Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka.
Monmonka Gosia niestety tak szybko nie zajada. Muszę się sporo natrudzić żeby zjadła trochę. W ogóle uważam że dzieci na mm lepiej jedzą stałe pokarmy. Wynika to pewnie z systematyczności pór karmienia a nie jak na kp na żądanie. Gośka tubkę owocową to wciągnie ale konkrety to już gorzej. No wspomnę o tym że musi mieć swoją łyżeczkę i mieszać w miseczce.
Mila mi jesteś masochistką że oglądasz obrady sejmu. Ja to mam już tego dość. Ręce mi opadają jak słyszę co się dzieje w kraju.
Po Gosi drzemce, która trwała 2 godz i 10 min pojechaliśmy do sklepu przymierzyć fotelik. Wybór padł na axkid wolmax. To jedyny fotelik montowany tyłem, który się nam zmieścił do auta. Pomijam już fakt że moje warunki podróżne strasznie się pogorszyły. Chyba czas na zmianę auta.
Wieczorem razem z babcią, wujkiem (tj moja mamą i bratem) i kuzyneczką poszłyśmy na plac zabaw. Teraz Gosia już śpi, tak jak i jej tato, który słyszę jak chrapie czyt ogląda film.
Dobrej nocki kochane :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejcia:)
Zapomniałam wczoraj napisać,że wizytę u fizjoterapeuty mamy jutro:) Oczywiście R.,gdy mu dzisiaj powiedziałam stwierdził,że bez sensu.
U nas nocka przyzwoita,chociaż,gdyby kiedyś ktoś mi powiedział,że 5-6 godzin snu na dobę jest 'przyzwoite' to bym się popukała w głowę:) Wyglądam stara i zmęczona,ale żyję nadzieją,że jeszcze troszkę i będzie lepiej:)
Miłego dnia:))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

U nas po powrocie do domu nadal marudki. Nie poznaje mojego dziecka. Nie mogę w samotnosci wyjść do kibelka, robienie obiadu to sprint ze Stasiem przyklejonym do nogi i jeczacym. Póki się z nim bawie jest ok, ale jak odejdę na pół sekundy to włącza te swoje jęczymiałczki a ja dostaję juz do głowy. Tosia czuje się juz lepiej, niestety musiala dostac antybiotyk.

Szykujemy się powoli do wakacji. Modlę sie o pogode..

U nas w pepco też widziałam baczki, nawet mialam juzjeszcze go w rece, ale dokucza mi wieczny brak kasy i wzielam dwie bluzy zamiast baczka, bo troche deficyt mamy dlugich rękawów a cholera wie jak nad tym morzem bedzie.. ale przy kolejnym przyplywie gotowki na pewno pobiegne po baczka :D

Mila ja nie oglądam obrad, bo zawsze mnie cholera bierze jak słyszę tych dziadów a dość mam swoich nerwów :P

Aaa i brawa dla Lili :)

Odnośnik do komentarza

Mila to nie zapomnij dać znać po wizycie ;) dobrze słuchaj co mówią między wierszami. Pewnie powiedzą że jest ok ale można stymulować i kaskę ciągnąć.
Charlotte a możne Staś ma skok rozwojowy? Gośka też ma takie dni że najchętniej do mnie przyklejona by siedziała. A gdzie nad morze jedziecie?
Gosia bączka gryzie i liże, a największy fun to pudełko po bączku. Wczoraj od wujka dostała takie wiaderka/miseczki do układania do kąpieli lub piasku to też karton bardziej przykuł jej uwagę. Także szkoda kasy na zabawki. Lepiej dać jej kawałek kartonu lub foli a posika się ze szczęścia :D
U nas noc słaba, ewidentnie wina brzuszka. Gosia co chwilę zmieniała pozycję i purkała. Zastanawiam się czy dać jej dziś zupkę bo możne to po niej bo tam m.in. fasolka szparagowa, kalarepka i kapustka. Ach zawsze coś. Dam jej też dziś podwójną dawkę probiotyku.
Gosia drzemie a ja piję kawkę ;) dobrego dnia laseczki

