Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Siema.

Doła mam.

Byłam dziś u fryzjera podciąć kudły. I tak patrzyłam na siebie w lustrze, tym wyraźnym, fryzjerskim lustrze. I zobaczyłam jakie mam cienie pod oczami, wory i jaka moja cera jest ziemista... A nie mam nawet czasu się tym zająć...

Dzięki dziewczyny za zainteresowanie i wsparcie. Trzydniówka u Maćka na 200%. Gorączki brak dziś zupełnie i wysypka na tułowiu, plecach, twarzy i szyi. Okropna, ale cieszę się że najgorsze minęło. Ale napędził mi stracha ten dzik te kilka razy, kiedy nie mogłam zbić gorączki a ona rosła prawie do 40 stopni.

Mimo wszystko Maciek też dziś marudził strasznie. Pod wieczór zauważyliśmy czemu. Ząbki. Ostatnie 3 dni chodził znieczulony lekami, teraz odpuściło i pojawił się ból dziąsełek. I znów musiałam dać Nurofen.

A dół mój spowodowało głównie jedno wydarzenie. Siostra poinformowała mnie, że jej dzieci mają mięczaka zakaźnego. I teraz myślę, czy Maciek się nie zakaził. A okres wyklucia może trwać do 6! miesięcy. To okropna choroba skóry, której leczenie trwa od kilku miesięcy do kilku lat. I do tego najbardziej podatne są dziecko do 5r.ż., częściej chorują dzieci cierpiące na AZS i przy stosowaniu kortysteroidów. Akurat stosowaliśmy maści sterydowe w tym czasie. Język jest w największej grupie ryzyka. Załamka. Do tych wszystkich chorób i alergii jeszcze tylko tego nam brakuje! A najgorsze, że dzieci z tym chodzą do szkoły i przedszkola (nie jestem pewna czy w PL ale u nich tak). Mam nadzieję, że ominie Maćka...

Qarolina ogólnie u nas na kolację już tylko kanapki dlatego tak wypytuję, bo zastanawiam się czy można już dzieciom 2x dziennie dawać, tak jak dorosły je. Może głupie pytanie ale nie znam się:-P. Wydaje mi się że na śniadanie dodatkowe kanapki wciągnie z chęcią. A pasty warzywne używamy w sumie na codzień zamiast masła. Tak myślę że spróbuję zrobić pastę z tuńczyka i jogurtu koziego może? Robicie pasty rybne? Jakieś przepisy?
Po czterech dniach prób odrzucamy serek kozi. Zarówno w formie stałej jak i twarożek. Maciek zapiera się, wręcz płacze ale nie zje. Nawet jak ukryje go pod jego ukochaną parówką. Trudno, nie będę męczyć dzieciaka. Acha no i jogurtu też nie zje. Przy prowokacji dawałam po łyżeczce do kaszki to nie wyczuł, ale jak jogurt sam tzn z owocami, pół na pół, to już nie zje. Oj zaczyna wybrzydzać ten dzik.

A i dzięki za info o płatkach. Zobaczymy jak będzie dalej jadł te co mam...

Dobrej nocy mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

monikae
moja córka mięczaka zkażnego przywlekła ze żłobka. to u nas tak rzadkie, że ówczesna nasza pediatra jakos nie potrafiła stwierdzic co to.... zauwazyłam maleńkie takie jakby brodaweczki, wypełnione to gęsta treścia jest, charakterystyczne sa takie malutkie wgłębienia, mnie to miniaturowe kluski śląskie przypomina. u nas były o średnicy do 2 - 3 mm.

tak czy inaczej nie bój sie tego tak bardzo, u nas sprawę załatwił bardzo prosty sposób, bez typowych leków - suszenie spirytusem salicylowym i gencjaną, przykładane patyczkiem tylko do zmian skórnych. trochę to trwało, ale po prostu się ususzyły i znikneły, kilka miesięcy jako slad zostały maleńkie kropeczki, po czym wszystko znikło. miała to rozsiane na tułowiu, głownie na boczkach i brzuszku, miała wtedy około 2 lata.

jej brat starszy 2 lata, ani my sie tym nie zaraziliśmy, więc może Maciuś tez wcale tego nie złapie.

mój młody tez nie zaakceptował kozich przetworów, próbowałam, bo u nas była nietolerancja mm, nawet po nikłym dodatku do kaszki wymiotował, po czasie spróbowałam przetwory krowie i było ok.
Maciuś nie jest odosobniony, jednak te kozie maja taki charakterystyczny posmak, nie wszyscy dorosli je jedzą z chęcia :)

myslę, że coraz więcej dzieci będzie rezygnować z kaszek, ja nic złego w kanapach dwa razy dziennie nie widzę. wystarczy urozmaicać dodatki do pieczywa i samo pieczywo. oststnio moje dziecko wciąz woła jajo, najchętniej tylko jajka by jadł....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Monikae,mam nadzieję,że Maciusia ominie ten mięczak. Ja też mam teraz stresa,bo wyskoczyło mi zimno i mam nadzieję,że nie zaraziłam młodego. Wyglądasz super i nie bądź dla siebie taka krytyczna:) I kto to mówi:) Ja po prostu lustra omijam,a wory maskuję,choć łatwo nie jest:) Nawet zainwestowałam w krem pod oczy,miały być cuda na kiju,ale,że ktoś może mieć aż takie wory chyba nie przewidzieli i na mnie nie działa:) O zmarszczkach nie wspominam...
Kozi ser jak dla mnie 'wali' futrem,tak samo baranina. R.się zajada,a ja nie ruszę,fuj:) Nawet rosół z kaczki mi futrem zalatuje. Kiedyś się teściowa wysiliła i zrobiła pomidorówkę na kaczuszce,a ja język kołek,łzy w oczach i jadłam łyżkę za łyżką duszkiem,żeby jej przykrości nie zrobić:)
U nas nurofen naszykowany,jakby co,coć na razie jes spoko,oby nie był potrzebny:)
Spokojnej nocki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny:-D. Widzicie, sama zapomniałam dopisać że oboje z M nie lubimy kozich wytworów hahaha:-D.
MilaMi no też m nadzieję że nie zarazisz zimnem! Trzymam kciuki! Ps. Też mam jakiś hiper korektor pod oczy. Nawet używałam go wcześniej, potem jakoś zapomniałam i tak leży już przeterminowany... Wywalić muszę:-P

