Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

MilaMi - życzę Ci z całego serca, żeby Twój mąż Cię w pełni zrozumiał i docenił to, co robisz, żeby rodzina była rodziną. No i żebyś odetchnęła pełną piersią w tym związku i Swoim życiu.
Szczęściara - jesteś the best - to się nazywa lekcją empatii :) Ubawiłam się :)
Dla zmagających się z trudnymi nockami i problemami skórnymi - dużo cierpliwości, wytrzymałości i prawidłowych diagnoz oraz zaleceń pielęgnacyjnych.
Dziękuję, Kochane, za życzenia :) Mąż dobrze nadstawił uszu i spełniło się moje dziewczęce marzenie o tęczowej parasolce ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkvcqgdgdqdv4a.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Długo się nie odzywalam bo jakoś czasu brak ale podczytuje jak tylko mam minutę. Robiłam sobie badania z krwi i byłam u lekarza i okazało się że mam poporodowe zapalenie tarczycy. Masakra. Strasznie mnie to zdolowalo i chodzę ciągle rozdrazniona. Mój mały robi się coraz fajniejszy tylko coraz bardziej absorbujacy. Nie lubi być sam bo od razu kweka a jak tylko ktoś jest przy nim to zadowolony. Mamy już stały harmonogram dnia. Je 5 razy dziennie mniej więcej o tych samych godzinach (4 razy moje mleko a raz mm). Czasem tylko brakuje mi pomysłów co z nim robić gdy nie śpi. Od kilku dni nauczył się okropnie skrzeczec niczym wrona. No i mam taki problem że ciągle mam wrażenie że ma lekko splaszczona główkę. Nie daje mi to spokoju. Wszyscy mi mówią że wymyslam a ja się strasznie tym stresuję. W związku z tym mam do Was pytanie czy Wasze dzieci mają idealnie zaokrąglone główki z tyłu? Proszę Was jeśli możecie o zdjęcie.
I jeszcze mam do Was pytanie odnośnie szczepienia. Czy między jednym a drugim szczepieniem musi minąć 6 tygodni czy mogę iść np 2 dni wcześniej?

Odnośnik do komentarza

Ruda myślę że nie masz co się stresować tą główką, synek mojej siostry miał spłaszczoną główkę i to dość znacznie. W tej chwili ma 2,5 roku i już dawno wszystko się wyrównało. Do ok.2 roku życia główka jeszcze się kształtuje więc spokojnie jest czas żeby pewne rzeczy skorygować, a najczęściej samo się ułoży. Moja córcia urodziła się z krwiakiem podokostnowym na głowie wielkości mandarynki. Byłam w szoku, ale wszyscy zapewniali że się wchłonie potrzeba tylko czasu. Oswoiliśmy się z tym pomyślałam najważniejsze że jej to nie boli, starsza mówiła że Kaja urodziła się w czapeczce i po ok. 1,5 miesiącu nie było śladu. A co do szczepień to usłyszałam od naszej pediatry że minimalna przerwa to właśnie 6 tygodni, ale 2 dni to chyba różnicy nie robi, może dla pewności przedzwoń do przychodni, żeby nie ryzykować że Was nie przyjmą