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Aaa chwale sie moje dziecie w koncu zaczelo raczkowac i wlasnie sam usiadl pierwszy raz bez pomocy:)zapyla jak maly sanochodzik czyli dla matki oznacza to koniec laby ale jestem szczesliwa:)
Qarolina moj maz tez chrapie twierdzi ze tv oglada a chrapie jak lokomotywa:/
Charlotte moze u Stasia sie zaczyna lek separacyjny,niektore dzieciaki w tym wieku tak maja u nas to samo bylo z starszym synem i z dziewczynkami.Zdrowka dla Tosi.
MilaMi zobaczysz teraz bedzie coraz dluzej spal chociaz widze ze mlody niezle daje ci popalic w nocy.
Wspplczuje mamusiom co dzieciaczki im w nocy spac nie daja,znam ten bol bo Kuba byl taki sam,w nocy zero snu przeqaznie jeki steki i placzki mimo ze na mm byl,skonczyl rok i sie unormowalo.

http://s8.suwaczek.com/201609051756.png

Odnośnik do komentarza

Witam się wieczornie :) napiszę bo nie mogę patrzeć, że tyle godzin a tu nic, choć zmęczenie daje mi się już we znaki. Nie wiem tylko czy wszystko spamiętałam żeby odpisać.
Zacznę od zdjęć naszych super dziewczyn, śliczna Ninka i Lilka :*
Milutka twoja Ninka to jak moja Olcia, też jest mega mega mega szybka i do tego wciąż nieostrożna, jak piszecie, że Wasze dzieci ładnie upadają na pupę to aż zazdroszczę, ta moja to niedość, że wali siedziskiem przy upadaniu to jeszcze myśli, że już umie chodzić i robi takie geometrie, że nie mogę jej spuścić z oka przemieszcza się z prędkością światła a moje już nienajmłodsze gnaty cierpią do tego upodobała sobie, że będzie siedzieć w posłaniu psa no jest taka szczęśliwa jak tam zanurkuje,że żal ją zabierać ale nasz pies jest ciężki do upilnowania, potrafi żreć kocie -gówna i owszem jest odrobaczana ale lepiej dmuchać na zimne, dziś M. wykąpał naszą sukę uprał jej posłanie, żeby Olcia jak tam wpadnie w odwiedzinki to miała lepsze warunki ;) aaaaaa no i pochwalę się bo dziś był wielki dzień, Olcia właśnie w posłaniu pieska pierwszy raz biła brawo, jejku jakie to emocje i szczęście mmmm :D
Natuśka Leoś to mądry chłopiec z tymi kubeczkami, ja też Olci pokazuję jak się kubeczki Chowają jeden w drugi i nawet czasem coś kombinuje, oczywiście to są sekundy bo ona rzadko potrafi się skupić na czymś dłużej niż chwilę.
Karii gratuluję Michałkowi postępów, fajne uczucie co? :) Lilci gratuluję, że zasuwa przy meblach, Domi wam ząbka, Zuzance, że zaczyna jeść z rączki, Ada wam pobrania siuśków (oby wyniki były ok), Mila obrady Sejmu?! Czemu ty sobie to robisz? ;) życzę żeby wizyta u fizjoterapeuty była udana czyli najlepiej żeby nie było następnej :), Qarolina wam życzę żeby Gosia polubiła swój nowy fotelik, Madzikcz cieszę się, że zdrówko Emilce wróciło :), Mind oby nocnik był pełen każdego dnia :)
No i przy tej okazji znowu się pochwalę bo i Olcia zrobiła siusiu i kupę w nocnik dziś rano po przebudzeniu, aż lambada zagrała :D bo wzięłam w końcu nocnik z melodią.
A ja przedwczoraj otrzymałam swój hybrydowy zestaw i odrazu wieczorem była próba, zrobiłam sobie u stóp bo na rękach jeszcze mi się świetnie trzyma i jestem z siebie zadowolona bo nawet całkiem ładnie mi wyszło, z czasem tylko kolorów sobie dokupię.
Nie wiem co jeszcze miałam hmm w razie co uzupełnię, póki co miłego wieczoru :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Jejku dziewczyny ostatnio nie mam czasu nic napisać. Maciuś jest.mega absorbujący i tak jak Sevenka piszesz, też nie potrafi sam ze stania klapnąć. Jeszcze jak stoi przy czymś niskim to daje radę, ale ostatnio uparcie podciąga się przy stoliku kawowym i z tej wysokości nie usiądzie. Jest ryk i ja muszę pomóc i tak w kółko.
Dziś do tego wszystkiego panicz raczył skrócić swoją normalnie 2-3h drzemkę do pół godziny. Ale dzięki temu o 20 już spał a jaja zrobiłam sobie hybrydy ;-)
Ps. Monmonka kilka dni temu próbowałam stempel, ale porażka. Po 5 próbach się poddałam. Ale nie zamierzam tak szybko odpuścić, bo wydałam na to chyba 60zł. Tylko muszę mieć dłuższą chwilę więc czekam aż M wróci. Jeszcze 8 dni :-D
Poza tym plamka "statek matka" zanika powoli - nie powiem, uparta bitch, tyle czasu. A wysypka wydaje mi się że delikatnie blednie, jednak dopiero jak posmarowałam Maćka taką maścią od koleżanki Epaderm. Jejku ta jego biedna skóra. Ciągle coś. W ogóle Maciek ma już takie długie włosy że jak tata zjedzie to strzyżemy.
Aaa i chciałam Wam powiedzieć, że moja mama kupiła mu w biedronce kosmiczną piłkę- chyba tak to się nazywa. W porownaniu do bączka to dopiero jest technow szał!! Szkoda, że nie mogę wrzucić tu filmiku. Piłka na baterie, gra, świeci, skacze, rusza się. Czad!! Ale po minucie masz dość. Trochę za głośna wg mniemnie, ale Maciej szaleje!!!

