindtricks,ja z chęcią bym wyszła gdziekolwiek,ale nie tam. Kino,pizza,sushi,koncert. Ale takich propozycji nie ma. Nie wiem dlaczego tak mu na tym zależy,ale tu naprawdę jemu wcale nie chodzi o mnie,uwierz. Idą jego bracia i wiadomo,że zrobi wszystko,żeby tam być. Nie było mowybo tym koncercie,nawet słowa,miesiąc,tydzień temu. Nic. Tym bardziej,że po ostatnim razie sam stwierdził,że nigdy więcej. Wtedy,dwa lata temu kazał mi właśnie po tej imprezie wypier.....,więc zasuwałam do matki z dzieckiem i psem na smyczy nocnym autobusem. Z tego co wiem,kupił bilety na depeche mode,bo akurat grają w Łodzi i naprawdę z wielką chęcią bym poszła,choć nie jestem fanką.
Wiem,że to wygląda,że się uparłam,zaparłam i może po troszę tak jest,ale dla mnie sprawa z tym koncertem jest zagraniem nie fair z jego strony. Ja zawsze biore pod uwagę jego zdanie przy podejmowaniu takich decyzji. A to,że przy okazji koncertu dziamgam od razu o wszystkim,no nie potrafię inaczej. Trudno,klamka zapadła. Jutro zamieniamy się na pokoje,żeby logistycznie było łatwiej i ma wystawić mieszkanie do zamiany. Nie wiem,jak dam radę wytrzymać i nie wykończyć się będąc pod jednym dachem,jemu jest łatwiej,bo on ma to po prostu w dupie,więc zwyczajnie go to nie rusza. I boli mnie bardzo to,że on zwala całą winę na mnie,że to ja się aż tak zmieniłam,że nie idzie ze mną wytrzymać.
Calineczkamala,nie gniewam się,pewnie,że ciężko się czyta takie rzeczy,bo człowiek za wszelką cenę wupiera pewne rzeczy i nie chce znać prawdy. Ja to wszystko wiem,nie wiem już nawet czy go jeszcze kocham,wiem,że on mnie nie,więc tak czy siak na jedno wychodzi. Pewnie to musi potrwać,zanim się otrząsnę i dojdę do właściwych wniosków.
Kolejna noc z głowy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Nie chce oceniac bo nie od tego tu jestesmy.Nie wyglada to dobrze.co do wyjscia to nie chodzilo mi zebys szla konkretnie na TEN koncert.My z mezem jestesmy po slubie 13 lat,w zwiazku 17.5 lat temu mielismy mega kryzys,do zlozenia wniosku o rozwod powstrzymala mnie tylko oplata za jego zlozenie.Jest bardzo trudne,bo jak sie okazuje czesto nie wiemy co tak naprawde rani,uwiera ta druga osobe,bywa ze sami siebie nie jestesmy swiadomi i wtedy potrzeba fachowej pomocy.Uwazam ze zadna z nas nie powinna nic doradzac w tym temacie bo to sprawy miedzy wami.nie znamy was,waszych racji ani waszej historii.Zadko kiedy wine za kryzys ponosi jedna strona.kazdy ma inne granice,inny prog wytrzymalosci.
Jedyne co mozemy zrobic to wspierac Cie w kazdej decyzji ktora podejmiesz.

A tak btw,to ostatnio jakis znajomy z pracy pyta meza:to ty masz 14letnia i roczna corke,tak?ale nie z ta sama kobieta??
I wiecie ze wczesniej nie pomyslalam ze jesli ktos nas nie zna to faktycznie tak to moze z boku ocenic:))))

My dzis mamy z Emi babskie wyjscie i idziemy na listy do m3.

Milego dnia!

Monmonka,Imbir co tam u Was???

