Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

monikae
Iwo dzięki za info o tym szmerze nad serduszkiem. Zastanawiam się, czy coś teraz z tym robić? Bo oprócz tego że miesiąc temu usłyszałam że jest to nic potem nie robiliśmy ani nic nam nie zlecono... Hmm. Za miesiąc, półtorej i tak będziemy szli do pediatry na jakąś kontrolę po 7mcu, więc może wtedy spytać?

Monikae, czyli wiesz, ze jest ten szmer tylko nie wiesz z jakiej przyczyny. U nas wynika on z tego przecieku lewo prawy. Ale przyczyn moze byc wiele. Ja na Twoim miejscu zapisalabym dzieciatko na echo ( na innym sprzecie niz u doroslego sie wykonuje, wiec mow ze chodzi o niemowle:-)) chyba, ze na tym bilansie juz nie bedzie slychac tego szmeru. I oby tak bylo:-)!

https://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ewe1vp1wy.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, Mamunie! Was nadrobić to jest wyższa szkoła jazdy! W związku z tym, że nie pamiętam kto-co?, więc odniosę się ogólnie: chorutkom - zdrówka, solenizantom - szczęścia. A wszystkim - by się wszystko ułożyło po Waszej myśli!
Magi witaj! Mój Franuś też z 12.09 :-)
Co do jedzenia: Franek rano jeszcze na śpiocha wcina cyca, po pierwszej drzemce cyc a po ok pół godzinie-godzinie owoc sam lub z płatkami jaglanymi na wodzie. Na obiad zupka jarzynowa albo na indyku. A jak nie mam zamrożone (bo sama gotuję) to biorę słoiczek ale tylko max dwu-trzyskładnikowe np ziemniak-dynia, ziemniak-marchew,kalarepa. Na kolację kaszka hipp z mm. Oczywiście między posiłkami cycek. No i mam pytanie: jak robicie kaszę manną? Ale nie nsestle czy inną bobovitę tylko taką zwykłą... na mm? Bo ja dodaaję do zupek ale cciałabym zrobić na mleku. A te nestle i bobovity są z cukrem? Bo takich to wolałabym uniknąć!
AAAA! Dziewczynki podejrzewające u siebie ciążę - oby Wasze marzenie się spełnilo!! Ja też bym chciała trzecie ale po cesarce to musiałabym jeszcze odczekać a potem to już chyba będę sie bardzo bała bo będe już po 40-stce..
No i nie wiem co z tym moim syniem zrobić - jego spanie pozostawia wieeeeleee do życzenia. Dzień mamy uorządkowany ale od uśnięcia budzi się zdecydowanie za często...a ja rano jak ostatni połamaniec sie czuję...
Wczoraj była szwagierka, zajęła się Franiem, potem mąż przyjechał z pracy, ja wlazłam do wanny i czytałam sobie pół godzinki. Rewelacja!! Tak tęsknię za czytaniem w gorącej wodzie!! A po tym czułam jak mi siły wróciły :-)

Odnośnik do komentarza

I jeszcze jedno: madzikcz: w jakiej części pleców odczuwasz ból? Zaintrygowałas mnie tą informacją o rozstępie mięśni prostych brzucha. Mnie bolą plecy na linii piersi i teraz nie wiem czy ćwiczenia, które wykonuję...no dobra....które powinnam regularnie wykonywać, są dla mnie odpowiednie. Gdzie powinnam się udać żeby mi pomogli? Od razu rehabilitant, fizjoterapeuta czy lekarz rodzinny?

