Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Karolina pewnie możesz spróbować odstawić na kilka dni stałe pokarmy i zobaczysz czy to coś da.

Monmonka u nas z tym jedzeniem też sunosoida. Ma okresy że je pięknie wszystko, obiadki, owoce, kaszle a potem parę dni że nie chce się niczego tknąć nawet ulubionych dan. Wspominałam lekarce mówi zeby podążać za nim i się nie przejmować. U nas nie ma to związku z niczym ani żeby, ani choroba. Chyba że jeszcze nie odkryłam a od czegoś to zależy

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Hani wychodzi druga górna jedynka i chyba stad ta gorączka :( bardzo płacze i wkłada paluszki do buźki. Normalnie nie poznaje mojego dziecka :( do tego były luźne kupy już kilka dzisiaj... a dziąsło jak bania. Tak mi jej szkoda :(
Jak jej chciałam podać paracetamol to się tak zbuntowała ze sprowokowała wymioty i zwymiotowała :( ja już nie mam pomysłu jak jej pomoc. Niby teraz ma 37 st. Ale jak mam jej podać ten paracetamol ?:( pomóżcie proszę

Odnośnik do komentarza

O jej to się porobiło! Maag myślę że w takim wypadku to zostają tylko czopki w razie w. My jesteśmy świeżo po chorobie to mogę tylko doradzić że przy wadze naszych maluchów odpowiednie są teraz 125 mg. Współczuję podwójnie dlatego że to święta i zamiast cieszyć się rodzinną atmosferą człowiek się stresuje i martwi o zdrowie dzieci. Mnie osobiście choroba małej wyczerpała. Brała przez 12 dni antybiotyk i 2 syropy więc 6 razy dziennie musiałam jej podawać strzykawką leki,, w tym o 12 w nocy. Po tygodniu Kaja miała już dość. Musiałam ją mocno trzymać w dzień pomagała mi Lilka. Miałam łzy w oczach już na koniec. Do tego inhalacje. Ważę już mniej niż w podstawówce to chyba jedyny plus tej sytuacji. I ze wszystkim sama. Mąż już się wkurza i przez telefon coraz częściej mówi o zmianie pracy. Bo co to za życie. On tęskni, ja sama ledwo zipię o po co to wszystko? Także trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Hani i Stasia oraz wszystkich chorujących maluszków. Oby to tylko ząbki.

Odnośnik do komentarza

Maaag a Hania przy poprzednich ząbkach też goraczkowała? Bo Staś nie, ale teraz idzie mu druga górna jedynka jak u Was, ta, gdzie wcześniej miał krwiaka na dziąśle. Mam nadzieję, ze to tylko to. Od 11 do 15 najlepiej mu bylo przy piersi, teraz sie obudził i nie ma juz temp, ale dawalam mu juz dwa razy dzisiaj czopek, 80, bo nie mialam innego, teraz mąż kupił w aptece ibufen. A tak mi malulka mojego żal, tak płakał bardzo i taki był nieszczęśliwy, cały czas podkówkę robił i widać bylo, ze bardzo mu źle :(

Maaag może tak jak radzą dziewczyny, spróbuj dać Nusi czopek.

Odnośnik do komentarza

O kurcze, co to się dzieje z dzieciaczkami. Zdrówka dla maluszków życzymy. Oby te temperaturki tylko od ząbków były, a ząbki czym prędzej się przebiły. U nas dolne jedynki na wierzchu, ale kupy nadal luźniejsze, no i dzisiaj Zuzia ma napady wkładania wszystkiego do buzi, więc nie wiem czy nie pójdą od razu górne jedynki. Muszę później przyjrzeć się dziąsełkom.

Qarolina, od wkładania paluszków do buzi i ślinienia się, to Gosia raczej by miała wysypkę wokół buzi i na brodzie. Jeżeli dziecku utrzymują się tzw. "malowane poliki" dłużej, przez kilka dni to prawie na pewno objaw alergii. U nas Zuzia takie policzki ma cały czas, nawet jak była tylko na specjalnym mleku. Widziała ją bardzo dobra alergolog i potwierdziła, że to typowo alergicznym objaw.
Mi się wydaje, że możesz spróbować z wycofaniem Gosi pewnych produktów, ale ja bym najpierw spróbowała, te które wprowadzone były ostatnio (od kiedy Gosi pojawiły się rumieńce), no i te najbardziej uczulające. Resztę bym dawała, chyba że objawy nie ustąpią.

