Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hej laski :) co tu tak cicho ??

Szczęściara bardzo się cieszę , że w pracy się układa :) i że Maciuś jest taki dzielny w żłobku :)
Widziałam zdjęcie na FB :) ale piękny "porządek" Maciuś Ci zrobił :)

Peonia zdrówka dla dzieciaczków ! :*

Również przyznam Wam się do grzechu , dzisiaj robiłam sobie hybrydę no i Leosia musiałam jakoś zająć więc włożyłam go w krzesełko dałam chrupki i włączyłam YouTube na telewizorze :) w ten sposób udało mi się je zrobić :)

Leos je w kuchni w krzesełku bez bajek :) obiady w weekendy jemy przy stole w trójkę i wtedy zazwyczaj Leos je sam , żebyśmy my też mogli zjeść obiad :) no i Leos wgl lubi jeść jak ktoś też je :)

Alilu ale Ada znalazła sobie zabawe :) Leo uwielbia np wkładać klocki do miski wysypywać i tak w kółko nawet godzinę :) tylko tyle że zazwyczaj muszę siedzieć z nim na podłodze bo pokazuje paluszkiem na podłogę i mówi tu :)

Ruda współczuję ząbkowania

Monikae fajnie że udało Ci się przełożyć fryzjera i spędzić czas z chłopakami :)

Uciekam jeść kolację mężuś zrobił :) Leos śpi więc mamy chwilę dla siebie :)
Ps . U nas niezła zawieja i zamieć ...

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64582.jpg

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Natuśka,
dzięki w imieniu chłopaków:) najstarszego jutro też zabieram do lekarza, bo bardzo kaszle, a wczoraj niby osłuchowo czysty był...

podziwiam Cie za cierpliwość w robieniu hybryd, ja ją straciłam pare lat temu, no i też w ramach ucieczki z domu chodzę je robić u profesjonalistki. poza tym dziewczyna ma talent, sama bym za nic takich nie zrobiła :)

czasami bym chciała, zeby dziecko zechciało sie na chwilę tv zająć, ale niestety, nie ten egzemplarz....
przesypywanie różnorakich asortymentów między róznymi pojemnikami trwa i u nas. a dziś dłuuugo razem "kroilismy" drewniane jedzonko :))

moje dziecko z pewnością zostanie sprzątaczkiem.... ulubione zabawki to odkurzacz, miotła, zmiotka, szmatka... jak tylko widzi, że ładuję zmywarke, od razu wyciąga tabletke z pojemnika obok i doskonale wie, gdzie ja włożyć... pomagier nie popuści....

Może wiatr stąd wszystkich wywiał :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Mamusie
Ja niedawno wróciłam z pracy, jak zjem i wezme prysznic to bede nadrabiac forum w lozeczku:)

Mam tylko pytanko na szybko. Gdzie na tuptusiach jest napisany rozmiar? Czy ja jestem ulomna czy go nie ma.?na paragonie pisze tylko ekotuptusie naszywka 1kg.....
Jestem wsciekla bo Lilka miala kroliczki S a teraz zamowilam liski M. No i same popatrzcie:....

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64586.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Ale tu dzisiaj cisza... aż ja coś napiszę :-p
A może wszyscy na sankach dzisiaj śmigali i czasu na forum brakło...? ;-)

Szczęściara, jak ja się cieszę z Twojego postu. Super, że tak się Wam ułożyło :-) Wszystko git, Twoja praca, Maciuś w żłobku, dom ocieplany, no i jak już wcześniej pisałaś problem z wujkiem też rozwiązany :-) A widzisz - taki mały paradoks - bałaś się o Maćka w żłobku, a teraz okazuje się, że bardzo mu służy, bo dzięki temu nabiera nowych umiejętności :-)

Peonia, a to widzisz, ja z drugiego końca Brzydgoszczy, bo z Fordonu i to niedaleko mostu nad Wisłą, więc prawie końcówka miasta :-) A na Stawową do żłobka to chyba kawałeczek macie co? ;-) Przykro mi bardzo, że zmagacie się z takim problemem u starszego syna i będę mocno trzymać kciuki, aby jak najszybciej został zakwalifikowany do programu leczenia :-) No i zdrówka dla najmłodszego, niech zapalenie płuc idzie sobie precz! :-*
I napiszę Tobie, że masz rację z tym jedzeniem i nawykami. Dzieci naśladują rodziców i jeśli chcemy, żeby nasze dziecko dobrze się odżywiało i miało dobre nawyki, to musi mieć dobre wzorce, więc sami musimy jeść zdrowo.

