Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Polecam wszystkim mamom radio. Mój mały przy radiu w samochodzie szaleje jak mało kiedy. Teraz czesciej jeżdżę: na małe zakupy, do lekarza, stomatologa itp więc mały na okrągło przy radiu. Mam hulańce w brzuszku :)

Za godzinę stomatolog a ja jak zwykle już pod przychodnią... moja upierdliwość jest straszna.

Dziś zapytam się położnej co jeszcze może się przydać w szpitalu, może ma jakieś złote środki:) zapytam się jeszcze o czopki bo szczerze mówiąc nie mam o nich pojęcia.

Wieczorem dzwoniła moja mama. Jest tak niesamowicie szczęśliwa że nawet się nie spodziewałam. Jej szczęście mi również się udziela i zaczynam myśleć tylko o dziecku już szkoła i sesja poszły w zapomnienie :( nie jestem z tego dumna, ale widzę jak mój mózg skupia się na myśleniu i dziecku, wyprawce, porodzie, pakowaniu do szpitala itp.

Cieszę się że zdjęcie małego tak się podoba. Wysłałam je mamie i M. Siostrze nie wysylalam, bo doszlam do wniosku, że to może za bardzo boleć bo patrzę na tego szkraba i wiem że jest mój:) a ona takiego nie ma.

Anula wraz z M bardzo polecamy wszelkie szkoły pierwszej pomocy. nam w pracy nie raz się przydawały wszelkiego rodzaju szkolenia :)
Beatka z tą galaretka to chodzi o zwierzęca a nie takie słodkie:) poprawia kondycję stawów. Mój ortopeda zalecał po wszelkiego rodzaju urazach.

Kukurydza, nie rób scen. Raz dziennie musisz napisać, nawet żeby to było OK. O nic więcej nie prosimy.

Zaczarowana, takie gąbkowe klapki można kupić na każdym basenie :) bardzo dobre rozwiązanie bo kosztuje może z 5zl a i tak tego później nie zabierasz do domu, a w torbie mogą już leżeć;)
Wszystkie mamy polecały lovele, ale z tego co słyszałam do Dzidziuś też jest ok. Moja koleżanka od początku w białym Jelenia prala i wszystko ok.

Edzia85 mała ma jeszcze czas na przywrócenie się. Też nie ma się co na zapas martwić. Moja mama przy pierwszym porodzie nie miała ułożenia glowkowego a przed samymi partymi dziecko doszło do wniosku że zmieni pozycję. Mama opowiadała że to był moment jak by alien/potwor się przewracał i urodziła naturalnie.

Fiolka, największe bóle, albo niedogodności mam w nocy. Kilka razy do toalety a później znaleźć dogodną pozycję jest koszmar. Sama miednica mnie nie boli, ale Dolna część pleców to czasami odmawia posłuszeństwa.

Bina zazdroszczę basenu. Wczoraj odebrałam wyniki i niestety mam infekcję: Leukocyty i erytrocyty w moczu :( jutro wizyta, więc na pewno coś dostanę. Morfologia i tsh w normie :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Antynikotynowa - ja też przeczytałam wszystkie części, a serial oglądam rekreacyjnie.
Fiolka - jestem na 5 sezonie, oglądam przy prasowaniu.
Teraz rozbieżności są już tak duże, że traktuje film jako odrębną opowieść.
Ja też czekam na wyprz w C&A, bardzo lubię ich ciuchy dla siebie i dla dzieciaków.

Ja mam pościel do wózka z uwagi na to, że Olek jest z lutego i wtedy się przydawała. Mam dwa komplety poszewek i prześcieradeł i chyba teraz siostra dołożyła mi dwa swoje. Więc na jesień jestem zabezpieczona.
Moja nieulubiona szwagierka zapowiedziała, że uszyje na jesień pościel minky dla Małej... no niech szyje...

Agusiku - ja biorę tylko klapki do szpitala, sportowe. Nadają się pod prysznic, a na sali jest tak ciepło, że po kilku minutach są suche.