Charlotte mamy tak samo z jękami i uczepieniem się do.nogi jak coś robię w kuchni :-( u nas jeszcze 2 tygodnie soku, może to to...

Monmonka Maciek też wsuwa wszystko co mu dam i chce jeszcze...

Sorki że nie odniosę się do wszystkich ale padam na ryj.

Ps. Jutro mamy z M kryształowe gody ;-) na prezent kupiliśmy robota do podłogi. Jak wypróbuję to pochwale się. Narazie zamówiony ;-)

Dobranoc kochane matulki :-P

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejka :-)
Nie dziwię się, że każda tak mało ostatnio pisze. Sama nie mam czasu, a Zuza jest z tych mało wymagających dzieci. Mogę dobie tylko wyobrazić jak Wam musi być ciężko i brakować czasu.

Milutka, fajnie, że się odzywasz :-) Ninka jest przesłodziaszna ;-) życzę jej bezbolesnego i szybkiego ząbkowania, a dla Tobie dużo zdrówka :-*

Mind, Lilka jaka syrenka :-) Gratulujemy raczkowania i sukcesów nocnikowych :-*

Karii, dobrze, że na tę chwilę nic poważniejszego się nie popsuło.
No i oczywiście gratulacje dla Miśka za tak duże postępy ;-)

Mila_mi, w takim razie czekamy na wieści z wizyty o fizjoterapeuty. Ostatnio jak szłam z Zuzią do alergologa, to mój mąż też pół dnia suszył mi głowę, po co idę skoro nie mam wszystkich wyników. Na szczęście go nie posłuchałam i bardzo dobrze zrobiłam, bo z Panią dr przynajmniej ustaliłyśmy plan działania i do końca wakacji mamy spokój z wizytami ;-)

Charlotte, współczuję marudek Stasia. Może kolejne ząbki mu idą i dokuczają? Albo skok rozwojowy? Oby to było tylko chwilowe ;-)
Co do polityki, to mam to samo zdanie co Ty - szkoda mi nerwów.
A gdzie się na wakacje wybieracie, jeśli można spytać? ;-)

Qarolina, wygląda na to, że masz bardzo ekonomiczne dziecko. U nas najlepszymi zabawkami są przedmioty używane przez dorosłych ;-)

Sevenka, gratulacje dla Olci za pierwsze brawo i nocnikowe sprawy :-)
Super, że hybrydki już masz. Oby dobrze i długo służyły :-)

Wiecie co, tyle piszecie o tych własnych zestawach do hybryd, że sama zaczęłam się zastanawiać ;-) Kiedyś pisałam Wam że uzbierało mi się trochę kasy z prezentów i że sobie kupię lustrzankę, ale do teraz jej nie kupiłam, więc może te pieniądze warto zainwestować w coś innego...? ;-)
Monia, co do stempla, to słyszałam, że nie może być zbyt gładki i czasami trzeba go trochę zmatowić, no i lakier, którym robi się wzorki musi być dobrze napigmentowany. No i też słyszałam, że początki są ciężkie, ale jak już się nauczy to jest super :-) A oglądałaś jakiejś filmiki instruktażowe? Bo to też ważne żeby stempel odpowiednio przykładać.