Alilu, chyba wszystkie dzieci uwielbiają reklamy, bo dużo się w nich dzieje ;-) A Adzie w końcu pewnie przejdzie ta bojaźliwość, to po prostu taki etap ;-)
A tak btw. mój tata (czubek :-p, bo u nas w rodzinie tylko same czubki ;-) ) w święta puszczał Zuzi na telefonie taki głupi filmik na którym jest obraz chyba damy z łasiczką czy coś w tym stylu. I wszystko cacy pięknie, tylko, że po kilku sekundach ta dama zamienia się w demona i przeraźliwie krzyczy. A my debile za każdym razem tylko laliśmy się z dziecka jak się przestraszona wzdryga ;-) No ale jak za którymś tam razem wystraszyła się bardziej to kazałam tacie przestać :-p

Natuśka, śliczne paznokcie. Ten kolor złoto-brokatowy jest cudowny :-) Z tego co pamiętam to Ty robisz teraz technika kosmetologii tak? Jeśli Cię interesują szkolenia z technik zdobienia paznokci to mogę Ci polecić jedną instruktorkę :-) Choć ostrzegam, że jej szkolenia tanie nie są. A co do ran przy wycinaniu skórek, to u nas w salonie używają specjalnego proszku do tamowania krwawienia, polecam, bo w moment zasusza ranę :-)

Mind, ja bym stawiała, że oby dwa buciki są takie same - rozmiar S. Króliczki pewnie zdążyły się już trochę rozciągnąć, stąd ta różnica.

Ufff, dzisiaj Zuzia jakoś całkiem dobrze jadła. Zjadła poranne mleczko i drugie śniadanko razem z babcią, czyli pół bułki z pastą mięsno-warzywną, do tego cała parówa i oczywiście obowiązkowo kiszony ogór ;-) Nawet trzecie śniadanko poszło w postaci jogurtu z konfiturą jabłkową. Obiadek standardowo wchłonęła, a wieczorem bez grymasów i mleczko i kaszkę na noc. Kamień z serca, bo już się zaczynałam martwić ;-) Wiem, że to z jednej strony chore myślenie, ale niech je i tyje to moje dziecię, bo z drugiej strony to będzie znaczyło, że wszystko jest ok z jej zdrówkiem ;-)

Ja dzisiaj byłam u mojej dr. Wyniki spoko, także się cieszę ;-) Chciałam Wam opisać dwie dzisiejsze historyjki, ale już mi oczy łzawią ze zmęczenia. Może jutro uda mi się skrobnąć ;-)

Buziaki :-*

Odnośnik do komentarza

Hejka. Miałam wczoraj pisać ale zasnęłam.
U nas proza życia. Wstajemy do żłobka u pracy, potem powrót obiad, trochę zabawy i kąpiel Gosi i ona idzie spać a ja w zależności od sił - niekiedy też spać.
Nocki w miarę. Bywało gorzej więc nie narzekam. Gosia chętnie do żłobka chodzi więc tu nie my problemów.
Szczęściara to super że tak wszystko się zgrało. Mówiliśmy że będzie ok.
Mind chyba na kapiuszkach nie na rozmiary. Tylko na zamówieniu, ale faktycznie klops.
Natuśka pazury boskie.
Monmonka cieszymy się z dobrych wyników.
Miłego dnia :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monmonka
hehe, taka nazwę miasteczka pamiętam z dzieciństwa, mama mówiła "tour de Brzydgoszcz" a tata sie wkurzał, że tak jego rodzinne miasto nazywa :)))
a tam koniec miasta,to te bloczki koło grodziska? Stary Fordon i tereny nadwiślańskie jeszcze dalej :) wiosną na Rondzie Buxakowskiego zakwitną Wam łany wiosennych roślin cebulowych, były sadzone tak na pożegnanie/powitanie wjazdy/wyjazdu w stronę Toronto :))

Stawowa to i tak najbliżej, prawie po drodze do pracy, więc i tak najwygodniej. poza tym to najnowszy ze żłobków publicznych, jeden z najlepszych, więc nie narzekam. Córka chodziła na Plac Poznański, tam było jednak gorzej. U nas w dzielnicy jest tylko jeden prywatny klubik, ale jakoś nie mam zaufania do takich, poza tym trzeba przynosić własne jedzenie, no nie wyobrażam sobie jeszcze wałówki dla malucha szykować jak tam spędza 9 godzin. W naszym żłobku jedzonko, jest super, dietetyk bardzo urozmaiconą, zdrową dietę ustawia, nie podobaja mi sie tylo te ciastka, ale w sumie to raz w tygodniu, bo tak to mają owoce z maślanka lub jogurtem naturalnym, robiony budyń, ciasto pieczone w żłobkowej kuchni. Generalnie mały lepiej je w żłobku niż w domu, chyba w towarzystwie maluchów mu lepiej smakuje...