Oddałam dziś krew na wyniki, wizyta za tydzień, mam nadzieję, że sie obrobią, bo nie wiem ile to trwa w tej nowej przychodni.
Muszę teraz zmotywować się i uprzątnąc naszą wielką szafę w przedpokoju, żeby mieć gdzie kartony z ciuszkami schować. Wczoraj wybrałam już wszystkie ciuchy do rozmiaru 74 i od razu zimowe ubrania. Do końca roku bedzie spokój z dowożeniem ciuszków.
Teraz szukam komody i zagonię Ojca moich dzieci, żeby przywiózł mi te kartony zanim dziadki wrócą z wakacji, bo się załamią jak zobaczą jak wygląda ich jadalnia :) zastawiona kartonami.

monthly_2016_06/sierpniowki-2016_48927.jpg

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć kochane brzuchatki!:)

Gratuluję udanych wizyt i ładnych wag maluszków:) i trzymam kciuki za kolejne wizytujące w tym tygodniu:)
Naprawdę wszystko idzie ku końcowi, ja odczuwam coraz większą ekscytację z każdym tygodniem i sobie myślę że tak mało już zostało..!:) co nie zmienia faktu że u mnie jeszcze tyle do ogarnięcia jeśli chodzi o wyprawkę! obiecałam sobie że w przyszłym tyg biorę się za segregację i pranie ubranek. Tylko że pogoda była ładna, lubię jak pranie schnie na dworze, ten zapach:))

Magdalia, Fiolka - ja też z tych co nie usiedzą, wczoraj mój M. był na mnie zły ze cały dzień w kuchni siedziałam bo wieczorem byłam padnięta i czułam to w każdej części ciała. Nie wiem co mnie napadło, ale zrobiłam trzy obiady, część zamroziłam (tu być może odzywa się gotowość na "w razie czego").
Ale dziś postanowiłam że odpoczywam:)

Bina - trzymam kciuki żebyś nic po tym basenie nie złapała! wiem jak to jest silne pragnienie, też całą ciąże myśle o tym żeby sobie popływać.
Ale generalnie akurat wczoraj czytałam w jakiejś gazecie o czystości wód w basenach publicznych, były one badane i te najbardziej oblegane baseny są podobno bardziej usyfione niż nasze polskie morze:/ znaleziono nawet bakterie coli:/
Dlatego najlepiej rozejrzeć się za jakimś w miarę nowym, kameralnym basenem:)

Dziewczyny, mam pytanie odnośnie termometrów dla maluszków. Może jesteście w stanie coś polecić? Co kupujecie? Bo ja kompletnie nie ufam termometrom bezdotykowym. Podobno nie ma takiego który by nie dawał błędów. Na dodatek czytałam, że mierzą bardziej temp zewnętrzną ciała dziecka, czyli jeśli płacze, jest cieplejsze, czerwone to zawsze wyjdzie gorączka, która nie koniecznie u dzieciaczka jest. Nawet kiedyś na jednej z imprez całej 10cio osobowej rodzinie wyszła gorączka takim termometrem:/
Może macie jakieś doświadczenia w tej kwestii??

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Soncia- ja mam bezdotykowy firmy brauer ( jest to firma medyczna) i jestem z niego zadowolona. Poszczególne pomiary różnią się między sobą, ale są to różnice jednej lub dwóch wartości po przecinku więc niewielkie.

Co do basenu- ja chodzę kiedy tylko mogę i chodziłam też w poprzedniej ciąży i nigdy nic nie zlapalam, także nie ma co panikowac, tylko korzystać, zwłaszcza przy takiej pogodzie.

W c&a już są przeceny. Dziś bylam:-) w h&M też można znaleźć ubrania w fajnych cenach i dla dzieci też są poprzeceniane. Ja uwielbiam ciuszki dla maluszków z kappal i tu też już przeceny. No i oczywiście zara- mogłabym dziecko tylko w tym sklepie ubierac;-)- ale jeszcze chyba nie ma wyprzedaży.