Peonia o widzisz, nie spodziewałam się, że któraś z was będzie wiedzieć cokolwiek o mięczaku, a co dopiero mieć z nim do czynienia! Dzięki za info! A mogłabyś jeszcze napisać dokładnie jak używałaś tej gencjany i spirytusu, czy naprzemiennie, jak długo, ilee razy dziennie??? Napiszę siostrze, może pomoże też! Z góry dziękuję:-*.

Eh u nas nocka spoko. Chociaż do 3 Maciek się wiercił strasznie i popłakiwał. Zasnął wczoraj bez smoczka, pierwszy raz, i chciałam być nieugięta. Ale o tej 3 miałam już dość i dałam mu tego smoka.

Dziś, jeśli nie będzie padać, wyjdziemy na pierwszy spacer od soboty. A po południu mam ginekologa. Tak mi się nie chce, ale muszę zrobić przegląd coroczny no o antykoncepcja mi się kończy...

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monika dobrze że już po strachu. Nie dziwię się że sie go najadlas, 40 stopni masakra.
Super wyglądasz, w tych lustrach zawsze się strasznie wygląda. Co wcale nie jest rzeczywistym wyglądem.

Maciek w ogóle nie je kaszek. Tyle że u nas często jakieś serki rano. Maciek średnio je chleb raczej wyjadą dodatki kanapki.

Mind jak Lilcia?

Qarolina dzięki że pytasz. Czytam Was codziennie ale nie mam weny pisac.

U nas dobrze. Martwilam się tym Maćkiem bo trochę katar, wczoraj znowu brzydka kupa. Ale znalazłam winowajcę druga czwórka się przebija.
W żłobku czuję się już bardzo dobrze i nic nie płacze. Dziś tatuś wziął wolne a jutro babcia wiec do żłobka dopiero we wtorek .

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Witam po dlugiej nieobecności... u nas dalej ząbki idą i noce bezsenne niestety. Monika o workach to ja nawet nie mówię . Rano tapeta obowiązkowa bo nie chce straszyć pod szkoła;) ostatnio tez dół straszny, może to przez te noce , już czasem siły brakuje na codzienne funkcjonowanie.
Monika mój starszak miał tego miesaka , zaraził się chyba na judo bo tam jeden chłopczyk miał naprawde dużo . Wogole nie wiedzieliśmy co to jest. Myślałam , ze to brodawki. W Holandii oczywiście powiedzieli , ze samo przejdzie i nic nie dali. Było ich coraz więcej bo mały drapał a one się rozsiewały jak ten płyn ze środka wyciekał . W Polsce byliśmy u dermatologa i cześć mu usunęła ( te najjwieksze) resztę smarowalismy specjalnym płynem . Na patyczek i tylko na krostkę. Trzeba uważać żeby nie dotykać zdrowej skory bo on taki dość żrący jest . Nie pamietam nazwy ale on chyba bez recepty był. Mam nadzieje , ze Maciek jednak nie załapał bo długo się leczy chociaż w sumie nie jest to nic groźnego . U nas ani ja ani mąż nie załapaliśmy mimo , ze dotykałam krostek .
Zdrówka życzymy wszystkim maluchom , oby bez gorączki.
Odezwę się wieczorem.
Miłego dnia

Odnośnik do komentarza

hej,
Gosia w żłobku. Rano po przebudzeniu kaszlała i jak już odkaszlnęła to było ok. Byliśmy jeszcze u pediatry i nadal osłuchowo ok. Ale oczywiście musiałam się spiąć z babą w poczekalni bo specjalnie umówiliśmy się na 7.30, żeby być pierwszym a tam w poczekalni już 3 osoby i twierdzą, że na 7.30 bo się dopisali. Nie odpuściłam i dopięłam swego - nawet J był ze mnie dumy.
Oczywiście zaprowadzam dziecko a tam siedzą maluchy zagilane i już mi się ciśnienie podniosło, aż napisałam na forum żłobkowe swoje żale :P no i najlepsze wisi kartka, że odnotowano przypadki ospy wietrznej! zaszczepiłam Gosię w grudniu ale to nigdy nie daje 100% pewności. MASAKRA.
Monikae ja tam o tym nigdy nie słyszałam, będzie dobrze a koza to też nie mój przysmak.
Szczęściara czyli tak jak pisałyśmy Maciuś dał radę - super i ciesze się bardzo :)
Mila ja tez miałam w grudniu zimno i Gosia się nie zaraziła. Na początku nosiłam plasterki :)
Miłego dnia laski :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, dziękuje za pocieszenie ale po dzisiejszej nocy (fatalnej) chyba zaczęłam wątpić w zasadność karmienia piersią. Jestem już tak zmęczona, że zaczynam poważnie myśleć o skończeniu karmienia, nie wiem czy to coś pomoże ale szczerze to nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Monika trzymam kciuki żeby dzika nic nie dopadło choć mam nadzieję, że wpis Peoni trochę Ciebie uspokoił. Swoją drogą to ja nigdy nie słyszałam o takiej chorobie więc dobrze, że został ten wątek tutaj poruszony.
Qarolina jestem z Ciebie dumna, że potrafiłaś wywalczyć zaplanowaną wizytę. Myślę, że pozostałe osoby, które twierdziły, że mają na 7:30 chciałby po prostu bezczelnie się wepchnąć. Co do chorób żłobkowych to mnie to przeraża ale jak się nie ma wyjścia to trzeba wszystko przetrwać. Nas żłobek czeka od kwietnia więc pewnie będę się z Tobą łączyć w bólu jeżeli chodzi o chore dziecko.
Jeżeli chodzi o śniadania i kolacje to u nas jest to prawdziwa udręka, zresztą wszystkie posiłki wchodzą Adzie dość opornie. Szczerze to marzę o tym żeby Ada zaczęła jeść kanapki to ułatwiłoby mi trochę życie. Póki co chleba nie akceptuje, je głównie parówki, płatki z mlekiem (choć ostatnio też jest na nie), czasami zje jajecznicę, jogurt, i takie "zapiekanki" z piekarnika w sensie chleb maczany w jajku, przyprawach i serze.