natuśka
babka do której chodzę na paznokcie tez robi szkolenia ze zdobień, jest trenerką Nagglara, no artystka z niej naprawdę, często kobiety zaczepiają mnie z pytaniem, kto mi robi paznokcie :)

u nas miało wiac, a cicho było, tyko chlapa masakra.

młody zdrowieje, trzeszczy tylko ciut w jednym płucu, wiec postęp, a najstarszy rozłożył sie dokumentnie, zapalenie krtani i zatok, antybiotyk dziś dostał :(((
tylko zaniemówiłam, jak mi lekarka mówi, że mam go do żłobka dac dopiero o feriach, bo wtedy sie już wszyscy wychorują. no tyle to ja nie moge opieki wziąć, przyszły tydzień mały będzie z abcia, potem na tydzień wyjeżdżamy i musimy wracać do żłoba. a ona - "ale będą ferie, może ze starszymi zostanie?"
no szczęka mi opadła. starsze to 11 i 13 lat, jakoś jak dla mnie to jeszcze nie towarzystwo do zajmowania sie tyle godzin dwulatkiem....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, w końcu mam chwilę. Mam nadzieję że uda mi się napisać co bym chciała.

Peonia zdrówka dla dzieciaków. Lekarka nie poważna! Ja też raz napotkałam na neurolodzy, która nie potrafiła zrozumieć, że nie mam komu zostawić małego na czas wtedy planowanej jeszcze operacji i rekonwalescencji po niej. No nie docierało do baby, że babcie pracują, rodzeństwo też i zaczęła wymyślać znajomych hahaha. Głupia baba.

Mind no dziwne te kapciuszki. Może rzeczywiście kwestia rozciągnięcia? Ja nie pomogę bo mamy Lki w których nadal ma miejsce.

Natuśka piękne pazurki. Ja robię jak mały śpi najczęściej wieczorem. Ps. Nie wiem czy używałaś już, ale ja zakupiłam z semilaca lakier termoaktywny i jest super!! Polecam:-D

Monmonka gratulacje dobrych wyników! Oby tak dalej!! I jeszcze raz dziękuję za info o maśle. Póki co jogurt kozi bez reakcji. Dziś kupiłam ser kozi na próbę;-). A bałwan wymiata:-D.

Alilu Maciek też jest od jakiegoś czasu strachliwy. Najbardziej boi się dźwięku domofonu. Zupełnie nie wiem czemu. Nawet jak ktoś wchodzi na kod a domofontylko pika to młody leci do mnie wystraszony. Ostatnio też tak reaguje na dźwięk zatrzaskującej się bramki do kuchni.

Szczęściara super!! Bardzo się cieszymy tutaj razem z tobą! Oby tak dalej.

U nas też te trójki dają popalić. Dzik tak marudzi, że masakra! Wczoraj położyliśmy go spać a ten przez godzinę płakał prawie non stop. Daliśmy Nurofen i zasnął po 20min. Ale nie wiem o co chodzi. Trzy dni kupy nie robił a wczoraj dwie mega płynne. Pieluszką nie wytrzymała i wszystko w kupie łącznie z pościelą i kołdrą, bo przesiąkła. Ale to typowo na ząbki.

Śnieg topnieje i jest plucha:-(. Od wczoraj byłam w 4 biedronkach w poszukiwaniu poduszki liska i klapa:-(.

Przyszła jednak bluza dzika i jest super:-D:-D:-D. Pochwalę się;-).

Jutro jedziemy z M na obiad a moja mama zajmie się dzikiem. Hmm co jeszcze...
Chciałam tyle napisać, a już nie pamiętam co...

Buziaki mamunie!