Wracam właśnie do domu autobusem. Masakra bo nie ma klimatyzacji- mam wrażenie że się zaraz udusze:-/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

Tika super, ze odpisałaś!
Ja na czczo mam 86,87,90,91,92,93 maxynalnie. Ale myślałam, ze do 100 jest. Wiec będę o drobinę mniej jeść - polecam Ci chleb z biedronki 7zboz w zielonym opakowaniu po nim cukier nie skacze - po reszcie miałam na poczatku tak jak Ty i glodna na dodatek byłam. U mnie raz na trzy dni po obiedzie 123, 126, 131 raz nawet 150( naleśniki z twarogiem i połasiłam sie na łyżeczkę powideł - to się załamałam jak odczytalam wynik po 1h) i mnie te właśnie wyniki dwa razy w tygodniu po obiedzie martwią, czy nie zaszkodzę Malutkiej przez to.. A tak juz wiem co mogę co nie- najgorsze te dwa pierwsze tygodnie- teraz mysle, ze juz nie podskoczy mi powyżej 120. NP. Orzeszki pistacjowe nie podnoszą mi cukru, truskawki, czereśnie, agrest, serek farmerski, jogurt naturalny activia, naleśniki dwa z truskawkami i jogurtem naturalnym tez nie. Obiad to tak jak w diecie chude mięsko ziemniaki mlode z koperkiem ( mogę i 3-4 zjeść tylko musa byc mlode) stosuje sol himalajską tez trzyma w rydzach cukier. Ostatni posiłek jem o 22 zazwyczaj orzechy lub jedna kromja tego chlebka, o który Ci pisałam z wedlina z kurczaka i pomidor. Pisz co Tobie nie podnosi cukru to i ja spróbuje

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Patrycja śliczne literki :) Ja już nie mogę się doczekać kiedy wreszcie zaczniemy przygotowywać kącik dla malutkiej. Na szczęście M dostał pracę niedaleko Warszawy i od lipca wracamy z powrotem do siebie :D Do tej pory byliśmy w zawieszeniu i niepewności gdzie ostatecznie mamy urządzać kącik dla dzieciaczka. Teraz z czystym sumieniem zaczynam wszystko zamawiać :D

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cvcqg7uqp0k1k.png
https://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kue94fgjm.png

Odnośnik do komentarza

Virkael, Tika
witam słodnie mamusie:D wiec tak wg mojego diabetologa normy to na czczo 90, a 1h po posilku 120. Ale mi sie zdarza przekroczyc te normy... i teraz taka zasade mi przedstawil: jesli 3 dni pod rzad po danym posilku beda przekroczone wtedy insulina... wczoraj mialam wizyte u niego i to jeszcze raz potwierdzil.
ogolnie ja tak jak Tika mam najgorzej ze sniadaniami.... ale mam juz metode, zaraz po nim spacerek i wtedy ladnie spalam cukier i mam ok 106 bo bez tego nie raz ani dwa mialam ok 130...
Oprocz sniadania jem WSZYSTKO i mi cukier nie skacze...wiadomo jesli mam ochote na slodkie to kostka czekolady 70%.... owocow jem mnustow i nic mi po nich nie jest.
Rano o 7:30 jem dwie kanapki grahama z wedlina i warzywem (ogorek lub salata lub rzodkiewka)
ok 10 jem to samo co wyzej... a potem jem doslownie wszystko:P
Nie wiem czy macie ale tez polecam rano paski o ketonach czy czasem ich nie macie w moczu bo wtedy "głodzicie" dziecko i to bardzo grozne jest...
Co do wagi wg mnie ja ciagle jem ale w malych porcjach i moja waga idzie duzo bardziej do przodu niz bez diety cukrzycowej.... Dzisiaj mam 32 TC noi juz 12 kg do przodu:/

Jak jestem w Krakowie to ciagle cos zalatwiam i robie i nie mam czasu siasc i wam poodpisywac :( wlasnie sie zbieram bo sie umowilam z kumpela na rynku, rano pranie, gotowanie itp... ale juz w pt jade do rodzicow i bede miala wiecej czasu:D

Co do polozenia mojej Gabi, mi jest obojtene czy sie obruci czy tez nie byle by donosic ta ciaze i wszystko sie dobrze skonczylo a czy to bedzie cc czy sn jest mi totalnie obojetne :)

buziaki i milego popoludnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Eh. Udało mi się zdrzemnac wiec postanowiłam nadrabiać Was od tyłu i jak tu nie pisać jak zadajecie tyle ciekawych pytań :)

Virkael z tego co ja wiem, na czczo do 100 przyjmuje się prawidlowa glikemie. No ale może w ciąży jest inaczej??