Odnośnik do komentarza

M. Daje małej kaszkę to mam chwilkę żeby napisać :)
Anka miałam kiedyś taką parasolkę bardzo ja lubiłam no ale się zepsuła :( fajny prezent, taki optymistyczny.
Charlotte twoje wyczerpania zapewne wynika z problemu wysypek u Stasia, nie wiesz skąd to dziadostwo i się tym zamartwiasz, chcesz dziecku pomóc a nie bardzo wiesz jak, współczuję i życzę żeby ten problem w końcu ustąpił, mocno trzymam za to kciuki.
Ruda współczuję problemu z tarczycą ale dobrze, że to wyszło to teraz możesz wdrożyć jakieś leczenie, życzę zdrówka. A te dwa dni to chyba nie robią większej różnicy.
My wczoraj mieliśmy dzień marchewki ale nie zrobiła szału, było wypluwanie, chyba jej nie smakowała. Dziś niestety nie dawalismy bo dzień tak się ułożył, że nie było kiedy a na wieczór nie chciałam. Wczoraj byliśmy na urodzinach u siostrzenicy i Olusia jak zawsze gościnna i towarzyska tak tym razem coś jej nie pasowało, raz się uśmiechała by za chwilę się rozpłakać, zwłaszcza na widok jednego wujka :/może weszliśmy w taki etap hmm.
Przywieźliśmy dziś krzesełko do karmienia, więc jutro drugi dzień marchewki już na tronie :)
No to Ola śpi, tata sobie ładnie poradził a mi jakoś dziwnie i pusto kiedy to ja tego nie robiłam, chyba zwariowałam, mogłam sobie poleżeć a wcale mnie to nie cieszy. Może to kwestia przyzwyczajenia.
Też jestem zdania, że trzeba pozwolić tatusiom na bezgustowne ubieranie pociech a wkraczać dopiero w tych wyjściowych sytuacjach.
Szczęściara świetnie to rozegrałaś, dosadnie i stanowczo :)) rozbawiło mnie to.
Maag zapewne to przejściowy kryzys, na świat przyszło upragnione dzieciątko i chciało by się by trwała idylla i tu nagle jak plaskacz w twarz, że nie jest wcale tak pięknie. Myślę, że to częste i nas to czasem dopada. Zmęczenie, więcej obowiązków, nagle się okazuje, że nasze oczekiwania były jakies a jest inaczej, to tak jakby na nowo trzeba było się docierać. Będzie dobrze :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. My wróciliśmy z wojaży. Droga powrotna w aucie już nie taka optymistyczna. Gośka trochę marudziła i płakała. Nawet stanęliśmy żeby dać jej cyca ale ona raczej z nudów się tak zachowywała. Dałam jej 0,7 l butle na kolana z wodą i była happy. Niestety w domu zmierzyłam jej temp i 37,4. Mam nadzieję że to chwilowe.
U moich rodziców było ok. Tzn Gosia od razu do dziadków z uśmiechem. Mimo że z 2 mc ich nie widziała. W ogóle pogodne dziecko, tylko jak już jej się nudzi na macie to zaczyna płakać żeby na ręce wziąć i wtedy banan wraca. Mam też ostatnio problemy z jej usypianiem wieczorem. Zchodzi mi nawet po 2 godz...
Jeśli chodzi o przerwę między szczepieniami to wszystko zależy od tego jakie to szczepienie. Np między pneumokokami musi być przerwy 4-6 tyg.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Anka, parasolka fantastyczna :-) Twój mąż spisał się na medal :-)

A ja Wam dziewczyny napiszę, że ja tak wyćwiczyłam mojego męża, że po prostu jak bidak nie wie co ma zrobić albo jak ubrać Zuzię, to do mnie dzwoni albo pisze. Ogólnie to on ją kąpie sam i ubiera na noc, więc wie co powinno dziecko mieć na sobie, tylko czasami nie potrafi się odnaleźć w komodzie z jej ciuszkami mimo, że wszystko posegregowane. Gorzej z ubraniem na dzień, bo tylko weekendy na taką naukę wchodzą w grę. Z reguły i tak wcześniej przygotowuję mu zestaw ciuszków jakie ma ubrać. Jednak jak jest sam i zdarzy się "jakaś awaria" i na prawdę nie wie co zrobić, to zadzwoni i się spyta, bo się boi, że jak zrobi nie tak jak powinien, to będę zła. A ja wolę żeby dzwonił i zawracał dupe, niż zrobił coś źle ;-)

Ruda myślę, że 2 dni różnicy nie zrobią, ale może faktycznie na wszelki wypadek najpierw zadzwoń do POZ ;-)
A co do główki, to mogłabyś sama umieścić zdjęcie główki Twojego szkraba, żebyśmy wiedziały o co chodzi? Zuzia też ma leciuteńko spłaszczone z tyłu od zbyt twardych puzzli, na których leżała w miejscu gdzie ma wytarte włoski, ale to na prawdę delikatnie. Bardziej jest to wyczuwalne pod palcami niż widoczne. Nie martwię się tym, bo dzieciom główki kształtują się dość długo. Zuzia też ma z tyłu główki gdzie kark się zaczyna naczyniaka po porodzie,ale tym też się nie martwię. Powinien wchłonąć się sam, a jeśli nie, to przecież włosy go zasłonią.