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Czuję się winna,dlatego też szukam pomocy i chodzę też na tą psychoterapię. Jak jest problem nie potrafię powiedzieć krótko i wyjść,oczywiście zawsze gadam bez końca i rozwlekam temat do znudzenia. To ewidentnie rozognia każdą sytuację,ale nie potrafię jeszxze nad tym zapanować. Pewnie,że odpuściłam ten związek,po prostu nie mam zwyczajnie mocy i siły,moje baterie głównie przez brak snu wysiadły. R.może się czuć porzucony i niedoceniony. Skupiam się w tej chwili na dziecku. Nie jestem w stanie wydobyć z siebie nic więcej. Więc jest w tym dużo mojej winy. Z drugiej strony jestem ze wszystkim sama,oczekiwałabym jakiejkolwiek pomocy i wsparcia,przecież mam prawo mieć czasem gorszy czas. Jak powiedziałam,źe część moich zachowań wynika z choroby(nerwica,depresja,sama już nie wiem) to usłyszałam,że on może mi pierd....ć i też powiedzieć,że jest chory. Ciężko mi naprawdę po takich słowach przykleić uśmiech i udawać,że nic się nie stało.Dzięki Wam i mojej córce jeszcze jakoś się trzymam,bardzo Wam dziękuję:) Co ma być to będzie,gdyby to wszystko było takie łatwe,nie byłoby rozwodów i rozstań. Kończę ten temat,bo nie chcę robić serialu z mojego życia na forum. Trzeba się wziąć za bary z życiem i już. Kończąc temat,pomyślałam sobie,źe wezmę małego i pojadę gdzieś sobie na tydzień. Blisko mam Ciechocinek,są w sanatoriach też normalne pobyty hotelowe,a ja mam jakieś tam pieniądze odłożone,więc może warto? Do mamy nie pójdę,siedzi u niej mój brat.
U nas noc jak zwykle,mały w nocy zgrzyta zębami j robi to naprawdę głośno,budzi się i płacze srednio co godzinę. Jak zacząl tak solidnie zgrzytać dałam mu apap i przestał i pospał dłużej. Zęby?
Jak Mindricks pisałaś o tym siemieniu,to aż się wzruszyłam:) Igor też chce pomagać i robić wszystko jak ja:) Wiesza ze mną pranie,opróżnia zmywarkę i też ostatnio bardzo mnie zaskoczył jak przed snem sam zaczął ostatnio zbierać zabawki z łóżka i układać na parapecie (zawsze wieczorem tak robię:))
Miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!

MilaMi kurcze bardzo mi przykro. Dołączam się do słów Mind! Idealnie to napisała. Nie powinniśmy Cię oceniać czy doradzać, ale być z tobą i wspierać. I pamiętaj, możesz liczyć na to wsparcie tutaj!

My byliśmy wczoraj w restauracji na obiedzie. 4 osoby poleciły no i super! Nie tanio, ale jedzenie przepyszne i porcje uczciwe. Przed obiadem byliśmy w parku na spacerze, Maciek trochę pochodził z tatą za rączkę. Wstał wczoraj o 6 standardowo, ale nie przysnął już potem na pół godziny jak to zwykle robi. Jak przyszliśmy do tej restauracji to od razu dałam mu obiad, potem w wózku położyliśmy go i zaraz zasnął. My spokojnie zjedliśmy więc super. Potem po godzinie jak go ubieraliśmy do wyjścia to niestety się rozbudził i już nie spał. Przez to był trochę marudny później.
Ugotowałam mu wczoraj zupkę paprykową. Papryki czerwone, marchew, pietruszka korzeń, trochę cukini, kaza

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze wcisnęłam opublikuj. Więc tak, CD:
... cukini, kasza pęczak i trochę tymianku. Smakowało mu. Tylko pierdział po tym strasznie. No i dziś twardawa kupka. Nie wiem co mogło zatwardzić i te bąki spowodować...
Nocka słaba, z pięć pobudek.

Dziś ja mam wyjście z przyjaciółką na wino wieczorem:-)

Co do pedantycznych odchyłów też mam. Przed ciążą jakoś wszystko sama pięknie ogarniałam. Teraz nie mam ani siły ani czasu tak szaleć, ale nie powiem, czasem powoduje to kłótnie z M jak mu mówię listę rzeczy, które trzeba w domu zrobić. Z drugiej strony, on mnie wkurza, bo za długo może w syfie żyć...

Co tam jeszcze...
Pisałyśmy o tych bidonach. Powiem Wam, że wczoraj zdecydowałam się że kupimy ten stalowy bidon skip hop. Trochę kosztuje, ale nie ma alternatywy. A wczoraj właśnie wzięłam Maćkowi bidon z wodą w termoopakowaniu. Specjalnie trochę cieplejszą przygotowałam i Irak zdążyła zrobić się zimna do obiadu.