Odnośnik do komentarza

Ale jestem wypompowana tym dniem:) I znowu weekend:)
U nas tez szmer nad serduszkiem i dostalismy skierowanie do kardiologa. Niestety jeszcze nie mamy wyznaczonej wizyty,ale zajme sie tym w przyszlym tygodniu. U nas szmer byl po porodzie,mialo byc echo serca,ale kolejna pani dr szmeru nie slyszala i wypisali nas do domu.
Dziewczyny,normalnie nie moge:) Moja matka przyszla dzisiaj do mnie z wynikami badan na pasozyty w kupie,wiem nie powinnam o takich rzeczach pisac:) Ale naczytala sie w Skarbie,ze banany sa zdrowe i od jakiegos czasu wcina kilogramami,po czym odkryla robaki w kupie,ha,ha:))) Czyli te robaki nie tylko u dzieci:))) Poplakalam sie ze smiechu:)
R. jeczy,ze go przeziebienie rozklada,oszaleje chyba,zarazi mi Malego jak nic,jeszcze tego nam brakuje.
Spokojnej nocki:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Keleman mnie bolą plecy przede wszytskim tak po środku kręgosłupa. Ja nawet przed ciążą miewalam bóle kręgosłupa bo mam niestety krzywy kregoslup od dziecka ale nie bylo to tak uciążliwe jak teraz. Ja udaje sie od razu do fizjoterapeuty. Bo akurat rehabilitantka Emilki ma męża ktory zajmuje sie dorosłymi wiec mie musialam daleko szukać. Ciekawe co mi powie. Jak sie dowiem co i jak to napisze wam tu referat na ten temat;) a tak serio to zacznij of wpisania w neta hasla rozstęp miesni prostych brzucha i znajdz sobie jak sie to sprawdza czy to sie ma a dopiero pozniej jak stwiedzisz ze cie to dotyczy wybierz sie do fizjoterapeuty.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wkpxbts1b.png

Odnośnik do komentarza

[quote="mila_mi"]Ale jestem wypompowana tym dniem:) I znowu weekend:)
U nas tez szmer nad serduszkiem i dostalismy skierowanie do kardiologa. Niestety jeszcze nie mamy wyznaczonej wizyty,ale zajme sie tym w przyszlym tygodniu. U nas szmer byl po porodzie,mialo byc echo serca,ale kolejna pani dr szmeru nie slyszala i wypisali nas do domu.
Dziewczyny,normalnie nie moge:) Moja matka przyszla dzisiaj do mnie z wynikami badan na pasozyty w kupie,wiem nie powinnam o takich rzeczach pisac:) Ale naczytala sie w Skarbie,ze banany sa zdrowe i od jakiegos czasu wcina kilogramami,po czym odkryla robaki w kupie,ha,ha:))) Czyli te robaki nie tylko u dzieci:))) Poplakalam sie ze smiechu:)
R. jeczy,ze go przeziebienie rozklada,oszaleje chyba,zarazi mi Malego jak nic,jeszcze tego nam brakuje.
Spokojnej nocki:)[/qu

hahaha,moja mama tez jest fanka tego artykulu w Skarbie:)Od 2 tygodni banany pelna para na tapecie:)))))

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

AnkaAnka też skok vatu to rozumiem, że urodziny? Więc wszystkiego najwspanialszego, spełnienia marzeń, żeby Ci się wszystko układało tak jak chcesz, buziaki :)
Moja Ola po tym szpitalu to straszny głodomor, bardzo często chce cycka, a one na noc są już puste flaki :/ więc dostała na noc 130 mm z kaszką i jeszcze opróżniła do cna cycki jestem w szoku, ale to chyba najlepszy znak, że czas wprowadzić stałe pokarmy, jutro wielki dzień! Dzień marchewkowy :)
Zdrówka dla Asi.
Charlotte super krzesełko, widać, że Stasiowi też się spodobał :)
Maag super, że dieta przynosi efekty :) ja to się nie widzę w dietach w trzymaniu się grafików jedzeniowych, to nie dla mnie, ale mam szybką przemianę materii więc nigdy nie musiałam się dietować, choć teraz po ciąży coś mi nadmiar udowy został i nadal nie mieszczę się w stare dżinsy :/ muszę w końcu uruchomić mój rower bo od maja nie jeździłam i trochę mi tęskno.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hihi super historia z tymi bananami :P Franus tez juz zjadł banana, bardzo niechętnie, ale robaków nie przyuważałam.

