Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

kukurydza ale mi narobilas ochoty na te buleczki az musze wstac i zjesc cos slodkiego
Dziewczyny a powiedzcie mi bo mnie to nurtuje jak juz sie zaczna te nasze porody i np meza nie bedzie w domu to czym dotrzec do szpitala bo tego sie najbardziej boje ze bede sama i nie zdaze:-) slyszalam ze jak sie wezwie karetke to ona zawiezie do najblizszego szpitala a nie do wybranego a kwestia taksowki mnie przeraza

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09klw2g90lr.png]

Odnośnik do komentarza

Bina
Dziekuje:*
Natalia
No to mąż sie udał, mój ani nie sprząta ani nie gotuje:)
Kukurydza
Ja jestem na L4 od 24.12 bo w ten dzień wylądowałam z zagrożoną ciąża w szpitalu
Ja też zawsze sądziłam, ze forum skupia zle myśli i tylko się tam dobic można. Też się pomyliłam pozytywnie:) Ale mężowi nie pokazuje forum, bo właśnie ma negatywne zdanie na ten temat...

Odnośnik do komentarza

majeczka36, z tego co wiem odnośnie karetki to niestety masz rację. W takiej sytuacji nie możesz sobie wybrać szpitala :( więc najlepiej jechać taksówką, ewentualnie dogadać się z jakąś dobrą koleżanką, siostrą czy kimkolwiek kto w razie nieobecności męża zawiezie Cię do szpitala.
Mój mąż też pracuje w domu jak ja więc jest ze mną cały czas - tak więc jest mało prawdopodobne że poród zastanie mnie bez niego. Jednak pod koniec lipca jedzie na spotkanie z pracy do Torunia na 3 dni i ja poprosiłam moich rodziców aby na te 3 dni przyjechali z Krakowa do Warszawy i byli ze mną, tak na wszelki wypadek... Bo nigdy nic nie wiadomo.
Tak czy inaczej mam nadzieję, że Filip nie wybierze sobie akurat jednego z tych trzech dni, bo wolałabym aby mąż był przy mnie w takiej chwili :/
Termin mam na połowę sierpnia, bliżej końca, więc tym bardziej jest mała szansa że akurat wtedy nadejdzie ten czas.

A ja właśnie bardzo lubię fora. Przed ślubem byłam na ślubnym forum, teraz jestem tutaj, dodatkowo jeszcze na FB też należę do jednej mamowej grupy :)
Lubię tego typu sprawy, zazwyczaj jest miło i sympatycznie tak jak tutaj :D

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Majeczka- a czemu przeraża Cię taksówką? Ja bym właśnie na taxi szla- karetki bym się bała ;-)

Ja na obiad botwinka sobie zjadłam, ale już parę godzin temu i już głodna jestem. Bułeczki kukurydzy wyglądają smakowicie a jeszcze mi smaka na pizzę narobilas:-)

Pisalyscie wcześniej o chrzcinach- U nas jeszcze starszy nie ochrzczony- mi mocno nie zależy, ale też nie jestem anty, a mój K też się zebrać nie może żeby to załatwić. Zrobimy chyba za jednym razem jak już się mały urodzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

miremele boje sie ze nie zdazy przyjechac albo dojechac do szpitala ale to takie moje schizowanie bardziej:-)
Mam nadzieje ze maz bedzie w domu jednak:-)
U mnie dziewczyny powoli odzywa sie kregoslup jak leze na wznak choc przez chwile to tak mnie zaczyna bolec ze nie ma mowy o wstaniu z takiej pozycji musze sie przekrecac na bok to znowu malemu chyba nie za wygodnie bo od razu daje znac o sobie
Podziwiam cie kukurydza z tym lezeniem ale wiem ze jak trzeba to kazda by dala rade dla naszych maluszkow:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09klw2g90lr.png]

Odnośnik do komentarza

Majeczka poród to nie 5minut, jak zdąży to miło, a jak nie to taksówka i w drogę. Może masz jakiś sąsiadów co pracują w domu, też się popytaj:) na osiedlu mam taksówkarza, jak nie dam rady nic zorganizować to poproszę sąsiadkę by mnie porzuciła. Mąż pracuje 30 min od domu- w godzinach szczytu. Jakoś się przestaję tym martwić. Możliwe że stres że mnie schodzi bo na przeciwko osiedla mam przychodnię, więc jak już nie ogarnię a będę czuła że nie dużo zostało to tam pójdę:) w takich sytuacjach zobaczysz że będzie Ci wszystko jedno czy karetka czy taksówka :) w sytuacji gdy będzie jechała już z partnerem a staniecie w korku warto zadzwonić na policję lub pogotowie. To jedyne rozsądne rozwiązanie.