Odnośnik do komentarza

Hejka :-)

A ja znowu zbiorczy poemat zaraz Wam zafunduję :-p Zbieram się do napisania od wczoraj i jakoś zawsze coś mi przerywa.

Mind, cieszę się, że z Lilą już lepiej :-) Co do lumpeksu to może to był jakiś luksusowy...? :-p Ja wczoraj zajrzałam do Smyka i kupiłam Zuzce śliczną koszulę białą w granatowe serduszka za 2 dyszki :-D A dziś byłam znowu w Pepco... Proszę nie komentować :-p
A co do sweterków, to właśnie się robi kolejny melanżowy w pastelowych odcieniach. Będzie piękny :-) Na pewno pochwalę się jak mama skończy ;-)
Lila słodkości z tym bananem :-D Też bym zjadła takiego banana i pewnie razem z nim wciągnęłabym Lilę :-p

Peonia, może ciut źle się wyraziłam. To nie te bloki na ul. Wybudowanie, ale kilka obok, dosłownie kawałeczek dalej. Do tego Lidla mam jakieś 400 m :-D Do drugiego też daleko nie mam, bo może maks z kilometr. W ogóle fajnie mamy, bo niby końcówka miasta, a naprawdę sporo sklepów wokół, no i słynne fordońskie białe targowisko :-)
A jeszcze co do MSWiA, to ja trochę schorowany osobnik jestem i moja ciąża z samego założenia była podwyższonego ryzyka. No i na koniec niestety pojawiły się powikłania, bo i małowodzie i hipotrofia. Na szczęście Zuzia urodziła się praktycznie zdrowiutka z małymi odchyłkami od normy ;-)

Qarolina, Gosia słodziak z tą poranną wizytą w łazience. Ach wyobraziłam to sobie :-D
Pytasz jak ja do pracy wrócę...? Hmm, no nie mam wyjścia, będę musiała ;-) Na początku będzie na pewno ciężko, ale w końcu się przestawię. Teraz lubię pospać, bo i zasnąć na noc nie mogę. Wcześniej jakoś wstawałam do pracy o 5:20, a i wieczorem szybciej zasypiałam. Tylko teraz mamy mały problem, bo ta nasza cholera nie chce iść wcześniej spać niż 21:30-22:00. Ja nie wiem skąd ona bierze energię... Wstaje o 8:00, biega cały dzień jak naspeedowana, ma jedną drzemkę 1,5-2h mniej więcej od godz. 13:30-14:00, a na wieczór jeszcze bardziej się ożywia. Może powinniśmy jej ograniczyć drzemkę i wybudzać szybciej? Dziewczyny, co myślicie?
A w przychodni niezła u Was jazda. Dobrze, że się wykłóciłaś o swoje.

Mila_mi, a właśnie artykuł nie tylko z ciekawości czytałam. Myślę, że dużo wniosków z niego wyciągniemy szczególnie przy nauce czytania ;-)
Niestety ta babka logopedka ma rację, zrobiłam przegląd naszych zabawek interaktywnych i wszędzie jest "en","em", "gje", "żet" etc... A spodenek moro zazdraszczam ;-) Przez nie spać nie mogę :-p Może jak wrócę do pracy i będę miała bliżej do Zary, to kupię :-p

Monia, bo u fryzjera jest takie blade jasne światło, że nawet jak człowiek pójdzie opalony po wakacjach, to i tak wygląda jak trup... Ja nie mogę się patrzeć w fryzjerskie lustro. Zawsze też widzę siebie w okropnym stanie, blado-ziemista cera, wory pod oczami...
I uwierzcie dziewczyny, że z worami pod oczami raczej mnie nie przebijecie :-p Mam tak od dzieciństwa, więc taka moja uroda, a do tego jeszcze choroba wątroby i permanentne niewyspanie powoduje, że bez korektora pod oczy wyjść do ludzi się nie da.
A ser kozi w smaku jest dość specyficzny, dla mnie ma posmak plastiku. Dużo dorosłych nie przepada za kozimi przetworami, więc dziecku tym bardziej może nie smakować.
Mila, a ja akurat rosół z kaczki uwielbiam :-) Smakuje mi zupką chińską :-D
BTW. Dziewczyny, dajecie dzieciom kaczkę? Czy myślicie, że na razie za ciężkie i za tłuste to mięso dla takiego maluszka?
Monia, oczywiście trzymam kciuki, żeby Maćka żaden mięczak nie dopadł :-*

Alilu, 16 miesięcy to i tak długo Wam się udało kp. Ja uważam, że jeśli czujesz się już na skraju wytrzymałości, to rezygnacja z kp na tym etapie to nic złego. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, to będą tego plusy i minusy. Zrób jak czujesz :-*