Franek od dwóch dni niby lepiej a dziś znów katar, czyli tamten nie minął.. oby skończyło się tylko na katarku.

Ja mam studia znów w ten weekend. Nienawidzę zostawiać Franusia :(

Szczęściara ja też ostatnio myslalam ze będzie drugie dzidzi ale nie :D chciałbym jeszcze ze dwa lata poczekać ale co będzie to będzie, nie wszystko od nas zależy :) oby się udało bo marzy mi się duża rodzinka.

Zdrowia dla wszystkich dzidziusiow i Mamus! Dobrej nocki.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72855.png

Odnośnik do komentarza

Nie było mnie kilka dni i tyle rzeczy do nadrobienia, przede wszystkim dużo dużo zdrówka dla chorujących! Kasia, diagnoza może brzmi kiepsko ale zobaczysz że wszystko będzie dobrze. Mind, gratulacje dla Emi, cały czas zadziwia ta twoja córa :-)
Maag, cieszę się że rozprawa po waszej myśli:) i też życzę unieważnienia:) mojej przyjaciółce się udało :-)
Agnes, Ty chyba pytalas o pelzanie do przodu, nam kilku lekarzy i rehabilitantów (zaliczyliśmy 5 bo czepiali się przeskoczenia jednego etapu) mówili żeby dziecka nie uczyć pelzac do przodu, to naturalne że dzieci się cofaja dopóki nie skumaja ze pupę trzeba podnieść do góry i zacząć raczjowac;) z tej też pozycji będą siadać, a jak zobaczą ze można pelzac to trudniej będzie im raczkowac! Naszych znajomych córka niemalże pływa po podłodze A raczkowanie ma w nosie.
Witam nową mamusie, mój Alek też z 12.09 :-)
Życzę dużo zdrówka wszystkim solenizantom
Zdjęcia jak zwykle cudne
Mi siadl kręgosłup:/
Aaaa, zapomniałam... mój Alek śpi już od dawna w samym cienkim pajacu pod kołdrą, i też kombinuje co cieńszego mu zakładać bo mu za gorąco ( mamy 20,21 stopni).
Spokojnej nocy!

Odnośnik do komentarza

Charlotte, widzę, że Staś zadowolony z maminych zakupów :)

Wszystkim zaczynającym w ten weekend rozszerzanie diety powodzenia życzę :) U nas Zuzia tak się rozkręciła, że jak nie nadążam wiosłować łyżką to się cała trzęsie, a jak zje połowę słoiczka i jej zdejmuję śliniaczek, to jest jedna wielka złość. No ale pannica wody pić nie raczy. Zobaczymy, bo dopiero zaczynamy z dopajaniem wodą, a soczków to ja jej nie zamierzam podawać.

Mila_mi, nie martw się na zapas. U nas ostatnio mąż się rozchorował i mnie zaraził, a Zuza nic! :) Okaz zdrowia :P

Miłego weekendu laseczki i dzieciaczki :*

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie, zauważyłam że kilkoro dzieciaczków jest z 12 września. Jutro wyczekane pól roczku. Pamiętam jak czekałam na 3 miesiące. Powtarzałam jak mantrę, aby do 3 miesięcy. Chociaż niewiele się zmieniło. Teraz w chwilach największego zmęczenia powtarzam aby do wiosny :) podobnie jak Sevenka zrozumiałam że AnkaAnka miała wczoraj urodziny więc wszystkiego najlepszego, zdrówka, morza cierpliwości i pociechy z niuńki.Mamo Joasi u nas też testy z krwi ujemne na wszystkie alergeny, ale ewidentnie coś jest na rzeczy. W niedzielę mieliśmy chrzciny i akurat w ten dzień telefoniczne dowiedziałam się o ujemnych testach. Popatrzyłam na stol pełny jedzenia i z nadzieją że to może nie jest jednak alergia pokarmowa zjadłam 2 malutkie kawałki ciasta z bitą śmietaną i niestety na drugi dzień 2 plamy na buźce wróciły. Lekarka wspomniała przez telefon że teraz sprawdzimy nadwrażliwość bo to może być jeszcze to. Ale jak i co będę wiedziała w czwartek. Wszystkim życzę miłego i spokojnego weekendu, imprezujaacym dobrej zabawy!