Odnośnik do komentarza

zdrówka dla dzieciaczków...oby to tylko ząbki..
Qarolina, nie wiem od czego u was te czerwone policzki, nie chciałabym ci namieszać, ale u moich dzieci też tak jest i było. Mój starszy syn miał takie bardzo często w okresie ząbkowania, czasem jeden, czasem oba poliki. Młodszy teraz ma tak samo. Starszy nie ma na nic alergii, był badany dwkrotnie. Więc ja się nie przejmuję. Wydaje mi sie, że u moich dzieci to właśnie ząbki a nie alergia.
Jak tak piszecie o dolegliwościach związanych z ząbkowaniem to aż się boje. Dawid przeszedł paktycznie bezboleśnie i bezobjawowo (oprócz własnie czerwonych policzków czasami). A jak będzie z Frankiem? Nie wiem..moja mama mówi, ze mi wyszło kilka ząbków na raz jak miałam 10 mcy i to był istny armagedon, więc się boje, żeby nie było tak u Frania :-(.

Odnośnik do komentarza

Keleman, to prawda, nie ma co się też za dużo przejmować. Alergolog i pediatra nam powiedziały, że nie mamy się przejmować jak dziecku się pojawiają krostki na twarzy, czy brzydsza kupa, jeśli to są sytuacje jednorazowe, bo na bank dziecku alergicznemu będą takie sytuacje się zdarzały przy nowych pokarmach. Dopiero przy dłużej utrzymujacych i bardziej intensywnych objawach reagować i eliminować produkt z diety.
Qarolina, dlatego też właśnie napisałam, że moim zdaniem nie ma sensu teraz eliminować wszystkich produktów i robić dziecku rewolucję w jadłospisie. Jednak ja bym wyeliminowała, to co ostatnio było wprowadzane, bo jeśli to faktycznie alergia i objawy ustąpią, to przynajmniej będzie jasne od czego są rumiane poliki.
U nas z tymi polikami tak jest, że odkąd Zuzia przeszła na specjalne mleko dla alergików to praktycznie wszystkie objawy zniknęły, tylko poliki rumiane zostały. I też jest tak, że raz ma bardziej raz mniej. Najczęściej najbardziej rumiane ma na wieczór i jak ma gorszy dzień. A no i jak byliśmy na sesji fotograficznej to też jej się takie zrobiły bardzo mocno różowe, a jak wróciliśmy do domu, to była cała wysypana na brzuchu, bo ubranko z wełny ją uczuliło. Także u nas jasna sprawa.
Qarolina, mam nadzieję, że uda Ci się szybko wyłapać powód i będzie on błahy ;-)

Odnośnik do komentarza

Jak tam Kochane u Was po świętach?