Wczoraj mieliśmy gości, moja koleżanka ze studiów z 7-miesięcznym synkiem. Fajne interakcje między dziećmi zachodziły ;-) Zuzia zachwycona była taką dużą "żywą lalką" ;-) ale do czasu... jak zaczęła leżącemu koledze podawać zabawki, rzucając mu tuż przed twarz, to trzeba było zakończyć zabawę, heh. Wariatka mała ;-)
Byliśmy też wczoraj w galerii handlowej, no i szok! Normalnie pustki! A wszędzie na wystawach banery - ostateczna/finalna wyprzedaż. Mąż sobie sprawił buty, ja niestety nic sobie nie kupiłam, ale Zuzi musiałam :-p W ogóle w Coccodrillo super ceny były, ale oczywiście jak coś dziewczęcego nie było różowe to od razu 2x wyższa cena.
No a jak weszłam do H&M w dział dziecięcy to wyjść nie mogłam. Piękne te ciuszki mają, ale takie strasznie drogie. Na szczęście tym razem wygrał rozsądek :-p
Dzisiaj Zuzia chodzi i gada "kurdej". Masakra, trzeba uważać na słowa... a jak mi albo mężowi odkryje siw brzuch i zobaczy nasz pępek, to od razu woła "guzik", bo tak mówimy na jej pępek :-D
W nocy moje dziecko też coś tam pokaszlało, ale w dzień nic, ani razu. Tłumaczę sobie, że może za dużo śliny w buzi miała i miała problem z przełknieciem, bo ten kaszel brzmiał jak taki po zachłyśnieciu.
A w dzień druga kupka była mega brzydka, papka i śmierdząca. Pewnie po wczorajszym masełku i jogurcie :-/
U nas nadal ciapa na ulicach. Jak byłyśmy dziś na spacerze, to się tak umeczyłam, że szkoda gadać. Pchałam i ciągnęłam wózek 2 h przez tą chryje. Ulice i ścieżki rowerowe odsnieżone, a jak! Ale o chodnikach to nikt nie pomyśli... a teraz jak to wszystko się topi, to jest najgorzej. Plucha, mokry miękki śnieg, ni nie da się nigdzie iść. Jeszcze na koniec wspinaczka na 4 piętro z wózkiem, zakupami i tym moim małym 10,5 kilowym klopsokiem mnie dobiła. Przepraszam za dokładność opisu, ale pot lał się ze mnie strumieniami...

No i na koniec proszę Was, powiedzcie mi, że głupia jestem! Nakrzyczcie na mnie, please!!! Ja nie mogę się opanować. Nie dość, że wczoraj doszły wszystkie przesyłki z ciuchami dla Zuzy, to wczoraj jeszcze dokupowałam w galerii handlowej, a dziś oczywiście poleciałam do Pepco... ech... brak słów na moje zachowanie i głupotę... :-p Mam nadzieję, że jak wrócę do pracy to przynajmniej nie będę miała czasu na zakupoholizm...

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64775.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64776.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64777.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64778.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64779.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64780.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64781.jpg

Odnośnik do komentarza

Monmonka hahahahahahaha. Wariatka z Ciebie. Ciuszki piękne ale mój stary to by mnie chyba z chaty wyrzucił. Ja na szczęście odkąd wróciłam do pracy to nie mam czasu na zakupy ale nie powiem ciągnie mnie jak diabeł ;)
A Zuzię może budź wcześniej rano. Gosia wstaje 6-6.30. W żłobku drzemka ok 12 do ok 14 więc max 2 godz a o 19 już ją lulam. Niekiedy zaśnie ok 20 ale da się przeżyć :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina, Zuzia ostatnio wstaje koło 8:00 więc wcale nie tak późno. A nawet jak wstanie wcześniej np. koło 7:00 to i tak broi do późna. Ona chyba tak już ma. Jest strasznie aktywna na wieczór, najwięcej biega i szaleje. Ciężko ją wyciszyć. Wdała się chyba w rodziców i babcię dawnych imprezowiczów :-p
Dzisiaj miała bardzo krótką drzemkę bo na spacerze mi tylko chwile przysnęła. Zobaczymy o której pójdzie spać, bo jak na razie to wulkan :-p

Odnośnik do komentarza

Hahaha Monmonka zaszalałaś! Przebiłaś moje zakupy ciuchów "na później". Ale dzięki twojemu wpisowi mój M zrozumiał że nie tylko ja mam taką zrytą główkę (mam nadzieję, że nie obrazisz się).:-*:-*:-*

Alilu ja nigdy nie byłam jakąś fanatyczną zwolenniczką kp. Sama zmuszona byłam zaprzestać szybko, choć osobiście bardzo chciałam. Ale nie uważam... może napiszę tak: uważam, że karmieniem przez ten ponad rok zrobiłaś taki kawał dobrej roboty, której pozazdroszczą Ci dziesiątki czytających to forum! I żadna z nich, ani żadna z nas, nie pomyśli o Tobie źle przez sekundę, za to, że chcesz przestać, szczególnie w waszej sytuacji!
Brawo brawo brawo!!!

Qarolina oj jaja ja jestem z ciebie dumna!! Aż opowiedziałam mojemu o twojej postawie! On tylko zaczął swoje "no i dobrze, bo te dziady blablabla..." i jak polityk hahaha:-D

Leosiowamamo widzisz taki niespotykany problem a jednak... Moja siostra powiedziała na szczęście że maść, która przepisał lekarz działa i po jednym dniu widać różnicę.

Szczęściara cieszę się że Maciek już taki zadomowiony w żłobku;-). Przynajmniej jeden problem z głowy! Oby tylko zdrówko dopisywało!

A ja zrobiłam sobie pazurki. Sama. Pierwszy raz robiłam takie wzorki i okazały się trudniejsze niż myślałam, dlatego tylko na dwóch palcach:-P. Pochwalę się. I na zdjęciu ta "lepsza" ręka:-D.

Spokojnej nocy!