Wczoraj oboje byliśmy w domu to pies spał, a jak dziś jestem sama to pies ma problem z wyprożnieniem. Już z 10razy byłam z nim na spacerze i nic. O ironio...

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Kukurydza, ależ nie przepraszaj :D Takie widoki to sama przyjemność i w ogóle mi nie przeszkadza zajęcie mózgu informacją o smakowitym obrazku :D

Evee Właśnie przypadkiem rano trafiłam na ten materiał w telewizji. Zaintrygował mnie ten otulacz, bo klasycznego w ogóle nie brałam pod uwagę, a ten do mnie przemawia. Tylko, że ja jak już się na taki skuszę, to uszyję sobie sama :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Evee Ojej zaskoczyłaś mnie. Jeśli mi wyjdzie całkiem znośnie, to pewnie dam radę i dla Ciebie taki uszyć. Tylko, że jestem trochę....artystyczną krawcową, więc wyroby spod mojej ręki pewnie wywołały by u profesjonalistki atak śmiechu :D
I jak bym już robiła raczej dla tych najmniejszych rozmiarów. Nie wyobrażam sobie dwulatka w takim kaftanie bezpieczeństwa :D
Otulacz 150 zł.... nooo proszę :D ale biznes.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Nic nie mowilam bo miałam nadzieję że mi przejdzie, ale od południa mam straszne parcie na pęcherz. Nie wiem czy mały tak się ułożył czy tam tak silnie kopie, trochę jestem tym przytłoczona bo czuję że podbrzusze jest skatowane jak worek treningowy. Przyjechał m i powiedział że pyszny obiad zrobiłam - pieczony kurczak ale on go uwielbia :)

M kupił materac lateksowo-kokosowy. Powiedział że kokos mu się miło skojarzył więc taki wybrał. Niech mu będzie. Już leży w lóżeczku, ale muszę jeszcze ochraniacz zamówić.

Czuję że dziś nie jest mój dzień. Jestem zmęczona, niby wyspana ale poddenerwowana...

Kukurydza HELP! Proszę, jaki środek jest najlepszy na kurzajki. Niestety m ma dwie na dłoniach. Cena nie gra roli byle by działał.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Polezalam pol dnia. Doslownie nic nie robilam poza prostym jedzeniem i toaleta. Bylam wykonczona. I teraz troche lepiej. Przynajmniej podwozie nie boli. Chociaz mam wyrzuty sumienia, ze mialam wolne, a nic nie przygotowalam maluszkowi.
A maly po zmianie pozycji daje w kosc. Bolesne jest te wypychanie glowki z boku. A jak zjem arbuza to koniec swiata, szalenstwo az czkawki dostaje. Nie tylko mamie smakuje ;)

Odnośnik do komentarza

Evee biorąc pod uwagę, xe jesteś w ciąży, chyba zdecydowałabym się na wizytę u dermatologa. Szczególnie, że jeśli dobrze pamiętam, miałaś problemy ze skóra a to są mocne środki wiec mogą powodować jakieś alergie albo niewiadomo co... :/
Ja najbardziej "lubię" stary i sprawdzony brodacid (sama usunęłam nim kurzajki), teraz pojawił się na rynku undofen (nom krioterapia), ale opinie na jego temat są różne. Natomiast tak jak mówię, w ciazy skonsultowalabym to z lekarzem. .