Monia, super, że w końcu plamka znika, chyba Wasz wróg nr one :-) Też zastanawiałam się nad kupnem tej piłki, ale Zuza ma strasznie dużo zabawek, więc sama nie wiem, czy potrzebny jej kolejny taki gadżet do szczęścia.

Widzę, że coraz więcej dzieci korzysta z nocnika. My się zaopatrzymy w sprzęt po wakacjach i też zaczniemy próbować :-)

Kurczaczki, jeszcze 2 dni i mój mąż idzie na 3,5 tyg urlopu, jak nigdy! :-D Mega się cieszę, bo w końcu może się wyśpię. W sobotę wyjeżdżamy, normalnie cieszę się jak dziecko :-) Wczoraj mąż już wywiózł kwiatki balkonowe do znajomych. Dziś ogarniam ostatnie pranie i się pakujemy :-) Przez pierwszy tydz będę mieć problem z internetem, ale mam nadzieję, że choć na chwilkę uda mi się tu zajrzeć ;-)
Wczoraj przyjechała paczka od Eosi :-) Pozamawiałam Zuzi ochraniacz na łóżeczko, gadżety do wózka i chustki na głowę. Wszystko jest takie cudne :-)
No i jeszcze wracając do tematu łakomstwa mojego dziecka, to Zuzia wczoraj zjadła na pierwsze śniadanie mleko z 6 porcji, na drugie śniadanie 250 g kaszki z owocem, na obiad słoik 220 g, no i na kolację mleko z 7 porcji, czyli ok. 240 ml gotowej mieszanki i jeszcze marudziła, że za mało. No i do tego budzi się w nocy na mleko, bo znowu głodna. Po powrocie z wakacji przerzucamy się na gotowanie, bo zbankrutuje na tych słoikach.
A i wiem, co chciałam jeszcze ostatnio pisać. Zuza jak słyszy, że tatuś nalewa jej wodę do wanienki to dostaje takiego sprinta do łazienki, że tylko się za nią kurzy. Tak dziecko uwielbia się kąpać :-D I wiecie co, moje dziecko chyba niczego się nie boi, no może z wyjątkiem suszarki :-p Ostatnio tatuś pryskał wodą Zuzi w twarz i to dość mocnym strumieniem, to ta tylko wywieszała jęzor na brodę ;-)
U nas dzisiaj mega upał, więc chyba darujemy dobie spacer. Powietrzymy się na balkonie.

Miłego dzionka wszystkim życzymy :-*

Odnośnik do komentarza

Mila powodzenia u fizjoterapeuty a gadaniem meza sienie przejmuj.

Monikae fajnie, ze udalo Wam się pozbyć tej plamki. A jak szyja? Ja próbowałam teraz z indykiem i trochę mlodego sypnelo..

Sevenka, historyjka z poslaniem pieska wymiata :P

Tak jak piszecie, liczę na to, ze u mlodego to po prostu skok. Bo zęby chyba nie. Mamy osiem ząbków, czyli na tą chwilę chyba komplet, trójki i czwórki idą troche pozniej, no nie?

Nad morze wybieramy się.. hm.. tak do konca to nie wiem gdzie dokladnie. Mąż się upiera zeby pojechac na wschód pod samą granicę do Piasków, ale ja się trochę boję tam jechać. Poza tym to bardzo daleko.. druga opcja to Poddąbie, bo ponoć tam ładne plaże są. Ostatecznie gdzieś na Wolin. Generalnie chcemy jechać to jakiejś małej wioski i szukać pola namiotowego albo jakieś kwatery u babci Krysi. Na pewno chcemy też wpaść do Bydgoszczy chociaż na jeden nocleg. A jak mnie pogoda wkurzy to poszukam jakiegos Last Minute :)

Dziewczynk kp czy wasze dzieci też tak gryzą? Ja mam już dość. Kazde jedno karmienie to na bank mniej lub bardziej bolesne podgryzanie. Stasio jeszcze potrafi przyjść, grzebać mi w dekolcie, ze niby głodny wezmie dwa łyki i haps.