A jeszcze mam pytanko. Czy mrozicie obiadki jak gotujecie więcej i w czym?
Ja mrożę, kupiłam kilka pojemników, ale brakuje mi. Tanie to nie jest i w ogóle za parę miesięcy nie będą potrzebne, dlatego szukam jakiejś alternatywy. Koleżanka poleciła taką formę do mrożenia Nuk. Wygląda jak na kostki lodu i ma 9 kostek po 60ml. Więc dołączył Maćka 4 na jeden obiadek. Ale one są silikonowe więc zamrozi i przekłada do woreczka i tak w kółko. Chyba to kupię, ale może macie jakieś inne pomysły?

Miłego dnia mamuśki!

Imbir, Karii co u Was??

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Mila ja też Cię nie oceniam i nie chce nic sugerować bo to trudne tematy. Mam nadzieje że tego tak nie odebralas, bo chyba dziewczyny tak. Ja tylko po ktotce powiedziałam jak było u mnie. Ale u nas to była ewidentnie wina mojego byłego. Zdrada, alkohol, długi itp. Ty wiesz najlepiej jak jest między wami i czy warto walczyć dla tego podjelas terapię. Nie powinnaś się obwiniać.jeżeli jest Ci z tym lżej że się tu wygadasz to żal się ile wlezie. A z tym wyjazdem to dobry pomysł. Rozstania zawsze robią dobrze.
Co do Igorka to niezły z niego pomocnik ha ha. Mój też lata ze scierkoa albo chce odkurzac. U nas zgrzytanie było tylko jak wyszły pierwsze ząbki. Może i u Was to od tego.
Mind udanego wyjścia z córcia, zazdroszczę takich relacji. Ja z moja mamą tak nie miałam i nie mam.
Monika no widzisz jak wszystko fajnie poszło w restauracji a się martwilas.
Miłego dnia wszystkim.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Calineczka kurcze to chyba przeze mnie tak pomyślałaś. W żadnym wypadku nie pomyślałam nic negatywnego na temat twojego posta. Wręcz przeciwnie, uważam że jesteś dobrym przykładem tego, że czasem trzeba się poddać w jednej walce aby potem wygrać życie.

Ach i zapomniałam, Mind również życzę udanego wypadu! Bawcie się dobrze.

Leosiowamamo ja też myślałam o takiej zjeżdżalni, ale wiesz co, jedna rzecz mnie odpycha. To, że muszą być specjalne autka do niej, bo one się wywracają zjeżdżając, w sensie że przewracają się do góry nogami...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Mila wyjazd sama z dzieckiem to dobry pomysł. Czy to Ciechocinek czy inne miejsce. Teraz jest po sezonie więc wszędzie cicho. Tylko żeby pogoda była troszkę lepsza ;)
Monikae ja mroziłam swego czasu w małych pojemniczkach (kupiłam w biedrze w zestawie chyba 8 sztuk) a jak były mi potrzebne to zamrożoną zawartość przekładałam do woreczka. Inwestowanie w inne ustrojstwa moim zdaniem nie mają sensu - szkoda kasy.
Mind daj znać jak film - podobno lepszy niż 2. No i bawcie się dobrze. Ja w kinie ostatni raz byłam w lipcu 2016 w ciąży jeszcze. I to miałam cukrzycę więc nawet popcornu mi nie można było zjeść. Za to byłam że swoją kanapką - hahaha - stałe pory jedzenia ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Mila ogromnie mi przykro. Mam nadzieję że ułożysz swoje życie na nowo. Musisz znaleźć w sobie siłę. Ale masz Igorka wierzę że on będzie najlepsza motywacja. Jesteś wspaniała osoba. Trzymam bardzo za Ciebie kciuki.

Mind w dzisiejszych czasach można tak pomyśleć, bo tyle lat razem, coraz trudniej przetrwać. Ludzie zbyt łatwo odpuszczaja. Ale kiedy stara się tylko jedna strona to kiepskie szanse. Sami przeżywamy rozwód bliskich znajomych. Tym bardziej ogromne gratulacje dla Was :)