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64591.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64592.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

monikae
wow, ja też chcę taka bluzę :))))
u nas co prawda ksywka nie taka, ale też dzikuje, no super bluza. gdzie kupiłaś?

mnie dziś się gęba uśmiechała jak przy kupowaniu wyprawki, bo z H&M zakupy z wyprzy przyszły, m,in. taka bluza ze pingwinem, plusz ma od środka, milusia taka :)

moje dziecko nawet tuptusiów nie chciało załozyc :( atak mi sie spodobały, kupiłam takie sme z liskiem, jak Mind.
na razie odłozyłam, bo ciut za duże, może potem je zaakceptuje.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Monika bluza dla dzika jest super :)

Mind tak jak dziewczyny napisały rozmiar tuptusi podaje się wyłącznie przy zamawianiu. My jak pierwsze zamawiałyśmy to wzięłam rozmiar M i w sumie teraz Ada z nich już wyrasta. Chyba ma dużą nóżkę w porównaniu do Waszych dzieci :) jeszcze odnośnie tych tuptusi to Ada nosiła je na początku jak uczyła się chodzić a później przerzuciłyśmy się na kapcie z befado. Przyznam szczerze, że w ekotuptusiach Adzie bardzo schodziły stópki do wewnątrz. Teraz ubieramy je sporadycznie gdy nie mam już siły walczyć z Adą żeby nie ściągała tych z befado. Tak jak pisałam wcześniej Ada notorycznie ściąga kapcie i bawi się zapinkami, o dziwo tuptusi nie potrafi ściągnąć no ale nie są one zbyt dobre dla niej.

Peonia podejście lekarki do sprawowania opieki na półtoraroczniakiem wydaje się być delikatnie mówiąc bardzo liberalne :)

Natuśka pazurki super :) moje malowanie pazurków kończy się wyłącznie na pomalowaniu ich bezbarwnym lakierem z odżywką :/ zwyczajnie nie potrafię ładnie malować paznokci i jakoś słabo potrafię sobie wygospodarować na to czas.

Monmonka cudna z Was rodzinka ale moja Ada przy takim dziadku kawalarzu pewnie zeszłaby na zawał :) super, że Twoje wyniki są dobre :)

Jeszcze Wam napiszę co u nas.... a więc Ada w nocy znowu gorączkowała, nie wiem czy wcześniej Wam pisałam ale wczoraj trzymała się za kroczę i płakała więc od razu podejrzewałam pęcherz. Rano umówiłam młodą do lekarza a mąż z Adą zaraz z rana poszedł szybko zrobić prywatnie badanie moczu żeby mieć już wyniki do popołudniowej wizyty u lekarza. Okazało się, że w moczu są bakterie i białko, no i lekarz tak jak myślałam stwierdziła zapalenie pęcherza. Ada dostała lekarstwa i maść do stosowania. A gorączka pani doktor mówiła, że może być związana z wychodzeniem trójek bo niby dziąsła rozpulchnione.

Odnośnik do komentarza

Biedna Ada:((Super ze intuicja pozwolila ci na szybka reakcje, oby przeszlo i zabki tez daly spokoj. Zdrowka dla Was.

Ja jednak jestem sierota:(Rozmiar jest na metce jak sie ja podniesie do gory. Dzwonilam do pani i po zmierzeniu okazalo sie ze maja niby dobre wymiary, jak standardowa M, wiec dzis odeslalam i czekam na wymiane na L.

Powiem wam, ze przez to zabkowanie Lilke uspokajal czesto tylko smoczek, zwlaszcza przy zasypianiu, bo w dzien zawsze go chowalismy. No i ostatnio nam sie zgubil wiec dwie noce bylo zasypianie bez smoczka. No i sie odzwyczaila:)))) strasznie sie ciesze bo juz mialam wyrzuty ze taka duza dziewczynka i smoczka uzywa:)

Ja to tez jestem zakupoholiczka. Juz dwa razy bylam w pepco a tam zero ubranek(oczywiscie nie wyszlam z pustymi rekoma i kupilam bidon dla Lilki) wiec przerzucilam sie na inne sklepy:) wrzucam moje lowy z wyprzy:)
A bluza dzikowa to jak mowi moja corka_"dwa na dziesiec"! (czyli super:))
Ubolewam tylko nad brakiem liska z biedry hehe:)

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64597.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64598.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64599.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64600.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64601.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64602.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Czadowe ciuszki Mind!! I love monsters wymiata:-D. Brawo dla Lilki za odzwyczajanie od smoka. Ale nie bądź taka krytyczna proszę, codziennie napotykam dwulatki+ ze smoczkiem. Ja byłam zdołowana ostatnim uzależnieniem dzika od smoczka, ale ludzie mi mówią, że wiele dzieci jeszcze w przedszkolu ma. I tak się pocieszam... My od kilku dni też powoli odzwyczajamy. Narazie dostaje tylko w łóżeczku, do spania. Ewentualnie dziś na chwilę dostał w ciągu dnia, ale na parę minut bo marudził a wczoraj też na chwilę jak wywalił się i był wielki lament. To i tak u nas duży postęp, bo wcześniej od kiedy zaczęły iść czwórki prawie nie rozstawał się ze smoczkiem. Nie powiem, chodzi i szuka, ale próbuje go czymś zająć. I tak jestem dumna;-). Dla Lili szacun! Mam nadzieję że dzik dorośnie też niedługo!