Anula to skoro jesteś na l4 to dlaczego ciągle piszesz, że nie możesz odpoczywać? Myslalam, żeto praca :)
Obrzęki są często związane z ciśnieniem, które w ciąży może być niebezpieczne i myślę, że właśnie dlatego lekarz chce Cię poslac do szpitala :*

Mąż wrócił i zabraliśmy się za układanie w szafie i pakowanie do szpitala. Właśnie skończyliśmy. A on biedny spojrzał na mnie i pyta "no i kiedy ja mam posprzątać?" Kochany mój biedaczek :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:)

Na wstępie chciałam bardzo podziękować Anuli11, kukurydzy, Agusiku, Binie - jesteście przekochane, że pamiętałyście o Nas:*:* Jeśli którąś mamunię pominęłam to przepraszam bardzo i również ślę podziękowania i całusy:*

Nadrobiłam Was do strony 843 włącznie - żeby nie być gołosłowną:) napiszę pokrótce, co zapamiętałam.

Myszka, Evee bardzo mi przykro z powodu sytuacji z mężami/niemężami:( Smutno jest, gdy nie mamy wsparcia, szczególnie teraz, gdy jest ono najbardziej potrzebne. Evee cieszę się jednak, że rozmowa na spacerku przyniosła dobry efekt i się porozumieliście:)

Przesyłam buziaki i najlepsze życzenia dla synusia (?) z dnia 4 czerwca, naszej niedawno ujawnionej mamy (Agusiku to chyba Twój szkrab jak dobrze pamiętam obchodził urodzinki w sobotę?)!

Co do wypełnienia kołderki i poszewki, to ja kupowałam dla starszaków tą mniejszą 120x90 cm, ale w momencie przejścia do dużego łóżka (Namirek miał niecałe 2 latka, a Lilcia niecałe 3) kupowałam im już większą kołdrę (nietypowy rozmiar 100x160 cm), bo tą mniejszą "musieli" oddać Milanowi:) Ale jak jest potrzeba to jeszcze się mieszczą pod tą 120 (Lilianka teraz ma skończone 4 latka, a ubranka kupuję jej na 110, Namirek jutro kończy 3 latka, a ubranka nosi 104 cm).

Kukurydza mam nadzieję, że odpoczęłaś po wizycie kuzynki i Maluchy w brzuszku też! Też mnie nurtuje pytanie zadane przez Natalię, co do imion i ich nadania chłopakom - pewnie już odpisałaś, ale jeszcze tam nie dobrnęłam:)
My jesteśmy na nowym miejscu od piątku, choć do łóżka położyliśmy się dopiero przed 2 w nocy - dopiero wtedy P. dowiózł Nasze łóżko lotnisko i je skręciliśmy. Dziś wieczorem był monter z upc i dopiero teraz mam internet:)

Z przeprowadzką co tu dużo mówić - lekko nie jest. Ciągle pełno worów nie rozpakowanych, a stan rzeczy na starym mieszkaniu się nie zmienił - zostało jeszcze ich trochę:/ Dziś jeszcze było malowanie przedpokoju, ale kochany Miluś przespał całe to "zamieszanie". Też trzeba jeszcze uporządkować rzeczy babci, a jak się domyślacie jest ich trochę, bo starsze osoby lubią chomikować, bo się może jeszcze przydać, albo po prostu czują do rzeczy sentyment. Babcia jest jednak przekochana, mamy swoją osobistą krawcową:) Już mi ubrania nie zalegają, bo zbierają się, żeby oddać babci, tylko wszytko mamy naprawiane na bieżąco:) Jedynie z obiadami trochę "męczy", ale "utemperujemy" i będzie git:)

A dziś bratowa miała prenatalne - dzidziuś zdrowy i będzie prawdopodobnie dziewczynka:) Baardzo się cieszę!

Namirek jutro kończy 3 latka i mamy po południu imprezkę w sali zabaw. Muszę jeszcze spakować mu prezencik - plecaczek z Kionem z Lwiej Straży zamówiony prosto z Uk:)

Na razie tyle, idę Was dalej czytać a tymczasem ściskam i całuję w brzusie:*

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Mmj, już teraz szpital to pikuś. Fakt, nic przyjemnego tak leżeć, ale już tyle czasu minęło i mało go zostało w sama zobaczysz. Trzymam kciuki.

Kukurydza, ja się nie zaraziłam ale m niestety ma. Zupełne tego nie zauważył... ech, zaciągnięcie go do dermatologa! Matko kochana... chyba spróbuję udofen.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...