My dzisiaj wróciliśmy przed 19:00 z Włocławka. Podróż w oby dwie strony dziecko przespało, ale my w przeciwieństwie do Qaroliny mieliśmy tylko trochę ponad godzinę drogi, no i specjalnie celowaliśmy kiedy była pora na sen. Zuzia na obcym terenie (bo od świąt nie byliśmy) była cudowna. Mega grzeczna, do wszystkich się śmiała, nikogo się nie bała. Babcia (teściowa) się nią zaopiekowała przez większość czasu, więc my z mężem mieliśmy labe ;-) A ja właśnie siedzę w wannie, a tatuś z Zuzią na rękach stoi w korytarzu, no i dziecko mega zadowolone, bo nieustannie albo gasi mamie światło w łazience albo otwiera drzwi i wietrzy łazienkę. Światło włączać i wyłączać nauczyła się już jakiś czas temu, ale otwieranie drzwi to nowość ;-) Oczywiście nie mam na myśli drzwi zamkniętych na klamkę, bo aż tak zdolnego dziecka to nie mam ;-)

Wszystkim miłych i kolorowych życzymy ;-)

Odnośnik do komentarza

Aaa i jeszcze umknęło mi coś o rozszerzaniu diety. My właśnie dzisiaj lecieliśmy 4 dzień z ziemniaczkiem z marchewką. Zuzia wcina po pół słoiczka jak szalona :-) A jak jej zdejmuję śliniaczek to wielka złość, że już się skończyło. Jutro kolejny wielki dzień - pierwsze zielone warzywko - tzn. brokuł idzie na tapetę :-) Zobaczymy czy też posmakuje małemu żarłokowi ;-)

A jeszcze co do problemów między małżeńskich, to wiem, że czasami jest ciężko, bo my z mężem też do świętych i bezproblemowych nie należymy, ale dziewczynki kochane, nie dajcie się ;-) Wiem, że w przypadku niektórych, to już poważniejsze i bardziej zaawansowane sprawy i problemy i tu potrzebna inna pomóc, ale przy zwykłych kłótniach i codziennych problemach szkoda naszych nerwów, a złość urodzie szkodzi ;-) Mnie czasami mąż też tak wkurzy, że myśli mam różne, ale po mniejszej bądź większej "chwili" normalnie rozmawiamy, bo po prostu szkoda mi czasu na obrażanie i gniewanie się, a uwierzcie mi, że męża mam z trudnym charakterem, wrednym i złośliwym, a ja natomiast uparta zołza i też wredna, ponoć najwredniejsza w mojej firmie ;-) No ale wiadomo - branża budowlana swoje robi :-p No ale do rzeczy. Myślę, po prostu, że czasami musimy wyluzować. Faceci jacy są tacy są i ich charakterów nie zmienimy, możemy jedynie walczyć z nawykami ;-) Trzymam kciuki za rozwiązanie wszelkich domowych sporów ;-) :-*