Alilu zdrówka dla Ady! Brawo matka! Celujący przykład mamusinej intuicji!

A wiecie co dziś wyczaiłam. Od kilku dni była mega histeria przy kładzeniu spać na noc. M go kładł, jak tylko wychodził z pokoju to dzik wstawał i w ryk. I tak w kółko, wczoraj pobił rekord, ponad godzinę płakał. Dziś mówię, kurcze jak za dnia kładę go na drzemkę to nie ma histerii. Więc sama położyłam go spać na noc. Nie zapeszam mam nadzieję, ale leży spokojnie. Stwierdziliśmy, że młody wyczaił, że tatuś jak położy to za minutę przybiegnie do synka jak będzie płakał i tak wykorzystał to chyba. Sama nie wiem, dziwny pomysł ale tak to tłumaczę. Obym nie zapeszyła. Dobranoc:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Mind no piękne zakupy. Ja to nie mam kiedy łazić po sklepach ale w necie to nie to samo ;)
Monikae Maciuś taki mi się dorosły wydaje w tej bluzce :)
Ja mam lekkiego doła. Dziś odbieram Gosię i Pani mówi że troszkę jej z nosa leciało i pokasływała. Przyszliśmy do domu. Zrobiłam dwie inhalacje. Nos czyściłam ale w sumie kaszlu nie było. Do czasu - jak zasnęła to się zaczęło. Chyba jej spływa po gardle. Niby nie kaszle cały czas. Ale :( w pn już mam wizytę u pediatry zapisaną i coś czuję że z balu będą nici. Teraz odpaliłam nawilżacz powietrza. Kurde nie dość że szczepienia czekają to dziecko nawet mc do żłobka nie jest w stanie pochodzić. Karmię piersią, daje wit d, probiotyk i gówno. Już nie mam pomysłów co robić.
Chyba zaraz pójdę spać z tego wszystkiego. J idzie do pracy więc co mam robić.
Dobrej nocy kochane. Sory że tak po łebkach pisze ale nie mam weny przez to wszystko :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
Nie odniosę się do wszystkiego,przepraszam.
Monikae,bluza super:)
Mindtricks,u nas między tuptusiami różnica była bardzo wyraźna,aż wzięłam centymetr i zmierzyłam,rzeczywiście jest tylko cm różnicy,ale są też sporo szersze. Zakupy świetne:)
Natuśka,piękne paznokcie:)
Monmonka,super,że wyniki ok:)
Peonia,zdrówka dla dzieciaków:)))
Szczęściara,cudownie,że tak fajni wyszło z tą pracą,ale jak już wcześniej pisałam,ja wiedziałam,że tak będzie:)
A u nas jakiś sądny dzień. Najpierw coś mi się stało z telefonem,miałam problem z forum,myślałam,że się wścieknę.
Potem Igorowi coś się stało,do tej pory nie wiemy co. Albo połknął włosa,albo za głęboko włożył sobie szczoteczkę do buzi i podrażnił gardło,albo już sama nie wiem co. Robił dziwne miny,próbował coś wypychać językiem,robił coś na kształt ziewania i łapał się za uszy. Do tego jak robił tak językiem to się tak krzywił i jakby się krztusił,albo miał odruch wymiotny. Nie wiem co to było,ale na szczęście po dłuższej chwili przeszło,co się zestresowałam to moje. Mam nadzieję,że nic się nie stało złego i nie będzie jakichś konsekwencji.
R. od rana narzekał,że coś go bark pobolewa,ale wziął tabletkę i tak chpdził pogięty. Pojechał,kupił młodemu sanki i poszliśmy w końcu na pierwszą wyprawę. Mały zasnął,więc pochodziliśmy trochę i do domu. R. poszedł do pracy (firmę ma w bloku obok)?a ja zostałam w domu z Igorem. Dzwoni mi po kilku minutach,żebym biegiem przyszła,bo on nie może oddychać i się ruszyć. A ja z dzieckiem w domu sama. Przyczłapał się ledwo po chwili,normalnie był biały na twarzy,oddech płytki i trzyma się za klatę. Kazałam mu usiąść i biegiem dzwonię po pogotowie. Pan dyspozytor tak mnie wkur...,że jak zawsze jestem miła i grzeczna to na niegk nakrzyczałam. Trzy razy mi powtarzał,że za nieuzasadnione wezwanie karetki 1500 zł,no empatia,aż miło. Jak powiedziałam,że nie wiem,czy R. wyrazi zgodę na zabranie do szpitala to mnie spytał,po co oni mają w takim razie w ogóle przyjeżdżać i po co ja dzwonię...
Na szczęście panowie z pogotowia byli normalni,lekarz zbadał,zrobili ekg,dali zastrzyk i nikt nie wspomniał nawet,że nie powinniśmy byli dzwonić. Omazało się,że to na szczęście nie serce,a jakiś silny nerwoból. Kurde,tak się wystraszyłam,myślałam,że mi chłop schodzi na zawał:(
No i panowie poradzili pół żartem się R.znieczulić czymś mocniejszym,bo jak zastrzyk przestanie działać,to może boleć i to mocno. Teraz leży bidny połamany,leżeć źle,chodzić źle,siedzieć też niedobrze. O znieczuleniu też raczej nie myśli,na szczęście. No tak,jak ma się dowlec do barku i do kuchni po popitkę,to lepiej mu leżeć. Zresztą prawa ręka mu drętwieje i boli,kto by mu nalał...:)
A mnie z tego wszystkiegowszystkie flaki się do góry nogami przewaliły,wszystko mnie boli,to nie na moje nerwy. O organizacji jutrzejszego Dnia Babci nie wspomnę,wszystko leży odłogiem...
Taki miałam dzień,modlę się,żeby noc była lepsza.
Z innej beczki tylko jedno zdanie,jestem mega zadowolona,bo weszłam wczoraj rzutem na taśmę do pepco i kupiłam młodemu kombinezon na śnieg (kurtka i spodnie) za 30 zł przeceniony z 70:) były dwie ostatni sztuki,w tym jeden chłopięcy akurat w naszym rozmiarze. Chociaż tyle:)
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze Karolina, mam nadzieje ze przez weekend troszke ja podleczycie i nie bedzie tak zle. Trzymam kciuki! Ale doskonale rozumiem twoje nerwy i bezsilnosc. A moze jeszcze tran? Tylko ze to i tak dziala dopiero po miesiacu kuracji najszybciej.
Mi pani dzis zwrocila uwage ze jej niby oczko troszke ropieje i musimy sie podleczyc do poniedzialku ale ja tam nie widze nic w tym oczku.
Co di zakupow to ja tez nie mam czasu na chodzenie po sklepach. Kupuje u siebie albo przez internet:)