Chciałam się wypowiedzieć szybko w temacie termometrów gdyż to jeden z najbardziej popularnych tematów dyskusji w mojej pracy. Ogólnie prawda jest taka -wraz z termometrami rteciowymi zniknęły z rynku dobre a przynajmniej dokładne termometry :)

Można kupić termometr tzw "bezrteciowy", wygląda i kosztuje tyle samo co rteciowy, działa identycznie z ta różnica, że w środku zamiast rtęci ma bezpieczny galistan. I o ile mierzy temperature podobnie, żadna zdrowa, normalna osoba, która nie spędza przynajmniej 3 dni w tygodniu na silowni nie jest w stanie go "strzepnac" :) Oczywiście trochę żartuje bo przy odrobinie samozaparcia da się, ale przy okazji można stracić nerwy albo termometr, jak wyleci z ręki :)

Zwykły termometr elektryczny. Najgorsze co może być. Mam w domu 3 i każdy pokazuje inna temperature. Kiedys przez tydzień, po grypie leżałam jeszcze ze stanem podgoraczkowym, po czym wynalazlam w domu termometr rteciowy i okazało się,ze jestem zdrowa :) Ogólnie nie ma chyba nic w aptece, na co byłoby tak wiele skarg, zazalen i prób reklamacji, jak na te termometry.
Ale! Zalecenia są takie, żeby maluszkom mierzyć temperature w odbycie. I teoretycznie (według wielu producentów) te termometry właśnie w tym miejscu dają niezaklamany wynik. Zasada jest taka, (przyznam, ze na ogol u mnie działa), że jeśli nie mierzymy temperatury w odbycie lub pod jezykiem (tam ponoć tez wynik bez bledu) tylko pod pachą, to mimo sygnału dźwiękowego należy termometr trzymać przez 7min. Pod pachą jest inne rozłożenie ciepła i dlatego one głupieja. No ale to mówię raczej do Waszej informacji bo wiadomo,ze dziecku nikt nie wepchnie termometru pod pache. :) Mimo wszystko nie sprawdzalam skuteczności pomiaru odbytniczego wiec trudno mi się wypowiedzieć. Podaje to, co wiem z teorii.

Potem jest termometr do uszu. Tu nie mam za dużo do powiedzenia, bo nie sprzedawalam zbyt często a sama miałam mierzona temp tylko raz. Generalnie zaleca się go przy dzieciach, ale trzeba uważac przy wkladaniu sprzętu do ucha. Teraz zaczynam się zastanawiać, ciekawe jakich używają na oddziałach noworodków. .. Ogólnie uchodzi za dokładny i mierzy temperature "wewnątrz" ciała.

Jest też termometr w smoczku ale tu juz ogólnie odpadam wiedzowo. Nie mialam czegoś takiego nawet w ręce :)