Odnośnik do komentarza

Hej.
Charlotte szacun że tak w ciemno jedziecie z takim małym dzieckiem ;) o polu namiotowym nie wspomnę, ja to chyba za stara jestem. Ja kp ale Gosia na szczęście mnie nie podgryza.
Sevenka Olcia i jej perypetie z psem najs - od razu mam uśmiech na twarzy.
Mind super macie na tej działeczce.
Monikae nie kuś piłeczką ;) co do obcinania włosów to niby jakiś przesąd żeby będą roczkiem dzieciom nie obcinać bo obetniesz rozum czy tam dziecko będzie miało problem z mową :D
No i najważniejsze najlepszego z okazji rocznicy ;) a jaką tą roombe kupiłaś? mi też się marzy ale mój puka się w czoło :P
Monmonka mój też od poniedziałku będzie urlopował. My jedziemy tylko na troszkę do Włocławka. Co prawda ja namawiam go na wypad na 2 dni do Świdnicy do jego mamy ale on coś niechętnie, że daleko, że nie płaca się itd. A Ty gdzie jedziesz? Wiem że pisałaś ale zapomniałam...Jastarnia?
Miłego dnia kochane ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Później napiszę więcej,teraz tak na szybciutko. Jesteśmy po wizycie. Pan pokazał nam ćwiczenia,które mamy wykonywać w domu. Igor nie raczkuje,bo ma za słabe ręce musimy je wzmocnić. To dlatego,że mało leźał na brzuszku i nie dźwigał sie na rączkach. Cała reszta ok,rozwija się dobrze,ładnie siada i to co już umie zrobić robi prawidłowo.
Jeśli chodzi o pomijanie etapu raczkowania,to z tego co mówił.,to nie jest tak że niektóre dzieci po prostu nie raczkują zawsze jest jakaś przeszkoda,najczęściej właśnie to słabe rączki. Każde zdrowe dziecko może raczkować,jeśli trochę mu się w tym pomoże. Dzieci pomijają ten etap,bo zaczynają przemieszczać się w inny sposób,a raczkowanie to dla nich za duży wysiłek. Mówił,że raczkowanie pomaga szybciej utrzymać równowagę i koordynację ruchową,ale nawet jeśli dziecko pomija ten etap to też nie ma co się martwić,tyle,że po prostu niektóre rzeczy będzie robiło trochę później. Przypomina mi się jakiś blog o Miszel chyba i już wtedy myślałam,że to bzdura co ta babka pisze o wielkich konsekwencjach braku długiego raczkowania.
To,że Igor wstaje to nic złego,nie ma co się martwić o krzywe nogi,czy kręgosłup,tyle,że takie wstawanie nic nie wnosi,bo musi się nauczyć wstawać bez podparcia z klęku i wtedy też nauczy się siadać ze stania i odwrotnie,kucać i np podnosić coś z podłogi.
Zaczęliśmy już ćwiczenia i zobaczymy,powiedział,że Młody szybko powinien załapać. No i prawdą jest,że swoim wyręczaniem na pewno dziecku nie pomogłam...

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Mila czyli jednak dramatu nie ma :) to ekstra. Postymulujesz maluszka i jak zacznie zasuwać na 4 to nie ogarniesz :D
Gośka mi właśnie zasnęła na drzemkę. Fuck! Teraz będziemy się z nią bujać do 22 no ale była już nie do wytrzymania więc i tak nic nie mogliśmy zrobić.
Byłyśmy dziś na spacerze i jakoś zmęczona jestem... Normalnie oczy mi się zamykają

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Mila to dobre wiadomości, super :) oby tylko ćwiczenia były przyjemnością a efekty przyjdą w mgnieniu oka :)
Qarolina wiem jak to jest gdy drzemki się dupowato ułożą ale dzieciaczki czasem potrafią miło nas zaskoczyć więc może wcale ci szybko usnąć mimo późnej drzemki :)
Ja też jestem jakiś flak :/mała wstała dziś po piątej, byłyśmy na spacerku przed południem a teraz moja siostra ją wzięła na spacer że swoją córka i nie ma ich już półtorej godziny, ja poogarniałam i leżę, pewnie zaraz wrócą ale jak to dobrze jak czasem na ktoś weźmie zamiast mnie.
AA dziś drugi raz była kupka do nocnika, po drugiej drzemce tym razem, dobrze niech się przyzwyczaja :)
Monmonka a może zamiast lustrzanki kup sobie tzw. głupiego Jasia i wtedy może Ci starczy na zestaw hybrydowy. Bo wiesz tu nie o samą lustrzankę chodzi co o dobry obiektyw a te potrafią kosztować majątek a teraz są fajne sprytne aparaciki co i nagrywanie mają i gabaryty mniejsze i jakością zdjęć potrafią zadziwić. Ja mam lustrzankę ale do v tej pory miałam tylko tzw.kitowy obiektyw i ciągły niedosyt :/ więc z tych v urodzinowy pieniążków kupiłam sobie jeszcze taki tańszy obiektyw ale to ciągle nie to, ja to tylko hobbystka jestem i łba żeby wszystko zapamiętać nie mam, więc często pstrykam na czuja albo próbuję coś tam kombinować albo na automacie jadę :/ czasem wyjdzie ładnie a czasem fotka musi iść do kosza.
Charlotte skoro Staś ma już tyle ząbków to rzeczywiście może być skok ale te jęczki potrafią dać w kość, oby na ten urlop już mu to minęło :)
Monia dobrze, że plamka się ulatnia :) niech spada na szczaw :)