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane poniedziałkowo!
Qarolina jak Gosia dziś? Ma jeszcze temperaturę? Skąd jej się to wzięło kurcze? A może na ząbki?
Sevenka to powodzenia z marchewką dziś! Oby Oli zasmakowała!!
Anka fajowa taka parasolka. Przyznam, że miałam taką. Trudno ocenić wielkość Twojej, ale moja była ogromna i uwielbiałam ją. Ale niestety moje roztrzepanie zadziałało i parasolka została raz na lotnisku i słuch po niej zaginął...
A wiecie u nas też od kilku dni problem z zasypianiem. Wczoraj siedziałam przy łóżeczku godzinę poprawiając co chwilę Maćka. Wykonuje ostatnio takie akrobacje, że próbuje się przekręcić na brzuch, na bok i w ogóle wiercipięta straszny. Siedziałam przy zgaszonym świetle przy łóżeczku i patrzę, a ten na brzuch. I leży tak cicho. To mówię do niego- i co idziesz spać? A on - nie! Hehe to jedyne słowo, które regularnie powtarza narazie. I czasem trafia:-)

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

A mam pytanie do mam, które już karmią dzieci daniami z mięsem czy rybą regularnie. Jak wyglądają Wasze obiadki? Czy dajecie cały słoiczek czy pół? A na deserek owoce, czy jeszcze mleko?
U nas na obiadek mleka zostało zupełnie zastąpione. I od kilku mały zjada prawie cały słoiczek z mięsem lub rybką (190ml) i do tego pół słoiczka owoców. Zastanawiam się czy nie za dużo?

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monikae dziś rano 37,3. Liczę że to na zęby bo jeszcze nic u nas w tym temacie. Ale Gosia pogoda i szczęśliwa. Oby tylko nie przeziębiła się u moich rodziców bo tam chłodniej było niż u nas. Na razie obserwuję i sprawdzam.
Uroki mieszkania w bloku - 7 rano ktoś wali i wierci! Dramat.
Gośka zrobiła się taki wymuszacz. Jak jej już się nudzi na macie to płacze. I albo chce na rączki albo mogę jej włączyć tv i dziecko szczęśliwe. AA i najlepsza zabawa zrobić wszystko żeby być pod komodą albo chociaż poza matą.
Dziewczyny obniżyłyście już łóżeczka na środek? Ja chyba dziś to uczynię. Gośka jak Maciuś aktobacje w łóżeczku takie odstawia że strach się bać. I jeszcze pytanie do mam których dzieci skończyły 6 mc - zwiększyłyście dawkę witaminy D? Niby półroczniaką może dawać 400-600.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Anka piękna parasolka.

Charlotte coś jest z tym spadkiem nastroju. Mam nadzieję że to pogoda. Oby szybko bylo słonecznie i ciepło. Ja się tak rozleniwilam w tym domu że masakra. Nic mi się nie chce ostatnio.

Też mamy spłaszczona główkę. Byla mocno teraz już coraz mniej.

Qarolina a może się przestawila na późniejsze spanie i nie jest śpiącą. Maciek chodził o 19 a teraz 20.
W ogóle już przegina ze spaniem. Wczoraj o 12 pierwsza dzemka od 6.20- 20 minut. I druga na spacerze godzina 13.30-14.30. I koniec. Na noc poszedł spać po 19.

Cały tydzień walczę o rytuały, rytm dnia żeby w weekend wszystko się rozjechalo.

Dokładnie Monmonka lepiej z uśmiechem. Dawniej się obrazalam na Męża o różne rzeczy a teraz już mi się nie chce. Szkoda czasu.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

Nie pisałam bo w ten weekend miałam szkole, imieniny mamy i teściowej wiec zabiegany byłam :)

Qarolina ja jutro idę z Leosiem na szczepienie wiec spytam o ta witaminę, mam nadzieje ze ta temperatura od ząbków.

Monikae ja daje czasami pół czasami cały słoiczek zależy na ile Leos ma ochotę ;) i zazwyczaj starcza mu to na jakieś dwie trzy godziny i wtedy zazwyczaj mleko i za jakieś dwie godziny od mleka owoce.

Sevenka powodzenia z marchewka ;)

Magi dobrze, że to się wchłoneło :)

Monmonka dla Was powodzenia żeby brokuł smakowała :)

Ruda współczuję choroby, a co do główki to Leos nie ma super okrągłej, trochę płaska ale myślę że z czasem wszystko będzie ok :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...