Monika, Emilka miala ok 20miesiecy jak razem podjelismy decyzje ze odcinamy smoka nozyczkami i sama poszla wyrzucic do kosza. I w nocy juz za nim nie plakala:)) takze nie ma co sie spinac, ale jakos mnie teraz razil ten smok:)) sama nie moglam sie do tego zabrac bo zal mi jej bylo ze cierpi przez te zabki ale moj dzielny maz ktory z nia byl przez te dwa dni stwierdzil ze nie kupuje nowego smoczka i koniec. Zobaczymy jak jutro bo przyjezdza moja mama sie nia zajac bo my oboje jutro w pracy. Mam nadzieje zeLila bedzie dzielna i babcia nie bedzie musiala wspomagac sie smoczkiem hihi

Monika, co do usypiania Macka to tez bym tak pomyslala jak ty, bo maluchy sa skubane i wiedza na co moga sobie z kim pozwolic:)

Peonia, zdrowka dla chlopakow!
Moja przyjaciolka tez walczy o refundacje kuracji hormonem wzrostu dla coreczki.

Natusia, ladne te pazurki. Ja zawsze robie jak Lilka spi bo wiem ze jak zaczne z Lilka ti nic z tegi nie bedzie. Ostatnio kupilam taki proszek semilac ktory sie wciera i powstaje taka mieniaca tafla i specjalny top do tego ale po 3dniach zaczelo zlazic. Hmmm...

