Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Szczęściaraaaa

Monmonka powodzenia, na pewno będzie pięknie i wspaniale.

Leosiowamama u Was taka piękne pogoda a u nas leje bez przerwy od tygodnia. Siedzimy w domu, alarmy przeciwpowodziowe ogłosili...

Pojechaliśmy tylko do Pepco, udało się kupić te skarpeteczki. Maciek zasnal dopiero o 13.

Miłego weekendu.

Odnośnik do komentarza

Tak o green.. :) podajcie linka do fb
Dajcie znac gdzie kupic ten pchacz drewniany na klocki chyba ze macie jeszcze cos podobnego co dziecko ucieszy:)
W niedziele mamy roczek w kosciele:) a wy waszym pociechom tez odprawiacie msze?
Bylam w aptece i zakupilam witaminy na odpornosc cebionmulti wiem ze wit d juz jest w skladzie i niewiem czy podawac osobno jeszcze wit d w mniejszej dawce.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj44jn8u45tcl.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Wiem że daje dupy ż forum Ale nie mam jakoś weny żeby coś sensownego napisać. Czytam was cały czas. Robyn ja też Cię pamietam i bardzo współczuję straty mamy. Grupa na fb jest tajna więc musiałabyś podać swoje namiary żebyśmy mogły Cię dodać.
U nas w sumie nic nowego. Pomału przyzwyczajam się do myśl i że za miesiąc wracam do pracy. Dzisiaj wstępnie ugadałam nianię. Trochę mi z tym zle. Tak narzekalam na to macierzyństwo a teraz jakoś mi ciężko moja myszke zostawic. Kasia ćwiczy chodzenie przy meblach czasem da dwa kroczki sama Ale skubana nic mówić nie chce. Tylko po swojemu. Ogólnie nie bardzo chce robić "sztuczki" czasem pokaże lampę czasem oko Ale nie za chętnie. Widocznie więcej czasu jej potrzeba czasem mnie to martwi no ale trudno.

Odnośnik do komentarza

Witam, Robin my mieszkamy w Holandii wiec nie wiem czy w Polsce takie są. Wkleję ci poniżej zdjęcie z nazwa firmy tego naszego. W Polsce sa na pewnio podobne ,ja chcialam drewniany i ten mi się spodobał. Leoś pcha wszystkie możliwe krzesła i dlatego kupiliśmy;)))
Lecę bo u nas wielkie jesienne porządki i segregacja gratów ;) znalazłam kilka zabawek po starszaku i Leos wniebowzięty ;)
Miłego weekendu wszystkim :))

monthly_2017_09/wrzesnioweczki-2016_61458.jpg

Odnośnik do komentarza

Monika ja też kroilam na plasterki Sokoliki , skórki nie sciagalam , moja tez memla i nic jej nie bylo;)

Leosiowamamo super pchaczyk:)

Robyn pozdrawiam i sciskam;) Kacperek to już poważny chłopiec. A te witaminy podajesz bo choruje ci? Ja to jestem zdania że jeśli nie potrzeba to suplementów nie podaje, chyba że po chorobie antybiotyki itp.my mieliśmy mszę na roczek a później imprezę bo termin zgrał się idealnie;)

Maju moja trzpiotka tez gada tylko po swojemu, pokazywać nie chce nic: / nie powtarza dźwięków ale czekam cierpliwie. Ja jeszcze się nie martwię. Moja zaczęła za to chodzić sama, wiadomo że nieporadnie jeszcze ale nawet rączki już nie chce do podtrzymania, no nie poddaje mi się dziewczyna.

Qarolina dzięki za te przypominajki na fb co gdzie kiedy w promo;*

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki laski, trochę mnie uspokoiłyście.
Mam jeszcze jedno, może głupie pytanie, ale nie znam się...
Czy alergia na pokarm może występować tylko w kontakcie jedzenia ze skórą? Czy zawsze, jeżeli występuje alergia na skórze po kontakcie z danym pokarmem to oznacza, że zjedzenie go również szkodzi na układ pokarmowy i może wywoływać inne reakcje alergiczne?