No i mój faworyt, termometr bezdotykowy. Statystycznie (przynajmniej według szkoleń dla farmaceutow bo prawdy nikt wam nie powie) jest najdokladniejszy!. Jeśli zakupicie dobry model i firmę, zmierzy tez temperature wody, mleka i czego tylko chcecie. To akurat mam przetestowane i ani raz nie zdarzyło mi się otrzymać zakłamanego wyniku, porównywałam tez z temperatura ciała przy termometrze rteciowym. Pomiar jest szybki (kilka sekund ), bezbolesny a nawet nie wymagający odwracania uwagi malucha (o ile wszystkie zabiegi mierzenia temperatury są bezbolesne, to juz nie wszytkie przyjemne, nie wiadomo jak Wasz dzidzius zareaguje na termometr do ucha). Jedyna "wada" jest taka,ze owszem zaleca sie mierzyć dzieciom temperature "wewnątrz" ciała wiec ten termometr nie do końca odpowiada wymogom. Ale przypuszczam, że różnice tu rozbijają się o "kreski" a nie o całe stopnie. Pytanie wiec czy naprawde warto za każdym razem stresowac dziecko pomiarem doodbytniczym lub dousznym (choć tu nie mam aż takich oporow), kiedy wszystko jest ok. W przypadku wysokiej gorączki i tak ladujemy z Maluszkiem w szpitalu lub przychodni i tam mierzą jeszcze raz. Dlatego myślę,że te 2-3 kreski (wątpię żeby błąd był wiekszy, szczególnie, że przy dorosłych nie ma żadnego) nie robią roznicy, przynajmniej według mnie. Każdy termometr ma jakiś swój błąd, jak i ciśnieniomierze i zawsze uwazam, że nie można być aż tak dokładnym niewolnikiem cyferek :) *co innego z termometrami elektronicznymi bo one załamuja wynik o cale stopnie a czasem nawet kilka!

Moja opinia jest taka, albo douszny albo bezdotykowy i żaden inny! Warto korzystać z tego, co daje dzisiejsza technika :) My bez wahania wybraliśmy bezdotykowy marki Microlife, znam firmę, uważam, zresztą nie tylko ja, że pod kątem termometrów jest najlepsza, nigdy nie miałam żadnej reklamacji na ich sprzety dlatego polecam :)
Ja kierowałam się głównie wygoda swoją i dziecka (nie wyobrażam sobie wkładania termometru do takiego maleńkiego uszka a tym bardziej dupci:) ), dodatkowymi funkcjami jakimi jest np pomiar plynow, oraz dokładnością i opinia na rynku.
Mam nadzieje, ze pomogłam :)

Odnośnik do komentarza

Miremele, Kukurydza - dziękuję za odpowiedzi!:*
Kukurydza -jjeeeejjj jaka fachowa i wyczerpująca wypowiedź:) naprawdę bardzo mi pomogłaś bo już tyle stron i opinii przerobiłam o tych termometrach że totalnie zgłupiałam:)
Dodam tylko, że o termometrach w smoczku słyszałam tyle, że nie mają absolutnie żadnego sensu, bo które dziecko mające gorączkę i płaczące w niebogłosy będzie trzymało smoczek w buzi? ni-dy-ry-dy:)
Ahhh i fajnie że napisałaś o tym termometrze microlife, bo już dwukrotnie w szpitalu na oddziale ginekologicznym widziałam jak u połoznych w rejestracji leżał termometr bezdotykowy właśnie firmy microlife i zastanawiałam się nad nim.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Ja dostałam od koleżanki ten smoczkowy termometr, ale faktycznie, obawiam się czy się sprawdzi. Nie ufam trochę temu, że mierzy temperaturę przez gumowo/sylikonowy czy jaki tam materiał. Te bezdotykowe są fajne- ale cena:/

Co do basenu to w mojej mieścinie na szczęście nie jest aż tylu użytkowników, dodatkowo jest po remoncie. Dlatego liczę, że i tym razem obejdzie się bez dodatkowego lokatora w p***e :D

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza
He he widze, że sen u ciebie naprawdę działa. Po dlugosci postu, już wiem, ze ci lepiej:)
Ja miałam się dziś obijać, ale co tam myślę rozpale w piecu, a że pogoda duszna wszystko do domu mi wróciło zamiast w komin iść, i tak o to caly dom do sprzatania i wietrzenia. Wytargalam odkurzacz ktory miał tylko mąż wyciągać bo ciezki i teraz leżę i padam...