U nas sniegu brak. A sanki czekaja na balkonie od listipada:(

Lilcia spi, maz w pracy a my z Emi jemy zapiekanki i ogladamy Harrego Pottera. Ja tam nie przepadam ale co zrobic:) w zeszly weekend ogladalysmy Pianiste(ja ogladalam lata temu i nic nie pamietalam) bo to ulubiony temat Emilki. Ona sie tym tak interezuje ze ja momentami czuje sie jak w jakims domu powstanczym, bo na scianach plakaty i kartki z kalendarza zebrane w Muzeum Powstania Warszawskiego:)

Milego wieczoru:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

O matko, Mila, wspolczuje nerwow! Niezle musieliscie sie wystraszyc. Oby szybko przeszlo i nigdy nie wrocilo. No i Igorek, dziwna sytuacja, mi jeszcze przyszla na mysl psia karma czy gdzies nie zlapal:) bo ten specyficzny "ostry" smak moglby podraznic gardlo. Albo odkurzyl jakiegos smietka z podlogi i mu sie przykleilo do podniebienia.
A ja tez rano nie miglam wejsc na forum bo ciagle info ze strona niebezpieczna i nie ma certyfikatow.

Szczesciara, super ze Macius dzielnie dolaczyl do grona zlobkowiczow! Bardzo sie ciesze bo to dla ciebie kamien z serca:)

Cos jeszcze mialam pisac ale zapomnialam.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

monikae
My mamy 92/98. Była ostatnia. Ogólnie jak widzisz na zdjęciu, raz rękawki tylko podwinęłam. Jest dość długa, dla nie plus. Ale myślałam że będzie większa bo z hm nosimy 86 i 92. Uwielbiam ciuchy z hm;-). Na wyprzedażach wydałam kilka stówek i nakupowałam ma wyrost kilka rzeczy też i na lato:-P

u nas 86 teraz, młody zszedł już na właściwe dla rodziny geny drobnego człowieka, więc chyba zgodnie z poradą Pani ze sklepu ta 98/104 to będzie na jesień...

tez lubie H&M, u nas tylko jeden problem, że zwłaszcza najstarszemu wszytsko z d..y zjeżdża, bo chudziak (no poza rurkami), nawet nie zawsze regulacja daje radę.
no i własnie mam pełen koszyk na on-line... no cóż :)

druga moja ulubiona marka to Next, choc juz teraz ciuchy nie są już tak fajne jak za czasów starszaków.

a poza tym po tych zwałach ciuchów z czasów małych starszaków (zwłaszcza dla córki... ech...) to teraz ograniczam szał zakupowy, bo pamiętam, jak trudno potem z tym porządki zrobić :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

młody używa smoka i raczej na razie nie będe z tym walczyc :( raczej nie nosi w dzień, ale do zasypiania itp to trudno bez "didi" (tak go ochrzcił chyba po "konsultacjach" w żłobku, bo u nas to słowo nie jest w użyciu).
na razie mnie to nie martwi, najstarszy tez długo uzywał (córka za to wcale) i ze zgryzem nie było problemów.

Mila_mi
no dziwne te zachowania Igorka. nie mam pomysłu co to by mogłoby byc poza jakims drobiazgiem, który przykleił mu sie w tylnej ścianie gardła.
Twojego R. Bozia pokarała? :P
ale nerwów współczuję, naprawdę. tez bym sie wystraszyła.

Mind
super zakupy :)) te ubranka dla dziewczynek tak kuszą....

Alilu
tak z ciekawości - jaki ostatecznie szpital wybrałaś na poród? :)))

A to sie dobrze przygotowaliscie do lekarza, super, bo Ada nie musiała czekać na diagnozę.
Chyba maiałam bardzo wymowna minę, bo lekarka szybko zrejterował i juz nie rozijała wątku ferii z wulatkiem pod opieką starszaków.... noż pomysł człeka, co bez "dragów z kosmosem się łączy"....

monika
pewnie maluch bystry i wie, kogo można zmiękczyc :) jak dobrze, że nasz sam sie juz kładzie, pamietam jeszcze te wieczorne męki.....

qarolina
u nas tak sie zaczęła ostatnia infekcja - lekkie pokasływanie w dzień i męczący kaszel w nocy, zaraz po położeniu się. lepiej niech ktoś to osłucha, ja po objawach zupełnie nie spodziewałam się takiej diagnozy.
niestety na tzw. żłobkowe zarazy trudno cos poradzić, jedne maluchy tolerują ten wysyp zarazków i nic, inne chorują... moje dzieci w zasadzie nie choruja, dlatego teraz jestem szczerze zadziwiona co się dzieje z chłopakami....

aaa.... u nas w żłobku daja codziennie olej lniany, twierdzą, że od czasu regularnej jego podaży dzieci zdecydowanie mniej chorują. no fakt, mało dzieci choruje. mój w sumie ostatni raz był tak naprawdę chory w marcu, czyli krótko po tym jak zaczął tak chodzic, potem juz tylko takie jakieś ogarniane domowymi sposobami drobne infekcje.

dobrej nocy, niech maluszki grzecznie śpią :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina dużo zdrówka.