Odnośnik do komentarza

Hehe qarolina dobrze, że w kinie ciemno ;)
Monika super taki wypad do restauracji, zwłaszcza kiedy dziecko współpracuje i daje zjeść rodzicom :) i życzę smacznego winka na wieczór :) ja zupek jeszcze nie mroziłam bo przeważnie jak gotuję dla małej to na dwa dni i często jest tak, że jeden ze składników był już mrożony, np. mięsko albo dynia.
Olcia od środy siedziała w domu, bo miała podwyższoną temperaturę, oprócz małego kataru zero innych objawów, wczoraj już gorączka odpuściła, dla spokoju dałam mocz do badania, wyszedł ok. Nie wiem o co chodzi. Może to tylko zęby.
Alimak zdrówka dla Alka. Tak to jest z maluszkami i żłobkami, kilka dni w żłobku i zaraz kilka dni w domu ech :/ ja to już struta od tego chodzę, bo ciągle coś.
Mila nasza kochana, dziewczyny już dużo fajnych rzeczy napisały, ja chcę tylko dodać, żebyś myślała przede wszystkim o sobie i dzieciach, bo na terapię poszłaś chyba dla siebie, żeby poczuć się lżej, żeby zrozumieć pewne rzeczy, pracuj nad sobą, R. widać nie dojrzał jeszcze do zmian, które muszą iść z obu stron, nic na siłę nic w pośpiechu, daj sobie czas żeby poznać się na nowo, żeby wiedzieć czego chcesz od życia,żeby poczuć się szczęśliwą sama ze sobą. Cokolwiek się nie wydarzy, najważniejsze byś poczuła wewnętrzne ukojenie. Życie z facetem jest fajne pod warunkiem, że nie prowadzi do destrukcji ale życie samej też może być ok, doświadczyłam wszystkiego i wiem, że podjęcie pewnych decyzji wymaga czasu. Więc może ten wyjazd da Ci trochę dystansu do wszystkiego, odpoczniesz od domu, od pomysłów R. A może on też sobie coś uświadomi. Mila nie bój się, wszystko się poukłada, życzę Ci tego z całego serca. :*

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Monika ale Ci fajnie, wypad z koleżanką i to na winko. Miłego relaksu. A co do mrożonek to mi się zdarzyło kilka razy mrozic na początku rozszerzsnia diety, bo czasem za dużo ugotowalsm. Ja mrozilam w takim zwykłym małym sloiczky ale góra za dwa dni z użyłam to.teraz nie mroze tak jak Sevenks. gotuje na dwa dni, mięso czy warzywa mam mrożone wiec co mi zostaje sama zjadam albo mały dojada potem.
Sevenka oby to tylko na ząbki. Moja siostrzenieca 9 msc, tez Olcia i tak samo temperatura kilka dni, katar. Siostra myślała że może 3dniowka ale wysypki brak. Robiła badania i tez nic, wszystko ok wiec pewnie to zęby. A my dalej czekamy na kły, już bieleja dziąsła. Naszcsescie idą lżej od 4.
Co do sprzątania to powiem wam ze ja mam już dość. mieszkamy z treściami +ich syn +prababcua +wujek którego żona wywalila z domu czyli z nami i wojtusiem 8 osób w trzech pokojach z kuchnią i łazienką. Ja juz to olewam bo co ogarnę to za chwile to samo. Ale w swoim nowym domku oj chyba będę latać ze scierkami i mopem co chwilę bo ogólnie lubie mieć porządek. Tylko teraz naprawdę to syzyfowa praca zwłaszcza kuchnia i łazienka. Mówię Wam idzie się wykończyć. Czasem rano aż nie chce mi się wstawać jak widzę cały dom ludzi. Z tego powodu też mam często zły nastrój bo brakuje mi prywatności. Nawet sex musi być po cichu ha ha, bo za ścianą teście.teraz mały śpi a ja siedzę przy nim bo nie mam ochoty tam z nimi siedzieć. No to pozalilam się i ja.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