Odnośnik do komentarza

AnkaAnka my także życzymy Ci wszystkiego najwspanialszego!!:) dużo radości i uśmiechu każdego dnia ! I oczywiście dużo dużo zdrówka !!:*
Ze mnie gapa straszna ale wczoraj miała kłótnie z mężem także nie miałam głowy... tak mnie wkurzył jak jeszcze nigdy! Odpokutuje na pewno !!
Dzisiaj jedziemy do restauracji na obiad ze znajomymi i ich dziećmi.
Życzymy Wam miłej sobotki :*

Odnośnik do komentarza

Hej,Mamcie:)
My tez jutro konczymy pol roku:)
Nie wiem,od cze go zaczac tego posta,wiec moze od poczatku:)
U nas ze zmianami skornymi jest praktycznie stuprocentowa poprawa. Zaczelam to wszystko sobie analizowac i odkrylam,ze ja po prostu nie jem. Praktycznie nic. Nie mam apetytu,nie jestem glodna,sama nie wiem... Wczoraj zjadlam tylko sniadanie:( I to nie jest brak czasu.
Wszystko przykrywam udawanym humorkiem,nie umiem sie skarzyc,choc jest mi bardzo zle,w rodzinie R. uchodze za osobe,ktora nigdy nie narzeka. Jedyna osoba,z ktora jestem szczera to moja mama. Druga sprawa,to mam zajoba na punkcie Malego i jego zdrowia i ciagle sie boje,ze ktos mi go czyms zarazi,ciagle sie tym martwie,pisze czarne scenariusze.
No i problemy z R. Pomijam,ze nie mam z jego strony wsparcia i zamiast mnie wspierac,to wyzywa mnie od nienormalnych i porownuje mnie do niektorych osob,wiedzac ile to mi sprawia bolu i jak mnie tym poniza. Ale tez,ze nie ma ze mna lekko,chociaz w zaden sposob go nie usprawiedliwiam,zachowuje sie jak ostatnia szowinistyczna swinia,do tego daje mi ostatnio odczuc,ze na dziecku zalezy mu bardziej niz na mnie. Mniejsza o to,najpierw musze stanac na nogi,a potem myslec o nim.
Caly czas za nim chodze i kaze mu myc rece,we wszystkim go pouczam i zrzedze wlasciwie bez przerwy. Caly czas smutna i niezadowolona,a jak mowi mi cos milego,to zbywam to sarkastycznym komentarzem. I nie umiem inaczej! Choc bardzo bym chciala. No i pozniej,oczywiscie mam poczucie win i wyrzuty sumienia,ze jestem beznadziejna i czemu sie potem dziwie,ze jest jak jest. Podejrzewam u siebie depresje poporodowa. Wiem,jak wyglada depresja,ale ta poporodowa to troche inne buty. Nie wiem,czy da sie to leczyc bez lekow,bo mam zamiar kp i nie przewiduje nawet innej opcji, I pewnie tu bedzie naajwiekszy problem:(
Przepraszam, Dziewczyny,staram sie tu nie uzalac i pisac raczej pozytywne rzeczy,ale czuje,ze z dnia na dzien splywa mi ta maska,a w domu to juz nawet nie umiem i nie staram sie udawac,ze jest ok.