Mind i Monika ubrania przepiękne. Bluza dzika jak na niego szyta.

Mind gratulacje pozbycia się smoka. U nas w nocy pierś robi za smoczek więc taki średni sukces.

Ale wczoraj przypadkowa dostrzeglam że kurczak ma 4! Szok i to już prawie cała się przebiła a na dole dalej tylko dwójki.

Miła to się najadlas strachu, współczuję ogromnie.
Co do Igora to Maciek tak robił ostatnio jak mu się bułka przykleiła do podniebienia i też nie wiedziałam co się dzieje.

Wracając do tematu smoczków mam w grupie 3 dzieci ze smoczkami i 2 z pampersami. Ale to nic w 4 latkach jest chłopiec z pampersem i smoczkiem...

Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Jest tylko jeden minus tej pracy totalnie tone w papierach. Jeszcze teraz podsumowanie półrocza chyba nie będę chodziła spać bo się nie wyrobie. W prywatnym przedszkolu większości dokumentów nie pisalysmy więc muszę się nauczyć + przygotowywanie zajęć itd. Straszna ta biurokracja.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Mind wychodzi na to, że i ja jestem sierotą bo byłam święcie przekonana, że rozmiaru na tuptusiach nie ma :) jak napisałaś o tej metce to aż z ciekawości sama musiałam sprawdzić i faktycznie rozmiar jest :) :) ale miejsce to sobie wymyślili, znalezienie go ma chyba spełniać formę rozrywki dla rodziców - zabawa w poszukiwanie :) brawo dla Lilki za tak szybkie odzwyczajenie się od smoczka a ubranka są super :)
Moja Ada akurat należy do dzieci "bez smoczkowych". Od urodzenia nie akceptowała smoczka, nie lubiła tez butelki. Dość szybko nauczyła się pić z kubeczka ze słomką i tak jej zostało :) a tylko dodam, że cały czas panuje przekonanie, że jak dziecko korzysta ze smoczka to może mieć problem ze zgryzem i krzywymi ząbkami i odwrotnie, że jak dziecko nie korzysta ze smoczka to nie będzie tego problemu. I tu Wam powiem, że moja "bez smoczkowa" Ada ma tak krzywe ząbki, że szok. Pierwszy raz spotkałam się z krzywym zgryzem u tak małego dziecka. Ada obecnie ma 12 ząbków i górne jedynki nachodzą jej powiedzmy naprzemiennie - nie wiem jak Wam to precyzyjnie wytłumaczyć.

Qarolina zdrówka dla Was. Wyobrażam sobie, że tak częste chorowanie może mocno "dołować". Może tak jak napisała Mind wypróbujecie jeszcze tran?

MilaMi ale historia.... wyobrażam sobie Twój stres. Dobrze, że to były tylko nerwobóle a nie serducho. Dużo zdrówka dla R.

Szęściara szkoda, że biurokracja zabiera Tobie tyle czasu. Niestety takie czasy, że wszystko musi być udokumentowane, czasami aż za bardzo..... ta biurokracja odbywa się kosztem dzieci ale niestety wymagania przełożonych trzeba spełniać.

Ada dzisiaj już lepiej się czuje. W nocy nie gorączkowała więc może faktycznie to na ząbki. I z pęcherzem też lepiej bo tylko czasami się skrzywi i złapie się za pieluszkę.

Odnośnik do komentarza

Tran przerabialiśmy. Nie dość, że nic nie dało to jeszcze Gośka nie chciała go pić. Teraz brała laktoferyna i też guzik pomogła a jeszcze dostała jakiś plamek na nogach jakby była uczulona na BMK.
Ogólnie to ona tryska humorem i w ogóle jest ok. Jak się położyła to pokasluje. Teraz ma drzemkę więc słyszę. A tak nic zero. Katar owszem ale miewała mocniejszy. Inhaluję i zobaczymy.
Mila ale miałaś akcję. Współczuję bardzo, dobrze że się wszystko jakoś skończyło w miarę.
Szczęściara ta biurokracja to normalnie jest wszędzie.
Alilu dobrze, że i u Was lepiej ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...