U nas dziś prószył śnieg :/ pogoda straszna, a jutro wcale nie ma być lepiej!
Gosia przed samym kąpaniem zrobiła kupę więc zdjęłam jej pampersa a tata poszedł lać wodę. Postawiłam ją na golasa na podłodze i poszłam wyrzucić pieluchę. Mówię tylko się nie zsikaj. Wracam a ona siedzi w sikach i jeszcze umoczyła w nich paczkę chusteczek nawilżający. Tak mamę słucha i obrażona, że zabawę psuję jak ją zabrałam.
My dziś zamulaliśmy. Za to Gosia pięknie zjadła obiad. Pieczona pałka z kurczaka, ziemniak i marchewka z groszkiem. Oby tylko ten groszek nie zakłócił nam nocy.
Calineczka to faktycznie u Was tam ciasno. Ale jeszcze trochę i będziecie na swoim ;)
Dobrej nocki dziewczęta :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Oj ciasno ciasno, mówię Wam. Miejmy nadzieję że wujek zaraz wróci do swojej żony a szwagier jeździ za granicę ale to dopiero po świętach wiec może wtedy się rozluzni. Najgorzej jest z gotowaniem bo to trzy pokolenia i każdemu nie dogodzisz. Normalnie cyrki czasem odchodzą. A na budowie jest już elektryka, tynki w środku i teraz będziemy robić kanalizację. I tyle w tym roku. Na wiosnę ocieplenie. i pewnie będziemy w środku wykanczac. Ale chyba nie wyjdzie nam w 2018 roku, bo jak zwykle kasa. Może ja będę szukać pracy ale na razie siedzę jeszcze z pół roku bo mi strach dziecko zostawić z tą durna teściową. Mąż też tak uważa. Wiec mam nadzieje że na wiosnę 2019 będziemy już na swoim. I jak tu myśleć o kolejnym dziecku a mi lata lecą. Eh życie.
Karolina to Gosia miała niezłą zabawę w kałuży hi hi. A obiadek pycha. Wojtek miał dzisiaj brokulowa z kurczakiem a my mielone z buraczkami i ziemniakami (pozostali też zjedli.)a pogoda u nas słońce ale taki zimny wiatr pizdxil że nie wychodziłam z małym.
Coś cisza przy weekendzie na forum. Dobrej nocy.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

A mnie cos wzielo i czuje sie koszmarnie.nos zatkany nie ma jak oddychac glowa pęka.do tego okres.jam kolacje i klade sie spac.

Film tak jak sie spodziewalam.masakrycznie przewidywalny,zasmialam sie a raczej usmiechnelam pod nosem dwa razy.no ale milo bylo bo wypady z corcia zawsze sa fajne.Ja z moja mama tez nie mialam takich relacji wiec marzylam zeby ze swoja corka taka przyjacielska miec.Po kieszeni poszlo 76zl za bilet cole i popcorn no ale takie czasy jak sie chcesz zabawic w weekend;)