Monika, Milutka, Milami, Mama Joasi szkoda że u Was takie kiepskie noce, myślałam że już lepiej. I nas też cudów nie ale nie jest źle budzi się co 2h czasem 2,5 a nawet zdążyło się 3h. Śpi cała noc z nami ale znaleźliśmy wygodne ułożenie i jest dobrze. Tak się do mnie rozkosznie tuli.
Dostałam maść z antybiotykiem i nareszcie pierś zaczęła się goić, jestem szczęśliwa.
Byliśmy u teściów i Maciuś na początku rozpłakał się tak bardzo u babci i szukał mnie i jak go wzięłam tak sie we mnie wtulal, niesamowite uczucie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
U nas długi weekend minął jak z bicza strzelił. Uwielbiam gdy mąż ma wolne jest w domu. I jak bierze małego rano do łóżka i Maciuś się tak cieszy do taty. Ogólnie mały się dużo śmieje, ale w domu. Zauważyłam że jak jesteśmy u teściów czy u mojej rodziny to młody bacznie obserwuje wszystkich z poważną miną i ciężej go rozśmieszyć. Moja przyjaciółka mówi że jest nieufny i ma dystans do ludzi po mamie. No niestety ja taką jestem, że potrzebuję trochę czasu żeby kogoś poznać i zaufać lub też nie. Może to i dobrze że dziecko będzie mniej ofało obcym?
W każdym razie w sobotę okropna pogoda, po święconce mieliśmy iść po zakupy, ale lało i zostaliśmy w domu. W niedzielę byliśmy u teściów... Nie lubię tam chodzić. kurczę chyba nigdy nie zapomnę im jak mnie potraktowali w ciąży i nie wybaczę im tego. Poza tym teściowa nie ma ręki do dzieci, nie potrafi trzymać małego i muszę Wam powiedzieć w tajemnicy że ma problem z alkoholem. I za każdym razem kiedy się zbliża do Maćka albo tym bardziej jak bierze go na ręce to ja mam mikrozawał. Już powiedziałam M, że jak ona się nie ogarnie to ja nie będę chciała tam dziecka zabierać... A niedługo mały zacznie kumać i też nie będzie chciał iść do babci... Eh pożaliłam się.
Wczoraj byliśmy u mojej mamy i babci. I było fajnie. Moja mama pracowała z babcią lata w przedszkolu i mają podejście. Tak samo przyszły mąż mojej mamy - uwielbia dzieci. A wczoraj jeszcze rano byliśmy na spacerze nad morzem i zaczął padać śnieg... A nad morzem przyszedł jeden koleś. Myśleliśmy że mors, tu to normalne, ale ten rozebrał się do gaci, cyknął kilka selfie i poszedł. Po zachowaniu jednak powiedziałabym, że trzeźwy nie był, ale raczej też nie po alkoholu...
Dziś kolejna słaba noc. Mały wczoraj nie zrobił kupy i w nocy męczyły go dodatkowo bąki. Dostał wczoraj na obiad danie bambini z hippa - spaghetti z sosem pomidorowym i mozzarellą. Może makaron go zatwardził?
Dziś idziemy na spacer do Lidla. Chcę upolować trochę ciuszków z krótkim rękawem na lato i spodenki na później:-)
Szczęściara bardzo się cieszę że twoja pierś w końcu się wyleczy. Biedactwo ile się nacierpiałaś.
Zdrówka dla wszystkich ślicznych bobasków, mniej bólu w ząbkowaniu, szybkiego wyleczenia i wyłapania tych choróbsk!
Miłego dnia Mamunie!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Witam poswiatecznie.
Ehhh dziewczyny szkoda mi waszych dzieciaczkow ze tak sie przemeczyly :(. A jak jest dzis ?

Szczesciara znam uczucie o ktorym piszesz :) ja przez te swieta odczulam jak jestem wazna dla Zosi :)
U nas swieta minely w dobrym humorze i bylo bardzo milo :).
Wczoraj jak wrocilismy do domu i wykompalismy Zosie to szaleju dostala - golym tylkiem zaczela poruszsm sie do przodu i nawet przeraczkowala :D normalnie byl szal.

Sesja zdjeciowa tez oczywiacie byla , to i sie pochwale nami zdjeciem z boku :)

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56679.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/km5srl68tmxs7z2t.png

Odnośnik do komentarza

A zapomniałam napisać. Maćka grubo wysypało:-( to ten łupież różowaty podobno też tak u dzieci się objawia. Biedak, strasznie wygląda ta jego skóra. A to na główce, co dermatolog określiła jako znamię łojowe wydaje mi się że to nie jest to... Jak powiedziała, żeby z tym nic nie robić to przestałam smarować i zauważyłam że swędzi to małego... A i w internecie przeczytałam że na znamionach włosy nie rosną, a u niego są... Zapisałam go do dermatologa innego niż ta u której byliśmy, prywatnie, ale termin za 2 tyg... Poczekamy...
Ps. Agnes Laseczka z Ciebie ale chudzinka!!!oddam Ci swoje 7kg ciążowe...

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za info o policzkach. Ja to i tak zgłupiałam do reszty. Dziś rano męczą różowe. Może jej za ciepło. Nic będę obserwować. Nie wydaje mi się że to alergia pokarmowa. Jak już to może na jakieś pyłki. W ogóle dziecko jest na etapie że wszystko musi polizać, pociumać więc może coś tam drwała uczulającego.
Co do nocek to u nas ostatnio jak obudzi się w nocy to min godz disco. Co za świrus. No i te jęki, stęki ciągle - normalnie głowa pęka.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

I ja chciałam wam zlozyc życzenia świąteczne chociaż spóźnione ale mam nadzieje ze spędziliście he spokojnie i radośnie :)

Ja od dziś w szpitalu, jutro operacja. I juz mam dość, chce wracać do moich dziewczynek :/

Maz w pracy bo on jak weźmie 2 dni wolnego to potem masakra żeby ogarnąć, beznadziejne to :/

Moje dziewczynki tez czasem maja czerwone policzki jsk im za ciepło, one sa w ogóle raczej zimno lubne :)

Ząbków nadal brak moze jak wrócę to juz cos bedzie:)

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Green a jaki masz mieć zabieg? Może pisałaś ale nie pamiętam... powodzenia! Ja też miałam operacje w lutym.