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64788.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Witam , dopiero 22 a ja padam na twarz, cóż nieprzespane noce dają mi ostatnio się we znaki :/ mały zasnął o 20 i dziś jakoś spokojnie bo zazwyczaj do 12 przebudzi się ze 6 razy a potem to tylko gorzej . Trzymajcie kciuki za dobra noc. Alimak ja również jeszcze karmie i myśle , ze te noce to w dużej mierze z powodu karmienia piersią . Poza tym mój nie uznaje smoczka także budzi się tez żeby się sobie pocyckac a nie bo jest głodny. Planuje odstawienie , muszę spać osobno i kilka dni będzie tata i babcia nocą wstawać . Już nie daje rady a do pracy tez już powoli trzeba się zbierać . Myśle ze 16 miesięcy to i tak super. Trzymam kciuki za ciebie i Adę oby było tylko lepiej .
Monmonka super ubranka , poszalałas na zakupach , ja staram się nie chodzić po sklepach bo kupuje jak leci a potem szafy się nie domykają ;)Wczoraj zamówiłam pidżamki z Next bo te stare już przymałe i ciężko mi zapinać . Staram się już rozsądniej planować bo przy starszaku trochę za dużo kupowałam i zawsze mąż miał pretensje, głównie o to ze nie mamy gdzie trzymać takiej ilości ubranek ;)
Karolina zdrówka dla Gosi, masakra, ze zapiszesz się na dana godzinę a potem jeszcze trzeba się wykłócać bo ludzie na bezczela wciskają się do kolejki. Dobrze, ze zawalczyłbyś o swoje.
Monika jeśli chodzi o śniadanka to chyba nie bardzo pomogę bo u nas głównie nabiał . Twarożki , jogurt naturalny plus owoce. Może poszukaj przepisów kuchni wegańskiej . Dużo jest z kasza jaglana , placki , gofry, pasty warzywne. Myśle ze kanapki tez można urozmaicić. U nas często jemy drzem domowy , owsiankę z owocami. Może jakieś smooti na mleku roślinnym ? Ciężko z ta alergia , znam z autopsji .
Idę spać i mam nadzieje na spokojna noc , pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

No i mimo tylko króciutkiej drzemki poszła księżna spać o 21:20. Ona na wieczór się zachowuje jakby połknęła całe pudło duracelli. Mąż robił kilka podejść do usypiania, na rękach się wyginała i odpychała, a w łóżku fikołki. W końcu po 21:00 trochę ją pobujał na rękach żeby wyciszyć i padła u siebie w łóżeczku.

Monia, no co Ty, ja się nigdy nie obrażam ;-) A zryty beret to ja mam po całości. Zawsze miałam i chyba już zawsze mieć będę :-p
Paznokcie super :-) Wzorki namalowane lepiej niż przez niejedną "profesjonalistkę". Bardzo ładnie, a kolorek mega, też niedawno miałam taki fiolecik i pewnie jeszcze nie raz do niego wrócę ;-)

Leosiowamamo, kciuki zaciśnięte za Waszą i nie tylko - bo wszystkich - dobrą noc! I napiszę Tobie, że mój też z reguły marudzi tylko dlatego, że miejsca w szafach brak ;-)

Sevenka, Natuśka, Mind, Alimak żyjecie?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny napiszę Wam co wczoraj wyprawiałam z tej mojej bezradności spowodowanej nocnym budzeniem Ady. Tak jak kiedyś Wam wspominałam Ada podobnie jak Leoś jest totalnie bezsmoczkowa, no więc pomyślałam sobie, że może jakby possała smoczek to by się w nocy wyciszała i szła spać dalej. Plan wprowadzenia smoczka postanowiłam wdrożyć już popołudniu żeby w nocy Ada nie była zaskoczona. Wyciągnęłam smoczek daje Adzie a ona wręcz wniebowzięta co to za cudo mama jej dała :) wzięła go do buzi pogryzła dwa razy i nagle wstrzeliła jak z procy bo sobie uzmysłowiła, że smoczek przecież ma lalka (Ada ma lalkę bobasa, której wkłada się smoczek do buzi). I tak moje dziecko przez pół wieczora bawiło się smoczkiem najpierw dawała go lalce a później już wszystkim pluszakom. Tym samym mój pomysł z uspokajaniem Ady smoczkiem totalnie nie wypalił ona w ogóle nie wie co z nim ma zrobić, traktuje go jako gryzak bądź ewentualnie zabawkę :) Swoją drogą jaki to jest absurd, Wy jesteście na etapie odzwyczajania dzieci od smoczka a ja swoje dziecko w wieku 16 miesięcy chce do niego przyzwyczaić.
To był pierwszy pomysł a drugi to wprowadzenie mm. Poszłam wczoraj to rossmana i kupiła saszetkę mleka. Wieczorem zrobiłam Adzie mm ale z butelki ze smoczkiem nie chciała w ogóle pić więc przelałam jej do kubeczka ze słomką -wypiła 5 łyków i odpychała ręką bo nie bardzo jej smakowało. Wcześniej dawałam Adzie z kubeczka czasami mleko krowie i chętnie piła a to modyfikowane chyba jej nie pasuje.
No więc takie wczoraj miałam pomysły :)
Co do ubrań, to Monmonka naprawdę ostro szalejesz :) ja się tylko zastanawiam gdzie Ty to wszystko mieścisz? Ja przyznam szczerze, że Ada ma raptem 3 półki ubrań a tak naprawdę i tak mam kilka ulubionych rzeczy, które najczęściej jej zakładam. Ja rzeczy kupuje Adzie na bieżąco jak z nich wyrasta, choć ostatnio zdarzyło mi się kupić jej coś na wyprzedaży już na lato ale to tylko dlatego, że cena była bardzo atrakcyjna. No i akurat tą bluzeczkę z sową tez kupiłam Adzie bo kosztowała 4,99zł :)
Oczywiście jest mnóstwo ubranek, które mi się podobają, a te, które kupiłaś dla Zuzi są po prostu cudne :) jednak mi osobiście trochę żal jest wydawania pieniędzy jeżeli Ada ma w czym chodzić. Ja zanim coś kupię to zastanowię się 2 razy czy to jest potrzebne a jak mam jakiś dodatkowy grosz to wolę włożyć Adzie w kopertę żeby mieć odłożone dla niej pieniądze jak będzie czegoś potrzebować.
Ale rozumiem Ciebie Monmonka, że trudno przejść obojętnie wokół tak pięknych ubranek a wyprzedaże mają to do siebie, że bardzo ale to bardzo kuszą :)
Monika pazurki piękne ja naprawdę podziwiam Was dziewczyny, że tak ładnie potraficie sobie zrobić same paznokcie :)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny,
ale mam lenia. Pogoda zamulasta. Dobrze, że dziś piątek.
Gosia cały dzień i noc ok. Po czym usiadła na łóżku i kaszel. Ewidentnie spływa jej z nosa/zatok. Zobaczymy czy coś się z tego większego nie wyklaruje. Najgorzej, że cały przyszły tydzień nie ma naszej pediatry, więc do innych się wbić to będzie maskara.
Dziś Gosia ma bal. Nie udało mi się zrobić fotki bo wszystkie były rozmazane. Może coś ze żłobka później będzie to Wam pokażę. Chwilkę się dziś z Paniami zagadałam i już Gosia się popłakała więc poranne pogawędki odpadają.
Leosiowamamo i Alilu jak nocka?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry!