Pomroziłam dziś Olci malin i borówek :) ugotowałam jej zupę brokułową, cieszę się, że ładnie je oby tak zostało :)

Miłego wieczoru laseczki :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

MilaMi raz dwa i Igorek ruszy do przodu,u nas wystarczyło 4spotkania po 30min każde i już widzę postępy i to spore potrzebował tylko odpowiedniej stymulacji i zachęty:)
Charlotte ja to bym nie pojechała z moimi dziećmi w ciemno ale sama z mężem czemu nie,taki spontan jest najlepszy.
Monikae dobrze,ze plamka odeszła w zapomnienie.
Qarolina moje dzieci też potrafią iść spać i "dupnych" porach jednak często mnie mile zaskakują.
Chociaż powiem wam,wczoraj mój Kuba się wyspal do 18.30:/ no ale myślę pójdziemy na krótki spacer jeszcze kąpiel i koło 22 najpóźniej pójdzie spać(często tak było)a tu zonk,moj synus poszedł spać dopiero o 1w nocy:/ a rano słyszę "mama mleko" patrzę a tu 7rano i rozbójnik już nie śpi i tak o cały dzień broil,Misiek dziś nie lepszy bo miał tylko jedna drzemkę jak nie in bo zawsze ma 2.dobrze że już śpią.

http://s8.suwaczek.com/201609051756.png

Odnośnik do komentarza

Hej. Nie wiem czy mnie pamiętacie? Pisałam dawniej ale teraz wróciłam do pracy i brakuje mi czasu ale staram się wieczorami Was czytać.
Mila_mi mam do Ciebie prośbę czy mogłabyś napisać jakie ćwiczenia zlecił Wam fizjoterapeuta bo mój mały też jeszcze nie raczkuje i wogole się do tego nawet nie zabiera. Co prawda on jest z końca października ale dokładnie tak jak piszesz mam wrażenie że ma słabe ręce. i też jak był mały to wogole nie chciał leżeć na brzuszku. Zresztą teraz też nie chce. Polezy kilka sekund i bek.
Monmonka jaką robisz tą kaszke z owocami? Ja zrobiłam kasze manne na wodzie i dodałam owoców ze sloiczka ale wogole nie chciał tego jeść i się naciagal na wymioty.

Odnośnik do komentarza

Charlotte, już teraz mogą wychodzić czwórki. Z tego co pisały dziewczyny na fcb to kilka dzieciaczków właśnie dalej ząbkuje i idą albo czwórki albo czwórki z trójkami razem.

A plaże w Polsce to wszędzie są ładne ;-) Choć ja nie lubię tego klifu co się ciągnie od Władysławowa po Jastrzębią Górę.
I tak, Qarolina, my śmigamy do Jastarni, uwielbiam tę mieścinę :-) Jedziemy na tydzień, ale najpierw jedziemy na tydzień na pojezierze Wałeckie :-) A jak wrócimy z nad morza, to planujemy jeszcze trochę się podziałkować u znajomych.
Charlotte, a kiedy dokładnie planujecie do Bdg zjechać? Pewnie akurat nas nie będzie :-( a fajnie by było na kawkę się zgadać ;-)
Qarolina, a my do Włocławka dopiero zjedziemy w połowie sierpnia. Mieliśmy teraz przed wakacjami jechać, ale tam jakieś choróbska w rodzinie mojego męża panowały, salmonelle i tego typu sprawy...
Qarolina, a Gosia może chociaż trochę dłużej pośpi ;-)