Teraz mamy jakas masakre z jedzeniem ale wczesniej gotowalam wiecej zupy i mrozilam efektem czego byla cala szuflada zupek kazdego rodzaju wiec codziennie inna zupka na talerzu.tez mialam taki komplet z biedronki 6pojemnikow plastikowych,6 pojemnikow soecjalnych do mrozenia mleka jak jeszcze kp,no i uzbieralam troche sloikow 190ml z musow owocowych.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Nie mogę spać... Dziękuję Wam,Kochane za każde słowo,oczywiście nie odbieram tego jako ocenę,dla mnie każde słowo to wsparcie i chęć pomocy. Sevenka,a czytając Twój post łezka mi poleciała,też przeżyłam to wszystko:)
Mindtricks,fajnie,że wieczór się udał,a film jak film,najważniejsze,że pobyłyście razem:) I dużo zdrówka dla Ciebie:)))
Monikae,mam nadzieję,że wyjście na winko udane:)))
Quarolina,zabij mnie,zgapiłam te papucie po Tobie,zamówiłam i wczoraj przyszły. Są cudne:) Igor je polubił i ani razu nie zdjął:) Śmiga w nich aż miło:) Mamy rozmiar s i myślałam,że będą za małe,ale skóra się rozbiła po dwóch założeniach i są idealne:)))
Igorek zaczął nam w końcu się poważnie puszczać:) Pewnie dlatego,że dostał te buciki,hihi:))) Duże dystanse przedreptuje sam,potrafi przejść cały pokój:) Mam nadzieję,że w tym tygodniu ruszy ostatecznie:)))
Calineczka,ale ludzi macie w domu i jak to wszystko pogodzić? Musisz mieć anielską cierpliwość:)
Gosia,jak zwykle wymiata:) Za to moje dziecko ostatnio przy ubbieraniu po kąpieli rozpięło sobie pampersa i za chwilę szok,bo cała piżama obsikana. No i jeszcze pół ostatniej nocy przespał z kulką nesquicka przyklejoną do piżamy na plecach:))) Jak to się stało? Niby wysępił od mojej córki kilka tych kulek,ale gdzie paszcza,a gdzie plecy? Księźniczka na ziarnku grochu z niego żadna,nic mu nie przeszkadzało:)
Dziś odwiedziła nas teściowa,siedziałam z nią sama,bo R.poszedł sobie na koncert. Jak on pięknie udaje przed matką,że u nas wszystko wspaniale,widać,że ma lata wprawy. Nie poskarżyłam się jego matce,nic by mi to nie dało,a on by miał satysfakcję,że robię z siebie histeryczkę,niech gra dalej,zobaczymy co osiągnie. No i ciekawa jestem,czy wróci do domu na noc. Udaję,że nic mnie to nie obchodzi.
Znalazłam sanatorium z basenem i jutro będę tam dzwonić,chciałabym wyjechać w tym tygodniu jak się da,na razie nic nikomu nie mówię,mam nadzieję,że uda mi się zrealizować plan.:)
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila życzę aby udało Ci się wyjechać i chwilę chociaż odseparować się od wszystkiego. Cieszę się że kapciuszki przypadły Igorkowi do gustu ;)
Mind zdrówka, jak się dziś czujesz?
Sevenka a Olcia kiedy miała szczepionkę na odrę świnkę różyczkę? Nie stąd ta gorączka?
U nas trochę kręcenia w nocy. Jednak groszek się odezwał. Dziś będzie do obiadu sama marchewka.
Gośka się wycwaniła i kaszkę zjadła ładnie w krzesełku a kanapki już tak nie chce. Ale jak ją wyjmę i dam do łapki to zje. Tylko później wszystko uwalone tym żarciem! Ach co zrobić.
Przez to wczorajsze święto to dni mi się poprzestawiały ;) dobrego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Mila, więc wyjazd postanowiony, życzę żeby wszystko się udało zrealizować po twojej myśli.
Mind zdrówka dla Ciebie i super, że dbasz o wspólne chwile ze swoją panną, takie wejścia są bezcenne.
Qarolina my jeszcze bez tych szczepień bo ciągle nie ma jak, jak już się wydaje, że jest dobrze to za chwilę coś, teraz niby ok, z nosa ciągle woda, raz mniej raz więcej ale spływa, do tego maruda okropna. Liczę, że to na zęby ale wciąż ich nie czuję pod paluchem.
Ja dziś robię kugla, ziemniaki obrane już się moczą i czekają na swój moment, córcia właśnie zasnęła więc chwila spokoju :) Mój M. ma teraz przechlapane bo co Ola widzi, że on się ubiera to odrazu jęczy bo chce z nim iść a mi to w sumie pasuje :) dziecku też się nie dziwię bo ostatnio dużo siedzi w domu :/ a dziś wpadła pupą w psa miskę z wodą, więc dobrze rozumiem historie z kałużą siuśków :)
Kulka nesquicka też nieźle :)
Calineczka faktycznie macie ciasno, doskonale rozumiem, że masz tego s dość, niech czas szybko leci a pieniążki się mnożą :)
A my dziś wybieramy się na zaległe urodziny do siostry.

Miłego dnia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Ah dziewczynki jak dobrze Was się czyta. Nadrobilam. Chociaż rzadko pisze, ale czytam.
U nas dużo się dzieje. Ninka już trochę lepiej robi 2 kupy dziennie. Antybiotyk działa, gdyby nie wizyta prywatna to znowu bylby szpital. A tam nie chce już wrócić.
Mam duży do Was sentyment. Dlatego wracam często tutaj.
Calineczka doskonałe Cię rozumiem. ja mieszkam ze swoimi rodzicami i nie mogę się dogadać bo we wszystko się wtracaja. To jest porażka. Ale muszę się pochwalić, ze w przyszłym roku kupujemy mieszkanie co prawda ale to będzie zawsze swoje i nie mogę już się doczekać, kiedy się przeprowadzimy.
Miła mi bardzo Ci współczuję sytacji. Mam nadzieję, ze sobie poradzisz i nie zatracisz siebie. Ale podziwiam Cię jesteś silną osobą. I tak dużo robisz dla Was. Ale przede wszystkim to powinnaś pomyśleć teraz już o sobie i dzieciach.
Spokojej niedzieli dziewczynki.

[/url]]Tekst linka[/url]
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72743.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...