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Hejcia:)
Nie mam kiedy napisać. Ale cokolwiek chociaż może się uda:)
Monikae,ja daję parówki pokrojone w pół plasterki bez obierania i szczerze to nie wiem co się z nimi dzieje jak trafią do paszczy,ważne,że nie wracają. Na alergiach kompletnie się nie znam,ale oglądałam kiedyś dokument o dzieciach z alergiami i tam mówili,że wystarczy dotknąć dziecku do skóry na ustach i jeśli jest reakcja na wargach np. zaczynają puchnąć to znaczy,że jest alergia na dany pokarm. Tyle,że tam chodziło o ciężkie alergie łącznie ze wstrząsem po zjedzeniu danych produktów.
Leosiowamamo,piękne widoki i śliczny macie ten pojazd:)
Robyn,współczuję dramatycznych przeżyć. Synuś taki śliczny i duży,na pewno rozjaśnia Ci każdy,nawet smutny dzień:)
Maja,u nas jak u Was,Igor za chiny nie chce gadać:) Ale poczytałam i najważniejsze,żeby dziecko było w kontakcie,reagowało na słowa i rozumiało z dnia na dzień coraz więcej,mowa nie jest najważniejsza. To samo jest z chodzeniem,jest na tym etapie wiele ważniejszych umiejętności i jeśli maluch je wykonuje,to spokojnie czekamy,codzenie na pewno nas nie ominie:)
Monmonka,udanej imprezy,czytając o Waszych przygotowaniach wiadomo,że będzie super:) czekamy na relację:)
Quarolina,normalnie otworzyłabym chyba picolo z okazji wyjazdu teściowej,nareeeeszcie:) Chociaż tym razem siedziała krócej niż zwykle,czy to ten czas tak zapierdziela i tylko mi się wydaje? No i oczywiście Gosia ślicznotka:)
U nas dziś dzień leniucha. R.oczywiście wczorajszego wieczoru nie pamięta,ale standardowo udawał puzzla i pakował mi się do łóżka w nogi,dramat z tym chłopem:) Prezent zrobił furorę,'zmywarka' okazała się hitem,dmuchany kaktus też nieźle wypadł,dając tego kaktusa wypaliłam,że szwagier i czasem sobie nawet podmucha,no nie mogłam się powstrzymać:) Malutki pięknie bawił się z ich trzylatkiem,który cały czas się Igorkiem zajmował,przytulał i całował po główce. Bardzo byli grzeczni,aż miło było patrzeć:))) Igor padł w drodze powrotnej i nawet dał mi pospać w nocy trochę:)))
Byłam wczoraj w tej poradni laktacyjnej,pani bardzo mnie uspokoiła. To,że dzieci kp preferują głównie pierś w tym wieku to wg jej słów dobra norma. Karmić dalej na żądanie,proponować nowości,zachęcać jak najbardziej,ale nie wmuszać,nie podtykać bez przerwy i nie chodzić za dzieckiem z jedzeniem. Czego nie zje ze stołu najwyżej doje piersią. Dać dziecku wolność i prawo decydowania czy i co będzie jadło. No i nie zapychać biszkopcikami,danonkami itp,bo wtedy nigdy dziecko nie jest głodne. I co do wagi,to najważniejsze,żeby dziecko rosło,a wagą aż tak nie należy się przejmować,bo to w tym wieku już jest wypadkowa wielu rzeczy,ruchliwości,apetytu,a nawet tego,jak rodzice jedli w dzieciństwie,czy byli grubi czy chudzi. Musiałam się aż R.wypytać,bo mnie to matka tylko michę dawała i miała spokój,a R.okazuje się był bardzo niejadkiem i patykiem do końca podstawówki. Patrząc dziś trudno uwierzyć,ja patyk,on przeciwnie:)
Z nocami sprawa wygląda bardziej skomplikowanie,bo trzeba przeanalizować,które pobudki są na karmienie,a które na ciumkanie i przytulanie. Karmień nocnych nie należy eliminować,bo 1-2 karmienia to norma w tym wieku,ale dla swojego lepszego snu ciumkanie można spróbować wyeliminować zastępując smoczkiem,podaniem wody,albo nawet odciągniętego mleka,ale z butelki. I starać się dziecku tłumaczyć,że teraz śpimy,nie jemy,co może dać początkowo fatalny efekt,bo będzie bunt i płacz,ale dziecko w końcu zrozumie i się przyzwyczai. I tak tydzień przed osiemnastką widzę oczami wyobraźni,jak tłumaczę Igorowi 'synku,teraz śpimy,nie jemy'...,hihi:)))
I na koniec moich wypocin,dziękuję,Lovitu za Twój post. Ja jestem,niestety klinicznym przypadkiem do leczenia. Codziennie się na siebie wściekam za to,że cały czas sama psuję sobie najpiękniejsze momenty w życiu. U mnie to wynik dużej traumy sprzed lat i tak to się ciągnie za mną od depresji do depresji. Przy moim ciągłym narzekaniu zabrzmi to paradoksalnie,ale mam naprawdę dużą pokorę do życia i dziękuję za każdy dzień,tyle,że cały czas towarzyszy mi wielki strach,że coś się stanie,że umrę i setki innych czarnych scenariuszy. Boję się na głos powiedzieć,że jestem szczęśliwa,że mam wszystko i że jestem sama z siebie zadowolona,tak jakbym bała się zapeszyć. Wiem,że na każdym kroku widzimy nieszczęście i choroby,to też mnie dręczy. Znam kilka takich osób,które na codzień zmagają się z chorobami swoimi lub dzieci,bardzo to przeżywam i naprawdę się cieszę,że mam to co mam. Ale niestety każdy jest centrum swojego wszechświata i ocenia ze swojej własnej perspektywy. Ja nie umiem po prostu inaczej,wszyscy mi tłumaczą,ja to wszystko wiem. Sama już nie wiem,jak to wyrazić,w każdym razie nie jestem osobą,która nie docenia tego co ma,choć czasem pieprzę bzdury,narzekam,ale w głębi serca wiem,że mam ogromne szczęście. W moim życiu cały czas coś się dzieje,mogę powiedzieć o nim wszystko,ale nie to,że jest nudne:) I pewnie po trosze też dlatego tak wszystkiego się boję,bo nie wiem,co może mnie jutro zaskoczyć:) Jeny,ale poemat:)
Wstawię zdjęcie prezentu,ale w realu wyglądał lepiej:)
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Mamunie!