Mila_mi, z tego co piszesz, to można wywnioskować, że trafiliście na fajnego i rozsądnego fizjoterapeutę ;-) Fajnie, że jeszcze tacy istnieją, a nie sami naciągacze. Ani się obejrzysz a Igor będzie śmigał na czterech ;-)

Sevenka, mamy taki aparat. U nas się mówi "małpka" :-p Tylko ten aparat ma już kilka dobrych lat i zaczął nam strasznie zżerać baterie. A i jakość zdjęć z tego typu aparatów jednak średnio mi odpowiada. Chciałabym móc robić zdjęcia portretowe i pocztówkowe ;-) Wiem, że dużo zależy od obiektywu, dlatego właśnie nadal brakuje mi pieniędzy na wymarzony aparacik. I ja też w ramach hobby chciałam popstrykać fotki, więc żal mi wydać ponad 3 tys. na taki sprzęt.

Ruda, u nas też przy kaszce często był odruch wymiotny, ale pewnie za dużo Tobie nie pomogę, bo u nas spory problem z kaszkami przez to, że cały czas Zuzia może tylko bezmleczne. Mamy bardzo okrojony wybór, więc aby Zuzia miała różne smaki to mieszam najczęściej kaszkę pszenną Holle z kleikiem kukurydzianym albo ryżowym. I to wszystko robię na jej specjalnym mm. Wcześniej robiłam tę słynną kaszkę Hipp kukurydziano-jaglano-ryżową, ale na tym mleku co ma Zuzia, była okropna w smaku.
Ogólnie u nas problem z odruchami wymiotnymi, to jest ewidentnie kwestia konsystencji. Więc jak widzę, że kaszka jest za gęsta, to dolewam wody i wtedy jest ok. A co do owoców, to też dodaję ze słoika. Zuzia uwielbia kombinacje moreli z bananem. Pochłania ok 200 g kaszki plus 60 g owoców.

U nas dzisiaj zapowiadali upały po 30 st., a tak naprawdę przez pół dnia było niecałe 20 st. i padał deszcz. Pozostało nam tylko wietrzenie sie na balkonie i przy okazji pstrykanie zdjęć dla Eosi ;-)

Odnośnik do komentarza

Ruda z kaszkami nie pomogę, przynajmniej z tymi z torebki, bo raz, ze jak u Monmonki jemy bezmleczne ze wzgledu na alergie, a dwa mój mlody nie ma problemu z odruchem wymiotnym, bo od początku korzystalismy z blw także szybko oswoil sie z kawalkami i każdą możliwą konsystencją.

Qarolina, chyba Stasio się zgadal z Goska.. spal po poludniu od 17:30 do 19:30. Skutek taki ze dopiero zasnął..

Zagladałam dziś do szanownej paszczy i żadnych oznak zabkowania nie zaobserwowałam. Czyli pewnie skok. Ale powiem Wam jeszcze, ze odkąd Tosia poczula sie lepiej i wyszla z łóżka to Stasio tez w lepszym nastroju. Bawią się i szaleją :)

Co do namiotów to my jesteśmy zaprawieni w bojach. Z Tośką jeździliśmy rok w rok, tylko w zeszlym mieliśmy przerwę, no bo ja w ciąży i jeszcze obrona mgr, nie było czasu :)
Monmonka wlasnie myslalam o jakiejś kawusi z Wami :) nie wiem dokladnie kiedy bedziemy w Bydgoszczy, ale na pewno w przeciągu nastepnych dwóch tygodni.

A w ogole to się pochwalę. Kupilam sobie skalpel Chodakowskiej i zabieram się za ćwiczenia :)