Piszecie że Wasze dzieci się do Was przytulają i nie ma to jak mama... a ja mam wrażenie ze Franusiowi jest wszystko jedno u kogo jest. U każdego jest tak samo grzeczny lub niegrzeczny - zależy od tego jaki ma nastrój. To trochę przygnębiające bo nie czuje się wyróżniona przez Niego.. mam nadzieje ze jeszcze dorośnie do pokazywania uczuc. Chyba każda mama chce być najważniejsza dla swojego dziecka :( taka głupota ale jak napisaliście ze dzieci się wtulaja i tylko do Was to trochę przykro aż mi się zrobiło.

Czy bylyscie juz na cytologii po porodzie ? Moja gin kazała przyjsc ok pół roku po porodzie..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72855.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Green Rose,powodzenia w szpitalu,trzymam kciuki,zebys jak najszybciej wrocila do domu.
I po Swietach. Nareszcie wszystko wroci do normy:) Nas rano przywital snieg:))) Igor nie mogl sie napatrzec,glowa non stop w strone okna:) Ze spaceru nici,bo pogoda fatalna,u nas jest 3 stopnie na plusie.
Quarolina,mnie tez sie wydaje,ze to nie alergia pokarmowa,u nas tez poliki bywaja czerwone dosc czesto. A to jak sie uslini,czasem jak sie bawi i wlasnie lize rozne rzeczy i jak np tatus go wycaluje,a ma jednodniowy zarost. Czasem tez ma tak po kontakcie z czyims ubraniem.
Moze i my sie doczekamy wkrotce zeba,czuc go juz pod palcem,a moj Bidulek nie da sie nawet dotknac do tego dziasla:( Widac,ze bardzo go boli.
Szczesciara,ciesze sie,ze nareszcie z piersia lepiej,pewnie sie nacierpialas przez ten czas.
Monikae,moja byla tesciowa tez miala problem alkoholowy,tyle,,ze powazny i od lat. Zepsula nam chrzciny corki,tak,ze moj byly sie przez nia poplakal. Nasze kontakty skonczyly sie tym,ze ktoregos razu kazala nam 'wypier.... z jej domu'. Moja noga tam wiecej nie stanela,czekalam na przeprosiny,do tej pory sie nie doczekalam. Teraz,z tego co wiem nie pije i wyszla na prosta,ale musiala przejsc dwa zawaly,zeby trzezwo stanac na nogi.
U nas tez w rodzinie mamy problem,nie moge myslec o noczym innym od kilku dni i mam dola. Moj brat ma problemy rodzinne,jednym slowem bratowa sie nad nim zneca. Wiem,ze brzmi to smiesznie,ale moj brat jest w tej chwili cieniem czlowieka. Kiedys byl dla innych przykladem dobrego meza,zaradny,swietny ojciec. Ale znudzilo mu sie stateczne,spokojne zycie,wdal sie w romans,odszedl od zony i teraz ma.
Nie dosc,ze obecna bratowa sama po nim jezdzi to jeszcze wciaga w to swoich rodzicow i dziecko. Zniszczyla nam wszystkim swita,wpadla do kojej mamy z awantura w pierwszy dzien swiat i tak to. Moj brat nawet nie ma kluczy od swojego wlasnego domu,ani na bilet,czy papierosy. Jest po wypadku,wiec dlugi czas byl w domu,zajmowal sie dzieckiem. Jak poszedl do pracy,to musial zrezygnowac,bo nie miala nad nim kontroli i twierdzila,ze jezdzi na dziwki. Telefon ma zawsze na glosnomowiacy,zeby ona wiedziala z kim i o czym on rozmawia. Dramat. A najlepsze jest to,ze to ona z siebie robi ofiare. I najlepszy tekst,ze jak od niej odejdzie,to ona go zniszczy,a dziecka wiecej nie zobaczy,slyszalam to na wlasne uszy. I takie mielismy swieta. To i ja sie pozalilam.
Malutki ucina drzemke,a staram sie odpoczac,ale nie moge przestac o tym myslec.
Milego dnia.