Monika, super paznokcie! Jak robilas te wzorki??

Alilu, jesli czujesz ze to juz moment na przerwanie kp, to poprostu tak zrob. Ja nigdy nie widzialam powodu z jakiego mialabym robic sobie wyrzuty z tego powodu. Moze dlatego ze ani jedna z corek nie protestowala i przyszlo to jakos naturalnie, bez szkody dla maluszka. Tak to juz czesto jest ze dzieciaczki kp slabiej spia z kilku powodow.

Monmonka, super te zakupy! Ja na szczescie nie mam czasu na chodzenie po sklepach bo z nudow bym kupowala hihi. Ale wiem ze jak w pepco pojawi sie wiosenna kolekcja to bedzie po mnie:))
Co do poznego zasypiania Zuzi to poza pomyslem Karoliny nie mam innego. Moze warto zaczac ja tak wybudzac wczesniej codziennie i po jakims czasie sie przestawi. Bo jak czlowiek raz czy dwa musi wstac wczesniej to jakos przechodzi nad tym do porzadku dziennego, a jak np ma nowa prace i nagle codziennie musi wstawac o 5 to po jakims czasie zegar mu sie przestawi i zamiast o 23 to bedzie spiacy o 21.No albo ten typ tak ma. Z drugiej strony warto sprobowac, tym bardziej ze jak bedziesz wstawac rano do pracy to wieczorem bedziesz chciala odetchnac.ja bardzo pilnowalam zeby Lila chodzila spac po 19,choc w wakacje bylo ciezko a i znajomi czesto nie rozumieli ze tak szybko wracamy do domu zeby trzymac sie tego harmonogramu. Ale ja tak wole, bo ten czas dla siebie wieczorem jest dla mnie wazny i zwyczajnie tego potrzebuje:)

My dzis oboje do pracy a babcia zostaje z Lila. Rano zrobila mega brzydka i smierdzaca kupe. Poza tym ok.?

Milego dnia!