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie:*

Edzia dziękujemy:* Super, że wszystko w normie, a Gabi tym ułożeniem chyba chce pomóc mamusi w podjęciu decyzji, bo nie mogłaś się zdecydować jak wolisz rodzić, prawda??:)

Też przyłączam się do dziewczyn oglądających Grę o Tron. Przyznam się jednak, że dość często przysypiam, bo oglądamy razem z P. a tylko późnymi wieczorami mamy okazję. Także oczy zamykam ze zmęczenia a nie nudów:)

Fiolka widzę, że przygotowanie kącika wprowadziło Cię w superowy humor:) Ja też nie potrafię usiedzieć na tyłku, ciągle coś sobie znajdę do roboty, a P ciągle mówi, że za dużo sobie narzucam obowiązków...wiem, ale co mam zrobić jak już taka jestem...:)??

No mroczna jak patrzę na Twój suwaczek, to teoretycznie jeszcze niespełna 3 tygodnie i Twoja ciąża będzie donoszona. U Nas mamuś z połowy i końca sierpnia jeszcze ten suwaczek tak nie "straszy":)

Agusiku ja będę pakować dwie pary klapek - jedne obowiązkowo pod prysznic, jakieś piankowe, a drugie do "biegania" po oddziale.

Virkael to trzymam kciuki:* Koniecznie się dziś zamelduj po wizycie:)

Evee zwolnij trochę, bo dziś sobie narzuciłaś dużo biegania:)

anula11 a jak tam u Ciebie? Wszystko ok między Tobą a M?? Co do bólu brzuszka u maleństwa, pamiętaj, że tym razem może Was ominąć - oby żadne sierpniowe maleństwo nie cierpiało z tego powodu! A miesięczna kruszynka jest niewiarygodnie mała, nie? Nie pamięta się już tego, nawet ja po zaledwie 13 miesiącach byłam w szoku, że Namirek jest taki mały.

anulka165 u Nas może by obiad o 13:):):) Ale dla mnie to i tak masakra - już od rana trzeba szykować - zwykle jadałam z moimi jak wracali z pracy/przedszkola, czyli ok. 16, a teraz ta 13:/
Mam nadzieję, że kwach z Twoim M szybko minie - tego Wam życzę!

natalia oj tak, sama zupa taka konkretniejsza na obiad jest niedopuszczalna!
Super, że możesz rodzić sn:)

kukurydza cieszę się, że się odezwałaś:* Rozumiem, że miałaś gorszy dzień, to wtedy nie chce się nawet wchodzić tutaj, żeby nie smęcić, albo po prostu nie ma się siły. Znając jednak Twoją sytuację prosimy o codzienne napisanie choć: "Jestem, żyję, chłopcy nadal w brzuszku!":)
Dzięki za info o catyi! Przekaż jej, że się o nią martwimy i oczywiście pozdrowiamy:*

Bina cieszę się, że basen spowodował, że tak się odprężyłaś:) Ja w każdej ciąży się zbierałam, ale jakoś nie dotarłam:)

Magdalia w Rudzie Śląskiej rodziłam dwa razy, ale teraz bym już tam nie rodziła. Niestety opieka po porodzie zostawia wiele do życzenia. Położna ani razu nie przyszła z własnej inicjatywy zapytać, czy w czymś nie pomóc, czy przypadkiem nie trzeba pokazać jak przystawić do piersi, itd.:/ Nawet pierworódkom!
Za tą super woman dziękuję:* Takie słowa zawsze motywują i cieszą, bo w najbliższym otoczeniu zbyt rzadko wydają się to zauważać:* Ale ja się zawsze śmieję, że jestem Super Ant- Super Mrówka hihi:)
Kurczę, chyba się bardziej skłaniam ku tej Raciborskiej - stąd gdzie teraz mieszkam mam 10 min spacerkiem.

Zaczarowana ja co prawda daleko w tyle z wyprawką, ale cieszę się, że dziewczyny Cię zmotywowały:) Polecamy się na przyszłość!

Co do rozchodzenia spojenia łonowego - moja sąsiadka to miała i musiała mieć z tego powodu cc.