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Monikae, u nas też Zuzia w innych miejscach jest lekko wycofana i mniej ufna. Musi mieć trochę czasu, żeby oswoić się z miejscem i osobami :-)
A z teściową, to współczuję. Ja bym takiej chyba dziecka do rąk nie dała. U nas panuje zasada, że pijany, nawet rodzic, nie bierze dziecka na ręce.
A u Was mąż nie może przemówić swojej mamusi do rozsądku? Żeby chociaż trzymała fason podczas spotkań z Maciusiem?

Agnes, pięknie wyglądacie :-) Jaka Ty chudziutka ;-)

Qarolina, musisz obserwować, ale z własnego doświadczenia i z tego co się dowiadywałam, a trochę drążyłam temat, to jakby Gosi było za ciepło, to raczej nie miałaby non stop rumieńców. Czasami dzieci mają taką urodę, ale to właśnie by te rumieńce wychodziły w specyficznych sytuacjach. Myślę, że jest jakiś inny powód tych rumianych polików, ale na prawdę nie ma co panikować i się nadto przejmować. U nas Zuzia nawet na najlżejszym mleku ma rumieńce i nic z tym zrobić nie możemy. Moja mama się śmieje, że wręcz przez to wygląda bardziej zdrowo ;-)

Green, będzie dobrze. Jutro już będziesz po operacji i na pewno szybko się pozbierasz i wrócisz do swoich kochanych tweensów ;-) Jutro od samego rana będziemy trzymać kciuki i czekać na dobre wieści po operacji. Powodzenia kochana! :-*

My dzisiaj z rana zaliczyliśmy Lidla i małe zakupy. Matka wariatka jak zwykle nie mogła się powstrzymać mimo pełnych szaf, hehe, a Zuzia zadowolona z nowych ciuchów ;-)
Na wierzchu już mamy śliczne dolne jedyneczki, a teraz prześwituje spod dziąsła lewa górna dwójka, tak dwójka! No więc albo pójdą u góry cztery zęby na raz albo zaczniemy od dwójek. No wygląda na to, że nieźle rozkręciło się to moje dziecko z zębiszczami ;-)

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56700.jpg

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56701.jpg

monthly_2017_04/wrzesnioweczki-2016_56702.jpg

Odnośnik do komentarza

Łooo Matko, Mila_mi, nieźle Twój brat się wpakował. Ja to od takiej, to bym mu radziła uciekać gdzie pieprz rośnie. Wiem, że to trudna sytuacja, jak w takim związku są dzieci i one cierpią na tym najbardziej, ale czasami nie da się inaczej. A jak puszcza takie teksty z groźbami, to powinniście ją nagrywać, w razie czego będą argumenty i dowody w sprawie opieki nad dzieckiem.

Odnośnik do komentarza

Jej Miła mi straszna historia, nic tylko uciekać jsk najdalej od tego babska!

Moja Ala tez nieufna jest na początku do innych ludzi ale po jakimś czasie sie oswaja, za to Blanka wszędzie jest dusza towarzystwa No chyba ze ktoś jej sie niespodoba bardzo :)

A operacje mam na tarczyce, bedą mi cała usuwać. Najgorzej ze akurat na dniach powinnam mieć okres ale mam nafzieje ze nie przyjdzie o nie przesuną operacji bo nie chce tu siedzieć na darmo.

Monmonka ja gdyby nie szpital na pewno byłabym w lidlu na zakupach ubrankowych ;)

Blanka i Alicja ur. 8.08.2016 37+3tc

http://fajnamama.pl/suwaczki/q6ds4rl.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina, wiem wiem ;) Specjalnie kupuję większe, bo na teraz Zuzia ma na prawdę sporo ciuchów m.in. z Lidla. Te co kupiłam dzisiaj mają być na lato i jesień. Choć w tej chwili ubranka z Lidla 62/68 są w sam raz, to wiem, że te kolejne 74/80 mają bardzo duży przeskok i są zdecydowanie większe :) Po prostu tak lubię ubranka Lupilu, że na każdej promocji muszę coś kupić ;) Szczególnie uwielbiam skiety, bo nie spadają tak jak inne i nie cisną w łydki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...