A jeszcze sie pochwale ze w zlobku Lila tez juz zasypiala bez smoczka:))
Mega dziwne ze maluszki nie sa nocnikowane. Wiedzialam bo od razu zauwazaylam ze Lilka zalatwia sie do nocnika tylko po nocy i po drzemce a tak to zabawy i wyglupy z nocnikiem. Panie stwierdzily ze najpierw ucza dzieci pic z kubka. Mam tylko nadzieje ze przed nocnikiem nie bedzie najpierw nauki jedzenia dwoma sztuccami i alfabet.:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja.
Monmonka jesteś debeściara z tymi zakupami, ale jak masz ochotę to szalej kobieto, fakt jest taki, że nakupowałaś istnych cudeniek , piękne te ciuszki :) my z ciuszkami raczej tak minimalistycznie, poprostu mamy ich wystarczająco i w sumie to nie mam gdzie stroić tej mojej maloty, na wyjścia coś tam mamy, reszta to domówki, do żłobka teraz nie chodzi, pewnie na wiosnę będę musiała zrobić rekonesans czego nam brakuje, bo dziecko zwyczajnie wyrasta. Co do spanie też mam tylko jeden pomysł wyżej wspomniany przez Qarolinę i Mind. U nas od zawsze było zasypianie po 19, oczywiście do dziś zdarza się , że zaśnie o 20 czy 21, bo dzień dniu nie równy ale mi bardzo zależy na tym żeby choć część wieczoru mieć dla siebie, myślę,że Oli to poprostu już weszło w krew a ostatnie dni naprawdę szybko zasypia /aż dziw/ oczywiście nadal na naszym łóżku :/ potem ląduje do swojego łóżeczka. W ciągu dnia za to mamy istną marudę, jęczkę i płaczkę, o co kaman? tak to jej marudzenie i wymuszanie daje w głowę ,że muszę nieżle ze sobą walczyć o cierpliwość, wysypka znikła , czasem coś tam z noska leci , czy to te nie do końca wyżnięte czwórki jej dokuczają?czy to już trójki się dobijają? jak dostanie przeciwbólowy to jest znośnie ale nie chcę jej codzień dawać leku.
Mind nie rozumiem podejścia pań ze złobka, czy nie można jednoczesnie wprowadzać nauki picia z kubka i nocnikowania? jedno drugiemu przeszkadza ?" :) bezsensu. Cieszę się że z Lilką lepiej, słodzinka z niej z tym bananem.
Monika oby ten mączniak czy męczniak was ominął, ostatnio już się wymęczyliście przy trzydniówce, ile można ? Tak czy siak dobrze, że to już za wami. U nas śniadania i kolacje się przeplatają, mamy do wyboru placki, parówki , kanapki, kaszki, omlety i jajecznicę, do omleta zawsze dorzucam paprykę, wędlinkę czy co tam akurat mam pod ręką żeby jej w ten sposób przemycić, ogórka kiszonego zje i ostatnio próbuje surowej marchewki i tyle w temacie warzyw i owoców z ręki :/
Qarolina jesteś waleczna kobitka, popieram Twoją postawę :) mam nadzieję, że bal się uda na całego.
Alilu, Leosiowamamo i Mila z całego serca życzę poprawy nocek. Wszystkie , które są nadal kp szacun i podziw ale jeśli czujecie choć nutkę wątpliwości czy jest sens nadal to ciągnąć to może warto próbować z mm, u nas była zdecydowana poprawa nocek, dziecko jest ważne ale i mama jest ważna, co innego kiedy mama chce nadal karmić bo tak i już albo dziecko ciężko przechodzi rozłąkę z cycusiem. Cokolwiek postanowicie jesteśmy z wami :)
My mieliśmy księdza ale szału to on na Oli nie zrobił , przywitała go skrzywioną miną i dezaprobatą w postaci łeeee, więc ksiądz szybko się zmył żeby jej nie prowokować :)
Ja nadal mam dużo pracy, robię do 14 a i tak zdążę się umęczyć, potem idę do domu do kolejnych obowiązków i mojej kochanej marudy, do tego chyba jest jakieś przesilenie zimowe bo czuję się jak dętka , zasypiam w 5 minut a rano ciężko mi oczy rozkleić . Cieszę się, że już weekend.
Miłego dnia kobietki i dużo pozytywnej energii :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Alilu, niezla historia z tym smokiem. Pomysl faktycznie wywrotowy hihi.
A co do mm, to moja byla przyzwyczajona do butelki bo ja odciagalam swoje mleko zeby mala miala podczas moich wyjsc. Ale samo mleczko mm tez nie bardzo jej podeszlo, zasnela na glodniaka i dalam dopiero ma spiocha.no i zatrybila:) Inna kwsetia to to ze zaczelismy od hipp i jej nie sluzylo wiec zmienilismy na bebilon i juz bylo ok.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina u nas noc należała to tych gorszych a nie fatalnych :) czyli pobudka około północy i płacz, później spanie ze mną, harce po łóżku przez godzinę, cyc ok. 3 -ej i brak możliwości odłożenia do łóżeczka, następnie cyc ok. 6-ej. Czyli generalnie luz w porównaniu do zeszłej fatalnej nocy czyli prawie 3 godzinnych harców po łóżku, domagania się cyca już o 1-ej i walki z uciekającym z łóżka dzieckiem.
A jeszcze Wam powiem, że moje dziecko tak było zmęczone przedwczorajszą nocką, że spało do 9:30 a na drzemkę poszła ok. 13-ej i została przeze mnie obudzona jak wróciłam z pracy ok. 14:50. Pewnie gdybym jej nie obudziła to spałaby jeszcze w najlepsze.

Odnośnik do komentarza

Hej laski :)

Jakoś czasu mi brak na pisanie ... :)

Monmonka ale żeś zaszalala kobieto ! :) Ciuszki cudne :) mnie jakoś na razie powstrzymuje myśl i budowie :D i zrobiłam się złotówka :D jak to mój mąż mówi , Leo ma pełno ciuszkow ale na pewno coś tam mu jeszcze dokupie :D czekam na kolekcję wiosenne :)

Qarolina więc czekamy na fotki Gosi :) może uda się zdobyć jakaś że żłobka :)

Sevenka ja nie pracuje a też czuje się jak dętka ;) mamy tyle spraw do pozałatwiania że moja głowa tego nie ogarnia :D jeszcze zaczęła mi się szkoła :D dobrze że to już ostatni semestr :P chociaż myślę czy od października czegoś nie zacząć ale nie wiem jak to ogarnę dziecko szkoła praca budowa i jeszcze w domu coś ogarnąć ... Oby mi życia nie zabrakło :)

Monikae oby Maciuś niczym się nie zarazil :* pazurki bardzo ładne ! Jak to mówią nauka czyni mistrza :) co do śniadań to u nas różnie : kanapki , płatki kukurydziane na mm , bułka w mleczku , jajecznica , jajko gotowane , paroweczka , kaszki itd ale czasami mam wrażenie że Leo non stop je to samo ...

Alilu Ada jaka agentka z tym smoczkiem hihi uśmiałam się :)
Współczuję Wam tych nocek ! Tak jak dziewczyny uważam , że zrobiłaś kawał dobrej roboty ! I myślę że śmiało z głową wysoko podniesiona możesz być z siebie dumna :) jeśli czujesz potrzebę zaprzestania kp to zrób to i nie mniej wyrzutów sumienia ! :)

Monmonka to Ci Zuzia diabełek jeden :) Leon raczej ma już stały harmonogram wstaje ok 7-8 drzemka jest ok 12 do 14 i godzina 20-21 chłopaka nie ma :) nam to pasuje bo wieczór mamy dla siebie i jak będę musiała wrócić do pracy to też jest to jakiś plus :) więc może tak jak piszą dziewczyny spróbuj ją szybciej wybudzić ? Lub po prostu już tak ma i tyle :) szwagierki córka chodzi spać 24:00/1:00 i śpi do 11:00 oni są szczęśliwi bo mogą jeździć po znajomych itd a dla mnie to jest chore bo przez to nie puściła jej do przedszkola bo przecież jak ona ma ja przestawić ?? Chore!!!