Wow, fizka niezły ekwipunek:) Ja mam całe miejsce pod łóżkiem zawalone ubrankami dziecięcymi, ale ja niewiele wyrzuciłam, więc są też rozmiary, z których wyrosła Lilcia i Namir. A łóżko mam ogromne. Ciekawe, czy w tym przechodzicie?:):)

Soncia ja mam bezdotykowy termometr microlife (o teraz doczytałam, że poleca go kukurydza), ale też mu nie ufam tak do końca. Ale jak mi poda temperaturę od 38, 3 to podaję syropek, jak mniej to czekam. Paniki dostaję, gdy wychodzi ponad 39,5 stopnia, bo nie wiem czy dziecko nie ma dużo więcej.
Nie wiem dziewczyny czy wiecie, że gorączkę u dzieci powinno się zbijać od 38,5 stopnia i w górę. Jak jest mniej to dać organizmowi samemu powalczyć, ale często sprawdzać, żeby nie przegapić tego momentu. No i dawać dużo do picia, ale to zapewne wiecie.

Patrycja super kącik. Trochę żałuję, że teraz nie będę miała żadnych literek drewnianych na ścianie, bo one tak pięknie wyglądają:/

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Mamalina
Z moim M różnie ale w sumie nie ma źle:) Podobno hormony mi szaleja:)
Ale dziękuję:) No malenka taka kruszynka:) Ale slodziutka:) Ja się boję dławienia bo moj mały mi takie numery robił, że myślałam, że oddechu nie zlapie... I ta mala dzis też taka akcje zrobila.
Ja fotelik czy wózki mam, tak jak ty a tak to z niczym nie ruszylam...
W tyn tyg, planuję torbę kupić i pakować.
Buzka

Odnośnik do komentarza

Wywołana melduję się i ja...
w poniedziałek znajomi przywieźli trochę rzeczy po swoich synach, tj. fotelik samochodowy, leżaczek, mate edukacyjną, trochę zabawek no i ubranka. Wczoraj mój M miał urodziny i spędziliśmy ze sobą prawie cały dzień. Z kolei dziś zabrałam się za pranie rzeczy, które ostatnio przyjechały.
Musimy jeszcze kilka rzeczy dokupić, ale u siebie znalazłam sklep gdzie wszystko znajdę, ceny są ok i jeszcze mogą przywieźć wszystko do domu. Brakuje nam materaca, przewijaka, pościeli, prześcieradeł i nowych ubranek do szpitala. No i dla siebie muszę kupić 2 koszule, cienki szlafrok no i stanik do karmienia.

Termometr... mi mama kupiła termometr bezdotykowy, który ostatnio był w lidlu. On też mierzy temp. cieczy, przedmiotów. Zobaczymy jak się sprawdzi

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Kukurydza, dzięki za info o termometrze. W szpitalu też nam mierzyli bezdotykowcem, więc utwierdzilas mnie w przekonaniu, że chcę go mieć. Będę wszystko sprawdzać - temperaturę u dzieci, siebie, mleka, wody... Super :)

Dziś byłam na kontroli na "mojej" patologii w szpitalu. Waga chłopaków trochę się rozjezdza (ok. 1300 i 1400 g), więc trzeba będzie trzymać rękę na pulsie. Poza tym OK (poza spieciami brzucha, ktore trochę mnie męczą).

Jak dalej różnica będzie rosła, to znów poloza mnie do szpitala, więc nie ma żartów. Już naprawdę biorę się za wyprawkę (mój stan na dziś: ciagle nie mam NIC).

Przybijam piatke z fankami GoT :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny rozczarowałyście mnie tą Grą o tron. Przeczytałam książki i teraz zaczęłam oglądać serial. Jestem na 3 serii i już mnie wkurza że są rozbieżności z książka, a jak się to będzie pogłębiać to chyba szału dostanę i sobie daruję oglądanie, bo już mąż ma mnie dosyć jak wtrącam że w książce było inaczej :D

Kukurydza ja też od dwóch dni kiepsko się czuję i teraz tak się zastanawiam, że to może w ciąży bliźniaczej od pewnego momentu tak jest (oby jednak nie...), bo w końcu już 2,5 kg dźwigamy co najmniej. Bolą mnie plecy, brzuch ciągnie, nie mogę się ułożyć, jakiś jeden wielki dramat....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...