MilaMi to super, że prezent okazał się sukcesem! Wygląda czadowo!!!
Co do parówek w nocy nie bolał brzuszek, kupa też już była, wielka jak chałupa (chyba rekord Maćka) całkiem normalna, parówek w każdym razie w niej nie wylukałam ;-). No i cieszę się, że jesteś zadowolona z wizyty w poradni!

Qarolina i jak? Wyspana? Ps. Ja myślę że to piccolo to dobry pomysł :-P

Co do tych alergii to napiszę wam wprost co się stało. Może Monmonka będzie wiedzieć lub Szczęściara, bo jej kurczak też ma alergię na pomidora.
Otóż kilka dni temu dałam Maćkowi kanapkę z pomidorkiem. No i te kawalki pomidora zsuwały się mu cały czas na brudkę. Od razu miał tam czerwone, ale pomyślałam, że może zafarbował albo podrażnił. Wczoraj jednak ta czerwona plamka zniknęła a zostały czerwone krostki. Jestem pewna że to od tego pomidora i że to alergia kontaktowa. Zastanawiam się tylko, czy jeśli na skórze wyszła alergia na pomidora to oznacza, że pomidor podawany w obiadkach ze słoiczków też mu szkodzi na układ pokarmowy? Nigdzie nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi, tylko tsk jak piszesz Qarolina, że może tak a może nie. Myślę, że spróbuję np. przez tydzień zupełnie wykluczyć z diety pomidora i zobaczę, czy może skóra się poprawi lub nocki. Co myślicie?

U nas nocka nieźle. Tylko 4 pobudki. Od 6 nie śpimy, ale to standard, może Maciek jeszcze będzie spał kiedyś dłużej. Zarezerwowałam bilety na samolot na święta do mojej siostry do Norwegii. Narazie w jedną stronę bo powrotne są drogie i mam nadzieję, że będzie jakaś promocja. Do grudnia jeszcze czas. Ale boję się tego wyjazdu.pierwszy raz lot samolotem z małym. A jak wiadomo, mój syn jest pozastandardowy, więc nigdy nie wiadomo co będzie. No i jak my sie spakujemy w jedną dużą walizkę na tydzień-2 dorosłych i dziecko. Bagaż kosztuje 300zł w jedną stronę więc musimy się zmieścić... tam kupimy pampersy itp, ale nadal, myślę że będzie ciężko się zmieścić.

Miłej niedzieli dziewczyny!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Monika u nas była tylko wysypka kontaktowa. Innych objawów nie zauważyłam. Mimo że była spora xa każdym zaraz to ostatnio po dłuższej przerwie znowu spróbowałam i jest ok. Nic się nie dzieje. Ale je sporadycznie krem albo spaghetti. Samego świeżego nie chce.