Mimo wszystko milego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hmm mila mi smutne to co piszesz, jedyna rada dla ciebie to leć dziewczyno do psychologa, to naprawdę nic strasznego, pomoże odbudować twoje poczucie wartości, pomoże ci zrozumieć czego chcesz którędy pójść, on nie da ci oczywiście gotowych drogowskazów ale rozmową, zadawaniem "prac domowych" do odrobienia sprawi, że co spotkanie będziesz wychodziła bardziej zadowolonay i coraz pewniejsza siebie, będziesz miała w nim wsparcie i zawsze pomoże ci przeanalizować frustrujące sytuacje, gdy ty będziesz silniejsza to i twój R miejmy nadzieję zejdzie z tonu jeśli oczywiście będziecie chcieli obydwoje nadal jechać na tym samym wózku. My oczywiście zawsze cie poczytamy i zrozumiemy, napewno też masz psiapsiuły które cie wspierają:) ale jeśli faktycznie jest tak jak piszesz, czyli jest Ci źle samej że sobą i to nie przechodzi, to może się okazać, że mówienie sobie do lustra dziś jestem radosna, dziś będę optymistką, rzucanie wymuszonych uśmiechów itp. to troszkę za mało. mam nadzieję, że się nie pogniewasz za taką radę. Powiem Ci, że kiedyś sama chodziłam do psychologa po rozwodzie, choć nie planowałam tego, bo najpierw to były spotkania ze względu na syna a potem padła propozycja żebym zaczęła przychodzić sama i on mi bardzo pomógł choć wydawało mi się, że świetnie sobie ze wszystkim radzę, że jestem niepokonana a jednak może być lepiej niż nam się wydaje. Życzę Ci żeby się poukładało.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Mój MilaMi biedna. Uważam, tak jak Sevenka, może psycholog by Ci pomógł. Bo to, w jaki sposób opisujesz swoje życie świadczy, że już chyba jesteś na skraju. Tak ja zrozumiałam. Nazbierało się tego wszystkiego. Jeśli mogę coś doradzić to porozmawiaj ze specjalistą, lub choć jakąś przyjaciółką - tak szczerze, bez ogródek.
Anka również spóźnione życzenia urodzinowe!!! Wszystkiego naj naj naj!!!
Ja muszę się pochwalić i pożalić. Chwalę się, bo chyba w końcu zaczęły działać ćwiczenia i Maciuś od dwóch dni sam się przekręca na brzuszek i spowrotem;-) poleży też chwilę na brzuszku, sięga zabawki. Niestety nadal główka mu opada na bok i pewnie jeszcze długa droga przed nami.
Żalę się, bo mam od kilku dni problem ze spacerami. W końcu jest pogoda, żeby nie kisić się w domu a Maciuś robi mi afery na spacerze. Zaczyna płakać tak panicznie nie wiem czemu. Prawie codziennie wracam na syrenie do domu. Przez te kilka dni próbowałam dotrzeć do powodu. I wiem, że nie chodzi o miejsce w które idziemy, nie jest mu za zimno/ciepło, nie chodzi o porę czy o pogodę i raczej go nic nie boli, bo jak przyjdziemy do domu to jest ok... Miała tak któraś? Jakieś pomysły?