Odnośnik do komentarza

No cóż monmonka to kupuj zestaw hybrydowy :) na lustrzankę jeszcze przyjdzie czas a ja też może kiedyś kupię sobie lepsiejszy obiektyw i w końcu będę w tym temacie dogodzona, choć apetyt rośnie w miarę jedzenia :)
Ruda ja Olci robię tą kaszkę hippa jaglano kukurydziano ryżową na mm, z owocami albo bez, owoce albo słoiczkowe albo sezonowe, robię też mannę na wodzie, była też jaglana na wodzie, wczoraj była owsianka z gotowanym jabłuszkiem (zblendowana),był kleik ryżowy i kukurydziany na mm. Myślę tak jak monmonka, że v tu głównie chodzi o konsystencję, my mieliśmy ten problem ale zdaje się, że jest coraz lepiej :) bo truskawki, banana, maliny czy borówki ciapałam jej widelcem i było ok a i zupki już robimy coraz gęstsze więc może na poprostu za szybko wystartowałam z tymi grudkami bo zasugerowałam się, że skoro na słoiczkach jest napisane, że od 8 miesiąca to Ola sobie poradzi a tu był zonk. Póki co nadal zupki blenduję dla wszystkiego. Ale jestem dobrej myśli, poprostu na każde dziecko musi przyjść czas :) przy synu się zgrzewałam, że jeszcze nie robi tego czy tamtego a teraz obiecałam sobie, że wyluzuję no ale nie zawsze mi się to udaje, mimo dbania o pozytywne nastawienie czasem mam spinę i wiercę sobie dziurę w brzuchu, że np. Ola sama nie zasypia i dziś znowu podjęłam próbę, która trwała godzinę i się poddałam bo w upartości i zawziętości to córka bije matkę na głowę, no wymiękam przy niej, szkoda naszych nerwów, mam nadzieję, że to samo jakoś przyjdzie a póki co będziemy się lulać i przewalać po łóżku.
Qarolina najważniejsze, że nie zasnęła o 24 :) nie ma to jak pozytywne podejście do sprawy ;) :) hehe
Dobranoc.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Wczoraj już nie pisałam,nie mam na nic siły,moje zmęczenie sięga już granic krytycznych:) Do tego noc fatalna i łeb mi pęka,a o pogodzie nie wspomnę...
Ruda,ciężko opisać te ćwiczenia,sama mam z nimi problem,bo jednak takie jednorazowe pokazanie to dla mnie za mało. Ale robię je z Młodym na tyle,ile potrafię i zapamiętałam. 1. Dziecko leży na brzuszku,wkładamy rękę pod brzuszek,unosimy trochę,tak,żeby rączki były wyprostowane i ciężar tułowia opierał się na rękach i motywujemy dziecko,żeby wyciągało i unosiło raz jedną,raz drugą rączkę np. po zabawkę. Ja mam poprzyklejane naklejki zwierzątka na oparcie łóżka i mówię Młodemu pokaż słonia,albo małpkę,wtedy on wyciąga rękę i pokazuje. 2. W siadzie motywujemy dziecko,żeby sięgając opierało ciężar ciała na rękach,kładąc mu zabawkę w pewnej odległości. 3. Kładziemy dziecko na wałku,albo na kolanach w poprzek,tak,żeby ręce były oparte na podłożu i asekurując od spodu dajemy dziecku opierać ciężar tułowia na rękach,coś jak pozycja do pompek. Ręką,którą asekurujemy możemy delikatnie próbować balansować tułowiem na boki,tak,żeby dziecko na chwilkę odrywało raz jedną,raz drugą rączkę od podłoża. 4. Ćwiczenie w pozycji jak poprzednie,tylko zamiast kolan wałka podkladamy pod brzuszek rękę i robimy coś w rodzaju taczki,dziecko podparte na przedramieniu rodzica,ręce na podłożu,delikatnie motywujemy jak w taczce do 'chodzenia' na rękach,ale dosłownie dwa,trzy kroczki,nie więcej. No i ostatnie ćwiczenie,to 'raczkowanie' dzieckiem,ustawiamy dziecko w pozycji do raczkowania i mocno,stabilnie trzymając pupę,próbujemy przesuwać naprzemiennie kolanka i z automatu dziecko po jakimś czasie powinno załapać ruchy prawa noga-lewa ręka,ale to ćwiczenie jest ostatnie i musi być poprzedzone poprzednimi. Ćwiczenia wykonywać jak najczęściej,kilkanaście razy dziennie,krótko,nie chodzi o zmęczenie dziecka,tylko systematyczne wzmacnianie rączek. Mam nadzieję,że nie zagmatwałam zbytnio. No i oczywiście Igor od razu wyczaja,że to nie zabawa,ale ćwiczenia,wiec dwie sekundy i jest bunt:) Aha i podstawowa sprawa,u nas są wszędzie panele,a to utrudnia,więc pan zalecił kupić dywan,albo chociaż kawałek zwykłej wykładziny. A jeśli nawet same panele,to powinny być gołe kolana i stopy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...