Mila prezent czadowy. I jaki masz pomysł na te nocki? U nas jest taka rozpacz aż się zanosi jak mu nie dam piersi. Jak próbowałam przez jakiś czas dawać rzadziej w nocy to nauczył się tak krzyczeć i sam rozbudzać że dałam za wygraną. Teraz próbuje go uspokoić inaczej ale jak widzę że nie przejdzie to daje pierś.

Wczoraj zaczęła nam się woda wlewać do suteren. Więc musieliśmy odpompowywac taka nasza mini pompa. I tak mnie przemoczylo bo na polu ulewa a jeszcze przebił się wąż, stałam na tym zimnie pokrusienka i dziś czuję się tragicznie. A że Maciek tego nie uszanował i budził się co godzinę i padam.

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny!

My dziś miekiśmy msze dla roczniaków odziwo nasz Kacper byl spokojny :) chodzil sobie sam ale ze smoczkiem inaczej by ksiedza przekzyczal haha!
Obiadek zjedzony, teraz ma drzemke na swiezym powietrzu. Pogoda nie najlepsza, slonca nie ma wiatru tez ale cieplo:)
W biedrze sa mopy z viledy plaskie plus wiaderko za 80zl mam w domu dwa wiadra 3 mi nie potrzebne a mopa ani jednego;P
Cienko z kasa u nas za kijka i troche szmaty dac tyle kasy? Chyba az tak wygodna nie bede:) kiedys sie mylo na kolanach:|
Co tam u was? Jak pogoda i maluchy?
Podajecie w nocy wasym dzieciom mleko? Jak sie przebudza? Moj mial czas ze przespal bez ale jakis dluzszy czas znow musi wytrabic inaczej ryk...i pospane.
Wode wypluwa. Kolacje zje o 19/20 mleko 240 z kaszka zeby bylo gesciejsze ale i tak i tak max 1 godz 2 sie budzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cj44jn8u45tcl.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Szczęściara,no właśnie nie mam pomysłu na te nocki,nie mam po prostu siły walczyć z młodym po nocach,więc u nas pewnie zostanie jak jest. U nas też jest lament,jak nie dostanie piersi,a ja po prostu jestem zmęczona,zresztą i tak pewnie by się budził,tak czy inaczej. Ta kobitka mówiła,że to nic nienormalnego,że dzieci wołają pierś jak się obudzą w nocy,bo nie umieją same wyciszyć się i zasnąć. Jak się spytałam do kiedy tak będzie to stwierdziła,że około drugich urodzin dziecko powinno już spać całą noc u siebie w łóżku. No i że wszystko zależy od mamy,czy ma siłę znosić takie noce,czy jest już tak zmęczona,że jest konieczność wyeliminowania tych pobudek. Ja na razie daję radę,chociaż bywa ciężko.
U nas dziś z rana jakiś katar i cały dzień dość marudny,oby nic się nie wykluło... Skorzystaliśmy,że nie padało i poszliśmy na spacer,a teraz mamy siestę,ja siedzę pod kocem,a młody rozkminia piloty od tv:)
Spkojnego popołudnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Hej.
My właśnie zjedliśmy domową pizzę :) nawet Gosia poskubała.
Na spacerze byliśmy z samego rana. U nas dziś piękna pogoda.
Mila u nas nocki też ciągle na cycku. Dobrze że pani pocieszyła że do 2 roku się skończy :D
Szczęściara jak sprawa z pogodą? Unormowało się?
Gosia ciągle ma gila. Kurde a jutro mieliśmy mieć szczepienie. Nic, pójdziemy do lekarki niech ją i tak osłucha i powie przy okazji co ze żłobkiem.
Spokojnego wieczoru.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Otóż moje dziecko postanowiło,że od teraz będzie spało na mnie:) Ewentualnie w grę wchodzi spanie na moim ramieniu. Poduszka zaczęła parzyć więc przespać na niej dłużej niż 15 minut jest niewykonalne. Dałam młodemu na noc sambucol,noc bez gorączki,ma jeszcze troszkę gila,mam nadzieję,że będzie już spokój. Jedziemy dziś po strój na chrzciny:) No i mamy wielki dylemat czy robić sesję u fotografa,czy samemu ogarnąć zdjęcia. Jak robiłyście? Ja na komunię córki zrobiłam sama coś w rodzaju reportażu i wyszło super,ale to był przełom maja i czerwca,a teraz obawiam się o pogodę. No nic,zamówić fotografa w razie co możemy i po chrzcinach:)
Dużo zdrówka dla Gosi:))) Quarolina,a może spróbuj z tym sambucolem,nam polecił lekarz i dlatego stosujemy.
Miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...