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae my tez taki okres mielismy. Nie chciał zasypiac w wózku. Bujanie go wkurzalo. Staralam sie, zeby zawsze spal na spacerze tzn,polulac go na rekach juz w kombinezonie i takiego prawie spiacego wlozyc do wozka i dopiero. Nieraz tak krążyłam pod blokiemi kilka razy wchodzilam do klatki i wyjmowalam go z wózka żeby sie uspokoił.

MilaMi podpisuję się pod radami dziewczyn. Pomoc psychologa czasem jest jedynym wyjsciem. A z tego co piszesz to gonisz juz resztkami wytrzymalosci.. bardzo mi Ciebie zal, bo taka fajna babka z Ciebie. Moze spróbuj jednak poszukac fachowej pomocy, moze to cos da.

Odnośnik do komentarza

Dzieki,Dziewczynki:) Nie ma co sie nad soba uzalac,musze poszukac pomocy,bo sama nie dam rady. Mam na szczescie mame,ktora mnie wspiera,ale wiem,ze to dla niej tez duzy ciezar. Zaraz skacze jej cisnienie i nie spi po nocach. Musze tylko dobrze poszukac jakiegos specjalisty,bo pewnie psycholog psychologowi nierowny.Pocieszajace jest to,ze wielka radosc sprawia mi opieka nad Malym,wiec moze nie jest jeszcze ze mna tak zle:)
A z dobrych rzeczy,Malutki ma dluzsze drzemki w dzien,a przynajmniej jedna,przedwczoraj przespal mi ciagiem dwie i pol godziny:) wczoraj i dzis po poltorej:) Oby to sie utrzymalo,chcialabym wprowadzic w koncu jakis harmonogram dnia. Postanowilam,ze jak przychodzi pora drzemki daje cyca,przewijam,potem kladziemy sie razem w lozku,zdejmuje Malemu spodenki i przykrywam kocykiem. Lezymy tak sobie kilka minut,spiewam mu piosenki i zasypia SAM:)))
No i dzis byla marchewka z ziemniaczkami,smakowalo:)
U nas na razie byl spokoj ze spacerami,ale jak Maly dal popalic ze dwa razy,to tez mialam obawy,czy odchodzic spod bloku. Nie mam pojecia skad moga brac sie takie lęki. Monikae,to na pewno przejsciowe i znajdzie sie jakis sposob na Maciusia:)
Trzymajcie sie cieplo:)
Milego weekendu:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Ania wszystkiego najlepszego: )
Miła mi spróbuj z psychologiem, moja koleżanka korzysta z jego B adoptowala dziecko i wpadła w mega depresję.
Dziewczęta, właśnie poczułam kłucie drugiej jedynki.: )
No i dziś nuż nie było odruchów wymiotnych przy jedzeniu.
Maag a Ci to za dieta? Bo jestem do tylu z forum

http://fajnamama.pl/suwaczki/193s6pj.png

Odnośnik do komentarza

Chyba wszystkie milo spedzacie weekend bo taka tu cisza.. :) to napisze co u nas, cobyscie mialy ci poczytac :)

My też się wczoraj poklocilismy. Świadomość tego, ze Staś może być alergikiem tak mnie jakoś zgniotła, że nie mogłam się pozbierac. Uzmysłowiłam sobie jak trudno znaleźć alergeny, jesli testy nic nie pokażą, jak trudno gotować dla alergika i jak w ogóle rozszerzać dietę. Wiem, ze juz o tym pisałam, ale czuję, ze mega trudne zadanie przede mną i nie wiem czy dzwignę. I taka byłam tym zdolowana wczoraj, mąż też niespecjalnie umial mnie pocieszyc (jego pocieszenia to cos w stylu strzelić w pysk i ryknąć "weź sie w garsc"), dla niego wizyta u lekarza wszystko zalatwi, a ja sie wkurzalam, ze jak go nie ma caly dzien i nie na jego głowie jest karmienie Stasia to nie musi nad tym główkować i się nie przejmuje tak jak ja. No wiecie od slowa do slowa i tak troche na siebie powarczeliśmy, ale potem jak dzieciaki zasnęły to udało nam się jednak z sensem pogadać. Dziś stwierdzilam ze podejde do tematu jak do wyzwania. Narazie chce bardzo restrykcyjne zrezygnować z nabiału, jajek i mąki pszennej. Jesli Stasia nadal bedzie sypało to wyklucze kolejne rzeczy. Ano i chce zrobić te testy i znaleźć jakiegoś dobrego alergologa. Dziewczyny z okolic Wrocławia jesli moglybyscie kogos polecić to byloby cudownie. Nie chce wylewać smutów i sie użalać. Głowa do góry cycki do przodu i jakoś to ogarne. Przynajmniej będę jeść zdrowiej :)

A tak poza tym to moje dziecko jest cudowne, caly dzien uśmiechnięty, pogodny, trochę się drapie, ale mając całe ciałko w wysypce to i tak uważam, ze jest mega dzielny. Tylko spać nie chce sam ale to akurat najmniejszy problem, uwielbiam się z nim tulać :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...