Qarolina bardzo dobrze zrobiłaś w tej przychodni !! Ja też się zaraz kłócę :) ostatnio jak mieliśmy te akcje z żulami to poszłam do wszystkich sąsiadów z zapytaniem czy tylko my mieszkamy w tej klatce itd :) dałam im instrukcje aby obserwowali klatkę , zamykali piwnice itd bo nie po to dzwoniłam do spółdzielni żeby wymienili wkładkę żeby znowu przesiadywał ktoś w piwnicy i o dziwo piwnica zamknięta ! Maz się śmiał że jakims prezesem powinnam być :D

Peonia , Monmonka ciocia mojego P pracuje w Bizielu :) nawet mój P miał tam mały zabieg :)

Opowiem Wam jak moje dziecko umie naśladować jeża :D wczoraj pytam się go o różne odgłosy zwierząt :D on uwielbiam wymyślać odgłosy różnych egzotycznych zwierząt :D i w końcu pytam o te które zna i myślę a spytam i mówię Leonku a jak robi jeż a Leos na to palce to buzi i mówi mniam :D on zrozumiał jak robi jesz a nie jeż :D no i pękaliśmy ze śmiechu :D

Moje dziecko uwielbia cytrynę !! Nawet się nie kwasi tylko mówi mniam mniam i się oblizuje :D

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64813.jpg

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

Alilu, mam pojemną komodę na Zuzi ciuchy i wszystko się ładnie mieści :-D Ja po prostu lubię kupować, cokolwiek ;-) Zuzia ma mnóstwo ciuchów, z resztą jak ja i mąż ;-) ale ja kocham mieć wybór w co ubrać dziecko. Poza tym nie muszę co chwilę prania robić, szczególnie, że Zuzi rzeczy muszę prać oddzielnie w innym proszku. Tak to mogę poczekać aż zbierze mi się cała pralka i robić pranie i prasowanie jej ciuszków raz na 2-3 tygodnie :-) Ja w zasadzie na co dzień nie kupuję, mam tylko takie rzuty. Ogólnie z mężem tak mamy, że możemy nie kupować ciuchów 2, 3, 4 miesiące a nawet pół roku, ale jak już jedziemy do sklepu to obkupujemy się po całości. Pewnie dlatego, że nie przepadamy za chodzeniem po sklepach i przymierzaniem ciuchów. Kolejna sprawa to taka, że dla Zuzy kupuję rzeczy poniżej 20 zł, a najczęściej za kilka zł za szt. Więc może dużo tych ciuchów, ale w zasadzie dużo nie wydałam. Bluzka z sową u nas też 4,99 dlatego wzięłam :-) Będzie na przyszłą jesień i zimę :D Uważam też, że jeżeli Zuzia ma po starszej koleżance wszelkie grubsze ciuchy, kurtki, spodnie itp., a np. ciuszki do chodzenia po domu są często poplamione i sprane, to mogę sobie pozwolić na dokupienie czegoś fajnego, nowego, świeżego do wystrojenia na spacery ;-) W ogóle ja to jakiś dziwny przypadek jestem, bo mnie drażni poplamiony ciuch nawet w użytku domowym. Te ciuchy co dostajemy od koleżanki są na prawdę w różnym stanie, więc ta część której nie uda mi się już odplamić ląduje z powrotem w kartonie i zostaje przekazana biednym ze wsi, którzy cieszą się z każdego ubrania i nie robi im, że dziecko w gorszych ciuchach chodzi. Też część tych w dobrym stanie, niepoplamionych, ale już dość staromodnych wrzucam do PCK. Także myślę, że niejeden na moim zakupoholizmie korzysta ;-)
No i ostatnia kwestia - za tydzień powrót do pracy, więc pewnie czasu na zakupy nie będzie. To było takie moje ostatnie szaleństwo na koniec tego wolnego, a może to rozładowanie jakiegoś stresu związanego z nadchodzącym wielkimi krokami powrotem do szarej i trudnej rzeczywistości...?
Oj ale się rozpisałam, dobra koniec o mnie ;-)
Ada ze smoczkiem dała radę, heh ;-) Zabawna jest :D

Qarolina, a może Gosia ma jakąś alergie wziewna i stąd ten chroniczny katar?
Mam nadzieję, że bal się udał :-) Czekamy na relację i oczywiście fotę Gosi! :D

Mind, jeszcze raz gratki dla Lilii za tak szybkie odzwyczajenie się od smoczka :-)
No i faktycznie dziwne zwyczaje w tym żłobku. Tak jak napisała Sevenka - co jedno drugiemu przeszkadza...?

Dzięki za porady odnośnie harmonogramu dnia i spania ;-) My zawsze też dbaliśmy żeby Zuzia chodziła o 20:00 spać, ale z czasem zaczęła nam się przestawiać na 21:00, a teraz już nawet na 22:00 :-/ i za cholerę nie chce iść wcześniej spać. Potrafi skakać w łóżeczku i się turlać bez końca, a na rękach wyrywa się. Wydawało mi się że zaczynanie dnia od 8:00 to normalna i rozsądna pora dla takiego maluszka. Myślicie, że powinna wstawać wcześniej?

Natuśka, podejście szwagierki faktycznie lekko dziwne, żeby dziecko tak późno chodziło spać, a rezygnacja z tego powodu z przedszkola...? Trochę to niepoważne...
Leoś z tym jeżem rozbraja :D Świetny jest! :-)

To ja dorzucę jeszcze naszą historyjkę :D bo Zuza też nas wczoraj rozbawiła. O 20:00 próbowaliśmy ją wyciszyć, zgasiliśmy wszystkie światła, położyliśmy się wszyscy na kanapie i mówimy do niej, że jest już noc, późno i pora iść spać. Zaczęliśmy udawać że chrapiemy. Na co Zuza zaczęła udawać, że pufa (takie małe wyjaśnienie - mąż jak śpi to zaciąga powietrze nosem, a wydycha ustami i przy tym wydaje charakterystyczny odgłos pufania :-P). Nie wiem, może w nocy jak się przebudza, to słyszy jak tatuś pufa i dlatego go wczoraj zaczęła przedrzeźniać :-) Uśmialiśmy się trochę :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...